Spieszę z wyjaśnieniem: dla mnie jakiekolwiek powoływanie się na prawa autorskie w przypadku fansubów jest bzdurą. Tak zwanym argumentem inwalidą.
A kto się tu powołuje na prawa autorskie, panie pełnosprawny argument? Śmiem miarkować, że wyraziłem się dość precyzyjnie, i ja, i inni w tym temacie, których oceniałeś przez pryzmat swojego potocznie zwanego ogaru. Chodzi o czystą ludzką przyzwoitość, o którą to ansi walczyło X lat w twoim dżihadzie. Nie mamy fandomu jak zagranico albo jak w innych sektorach, gdzie ludzie mają to w zasadzie w dupie. Mamy fandom, w którym takie manewry powodują reakcję łańcuchową istnego wkurwienia. Więc nasuwa się pytanie - po co to komu? Lubimy patrzyć jak świat płonie? Czy może uprzemy się tego prawa do samego końca?
Nie chcą, to niech nie wrzucają. Czemu checie na onlajnowych komitywach coś wymuszać? Nie pojmuję tego. Ten wasz potocznie zwany ogar, czy też dworski elementarny brak logiki, naprawdę nie widzi różnicy między bezbolesnym piraceniem bajek, które u nas nie istnieją, a podpieprzaniem na złość onlajnowym grupom, bo śmiały śmieć nie dzielić się ich pirackim dobytkiem?
Spieszę z wyjaśnieniem: dla mnie jakiekolwiek powoływanie się na prawa autorskie w przypadku fansubów jest bzdurą. Tak zwanym argumentem inwalidą.
Cokolwiek zostało wrzucone publicznie powinno być dostępne do dowolnego, niekomercyjnego użycia, z zachowaniem oryginalnej treści i informacji od autora. Można to bardziej porównywać do licencji CC.
Nie ważne czy stary hard, skrypt na ansi, onlajn - jeśli jest publiczne to powinno być możliwe do ściągnięcia, wymuxowania, zripowania, dopasowania, zsynchronizowania czy wmuxowania sobie w lepsze wideo i wstawienia na nyaa.
Bez zasłaniania się chomikami, sygnaturkami, gromadzeniem gdzieś po mega czy innych chorych chmurach. Dostępne dla każdego, kto może potrzebować albo po prostu chce obejrzeć japońską kreskówkę.
Zresztą to o czym trwa dyskusja i tak się dzieje - tylko efekty pracy są gdzieś zamiatane pod dywan, bo się ludzie wstydzą, że ich od złodziei wyzwą, bo wstawią swoje synchro.
Jeśli natomiast jest prywatne, to trafia na prywatne strony/chmury/trackery i koniec - nie rusza się.
Póki co współżycie tych podmiotów, ansi i onlajnów, działa całkiem stabilnie, w większości obie strony respektują zdanie drugiej, więc niech tak zostanie.
Dżihad ansionowy się już skończył? Dobrze wiedzieć.
edit:
Odnośnie netflixów i innych: suby do każdego zlicencjonowanego w PL anime powinny być albo usuwane, albo wyłączane z widoczności. Tylko o ile prowadzić spis może każdy, o tyle usuwać może administracja, a ona ma to gdzieś. ;]
Odnosnie spadku jakości: po pierwsze gówniane suby i tak się już trafiają, i ansi nie jest jakąś bazą wyłącznie super polsko poprawnych napisów, po drugie wątpię, żeby komuś chciało się ripować i wrzucać gwałcący oczy i mózg bełkot.
]]>A może tak zrobić poradnik? jak ripować i ten kto chce ripuje na własny użytek? bez robienia tu śmietnika.
Nie wiem jaki jest sposób Kamiego, ale mój mimo wszytko wymaga odrobinę pracy, i jak miałbym to robić na własny użytek, to mi się nie chce i wolę obejrzeć po angielsku. Ale przypominam - mnie interesuje ripowanie tylko i wyłącznie starych wydań od martwych grup, a nie A-O.
]]>Przez chwilę myślałem, że to jakaś marna prowokacja, szukanie nowej rozrywki, ale musiałem się dać złapać na zarzutkę, bo to nie daj boże na serio będzie traktowane. Póki co współżycie tych podmiotów, ansi i onlajnów, działa całkiem stabilnie, w większości obie strony respektują zdanie drugiej, więc niech tak zostanie. Chciałbym, żeby tak zostało, bo inaczej też zwijam publiczne manatki. Myślę, że to, co napisał Witax, to najmniej bolesne rozwiązanie, więc debatę proponuję sprowadzić na te tory.
]]>Nie, nie lubimy elementarnych braków w logicznym rozumowaniu. Lub potocznie zwanego ogaru.
+1
]]>Sasha1 napisał:Chcesz mieć więcej serii w bazie, ale powiedz mi, ilu z obecnych tłumaczy rzygałoby sytuacją i rzuciłoby biznes w cholerę albo zaczęliby wydawać na listy, do których praktycznie nikt nie miałby dostępu, żeby czasem coś nie wyciekło.
Prawdopodobnie nikt, bo (prawie) wszyscy mieliby to gdzieś. A dla mnie zamknięte wydania mogłoby nie istnieć tak na dobrą sprawę. Nawet kiedyś mnie kusiło je ripnąć, ale stwierdziłem, że mi się nie chce.
Prawdopodobnie nikt? Nie rozśmieszaj mnie. Poza tym nie ma najmniejszego znaczenia, że dla ciebie mogłyby nie istnieć. Są ludzie, którzy tak wydają bardzo dobre napisy i którym zależy na takim sposobie. I kiedy takie osoby przestaną się bawić w fansubbing, ucierpią jedynie widzowie, a jednak spora grupa osób korzysta z owych "usług". Już nie mówiąc o ludziach publicznie wydających, którzy rzucą zabawę w cholerę. I moje sci-fi, jak to określiłeś, jest bardziej możliwe niż twoje "prawdopodobnie nikt".
Wrzucanie ripów zmienia tu tyle, co nic. A tam AO może nie mieć "skrupułów"... ale co z tego? Dwa inne i tak zaraz wrzucą. A tak prawdę mówiąc, mogłoby ich to nawet wcale nie obchodzić, bo teraz onlajny normalnie pobierają inne uploady i wrzucają na swoje serwery. Chyba nawet tak im wygodniej, bo wtedy nie muszą kodować. A pijawkom mocno zwisa źródło napisów/wstawki. Jak dla mnie tylko marnują czas na wrzucanie tych intro, bo jak sam tam oglądałem, to nawet się nie zastanawiałem, czemu raz mam takie intro, a raz inne. #wywalongo .
Ano, AO zmaga się teraz z problemem podpieprzania ich wrzut, czyli nie dość, że wszystko z ANSI znalazłoby się u nich na stronie, to jeszcze wszędzie indziej. Iście piękna perspektywa. I dlaczego zacząłeś biadolić coś o intrach? Nikogo to nie obchodzi.
Sasha1 napisał:Na razie widziałem, że tylko jedna osoba pisała, że mogłaby robić coś takiego. I myślisz, że ta osoba ogarnęłaby multum bajek? Nie wydaje mi się.
Co najmniej 5 osób pytało mnie, czy podzielę się z nimi swoimi skryptami do rippowania.
I kto jeszcze, ciocia, wujek? Tak to se każdy pisać może.
Sasha1 napisał:Poza tym jedna osoba dobrze zwróciła uwagę, że pojawiłby się burdel w samych komentarzach.
No to moderatorowi w końcu nie będzie się nudzić. Same plusy, prawda?
Pomijając, że to kolejne sci-fi.
Niby sci-fi, ale przykładowo na przeróżnych streamach dzieciaki potrafią zrobić przysłowiowego raida na jedno skinienie. Czy może mi powiesz, że na onlajnach panuje wyższy poziom? Tylko pamiętaj, co o tym poziomie pisałeś, jak i ludziach korzystających z takich stron.
Poza tym ciekawi mnie, co następnym razem wymyślisz. Najpierw broniłeś onlajnów, później jechałeś po nich, jak nikt wcześniej, dosłownie - jak nikt wcześniej, a teraz chcesz stosować ich praktyki. Co następne? W ogóle stworzenie serwisu z seriami online, bo najwięcej ludzi tak ogląda?
]]>NWW_Station napisał:Lubimy skrajności, co?
Nie, nie lubimy elementarnych braków w logicznym rozumowaniu. Lub potocznie zwanego ogaru.
Więc albo kradniemy wszystko, albo nic. To nic nie kradnijmy i zamknijmy tę stronę, takie moje zdanie. Jeśli już trzeba się tak opowiedzieć.
]]>Lubimy skrajności, co?
Nie, nie lubimy elementarnych braków w logicznym rozumowaniu. Lub potocznie zwanego ogaru.
]]>Cały temat to jedna, wielka kpina.
To ogarnij tego przecinka, majster. Będzie bez kpiny.
]]>Ja z drugiej strony uwielbiam komentarze pokroju 'Kradnę, bo bez chińskiej pornobajki umrę z głodu'.
Lubimy skrajności, co?
]]>Uwielbiam takie komentarze, dałeś tylko część, by mnie pojechać, brawo. Janusz internetu. Przecież napisałem, że gdyby nie jumali, byłoby tego mniej - bo by część nie wykupiła. Wiadomo, że się da.
Jakby tak każdy chciał być w 100% uczciwy to nie powinno być niczego. Ot tyle. Praktycznie każde jedne napisy powstawały na podstawie nielegalnego źródła jakim był plik zrippowany z japońskiej tv,dvd, bd czy amerykańskiego/australijskiego/kanadyjskiego streama.
Ja z drugiej strony uwielbiam komentarze pokroju 'Kradnę, bo bez chińskiej pornobajki umrę z głodu'.
]]>Btw. nie wnikam, ale Kamiyan, nie powołuj się na osoby, które tutaj się nie wypowiadają, bo to jest trochę chamskie. Nawet ta osoba nie może się bronić/napisać, jak było naprawdę. Zresztą Syriusz15 to bardzo kiepski przykład, bo on pomagał eng grupą często. Robił swoje suby i z nimi dyskutował, czasem potem eng grupy coś zmieniały. Na timingu natomiast się zwyczajnie nie znał/sprawiał mu trudności (+ chyba od jakiejs grupy miał pozwolenie na jego wykorzystanie, bo jak już gadał, to się spytał).
]]>