Nie jesteś zalogowany.
@Yaku, bez urazy, ale za przeproszeniem pieprzysz jak potłuczony. Moim zdaniem oczywiście.
Offline
nie oczekiwałem że zrozumiesz
jakby to było takie proste nie było by problemu
Ostatnio edytowany przez Yaku (2007-05-23 12:39:08)
Offline
A co tu jest do rozumienia? Hatake mówi, że chce i próbuje (sic!) odebrać sobie życie, a twoją odpowiedzią na to jest "no fakt, świat nie jest różowy, tylko się nie wieszaj, są lepsze sposoby, szkoda, że najwyraźniej nie masz prawdziwego przyjaciela, aha, "odczuwam" twój ból; jak może akurat masz lepszy humor, to potraktuj moją odpowiedź humorystycznie i poszukaj w niej ukrytej głębi"? Empatia aż z tego bije. I tak, wcale nie chcę tego zrozumieć. Nie będę też dalej ciągnąć tego wątku, wybacz, ale uważam go za co najmniej niewłaściwy.
Nie wiem jaki odczucia innych ale ten temat zamiast podbudowywać - dołuje ^^"
Interesujące spostrzeżenie z twojej strony.
Ostatnio edytowany przez Freeman (2007-05-23 12:51:43)
Offline
(post nieaktualny)
Ostatnio edytowany przez Yaku (2007-05-24 00:51:51)
Offline
Pewnie, że jestem ignorantem, sam nigdy nie miałem takich myśli ani nie znam osobiście nikogo, kto by próbował.
Hatake, następne zdanie nie jest do ciebie!
"Pozostawmy sprawy samym sobie" - jasna sprawa, nie ma problemu, później znowu będzie "taki młody i się zabił, tylu znajomych wokoło, ale każdy pewnie myślał, że żartuje, a teraz wszyscy tacy zapłakani". Najwyraźniej mamy diametralnie różne podejście do tematu.
Offline
Samobójstwo... Przeszedłem samobójstwo bliskiej osoby i związane z tym konsekwencje - przesłuchania, wizyta prokuratora, problemy z PZU, natrętnych sąsiadów, wyrzuty sumienia, jak to się stało, że człowiek nic nie dostrzegł i tak dalej. Dlatego staram się nie ignorować żadnych znaków, podlejszych nastrojów, zmian zachowania. Przez pewien okres miałem na tym punkcie fobię. Na szczęście czas leczy rany, ale zapomnieć nie pozwala. Często z ojcem sobie z tego wydarzenia żartujemy - i jest to raczej sposób na rozproszenie pochmurnych myśli. Czy dobrze robimy? Nie wiem, ale pomaga.
Nie wiem, czy wiele osób zna to z autopsji, sit venia verbo. Szczerze powiedziawszy, ten, kto ma targnąć się na swoje życie, nie sprawia takiego wrażenia (imho). Myślę, że to zależy od zdarzenia, które po prostu przepełnia czarę goryczy, która zapełniała się od dłuższego czasu (ktoś już coś takiego powiedział). Aha, samobójca nigdy nie mówi, że chce się powiesić (znałem wielu samobójców - trzech sąsiadów i osoba bliska). Robi to po cichu, bez zbędnego rozgłosu. Takie "groźby" to raczej wołanie o pomoc.
A dziewczyny... szkoda, naprawdę szkoda. Aczkolwiek, wątpię, by alkoholizm bliskich był tutaj głównym powodem.
"Dla ludzkich zachowań nie mam nic poza życzliwością i nic poza śmiechem na pocieszenie bliżnich"
John Irving, "Świat według Garpa"
Offline
Nie obejdzie się, jak mniemam, bez nowego działu: "Głośne sprawy samobójstw".
Dziewczynka nie mogła znieść kolejnej libacji w swoim domu i powiesiła się na swoim balkonie.
Na jej pogrzeb "matka" i "siostra" przyszły kompletnie pijane.
Kochane frazesy.
Offline
ściana
http://www.eastnews.com.pl/prev/aktualn … 87_001.jpg
to mała
http://www.eastnews.com.pl/prev/aktualn … 87_004.jpg
przyjaciel
http://www.eastnews.com.pl/prev/aktualn … 87_002.jpg
Szkoda małej, która to już? Niedługo będziemy robić krajowe statystyki.. W Japonii to już nikogo nie porusza chyba to.
Ostatnio edytowany przez yuuneko (2007-05-23 14:00:18)
Offline
Szkoda małej, która to już? Niedługo będziemy robić krajowe statystyki.. W Japonii to już nikogo nie porusza chyba to.
Pewnie tak, w Japonii to normalka, oni się nawet zmawiają na masowe samobójstwa.
Ostatnio edytowany przez mkriso (2007-05-23 14:16:23)
Offline
ludzie czy ktos mnie czyta mowilem juz o masowych samobojstwach dobra juz sie nie odzywam widac jak czytacie mnie xD
(oprocz yaku bo on chyba jedyny czyta XD)
Offline
@UP: Zgadzam się mkriso..
Offline
ludzie czy ktos mnie czyta mowilem juz o masowych samobojstwach dobra juz sie nie odzywam widac jak czytacie mnie xD
(oprocz yaku bo on chyba jedyny czyta XD)
Wielkie sorry, nie czytałem wcześniejszych wypowiedzi, tylko kilka ostatnich postów. Baka ze mnie[baka]. Jeszcze raz sorki
Offline
Odebranie sobie życia nazywacie odwagą? Odwagą jest wybranie trudniejszej opcji. Jesli nie masz zadnych powodów do samobójstwa to paradokalnie wybierasz trudnieszą opcje i wtedy mozesz powiedziec ze to jest odwaga. Owszem Harakiri moze byc uznane za odwage, bo przeciez ludzie przegrani wcale nie musieli umrzeć społecznie a jednak odebrali sobie życie bez takiego powodu.
ALE... prosze bardzo, odbierajcie sobie życie. Dopoki mnie to nie dotyczy to prosze bardzo. Jesli uwazacie ze to odwaga to nie bede wam bronił. Ja tylko mowie co ja o tym sądze i co bym zrobil w takich sytuacjach.
A co do radzenia sobie samemu niestety To jest jedna z najbrutalnieszych prawd społeczenstwa i jesli jest problem z ktorym nie potrafisz sobie poradzić bez pomocy innych ludzi, a okaze sie ze nie bedzie w poblizu zadnej osoby ktora mogla by ci pomoc to w takim wypadku mozna popelnic samobojstwo. Wniosek-> Naprawde przydaje sie zdolnosc radzenia sobie z kazdymi problemami bez pomocy innych. Owszem nalezy kozystac jesli mamy kogos takiego ale rozpatrujmy skrajne przypadki; czyli gdy takiej osoby nie ma [takie jak ten]. I widzisz... jedyny ratunek dla niej to by bylo wsparcie drugiej osoby albo umiejetnosc razdenia sobie z kazdym problemem bez pomocy innych. Dziewczynka nie posiadala ani nikogo takiego ani tej zdolności. Kolejna sprawą to zeby radzic sobie z problemami potrzebna jest spora wiedza i doświadczenie życiowe. Niestety w wieku 12 lat mozna nie miec tych doświadczen wiele.
Offline
~Freeman to czemu sam nie sprubujesz pomóc Hatake
~Hatake jeśli dobrze rozumiem to twoje próby samobójcze wynikają z codziennego piekła dziejącego się twojej rodzinie. Spróbuj wyjechać na jakiś czas odpocząć i zregenerować siły, porobić to co lubisz ale bez żadnego stresu w ostateczności odciąć (fizycznie zablokój dzwi wygłusz ściany) swój pokój (jeśli go masz) od tego piekła i jak najwięcej w nim przebywać
nie gwarantuje 100% skuteczności ale mnie ta metoda pomaga gdy czuje że sięgam dna i jak narazie u mnie nie doszło do kolejnej próby samobójczej
P.S. Psycholog i Psychijatra (nie wszystko musisz im mówić) mogą ci pomóc wydając zwolnienie chorobowe (np:depresja) jak również skierować do grup terapełtycznych (wiem to strasznie brzmi) czy też spróbować naprawić/złagodzić waszą sytuację rodzinną ale pamientaj oni nie powinni robić nic na siłę
powodzenia i oby było coraz lepiej
Odebranie sobie życia nazywacie odwagą? Odwagą jest wybranie trudniejszej opcji. Jesli nie masz zadnych powodów do samobójstwa to paradokalnie wybierasz trudnieszą opcje i wtedy mozesz powiedziec ze to jest odwaga. Owszem Harakiri moze byc uznane za odwage, bo przeciez ludzie przegrani wcale nie musieli umrzeć społecznie a jednak odebrali sobie życie bez takiego powodu.
ALE... prosze bardzo, odbierajcie sobie życie. Dopoki mnie to nie dotyczy to prosze bardzo. Jesli uwazacie ze to odwaga to nie bede wam bronił. Ja tylko mowie co ja o tym sądze i co bym zrobil w takich sytuacjach.
A co do radzenia sobie samemu niestety To jest jedna z najbrutalnieszych prawd społeczenstwa i jesli jest problem z ktorym nie potrafisz sobie poradzić bez pomocy innych ludzi, a okaze sie ze nie bedzie w poblizu zadnej osoby ktora mogla by ci pomoc to w takim wypadku mozna popelnic samobojstwo. Wniosek-> Naprawde przydaje sie zdolnosc radzenia sobie z kazdymi problemami bez pomocy innych. Owszem nalezy kozystac jesli mamy kogos takiego ale rozpatrujmy skrajne przypadki; czyli gdy takiej osoby nie ma [takie jak ten]. I widzisz... jedyny ratunek dla niej to by bylo wsparcie drugiej osoby albo umiejetnosc razdenia sobie z kazdym problemem bez pomocy innych. Dziewczynka nie posiadala ani nikogo takiego ani tej zdolności. Kolejna sprawą to zeby radzic sobie z problemami potrzebna jest spora wiedza i doświadczenie życiowe. Niestety w wieku 12 lat mozna nie miec tych doświadczen wiele.
Więc uważasz że można bez przerwy walczyć i przegrywać i dalej walczyć???
A siły na to to z kąd brać?? Z księżyca??
Ostatnio edytowany przez camel (2007-05-23 19:52:03)
Offline
[cytuj]Więc uważasz że można bez przerwy walczyć i przegrywać i dalej walczyć???
A siły na to to z kąd brać?? Z księżyca??
[/quote]
Wcale nie musisz, powiedzialem: [cytuj]ALE... prosze bardzo, odbierajcie sobie życie. Dopoki mnie to nie dotyczy to prosze bardzo.[/quote]
to tylko jest moje spojrzenie na rzeczywistosc: [cytuj]Ja tylko mowie co ja o tym sądze i co bym zrobil w takich sytuacjach. [/quote]
Dlaczego? Ponieważ zupełnie nic nie zyskam poddając się. A jak to powiedzial luffy [moja ulubiona fraza którą spotklem w OP] "Bede walczyl i probowal, a jesli próbojąc zgine to bedzie ok"
Offline
rexo napisał:(..)Jak ktoś wierzy w życie po śmierci to sobie może nadzieje robić, lecz może go zdziwko złapać, że po śmierci już nic nie ma .(..)
Takie coś podpada pod warn. Wierzenia to prywatna sprawa i taką powinna zostać, ale gdyby hipotetycznie po śmierci nic nie było co by mnie tu trzymało? I tak kiedyś umrę wiec czemu niewykorzystać tego czasu? Albo dla poprawy rzeczywistości wykosić złych ludzi albo z zemsty powybijać tych wrogich twojej osobie po czym popełnić sepuku. Taki neo-paladyn lub myściciel xD
Tak więc pytanie dla ciebie rexo:
Każdy kiedyś umrze a jeśli nic nie ma po śmierci to jaki jest sens życia? Nie ma.
Oczywiście że jest - przeżyć jak najlepiej życie i zrobić wszystko aby na tym świecie sytuacja się poprawiła, pomagać i doskonalić się, tworzyć nowe technologie. Po to aby dowiedzieć się skąd to wszytsko się wzięło. Lecz jeśli ten świat został tak skonstruowany jak twierdzą fizycy to niemożliwe . Lecz ja myślę że w każdym systemie da się znaleść dziurę .
Ludzie sobie powymyślali różne dziwne rzeczy, gdyż nie umieją sobie poradzić z myślą że kiedyś ich byt się zakończy.
Każdy myśli w kategorii "JA", ... niemożliwe nie moge zniknąć!!! (jak ktoś chce dalsze moje przemyślenia na ten temat to nr gg mam w profilu ).
Ja jednak nie.
Btw. Ja nikomu nie każę przestać wierzyć - już o tym pisałem że zarazm mnie błotem obrzucą normalne zachowanie katolików .
Co chcesz mi dać "warn" za poglądy? Jeśli tutaj nie można mieć włąsnych poglądów poprosze o ban .
Śmieszne ale przyzwyczaiłem się.
Jak chcesz możemy porozmawiać na ten temat lecz lepiej sie przygotuj bo ja jestem obcykany w sprawach chrześcijaństwa, wiary w boga, i spraw duchowych itp .
Bo nie bez powodu przestałem wierzyć!
To nie jest mój kaprys, wybryk czy jeszcze coś innego tylko bardzo poważnie przemyślany wybór!
Ostatnio edytowany przez rexo (2007-05-23 20:37:24)
Offline
Wg Kościoła katolickiego samobójstwo jest równoznaczne z pójściem do piekła;P warto wspomnieć o poglądach Marcina Lutra(chyba tak sie odmienia jego nazwisko)który twierdził że samobójca nie zawinił bardziej niż dziecko napadniete w lesie gdyż popełnił samobójstwo z powodu kuszenia szatana(lub coś w tym stylu;P) Imo po śmierci nic nie ma...ciemnośc i tyle. Rexo nie chceścijanów a chrześcijan i lepiej by było uzyć słowa katolicy gdyż wiekszość innych wyznan ma gdzieś czyjes poglądy i nie jeźdżą za niewierzącymi ze stosem:P
PS Wszystkie osoby urażone przepraszam.
Offline
Wg Kościoła katolickiego samobójstwo jest równoznaczne z pójściem do piekła;P warto wspomnieć o poglądach Marcina Lutra(chyba tak sie odmienia jego nazwisko)który twierdził że samobójca nie zawinił bardziej niż dziecko napadniete w lesie gdyż popełnił samobójstwo z powodu kuszenia szatana(lub coś w tym stylu;P) Imo po śmierci nic nie ma...ciemnośc i tyle. Rexo nie chceścijanów a chrześcijan i lepiej by było uzyć słowa katolicy gdyż wiekszość innych wyznan ma gdzieś czyjes poglądy i nie jeźdżą za niewierzącymi ze stosem:P
PS Wszystkie osoby urażone przepraszam.
Dzieki za poprawke , błedy się zdażają .
Doskonale zgadzam sie ! Jeszcze mnie spalą na stosie !
Już pewie jakaś konspira sie szykuje .
Ostatnio edytowany przez rexo (2007-05-23 20:39:15)
Offline
camel dlaczego tylko Freeman ma pomagac Hatake? może zrobimy listę osób które będą pomagać Hatake? Oraz też druga rzecz Hatake musiał by wyrazić zgodę na coś takiego bo inaczej pewnie pisalibyśmy niepotrzebnie:D
Huhu coraz więcej widzę w treściach słowa związane z kościołem:D
Offline
Huhu coraz więcej widzę w treściach słowa związane z kościołem:D
Widzisz ja to już dawno przewidziałem, przeczytaj kilka stron wstecz . Taka jest natura katolików. Chamowałem się jak mogłem, a i tak wyciągneli to co trzeba .
Ostatnio edytowany przez rexo (2007-05-23 20:41:41)
Offline