Nie jesteś zalogowany.
Strony Poprzednia 1 2
Ja się najpewniej pojawię z dziewczyną, w sobotę wieczorem i/lub w niedzielę :-)
Imperare sibi maximum est imperium
Offline
byłem w sobotę, zobaczyłem. wrażenia?
-organizacja fatalna
-ciekawe rzeczy były, owszem, tylko trochę za mała ilość atrakcji /wystawców/
-imo, to z tych ciekawych rzeczy do obejrzenia były maski, ceremonia herbaciana, rysowanie na żywo (Ai Madonna to niezła laska)
-przyjechałem trochę za późno i nie załapałem się na bębniarzy (podobno było ciekawie)
-yy to chyba wszytsko
w złotych tarasach spotkałem wycieczkę japońskiej, uczącej się młodzieży; na chłopów nie patrzyłem, ale wyłowiłem z tłumu kilkanaście godniej uwagi przedstawicielek płci pięknej. zapomniałem, kurna aparatu z samochodu wziąć i nie było jak im fotek cyknąć
czy było warto?
choćby dla zobaczenia małej części kultury japońskiej powiem że tak
KDE4 ssie
Offline
Esz, akurat w tym czasie musiałem wrócić na Śląsk... Pewnie też bym się wybrał tam z Hiki xP
myhandhelds.pl - tam robię recki gier na Vitę i Switcha, zamiast tłumaczyć animu :V
Zakupy na Play-Asia $3 taniej z kodem MYPSVITA
Offline
byłem w sobotę, zobaczyłem. wrażenia?
-organizacja fatalna
-ciekawe rzeczy były, owszem, tylko trochę za mała ilość atrakcji /wystawców/
-imo, to z tych ciekawych rzeczy do obejrzenia były maski, ceremonia herbaciana, rysowanie na żywo (Ai Madonna to niezła laska)
-przyjechałem trochę za późno i nie załapałem się na bębniarzy (podobno było ciekawie)
-yy to chyba wszytskow złotych tarasach spotkałem wycieczkę japońskiej, uczącej się młodzieży; na chłopów nie patrzyłem, ale wyłowiłem z tłumu kilkanaście godniej uwagi przedstawicielek płci pięknej. zapomniałem, kurna aparatu z samochodu wziąć i nie było jak im fotek cyknąć
czy było warto?
choćby dla zobaczenia małej części kultury japońskiej powiem że tak
A tobie narysowała obrazek?
Ja mam nawet ze swoim imieniem A to jak powiedziała Łukasz było genialne
Offline
A tobie narysowała obrazek?
Ja mam nawet ze swoim imieniem A to jak powiedziała Łukasz było genialne
niee, nie załapałem się, cały czas stałem i jej zdjęcia robiłem
edit.
kur.... w czas sie dowiedzialem :<
lol
Ostatnio edytowany przez parara (2007-10-30 21:31:47)
KDE4 ssie
Offline
kur.... w czas sie dowiedzialem :<
Offline
I tak oto Japan Week sie zakonczyl. Wrazenia mam raczej pozytywne. Bardzo milo bede wspominal wieczorne koncerty jakie odbywaly sie w Palacu. Bardzo mi sie spodobaly zespoly chindon, grali wesola muzyke i wygladali rownie przyjemnie. Koncerty wykonywane na tradycyjnych instrumentach japonskich tez byly bardzo ladne, chociaz posrod tylu grup [conajmniej 5] zdarzaly sie gorsze i lepsze wystepy. Oczywiscie bebniarze byli niesamowici [widzialem 2 grupy]. Pozostale rzeczy: wystawy, pokazy, raczej troche kulaly glownie ze wzgledu na niewielka ilosc. Samymi wystawami interesowalem sie dosc malo, ale za to dosc duzo czasu poswiecilem wysuszonemu staruszkowi ktory rzezbil maski teatralne [ech ilez to czasu trzeba poswiecic na zrobienie takiej maski ], zalapalem sie na nauke skladania origami i gdyby nie pewna babcia to pewnie zostalbym nieco dluzej. Na chwile obecno mam do zrobienia 997 zurawi jesli chce zeby spelnilo sie moje zyczenie. Ceremonia herbaciana raczej mi sie nie spodobala, ale moze dlatego ze nie udalo mi sie zalapac do stolu z herbata . Podsumowywujac powiem, ze przez tych 5 dni wiecej bylem na Japan Week niz w domu, czego wcale nie zaluje. Niestety bariera jezykowa nie pozwolila mi na pelne wykorzystanie tak niepowtarzalnej okazji jaka byl ten festiwal. Gdyby ten kraj nie lezal tak daleko, albo gdyby bilety lotnicze nie kosztowaly tyle ile kosztuja, to pewnie wybral bym sie do kraju kwitnacej wisni. A moze to tylko takie beznadziejne wymowki??
gdyby tylko czlowiek mial troche wiecej czasu i lepiej znak angielski [z 2 mozna cos zrobic, z 1?]
Offline
Offline
Strony Poprzednia 1 2