Nie jesteś zalogowany.
Shijou Saikyou no Deshi Ken`ichi
History`s Strongest Disciple Kenichi
Rodzaj produkcji: seria TV
Rok wydania: 2006
Czas trwania: 50×25 min
Recenzja na Tanuki
Kenichi Shirahama ma w swojej szkole w pełni zasłużoną reputację kompletnego mięczaka i swoim kolegom służy zazwyczaj jako worek treningowy. Będąc pod wrażeniem stylu, w którym jego koleżanka Miu Furinji poradziła sobie z grupą agresywnych wyrostków, zaczyna trening sztuk walki w dojo Ryozanpaku. Tylko czy aby na pewno sadystyczne metody nowych mistrzów nie wykończą go, nim zrobią to kolejni, coraz silniejsi przeciwnicy?
No i jestem świeżo po zakończaniu tej 50 epowej serii. Co mogę powiedzieć? Typowa (do bólu) historia na motywach które każdy widział 50 razy. Bohaterowie wtórni średnio oryginalni, porzucani jak szmaciane lalki czasami nawet nudni. Humor głównie sytuacyjny "przewrócił się" buhahaha! A jednak seria wciągnęła mnie po maksie nie pozwalając mi oderwać się od ekranu na długi czas. Jak się zastanowić to chyba siła tej serii tkwi właśnie w głupocie tych wszystkich krzywych akcji których byłeś świadkiem oglądając tego animca. Musze przyznać, że widząc wszystkie niedociągnięcia tego anime nie potrafiłem przyczepić się do żadnego z nich. Po prostu za dobrze się bawiłem by zawracać sobie tym głowę.
Offline
Offline
Mógłbyś podać tytuły podobne do Kenichi'ego?
Mi podobnym wydaje się Air Gear. Nie wiem sam dlaczego.
A co do Kenichi'ego to uwielbiam to anime! Tak jak napisał Kalamir- nic odkrywczego ale wciąga.
Offline
Offline
Kenichi jest świetny a jak chcecie coś o sztukach walki to mogę wam polecić
"Hajime no Ippo" anime o boksie i ma świetny humor
Offline
Offline
Oj przesadzasz. Anime jest niezłe. A sztuki walki trzymają widza do końca przy ekranie.
Ja obejrzałem Ippo + oavki tuz przed Kenichim i tutaj nie ma co porównywać. Ippo bije na głowę kenichiego a jednak Kenichi też jest spoko.
Szczerze nie wiem co jest takiego fajnego w HnI. Obejrzałem niedawno i był dość nudny. Ciągle to samo. Kenichi był interesujący i miał wiele innych elementów pobocznych(np. romansowy)
ale fabuła była durna do bólu a połowa wspomnianych wątków była wprowadzana do anime metodą "z dupy wzięcia no-jutsu" niestety.
To porównanie według mnie na korzyść Ippo
Offline
Ja również obejrzałem tą serię i nie żałuje poświęconego na to czasu. Kreska, humor były świetne.Apa:D
Szczerze nie wiem co jest takiego fajnego w HnI. Obejrzałem niedawno i był dość nudny. Ciągle to samo. Kenichi był interesujący i miał wiele innych elementów pobocznych(np. romansowy)
Jestem tego samego zdanie co Ty jeśli chodzi o HnI. Szkoda, że wątek romansu nie został zbytnio rozwinięty. Przydałyby się jakieś OAV'ki.
Offline
Manga Kenichi zaszła dalej, więc może będzie kolejny sezon.
Offline
...ale fabuła była durna do bólu a połowa wspomnianych wątków była wprowadzana do anime metodą "z dupy wzięcia no-jutsu" niestety.
Fabuła Kenichiego była prosta i banalna, ale przez różne elementy przyciągała(szczególnie stosowanie różnych stylów w jednej walce) widzów. Nieudacznik, który spotkał dziewczynę zaczął się uczyć sztuk walki i naraził się potężnej grupie, którą w końcu pokonał. A fabuła Ippo(też banalna i nic więcej): nieudacznik, który pod wpływem jednego boksera zaczął trenować boks, i który po kilku walkach stracił swój wrodzony talent i intuicję. Od tej pory musi ciężko trenować, nawet ponad siły, by pokonać wrogów. W skrócie Ippo to walka na ringu(co już właściwie obniża wartość tej ,,sztuki wali") potem leczenie, walka na ringu, potem leczenie itd. ciągle to samo. Anime tylko dla fanów boksu. Ale to nie temat o Ippo.
Mam nadzieję że będzie kolejny sezon Kenichiego.
Ostatnio edytowany przez Supprzem (2008-08-02 16:11:34)
Offline
i który po kilku walkach stracił swój wrodzony talent i intuicję. Od tej pory musi ciężko trenować, nawet ponad siły, by pokonać wrogów.
Stracił? Po prostu boks jest ciężkim sportem i samym talentem i siłą daleko się nie zajdzie.
walka na ringu(co już właściwie obniża wartość tej ,,sztuki wali")
Ty, "nie nie doceniaj" boksu. xD
Kenichi fajny, Ippo o niebo lepszy.
Offline
Ja ,,nie nie doceniam" Tylko mówię że sztuki walki na ringu, turniejach itp są ograniczane przez liczne zasady.
No fakt wiem że jest ciężki. Jednak cała jego historia to, że dostawał mocno po buzi ale wygrywał. Trochę brakło mu klasy w tych zwycięstwach. Ale mam wymagania co;)
Ostatnio edytowany przez Supprzem (2008-08-02 16:19:28)
Offline
nie ma co porównywać walk na ringu do walk poza to są inne w ogóle walki.
co do HnI jak dla mnie był trochę za monotrony koniec ofa
dla nie Kenichi był interesującym obrazem od 0 do bohatera choć tez nie powalał świeżością taki miły relaksator, i to wszystko
P.S
możne wyjdzie 2 sezon
DZIECIĘ NEO
PC king >ps3>x360>ds>psp(subiektywna opinia posiadacza wszystkiego)
http://myanimelist.net/animelist/Zwierz
Offline
Co do tekstu "Z dupy wzięte" w Kenichim chodzi mi o to, że storylinia wygląda jak bajka rysowana przez dziecko. Ważne wydarzenia lub kontrowersyjne postacie muszą być poprzedzone jakimś wprowadzeniem. W kenichim zaś wszystko robi się z dupy. Nagle w po 30 odcinku okazuje się, że głównym antagonistom jest kumpel kenichiego który złożył z nim obietnice i t d a wszystko to z dupyyy....wcześniej nie było o tym ani wspomniane ani zasugerowane. Niestety bardzo poważnym minusem dla tej serii są również nieścisłości lub paradoksy (sytuacje ktore wykluczają inne wydarzenia przedstawione w serii).
Np. Powtarzanie, że Kenichi jest pierwszym uczniem ryuzan. (w kolejności i w historii) bo to by sie to okazało wciskanym shitem. Takich rzeczy jest mnóstwo. Zupełnie jak by autor sie rozmyślił albo wpadł na fajny pomysł który na siłę musiał być wprowadzony do mangi (później do serii)
Offline
Co do 1 ucznia to się nie zgadzam. Chodziło o (o ile dobrze pamiętam) ucznia numer jeden, czyli coś podobnego do pupilka nauczycieli. Nie chodziło o to, że jest pierwszy.
Offline
Offline
Osobiście uważam, że Ippo był zdecydowanie lepszy od Keniego. Keni to taka "kupa" wszystkiego. Jakiś tam romans, który można spotkać w każdym romansidle. Humor na maksa z dupy... "Och, przewrócił się" albo "Oj, czy nie za mocno uderzyłem?". Cóż, taki banał moim zdaniem nie ma sensu, ponieważ spotykamy go w innych tytułach, dlatego ten tytuł nie jest taki "wyjątkowy". Sytuacja ma się inaczej w HnI. Wszystko postawiono na klasyczny boks z domieszką dobrego humoru i powera. Możesz mi powiedzieć, czy znasz jakieś podobne do tego tytuł? Nie... Dlatego uważam, że jest to jedno z lepszych sportowych anime. Prawda, mogliby rozkręcić trochę motyw romansu, ale po co? Ippo to bardzo wstydliwy chłopak do samego końca. Zmieniło się jego nastawienie do życia, do ludzi, ale nadal został tym chłopakiem, co na początku. Każda postać jest genialna. Takiego ziomka jak Takamury już chyba nie spotkam. Sendo, który ma wszystko w dupie i chce pokazać wszystkim, jaki z niego kozak. Mashiba, który jest tak jakby "czarnym charakterem", ale niektóre wątki z nim walą na łeb. Całą masa dobrych postaci. A Keni? Postać ta zmienia się bardzo drastycznie, przez co wali tutaj "sztucznością". Cóż, w kółko to samo, jakieś tam nowe postacie, które były z dupy wzięte. Główna postać przypomina debila, który szybko się uczy. Nie ma co tutaj dyskutować, są to trochę inne anime - inne klimaty, inny sens, inna fabuła. Tak czy owak, czekam na kontynuację Ippo.
Ostatnio edytowany przez cieslak (2008-08-02 18:51:47)
Offline
Znacznie lepszym anime sportowym jest np. Major, Prince of Tennis. Nie mówię, że Kenichi jest wybitny czy coś. To kupa banału i wyświechtanych frazesów ale fajnie się ogląda(jak ktoś lubi echi i fanserw[ja lubię]) a pokaz sztuk walki naprawdę super wygląda. Masz rację nie ma co porównywać zupełnie różnych typów anime. Ippo był dla mnie za monotonny i jednostajny a dowcipy przy treningu nie zastąpią jakiś wątków pobocznych.
P.S Jak chcesz postacie bijące prawdziwością oglądaj filmy dokumentalne.
P.S 2 Co do tego, że ciągle nowe postacie i ciągle to samo robią to trochę nie prawda bo w każdej nowej walce Kenichi używa nowych rzeczy, których się nauczył. Najlepsze jest jednak to, że nawet nie zdawał sobie z tego sprawy iż to umie.
Ostatnio edytowany przez Supprzem (2008-08-02 19:00:18)
Offline
Ostatnio zrobiłem rewatch tej serii i uważam, że jest dobra Ippo jest lepszy, ale i tak dobrze się oglądało. Wciągnęło mnie tak jak za pierwszym razem . Mam nadzieję, że wyjdzie następna seria. Te 50 odcinków Kenichiego zostało stworzonych na podstawie 16 tomów mangi, która już dobija do 30-31 tomu Więc jakiś materiał na stworzenie 2 serii będzie, ale czy 2 seria powstanie to już inna sprawa.
Offline
nie wiecie przypadkiem na ktorym chapterze w mandze konczy sie anime ;]??
edit
wielkie thix przemek
Ostatnio edytowany przez hehex (2008-09-11 21:25:15)
Offline