Nie jesteś zalogowany.
Strony Poprzednia 1 2 3 4
Ale Yomi go nie atakowała. Była wycieńczona po walce z Mei a on stanął jej na drodze i zaatakował ją. Tam nie było jej odpowiedzi.
Co do spoilera to ona wtedy się poddała i zaakceptowała swoją 'ciemną stronę', z którą ciągle walczyła. W jej stanie nie miał już nic do stracenia - jej chłopak po presją rodziny ją opuścił, Kagura wystraszyła się i uciekła, chwilę wcześniej straciła ojca. Nagle pojawiła się opcja, dzięki której mogła dać temu wszystkiemu upust. Tam był moment w tej scenie, kiedy się opierała, zaczęła płakać a po chwili się złamała i na jej twarzy pojawił się uśmiech - wtedy całkowicie poddała się wpływowi sesshouseki.
Yomi poddała się już przy walce z Mei - tu przekroczyła granicę. Ale pewnie gdyby bliscy jej nie opuścili to nie skończyłoby się tragedią.
W każdym razie, mimo swojego szaleństwa, Yomi zachowała trochę człowieczeństwa (sceny w lesie w ostatnich odcinkach). Stąd walka z Kagurą, którą Yomi świadomie lub nie, chciała przegrać a kamień spełnił jej marzenie, które polegało na tym, że chciała wymazać z życia wszystko co mogłoby skrzywdzić Kagurę - włącznie z sobą (gdyby tak nie było to nie umarłaby od takiej rany). Stąd jej uśmiech ulgi w ostatniej chwili.
W anime mówili, że jest duchem kategorii A - potężną, rzadko spotykaną istotą o nieznanej mocy. Chyba nawet coś wspominali o tym, że tego typu duchy mogą posiadać fizyczne ciało. W każdym razie - nawet jeśli ją tak traktowali to Yomi miała własne ciało, uleczone za pomocą kamienia. Nadal krwawiła podczas walki etc. Po śmierci stała się prawdziwym duchem kategorii A, który mógł zmaterializować się i być widoczny dla wszystkich, był pozbawiony człowieczeństwa w przeciwieństwie do tego, kiedy posiadała jeszcze swoje ciało (wymordowała całą agencję z uśmiechem na twarzy, lecz nadal miała wątpliwości, chwile, kiedy chciała przestać).
Mogliby chociaż zekranizować pierwszy arc z mangi, który definitywnie kończy historię Yomi (chociaż nie do końca). Może nie byłoby już to tak dobre, ale pozwoliłoby to zobaczyć różnicę, pomiędzy Yomi 'z ciałem' a po całkowitej zmianie w złego ducha, który nie posiadając żadnych ograniczeń nie poprzestaje na zemście na osobach, które ją skrzywdziły, lecz działa zgodnie z naturą złego ducha siejąc destrukcję wokół siebie.
btw. spoilerów nie ukrywam, bo anime i manga są już dawno zakończone (na forach często spotyka się zasadę, że spoilery należy ukrywać dopóki seria jest 'ongoing').
Offline
Ale Yomi go nie atakowała. Była wycieńczona po walce z Mei a on stanął jej na drodze i zaatakował ją. Tam nie było jej odpowiedzi.
Raczej odwrotnie było. Po pokonaniu Mei zauważyła tamtego chłopca, domyśliła się że to główny wróg i go zaatakowała.
Tak było w anime. On ją pierwszy nie atakował. Jak uważasz inaczej to może napisz dokładnie, w którym momencie on ją zaatakował, a ona się tylko broniła ? To raczej Yomi mu rzuciła wyzwanie i przegrała.
Ale pewnie gdyby bliscy jej nie opuścili to nie skończyłoby się tragedią.
Tyle, że zakończyło się tragedią już w momencie przegranej walki z Kazuhiro. A przeszła na ciemną stronę dopiero w szpitalu. Pamiętasz, że przedtem kilka osób ją odwiedziło. Niestety skończyło się jak skończyło.
był pozbawiony człowieczeństwa
Nie do końca. Pamiętasz zapewne co zrobiła dla Kagury.
Mogliby chociaż zekranizować pierwszy arc z mangi, który definitywnie kończy historię Yomi (chociaż nie do końca).
Oczywiście, że nie kończy jej historii. Tylko nie wiem czym się różni ta Yomi z pierwszego arcu od tamtej przy końcu mangi ?
Offline
Strony Poprzednia 1 2 3 4