Nie jesteś zalogowany.
Nie należy nikogo obrażać, bo pewnie samemu nie jest się lepszym.
Offline
Mnie najbardziej śmieszy nazwa tematu, bo jakby nie patrzeć całe ansi składa się tylko i wyłącznie z pseudotłumaczy.
No chyba że ktoś tutaj zajmuje się tym zawodowo, to wtedy przepraszam.
A ogólnie, jak czytam te wszystkie złote myśli Lilasa, to przeszła mnie pewna myśl:
Ostatnio edytowany przez Yoshimori (2012-02-21 20:11:53)
Offline
"Odpowiadasz na wiadomość odebraną od ~Lilas.
Temat: KomentarzeNie tym tonem.
> Myślisz że jak jesteś moderatorem to wszystko ci wolno?
> Zachowujesz się jak dzieciak, zamiast zająć się moderowaniem zgrywasz
> się na ważniaka.
> Odtwarzałeś chociaż moje napisy z filmem że je źle oceniłeś?
> Nie ma sensu dalej z tobą dyskutować.
> Zawiadomię admina o tej sprawie."
Koleś chyba się rypnął, bo ta wiadomość miała przyjść raczej do mnie.
Tak, mnie też męczy. Ba, rozkazał mi nawet edytować koment Crane'a (z apostrofem, nie?).
Offline
bo jakby nie patrzeć całe ansi składa się tylko i wyłącznie z pseudotłumaczy.
No chyba że ktoś tutaj zajmuje się tym zawodowo, to wtedy przepraszam.
Jeśli dla ciebie pseudotłumacz to ten, który nie dostaje za to pieniędzy to co najmniej dziwne.
Ja bym powiedział, że pseudotłumacz to osoba, która nie zna dobrze języka z którego tłumaczy (głównie angielski), robi błędy ortograficzne, źle i bezmyślnie układa zdania i "urozmaica" dialogi dodając coś czego faktycznie w anime nie powiedzieli.
Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2012-02-21 20:33:17)
Offline
Zen napisał:"Odpowiadasz na wiadomość odebraną od ~Lilas.
Temat: KomentarzeNie tym tonem.
> Myślisz że jak jesteś moderatorem to wszystko ci wolno?
> Zachowujesz się jak dzieciak, zamiast zająć się moderowaniem zgrywasz
> się na ważniaka.
> Odtwarzałeś chociaż moje napisy z filmem że je źle oceniłeś?
> Nie ma sensu dalej z tobą dyskutować.
> Zawiadomię admina o tej sprawie."Koleś chyba się rypnął, bo ta wiadomość miała przyjść raczej do mnie.
Tak, mnie też męczy. Ba, rozkazał mi nawet edytować koment Crane'a (z apostrofem, nie?).
Eee... Raczej się nie rypnął w sensie, że przypadkiem wysłał do Zena zamiast do ciebie, raczej się rypnął z tym, że Zen nie jest modem.
Ale mówimy o człowieku, który nie umie zakończyć zdania kropką, więc nie wiem, czy jest sens dyskutować nad epickością jego faili, to jak gdyby rozumie się samo przez się :3
Ostatnio edytowany przez coellus (2012-02-21 20:33:55)
Ty dulowaty userze!
Offline
Teraz to sam nie wiem. Ja też mu to i owo o napisach powiedziałem. Ale okej, lepiej to zostawić.
Offline
Zen napisał:"Odpowiadasz na wiadomość odebraną od ~Lilas.
Temat: KomentarzeNie tym tonem.
> Myślisz że jak jesteś moderatorem to wszystko ci wolno?
> Zachowujesz się jak dzieciak, zamiast zająć się moderowaniem zgrywasz
> się na ważniaka.
> Odtwarzałeś chociaż moje napisy z filmem że je źle oceniłeś?
> Nie ma sensu dalej z tobą dyskutować.
> Zawiadomię admina o tej sprawie."Koleś chyba się rypnął, bo ta wiadomość miała przyjść raczej do mnie.
Tak, mnie też męczy. Ba, rozkazał mi nawet edytować koment Crane'a (z apostrofem, nie?).
Wątpię. Napisał mi 2 wiadomości, jakbym był Moderatorem. W 1 odpowiedzi napisałem mu, żeby nauczył się odróżniać moda od usera, ale widać nie poskutkowało, a mnie wtedy już szlag trafił. Nie, nie było apostrofa było "crane". Nie będę wklejał 1 wiadomości, bo już taki nie chcę być, ale 2 to już było przegięcie. Sugeruje się też tym, że w moim komencie jest [ciacho mod] i może dlatego, ale chyba każdy ma oczy i umie czytać.
Offline
Yoshimori napisał:bo jakby nie patrzeć całe ansi składa się tylko i wyłącznie z pseudotłumaczy.
No chyba że ktoś tutaj zajmuje się tym zawodowo, to wtedy przepraszam.Jeśli dla ciebie pseudotłumacz to ten, który nie dostaje za to pieniędzy to co najmniej dziwne.
Ja bym powiedział, że pseudotłumacz to osoba, która nie zna dobrze języka z którego tłumaczy (głównie angielski), robi błędy ortograficzne, źle i bezmyślnie układa zdania i "urozmaica" dialogi dodając coś czego faktycznie w anime nie powiedzieli.
Gdyby nie to zdanie, to wręcz można byłoby się z tobą zgodzić. Niemniej do tłumaczy z ANSI dobrze pasuje określenie "tłumacze amatorzy" (nie licząc tych, co mają odpowiednie papiery, chociaż one o wiedzy i kunszcie też nie świadczą ).
PS. Ale trzeba przyznać, że przy takim "agencie" to nawet różne dziwne wypowiedzi Toma wydają się inteligentne
Offline
Autor wątku jest jedyny w swoim rodzaju, nie ma co. W sumie on sam nie wie, czego chce.
PS. Ale trzeba przyznać, że przy takim "agencie" to nawet różne dziwne wypowiedzi Toma wydają się inteligentne
No, stary, bez przesady. Nie możesz używać w jednym zdaniu "tom" i "inteligentne". To jest po prostu złee.
Offline
"urozmaica" dialogi dodając coś czego faktycznie w anime nie powiedzieli.
I widzisz, śledziu, taki translatorski guru jak Irena Tuwim urozmaicała jak cholera, co chciała, gdzie chciała i jak chciała. Ale żeby urozmaicać, to trzeba mieć jeszcze trochę oleju w głowie, jeśli go nie masz, to wyjdzie suchar, a jeśli masz, to nic, tylko pogratulować daru od bozi.
A tobie radzę jednak poznać podstawowe zasady translatoryki, bo gołym okiem widać, że nie masz o tym pojęcia (a co gorsza, się wypowiadasz).
Ty dulowaty userze!
Offline
Gdyby nie to zdanie, to wręcz można byłoby się z tobą zgodzić. Niemniej do tłumaczy z ANSI dobrze pasuje określenie "tłumacze amatorzy" (nie licząc tych, co mają odpowiednie papiery, chociaż one o wiedzy i kunszcie też nie świadczą ).
Nie ma obowiązku się zgadzać lecz to ostatnie zdanie również jest prawdziwe. Zmyślanie w napisach to nic dobrego.
A poza tym zgadzam się, że profesjonalni tłumacze mają z tego pieniądze, a amatorscy nie.
PS. Ale trzeba przyznać, że przy takim "agencie" to nawet różne dziwne wypowiedzi Toma wydają się inteligentne
Moje wypowiedzi są zawsze inteligentne dla inteligentnych osób. Zresztą jak ktoś jest głupi to również różne żarty z mojej strony często bierze w pełni na poważnie.
I widzisz, śledziu, taki translatorski guru jak Irena Tuwim urozmaicała jak cholera, co chciała, gdzie chciała i jak chciała. Ale żeby urozmaicać, to trzeba mieć jeszcze trochę oleju w głowie, jeśli go nie masz, to wyjdzie suchar, a jeśli masz, to nic, tylko pogratulować daru od bozi.
Naprawdę trolliku ślinellusie, że ci się chce w kółko ten bełkot wypisywać. Twoje zdanie to tylko twoje zdanie, które dla mnie jest warte mniej niż zero.
A tobie radzę jednak poznać podstawowe zasady translatoryki, bo gołym okiem widać, że nie masz o tym pojęcia (a co gorsza, się wypowiadasz).
To samo co wyżej.
Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2012-02-21 21:04:12)
Offline
coellus napisał:I widzisz, śledziu, taki translatorski guru jak Irena Tuwim urozmaicała jak cholera, co chciała, gdzie chciała i jak chciała. Ale żeby urozmaicać, to trzeba mieć jeszcze trochę oleju w głowie, jeśli go nie masz, to wyjdzie suchar, a jeśli masz, to nic, tylko pogratulować daru od bozi.
Naprawdę trolliku ślinellusie że ci chcę w kółko ten bełkot wypisywać. Twoje zdanie to tylko twoje zdanie, które dla mnie jest warte mniej niż zero.
coellus napisał:A tobie radzę jednak poznać podstawowe zasady translatoryki, bo gołym okiem widać, że nie masz o tym pojęcia (a co gorsza, się wypowiadasz).
To samo co wyżej.
Nie, śledziu, ja w przeciwieństwie do ciebie na studiach miałam taki przedmiot jak "Translatoryka", ćwiczenia i wykłady, skutecznie zaliczone na 5.0 na niejakim Uniwersytecie Jagiellońskim.
To nie jest tylko moje zdanie. Srsly, doucz się.
Ty dulowaty userze!
Offline
Nie chce się czepiać, ale nas userów zdanie jest praktycznie na równi z . Nie sugeruje się tym, że ANSI to i tamto, ale taka jest prawda. Wiadomo jeden ma większe poparcie od drugiego, ale nadal ta sama wypowiedź jest równa z...
Ogólnie teraz 80% to trolle ; ).
Offline
Nie, śledziu, ja w przeciwieństwie do ciebie na studiach miałam taki przedmiot jak "Translatoryka", ćwiczenia i wykłady, skutecznie zaliczone na 5.0 na niejakim Uniwersytecie Jagiellońskim.
To nie jest tylko moje zdanie. Srsly, doucz się.
Mogłaś sobie mieć cokolwiek, a styl tłumaczenia to również kwestia gustu i jak ktoś preferuje dokładniejsze tłumaczenie bez udziwnień (własnych tekstów itp) to nie znaczy, że się nie zna.
Ale ciężko przemówić do rozumu dla takiego starego trolla jak ty.
Offline
coellus napisał:Nie, śledziu, ja w przeciwieństwie do ciebie na studiach miałam taki przedmiot jak "Translatoryka", ćwiczenia i wykłady, skutecznie zaliczone na 5.0 na niejakim Uniwersytecie Jagiellońskim.
To nie jest tylko moje zdanie. Srsly, doucz się.Mogłaś sobie mieć cokolwiek, a styl tłumaczenia to również kwestia gustu i jak ktoś preferuje dokładniejsze tłumaczenie bez udziwnień (własnych tekstów itp) to nie znaczy, że się nie zna.
Ale ciężko przemówić do rozumu dla takiego starego trolla jak ty.
Co nie zmienia faktu, że do kanonu przeszli ci, którzy urozmaicali, a nie ci, którzy tłumaczyli dosłownie. Sam byś się zdziwił, ile czytałeś w dzieciństwie przekładów, które później były okrzyknięte lepszymi niż oryginał i nigdy nie będzie ci dane poznać, jak było w oryginale, bo urozmaicone wersje wypchnęły dosłowne. Wystarczy, że są lepsze.
Ostatnio edytowany przez coellus (2012-02-21 22:15:59)
Ty dulowaty userze!
Offline
dosłowne tłumaczenie = tłumaczenie z translatora
A chyba nie o to chodzi ?
Offline
Zen, olej kolesia, a jeśli dalej będzie Cię męczył na PW, daj znać, zaczną lecieć warny.
myhandhelds.pl - tam robię recki gier na Vitę i Switcha, zamiast tłumaczyć animu :V
Zakupy na Play-Asia $3 taniej z kodem MYPSVITA
Offline
Zgadzam się z coellus. Kiedyś z ciekawości przeglądałem w empiku oryginalne wersje moich ulubionych anglojęzycznych książek, których przekład mi się podobał i faktycznie mało kiedy zdania (zwłaszcza wypowiedzi) były dosłownie przetłumaczone.
Moje wypowiedzi są zawsze inteligentne dla inteligentnych osób.
Widzę, że wracasz do formy. Tekst przedni.
Ostatnio edytowany przez Yoshimori (2012-02-21 21:29:01)
Offline
Wydaje mi się, że wszystko zależy od tego co jest tłumaczone. Nie wyobrażam sobie za bardzo, żeby np. książka od fizyki (czyli książka, która zawiera konkretną wiedzę, którą ktoś będzie się posługiwał) nie była przetłumaczona jak najbardziej dosłownie. Z drugiej strony książki innego rodzaju (np. bajki, książki przygodowe) są tak skonstruowane, że można pozwolić sobie na luz w tłumaczeniu. Ba, czasem nawet lepiej nie tłumaczyć dosłownie, bo niektóre elementy w dialogach mogą być niezrozumiałe w innych krajach bez przełożenia ich na realia kraju, dla którego się tłumaczy
Nie lubię pisać tak długich postów, bo zaraz mnie zjadą za interpunkcję xD
Offline
Wydaje mi się, że wszystko zależy od tego co jest tłumaczone. Nie wyobrażam sobie za bardzo, żeby np. książka od fizyki (czyli książka, która zawiera konkretną wiedzę, którą ktoś będzie się posługiwał) nie była przetłumaczona jak najbardziej dosłownie. Z drugiej strony książki innego rodzaju (np. bajki, książki przygodowe) są tak skonstruowane, że można pozwolić sobie na luz w tłumaczeniu. Ba, czasem nawet lepiej nie tłumaczyć dosłownie, bo niektóre elementy w dialogach mogą być niezrozumiałe w innych krajach bez przełożenia ich na realia kraju, dla którego się tłumaczy
No tak, ale mówimy o tłumaczeniu animców, nie podręczników do fizyki. I zależy jeszcze kto jest odbiorcą i jaki ma cel tłumacz. Z takich sztandarowych przykładów jest scena z "Życie jest piękne" (naiwnie zakładam, że dla tutejszych bywalców świat nie kończy się na anime), gdzie ojciec tłumaczy z niemieckiego na włoski to, co powiedział gestapowiec swojemu małemu synkowi. Paradoksalnie to jest tłumaczenie i spełniło ono swoje zadanie. A że powiedział, co powiedział, to już inna broszka
Ty dulowaty userze!
Offline