Nie jesteś zalogowany.
Strony Poprzednia 1 … 5 6 7
FAiM, widzę że bronisz tego nielogicznego świata do upadłego. : )
Tam była mowa, że akki - w odróżnieniu do broni jądrowej, która jest jednorazowa - zabija dopóki żyje
Przecież to jest to samo co zacytowałem. Widzę, że ty już zaprzeczasz tylko po to żeby się nie zgodzić.
Jednak za każdym razem kończyło się to niewyobrażalnymi stratami. Ten ich akki, który zachorował, zabił jedynie tysiąc osób
Nie wiadomo ile dzieci zabito i jak pisałem wybrali złe metody obrony. To jest mocno nielogiczne (nie sam fakt, ale przeginanie w tej kwestii). I to nieważne czy świat postapokaliptyczny czy inny.
Zauważ, że we wszystkich innych produkcjach, jeśli ktoś zabijał dzieci to zawsze był tym złym. To anime/powieść jest chyba ewenementem bo wprowadzono tak idiotyczny pomysł jako niby coś dobrego (mniejsze zło).
Autor równie dobrze mógł skonstruować taki świat, ale wybrać inną metodę.
Jednak chciał wywołać jak największe emocje.
Tak, hipnozę dało się obejść, ale nigdy nie było to takie hop siup. Dlatego zanim ktoś się przełamał i go zaatakował mijało trochę czasu.
Natomiast akki nie miał z tym żadnych problemów. Więc w tym samym czasie, akki mógł zabić taką osobę i przy okazji jeszcze parę innych
Tu już właśnie wychodzi ten brak logiki w tym świecie. Ludzie byli edukowani i hipnotyzowani, żeby nie mogli się przełamać i kogoś zabić. Ale teraz pomyśl. Jeśli człowiek zabija człowieka to od razu umiera. Akki są wyjątkami.
Więc skoro wprowadzono taką hipnozę i edukację, żeby nie mogli nikogo zabić to najbardziej sami sobie zaszkodzili.
Całkiem inaczej byłoby w sytuacji, gdyby te akki były jakimiś super potężnymi istotami, ale wiadomo że pod względem mocy nie odbiegali od innych.
Owszem, współcześni ludzie znali ich jedynie z opowiadań, bo przez te 250 lat żaden się nie pojawił - ale to tylko oznaczało, że system selekcji działał. Poprzednio wystarczyło 80 lat na ponowne pojawienie się akki.
A zapomniałeś już co mówiła Tomiko o przyczynach pojawienia się tego akki?
Tamten przypadek całkowicie zlekceważono i wyraźnie podała jakie były powody.
Jednak potem ludzie wpadli w panikę i zaczęli zabijać niewinne dzieci bez sensownych powodów.
Zresztą Saki również powiedziała (jak już miała 26 lat), że nienawidzi Rady Edukacji za to co robili z dziećmi.
A ty ciągle bronisz takie chore postępowanie do upadłego.
Już podałem powody dla których eliminowano dzieci bez mocy i tych ze słabą jej kontrolą
To właśnie były w większości nadużycia. Przypadek chłopca z II odcinka był znacznie bardziej przekonujący (zwłaszcza po tym co powiedziała narratorka).
To czy ktoś zostanie akki czy nie zależało głównie od osobowości, a nie tego jaką ma moc.
Każdy akki to nic więcej jak użytkownik mocy, który oszalał czyli stracił kontakt z otaczającą go rzeczywistością.
Nie, to nie osoby z 1 grupy były wyjątkowe, tylko sposób ich kształcenia
Tomiko powiedziała, że sama by tak postąpiła na miejscu Marii, ale z tego co również mówiła wynikało że tak się stało z powodu jej (i Mamoru) wolnej woli. Czyli inny uczeń by nie uciekł, a potem ktoś inny żeby go odnaleźć.
Ale i tak główną odpowiedzialność ponosi Rada Edukacji.
Za swoja głupotę i okrucieństwo zapłacili najwyższą cenę.
To nie akki doprowadzili do zagłady ludzkości, tylko zwykli ludzie.
Owszem, zdawano sobie sprawę z zagrożenia jakie stanowili akki, jednak ludzie z czasem jej zlekceważyli - co źle się dla nich skończyło.
To akki zapoczątkował rozpad. Tak w ogóle historię świata pokazano w tak skrótowy sposób, że nie wydaje się mieć większego sensu.
Przecież tych akki było bardzo mało, a rozpętała się jakaś III wojna światowa.
Los Marii i Mamoru nie jest żadną tajemnicą, przedstawione informacje w zupełności wystarczą.
A czyjeś banialuki z jakieś wiki mnie nie interesują
Banialuki to ty akurat wypisujesz. Niby dlaczego na wikia mają być nieprawdziwe informacje.
Chyba nie sądzisz, że to pisały osoby, które jedynie obejrzały anime.
Jeśli ktoś tworzy takie artykuły to zapewne wszystko dokładnie przeanalizował na podstawie wielu źródeł.
No i właśnie los Marii i Mamoru jest największą tajemnicą anime, więc może jak powieść zostanie do końca przetłumaczona to coś się wyjaśni. Jednak jeśliby tak było to chyba również w anime.
Mordercę, który zabił twoich bliskich, też byś wypytywał o szczegóły?
Nie. Lepiej nie wiedzieć bo jeszcze można doznać szoku i popaść w depresję.
Całkowicie logiczne, że każdy człowiek chciałby wiedzieć coś takiego.
Oczywiście najważniejszy jest skutek, ale wyjaśnianie przyczyn to również podstawa.
Co prawda to inny świat, który rządzi się innymi prawami, ale takie rzeczy zawsze należy wyjaśniać.
Nie pamiętam innego anime/filmu w którym coś tak istotnego zostało pominięte.
Przecież nie musieli pokazywać. Wystarczyło tylko opisać.
Jak już wspominałem, tematyka tego tytułu nie jest dla ciebie - skoro z całości interesował cię jedynie los Marii
A co ma jedno z drugim wspólnego?
Osobno się ocenia fabułę, pomysł na świat i również postacie.
Interesowały mnie te szczegóły odnośnie jej losu, ale nie wiem po co użyłeś słowa "jedynie". Po prostu zwróciłem szczególnie uwagę na to co nie wyjaśniono i podałem jako wadę.
Jeśli autor uśmierca najważniejsze postacie to robi tak raczej pod koniec anime, więc w tym przypadku oglądanie zostało trochę zepsute.
Dlatego właśnie większość osób nie mogła w to uwierzyć bo takiej zagrywki nikt się nie spodziewał.
To zarówno zaleta (zaskakujące i oryginalne) jak i wada (wyjątkowo okrutne postąpienie z ulubioną bohaterką).
Shin sekai Yori było dramatyczne od początku do końca (z niewielkimi wyjątkami). Nawet to co się stało w 10 odcinku bardzo mnie wzruszyło.
Sądziłem, że na tym poprzestaną, a okazało się dokładnie odwrotnie. Czyli, że to dopiero początek największego dramatu.
Po prostu natężenie dramatyzmu w tej serii było większe niż w jakimkolwiek innym anime, które oglądałem.
Anime byłoby wyjątkowo smutne i to nawet jeśli te 3 postacie na poniższym obrazku by przeżyły.
Jednak skoro tak się nie stało to muszę je uznać za najbardziej wzruszające ze wszystkich jakie oglądałem. Właśnie to tak zwane oszukiwanie widza dodatkowo pogłębiło dramat. To znaczy najpierw dawano nadzieję, a potem ją zabierano (było tak kilka razy).
Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2015-02-05 18:14:59)
Offline
Nie, po prostu mam uczulenie na pierniczenie.
Czyli cała ta dyskusja wynika tylko z tego, że zabili ci ulubioną postać w animu? Weź może dorośnij .
Banialuki to ty akurat wypisujesz. Niby dlaczego na wikia mają być nieprawdziwe informacje.
Chyba nie sądzisz, że to pisały osoby, które jedynie obejrzały anime.
Tak, nie dość, że obejrzały jedynie anime, to jeszcze go nie zrozumiały - zupełnie jak ty .
Offline
Nie, po prostu mam uczulenie na pierniczenie.
Jeśli chodzi o mnie to akurat jestem na to cierpliwy. Właśnie dlatego ciągle ci odpisywałem.
Czyli cała ta dyskusja wynika tylko z tego, że zabili ci ulubioną postać
Dyskusja wynika głównie z tego, że to wyjątkowo ciekawe, oryginalne i prawie doskonałe anime.
Jednak ma pewne wady (nielogiczności i niedopowiedzenia) i to one głównie powodują, że chciało mi się aż tyle pisać.
Całkiem możliwe, że jakby nie było tak dramatyczne to aż tyle bym nie pisał, ale powodów jest więcej.
Tak, nie dość, że obejrzały jedynie anime, to jeszcze go nie zrozumiały - zupełnie jak ty.
Pytałeś się ich?
Według ciebie ja oglądałem jedynie anime?
Przeglądałem zarówno nowelkę jak i mangę bo chciałem zobaczyć różnice odnośnie niektórych scen.
Udajesz znawcę tego anime, a widać że tak nie jest. Do innych źródeł nawet nie zaglądałeś.
Skończyły ci się argumenty, więc dlatego twój ostatni post był taki krótki. Jednak jak widzisz odpisywałem ci zawsze podając konkretne przykłady z serii (wcześniej również zacytowałem nowelkę).
Nie negowałbym czegoś, gdybym nie był w stanie podać argumentów i przykładów danych scen.
Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2015-02-05 22:30:10)
Offline
Skończyły ci się argumenty, więc dlatego twój ostatni post był taki krótki. Jednak jak widzisz odpisywałem ci zawsze podając konkretne przykłady z serii (wcześniej również zacytowałem nowelkę).
Nie negowałbym czegoś, gdybym nie był w stanie podać argumentów i przykładów danych scen.
Ja je... Jaką nowelkę? "Naszą szkapę"? To jest powieść, baranie.
Offline
Ja je... Jaką nowelkę? "Naszą szkapę"? To jest powieść, baranie.
Sam jesteś baranem. Nie zauważyłeś, że wcześniej używałem słowa powieść? Zwykła pomyłka (dlatego, że novel = powieść), a ty od razu wyjeżdżasz z takimi tekstami. Pomyśl na przyszłość zanim coś napiszesz.
EDIT dla FAiM:
Najwidoczniej tematyka tego tytułu jest dla ciebie zbyt skomplikowana, dlatego może daruj sobie jego analizowanie .
Bo nie mam zamiaru wyjaśniania całej fabuły tytułu sprzed dwóch lat
Cytujesz sam siebie.
Z powodu braku argumentów powtórzyłeś tą bzdurę, którą napisałeś wcześniej. To nie moja wina, że anime było zbyt skomplikowane dla ciebie i z tego powodu nie dostrzegłeś dosyć dobrze ukrytych wad i nielogiczności.
Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2015-02-06 23:17:17)
Offline
Z premedytacją użyłeś zapisu polskiego "nowelka", a nie angielskiego "novel", co jeszcze bym wybaczył, w dodatku postanowiłeś to zdrobnić.
Ostatnio edytowany przez Vincent_Law (2015-02-06 07:25:37)
Offline
Śmiechłem ...
Najwidoczniej tematyka tego tytułu jest dla ciebie zbyt skomplikowana, dlatego może daruj sobie jego analizowanie .
Bo nie mam zamiaru wyjaśniania całej fabuły tytułu sprzed dwóch lat .
Offline
Jakby kogoś interesowały szczegóły odnośnie scen, które najbardziej ocenzurowano w anime to poniżej można przeczytać cytaty z powieści, które ich dotyczą.
To co miało miejsce 5 odcinku (Saki i Satoru uwięzieni w klatce)
Następnie wydarzenia z 8 odcinka. Można się dowiedzieć na przykład dlaczego jak bohaterowie mieli 14 lat
Cytat w większości od momentu jak Saki zobaczyła Shiona i Satoru, a następnie przybiegła do Marii.
I went looking for Maria after I got back to town and found her at home on the back
porch. Thankfully, all her family members seemed to be out, but there was still an annoying
third wheel. Mamoru.
“Saki, what’s wrong?” she asked in a bright, clear voice.
In the past two years, Maria had grown into a young woman with beautiful arched
eyebrows, sparkling eyes, a straight, perfect nose, and expressive mouth who carried herself
with confidence and determination. The only thing that hadn’t changed was her flame-red
hair.
“I just suddenly wanted to talk to you,” I said, smiling at her while throwing Mamoru a
cold look.
Mamoru avoided my gaze and slid out of sight.
Maria sat on the veranda, swinging her feet off the side. Mamoru sat a little distance
away, concentrating on drawing Maria. He wasn’t drawing with pencil and paper like we did
in Harmony School. Instead, he had a wooden board spread with a thin layer of white clay
and was using his cantus to draw with powdered stones such as garnet, fluorite, beryl,
cordierite, and columbite.
The portrait didn’t just look like Maria, but also managed to capture her spirit. Even I
had to admit that he had an amazing talent.
Mamoru had lost his mother to typhoid fever when he was young, and seemed to view
Maria as a surrogate since both had red hair, a rare trait in our town. According to Satoru,
red hair was never an Asian trait, so Mamoru’s mother and Maria’s possibly mutual ancestors
must have come from a distant country many generations ago.
From what I remember, Mamoru became attached to Maria right after we entered Sage
Academy. But even now, during puberty, he showed no interest toward his own sex, no
matter how many cute boys approached him. He lived in the westmost village of Oakgrove
while Maria lived on the eastern coast in Whitesand. Even so, Mamoru took a boat to meet
Maria at her house every morning. Although his devotion was touching, at our age,
relationships with the opposite sex were a huge taboo, so Mamoru had to use drawing as an
excuse to visit her.
He was always with Maria and paid no attention to anyone else. As for Maria, she
seemed moved by his affection and the two of them gradually grew closer. Actually their
relationship looked more like one between a master and her loyal dog.
But since I was universally recognized as Maria’s lover, Mamoru’s life was sometimes
rather depressing.
“Hey, let’s go for a walk,” I said, hinting that I wanted to be alone with her.
“Okay, sure,” she smiled understandingly.
“Alright, we’re gonna go for a bit…Mamoru you should take a break.”
Mamoru looked miserable at the prospect of Maria and I going off alone.
“Thank you, it’s beautiful. I love it,” Maria said, taking a quick look at the painting.
Mamoru’s face lit up with joy for a second. He was always dead silent in front of me.
Maybe he was embarrassed to let other girls see how devoted he was to Maria. Since he was
always so quiet, I had gotten into the bad habit of completely forgetting his existence around
Maria.
We walked to a small boat anchored on the river. It was one of the town’s communal
boats, painted with a blue dolphin on the side, which anyone could use as long as they
returned it to one of the designated docks when they were done.
I pushed off with my cantus. As we glided over the water, Maria untied her hair and let
it fan out in the breeze.
She put her arms around my neck and whispered, “What’s wrong?”
Her gentle voice nearly brought me to tears.
“Nothing, really. I just wanted to see you.”
She knew it was a lie, but didn’t press further. Maria ran her fingers through my hair,
untangling all my worries along with it.
We were heading for a little hill overlooking the Hamasaki sand dunes that was
surrounded by bushes and provided perfect secrecy. In Harmony School we would often
spend the afternoons there when the weather was nice. Back then, I was the first to suggest
taking off our clothes, but Maria was the one who bravely stole a kiss from me as we lay
naked together.
After docking, we raced up the dunes. I was worried that someone may have discovered
our hiding spot since we hadn’t gone there for a while, but thankfully it looked untouched.
Although I knew for sure that we were completely hidden from view, we still made a
check of our surroundings before taking off our clothes. At first I felt a little embarrassed,
but our laughter as we slowly undressed each other made me feel like I had returned to my
innocent childhood days.
It wasn’t quite yet summer, so the air was a little chilly. We rubbed the goosebumps on
each other’s arms.
“Saki, your breasts have gotten bigger,” Maria suddenly grabbed me from behind.
“…that tickles,” I squirmed away.
She chased after me, putting her hands all over my body. At some point, she managed
to take off my bra.
“Ugh, stop,” I couldn’t stand the feeling and crouched on the ground, arms around my
knees.
“What are you talking about? Isn’t this what you want? That’s why you came to me,
right?”
I laughed, shook, and writhed under her relentless attacks. It was a fine line between
happiness and suffering, loving caresses and torture.
“Well. Since I haven’t seen you for a while, I need to inspect your body properly.
What’s changed since the last time? Have you fully developed?”
“Enough. You don’t have to…!”
As I was talking, Maria ran her soft fingers up and down my body. Her fingers were so
nimble it felt as if there were a thousand hands touching me.
“Hm. Such a beautiful body. Not an extra ounce of fat anywhere, and so soft.”
“U-uh. Are you done? It’s your turn now…”
“Mm, I’ll let you look as much as you like later. But I still need to check your
sensitivity.”
She went on like this for thirty minutes. I laughed and begged her to stop until I was
completely out of breath.
“Amaaazing. You actually enjoy all this teasing don’t you. Your entire body is
responding to the pleasure.”
I couldn’t even come up with words to deny it. I glared accusingly at her through bleary
eyes.
“Heh, how cute,” Maria smiled at me, her face only a hair’s breadth from mine.
She slowly pressed her lips against mine. Aah. How do I describe this softness? Until
then, I had kissed a number of boys and girls, but never felt anything like this before. For
many people, their mouths tense up if they’re nervous or if they’re consciously trying to
control it, but Maria’s lips were like marshmallows, slowly enveloping my own. Just this was
enough to melt me, but then she parted my lips and slipped her tongue in my mouth. This
raw sensation always gave me goosebumps. She explored my mouth, running her tongue
over the backs of my teeth, the insides of my cheeks, and finally, my tongue. Our senses
melded together, touch with touch, taste with taste.
I gave myself up to her completely; all I wanted was to remember the sensation of her
tongue. Maria’s every move was an expression of her own desires, and soon I would be
expected to reciprocate.
The two of us lay entwined, knees bumping against knees, hardened nipples pressed
against each other.
She slid her hand below my stomach, lightly stroking the soft hair, then moved down
farther. I was embarrassed that she would feel how wet I was and tried to pull away. It was a
fruitless attempt, of course.
“Oh? Why are you so excited?” Maria asked innocently, as if she didn’t know that it was
entirely her fault.
“U….uun,” I tried to protest, but no words came out.
Without waiting for an answer, she reached a finger into me. Into every girl’s most
sensitive area, a little bump no bigger than a pearl. She teased it with gentle circular motions,
and my mind went blank. I had melted to the very core of my body.
Time passed, flowing thickly like honey. Maria and I forgot about the rest of the world,
lost in our intense lovemaking. For the second half, I took charge, rendering Maria
speechless, tears flowing down her face as she writhed with pleasure.
Our actions were not considered taboo, but one thing that was strictly prohibited was
penetration. At the end of every term, the school nurse would check to make sure that all the
girls were still virgins. If the hymen was discovered to be broken, the student would be
questioned, and if the reason was that it was caused by impure heterosexual intercourse, she
would be expelled.
At that time, there wasn’t anyone around us who had been forced to leave school for
this reason. There was only a rumor that it had happened to a girl about seven years ago. It
was said that she was never seen again after that incident, but like many of Satoru’s stories,
there was no source for the legend, so its legitimacy was questionable.
After we were done, Maria and I lay back on the sand, covered in sweat. I suddenly
remembered something the false minoshiro had said. In order to rid the society of violence,
we had decided to change the structure of our society to one based on love, like the
bonobos…
Czyli za utratę
I ostatni cytat odnośnie tego co miało miejsce pod koniec 16 odcinka. To było po tym jak
Wtedy był ich
Offline
Jeśli czytaliście powyższe zacytowane przeze mnie opisy z powieści Shin Sekai Yori to można łatwo zauważyć, że anime zostało podobnie ocenzurowane jak to się dzieje w przypadku ekranizacji visual novel (eroge).
Co prawda spodziewałem się, że autor książki pozwoli sobie na więcej, ale nigdy nie sądziłem, że różnice będą aż tak duże.
W powieści opisany był najzwyczajniej w świecie seks (relacje seksualne), a jeśli wziąć pod uwagę wiek bohaterów to jest to bardziej niż zaskakujące.
Dwie sceny z Saki i Satoru i jedna z Saki i Marią (pozostałych nie cytowałem).
W anime (co logiczne) zostawiono jedynie urywki, gdyż chciano pokazać, że takie sceny w ogóle miały miejsce.
Cała reszta została wycięta.
Muszę przyznać, że pomysł na społeczeństwo był wyjątkowo oryginalny i to również odnośnie tej kwestii.
Offline
Strony Poprzednia 1 … 5 6 7