Nie jesteś zalogowany.
Strony Poprzednia 1 2
Bo profesjonalny tłumacz robi też czasówkę...
Offline
Jestem współczesnym profesjonalistą. Oczywiście, że pożyczam czasówkę z zagranicznych wydań.
Ale robi się to już męczące i muszę znaleźć kogoś, kto zrobi to za mnie.
Offline
Zdałoby się wiedzieć, jak się to robi i z czym się to je, tak naprawdę, bo to taka podstawa podstaw, której się nie zauważa. Nie jest to jakieś niezbędne w obecnej sytuacji w fansubach, bo czasówkę masz na tacy, ale pro forma powinno się wiedzieć, skoro ktoś się w to bawi. Żeby potem się nie okazało, że jakby ktoś zaczął się uczyć japońskiego i chciałby tłumaczyć bezpośrednio z języka wyjściowego, to ma związane ręce.
Jeśli ktoś ma tyle samozaparcia, żeby poświęcić minimum 3-5 lat na intensywną naukę języka, to raczej znajdzie później 1-2 dni na naukę robienia timingu
Offline
Jeśli ktoś ma tyle samozaparcia, żeby poświęcić minimum 3-5 lat na intensywną naukę języka, to raczej znajdzie później 1-2 dni na naukę robienia timingu
To był tylko taki przykład po co między innymi warto to umieć, natomiast powiem ci, że znam naprawdę multum ludzi, którzy mają niesamowity dar do języka i nawet nauczyliby się go szybciej, ale jeśli chodzi o sprawy techniczne, nie daj boże jeszcze powiązane z komputerem, to mają 2 lewe ręce i ogarniają wszystko jak shindenowcy, jeśli nie gorzej. I niestety jest to częste.
down:
nie, nie mówiłam o tobie, a ogólnie.
Ostatnio edytowany przez coellus (2013-04-14 16:06:55)
Ty dulowaty userze!
Offline
Kilka osób wypomniało iż dobrze znać podstawy timingu i brzmiało to tak, jakbyście mówili o mnie...Timing potrafię robić, kilka razy sam robiłem timing, gdyż więcej czasu zajęłoby mi poprawianie go po kimś.
Ja za to znam kilka osób które do języka nie mają głowy, ale za to jak każe im się zrobić karaoke, to w kilka godzin potrafię zrobić pełne efektów, idealnie dopasowane do openingu czy PV efekty.
Offline
//do usunięcia.
Ostatnio edytowany przez Wojcirej (2013-04-14 17:17:52)
...
Offline
Pamiętam jeszcze erę, w której nie było/nie były tak popularne odcinki w wersji .mkv i pracowało się na .avi, robiąc timing własnoręcznie (a przynajmniej ja tak robiłem). Był jakiś program, który niby robił synchronizację, ale często zatrzymywał się, gdy postać robiła króciuteńką pauzę lub brała oddech albo był jakiś szum - koniec końców robiłem timing sam. Kiedyś parę osób chciało mi pomagać, ale moje zboczenie na punkcie takich rzeczy było masakryczne. Linijka zawsze musiała zaczynać się idealnie w momencie, gdy postać zaczynała mówić i kończyć idealnie w momencie, gdy kończyła (ewentualne odchyły do jednej sylaby).
Przy wydaniach .mkv wystarczy program i parę kliknięć, ale też trzeba wszystko robić z głową. Przede wszystkim oglądać własne napisy przed wypuszczeniem i sprawdzać, czy osoba ciut wolniej czytająca, będzie w stanie nadążyć za napisami. Jednym z momentów, w którym można zobaczyć największy kunszt tłumacza jest sytuacja, w której leci jakiś szybki dialog, gdzie postaci przekazują sobie mnóstwo informacji, używając niewielu słów
Wydaje mi się, że w erze .mkv robienie własnego timingu od samych podstaw jest trochę bezcelowe, ale poniekąd rozumiem takie podejście.
Ostatnio edytowany przez Syriusz15 (2013-04-14 20:05:13)
Offline
Dlatego nadal używam SubEdita
myhandhelds.pl - tam robię recki gier na Vitę i Switcha, zamiast tłumaczyć animu :V
Zakupy na Play-Asia $3 taniej z kodem MYPSVITA
Offline
Strony Poprzednia 1 2