#21 2014-08-07 23:32:11

Kamiyan3991
Użytkownik
Skąd: Katowice
Dołączył: 2014-01-18

Odp: Samodzielna nauka języka japońskiego.

Ariakis napisał:

Chyba jakąś wyjątkowo optymistyczną próbkę statystyczną wzięli pod uwagę.

Albo jakieś stare badania. oo

Ariakis napisał:

Przynajmniej jeśli chodzi o ilość rzeczy do wkucia i pomijając to, że mamy tylko jeden alfabet.

Ale za to mamy przecinki i ogólnie bardzo skomplikowaną interpunkcję.
W japońskim chyba jest tylko kropka (jeśli się mylę, to niech ktoś mnie poprawi).


Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000

Offline

#22 2014-08-07 23:53:15

vegeta391
Użytkownik
Skąd: Katowice
Dołączył: 2008-05-19

Odp: Samodzielna nauka języka japońskiego.

W japońskim jest interpunkcja i po dziś dzień nie wiem, o co w niej chodzi smile

[Edit]
Bajdełej, polecam wtyczkę do firefoksa pod tytułem „rikaichan”. Jak już ktoś ma pewien zasobik znaczków, a chce czytać japońskie strony, to naprawdę działa, że ho, ho. Zaznaczasz nieznanego kandziaka i ci podaje kilka propozycji tłumaczenia oraz czytania.  madrala

Ostatnio edytowany przez vegeta391 (2014-08-08 04:14:16)


wikia o smoczych kulach - chcesz pomóc rozwijać polską encyklopedię Dragon Balla - wpadnij i zostaw po sobie ślad
MAL, YT, Eien no toku sentai

Offline

#23 2014-08-08 00:27:28

Ariakis
Użytkownik
Skąd: Opole
Dołączył: 2007-11-19

Odp: Samodzielna nauka języka japońskiego.

marek2fgc napisał:

Nie uściśliłeś porównania, przez co nie jestem pewien, czy chodzi po prostu o łatwość nauki. jezor

Łatwość nauki jest raczej kwestią indywidualną.
Bardziej chodzi mi o ocenę poziomu trudności języka w oparciu o istniejące w nim zasady - jeśli porównamy polski z japońskim to ilość zasad, reguł, wyjątków, odmian, ogólna nieregularność w naszym języku jest po prostu większa. Mamy za to jeden alfabet, i nawet biorąc pod uwagę znaki diakrytyczne wypada on blado, gdy porównamy go z hiraganą, katakaną, kanji doprawionych furiganą.


Whenever you find yourself on the side of the majority, it is time to pause and reflect.

Offline

#24 2014-08-08 03:57:50

vegeta391
Użytkownik
Skąd: Katowice
Dołączył: 2008-05-19

Odp: Samodzielna nauka języka japońskiego.

Kamiyan3991 napisał:

W języku polskim jest 6-7 przypadków, w niemieckim 4, a mimo to Polacy mają problem z ich ogarnięciem.
Przykład z drugiej strony - japoński sporo czerpie z chińskiego, a mimo to czytałem kiedyś, jak pewien Chińczyk szukał po internecie porad i bardzo się dziwił, że japoński sprawia mu tyle problemów, mimo że czerpie dużo z jego własnego języka.

Nie możesz generalizować, że Polacy mają to, Polacy mają tamto. Jeżeli ktoś ma jakieś blokady, to ni ma mowy, nie przemoże ich. Do nauki języka potrzeba przede wszystkim motywacji i talentu. Jeśli te dwa się nie nakładają, to choćby cię Duch Święty natchnął, dalej nie pojedziesz.  papa Jakbyś po ilości przypadków patrzył, to dlaczego studenci filologii mają problemy z łacinką. Tam każda polska (no, prawie...) forma ma swój deklinacyjny odpowiednik, wszystko jest logiczne i ma praktyczne odzwierciedlenie, niektóre formy (ACI) brzmią nawet banalnie śmiesznie, żeby nie powiedzieć prymitywnie. Więc czemu?

Jeśli zaś chodzi o ten chiński, to znani mi studenci sinologii twierdzą, że japoński jest trudniejszy od chińskiego, bo ma GRAMATYKĘ smile, a chiński ma podróbę gramatyki. Jedyne, co się wydaje w chińskim trudniejsze, to to, że zdania są z samych kandzi (han) i jeszcze istnieją ich dwie wersje: uproszczona und tradycyjna. Ale to, jak powiedziałem, względność. A, mój wcześniejszy wywód nie miał na celu twierdzenia, że np. Czech, Rosjanin czy Chorwat ma łatwiej z nauką Polskiego od Niemca, Amerykanina lub Francuza czy Włocha. Bardziej taka relatywność, że Amerykaninowi trudniej nauczyć się japońskiego niż Polakowi, bo dla tego pierwszego wiele japońskich głosek brzmi jednakowo i w jego kraju istnieje kilka dialektów, które różnorako wyrażają te same słowa, a Polaka jego własny język nauczył wymawiać wszystkie japońskie głoski. Że zobrazuję Amerykanina:

Am gołyn tu bejdżyn, am gołyn to bejżin, am gołyn to bejdżin - to samo.
Dys iz preszes, dyz is presies - to samo.
Ajv gat a kłeszczen, Ajv gat a kłesczen, Ajv gat a kłeścen - to samo.
Garaaż, garaadż - to samo.

Onomatopeje to jest koszmar. Pomijając, że normalne dźwięki, których interpretację mamy w polskim, brzmią po japońsku po prostu niefajnie, np.
podobne:
pies - hau, hau - pol., łan, łan - jap.,
niepodobne:
świnia - kwik, kwik - pol, buu, buu - jap.,
elektryczność przy zwarciu, przeciążeniu - tzzt, dzzt - pol., pika, pika - jap.,
monety w portfelu, metal o metal, łańcuszek o medalik - brzdęk, klang, bam - pol., dziri, dziri - jap.

To dodatkowo Japońce mają dźwiękonaśladowcze do wszystkiego, również do tego, co dźwięku nie wydaje:
niespodziewany obfity deszcz robi - zaa, zaa/dzaa, dzaa,
długi, nieprzerwany opad deszczu robi - sito, sito/śto, śto,
deszcz, który dopiero zaczyna padać, kropi lub który ma się ku końcowi, spowalnia - pocu, pocu, 
przelotny opad deszczu - para, pra,
deszcz, na który się zanosi lub podobny do powyższego - bara, bara, 
promienie słońca na niebie robią poka, poka,
ponadto chyba z pięćdziesiąt różnych zapisów śmiechu, w zależności od obiektu, z którego podmiot się śmieje, intencji śmiejącego, jego posady społecznej, płci, pracy, jaką wykonuje i inny pierdół.

Kamiyan3991 napisał:

A obcokrajowcy mieszkają w Polsce latami i dalej mówią "jestem z Warszawa".

Albo głąby, albo beztalencia. To tak, jak z każdym innym językiem. Przykładowo taka Joanna Pacuła, od lat w Stanach, straciła polski akcent, a nie potrafi nawet mówić general american. Drugi przykład, wszystkim znany Mariusz Max Kolonko, również na obczyźnie od lat. Początkowo udawał, że stracił polski akcent, i walił naleciałościami z amerykańskiego, udając przy tym ważnego, ale w wyniku wyśmiania (m.in. skecz młodego Stuhra) porzucił tę tendencję. Po takim czasie dalej nie potrafi mówić ładnie z amerykańskim akcentem, nie mówi biegle w żadnym z amerykańskich dialektów i czy to czyni amerykański angielski bardzo trudnym? To wszystkie jest kwestia wielce partykularna. Jeden się nauczy, drugi pójdzie po najmniejszej linii oporu, szlus.

Areki napisał:

A klasyfikatory?

Ta, majndfaki się zaczynają, gdy człowiek odkrywa, że inny klasyfikator mają książki klejone, inny szyte tradycyjnie, a jeszcze inny łączone zszywkami... Nie mówiąc już o tym, że bodajże gatunkowo i formatowo też bywa odmiennie.

Jeszcze warto wspomnieć o zyliardzie (co prawda nie niezbędne i nawet Japońce się w nich nie wyznają, jednak potrafią one napsuć krwi tłumaczom) dialektów (poddialektów oraz dialektów pod poddialektami), które są koszmarne dla obcokrajowca posługującego się tokijskim (tokyō-ben), można się nie dogadać nawet w samym Kantō, jeśli się trafi na delikwenta, który nie poradzi po standardowym, mówi slangiem swojego poddialektu, a dodatkowo ma wadę wymowy. W całej Japonii obok dialektów japońskiego charakterystycznych dla wykonywanego zawodu, otoczenia, w jakim się obraca (jak w Polsce: inaczej mówi pracownik fizyczny zajmujący się naprawą instalacji kanalizacyjnej w relacji kolega-kolega, inaczej, dajmy na to, oficjalny urzędnik-konserwatysta w relacji pracownik-klient), regionów (jak w Polsce Pomorze, Śląsk, Mazowsze, Lubelszczyzna, Podlasie etc.) są jeszcze inne, na 1. rzut oka z niczym nie związane bądź te, zdominowane przez naleciałości chińskie czy koreańskie. Że zarzucę kilka dialektów:

Jak jeszcze w chińskim, z tego, co mi wiadomo, języki (kantoński i mandaryński na pewno, jak trylion innych, mniej znanych, nie wiem) w pisowni mają mikroróżnice, tak w japońskim
poszczególne podgrupy mają nieraz totalnie inne słownictwo i przeważnie (z tego, na co sam trafiłem) brak przyjętego zapisu oficjalnego w kandziach, raczej hiragańskie gryzmoły.

Kamiyan3991 napisał:

Większość i tak jest prostych, bo masz podział na płaskie, książki i inne takie bzdety (gdzie część i tak zastępuję neutralna forma, która już wyleciała mi z głowy).
To tak jak plucie się o 16 czy ile tam angielskich czasów, a używa się około 6 i bardzo łatwo je zapamiętać.

Owszem, możesz walić do wszystkiego to neutralne „tsu”, ale wtedy będziesz jak ten przysłowiowy Kali, co mówi „Jestem z Warszawa”.



Jak się przysłuchasz oglądając np. amerykański serial, to te wszystkie czasy, tryby itp. (nawet had had had had had czy kondyszenale) w angielskim mają swoje zastosowanie w praktyce, niektóre bardzo rzadko, ale zawsze jest. Fakt, że można kminić sztucznie, naokoło, ale poco, skoro da się prościej i zgrabniej? 

klnie  klnie  klnie


wikia o smoczych kulach - chcesz pomóc rozwijać polską encyklopedię Dragon Balla - wpadnij i zostaw po sobie ślad
MAL, YT, Eien no toku sentai

Offline

#25 2015-01-20 18:16:56

mimiko
Użytkownik
Dołączył: 2014-11-24

Odp: Samodzielna nauka języka japońskiego.

Od jakiegoś czasu uczę się japońskiego sama w domu, ale chciałabym zapisać się na kurs. Niestety u mnie w mieście nie ma szkół z japońskim, ale znalazłam szkołę z Poznania, która oferuje kursy internetowe. Czy ktoś coś słyszał na ten temat, albo ma doświadczenia związane z takimi kursami:)?

Offline

#26 2015-01-20 22:45:04

Logan27
Użytkownik
Skąd: Gliwice
Dołączył: 2011-06-08

Odp: Samodzielna nauka języka japońskiego.

Jeżeli to ESSK to nie polecam. Wysyłają jakieś pojedyncze zeszyty ze słówkami i zdaniami do nauczenia i rozwiązania zadania domowego należy im odesłać. Po zakończeniu kursu jest egzamin państwowy, ale bardzo ciężko na niego się dostać bo po zakończeniu kursu kontakt jest znikomy. Jeżeli sam bym się nie szkolił to w życiu nie zdałbym tego egzaminu, bo taki kurs internetowy to jedno wielkie  kupa. Nic cię nie nauczą a zedrą jak za zboże. Ogólnie NIE POLECAM.

Offline

#27 2015-01-20 22:55:56

Areki-chan
Użytkownik
Skąd: [Hyouryuusha]
Dołączył: 2011-12-04

Odp: Samodzielna nauka języka japońskiego.

Jeśli nie ma u Ciebie szkół z japońskim, to powinnaś rozważyć jeżdżenie do pobliskiego miasta. Chyba, że byłoby za daleko.
W takim wypadku radziłabym raczej naukę z darmowych stron takich jak http://benkyo.pl/ . Dobrze by było, jakbyś znalazła też kogoś, kto zna japoński na tyle, by mógł Ci od czasu do czasu pomóc.
Radziłabym też zaopatrzyć się w dobry podręcznik, na początek polecam Genki albo Minna no Nihongo (ten pierwszy jest po angielsku, ten drugi po japońsku).
No i oczywiście nie muszę chyba wspominać, że opanowanie hiragany i katakany jest najważniejsze. Bez tego w ogóle nie zaczniesz.


wNXtFnr.jpg

Offline

#28 2015-01-22 16:47:52

mimiko
Użytkownik
Dołączył: 2014-11-24

Odp: Samodzielna nauka języka japońskiego.

Kane mam opanowaną:) trochę kanji również:) jeździć do innego miasta nie dam rady, więc kurs internetowy jest jedyną opcją. Z tym ESSK widzę, że kiepsko... ale znalazłam inną szkołę, nazywa się Pandamo i mają siedzibę w Poznaniu. Dowiedziałam się, że prowadzą tam kursy stacjonarne z języków azjatyckich, ale też przez internet. I są to zajęcia na żywo z lektorem w wirtualnej klasie, gdzie normalnie jest tablica, wszystko objaśniane w PP, a materiały dostaje się z wyprzedzeniem, aby móc je np. wydrukować. Jeżeli ktoś akurat nie mógł brać udziału w zajęciach dostaje nagranie z danej lekcji i sam może wszystko przerobić w domu. Znalazłam dziewczynę, która uczyła się tam rok stacjonarnie (wyjechała chyba do Norwegii, no mniejsza) i po roku nauki zdała JLPT N5, więc chyba całkiem spoko:)

Offline

#29 2015-01-22 17:47:07

Areki-chan
Użytkownik
Skąd: [Hyouryuusha]
Dołączył: 2011-12-04

Odp: Samodzielna nauka języka japońskiego.

No jeszcze pozostaje pytanie, czy drogie są te kursy... Bo równie dobrze możesz uczyć się z internetu i poszukać dobrej duszy, która za darmo by Ci trochę pomogła przy tym.
Pamiętam, że ja jak zaczynałam naukę japońskiego jakieś 5 lat temu, to miałam właśnie taką dobrą duszyczkę, która objaśniała mi trudne rzeczy, kiedy uczyłam się z internetu. Niestety ta metoda ma ten minus, że po wejściu na poziom N4-N3 ciężko jest już się uczyć samemu, bo po prostu nie ma z czego i trzeba znaleźć sobie jakieś zajęcia...
Właściwie wszystko jest kwestią motywacji i samozaparcia. Japoński jest trudny i trzeba się najpierw przemóc, żeby nie zrezygnować po paru miesiącach.

Ach, zapomniałabym! Zanim zdecydujesz się na ten internetowy kurs, poszukaj na stronach z korepetycjami, czy ktoś nie ogłasza się w Twoim mieście. Nawet jeśli nie masz żadnej szkoły językowej, to może niedaleko mieszka ktoś, kto zna japoński. Ja w ten sposób trafiłam u mnie w Katowicach na rodowitą Japonkę, z którą teraz mam zajęcia. Bierze 50 zł za 60 minut, ale warto. Natomiast studenci japonistyki z tego co widziałam biorą przeważnie 20-30 zł za godzinę, także warto sprawdzić.

Ostatnio edytowany przez Areki-chan (2015-01-22 17:51:56)


wNXtFnr.jpg

Offline

#30 2015-01-27 18:15:15

mimiko
Użytkownik
Dołączył: 2014-11-24

Odp: Samodzielna nauka języka japońskiego.

Areki dziękuję za rady:) korepetycje sam na sam to dobra opcja, ale w sumie wolałabym uczyć się w większej grupie, aby móc rozmawiać z różnymi osobami. Kiedyś chodziłam na kurs niemieckiego i mimo, że wszyscy mieli podobny poziom, były osoby, które rozumiałam za każdym razem, ale były też takie, których zrozumieć nie mogłam. Każdy ma jakiś swój specyficzny sposób mówienia, więc większa grupa byłaby dla mnie lepszą opcją:) co do kursu to dowiedziałam się, że kosztuje 200zł za 4 zajęcia po 1,5h miesięcznie, więc cena jest ok:)

Offline

#31 2015-01-27 23:59:32

mikiretc
Użytkownik
Dołączył: 2015-01-27

Odp: Samodzielna nauka języka japońskiego.

a ja próbowałem, i nigdy mi to nie wyszło, podchodziłem do tego z 3 razy...

Offline

#32 2015-01-29 16:20:55

mimiko
Użytkownik
Dołączył: 2014-11-24

Odp: Samodzielna nauka języka japońskiego.

mikiretc napisał:

a ja próbowałem, i nigdy mi to nie wyszło, podchodziłem do tego z 3 razy...


Ale do czego? Do nauki japońskiego ogólnie, czy do zapisania się na kurs?

Offline

#33 2015-01-29 20:31:22

Maigo
Użytkownik
Skąd: Gdańsk
Dołączył: 2009-11-07

Odp: Samodzielna nauka języka japońskiego.

Przecież mikiretc to tylko jakiś bot.
Można takich poznać po linkach do nudnych stron w podpisie i tym, że rejestrują się tylko po to, żeby napisać jeden losowy post całkiem nie na temat. Chociaż przyznaję, że tym razem treść wyszła nawet w miarę sensowna. smile_lol

Żeby nie było offtopu, spróbuję powiedzieć coś na temat... Chodziłam kiedyś na prywatne zajęcia japońskiego, ale po roku mi się odechciało i obecnie dalej mi się nie chce.  smile_big Jeżeli nadejdzie dzień, w którym zbiorę moc na naukę kanji (chyba nigdy), to jest do tego pełno programów np. na androida. A jeśli chodzi o rozmowę z innymi, to moja koleżanka uczy się japońskiego i całkiem często rozmawiamy sobie po japońsku na uczelni, denerwując wszystkich naokoło. Niczego więcej mi do szczęścia nie brakuje.  oczkod

Tak cofając się trochę w przeszłość, to najwięcej dał mi miesiąc samodzielnej nauki na samym początku, kiedy jeszcze jedynym zdaniem, które umiałam powiedzieć, było "watashi wa baka desu". Korzystałam z jakiegoś darmowego kursu chyba z tej strony, założyłam sobie zeszyt i wszystko i przez cały ten miesiąc całkiem nieźle ogarnęłam podstawy i nauczyłam się sporo kanji. Potem już poszło z górki, co prawda odechciało mi się samodzielnie uczyć i poszłam na prywatne zajęcia (które też mi się znudziły), ale znając podstawowe słownictwo i gramatykę można bardzo dużo wyciągnąć z anime. smile_big Serio.  smile_big

Offline

#34 2015-01-29 21:03:50

Areki-chan
Użytkownik
Skąd: [Hyouryuusha]
Dołączył: 2011-12-04

Odp: Samodzielna nauka języka japońskiego.

Maigo napisał:

znając podstawowe słownictwo i gramatykę można bardzo dużo wyciągnąć z anime. smile_big Serio.  smile_big

A to akurat potwierdzam. Pamiętam, jak jeszcze jakieś 4 lata temu poszłam na zajęcia po jakimś czasie samodzielnej nauki (która polegała głównie na oglądaniu anime xD) i nie chciało mi się nauczyć odmiany czasowników na czas przeszły... Odmieniałam intuicyjnie - co mi dobrze brzmiało, bo byłam osłuchana z japońskim.


wNXtFnr.jpg

Offline

#35 2015-01-30 00:49:28

Sidorf
Użytkownik
Skąd: Tuszyn
Dołączył: 2008-05-04

Odp: Samodzielna nauka języka japońskiego.

Tak jest ze wszystkimi językami chyba. Opowiadanko na rozszerzonym angielskim możesz napisać oglądając same filmy z napisami.


"I spend my time by looking out the window
Ignoring everything that the teacher is saying"

Offline

#36 2015-02-06 14:15:11

mimiko
Użytkownik
Dołączył: 2014-11-24

Odp: Samodzielna nauka języka japońskiego.

Maigo aha... nie jestem jeszcze dobrze rozeznana w tych sprawach i nie wiedziałam, że to bot, ale dziękuję za odpowiedź;)

A co do anime, czy filmów to hmm obejrzałam już trochę, ale wydaje mi się, że nie wiele to daje. Niby coś wyłapuje i staram się skupiać na dialogach, ale później okazuje się, że rozumieć rozumiem, ale powtórzyć nie umiem:D tak więc chyba jednak potrzebuję nauczyciela;p już zapisałam się na ten kurs internetowy, więc trzymajcie kciuki za moją naukę;)

Offline

#37 2015-03-10 12:14:53

listras
Zbanowany
Dołączył: 2015-03-10

Odp: Samodzielna nauka języka japońskiego.

ja ostatnio kupiłem książkę za 40zł "Japoński mów, pisz i czytaj" z wydawnictwa Edgard, ciekawe czy mi się uda tego języka nauczyć, najbardziej przeraża mnie w sumie nauka tych znaków, niż sama wymowa ...

Offline

#38 2015-03-10 12:53:19

bodzio
Użytkownik
Skąd: Szczecin
Dołączył: 2006-05-18

Odp: Samodzielna nauka języka japońskiego.

listras napisał:

ja ostatnio kupiłem książkę za 40zł "Japoński mów, pisz i czytaj" z wydawnictwa Edgard, ciekawe czy mi się uda tego języka nauczyć, najbardziej przeraża mnie w sumie nauka tych znaków, niż sama wymowa ...

Mam to. Badziew do kwadratu.  smile_lol


wladza1.png

Offline

#39 2015-03-10 14:46:23

Marsmall
Użytkownik
Skąd: Z domu
Dołączył: 2010-06-11

Odp: Samodzielna nauka języka japońskiego.

bodzio napisał:
listras napisał:

ja ostatnio kupiłem książkę za 40zł "Japoński mów, pisz i czytaj" z wydawnictwa Edgard, ciekawe czy mi się uda tego języka nauczyć, najbardziej przeraża mnie w sumie nauka tych znaków, niż sama wymowa ...

Mam to. Badziew do kwadratu.  smile_lol

Również żałuję kasy na ten badziew.
Z typowych książek do nauki, to jedyne co polecam, to książki Krassowskiej Mackiewicz : "Język japoński dla początkujących", "Język japoński dla średniozaawansowanych I", "Język japoński dla średniozaawansowanych II Konstrukcje gramatyczne". Gramatycznie wystarcza do zdania N4. Być może coś tam jeszcze jest, ale to są typowe książki do nauki. Ogólnie Edgard ssie.
Znaków musisz uczyć się z internetu. Oczywiście jest książka "Podstawowe znaki japońskie", ale wg mnie szkoda pieniędzy przy takiej ilości informacji w internecie.
Oczywiście możesz również poszukać "UAM - Praktyczny kurs gramatyki języka japońskiego", ale nie wiem czy jeszcze w sprzedaży się to znajdzie.

Chcesz się nauczyć języka? Zacznij od gramatyki i podstawowego słownictwa. Oczywiście nie muszę pisać, że wcześniej musisz ogarniać kanę?

Offline

#40 2015-03-10 15:04:44

Lamarus
Użytkownik
Skąd: Skoki/Poznań
Dołączył: 2008-05-21

Odp: Samodzielna nauka języka japońskiego.

Ależ panowie, toć to przecież spambot jakiś. szalony


2Onih0v.jpg
"Nie wiem o co w tym chodzi bo to nie ma najmniejszego sensu." - Ken-chan

Offline

Stopka forum

© Animesub.info 2024