Nie jesteś zalogowany.
Gówno a nie chmurę, która może w każdej chwili paść. Poza tym internety nie są aż tak szybkie, żeby komfortowo przenosić tak liczne GB danych. O wygaśnięciu źródła nawet nie wspominam, bo to duży problem.
Ekhem... choć połączenie światłowodem w Polsce to nadal jak wygrana w totka, to LTE ma u nas spory zasięg i prędkość (nie licząc fioletowych), a pakiety danych w tej samej cenie rosną. Osobiście z chmury korzystam ponad 4 lata i jeszcze awarii czy zniknięcia czegoś nie uświadczyłem. Nie ważne...
Anime Eden powinno zrobić swoje online, a przy okazji cisnęliby złe online. Ale zanim to... przede wszystkim reklama jest tu ważna. Kto miał obejrzeć "5 centymetrów na sekundę" to już to zrobił, a reszta nie ogląda anime, więc wychodzi na to, że wydanie dla kolekcjonerów, a w Polsce może pięciu się takich uzbiera... Tymczasem u nas amerykańskie komiksy o superbohaterach to nisza na równi z mangą, a mimo to ich ekranizacje cieszą się rekordową popularnością. Przypadek? Nie. Marketing sprawił, że to rozrywka dla każdego, a nie nerdów. Cóż, w Polsce od zawsze zaczyna się od... niewłaściwej strony.
Ostatnio edytowany przez Nesbro (2016-05-25 18:29:45)
Offline
Kto miał obejrzeć "5 centymetrów na sekundę" to już to zrobił, a reszta nie ogląda anime
Niekoniecznie, ja nadal planuję i znam inne osoby które nie oglądały.
Offline
Tytani, Ghoul czy Madoka(nawet filmy) powinny się u nas sprzedać.
Mapandowód?
Branie się za seriale jest jeszcze zbyt kosztowne i problematyczne. AE nie ma tak rozbudowanej sieci dystrybucji i kontaktów jak chociażby Studio JG, a obsuwy też im się zdarzają, z tego co mi wiadomo. Poza tym fani jakoś zbyt chętnie nie wykładają kasy, mimo, że wydawnictwo daje im taką możliwość - ładowanie się w taki serial mogłoby cały projekt wykończyć, bo nie stoi za nim żaden wielki kapitał ani sztab marketingowców.
Przyszłość... nie, teraźniejszość konsumowania treści to stream, i tylko w takiej formie anime w Polsce może się sprzedać, choć u nas to nadal chińska bajka, więc...
Już widzę, jak shitty polish fans zostawiają onlajny i przechodzą na płatne, legalne streamy.
Na zachodnim rynku anime nośniki to nadal teraźniejszość, streamingi sprawdzają się głównie w przypadku simulcastów nowości, a te są odpowiednio droższe, jeśli chodzi o licencję. Poprawcie mnie, o ile się mylę (i macie źródło), ale z tego, co mi wiadomo, wydawcy w USA nadal zarabiają głównie na fizycznych nośnikach. No i są jeszcze dość dobrze oglądane emisje w Toonami... Ale to temat na inną rozmowę
Offline
Tymczasem u nas amerykańskie komiksy o superbohaterach to nisza na równi z mangą, a mimo to ich ekranizacje cieszą się rekordową popularnością. Przypadek? Nie.
Każdy kto się orientuje w temacie łatwo stwierdzi, że jeśli jakiś film/animacja jest amerykańska to ma wielokrotnie większą szansę na sukces, niż film czy animacja japońska (podobnie europejska czy inna azjatycka) i nie ma to raczej związku z ich jakością czy ambitnością. O tym chociażby dobrze świadczą remake japońskich horrorów. Wersja amerykańska mimo, że często gorsza jest nawet 10 krotnie bardziej popularna (ilość głosów na filmweb).
Offline
Jakikolwiek kupowany odtwarzacz nośników fizycznych jest bez sensu.
Za to takie wydania się kupuje dla dodatków.
Jakość DVD to era SD :/
A BD to wbudowane mają konsole, więc i może ktoś by oglądał.
Ale i to bez sensu, gdyż można streamować przez wifii prosto z kompa na tv i inne.
Co do penów i dysków.
No cóż SSD czy flash drive po max roku leżenia w szafie traci dane, a przenośne HDD ma się raczej dla siebie.
Co prawda, kiedyś też nagrywałem, zbierałem anime, ale to było zanim sobie założyłem neta.
Lecz w moim Szkockim zaścianku, ludzie przekazują sobie filmy na penach, choć dlaczego, nie wiem...
Skoro gady o USA, to może wróćmy do ojczyzny anime.
W Japonii sprzedaż pudełkowa, to w zasadzie być albo nie być.
Sam mam rodzinę i znajomych co zbierają mangi i anime, tylko po to, aby leżały na półce...
Tyle moich dywagacji po przeczytaniu waszych bolączek
Ostatnio edytowany przez LagoonCompany (2016-05-25 19:45:00)
Offline
Nesbro napisał:Tymczasem u nas amerykańskie komiksy o superbohaterach to nisza na równi z mangą, a mimo to ich ekranizacje cieszą się rekordową popularnością. Przypadek? Nie.
Każdy kto się orientuje w temacie łatwo stwierdzi, że jeśli jakiś film/animacja jest amerykańska to ma wielokrotnie większą szansę na sukces, niż film czy animacja japońska (podobnie europejska czy inna azjatycka) i nie ma to raczej związku z ich jakością czy ambitnością. O tym chociażby dobrze świadczą remake japońskich horrorów. Wersja amerykańska mimo, że często gorsza jest nawet 10 krotnie bardziej popularna (ilość głosów na filmweb).
To jedynie udowadnia w jakim społeczeństwie teraz żyjemy. Downów, debilów i taboretów. Wystarczy wspomnieć "Na skraju jutra"
jak można zjebać film, gdy ma się do tego odpowiedni oryginał
-=PIERWSZA TROLLOWA MIĘDZYNARODÓWKA=-
dobre, lepsze, radzieckie!
Offline
Jakość DVD to era SD :/
DVD to 576p, "era SD" to ripy 480p (w najlepszym wypadku), częściej 396p. Różnica większa niż między 576p a 720p, a większość anime tworzona jest w rozdzielczości co najwyżej ok. 800p...
A BD to wbudowane mają konsole, więc i może ktoś by oglądał.
Sporo ludzi ma konsole poprzedniej generacji, które czytników BD nie miały. Taki Xbox360, którego produkcję bodaj dopiero mają wstrzymać...
Ale o czym my tu mówimy, AE do tej pory wydało tytuł dostępne jedynie w SD, następny film będzie na BD. W czym jest problem? Poza horrendalną ceną tłoczenia niebieskich krążków...
Ostatnio edytowany przez AtoMan (2016-05-25 19:51:54)
Offline
Większość DVD ma 480p, tylko niektórzy upscalują do 576p ze względu na aspect ratio. Ale natywne 576 też się zdarzają.
Ostatnio edytowany przez Nala_Alan (2016-05-25 20:20:43)
Offline
Większość DVD ma 480p, tylko niektórzy upscalują do 576p ze względu na aspect ratio. Ale natywne 576 też się zdarzają.
Co? Chyba ci się pomyliło z VCD/SVCD.
Domyślna maksymalna rozdzielczość dla PAL to 720x576, a dla NTSC 720x480.
Edit: Jednak co do anime - z czasów TV SD to zgadzam się, że były robione pod 480p, więc 576p to upscale. Może o to ci chodziło?
Ostatnio edytowany przez marek2fgc (2016-05-25 20:30:27)
Offline
To jedynie udowadnia w jakim społeczeństwie teraz żyjemy. Downów, debilów i taboretów. Wystarczy wspomnieć "Na skraju jutra"
jak można zjebać film, gdy ma się do tego odpowiedni oryginał
To zapewne po pierwsze marketing. Jak są reklamowane produkcje amerykańskie, a jak japońskie?
Nie ma porównania.
Po drugie klimat amerykański jest o wiele bliższy ludziom (tam gdzie są największe rynki) niż azjatycki.
Produkcje azjatyckie wybierają głównie ci którzy chcą czegoś innego, egzotycznego, a amerykańskie prawie wszyscy pozostali.
Offline
@marek2fgc W sensie takim, że właśnie upscaluje się 720x576 czy 480 do 1024x576 ze względu na aspect ratio.
Offline
Rawy upscalują. W fansubach raczej jest rozdziałka z DVD.
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Taka tam akcja, co Anime-Eden ma wydać.
https://www.facebook.com/events/1324812910868543/
Offline
Taka tam akcja, co Anime-Eden ma wydać.
https://www.facebook.com/events/1324812910868543/
Ale
Offline
Taka tam akcja, co Anime-Eden ma wydać.
https://www.facebook.com/events/1324812910868543/
Zacna inicjatywa... Toć w Polsce wielu fanów WOT-a jest.
Offline
Taka tam akcja, co Anime-Eden ma wydać.
https://www.facebook.com/events/1324812910868543/
Podsumowując: Trolle chcą wydania , co doprowadziłoby wydawnictwo do upadku
Na szczęście Anime-Eden, a przynajmniej taką mam nadzieję, kijem nie ruszy czegoś takiego.
Ostatnio edytowany przez Sacredus (2016-06-07 18:52:32)
Offline
Jaki szajs niby? Przecież to zajmuje 40. miejsce na MAL-u.
Ostatnio edytowany przez Takto ^_^ (2016-06-07 18:59:18)
Offline
Offline
Ale GuP to wy szanujcie
Szajs i gówno.
Żartowałem... Panzer Vor!
Ale nie, serio. Ta seria jest tak gówniana, że aż fajna.
Offline
Jaki szajs niby? Przecież to zajmuje 40. miejsce na MAL-u.
Popularne jak Justin Biba
ara ara...
Offline