#21 2015-10-07 00:36:29

baca130
Użytkownik
Skąd: Chojnice
Dołączył: 2015-04-15

Odp: Sposób oceniania anime

Sasha1 napisał:
baca130 napisał:

Szkoda, że wszystkie fajne mam już za sobą i teraz trudniej znaleźć jakąś perełkę.

Proszę cię, ty jeszcze nie wiesz, co dobre. jezor

Co dla ciebie dobre nie koniecznie dla mnie musi takie być.

Zarathustra napisał:

Ciekawi mnie czy osoby, które oglądają mainstreamowe animu jak SAO, kiedykolwiek dają szansę czemuś pokroju Hyouge Mono, Dennou Coil, albo Kaiba. Starszych serii nawet nie wspomnę, bo większość nie tyka tytułów sprzed 2000.

Jakoś nie mogę się przełamać, słaba jakość, dziwny wygląd postaci, słaby dźwięk(muzyka, głosy postaci), w większości kiczowate. Jakieś na pewno się znajdą ale sięgnę po nie dopiero jak już naprawdę nie będzie co oglądać.

Offline

#22 2015-10-07 01:04:32

Animazon
Użytkownik
Dołączył: 2014-10-31

Odp: Sposób oceniania anime

Zarathustra napisał:

Ciekawi mnie czy osoby, które oglądają mainstreamowe animu jak SAO, kiedykolwiek dają szansę czemuś pokroju Hyouge Mono, Dennou Coil, albo Kaiba. Starszych serii nawet nie wspomnę, bo większość nie tyka tytułów sprzed 2000.

Nie bez poodu nie tyka. Starsze tytuły, zwłaszcza te rzekomo klasyki może i były świetne i innowacyjne w roku, w którym powstały, ale nie wytrzymują porównania z nowymi produkcjami. Taki Cowboy Bebop, niby takie świetne animu z wzruszającą/wciągającą/zaskakującą fabuła a okazuje się, ze to zwykły procedural z (niewydarzonymi) łowcami nagród. Te trzy tytuły też są przecież nowe więc nie wiem dlaczego narzekasz. Podaj mi coś ponadczasowo świetnego sprzed 2000 roku co mogło by się spodobać komuś kto jest przyzwyczajony do nowoczesnych produkcji. Nawet uwielbiany przez mnie Ginga Eiyu Densetsu ma wiele wad i trzeba było sporo samozaparcia żeby wciągnąć się w historię (i zapamiętać przeszło sertkę istotnych postaci).

Offline

#23 2015-10-07 01:11:10

Zarathustra
Użytkownik
Dołączył: 2008-05-05

Odp: Sposób oceniania anime

Logh nawet ok, 6/10 dałbym. Taki Code Geass w kosmosie tylko bez fajnych postaci.

Ostatnio edytowany przez Zarathustra (2015-10-07 01:11:27)

Offline

#24 2015-10-07 05:55:43

bodzio
Użytkownik
Skąd: Szczecin
Dołączył: 2006-05-18

Odp: Sposób oceniania anime

Animazon napisał:

Podaj mi coś ponadczasowo świetnego sprzed 2000 roku co mogło by się spodobać komuś kto jest przyzwyczajony do nowoczesnych produkcji.

Space Cobra
Są cycki bez cenzury.  hehe

I only Votoms a reszta to gównoukryty


wladza1.png

Offline

#25 2015-10-07 08:51:41

Luk4S
Użytkownik
Dołączył: 2008-08-10

Odp: Sposób oceniania anime

Animazon napisał:
Zarathustra napisał:

Ciekawi mnie czy osoby, które oglądają mainstreamowe animu jak SAO, kiedykolwiek dają szansę czemuś pokroju Hyouge Mono, Dennou Coil, albo Kaiba. Starszych serii nawet nie wspomnę, bo większość nie tyka tytułów sprzed 2000.

Nie bez poodu nie tyka. Starsze tytuły, zwłaszcza te rzekomo klasyki może i były świetne i innowacyjne w roku, w którym powstały, ale nie wytrzymują porównania z nowymi produkcjami. Taki Cowboy Bebop, niby takie świetne animu z wzruszającą/wciągającą/zaskakującą fabuła a okazuje się, ze to zwykły procedural z (niewydarzonymi) łowcami nagród. Te trzy tytuły też są przecież nowe więc nie wiem dlaczego narzekasz. Podaj mi coś ponadczasowo świetnego sprzed 2000 roku co mogło by się spodobać komuś kto jest przyzwyczajony do nowoczesnych produkcji. Nawet uwielbiany przez mnie Ginga Eiyu Densetsu ma wiele wad i trzeba było sporo samozaparcia żeby wciągnąć się w historię (i zapamiętać przeszło sertkę istotnych postaci).

Weźmy na warsztat Dragon Balla, anime jak najbardziej ponadczasowe, znane chyba w każdym kraju na świecie, postaci takich jak Son Goku, Vegeta nie trzeba przedstawiać nikomu, nawet osobie która Dragon Balla nie widziała. Ale czy jest to anime świetne? Oceńcie to sami.

Dużo ludzi nie ogląda tytułów sprzed 2000 roku, bo bardzo często dostanie ich graniczy z cudem, ewentualnie są w jakości która wypala oczy, oglądanie anime które mają jakość niczym z VHS może odrzucać.

Dla każdego co innego, jednej osobie podoba się TTGL drugiemu NGE. Trzeci powie, że mechy są dla dzieci... Czy tyranie SAO ma sens? Anime jak anime, nic dziwnego, że się przyjęło na szeroką skalę, skoro opowiada o tym, o czym prawie każdy gracz marzy, czyli o VR.

Co do Cowboy Bebop, ja osobiście uważam anime za świetne, wręcz kapitalne, bo ścieżka dźwiękowa i zakończenie są jednymi z najlepszych.

Na pewno kolejnym mainstreamowym anime jest FullMetal Alchemist: Brotherhood, ale ja uważam go za najlepsze z najlepszych, jest to mój numer jeden. Każdy ma inne gusta i wytykanie komuś... że jest plebsem który ogląda cycki w stylu Tu-Love Ru jest śmieszne. Mi pierwsza seria Tu-Love Ru bardzo przypadła mi do gustu.

Ja wymiotuje jak widzę anime pokroju Lucy Star. Uważam, to za najgorsze cokolwiek co powstało... a nie w8 jest jedno gorsze Seikon no Qwaser - to już zupełnie mnie odrzuciło.. obleśne i tragiczne. Masakracja mojego umysłu.

Ostatnio edytowany przez Luk4S (2015-10-07 08:54:12)


FluxBB bbcode test

Offline

#26 2015-10-07 09:24:19

Hunter Killer
Moderator
Skąd: Zielona Góra
Dołączył: 2011-03-29

Odp: Sposób oceniania anime

Wydaje mi się, że oceny zazwyczaj wynikają z tego, co dany oglądający szuka w tych seriach. Jedni szukają tam ładnej grafiki, inni humoru, a jeszcze inni ciekawej historii. Osobiście preferuję serie, które coś zapoczątkowały, a nie zgapki z już istniejących. Dlatego więcej trafiam w starszych produkcjach. W nowszych też czasem się pojawi jakieś spoko połączenie znanych patentów, ale nie jest to jednak częsty zabieg.
Co do samego oceniania, cóz, wiele ocen mnie dziwi. Taki FullMetal Alchemist: Brotherhood ma bardzo wysokie oceny, które zapewne wynikają z tego, że sporo osób ogląda to jako pierwsze anime. Nigdy bym temu nie dał 10/10, ba, nawet 7/10 to za dużo oczkod
Tak samo nie rozumień stawiania Gintamie 10/10. Okej, seria była bardzo zabawna, ale w pierwszej 100 odcinków. Później tylko trafiały się fajne momenty. Jednoczenie nie będe jechał ludzi, którzy wyoko oceniają te serie. Lubią je, spoko, dobrze dla nich.


155222.jpg zzsldjt.png

Offline

#27 2015-10-07 09:39:52

Spaiki
Użytkownik
Dołączył: 2013-03-21

Odp: Sposób oceniania anime

Hunter Killer napisał:

Wydaje mi się, że oceny zazwyczaj wynikają z tego, co dany oglądający szuka w tych seriach. Jedni szukają tam ładnej grafiki, inni humoru, a jeszcze inni ciekawej historii. Osobiście preferuję serie, które coś zapoczątkowały, a nie zgapki z już istniejących. Dlatego więcej trafiam w starszych produkcjach. W nowszych też czasem się pojawi jakieś spoko połączenie znanych patentów, ale nie jest to jednak częsty zabieg.
Co do samego oceniania, cóz, wiele ocen mnie dziwi. Taki FullMetal Alchemist: Brotherhood ma bardzo wysokie oceny, które zapewne wynikają z tego, że sporo osób ogląda to jako pierwsze anime. Nigdy bym temu nie dał 10/10, ba, nawet 7/10 to za dużo oczkod
Tak samo nie rozumień stawiania Gintamie 10/10. Okej, seria była bardzo zabawna, ale w pierwszej 100 odcinków. Później tylko trafiały się fajne momenty. Jednoczenie nie będe jechał ludzi, którzy wyoko oceniają te serie. Lubią je, spoko, dobrze dla nich.


No a ja w ogóle nie rozumiem fenomenu Gintamy, próbowałem 3x podejść odpadałem zawsze po kilkudziesięciu odcinkach, no nie jestem w stanie przetrawić tej serii.

A po FullMetal Alchemist: Brotherhood trochę za ostro jedziesz, 7/10 jak dla mnie to idealna ocena, ale cóż każdy ma inny gust, ale biorąc pod uwagę, ze  większość anime to przeciętniaki, to ta seria już jakoś się wyróżnia.

Ostatnio edytowany przez Spaiki (2015-10-07 09:40:25)

Offline

#28 2015-10-07 09:53:54

Hunter Killer
Moderator
Skąd: Zielona Góra
Dołączył: 2011-03-29

Odp: Sposób oceniania anime

Spaiki napisał:

A po FullMetal Alchemist: Brotherhood trochę za ostro jedziesz, 7/10 jak dla mnie to idealna ocena, ale cóż każdy ma inny gust, ale biorąc pod uwagę, ze  większość anime to przeciętniaki, to ta seria już jakoś się wyróżnia.

Dla mnie 6,5. Pierwszą wersję bym ocenił na 7/10. Dodatkowo, czemu napisałeś, że jadę tę serię? Czy ocena 6,5 czy 7/10 to nie jest wysoką notą? 8 to już bardzo dobre serie, 9 to prawie bez wad, a 10 to powiedzmy idealne. Problemem jest tu zapewne inny system oceniania oczkod


155222.jpg zzsldjt.png

Offline

#29 2015-10-07 10:10:48

Spaiki
Użytkownik
Dołączył: 2013-03-21

Odp: Sposób oceniania anime

Hunter Killer napisał:
Spaiki napisał:

A po FullMetal Alchemist: Brotherhood trochę za ostro jedziesz, 7/10 jak dla mnie to idealna ocena, ale cóż każdy ma inny gust, ale biorąc pod uwagę, ze  większość anime to przeciętniaki, to ta seria już jakoś się wyróżnia.

Dla mnie 6,5. Pierwszą wersję bym ocenił na 7/10. Dodatkowo, czemu napisałeś, że jadę tę serię? Czy ocena 6,5 czy 7/10 to nie jest wysoką notą? 8 to już bardzo dobre serie, 9 to prawie bez wad, a 10 to powiedzmy idealne. Problemem jest tu zapewne inny system oceniania oczkod


Mamy widocznie trochę inny system oceniania. 5-6 to serie dla mnie przeciętne 7-7,5 serie dobre 8, serie bardzo dobre, a 9 bliskie wybitności, a 10 wiadomo, u mnie można zliczyć na jednej dłoni co dałem 10. W tym, ze 70% serii u mnie ma 5-6 hehe

Offline

#30 2015-10-07 14:11:20

Luk4S
Użytkownik
Dołączył: 2008-08-10

Odp: Sposób oceniania anime

CO do FMA:B uwielbiam tą serię ze względu głównie na mange, która jest epicka. Jestem mega fanem Arakawy. Dlatego każdy ma swoje kryteria. Myślę że człowiek tez się zmienia z wiekiem, kiedyś uważałem NGE za totalne dziadostwo, teraz jest inaczej.

Kiedyś czytałem artykuł, że FMA:B jest najlepszym anime jeśli wziąć średnia ocen, ale nadal to dla jednego idealna seria, a dla drugiego przeciętniak.

MAL uważa że stain;Gate jest drugim po FMA anime pod względem bycia top,  a dla mnie s;g było takie sobie. Kwestia gustu... chyba.

Ostatnio edytowany przez Luk4S (2015-10-07 14:13:52)


FluxBB bbcode test

Offline

#31 2015-10-07 14:57:09

Runaway
Użytkownik
Dołączył: 2008-12-11

Odp: Sposób oceniania anime

A ja odniosę się krótko do zaprezentowanego filmiku i napiszę krótko. Oceniam anime w systemie zero-jedynkowym. Czy warto czy też nie warto oglądać niektóre serie ;-) Czyż tak nie jest prościej?


FluxBB bbcode test

Offline

#32 2016-01-11 19:31:37

KMyL
Użytkownik
Skąd: Czarna CITY
Dołączył: 2014-05-11

Odp: Sposób oceniania anime

Oglądam filmik z początkowego posta i JA powiem tak- różni ludzie, różne gusta. Enjoyment (jak zwał tak zwał) to chyba kluczowe kryterium, na zasadzie którego osoba skłonna do oceny jakiegoś tytułu się oprze. I to jest chyba rzecz oczywista: kiedyś gry komputerowe były proste i graficznie stare, a ile dawały, bądź dają nawet dziś frajdy. Mimo że pikseloza leje się z ekranu, a w tle odzywają się jakieś melodyjne "piszczałki" to  tytuł potrafi przykuć do monitora na dłuższą chwilę. Podobnych przypadków znalazłoby się pewno wiele w świecie filmów, książek, muzyki, sztuki itp.

Ale ocenianie gry na podstawie samej frajdy brzmi bardzo subiektywnie. Osoba która przy ocenie zwróci uwagę na grafikę, audio, mechanikę, urozmaicenie itp. brzmi bardziej profesjonalnie, bardziej obiektywnie.

No i wiadomo: na bezrybiu i rak ryba, jeśli ktoś obcował z małą ilością (pomińmy gry i wróćmy do anime) animców, to jest większe prawdopodobieństwo, że mu się one w większości spodobały, ponieważ nie doświadczył czegoś, czego mógł doświadczyć z innym tytułem- ciekawsze dialogi, śmieszniejsze żarty, ładniejsza kreska, piękniejsze animacje itd.

W okolicach połowy trzeciej minuty zostaje w filmiku poruszona ważna kwestia- gust, oraz jego kształtowanie. To jest IMO słowo klucz.

Tak jak praktyka czyni mistrza, tak z gustem podobnie. Jak człowiek był młody, gimbą, czy innym dzieciakiem to z reguły łapał co się dało. Młody wiek pomagał akomodować tytułu, również te słabsze, albo nie dostrzegać wad. A im człowiek stawał się starszym i im więcej widział, tym bardziej zaczynał się zastanawiać, analizować, ogólnie myśleć.

Szczerze powiem od siebie: Jak byłem młody to takiego Dragon Balla Z, Pokemony czy inne Beyblade "nosiłbym na rękach". Albo nie używając metafory - uwielbiałem to. To było genialne, fantastyczne, najlepsze jakie widziałem. Dziś sentyment (ważny czynnik) i cała ta nostalgia w człowieku pozostała, ale... Ale już bym tak pochlebnym nie był.
Albo jak się dorwało jakiś tytuł +18 - łoooooooooooooooooooooooooooooo  są cycki, zajebiste!!!!!!11eleven Teraz się z tego śmieję.
Bo człowiek dojrzał, nieco spoważniał i obył się z otaczającym światem. No ale wtedy człowiek porzucał ten dziecięcy tryb dziewczyny so gupie, szukał kontaktów do załatwienia "towaru",  w czasach kiedy internetu w praktyce nie było to spotykał się  ze znajomymi i w sekrecie przed rodzicami... A teraz to wszytko jest w internecie... Takie to bezpłciowe, bez tej magii...
...

Ku#wa się rozgadałem baka Wróćmy do tematu...

Anime to biznes. Biznes to $$$. $$$ to klienci. Klientom trzeba się przypodobać, albo się do nich dostosować. Stąd powstają najróżniejszego rodzaju produkcje: od romansów, przez komedie, po hentaje. I nie da się wszystkich tytułów wrzucić do jednego wora bo się zaczyna podział na gatunki. A stąd tylko prosta droga do dalszych podziałów... Które na końcu i tak prowadzą w wielu sytuacjach do porównań. Śmieszna trochę sytuacja smile

I teraz mam ochotę na wyznaczenie kolejnego czynnika- target. Czy jesteśmy targetem danego tytułu. Jak dany tytuł jest z góry kierowany do młodszej widowni, to można przymknąć oko na wiele czynników... I się zaczyna ocena...
Kto za młodu oglądał Teletubisie, ręka do góry. Fajne było nie? I ten zabawny odkurzacz (bodajże) nomnom... A  teraz idź poszukaj na YT jakiegoś odcinka i sobie puść... Mindfuck, co nie?

A jeśli nie wiekowy target, to gatunkowy: co mi po opinii jakiegoś gościa słuchaj stary no tytuł xxx yyy zzz (jakiś tam) jest fenomenalny. Kreska przepiękna, wszystkie ciałka "malnia", dźwięk niczego sobie, bo aktorki dawały czadu podczas wszystkich jęków i penetracji, ahegao facy mega podniecające, a rzeczy takie się działy, że nie dość że podczas seansu z przyjemnością "polerowałem włócznię", to nawet po seansie, jak się położyłem spać to pod kołderką jeszcze "podtrenowałem Predatora", bo tak się rozmarzyłem po seansie  evil
...
A ja mu na to LECZ SIĘ!  deprecha
No ale co - przy strefie audio, wideo i akcji się postarali, enjoyment był jak cholera, gość daje 10/10... I co z tego. Nie mój gust, nie mój target, choćby się starał i pisał poematy, to ja się tylko obrzydzę i podziękuję serdecznym GTFO.
Tyle czynników...

Od czwartej do piątej minuty filmiku jest IMO taki fragment, w którym się osobiście pogubiłem... Taki trochę bełkot. W tym momencie stanowcze NIE dla usilnego nagrania za pierwszym podejściem- trzeba było zrobić cięcia i się lepiej wysłowić. Ale jedno było ciekawe- z tą oceną od 1 do 10. Ja na początku nigdy nie stosowałem takiej oceny. Do czasu aż natrafiłem czyjeś recenzje, zapoznałem się ze sposobem oceny, po czym porównałem owe recenzje z własnymi odczuciami. Wtedy umożliwiłem sobie wystosowanie takiej czy innej oceny.
Taki ciekawy motyw psychologiczny: chęć konfrontacji zdań, chęć porównania, dorównania, konkurencji... smile
...
Dobra, dalej - "dwa motywy powielane w Polsce". A czemu tylko w Polsce. Na bank znajdą się ludzie i na drugiej półkuli globu z podobnym zdaniem.
"coś co mi się podobało nie musi być dobre"- nooooo... W sumieeeee... Hmmm - lubię pomidorową mamy, ale to nie znaczy że jest dobra...
"coś co mi się nie podobało nie musi być złe"- noooo... W sumieeeee... Hmmm - nie lubię placków ziemniaczanych, ale to nie znaczy że są złe...
Nie no, ale zaraz: ale przecież moje argumenty mogą być przecież lepsze, nie?
Tak z marszu, to bym się z tymi dwoma powielanymi motywami zgodził. Ale przecież ja jestem wyjątkowy, ja wiem lepiej, inni się nie znają, nie mają gustu,przecież reszta w około może nie mieć racji, hełpić sięjakimś rpostackim dziadostwem nie... I tu się zaczyna problem niektórych osób :/ Ale to z kolei inna sprawa i nieco głębsza...

A skoro "coś co komuś się podobało nie musi być dobre" i jeżeli "coś co komuś się nie podobało nie musi być złe" to prosty sposób- spróbować samemu i się przekonać smile

W szóstej minucie chyba powinno być " po trzecie".
"Konfrontacja zdań"- chłopcze, jak dla mnie zbyt "zerojedynkowo". Co z tego, że druga osoba może mieć lepsze argumenty- dla tej pierwszej mogą one być niewystarczające,  a nawet uznawane za błędne i można doprowadzić rozmowę do takiego stanu
Są przypadki w których się nie dyskutuje o gustach jezor

" Ale każdy ocenia jak chce, ja też mam swój sposób, inni mają swoje sposoby oceniania anime" - O o o, otóż to.  I z reguły jest to ocena wedle własnego gustu. A że my się też kierujemy swoim gustem i może się okazać, że naczytamy się zachwytów (albo wylanych pomyj) nad danym tytułem, a on nam się nie spodoba (albo nam się spodoba)... I co, że my jesteśmy w błędzie? Że ja nie mam gustu?!... I koło się zamyka  cholera

Dalej- ale to,  że tobie i Spychowi się coś (nie)spodoba, może dla mnie nic nie znaczyć, to ty nie zapomniałeś, nie? Bo macie podobne gusta. I tu już leci ego, że ja mam dobry gust, dobrze oceniam, ja się znam, dobrze recenzuję... Ile osób tak myśli? No właśnie...

I na koniec konkluzja, że dobrze sobie szukać ludzi z podobnym gustem, bo wtedy polecanie ma większą szansę na sukces.
...
Po niej poczułem się, tak...
Ale końcówka do mnie trafiła- ja też miałem tak, że jak coś oglądałem, to do końca. Nie ma bata! Teraz moja lista Dropped na MAL-u ma już 67 pozycji. Bo mi nie przypadły do gustu, gustu, gustu, gustuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu.

IMO temat rzeka- można by na jakimś konwencie solidny panel na ten temat zrobić, z gorącą dyskusją jezor

Offline

Stopka forum

© Animesub.info 2024