Nie jesteś zalogowany.
W zasadzie, to ameryki nikt mi tu nie odkrył i wygląda na to, że będę musiał zdać się na zipowane paczki. Swoją drogą, to chciałbym się dowiedzieć, co Wy z tymi płytami robicie, bo zdarzyło mi się już tak w domu, że mi dwa twardziele padły, ale płyta jeszcze żadna, a mam takie, co mają po 10 lat i więcej, a hasają jak młode byczki. Siłą rzeczy mam większe zaufanie do tych drugich, bo jak se pomyśle, że by mi teraz padł jaki 1 TB danych z kilkudziesięcioma pozycjami, to by mnie musieli chyba w biały kaftan zapakować.
Zgrzyt napisał:Dodatkowo dochodzi, trwałość aktualnie płyty są żałosnej jakości i jak wytrzymają 3 lata to będzie cud.
Zacząłem nagrywać anime na DVD w 2006. Od tamtego czasu używam płyt EMTEC i wszystkie działają. Przestały mi działać tylko z dwa CD z Verbatimu.
Widzę, że wiesz, co dobre, ale weź mnie nie strasz, bo hentajce mam na verbach.
Offline
Offline
Ja nie wiem co wy z tymi płytam robicie... nagrywam na tym, co mam pod ręką (a raczej nagrywałem, bo dni parę temu zdechła mi nagrywarka) i nic mi przez okres ostatnich 6 lat nie zdechło (z wcześniejszego okresu wyrzuciłem) za wyjątkiem paru płyt, które leżały na oknie i które smaliło słońce i 2, które mój pies postanowił przetestować na swój sposób. Za to dyski z danymi zdychały jak leci - z tym, że te, które były podłączone do kompa, bo mam jeden, który leży i zarasta kurzem, i jest sprawny do dziś. Reguły moim zdaniem nie ma - najlepiej to obejrzeć i wywalić
Offline
W zasadzie, to ameryki nikt mi tu nie odkrył i wygląda na to, że będę musiał zdać się na zipowane paczki.
Ale wtedy będziesz musiał z nich wypakować (raz miałem tak nagrany film od znajomego w 720p i ważył jakieś 8GB, wypakowywało się chyba z 9 minut).
Offline
Skompresowany materiał filmowy do zipów (itp.) pakuje się z wyłączoną kompresją (i tak niewiele daje, a długo traw), wtedy pakowanie i rozpakowanie trawa tyle ile zwykłe kopiowanie.
Offline
Ja pragnę rozróżnić dwie sprawy. Często zdarza się, że płytka zostaje źle wypalona (dotyczy szczególnie nagrywarek w norebookach, niskiej jakości płyt i, co najważniejsze, wypalania na najwyższych prędkościach). Bo ktoś wypala płytkę odkłada w kąt i za parę lat myśli, że płytka nie "działa" (nie można odtworzyć, skopiować danych itd.), a tymczasem ona od początku była źle nagrana. Ja z własnego doświadczenia wiem, że im lepsza nagrywarka, tym "trawi" większą ilość płyt różnych producentów i oczywiście lepiej nagrywa. Zdarzyło mi się także, że pewna nagrywarka na laptopie nie trawiła (tj. nie nagrywała poprawnie danych) mi żadnych płyt oprócz kilku producentów. Ja nigdy nie nagrywam niczego na płyty, jak oglądam na bieżąco, to obejrzę epka i od razu leci z dysku. Ale z moich rad, nagrywając płyty nagrywajmy z prędkością 4x - 8x max (DVD) i maksymalnie 32x (CD). Co do dysku to stanowczo zalecam podzielić go na przynajmniej 4 partycje przy 1TB. Dlaczego? Otóż kiedyś koledze zdarzyło się, że jego dysk został zawirusowany, jednak stracił tylko dane z tej jednej partycji, gdyż posłuchał mojej rady, ale to było lata temu. Gdy pada cały dysk, to wszystkie partycje idą w diabły. Jeszcze co do płyt, nigdy nie zdarzyło mi się, żeby jakaś płyta przestała mi działać, co najwyżej nie działała w jakimś konkretnym napędzie, tymczasem inny odtwarzał ją bez problemu. Często człowiek wini płyty, a sprawcą jest właśnie napęd, który z biegiem lat się zużywa. Duże znaczenie ma też fakt, gdzie przechowujemy płyty, ja miałem je w kopertach bądź trwalszym opakowaniu i w suchej i ciemnej szafce Od wielu lat nic już w zasadzie nie nagrywam, wszelkie dane przenoszę na pendrivach itp. A jedyne płyty, które mam to tłoczone (czytaj oryginalne) a ich wytrzymałość jest naprawdę duża, jeśli się o nie dba oczywiście.
Offline
Skompresowany materiał filmowy do zipów (itp.) pakuje się z wyłączoną kompresją (i tak niewiele daje, a długo traw), wtedy pakowanie i rozpakowanie trawa tyle ile zwykłe kopiowanie.
Co nie zmienia faktu, że najpierw trzeba skopiować z płyty paczki i następnie je wypakować, to będzie trwało więcej niż zgranie pociętego w mkvmerge GUI pliku mkv, który można nawet obejrzeć z płyty w napędzie.
Offline
MasterPLASTER napisał:W zasadzie, to ameryki nikt mi tu nie odkrył i wygląda na to, że będę musiał zdać się na zipowane paczki.
Ale wtedy będziesz musiał z nich wypakować (raz miałem tak nagrany film od znajomego w 720p i ważył jakieś 8GB, wypakowywało się chyba z 9 minut).
Faktycznie, ale urwał. Wrzuciłem sobie taki jeden na próbę i chciał go 4 godziny pakować. No cóż, jak to mówi stara nardowa mądrość ludowa: Kto nie hardkoruje, ten na Youtube'ie nie występuje.
Offline
Moja nagrywarka ma już ładnych kilka lat i dalej nagrywa idealnie. Ma jedną pewną wadę to, co nagra czasem nie odtwarza, dlatego mam jeszcze drugi napęd dvd tylko do oglądania. Czasem nagrywarka odpala płyty, które odtwarzacz nie rozpoznaje przydatne, gdy od kogoś mam płyty jak nie na 1 to na 2 oglądam.
Widziałem u kolegi płyty CD zainfekowane grzybem cała kolekcja trzymana w szafce wylądowała w koszu informacja nie do odczytania folia się złuszczyła, może stąd ten mit. Płyta DVD tą folię ma pod dodatkową plastykową osłoną i jest o wiele bardziej odporna.
HDD nie używam do przechowywania, im większy dysk tym większy kłopot. Kiedyś mi się zepsuł 250gb dane wypalałem prawie miesiąc (jedyny dysk w tym okresie a uszkodzenie spowolniło jego pracę, padł, kiedy zostało mi do wypalenia 3 płyty DVD). Lekkie uderzenie lub częste wstrząsy przy przenoszeniu uszkadzają taki dysk. Pewnie rozwiązaniem byłyby pewnie dyski flash który podobno jest bardziej odporny na uszkodzenia mechaniczne, lub tania wypalarka i płyta BR.
Offline
Podsumowując powyższe wypowiedzi oraz z własnego doświadczenia mogę stwierdzić, że teoretycznie ryzyko przy płytach jest mniejsze niż przy dysku. Jedna wada eliminuje co do zasady jedną płytę (jeżeli ktoś po na graniu weryfikuje zapis), no chyba że ma się dużego pecha, natomiast wada dysku - zawierającego ogromne ilości danych - to coś, wobec czego obojętnie nie można przejść. Pod warunkiem, że ktoś może pozwolić sobie na jednorazowy wydatek rzędu 200 zł, bardziej opłacalne wydaje się zakupienie dysku. Przede wszystkim z tego powodu, że nie zawsze wykorzystujemy w sposób maksymalny powierzchnię płyty. Jednakże magazynowanie i wszystkie inne pierdoły związane z gromadzeniem płyt w mojej ocenie eliminują zasadność przechowywania danych w ten sposób.
Ostatnio edytowany przez jinjej (2010-10-30 22:17:16)
日本はきれいなです. 日本女の子にも..
Offline
Ja osobiście nie mam szczęścia do HDD. Padają max po roku, za wyjątkiem Samsunga, tego mam już ponad dwa lata ( zakupiony w Znaku... RIP). Swoje zbiory już raz przekopiowywałem z CD na DVD, za parę lat będzie podobnie, tyle że na Blu-ray czy inne cudo. Płyteczki poukładane w kuferku
Offline
co do nagrywarek:
Plextor - najlepszy napęd do nagrywania płytek (wypalał idealnie na porysowanych, zarośniętych kurzem płytkach)
LG - najlepszy napęd do odtwarzania płytek
Offline
Podsumowując powyższe wypowiedzi oraz z własnego doświadczenia mogę stwierdzić, że teoretycznie ryzyko przy płytach jest mniejsze niż przy dysku. Jedna wada eliminuje co do zasady jedną płytę (jeżeli ktoś po na graniu weryfikuje zapis), no chyba że ma się dużego pecha, natomiast wada dysku - zawierającego ogromne ilości danych - to coś, wobec czego obojętnie nie można przejść. Pod warunkiem, że ktoś może pozwolić sobie na jednorazowy wydatek rzędu 200 zł, bardziej opłacalne wydaje się zakupienie dysku. Przede wszystkim z tego powodu, że nie zawsze wykorzystujemy w sposób maksymalny powierzchnię płyty. Jednakże magazynowanie i wszystkie inne pierdoły związane z gromadzeniem płyt w mojej ocenie eliminują zasadność przechowywania danych w ten sposób.
Na to mam jedną radę. Jest nim etui po 24 płyty i indeksowanie płyty w exelu podczas wypalania płyty. Numer płyty numer zeszytu, oraz niezawodny skrót ctrl+f. Przy 20 zeszytach wymagana jest jedynie długa półka ponad 1m.
I jest to o wiele bardziej wygodne niż operowanie np. 3 dyskami po 1 TB do przechowywania danych. Wliczając osobny dysk z systemem 2 zawsze musiałyby być poza obudową komputera. Można kupić kieszeń USB koszt dodatkowy do dysku Ok 50-150zł. I upierdliwe przekładanie pozostałych 2 dysków. Oczywiście każdy dysk mógłby mieć własną kieszeń USB, ale koszta... A przy większej ilości dysków koszt dodatkowy, jakim jest HUB do USB.
Etui jak mi spadnie z pułki półki to jedynie się pobrudzi dysk już takiego manewru może nie przetrwać.
Edit: Dzięki za poprawienie...
Ostatnio edytowany przez krzykr (2010-10-31 22:07:09)
Offline
z pułki
0_0 0_o o_o -_o -_-
Jak już tak pobocznie o nagrywaniu płytek... jakiej marki nagrywarke dvd byście polecili? Moja zdechała na amen i muszę sobie kupić nową.
Offline
Jak już tak pobocznie o nagrywaniu płytek... jakiej marki nagrywarke dvd byście polecili? Moja zdechała na amen i muszę sobie kupić nową.
Ja mam nagrywarkę od LG, prawie 5 lat już chodzi i nie mam na co narzekać, do tego cicha, a płaciłem za nią 100 zł. Oczywiście zaraz ktoś może przyjść i napisać, że LG jest do dupy, bo kupił i po dwóch dniach mu padła. Takie życie.
Obecnie nagrywarki DVD można kupić za tak małe pieniądze, że w sumie, co byś nie wziął, i tak pewnie będziesz zadowolony. Jeśli przeszkadza ci hałas, a będziesz korzystał z niej też jako odtwarzacza, to daruj sobie Lite-ON. Chodzą jak kosiarki, a przynajmniej kiedyś tak było, nie wiem, czy coś się teraz zmieniło w tej materii.
Ostatnio edytowany przez Nighthanter (2010-10-31 18:27:54)
Offline
Ja osobiście odradzam firmę LG. Ludzie mają z nimi różne doświadczenia, ja miałem bodajże 3 napędy z tej firmy, napęd DVD kupiony bodajże w 2001 roku działa do dziś (z pewnymi trudnościami), ale dwie nagrywarki padły po roku i naprawdę ich nie polecam.
Miałem i mam obecnie nagrywarkę z firmy NEC (tudzież Opticard). Pierwsza wytrzymała 5 lat i do dziś dobrze płyty nagrywa, gorzej już z odczytem tych porysowanych. Dobre nagrywarki robił kiedyś także Liteon, ale obecnie podobno się pogorszył w tej dziedzinie. Jeśli masz więcej kasy to podobno Toshiby są dobre. Jednakże, a specjalnie zostawiłem na koniec, największym ścierwem, jaki miałem, była nagrywarka z firmy Samsung. Przy niej to LG zdawał się świetny.
Jak wspominałem na początku, to moje zdanie oparte na ponad 15 letnich doświadczeniach z komputerami. Nie ma reguły. U kogoś jakiś sprzęt z danej firmy może się sprawować dobrze wiele lat, a u drugiej zepsuć się po krótkim czasie. Tak jest ze wszystkim. Ale z reguły, im droższe, tym lepsze (ale nie zawsze). Odradzam też wydawania dodatkowych pieniędzy na nagrywarkę z lightscribem, bo jest on totalnie zbędny, a podnosi cenę nagrywarki. Nie warto patrzeć na "uber" prędkości, gdyż jak już wspominałem 8x przy DVD to absolutne maksimum.
EDIT. Nighthanter, jesteś prorokiem :p Klikam, a tu już zachwalanie LG.
Ostatnio edytowany przez Oberleutnant (2010-10-31 18:29:59)
Offline
Nie należy dokonywać wyboru nagrywarki na podstawie producenta. Trzeba swoją uwagę kierować na konkretne modele, bo każdy producent ma wzloty i upadki. Testy tego co aktualnie się sprzedaje w sklepach, można znaleźć tutaj http://cdrlab.pl/.
Offline
krzykr napisał:z pułki
0_0 0_o o_o -_o -_-
Jak już tak pobocznie o nagrywaniu płytek... jakiej marki nagrywarke dvd byście polecili? Moja zdechała na amen i muszę sobie kupić nową.
Dajcie mu bana za trollowanie i niekorzystanie z szukajki: tenat o nagrywarkach.
Offline
Z tym sprzętem od LG rzeczywiście jest podejrzanie albo coś się zaraz psuje/zapala, albo służy latami bez usterki, ja akurat mam telewizor HDTV od nich i wszystko gra. Zależy w jakiej części świata było to robione, mój model telewizora ma trzy matryce od innych producentów i jedna ponoć ssie druga jest w normie, a trzecia bardzo wporzo (pewnie akurat taka mi się trafiła).
Nagrywarkę mam od Samsunga i działa bez zarzutu (dosłownie kilka dni temu miałem problem, bo jakiś wirus mi akurat napęd zamulił, ale już wszystko w normie), zawsze wypalam na x16 i nie mam żadnych problemów z późniejszym odczytem. W sumie i tak niewiele już wypalam, bo raz anime są do bani, dwa wychodzą coraz nowsze wersje i jak mam ochotę coś ponownie obejrzeć to już jest jakiś DVD remaster, bądź BD.
Offline
I tak prawie wszystkie montowane nagrywarki wyjeżdżają z Chin i nie ma czegoś takiego jak "Wszystkie xxx są najlepsze, a yyy są do bani", bo jakość każdego sprzętu zależy od wielu czynników, z których tempo wymachów batem nadzorcy niewolników (potocznie zwanego kierownikiem hali) jest jednym z najważniejszych.
Test pt. "Miałem w życiu 10 nagrywarek - te działały dobrze, a te nie" albo gadanie "Wszyscy w necie piszą, że..." też można sobie w buty wsadzić. Takie rzeczy bada się w grupach co najmniej po x setek.
Ostatnio edytowany przez Sir_Ace (2010-10-31 19:09:18)
Offline