Nie jesteś zalogowany.
Na Stos!!!!
Offline
Chyba jestem jakis dziwny, ale nie spotkalem sie z anime, ktore by mnie wybitnie odrzucilo czy spowodowalo odruch wymiotny. Jednak do najmniej "my favorite" zaliczylbym:
-Akira i Ghost in the Shell-pewnie dlatego,ze nasluchalem sie ochow i achow jakie to wspaniale i spodziewalem sie czegos wiecej, a otrzymalem takie tam sobie lekko przynudzajace animki typu ZZZ-Zdobadz,Zobacz i Zapomnij W sumie przy kazdym nie moglem sie doczekac kiedy wreszcie koniec
-Vision of Escaflowne-te ich nosy
Swoja droga czytajac posty powyzej zauwazylem, ze jak komus podoba sie GTO to SR jest srednie, albo na odwrot.
Czyli, ze jesli dla mnie GTO jest absolutnie GENIALNE to nie mam nawet po co probowac SR?
Offline
A ja właśnie oglądam Shanę i muszę stwierdzić, że nie jest wcale taka zła.
bardzo dobre anime jak dla mnie
od razu spodobał mi sie charakter Shany i wogule fajna akcja z tym ze kolo od dawna nie żyje itp.
nienawidzę Air nie wiem czemu może dlatego że po pierwszych epkach spodziewałem sie czegoś innego a potem to już lipa aha i Black Lagoon nie podeszło ale nie przekreślam tego ponieważ widziałem 2 pierwsze epki i za wiele nie mogę powiedzieć ale nie wkręciło mnie za bardzo
Ostatnio edytowany przez darkschab (2007-06-03 01:36:26)
Offline
Czyli, ze jesli dla mnie GTO jest absolutnie GENIALNE to nie mam nawet po co probowac SR?
i to i to fajne
SR jest głupie do bólu, ale przyjemnie się ogląda /z przerwami na opanowanie spazmów/
warto ziom
KDE4 ssie
Offline
[cytuj]SR jest głupie do bólu, ale przyjemnie się ogląda /z przerwami na opanowanie spazmów/ [/quote]
Po takiej rekomendacji grzech nie sprobowac
Offline
90% anime z gatunku Mecha oraz 90% anime z gatunku ecchi za brak oryginalności i niekończącą się wtórność.
Offline
Mam jedno, którego nie trawię, a jest nim Shuffle!
Offline
Nie lubię anime nudnych czyli takich gdzie nie ma nic ciekawego.Oczywiście jest to pojęcie bardzo względne i również denerwują mnie błazeńskie zachowania w anime lecz dotyczy to anime poważnych w których takie głupoty serwują chyba na rozweselenie.
Offline
azumanaga daioh- nie wiem mi sie wiekszosc anime podoba ale to to poprostu jakosmi nie odpowiada.pop ierwsze muzyka beznadziejna po drugie historia.Nie wiem ogladalem juz takiego typu anime i mi sie podobaly ale tego jakos nie wiem czemu nie podobalo mi sie i poprostu przy 8 ep nie moglem dalej ogladac
Offline
Ja mam chyba szczescie, bo ogladam anime od paru lat i wiekszosc tytulow z ktorymi sie zetknalem podobala mi sie. Nie uniknalem jednak kilku gniotow ktorych nie zdolalem zmeczyc do konca
1. Gantz- od tego anime odstraszyla mnie postac glownego bohatera, o ile kreska i fabula byly dosc ciekawe to postac Kei'a Kurono dzialala mi na nerwy
2. Chobits- zaczalem ogladac ale stwierdzilem ze jest zbyt dziewczece jak dlamnie a o zmienie plci nie mysle
3. Hack//Sign- poprostu bylo nudne, oczekiwalem jakiejs akcji (w koncu to swiat w grze komputerowej) a dostalem smetne pierdzenie i ała, ała to naprawde boli
4. Bleach- Hydro-zagadka bylo a zniklo
przy okazji nie rozumiem czego chcecie od Naruto Przyznam fillery śmierdza tandetą, Shippuden tez nie zachwyca ale pierwsza czesc poki szla zgodnie z manga dlamnie byla boska... ale to chyba kwestia gustu
Ostatnio edytowany przez Kibagami_G (2007-06-22 08:05:28)
Offline
Chyba nie muszę mówić o hitach typu pokemony itd...
And the wineeerrr iiissss:
NARRRRUTO - za beznadziejna kreskę, głupi nawet jak na anime humor, wtórność itd itd.
Tak samo jestem coraz bardziej znudzony kolejnymi haremikami - ile to już można ogladać ten sam schemat
A na koniec perełka którą postaram się opisać w osobnym topicu Idolmaster Xenoglossia...
Offline
And the wineeerrr iiissss:
NARRRRUTO - za beznadziejna kreskę, głupi nawet jak na anime humor, wtórność itd itd.
Jak juz mowilem to chyba kwestia gustu jednak, mimo iz Naruto nie wszystkich zachwyca kreską (mi tam sie ona akurat podoba ), mimo iz nie smieszy jak genialne GTO to opowiada wspaniala historie o przyjazni, samotnosci, radosci i smutku [hehe] sam nie wierze ze to napisalem
Ale tak na serio to Naruto zapewnia prosta rozrywke dla prostego czlowieka, nie trzeba tutaj wysilac umyslu nad kazda linijka tekstu, nie trzeba rozpisywac tabeli zaleznosci zeby zrozumiec fabule, to sie poprostu siada i oglada Jak widac jednym sprawia to przyjemnosc innym nie
Offline
4. Bleach- jakos nie idzie mi ten tytul, obejrzalem pierwszych 6 odcinkow i przeczytalem 3 tomy mangi ale nie idzie mi i juz (za to pewnie mnie ukamienują ) nie rozumiem tych ochow i achow na temat Bleacha bo dlamnie on jest poprostu denny i malo orginalny
Bleach bardzo wolno się rozkręca. Sam oglądałem trochę na silę i tylko dlatego, że kolega mówił że dalej będzie ciekawiej. No w sumie było, ale dopiero koło 50 odcinka. Dla mnie jednym z głównych kryteriów anime, jest to jak bardzo wciąga. Przy bleachu tylko pod koniec motywu w Soul Society porządnie mnie wciągnęło tak, że ostatnie odcinki obejrzałem jednym tchem(filery za to ciągnąłem przez 2 miesiące). Bleach potrafi być wciągający, ale trzeba dać mu czas, aby się rozkręcił.
Ostatnio edytowany przez Dragmaru (2007-06-06 14:48:17)
Offline
Mogą być SPOILERY dotyczące Bravo Girls.
Od dłuższego czasu staram się strawić to anime i... Ten blondyn Furiyama, czy jak mu tam, jest TAK BEZNADZIEJNIE IRYTUJĄCY, że nie umiem tego obejrzeć do końca ;// W KAŻDYM odcinku są wciąż te same jego głupie podrywy, które kończą się albo tym, że ucieka on z dziewuchą przez pół odcinka, a reszta go goni; lub dostaje on w morde na poczekaniu od Kiri - innej bohaterki. I tak w kółko. Średnio trzy - cztery razy na każdy epek. Na początku jeszcze się z tego śmiałem, ale potem już tylko przewijałem te akcje (tzn. z jakieś 30% czasu trwania odcinka), i ostatecznie chyba się poddam. Najgorsze jest to, że ten koleś to nie jest nawet główna postać, i gdyby go wypier^olić (może nie całkowicie, ale z większości odcinków na pewno), na niczym by to anime nie ucierpiało - wręcz przeciwnie! Jest on niczym "przeszkadzajka" ze starych zręcznościowych gier atari, psuje obie serie Bravo Girls. A szkoda.
Ostatnio edytowany przez marcin2 (2007-06-10 21:46:11)
Offline
Mogą być SPOILERY dotyczące Bravo Girls.
Od dłuższego czasu staram się strawić to anime i... Ten blondyn Furiyama, czy jak mu tam, jest TAK BEZNADZIEJNIE IRYTUJĄCY, że nie umiem tego obejrzeć do końca ;// W KAŻDYM odcinku są wciąż te same jego głupie podrywy, które kończą się albo tym, że ucieka on z dziewuchą przez pół odcinka, a reszta go goni; lub dostaje on w morde na poczekaniu od Kiri - innej bohaterki. I tak w kółko. Średnio trzy - cztery razy na każdy epek. Na początku jeszcze się z tego śmiałem, ale potem już tylko przewijałem te akcje (tzn. z jakieś 30% czasu trwania odcinka), i ostatecznie chyba się poddam. Najgorsze jest to, że ten koleś to nie jest nawet główna postać, i gdyby go wypier^olić (może nie całkowicie, ale z większości odcinków na pewno), na niczym by to anime nie ucierpiało - wręcz przeciwnie! Jest on niczym "przeszkadzajka" ze starych zręcznościowych gier atari, psuje obie serie Bravo Girls. A szkoda.
Dobry jesteś....ja odpadłem po pierwszym odcinku:P
Ostatnio edytowany przez VanTheTandeta (2007-06-10 22:01:56)
Offline
Gram w RO, więc postanowiłem obejrzeć anime. Zawiodłem się i to bardzo, kreska taka sobie, fabuły bardzo nie zgłębiłem, bo wymiękłem przy 8 odcinku. Chyba wszystkie postacie w tym anime miały jakieś problemy psychiczne zaczynając od tej małej co była merchantem, a kończąc na tej co ją mistrz wykorzystywał. No może jedynie hunter i assasin nie mieli żadnych problemów. Jest to jedyne anime, którego nie obejrzałem do końca.
Ostatnio edytowany przez Laska (2007-06-10 22:18:04)
Offline
Mam jedno, którego nie trawię, a jest nim Shuffle!
Na początku zapowiadał się dobrze ... aż rozkręcił się w złym sensie.
Mogą być SPOILERY dotyczące Bravo Girls.
Od dłuższego czasu staram się strawić to anime i... Ten blondyn Furiyama, czy jak mu tam, jest TAK BEZNADZIEJNIE IRYTUJĄCY, że nie umiem tego obejrzeć do końca ;// W KAŻDYM odcinku są wciąż te same jego głupie podrywy, które kończą się albo tym, że ucieka on z dziewuchą przez pół odcinka, a reszta go goni; lub dostaje on w morde na poczekaniu od Kiri - innej bohaterki. I tak w kółko. Średnio trzy - cztery razy na każdy epek. Na początku jeszcze się z tego śmiałem, ale potem już tylko przewijałem te akcje (tzn. z jakieś 30% czasu trwania odcinka), i ostatecznie chyba się poddam. Najgorsze jest to, że ten koleś to nie jest nawet główna postać, i gdyby go wypier^olić (może nie całkowicie, ale z większości odcinków na pewno), na niczym by to anime nie ucierpiało - wręcz przeciwnie! Jest on niczym "przeszkadzajka" ze starych zręcznościowych gier atari, psuje obie serie Bravo Girls. A szkoda.
Muszę się przyznać do tego iż wytrwałem przez całą serię, a jeżeli chodzi o tego blondyna ( Fukuyama ), to owszem pierwsze odcinki były nawet fajne, ale już dalej zrobiło się to nieco nudne.
Offline
Karasu napisał:Mam jedno, którego nie trawię, a jest nim Shuffle!
Na początku zapowiadał się dobrze ... aż rozkręcił się w złym sensie.
marcin2 napisał:Mogą być SPOILERY dotyczące Bravo Girls.
Od dłuższego czasu staram się strawić to anime i... Ten blondyn Furiyama, czy jak mu tam, jest TAK BEZNADZIEJNIE IRYTUJĄCY, że nie umiem tego obejrzeć do końca ;// W KAŻDYM odcinku są wciąż te same jego głupie podrywy, które kończą się albo tym, że ucieka on z dziewuchą przez pół odcinka, a reszta go goni; lub dostaje on w morde na poczekaniu od Kiri - innej bohaterki. I tak w kółko. Średnio trzy - cztery razy na każdy epek. Na początku jeszcze się z tego śmiałem, ale potem już tylko przewijałem te akcje (tzn. z jakieś 30% czasu trwania odcinka), i ostatecznie chyba się poddam. Najgorsze jest to, że ten koleś to nie jest nawet główna postać, i gdyby go wypier^olić (może nie całkowicie, ale z większości odcinków na pewno), na niczym by to anime nie ucierpiało - wręcz przeciwnie! Jest on niczym "przeszkadzajka" ze starych zręcznościowych gier atari, psuje obie serie Bravo Girls. A szkoda.Muszę się przyznać do tego iż wytrwałem przez całą serię, a jeżeli chodzi o tego blondyna ( Fukuyama ), to owszem pierwsze odcinki były nawet fajne, ale już dalej zrobiło się to nieco nudne.
Przecierpiałem sezon I i jestem teraz przy początkowych epach sezonu II, trwając w nadziei na rewelację. Może jeszcze to anime mnie zaskoczy. Łyknę kilka grzybów ekwadoriańskich i zobaczę, jak dalej będzie:P
W każdym razie, na dzień dzisiejszy, odradzam Bravo Girls.
Ostatnio edytowany przez marcin2 (2007-06-10 22:57:05)
Offline
Podpowiem Ci tylko tyle, że zakończy się beznadziejnie ( jak dla mnie ), a więcej nie będę mówił bo musisz sam zobaczyć
Offline
Koi Kaze - choć jestem tolerancyjna, to jednak oglądając to anime czułam niesmak. Anime może się podobać, fabuła niebanalna, ale postacie zostały tak stworzone, że czułam się trochę jakbym oglądała serial dla pedofili. brrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrrr
Offline