Nie jesteś zalogowany.
sry ale koles nie moze dac opinie po 1 odcinku moze dac TO CO teraz czuje czyli Ocene 1 odcinku a nie opinie o calym anime ... tyle mojego zdania .. ;x
blood+ dodaje do listy...
Offline
Ja nie potrafiłem wytrzymać przy serii "X", nie wiem dlaczego, wiele osób mówi, że to świetne anime, ale ja po prostu nie trawię go.
No i o ile FMP było fajne o tyle FMP The Second Raid bił z ekarnu wtórnością i nudą.
Ostatnio edytowany przez Cain (2006-11-22 17:09:27)
Niczego nie jest mi szkoda, nic z tego czego jeszcze mi brak!
Starczy, gdy kocham, huczy las i wieje wiatr.
Offline
Ja nie lubię:
Cybersix,
Aeon Flux,
Appleseed (to stare, nie 2004, bo 2004 wymiata)
Pokemonów i inne pokemono podobnych serii,
Wszelkiego Yaoi
Hard hentai (no, chyba że yuri )
Offline
hatake i sie chwalisz bo po 10 sekundach wywaliles anime ? tez mi cos.. ;x ... do nie ulubionych dochodzi
Hack//sign
nie chwalę się, tylko cię uświadamiam, jak jest:P wiesz, mówisz, że całą serie obejrzeć, by odpowiednio ocenić, może i tak, ale wyobraź sobie, że pierwszy odcinek zazwyczaj ma służyć za sprawienie dobrego wrażenia serii, a jak go nie ma, to prawie na pewno wiadomo, że seria jest słaba, no i tak tu powiesz, co z tego, ale byś obejrzał dalej, to byś zmienił zdanie: właśnie, że nie, obowiązkiem twórców było się postarać zrobić dobro wrażeniowy pierwszy odcinek, a nie moim:)
Opcy: hahahaha, to masz oceniaj: Air Gear:D
Do listy dodaję:
wiadome fillery w Naruto
Texhnolyze (przypomniało mi się, zapuściłem 1 ep, opening fajny, a potem to już... spałem xD)
Offline
widzisz w niektorych anime akcja dopiero sie rozkreca... i tu chyba najlepszy ewenement niektorych anime ze na poczatku spokojnie itd itp ... a tu nagle przyspiesza i ten tegus jak mowilem mozesz wydac Subiektywna Ocene po 1 epie ale NIE calej opini danego anime...
Offline
sry ale koles nie moze dac opinie po 1 odcinku moze dac TO CO teraz czuje czyli Ocene 1 odcinku a nie opinie o calym anime ... tyle mojego zdania .. ;x
Po pierwsze, jeśli używałbyś znaków interpunkcyjnych, Twoje posty byłyby nieco przejrzystsze (zakładam, że piszesz je z intencją bycia dobrze zrozumianym).
Po wtóre, o ile się zdołałem zorientować, to większość osób zaznacza w swoich wypowiedziach, jeśli ocena wydana jest na podstawie jednego odcinka. nie widzę więc w tym nic niewłaściwego. Można się z takimi opiniami nie zgadzać, ale odmawiać im racji bytu raczej nie należy. W końcu to, że ktoś uznał film za słaby, po obejrzeniu jednego odcinka, też świadczy w jakiś sposób o tym filmie.
Offline
Ja najbardziej nienawidzę anime Saint Seiya - walczący rycerze którzy przed swoją śmiercią otrzymują cudowne moce pokonują wroga a potem coś ożywia bohatera rzygać sie chce !!!!
Ostatnio edytowany przez kwati (2006-11-29 08:35:37)
Offline
naucz się pisać!!
Offline
Ja najbardziej nienawidze anime Saint Seiya - walczący ryceże kturzy przed swoją śmiercią otrzymują cudowne moce pokonują wroga a potem coś orzywia bochatera żygać sie chce !!!!
O jaa.... word not found? Or maybe something different for improve the text?
Dodam sobie chyba w avatarze ikonkę OF:D
A skoro mówie o anime, że jest daremne po 1 odcinku, to znaczy, że twórcy się nie postarali by mnie przekonać do dalszego oglądania, i to ich wina nie moja:P Pisałem to już wcześniej.
Offline
A mi sie podobalo saint seiya. Ale to ogladalem jako dzieciak. Jedno z najlepszych anime mojej mlodosci.
Btw, widzialem tylko to co puszczali w TV.
Ostatnio edytowany przez Psychopata (2006-11-27 14:31:06)
Offline
kwati napisał:Ja najbardziej nienawidze anime Saint Seiya - walczący ryceże kturzy przed swoją śmiercią otrzymują cudowne moce pokonują wroga a potem coś orzywia bochatera żygać sie chce !!!!
Najlepsza jest ta schematyczność, lol, zauważalna zwłaszcza w kinówkach. Gdy ktoś chce zabić Atenę, to nie urżnie jej łeba jak człowiek, tylko jakiś wymyślny sposób znajdzie,na tyle czasochłonny, by Rycerze zdążyli ją uratować: a to Złota Strzała, która sięga jej serca przez 20 odcinków, a to topniejąca skała w Asgard, a to jabłko wysysa z niej energię i wiele, wiele innych.
Offline
-Grobowiec swietlikow (to anime jest poprostu GLUPIE)
(...)
nie kce mi sie teraz myslec
Nie ma to jak rzetelna ocena - powiem tyle ona jest po prostu GŁUPIA. Zresztą mamy tu do czynienia z piekną samokrytyką obywatelską(koniec twojego posta)
"Kowboj Bidok"
Zestawienie schematycznej fabuły, muzyki bez polotu, głupich bohaterów, prymitywnych nawiązań do tzw. "klasyki czarnego kryminału" i beznadziejnego świata przedstawionego zmierziło mnie po obejrzeniu jednego odcinka.
Doceniam uzasadnienie swojej niechęci. Ale jednak MUSZĘ się ustosunkować do niej.
1. Schematyczność fabuły. No wiesz teoretycznie można poweidzieć że anime jako wytwór postmodernistyczny jest oparty na schematach. A żeby było bardziej zrozumiale - mało które anime (a można by i zaryzykować że żadne) nie opiera się na schematach. Oczywiście w miniejszym lub większym stopniu. W sprawie Cowboya - jak sama nazwa wskazuje mamy do czynienia ze schematem, konwencją Spaghetti Westernu. Czy jest to minus? Cóż to w pełni zamieżona część tej serii więc to raczej rzecz gustu.
2. Muzyka bez polotu. pewnie wolałbyś hiphop z polotem albo inne łupucupu, łubudubu bumcykcyk. Szczerze muzke z bebopa stawiam w czele OSTów z anime. No ale do niektórych rodzajów muzycznych trza dorosnąć.
3. Prymitywne nawiażania - cóż chyba jestem zbyt prymitywny bo tego argumentu całkowicie nie łapię. Ale pewnie chodzi ci o pt1.
4. Beznadzieja świata przedstawionego. W tym miejscu kilku-kilkunastu Utytułowanych twórców SF by się obraziło. Swiat bebopa to tradycyjne universum SF, nic więcej nic mniej.
Offline
Doceniam uzasadnienie swojej niechęci. Ale jednak MUSZĘ się ustosunkować do niej.
1. Schematyczność fabuły. No wiesz teoretycznie można poweidzieć że anime jako wytwór postmodernistyczny jest oparty na schematach. A żeby było bardziej zrozumiale - mało które anime (a można by i zaryzykować że żadne) nie opiera się na schematach. Oczywiście w miniejszym lub większym stopniu. W sprawie Cowboya - jak sama nazwa wskazuje mamy do czynienia ze schematem, konwencją Spaghetti Westernu. Czy jest to minus? Cóż to w pełni zamieżona część tej serii więc to raczej rzecz gustu.
2. Muzyka bez polotu. pewnie wolałbyś hiphop z polotem albo inne łupucupu, łubudubu bumcykcyk. Szczerze muzke z bebopa stawiam w czele OSTów z anime. No ale do niektórych rodzajów muzycznych trza dorosnąć.
3. Prymitywne nawiażania - cóż chyba jestem zbyt prymitywny bo tego argumentu całkowicie nie łapię. Ale pewnie chodzi ci o pt1.
4. Beznadzieja świata przedstawionego. W tym miejscu kilku-kilkunastu Utytułowanych twórców SF by się obraziło. Swiat bebopa to tradycyjne universum SF, nic więcej nic mniej.
No cóż, nie będę się wdawał w merytoryczną polemikę. W końcu tylko jeden epizod widziałem, więc jakaś większa konfrontacja byłaby bezprzedmiotowa. Niemniej jednak, nie odmówię sobie kilku drobnych uwag natury ogólnej...
Ad 1. Nie nazwałbym przerysowania przez kalkę jakiegoś obrazu (np "Nocnego Rontu" Rembrandta) stworzeniem dzieła postmodernistycznego.
Ad 2. Jak widzę, w potoku argumentów merytorycznych znalazł się jeden emocjonalny... Nimo to jednak, postaram się dać odpowiedź merytoryczną. Pisząc "muzyka bez polotu" nie miałem na myśli gatunku muzycznego (którego, jakoby, miałbym nie poważać). Chodziło mi raczej o to, że środek artystycznego wyrazu, jakim jest muzyka filmowa, został wykorzystany bez wyobraźni i mało subtelnie. Najwyraźniej autorzy, nadając filmowi tytuł, czuli się w obowiązku od razu "za#ebać" widza tytułowym beebopem.
Ad 3. Cóż... Bez specjalnego wysiłku możnaby wymienić co najmniej kilka klasycznych dzieł czarnego kryminału, z których obficie "czerpano inspiracje" (żeby nie powiedzieć zerżnięto fabułę). Być może dla kogoś odgrzewane kartofle wciąż mają powiew świeżości, mnie jednak to danie się nieco przejadło. Jak poucza nas książka "Tysiąc potraw z ziemniaka", "wczorajsze" kartofle można podać na wiele, znacznie smaczniejszych sposobów.
Ad 4. Zapewne by się obrazili. Tylko co z tego? Uniwersum może i jest tradycyjne, ale jego implementacja kulawa.
Offline
a ty Shodaime naucz sie spoglądać na informacje "o mnie". zewzględu że kilka osub ma problemy ze swoimi muzgami będe wprowadzał podpis żeby nawet takie tępaki jak Shodaime miały okazje poznać przyczyne braku ortografji.
Dyslektyk
Ostatnio edytowany przez kwati (2006-11-28 15:05:25)
Offline
a ty Shodaime naucz sie spoglądać na informacje "o mnie". zewzględu że kilka osub ma problemy ze swoimi muzgami będe wprowadzał podpis żeby nawet takie tępaki jak Shodaime miały okazje poznać przyczyne braku ortografji.
Dyslektyk
A Word, to zapewne g#wno wort, co?
Offline
jeśli masz jakiś oryginał na zbyciu to chętnie przyjme
Offline
A gówno mnie obchodzą informacje "o tobie"!!! Ty lamusie!!!
Offline
Panowie, bez takich.
kwati, ja też mam dysleksje, ale word nie gryzie, poza tym sa tez jakieś pluginy do przeglądarek (i to za free).
Ostatnio edytowany przez opcy (2006-11-28 15:15:56)
To nieprawda że nie ma ze mnie porzytku... zawsze moge służyć jako zły przykład
Offline
I Mozilla też nia - a ma wbudowany słownik .
Offline
I Mozilla też nia - a ma wbudowany słownik .
Jakby co to dodam, ze to Firefox 2
Offline