Nie jesteś zalogowany.
Sorki że tak późno.
Uff. Miałem szczęście. Skad do cholery wzieli się tam Ci gliniarze. Przez nich straciłem jedynego świadka!
Ale gdzie ja do jasne ciasne jestem? Trzymajac w pogotowiu pistolet, powoli zmierzam do uchylonych drzwi. Zaglądam przez szpare, ale nic nie mogę zobaczyć.
Cóż zostaje mi tylko efektowne wejście.
I rzucam się z całym impetem na drzwi.
Offline
Podnoszę zapalniczkę: - Może się przydać - myślę. Stojącego typa pytam kim jest i co tutaj robi chociaż widzę w nim jakieś podobieństwo... Chyba...
Offline
To się nazywa trafić z deszczu pod rynnę, najpierw pały teraz koleś z armatą, hmmm
Ale skądś go znam, ale skąd?
-nie mam złych zamiarów, kim jesteś?
Offline
Offline
Zgrzyt, Arry, B4RT3K, Mr_Gregor:
[Taka podpowiedź- wy możecie między sobą rozmawaić i sutalać następne działanie itp...]
Nagle przez drzwi prowadzące na korytarz wpada do pomieszczenia wpada gość z pistoletem [to ty, Greg xP], błyskawicznie przetacza się za biurko, kuca i celuje w was, jednocześnie samemu będąc zasłoniętym - widać że to wprawny wojskowy.
Offline
Offline
Mam tego dosyć cały czas ktoś strzela i wogóle! A ja nie mam broni i co robić hmmm.. może perswazja:
-Ej nie strzelać może pogadamy, nie mam złych intencji(a jakie wogóle są me intencje?!), i kim w [TEKST USUNIÄTY PRZEZ PRZEKLEĹSTWA] jesteście
Ostatnio edytowany przez taipan (2006-04-24 11:07:21)
Offline
Patrząc na Zgrzyta myślę:
-K[cenzura] tego też skądś znam. A ten gość co się za biórko potoczył wygladał jakoś znajomo, czyżby to był... Pan Józef - Ekspedient z warzywniaka?
A do Zgrzyta mówię:
Ja tu miałem się spotkać z kierowni,iem ale mnie napadli a ty co tu robisz i kim jesteś? Chyba cię gdzieś widziałem.
Ostatnio edytowany przez Arry (2006-03-10 17:05:51)
Offline
Osłonięty przez biurko celując rozpoznałem w jednym gostku B4RT3K.
Nadal byłem niepweny co do pozostałych.
Wychodząc po woli z wycelowanymi w pozostałych gostków spluwami pytam się:
-Kim do cholery jesteście??? Jakie sa wasze zamiary???
Offline
Offline
ALL:
Drzwi od korytarza (zamknięte) nagle robią "łup, łup!" a potem słychać ciche kliknięcie i pikanie... Najwyraźniej gliny miały tu jakiś poważnyinteres... Pikanie jest coraz szybsze...
Offline
Offline
Tymi dzrwiami którymi wszedł Zgrzyt proponuje wszystkim ucieć. Krzyczę: - W nogi chłopaki...
po czym daję nogi za siebie...
Offline
Jak tylko usłyszałem pikanie wiedziałem co to jest.
-Cholera, to C4.
słuchając pikania, szybko obliczyłem że mamy najwyżej 5 min.
- Musi być piwnica. Przecież barman, musiał gdzieś trzymac piwo.
Nagle słysze jak B4RT3K krzyczy abyśmy uciekali przez te drzwi.
- Nie tamtędy. Tam napewno jak kilkunastu gostków z gnatami. Oni tylko czekają aby nas wystrzelać. Gdzieś tutaj powinien być właz do piwnniczki z prowiantem. Szukajcie do jasnej ciasnej!! - krzyknąłem do pozostałych.
Ostatnio edytowany przez Mr_Gregor (2006-03-10 19:01:18)
Offline
Offline
gdy wszyscy byli zajęci próbą ucieczki przez właz piwniczki, ja podniosłem katanę która leżała pod stołem kutry został przewrócony przez jednego z tych kolesi.
- To może ktoś na ochotnika tam wleci. <zapytałem
Offline
Jak tylko usłyszałem pikanie wiedziałem co to jest.
-Cholera, to C4.
słuchając pikania, szybko obliczyłem że mamy najwyżej 5 min.
- Musi być piwnica. Przecież barman, musiał gdzieś trzymac piwo.
Nagle słysze jak B4RT3K krzyczy abyśmy uciekali przez te drzwi.
- Nie tamtędy. Tam napewno jak kilkunastu gostków z gnatami. Oni tylko czekają aby nas wystrzelać. Gdzieś tutaj powinien być właz do piwnniczki z prowiantem. Szukajcie do jasnej ciasnej!! - krzyknąłem do pozostałych.
HOHOHO!!! Od kiedy to się używa C4 do wysadzania zamków w drzwiach? to może policjanci mają w pistoletach rakiety z głowicami atomowymi?
Na drzwiach najprawdopodobniej założone jest C2 - mały ładunek służący jedynie do "otwierania" zamkniętych zamków...
ALL:
Nie ma katany, a wogle to skąd stolik? Mówiłem przecież że tylko biurko.
W każdym razie, właz do piwniczki nie dość że jest bardzo mały, to śmierdzi z niego kapustą...
Offline
Offline
Na początku myślałem iż to C2, lecz czas ustawiony na 5 min świadczył, iż Ci gliniarze ( jeśli rzeczywiście śa gliniarzami) to niechcą się tu dostać lecz pozbyć się świadków i wszsytkich dowodów. Dlatego na drzwiach jest C4.
Lecz czas naglił:
- Macie do wyboru. Albo chcecie zyć i włazicie do piwniczki, albo spróbowac wyjsc tamtymi drzwiami prosto pod kule. Decyzja należy do was;. Ja chce żyć.
I jako pierwszy wlazłem do tej śmierdzącej piwniczki.
Offline
To ja za Mr_Gregor do szybu hej siup.
krzycząc - Aaaaaaaaaa.....! o światełko w tunelu. co?!
Ostatnio edytowany przez Zgrzyt (2006-03-11 19:53:25)
Offline