#41 2005-04-21 18:43:04

duch_84
Użytkownik
Skąd: Sieradz
Dołączył: 2005-03-26

Odp: HOLLYWOOD kontra ANIME

co do amerykańskich dorzuć "Życie seksualne ziemian" i "100 dziewczyn i ja" te były świetne

a czy widział ktoś "Saw" (Piła) ten film jest naprawde straszny nie mam dowagi obejrzeć go sam drugi raz

Offline

#42 2005-04-21 18:45:14

Kane
Administrator
Skąd: Warszawa
Dołączył: 2003-12-29

Odp: HOLLYWOOD kontra ANIME

Ej, no Panowie, nie mówcie mi tylko że już dobrego filmu nie potrafimy zrobić jezor Nie ma tego dużo bo i nie ma u nas kasy aby robić filmy, a najlepsi z branży uciekają na 'zachód' aby pracować za przyzwoite pieniądze jezor Co by nie być gołosłownym... Zmruż Oczy? Ciało?
Nie oglądałem ale podobno b.dobre: Vinci, Nigdy w życiu, Pornografia smile


Imperare sibi maximum est imperium

Offline

#43 2005-04-21 18:51:22

Wanderer
Użytkownik
Skąd: Kędzierzyn
Dołączył: 2004-12-06

Odp: HOLLYWOOD kontra ANIME

Nie widziałem ale tez slyszalem ze jest dobry. Na razie nie ma u nas na osiedlowym hubie a z torrenta sciagac sie nie chce oczkod wiec pewnie poczekam


"Choć uliczna burda jest ze wszech miar godna potępienia, to nie ma nic złego w energii, jaką wyzwala ona w ludziach" John Keats

Offline

#44 2005-04-21 18:54:16

Kane
Administrator
Skąd: Warszawa
Dołączył: 2003-12-29

Odp: HOLLYWOOD kontra ANIME

Widziałem wszystkie trzy smile W głupkowate komedie Amerykanie robią najlepiej na świecie smile_big Można by tu przykłady wymieniać dziesiątkami smile
Saw, inspirowany Cube'em, dobry film, ale co do tego strasznego to mógłbym wymienić lepsze, np: Below, Pi, Czas Apokalipsy (wersja NIE reżyserska) itp itd.. można wymieniać setkami smile_big


Imperare sibi maximum est imperium

Offline

#45 2005-04-21 19:02:32

Wanderer
Użytkownik
Skąd: Kędzierzyn
Dołączył: 2004-12-06

Odp: HOLLYWOOD kontra ANIME

Nie wiem czy to amerykański ale Zagubiona Autostrada daje kopa oczkod
Zalecane oglądanie po minimum trzech piwach smile_big


"Choć uliczna burda jest ze wszech miar godna potępienia, to nie ma nic złego w energii, jaką wyzwala ona w ludziach" John Keats

Offline

#46 2005-04-21 19:27:07

duch_84
Użytkownik
Skąd: Sieradz
Dołączył: 2005-03-26

Odp: HOLLYWOOD kontra ANIME

"Cube" jest nieały może kiedyś zabiore się za książkę
"Pi" fajny film ale co w nim strasznego poza tym że facet na końcu wywierca sobie dziure wiertarką w głowie i przeżywa?
"Czas Apokalipsy" ogłądałem w telewizji i śmiertelnie się wymudziłem jak zobaczyłem w gazecie że ma potrwać jeszcze dobrych pare godzin to natychmiast wyłączyłem telewizor
"Saw" każdy kto go ogłąda robi to własną odpowiedzialość, Kane nierobiło ci się słabo jak tamten facet odpiłował sobie na żywca noge (dałbym ty jakąś ikonke ale żadna nie pasuje)

Offline

#47 2005-04-21 19:50:33

Kane
Administrator
Skąd: Warszawa
Dołączył: 2003-12-29

Odp: HOLLYWOOD kontra ANIME

Cube tak, niestety im dalej tym gorzej jezor (cube 2 i 3)
Pi, źle podszedłeś do tego filmu, staraj się go zrozumieć, czuć, a nie tylko oglądać jezor to raczej film psychologiczny - świetne kino w specyficznym klimacie, coś jak Lain wśród anime smile

Czas Apokalipsy, jw. źle podszedłeś do tego filmu, oglądaj go tak aby wczuć się w jego atmosferę, spróbuj wcielić się w gł. bohatera, przeżyć ten film a nie tylko patrzeć na ekran jezor

Saw, 'noga' to tylko jedna scena. Ja raczej odebrałem ją jako scenę dramatyczną niż straszną

UWAGA SPOIL ! ! !

(w końcu nie pokazali jak ją sobie odpiłowywał jezor) bo facet odrąbał ją sobie niepotrzebnie, okaleczył się i być może przypłacił to życiem kiedy to jego poświęcenie nie było już konieczne/potrzebne jezor


Imperare sibi maximum est imperium

Offline

#48 2005-04-21 21:05:07

mruq
Użytkownik
Skąd: Świebodzice
Dołączył: przed 2004-07-25

Odp: HOLLYWOOD kontra ANIME

Ja tam do amerykanów nic nie mam... fakt zaskakują czasem strasznym gównem (Catwoman, Hulk) i tyle. Ale zawsze trafi się coś godnego uwagi, wyżej wspomaniana "Zielona Mila" czy "The Game" to świetne filmy.
Matrix...matrix... wczoraj właśnie leciała 3 część w TV... Moim zdaniem świetny film, przesadzili trochę z "holyłudzkim" przeciąganiem niektórych banalnych scen...ale wrażenia wspaniałe.
A czy amerykanie to idioci? Quentin Tarantino to idiota? Kill Bill to kupa jest? (Czaję się na Oldboya od jakiegoś czasu) To co w takim razie mam oglądać? "Shaolin Soccer"? Generlanie amerykańska kinematografia znana jest na całym świecie i trudno jest bez niej żyć. Ale nie nazwałbym amerykańskiego kina "idiotycznym"...
Jeżeli chcecie się zeschizować to polecam "Las Vegas Parano" z J. Deepem w roli głównej smile.

Co do Star Treka to o ile pamiętam, pierwsza seria rządzi! smile_big

Offline

#49 2005-04-21 21:40:54

Yang
Użytkownik
Skąd: Chełmno
Dołączył: przed 2004-07-25

Odp: HOLLYWOOD kontra ANIME

Trochę byłem zajęty innymi sprawami, ale w końcu i ten temat trzeba było przeczytać. I co mogę powiedzieć? Znowu głupoty musiałem czytać zly.
Amerykanie, pomimo tego, że niby dość mało egzotyczny kraj, mają swoją własną kulturę. Tak więc jak jej nie znacie to jej nie rozumiecie. W ich kulturze jest głęboko zakożeniona flaga, więc flaga w filmie musi być. Ja naszej flagi nie szanuje. Za to cenie sobię ojczyznę i byłem gotów walczyć za nią (były żołnierz zawodowy). Jednak tak to było u nas od dawna. Zawsze Polacy byli gotowi walczyć za Ojczyznę, a z flagami to tylko od święta latali. Mnie to nie dziwi, więc nie wiem z czym macie problem.

Kolejna kwestia - poziom filmów. Ostatnio widzę coraz więcej filmów made in USA, które oglądam z przyjemnością. Jednak najpierw staram się coś o nich dowiedzieć, by potem je sobie ściągnąć. Te co w kinie lecą, są przeznaczone do odbiorcy masowego, czyli tego waszego "idioty". A że odbiorcy masowi jest globalny, więc... no wiecie, głupców się nie rodzi, sami się sieją. Tak więc wybierajcie starannie filmy, czy też anime a nie będziecie się zawodzić na filmach. Swoją drogą warto popróbować kinematografi z innych krajów. Nie tylko USA-JAP. Nie mówie też wyłącznie o samym kinie azjatyckim. Nasi europejscy sąsiedzi również mają bardzo interesujące pozycje. Tylko że czasami naprawde ciężko je dorwać. No ale kiedyś siedziałem do 3 w nocy w środę, bo np leciał w telewizji Undergrond, czy też inne ciekawe filmy (pare było, ale nie pamiętam tytułów). Tak więc jeśli szukasz ogólnie dostępnej papki, to znajdziesz taką w każdym kraju. A jak szukasz czegoś naprawde dobrego, to również znajdziesz to w każdym kraju. Nawet polskie nowe produkcje mają całkiem ciekawe pozycje (np "Vici" jest całkiem całkiem, "Nigdy w życiu" też bym nie mieszał z błotem).
Matrix - jak pierwszy raz to oglądałem, to wyszedłem z kina naprawdę wkurzony. Tyle kasy zmarnowane. Odgrzewana filozofia starożytna, połączona z efektami specjalnymi i zero realizmu. Już nie pamiętam co tam za niedociągnięcia były, ale np ilość strzałów jaką można oddać z danej broni bez przeładowania, czy też miałkość umysłów niektórych postaci. Zresztą jak bym wiedział że to tylko symulator, to bym dużo szybciej poszedł na całość. Czyli pierdołowatość postaci też nie bardzo mi przypadła do gustu. Potem jak widziałem ile ten film szumu wywołał i po namowach znajomych, co by nie patrzeć na te niedociągnięcia, poszedłem jeszcze raz do kina. No i z przymróżeniem oka, tak mocnym że prawie je zamknąłem, to stwierdziłem że nie jest taki zły. Całe szczęście już potem nie musiałem go oglądać. No ale przyszła dwójka. Poszedłem do kina i wtedy już zdecydowałem się. Trójki to nawet na kompa sobie nie ściągne. Dlatego o trójce się nie wypowiem, bo nie oglądałem. Całe szczęście niektóre epizody z animatrixa były jeszcze całkiem fajne, więc aż tak mocno nie gardzę tą serią (bo np gra to już totalne dno, które chyba nie miało beta testerów).

Miałem jeszcze sporo dopisać, ale akurat mi wyleciało z głowy co. Tak więc teraz wyjątkowo krótko będzie smile_big

Offline

#50 2005-04-21 21:43:45

kalamir
Użytkownik
Skąd: Warszawa
Dołączył: 2004-10-29

Odp: HOLLYWOOD kontra ANIME

zapewniam ze oglądam wystarczająco duzo filmów amerykanskich. mimo to uwazam ze przez ostatnie lata nie widziałem za duzo ciekawych filmów ich produkcji smutny a oldboy jest na podstawie scenariusza Tarantino

Co do star treka ja uwazam ze Enterprise wrzucił coś nowego do rutyny st...to tak jak z batmanem ....było najfajniej kiedy batman miał gówniany sprzęt bo było nieco ciężej i ciekawiej ....i w razie czego w kosmos nie wyskakiwał (B&R)

Offline

#51 2005-04-21 22:10:25

Kane
Administrator
Skąd: Warszawa
Dołączył: 2003-12-29

Odp: HOLLYWOOD kontra ANIME

Flaga i godło to symbol naszego narodu, naszego kraju, więc szanując jedno nie możesz pisać że nie szanujesz drugiego jezor
Matrix to film akcji i efektów, więc realizm (no to co z niego zostało oczkod) odkładamy na bok, co jak piszesz zauważyłeś po drugim razie smile_big
To chyba tyle... boli mnie głowa... przeziębiłem się chyba... idę już spać... dobranoc wszystkim forumowiczom smile


Imperare sibi maximum est imperium

Offline

#52 2005-04-21 23:39:10

Freeman
Użytkownik
Skąd: Pabianice
Dołączył: przed 2004-07-25

Odp: HOLLYWOOD kontra ANIME

Chyba mnie zawodzi logika... Star Trek stary był fajny, ale wyszedł nowy enterprise i jest lepszy, bo wprowadził coś nowego do rutyny... Batmany stare były fajne, ale wyszedł nowy, który wprowadził coś nowego do rutyny, i jest do bani...

Offline

#53 2005-04-22 05:12:27

Kilgur
Użytkownik
Dołączył: przed 2004-07-25

Odp: HOLLYWOOD kontra ANIME

Zapewne niezbyt zrozumiales o co w Las Vegas parano chodzi smile

Wracajac do glownego watka ciezko porownac oba gatunki, anime wypada znacznie lepiej po wzgledem fabuly ze wzgledu na nizsze koszty produkcji smile sa wyjatki jak Steamboy, i to ze latwiej to zrealizowac. Co do kina marki Hollywood, pewni aktorzy sa "gwarancja" kina na dosc wysokim poziomie, ale i tu mozna sie zawiesc. Osobiscie odnosze wrazenie ze z roku na rok jest coraz wiecej filmow ktore sa slabe, a niektore wracz zalosne. Niektore superprodukcje jeszcze ujda, ale sa zato komercyjne az do bolu, watek milosny byc musi (wiecej kobiet ogladnie). Zauwazylem ze filmy przygodowe praktycznie sie nie ukazuja , filmy w stylu Indiana Jones, Piratow znikly,a kroluja teraz filmy akcji, thrillery, i komedie USA ktore moim zdaniem sa da dupy, Czasem wyjdzie jakis dobry film ale naprawde ciezko mi cos wymienic. Nie mowie o kinie ambitniejszym tu rzadko filmy sie ukazuja ale sa dobre. Dobrego kina S-F to juz niepamietam Terminator 3 jest swietny ale on wyszedl dawno temu, ogladajc Alien vs Predator zastanawialem sie jak mozna spier..... tak obiecujacy motyw. Mozna jeszcze dlugo wymieniac,a co do Anime coz biorac po uwage calosc produkcji z kraju kwitnacej wisni to zpewnoscia jest podobnie jak w Hollywood, wystarczy zobaczyc ****mony to doslownie ja niedaje rady nie umiem ogladnac nawe kawalka, Osobiscie staram sie sciagac dobre anime jeszcze nie trafilem na cos czego bym nie ogladnal.


ara ara...

Offline

#54 2005-04-22 07:37:22

kalamir
Użytkownik
Skąd: Warszawa
Dołączył: 2004-10-29

Odp: HOLLYWOOD kontra ANIME

logika cię nie zawodzi... bo akcja enterprisetoczy się zaledwie 100 lat po first contact więc w porównaniu do innych seri jest naj wcześniejszy (jst duzo ciekawszy choćby za ograniczoną technologie- brak teleportów i innych bajerów)

Offline

#55 2005-04-22 08:41:59

marduk666
Użytkownik
Skąd: Otwock
Dołączył: przed 2004-07-25

Odp: HOLLYWOOD kontra ANIME

Oldboy to produkcja koreańska polecam gorąco. Z francuskich jeszcze vidocq bym polecił a wspominany wcześniej Donnie Darko to jeszcze do pary bym polecił Butterfly Effect. Pozdrawiam.

Edit: Z horrorów obejrzcie sobie Dagona.

Offline

#56 2005-04-22 09:37:35

duch_84
Użytkownik
Skąd: Sieradz
Dołączył: 2005-03-26

Odp: HOLLYWOOD kontra ANIME

Masz racje co do kultury, jest zupełnie inna
A teraz pogrzeb w niej głębiej. Nieznajdziesz nic, nawet próźni, właśnie dlatego łykają wszystko co im się podsunie, przetwarzają i zwracają światu jako własny twór.
No ale czy można się spodziewać czegoś innego po tak młodym kraju?

Offline

#57 2005-04-22 09:50:06

duch_84
Użytkownik
Skąd: Sieradz
Dołączył: 2005-03-26

Odp: HOLLYWOOD kontra ANIME

Masz racje. Właśnie o tym mówie.
Ostatnio wszystkie filmy z USA jakie oglądam to zupełne dno. Zupełnie nie potrafią wykożystać potęcjałów jakie mają w sobie te filmy. Produkują kiche za kichą.

Jednym z powodów mojego zainteresowani się anime było to że karmiono mnie filmami w których najważniejszym poblemem głównego bohatera było: zarąbać gaścia toporem czy poprostu zastrzlić.

Offline

#58 2005-04-22 10:20:02

mruq
Użytkownik
Skąd: Świebodzice
Dołączył: przed 2004-07-25

Odp: HOLLYWOOD kontra ANIME

Kilgur Las Vegas Parano zrozumiałem wystarczająco dobrze, aby wiedzieć o co w tym filmie chodzi... Może jestem młody ale kult lat 60 nie jest mi wcale obcy, a film właśnie jest hołdem dla tego okresu, tego co się wtedy działo (w Ameryce i nie tylko) i dla ludzi, którzy wtedy żyli. Dla przeciętnego widza film może się wydać nudny i niezrozumiały, ale ja nadal uważam, że ten film jest "schizowy":) i warty obejrzenia.
Co do T3, to widziałem go kilka razy i uważam, że zrobili straszną kiszkę w hollywodzkim stylu, ale to moje zdanie. Generalnie film nie przykuł mojej uwagi. Komercja i tyle jezor.
Faktycznie filmów przygodowych jest coraz mniej, ale jakiś czas temu ukazał się "Skarb Narodów" niestety nie miałem okazji obejrzeć. Ale to pewnie coś a'la Indiana oczkod Ciekawe czy warte obejrzenia?

Offline

#59 2005-04-22 12:45:32

kari18
Użytkownik
Skąd: Lublin
Dołączył: 2004-12-09

Odp: HOLLYWOOD kontra ANIME

to ty powinienes odswierzyc swoje wiadomosci jezor... kultura azteków i indian jest nawet starsza niz niektóre europejskie... a co do łykania wszystkiego co im sie podsunie.... człowieku pomyslile ile w ameryce jest rożnych narodowości - i kazda z nich przywozi własna kulture wiec nie gadaj głupot jezor

Offline

#60 2005-04-22 14:26:28

duch_84
Użytkownik
Skąd: Sieradz
Dołączył: 2005-03-26

Odp: HOLLYWOOD kontra ANIME

a teraz do twoje wiadomości

kultura azteków była bardzo młoda gdy upadła (podobnie wielu innych). na twoim miejscu raczaj wspomniał bym o olmekach byli naj starszą grupą która odcisneła piętno na wszystkich plamionach i państwach ameryki południowej. a i tak w momęcie w momęcie jej odkrycia przez europejczyków byli ma poziomie starożyrnych babiboczyków czy sumerów (czyli byli bardzo bardzo bardzo zacofani)

o narodzie mówimy wtedy gdy jakaś grupa społeczna ma wspólne kożenie, ciągłość historyczną, mentalność, kulture czy grupe etmiczną, wszystko powinno byś względnie jednolite

co do kultury my tu mówimy o obywatelach USA czytaj dokładnie to ja sam dałem ten temat
jak już sama zauważyłaś ich kultura nie jest jednolita czyli to wielki kocioł w który zmieści się dosłownie wszystko
ameryka nie nie mają swojej własnej odrębnej kultury dlatego stale eksperymentują a z eksperymentów często wychodzą buble
w europie i na świecie wiele razy dochodziło do wojen pod pretekstem min. takich różnic (patrz I i II wojna światowa)

a teraz mam nadzieje że rumienisz się ze wstydu ja bym się wstydził

p.s. dyskutujesz ze studentam politologii (nieraz o tym wspominałem w tej dyskusji też) jeśli prubujesz wpierać swoje argumenty komuś kto się specjalizuje w odpieraniu właśnie tedo .... przegrasz

Offline

Stopka forum

© Animesub.info 2024