Nie jesteś zalogowany.
W ten sposób producenci tracą klientów, a co za tym idzie również tracą zyski (i to samo z sprzedawcą), więc masz nieco mylny obraz sytuacji ^^. Jedyną faktyczną różnicą jest właśnie to, że:
-piractwo jest na porządku dziennym (nie jest potępiane);
-piractwo jest, w dużym stopniu, nieuchwytne;
-piractwo jest po prostu prostym przestępstwem (prostym w wykonaniu).
Możnaby pewnie się doszukiwać innych różnic, ale nie mają one większego związku z zarobkami producenta.
Problem polega na cenie, ktora jest sztucznie nakrecana plyty winylowe byly bardzo drogie, ale po uplywie paru lat spadly do bardzo niskiej ceny, to samo kasety drogie na poczatku pozniej tanie, plyty cd bardzo drogie jak weszly drogie teraz. Ceny sa sztucznie nakrecane przez wydawcow, artysci dostaja grosze. Dlaczego mam placic 50 zl za cd jesli moze mi sie nie spodobac, moglbym zaplacic powiedzmy 15 zl za plytke w internetowym sklepie
Lepsza opcja 5 zl za powiedzmy 3 dniowa mozliwosc przesluchania, potem doplata jakbym chcial kupic to cd na stale.
ara ara...
Offline
Smoczek napisał:W ten sposób producenci tracą klientów, a co za tym idzie również tracą zyski (i to samo z sprzedawcą), więc masz nieco mylny obraz sytuacji ^^. Jedyną faktyczną różnicą jest właśnie to, że:
-piractwo jest na porządku dziennym (nie jest potępiane);
-piractwo jest, w dużym stopniu, nieuchwytne;
-piractwo jest po prostu prostym przestępstwem (prostym w wykonaniu).
Możnaby pewnie się doszukiwać innych różnic, ale nie mają one większego związku z zarobkami producenta.Problem polega na cenie, ktora jest sztucznie nakrecana
plyty winylowe byly bardzo drogie, ale po uplywie paru lat spadly do bardzo niskiej ceny, to samo kasety drogie na poczatku pozniej tanie, plyty cd bardzo drogie jak weszly drogie teraz. Ceny sa sztucznie nakrecane przez wydawcow, artysci dostaja grosze. Dlaczego mam placic 50 zl za cd jesli moze mi sie nie spodobac, moglbym zaplacic powiedzmy 15 zl za plytke w internetowym sklepie
Lepsza opcja 5 zl za powiedzmy 3 dniowa mozliwosc przesluchania, potem doplata jakbym chcial kupic to cd na stale.
A wiesz ile wydawcy płacą za licencje? To oczywiste, że wydawca chce zarobić - nikt nie prowadzi biznesu, który przynosi straty, a że ceny są nieco wygórowane jak na polskie standardy... cóż, też prawda, ale wcale nie jest tak ze wszystkimi płytami i wysokość ceny NIE daje ci prawa kraść. Nadal jest to przestępstwo, nadal jest kradzieżą i nadal zdarza się przede wszystkim z trzech podanych wyżej powodów. I nie chodzi mi o przyczynę, która powoduje, iż piracimy, a raczej przyczynę z której powodu robimy to tak chętnie i bez żadnych "ale" przyznajemy się do tego. Zobacz - plazmowe telewizory HD też są oszałamiająco drogie, a jakoś nie widać by setki tysięcy ludzi je kradło i to pomimo, iż do życia są nam potrzebne w podobnym stopniu, co muzyka. Może nie ma undergroundowych zespołów, których można słuchać za free?
Napisz w tym miejscu np. że ukradłeś telewizor ze sklepu, ciekawe jak zareagują forumowicze xP.
Offline
Zobacz - plazmowe telewizory HD też są oszałamiająco drogie, a jakoś nie widać by setki tysięcy ludzi je kradło i to pomimo, iż do życia są nam potrzebne w podobnym stopniu, co muzyka.
Taaa jesne, idę do sklepu biorę plazmę 42" pod kurtkę i idę . No chyba, że zrobię włam na magazyn z 4 kuplami i wyniesiemy je do mojego tira, i sprzedam na rynku
Offline
Zgadzam sie ze wszystkimi każdy ma racje ale nie do końca nawet moje zdanie nie będzie pasowało każdemu
Dam najprostszy przykład(chodzi mi tu o z ciąganie):
Mi odpowiada że jedna płyta DVD z anime (oryginalna) kosztuje z 40 z chęcią kupie ale nie podoba mi sie to że jest tam tylko 5 ep'ków czyli na jakąś tam serie 25 ep'ków wydam 200 zł :/ Gdyby cała seria była by na 5 DVD w komplecie za 40 zł kupił bym i mogę sie założyć że przynajmniej 40% osób które z ciągają z neta anime przerzuciło by sie na kupno anime...( a z ciągamy też ponieważ w Polsce niema zawsze tego Anime które byśmy chcieli oglądnąć !! )
Ja z ciągam anime "ALE" nikomu nie sprzedaje ani nie daje owszem wiem że samo pobieranie jest nielegalne. Smoczek mam pytanie czy z ciągałeś z aniemsub jakiekolwiek napisy, bo jak tak to według ciebie jest to legalne ??;/ Ktoś umieścił napisy z własne woli bo zrobił je dla fanów tak jak tu było wcześniej pisane ("Subtitled by Fans for Fans Do Not Rent or Sell") ty je pobrałeś i co jest to legalne a co by było że ja kupie anime za grube pieniądze i je udostępnię ktoś je ode mnie pobierze i co to też jest nielegalne napisze że "Dla fanów od fanów" i co będzie dobrze?
Dlatego uważam że każdy z nas sie myli w tej (można tak to nazwać) kłótni racja leży po obu stronach... A jedyną winę ponoszą firmy i prawo ! A jak polak kradnie to nie błahostki (nie kradnie filmów,mp3 itp. robą to Ruscy stojący na bazarach i wciskający nam lewy towar) tylko samochód, sprzęt po prostu rzeczy za które dostanie dużo od ręki bo inaczej sie mu nie opłaca
Ostatnio edytowany przez Celes (2007-09-19 16:41:23)
Offline
Ja z ciągam anime "ALE" nikomu nie sprzedaje ani nie daje owszem wiem że samo pobieranie jest nielegalne.
dajesz dajesz, przesyłasz plik dalej.
Offline
A wiesz ile wydawcy płacą za licencje? To oczywiste, że wydawca chce zarobić - nikt nie prowadzi biznesu, który przynosi straty, a że ceny są nieco wygórowane jak na polskie standardy... cóż, też prawda, ale wcale nie jest tak ze wszystkimi płytami i wysokość ceny NIE daje ci prawa kraść. Nadal jest to przestępstwo, nadal jest kradzieżą i nadal zdarza się przede wszystkim z trzech podanych wyżej powodów. I nie chodzi mi o przyczynę, która powoduje, iż piracimy, a raczej przyczynę z której powodu robimy to tak chętnie i bez żadnych "ale" przyznajemy się do tego. Zobacz - plazmowe telewizory HD też są oszałamiająco drogie, a jakoś nie widać by setki tysięcy ludzi je kradło i to pomimo, iż do życia są nam potrzebne w podobnym stopniu, co muzyka. Może nie ma undergroundowych zespołów, których można słuchać za free?
Napisz w tym miejscu np. że ukradłeś telewizor ze sklepu, ciekawe jak zareagują forumowicze xP.
Problem polega nie na kosztach licencji tylko podejscu wydawcow ktorzy wola sprzedac 10 tys sztuk za 50 zl niz 100 tys za 10 zl. Zreszta koszty wyprodukowania plyty CD to pare groszy okladka pudelko razem max 5 zl, gdzie idze pozostale 45 zl jesli artysta ma max 2 zl za sprzedana plyte. Dlaczego RIAA i MPAA traca miliony $ rocznie na walke z wiatrakami, odpowiedz jest prosta oni czyli wydawcy najwiecej by stracili jakby muza i filmy byly by tansze musieliby zaczac pracowac na ta kase ktora teraz maja praktycznie bez wysilku, artysci i klienci tylko by zyskali
Co do sciagania to wedlug prawa polskiego jak sciagniesz film/muzyke i nie sprzedajesz/udostepniasz nie popelniles przestepstwa. Samo porownanie do kradzierzy rzeczy materialnych jak telewizor, a sciagnieciem filmu z netu jest bezsensu. Jesli wedlug ciebie to jest to samo, to rownie dobrze mozemy porownac kierowce, ktory mial wypadek i kogos zabil z kims kto zabil kogos podczas napadu, wedlug twojego osadu obaj sa mordercami, bo zabili czlowieka i niema sensu rozpatrywac jak i dlaczego do tego doszlo
Ostatnio edytowany przez Kilgur (2007-09-19 17:04:11)
ara ara...
Offline
Problem polega nie na kosztach licencji tylko podejscu wydawcow ktorzy wola sprzedac 10 tys sztuk za 50 zl niz 100 tys za 10 zl. Zreszta koszty wyprodukowania plyty CD to pare groszy okladka pudelko razem max 5 zl, gdzie idze pozostale 45 zl jesli artysta ma max 2 zl za sprzedana plyte. Dlaczego RIAA i MPAA traca miliony $ rocznie na walke z wiatrakami, odpowiedz jest prosta oni czyli wydawcy najwiecej by stracili jakby muza i filmy byly by tansze musieliby zaczac pracowac na ta kase ktora teraz maja praktycznie bez wysilku, artysci i klienci tylko by zyskali
Pudełko + płyta < 5zł, mogę się założyć, ale licencja (oczywiście zależy o czym mówić będziemy - o jakim produkcie), wbrew twym słowom, też trochę kosztuje, dodatkowo dochodzi cena kampanii reklamowej, pieniądze dla pracowników, pieniądze dla sprzedającego i wiele innych kosztów. Tak jak powiedziałem - firmy zarabiają swoje, to nie ulega wątpliwości, ale przecież możesz założyć własną firmę i wtedy sam będziesz ustalał ile chcesz zarabiać, najwidoczniej firmy uznały, że takie ceny są odpowiednie i to one mają prawo decydować ile będzie kosztować, dajmy na to, krążek, a nie ty.
Co do sciagania to wedlug prawa polskiego jak sciagniesz film/muzyke i nie sprzedajesz/udostepniasz nie popelniles przestepstwa. Samo porownanie do kradzierzy rzeczy materialnych jak telewizor, a sciagnieciem filmu z netu jest bezsensu. Jesli wedlug ciebie to jest to samo, to rownie dobrze mozemy porownac kierowce, ktory mial wypadek i kogos zabil z kims kto zabil kogos podczas napadu, wedlug twojego osadu obaj sa mordercami, bo zabili czlowieka i niema sensu rozpatrywac jak i dlaczego do tego doszlo
Twój przykład z morderstwem zupełnie nie pasuje. Co innego dokonanie przestępstwa w afekcie, co innego nieumyślne dokonanie przestępstwa, a jeszcze co innego dokonanie przestępstwa z premedytacją. Zarówno kradzież telewizora, jak i piractwo należą do tej ostatniej grupy, gdy tymczasem podane przez ciebie przykłady zabicia innego człowieka należą do dwóch różnych grup.
[cytuj]
Taaa jesne, idę do sklepu biorę plazmę 42" pod kurtkę i idę . No chyba, że zrobię włam na magazyn z 4 kuplami i wyniesiemy je do mojego tira, i sprzedam na rynku
W ten sposób przyznałeś mi właśnie rację ^^.
[cytuj]Smoczek mam pytanie czy z ciągałeś z aniemsub jakiekolwiek napisy, bo jak tak to według ciebie jest to legalne ??;/ Ktoś umieścił napisy z własne woli bo zrobił je dla fanów tak jak tu było wcześniej pisane ("Subtitled by Fans for Fans Do Not Rent or Sell") ty je pobrałeś i co jest to legalne a co by było że ja kupie anime za grube pieniądze i je udostępnię ktoś je ode mnie pobierze i co to też jest nielegalne napisze że "Dla fanów od fanów" i co będzie dobrze?
Same napisy, wedle prawa, są legalne.
Czy to jest w porządku? Zależy z której strony patrzeć - dla zwykłego człowieka - jasne że tak, dla wydawcy - szczerze wątpię, nie ulega jednak wątpliwości, że to jest NIELEGALNE i NIEZGODNE z prawem.
Offline
[cytuj]
Same napisy, wedle prawa, są legalne.
Czy to jest w porządku? Zależy z której strony patrzeć - dla zwykłego człowieka - jasne że tak, dla wydawcy - szczerze wątpię, nie ulega jednak wątpliwości, że to jest NIELEGALNE i NIEZGODNE z prawem.[/quote]
No dobra NIELEGALNE i NIEZGODNE zgodzę sie ale obojętnie co byśmy pisali co legalne i nielegalne to nic NIE ZMIENI !!!! w stosunku do z ciągania anime z neta... To będzie zawsze do póki nie będzie przyzwoitych cen i oczywiście wszechstronnego rynku ze strony anime i mang w polsce...
Ostatnio edytowany przez Celes (2007-09-19 19:02:12)
Offline
Czytając ten temat (trochę tych stron już się narobiło) trochę się zmartwiłem
Jestem fanem anime tak jak Wy różnego rodzaju, od tradycyjnych seriali, filmy, mangi, artbooki, po gry (szczególnie te z kategorii H ^_^) kończąc. W domu rodzina traktuje moje hobby raczej normalnie: brat ma identyczne hobby, siostra podkrada mi animce by oglądać sobie przy śniadanku z narzeczonym, matka lubi sobie od czasu do czasu poczytać dobra mange (a propo co jest z tym Kenshinem już mnie męczy o to >>') Właśnie dla tego sprowadzam Animce praktycznie skąd się tyko da.
Tłumaczenie się w stylu "...nie ma tego w Polsce, więc mogę ściągać..." jest żałosne, nie od parady wymyślono międzynarodowy system płatniczy "PayPal", czy też akceptację kart "VISA" bądź "Master-Card".
Ktoś pisał tu (nie pamiętam dokładnie) o możliwości ściągania anime z netu za opłatą, to już istnieje w necie od paru lat i opiera się na zasadzie V-Mate (ty płacisz a my udostępniamy ci hasło i gotowe)<--- ale ja tam wole grzbiety DVD na półce. ^_^
Co do niewiedzy z od tego są trailery, dema, (albo zwiastuny jak zwał tak zwał).
Ceny? dla was 40zł to drogo? dobre sobie, zapraszam do międzynarodowego dystrybutora Anime "Madman Entertainment" (to ci z Australii) tam ceny za jedną płytkę (bądź Vol-1 jak kto woli) płaci się w promocyjnych cenach 29,95$ (i to nie żadne kanadyjskie dolary czy Australijskie tylko USD), przeliczając na PLN to kwota 90zł. Dlaczego takie drogie? Wiąże się to z jakością wydania, Amerykańskie versje są tanie bo są kiepskie .
np:
dobrze wam znany serial ".hack//SIGN" w versji USA zajmuje 2 DVD (39,99 $), versja Australijska posiada 6 DVD (99,95 $) wniosek jest prosty im więcej na półce tym lepiej
Jednak samo anime nawet w kwocie 90zł za sztukę to nawet tanio, najdroższe są gry Hentai (przez nie całkowicie zbankrutuje >>'). "Peach Princess" to dystrybutor dosyć popularny w gronie Hentai ponieważ zajmują się dystrybucją jak i tłumaczeniem japońskich H-gerek. Cennik jaki oferują można powiedzieć jest do przyjęcia 19$ - 39$. Najdroższy jest "Himeya-Shop" - oficjalny sklep z Hgames, który współpracuje z "Getchu" (mam nadzieje że nie trzeba wyjaśniać czym jest Getchu). Cena za jedną grę w Himeya wynosi przeciętnie 90$ (to jakieś 272.86 zł) wciąż mowa o jednej przeciętnej płytce. Rarytasy (nie chodzi tu o limitowane tylko te, które są wydawane przez profesjonalne studia) sięgają nawet do 120$ (363.82zł) <-- i tu można powiedzieć paranoja cenowa.
Sklepy, które sprzedają filmy, muzykę czy gry raczej na tym kokosów nie robią marże na produkcie są małe, głównie zarabia się na opłacie za przesyłkę jak i zakupie hurtowym (wystarczająco na pokrycie wszelkich opłat: czynsze, ZUS'y, płace pracowników, prąd i inne uroki)
Licencja - tak jest bardzo droga a szczególnie ta od BANDAI. W tej sprawie nie trzeba daleko szukać wystarczy popatrzeć na półkę i zobaczymy pustą lukę obok naszego "Karasa Vol-1"
Nawiązując do tematu piractwo to piractwo, kradziesz to kradziesz, i nie chodzi tu o porównywanie zabójstwa ze zwinięciem czekolady - chodzi o to, że jedno i drugie to przestępstwo a o wymiarze kary decyduje kodeks karny ("...od tego oni są, bo ot tego są oni...")
Offline
Ceny? dla was 40zł to drogo? dobre sobie,(...)
Jednak samo anime nawet w kwocie 90zł za sztukę to nawet tanio,(...)
dla mnie i pewnie dla wielu innych to wysoka cena. 40 zł za 4-5 epów 25-odcinkowej serii...
Offline
Tłumaczenie się w stylu "...nie ma tego w Polsce, więc mogę ściągać..." jest żałosne, nie od parady wymyślono międzynarodowy system płatniczy "PayPal", czy też akceptację kart "VISA" bądź "Master-Card".
Może i żałosne ale większość osób oglądająca Anime jest młodzieżą oni niestety nie mają kąt bankowych i kart tak jak ty napisałeś "VISA" bądź "Master-Card"... A ich rodzice na pewno nie udostępnią im własnych kąt no może nie którzy są tak łaskawi A co powiesz tym którzy nie mają pieniędzy żeby kupić sobie nawet anime za te 40 zł, że co niech idą pracować nawet gdy mają 13 lat :/ Niestety piractwo powstało właśnie dlatego że dużo osób nie stać na oryginały i dlatego że ci co sprzedają te piraty zarabiają...
Offline
Ja w wieku 13 lat łaziłem po sąsiadach myłem samochody, ścinałem trawniki, przekopywałem i zarabiałem wystarczająco by sobie mangi kupować za własne. Piractwo o którym mowa powstało z lenistwa i tyle
Ostatnio edytowany przez diablic (2007-09-19 22:13:38)
Offline
Ja gdyby nie piractwo nie poznałbym dobrych anime i gier oraz filmów. Wszystkie Mangi które mnie zainteresowały i zostały wydane w Polsce mam, to samo z anime, grami i filmami. Nie mowie ze to Piractwo to dobra rzecz, bo wcale tak nie jest, ale w ten sposób możemy sie zapoznać z tytułem który może nas zainteresować( ostatnio od kumpla dostałem Samurai Champloo oraz Ergo Proxy i już mam je w domciu w wersji org.), inaczej dalej pewnie bym uważał ze anime to bajki dla dzieci a manga komiksy dla małolatów. Wiec są tez dobra tego strony wydawca nie jest stratny, wiadomo trzeba kupić jeszcze ale to już każdego indywidualna sprawa a nie moja, twoja czy nasza.
Offline
Masz racje WIEKO, mnie też nie przeszkadzają wszelkie wymiany anime czy też ściąganie z netu, ale jeśli ktoś wystawia to na aukcji i pobiera za to pieniądze to to już jest dla mnie chamstwem. Aukcje internetowe należy traktować tak jak zwykły sklep (raczej wątpię by ktoś w empiku wystawił Verbatimy z nagranymi filmami i sprzedawał po promocyjnych cenach)
Offline
Diablic - co nie zmienia faktu, że kradzież kradzieżą pozostanie, nawet gdy będzie prowadzić do czegoś dobrego ^^.
Offline
Fakt jest faktem kradzież to kradzież, wiec powiedz mi jak mam sie dowiedzieć co mnie może zainteresować, nie ma u nas czasopism o tematyce mangi i anime, chyba ze sie mylę. Nikt nie reklamuje tej kultury u nas i ludzie po prostu jej nie znają. U nas jedyne ulotki to pożyczki wiec coś to musi znaczyć. Ludzie którzy coś ściągną z neta a potem kupią org. można nazwać "grzesznik nawrócony". Mam trochę lewego softu, z gier cala jedna :]. Ale doszłem do wniosku ze org. jest lepszy, to przychodzi z wiekiem lub nie. I ja chyba zostanę na zawsze "grzesznikiem nawróconym".
Offline
Ja moge zaplacic nawet te 200 zl za Anime o ile jest ono tyle warte. Sam ściągam z neta (tak jestem zlodziejem w wiekszosci z Was oczach ale w ogóle mnie to nie rusza) i jeśli znajdę jakąś "perełkę" to szukam wszystkich możliwych drog by miec jak najwiecej dodatkow do niego czyli od legalnie kupionych w sklepie DVD po nawet droższe wersje kolekcjonerskie z dodatkami itp. Co by było gdyby nie było neta jako źródła? Kupił bym raz Anime za iles tam podjarany okladka i opisem w samych superlatywach. Po obejrzeniu plul bym sobie w brode, że zaplacilem tyle za gniota. Nastepnego razu juz by nie było, bo bym sie po prostu bał wydać tyle kasy "w ciemno" po raz kolejny.
edit:
ps Jeśli ktoś nadal nie rozumie i nie toleruje mojego działania to dodam jeszcze, że sam Microsoft nie ma zamiaru gonić i utrudniać życie userom z nielegalnymi wersjami systemu. Dlaczego? Bo nadal moga na nich zarabiać, nadal taki user może kupić jakiś program Microsoftu
Ostatnio edytowany przez DiamondBack (2007-09-20 11:12:38)
Jestem osobą nietolerancyjną. I prosiłbym to uszanować.
http://letty.pl/
Offline
Tłumaczenie się w stylu "...nie ma tego w Polsce, więc mogę ściągać..." dla mnie jest dobre.
Dla czego ściągam?
1. Nie jestem fanem ale lubię dobre anime, czy też film. (wszystko ma dla mnie większą czy mniejszą wartość, czysta matematyka)
2. Miesięcznie mam 400 zł na różne przyjemności. (trochę tego jest, muzyka,gry online więc internet,filmy,ptaszniki,broń,antyki,sztuka)
3. Większość filmów, po jednym obejrzeniu ląduje na półce, i nie sięgam po nie wiele lat. (nic nie warta ozdoba)
4. Nie dostępne w Polsce (złe doświadczenia z pocztą, więcej nic nie kupuje za granicy)
5. To jest Polska nie unii, nie widzę euro, czy też standardów unijnych, więc...
6. Sztucznie, zawyżane ceny, itp. Świat jest pełen krętaczy, dystrybutorzy, wytwórnie oni "okradają" to ja również, bardzo proste.
Przez 7.Lat posiadam 250.GB Anime ~60 tytułów (normalnie obejrzę i do śmieci, nagrane nie miałem czasu obejrzeć lub siostra oglądała)
10.GB Muzyka Japońska (po selekcji)
25.GB Muzyka Metal, Rock, POP (również po selekcji, lecz oryginalne winyle)
Mam wszystko co mnie interesowało od AG oraz IDG, lubię Gundam ale w życiu nie dam 50.zł za dvd.
Offline
O cenach faktycznie dużo się mówiło ale mimo wszystko taka jest szara rzeczywistość:
Oh! My Goddess - 85zł
GTO - 50zł
Black lagoon - 50zł
Wolf's Rain - 50zł
Paprika - 60zł
Z anime to jak z grami komputerowymi - jak nie stać cię na jakąś super, wypasioną grę poszukaj dobrego odpowiednika w niższej cenie. Przecież takie tytuły jak Akira, GITS itd z IDG nie kosztują więcej niż 20zł za DVD. Również ceny Anime Gate są do przełknięcia. Zresztą jak się będzie miało szczeście to można nawet jeszcze taniej nabyć te tytuły na Allegro. Więc jak dla mnie wymówka, że cena jest za wysoka nie jest dla mnie zbyt przekonująca. Przecież wielu już tłumaczyło, że rynek anime się dopiero rozwija. Jak powstaną nowi dystrybutorzy to i ceny automatycznie pójdą w dół.
Sam mam też sporą kolekcję oryginałów i nie mówię, że nie ściągam innych tytułów. Ale faktycznie animców jest zbyt mało na rynku
Ostatnio edytowany przez Endru (2007-09-21 23:25:27)
Offline
Diablic...żałosne?? nie bardzo:) ja poprostu WYKORZYSTUJE luki prawne by wyciagnac z neta jak najwiecej korzysci:) Tak samo jak jestem jednym z osob które korzystają z osób które nie umieja sie skupic robiąc aukcje na allegro:) kto kombinuje ten żyje
Offline