Nie jesteś zalogowany.
Strony 1
"W Japonii zatwierdzono ustawę która jasno określa, iż nagrywanie filmów w salach kinowych za pomocą kamer DV jest przestępstwem.
Ustawa Law Concerning Prevention of the Unauthorized Photographing of Cinematographic Works weszła w życie pod koniec ubiegłego tygodnia. Za nagrywanie filmów za pomocą kamer cyfrowych w Kraju Kwitnącej Wiśni grozi teraz do lat więzienia oraz grzywna w wysokości 10 milionów jenów, czyli około 64 tysięcy euro.
Wprowadzenie w życie nowej ustawy zostało bardzo przychylnie przyjęte przez stowarzyszenie ochrony praw autorskich Motion Picture Association.
Przemysł filmowy traci corocznie z piractwa wykorzystującego kamkordery miliardy dolarów. Na procederze tym często tracą również widzowie, którzy kupują płyty DVD z nagranym filmem bardzo kiepskiej jakości."
źródło: www.cdrinfo.com
Co wy na to? :>
Offline
W sumie jeśli był bym na miejscu tej firmy to był bym bardzo zadowolony z przyjęcia tej ustawy. A że jestem zwykłym szarym człowiekiem to mi się to nie podoba bo teraz trudniej będzie dostac kinówki z Japonii. No cóż trzeba się przyzwyczaić i jakoś z tym życ.
Offline
Kiedyś ktoś tu pisał że należy sie przenieśc do azji/Japonii żeby oglądać jakoś spokojnie anime (nawet niezlicencjonowane) nie martwiąc się o utratę wolności. Zdaje sie że to już nieaktualne. Jakiś czas temu pewien pazerny dystrybutor z Singauru kazał zapłacić sobie takie odszkodowanie równe budrzetowi niewielkiego afrykańskiego państwa za pobieranie z torrenta, a teraz sama nasza Mekka chce sięgać po swoje prawa.
Z drógiej strony nie można nikomu zabronić zarabiania pieniędzy.
Japończycy na dłuższą metę żle na tym wyjdą.
Jeśli tylko można by było coś u nas kupić za rozsądna cenę to może bym to poparł. Jak narazie jest tego niewiele.
Ostatnio edytowany przez duch_84 (2007-09-10 13:47:42)
Offline
Tu nie chodzi o samo anime, ale też o filmy live. Szczerze mówiąc ja i tak dawno już nie oglądam filmów tak nagrywanych. Zresztą, czy to odstraszy wszystkich? Będą ich przeszukiwać przed wejściem? W sumie to nie wiem o co chodzi za bardzo z takim nagrywaniem. Że niby siadasz, odpalasz kamerę i nagrywasz? Jeśli tak to niewiele się zmieni. Kogoś odstraszy, ale to tak jak u nas z napisami. Ile osób przestało je robić? Wszyscy?
Ja znam dobry sposób na piractwo. Zamknąć kina, zaprzestać dystrybucji DVD, zaprzestać tworzenia filmów. Proste to jak rogalik. Nie wiem, jak jeszcze na to nikt nie wpadł.
"Dla ludzkich zachowań nie mam nic poza życzliwością i nic poza śmiechem na pocieszenie bliżnich"
John Irving, "Świat według Garpa"
Offline
Jest jeszcze piractwo muzyki, prac naukowych itd. Co z nimi? Zamknąć wytwórnie i wyższe uczelnie??
Offline
jeśli zwiększy to, choć o 1$ budżet nowych anime, to popieram w 100%... bo i tak kinówek nie oglądam
Offline
Jest jeszcze piractwo muzyki, prac naukowych itd. Co z nimi? Zamknąć wytwórnie i wyższe uczelnie??
Tak. Analogicznie. Niczego nie będzie. Precz z wykształciuchami i łże-elitą.
"Dla ludzkich zachowań nie mam nic poza życzliwością i nic poza śmiechem na pocieszenie bliżnich"
John Irving, "Świat według Garpa"
Offline
Szczerze mówiąc mało mnie to obchodzi, ponieważ i tak zanim obejrzę cokolwiek to poczekam na wersję DVD.
Offline
żadna różnica - i tak kopia filmu nagrywanego kamerą w kinie jest żałosna
Offline
i tak oglądam jedynie DVDripy, kamerówy omijam (czy to normalny film czy anime)
Offline
duch_84 napisał:Jest jeszcze piractwo muzyki, prac naukowych itd. Co z nimi? Zamknąć wytwórnie i wyższe uczelnie??
Tak. Analogicznie. Niczego nie będzie. Precz z wykształciuchami i łże-elitą.
Jak to mowi Kononowicz nie bedzie niczego xD
Offline
I mnie mało to obchodzi Już na samą myśl oglądania tego typu filmów ciarki przechodzą ani to obraz chociażby średni, nie wspominając o "muzyce". Preferuję wydania DVD, dzięki czemu mogę cieszyć się z tej przyjemności.
Każdy kombinuje jakby tu zarobić więcej Fajnie jakby choć część z tych miliardów $ pozwoliła na obniżkę cen biletów i płyt DVD.
Japończycy na dłuższą metę żle na tym wyjdą.
Myślisz, że przez to zawęzi się grono osób oglądających filmy azjatyckie, a tym samym spodnie sprzedaż poza granicami Japonii? Szczerze wątpię w tego typu scenariusz. Raczej mogą zyskać.
Offline
A o Telecine ktoś słyszał?
Offline
Jest mi to obojętne. Nigdy nie nagrywałem/ściągałem/oglądałem 'zgrywek' z kina (ze względu na kiepską jakość)
Co do kary jaka za to grozi, IMHO nieco za wysoka
Ostatnio edytowany przez Kane (2007-09-10 17:22:28)
Imperare sibi maximum est imperium
Offline
Strony 1