Nie jesteś zalogowany.
Swoją drogą, to temat schodzi do poziomu sławetnego strajku grup skanlacyjnych .
Od początku to dokładnie ten sam poziom.
Offline
FAiM napisał:Swoją drogą, to temat schodzi do poziomu sławetnego strajku grup skanlacyjnych .
Od początku to dokładnie ten sam poziom.
Z tym że tamtejszy gość ponoć większość mango wrzuca sam, a admin Shindena ma stado baranów, które na niego zarabia.
Offline
Od początku to dokładnie ten sam poziom.
To, co można pomyśleć o shindenie?
-=PIERWSZA TROLLOWA MIĘDZYNARODÓWKA=-
dobre, lepsze, radzieckie!
Offline
Urizithar napisał:Od początku to dokładnie ten sam poziom.
To, co można pomyśleć o shindenie?
Że to taka manga-lib pornobajek?
Whenever you find yourself on the side of the majority, it is time to pause and reflect.
Offline
Doprecyzuję więc: gier japońskich - VN, jRPGi - tych bez łatki AAA+
A zgadnij dlaczego. Kiedyś rankingi sprzedaży wygrywali Japońce, normą było, że zajmowali miejsca od 1 do 4-5.
A teraz co masz? Jakieś pierdołowate finale, które się już nie umywają do starych klasyków, dlatego Square jedyne, co robi, to wydaje wersje HD, bo wie, że już nigdy nie wyjdą z dna (pomijając fakt, że kontynuacji XIII wychodzi od zawalenia i ciut-ciut, więc się chyba sprzedają ).
Zagraj sobie w FFIX, a potem XIII. Wtedy możemy pogadać.
A VN to tak, jakbyś chciał wpoić europejską kulturę panu Indianinowi.
P.S. Na europejskim sklepie playstation wystarczyłoby zapłacić tłumaczom, by zajęli się danym produktem i wrzucić do sklepu (czyt. olać dystrybucję pudełkową), ale że oni nie myślą, to inna brożka, stare fajnale tam chodzą po 40 zł. Nie ma czego kupować, to się nie dziw, a chętnych jest sporo (poszukaj sobie ankiety tego, co lud chciał mieć w PS+, RPG wygrało, nie jest to jRPG, ale blisko leży).
P.P.S. Jakby mieli trochę oleju, to wystarczy wydać FFVIII-2. Łatwo zrobić, a pół świata kupi ze względu na sentyment, ale lepiej wydać wersję HD X.
Mości panowie! na cześć onych przyszłych pokoleń! Niechże im Bóg błogosławi i pozwoli ustrzec tej spuścizny, którą im odrestaurowaną naszym trudem, naszym potem i naszą krwią, zostawujem. Niech, gdy ciężkie czasy nadejdą, wspomną na nas i nie desperują nigdy, bacząc na to, że nie masz takowych terminów, z których by się viribus unitis przy Boskich auxiliach podnieść nie można.
Offline
Ariakis napisał:No i? Jakie wnioski z tego raportu?
Przez wszech obecny spisek ansi mamy utrudniony dostęp do kultury.
Swoją drogą, to temat schodzi do poziomu sławetnego strajku grup skanlacyjnych .
Czyżbyś też wierzył we wszechobecny spisek ansi?
Ty dulowaty userze!
Offline
Ansimilati.
Czym jest ansimilati?
Sekretna grupa bogatych (w wyobraźnie) ludzi, którzy chcą żeby na świecie (w Polsce) był tylko jeden sposób na oglądanie anime (z dysku) i żeby oni nim rządzili. Oni zabija każdego (onlajna), żeby zdobyć to co chcą. Oni kontrolują wszystko świat muzyczny, filmowy, akty prawne (i prawo ogólnie), skarbówkę, urząd statystyczny, banki (nie ukryjesz ani grosza z reklamy na onlajnie), hardsuby, softsuby, napisy podprogowe, słownik ortograficzny, słownik poprawnej polszczyzny oraz znają każdy przecinek i nie zawahają się go użyć.
Na podstawie.
Piramida z uciętym szczytem, czyli trapez, jest symbolem ludzkości pozbawionej boskiego kierownictwa śmietanki ansi. Podstawę piramidy stanowią plugawi tłumacze, którzy pokłócili się z przecinkiem. Środkowa warstwa natomiast to grzesznicy nie znający miękkiego entera lub płodzący swoje, pochodzące najprawdopodobniej z dupy, długie jak szara srajtaśma wypociny w 3 (słownie trzech) linijkach zasrywających 2/3 (słownie dwie trzecie) ekranu.
Szczyt (mała piramida) odseparowany od trapezoidu oznacza oko śmietanki, która rządzi pośrednio i nie chce mieć niczego wspólnego z onlajnem. Oko wypatruje świeżo podpierdolonych napisów, w celu zbanowania kolejnych użytkowników oraz urozmaicenia następnych odcinków o nowe, fruwająco-zasrywające ekran pozdrowienia. Promyczki bijące od oka to blask niepodważalnej zajebistości i nieomylności elity zakonu, która to (niepodważalna zajebistość) została udowodniona i spisana w 96cio stronicowym (dane z dnia 2013-05-09) dekrecie prawnym, w którym tak nota bene najczęściej przewijającym się słowem(?) jest . Prawda...?
Nie oglądam onlajn!
Bo choć jedno nad nami niebo, każdy co innego widzi w nim.
I z tylu chmur ponad głową czarną Ty, a ja różową wybrałbym. ♫♪
Offline
Ansimilati stoją na straszy napisów...
Czy poprawnie napisane napisy to czasem nie błąd (w stosunku do założenia - patrz logo)?
Offline
Ariakis napisał:Doprecyzuję więc: gier japońskich - VN, jRPGi - tych bez łatki AAA+
A zgadnij dlaczego. Kiedyś rankingi sprzedaży wygrywali Japońce, normą było, że zajmowali miejsca od 1 do 4-5.
A teraz co masz? Jakieś pierdołowate finale, które się już nie umywają do starych klasyków, dlatego Square jedyne, co robi, to wydaje wersje HD, bo wie, że już nigdy nie wyjdą z dna (pomijając fakt, że kontynuacji XIII wychodzi od zawalenia i ciut-ciut, więc się chyba sprzedają ).Zagraj sobie w FFIX, a potem XIII. Wtedy możemy pogadać.
A VN to tak, jakbyś chciał wpoić europejską kulturę panu Indianinowi.P.S. Na europejskim sklepie playstation wystarczyłoby zapłacić tłumaczom, by zajęli się danym produktem i wrzucić do sklepu (czyt. olać dystrybucję pudełkową), ale że oni nie myślą, to inna brożka, stare fajnale tam chodzą po 40 zł. Nie ma czego kupować, to się nie dziw, a chętnych jest sporo (poszukaj sobie ankiety tego, co lud chciał mieć w PS+, RPG wygrało, nie jest to jRPG, ale blisko leży).
P.P.S. Jakby mieli trochę oleju, to wystarczy wydać FFVIII-2. Łatwo zrobić, a pół świata kupi ze względu na sentyment, ale lepiej wydać wersję HD X.
Zauważ, że jemu chodziło o jRPG bez łatki AAA a seria FF akurat należy do tych tytułów. Miał chyba na myśli jakieś mniej znane jRPG. I ze względu na sentyment, lepiej jakby nie robili żadnego FFVIII-2 czy FFVII-2, bo z pewnością wyjdzie kaszana. Też trochę bzdura z tym, że wydają tylko wersje HD, bo nowe FF są i będą tworzone. Ich proces developingu jest po prostu długi i trwa z 3-4 lata. Versus już ponad 5 lat.
Offline
Tak, wiem, zauważyłem znacznik AAA+, tyle że chciałem odnieść się do najpopularniejszej serii, by jakoś to jasno wyjaśnić (ciąg przyczynowo skutkowy).
Reasumując, gadanie, że rynek nie chce jRPG-ów, jest bzdurą, liczba sprzedanych egzemplarzy Ni No Kuni to pokazała.
A jeśli chodzi o jRPG-i z niższej półki, to mamy przecież 3DS-a , tam tego wychodzi całkiem spora ilość - choć czemu w tym względzie olewają PS, to ja nie wiem.
Niby świat idzie do przodu, ale za czasów PS1 nie było z jRPG-ami problemów, a teraz nagle, gdzie wszystko łatwiej, szybciej, się problemy pojawiły - nie jest to wina przeciętnego zjadacza chleba, tylko producentów, którzy boją się stracić.
P.S. Odnośnie HD - źle się wyraziłem, chciałem powiedzieć, iż tylko to im ostatnio wychodzi
P.P.S. Lepiej niech już nie robią nowych fainali lub niech wrócą do fantasy z XIV lub XIX wieku, a nie rzucają się w daleką przyszłość .
Ostatnio edytowany przez L0NG3r (2013-05-09 08:21:33)
Mości panowie! na cześć onych przyszłych pokoleń! Niechże im Bóg błogosławi i pozwoli ustrzec tej spuścizny, którą im odrestaurowaną naszym trudem, naszym potem i naszą krwią, zostawujem. Niech, gdy ciężkie czasy nadejdą, wspomną na nas i nie desperują nigdy, bacząc na to, że nie masz takowych terminów, z których by się viribus unitis przy Boskich auxiliach podnieść nie można.
Offline
ofca, ostrożnie, obawiam się, że twój kolega z onlajnów gotów jest tę wersję kupić i szczerze w nią wierzyć.
Ty dulowaty userze!
Offline
LONG3r tylko wszystko to zmierza do potwierdzenia tego, co napisałem stronę temu: Z jakiegoś powodu nie opłaca się sprzedawać anime/mangi/gier/hug-pillowów mimo rosnącej bazy potencjalnych klientów.
Whenever you find yourself on the side of the majority, it is time to pause and reflect.
Offline
LONG3r tylko wszystko to zmierza do potwierdzenia tego, co napisałem stronę temu: Z jakiegoś powodu nie opłaca się sprzedawać anime/mangi/gier/hug-pillowów mimo rosnącej bazy potencjalnych klientów.
Jakich klientów? Dzieciarnia nie ma kasy na takie rzeczy, woli ukraść. A jak już ma parę złotych to na fajki i alkohol przeznaczy.
Choć odnośnie mang i manhw dało się zaobserwować jakiś tam wzrost. Pojawiły się nowe wydawnictwa, które celuja właśnie w tę dzieciarnię, zapominając o starszym widzu, który mógłby wydać parę groszy na to, co go interesuje.
Offline
Z mangami jest wcale nieźle. W ostatnich latach powstało tyle nowych wydawnictw, że nawet ich wszystkich nie ogarniam, a stare wydają co roku więcej tytułów i już nie przesuwają zapowiedzi każdego miesiąca.
~Shounen . DBNao.net . Grupa Mirai . Cytaty z anime
Offline
ofca, ostrożnie, obawiam się, że twój kolega z onlajnów gotów jest tę wersję kupić i szczerze w nią wierzyć.
??? Przecież to jedyna i prawdziwa wersja.
Ostatnio edytowany przez Urizithar (2013-05-09 12:53:48)
Offline
coellus napisał:ofca, ostrożnie, obawiam się, że twój kolega z onlajnów gotów jest tę wersję kupić i szczerze w nią wierzyć.
??? Przecież to jedyna i prawdziwa wersja.
Znając poziom siundenowców to dla nich z pewnością
Ty dulowaty userze!
Offline
hug-pillowów mimo rosnącej bazy potencjalnych klientów.
Gry obalone, mangi obalone. A anime masz też wydawane: Yatta. Przecież nigdy nikt nie będzie wydawać wszystkiego, co idzie, każda moe komediówka ma być dostępna w Polsce?
Hug-pillow? Aż sprawdziłem, co to jest. Ty na poważnie chcesz coś takiego w sklepach?
Całą japońską kulturę pragniesz znaleźć w pierwszej lepszej galerii?
Ostatnio edytowany przez L0NG3r (2013-05-09 13:26:31)
Mości panowie! na cześć onych przyszłych pokoleń! Niechże im Bóg błogosławi i pozwoli ustrzec tej spuścizny, którą im odrestaurowaną naszym trudem, naszym potem i naszą krwią, zostawujem. Niech, gdy ciężkie czasy nadejdą, wspomną na nas i nie desperują nigdy, bacząc na to, że nie masz takowych terminów, z których by się viribus unitis przy Boskich auxiliach podnieść nie można.
Offline
Hug-pillow? Aż sprawdziłem, co to jest. Ty na poważnie chcesz coś takiego w sklepach?
Specjalny przyrząd dla mentalnych gimnazjalistów służący manifestacji "Jestem mangoretardem".
Offline
Nie chciałbym zobaczyć takiego sklepu w galerii. Za to 'KtośEwidentnieNienormalny'-chan byłby wniebowzięty.
Offline
@LONG3r
Z drugiej strony większości tych rzeczy nie bylibyśmy nawet w stanie legalną drogą nigdy zobaczyć. Ktoś zamówiłby japońskie płyty bez napisów nie wiedząc nawet, co to za animek?
Druga sprawa, że na przestrzeni ostatnich 6-7 lat obserwuję naprawdę spory wzrost jeśli chodzi o liczbę osób czytających/oglądających czy ilość grup tłumaczących, ale jakoś zupełnie nie ma to przełożenia na wzrastającą liczbę wydawnictw czy produktów.
Z jakiegoś powodu nie opłaca się sprzedawać anime/mangi/gier/hug-pillowów mimo rosnącej bazy potencjalnych klientów.
Owszem: powstają wydawnictwa, inne upadają, inne praktycznie przestają wydawać, część wydaje od biedy.
Ale do meritum: "scena" rośnie ale wraz z nią nie rośnie (choćby w tempie zbliżonym do proporcjonalnego) podaż legalnych nośników 'kultury'.
Częściowo jest to spowodowane tym co napisałeś: wydawcy boją się stracić - to może być powiązane ze zjawiskiem piractwa, malejącą popularnością wydań papierowych na rzecz internetowych(?).
Częściowo tym, że Japonia skupia się na rynku japońskim (i najwidoczniej amerykańskim, skoro można tam kupić praktycznie wszystko to co wychodzi w japońskiej TV), wg Zarathursty.
Pojawia się więc pytanie po cholerę więc fanowsko tłumaczy się anime i mangę, ściąga, robi onlajny, ogląda skoro to nie jest przeznaczone dla nas/naszego kręgu kulturowego i nigdy by tu nie trafiło? Także raczej wiele byśmy nie stracili.
P.S.
Co do tych gier to ok - wychodzą: na 3ds, PSP, itd. ale powiedzmy sobie szczerze ilu jest zagranicznych producentów gier na japońskie konsole przenośne? :p
P.S.2
Może nie w każdej galerii i nie cały asortyment na jednej półce. Ale w skali całego rynku kilka sklepów/dystrybutorów czemu nie?
Skoro ludzie kupują na ebayu czy amazonie brytyjskim, to równie dobrze, a nawet szybciej kupiliby w polskim sklepie?
P.S.3
To, że ja nie kupię, czy Ty nie kupisz nie znaczy, że nie można komuś sprzedać.
Chociaż taka poducha nawet zabawna jest.
Whenever you find yourself on the side of the majority, it is time to pause and reflect.
Offline