Nie jesteś zalogowany.
Strony 1
Tak sobie ostatnio myślałem, czy trzeba rewidować oceny animu?
Czy trzeba unikać nie lubianych setting'ów ?
Albo starej kreski?
Bo takie pytanie w końcu trza zadać, gdy się obejrzało wszystkie wartościowe tytuły z danego okresu( u mnie 'nowa kreska' czyli po 2k roku).
I tak ostatnio doszedłem do wniosku, że dopóki sobię nie uświadomiłem jakie gnioty mnie bawiły, to staram się do nich nie wracać, ale pamiętać spoko akcje (akcja w jakiejś łaźni parowej w Green Green - makabra).
Nie świadomy potencjału anime ( takie pierwsze krwawe-romantyczne powodowało banana tudzież rozdziawienie na szczęce xD)
Stara kreska okazuje się zjadana, tylko trzeba zmienić perspektywę i dobre źródła + napisy w godziwym formacie (mDVD - srt) albo wymeresić hardki.
Oceny wystawia się po obejrzeniu, nie? Tylko co jeśli człowiek się kapitalnie bawił klockami ? A te klocki to stolec do niektórych jest? Albo łapie się za głowe i zastanawia się co go tak bawiło?
A WY CO MYŚLICIE O ANIME W PERSPEKTYWIE CZASU?
Jak był już podobny temat to sorki...
Offline
Nie ma po co wracać tak samo jak synalek Tuska pracował w Amber gold albo w Lot [ wiemy jak skończyły te dwie firmy] ;]
PS Co najwyżej wracam do openingów i endingów.
Ostatnio edytowany przez Tanis (2013-03-19 20:07:55)
PC: i5 6600k, Gainward Phoenix GTX 970, DDR4 16Gb 3200Mhz.
Offline
Może faktycznie nie po co wracać do już obejrzanych anime, ale myślę, że warto za to sięgać po materiały źródłowe w przypadku wielu tytułów, czy to mangi, LNki czy VNki. Nieraz naprawdę niezłą historię mogą zaadaptować jako kompletnego gniota (jak choćby anime, które nie istnieje).
- No to wchodzę do Jakuba na podwórze - ciągnął opowieść Semen - A on coś opieka na ognisku. Na rożnie znaczy się...Ja go pytam: “Jakub, gdzie upolowałeś taką żółtą wiewiórkę? “, a on mi na to: “Powiedziało, że nazywa się Pikaczu”...
Offline
Kogo odstrasza "stara kreska", ten buc. No i traci najlepsze.
Kto wraca do obejrzanych tytułów, ten powinien wziąć się do jakiejś roboty, bo ma zbyt dużo wolnego czasu.
Offline
Kogo odstrasza "stara kreska", ten buc. No i traci najlepsze.
Kto wraca do obejrzanych tytułów, ten powinien wziąć się do jakiejś roboty, bo ma zbyt dużo wolnego czasu.
Niby czemu ktoś, kto wraca do obejrzanych tytułów ma zbyt wiele wolnego czasu? Często oglądam filmy po kilka razy, niektóre serie też i jakoś stratą czasu to dla mnie nie jest (oczywiście są to wyjątki, bo większość usuwam zaraz po obejrzeniu). Jak to zawsze mówię: "Mój czas, mogę go marnować w jaki tylko sposób zapragnę".
Proszę wszystkich użytkowników o przesyłanie mi nieudostępnionych synchronizacji.
O mnie.
Lista synchronizacji.
Link do folderu na pw.
Offline
Kogo odstrasza "stara kreska", ten buc. No i traci najlepsze.
Kto wraca do obejrzanych tytułów, ten powinien wziąć się do jakiejś roboty, bo ma zbyt dużo wolnego czasu.
+1. Chociaż można wracać, np. gdy wyjdzie remaster na BD - Space Battleship Yamato.
Offline
Niby czemu ktoś, kto wraca do obejrzanych tytułów ma zbyt wiele wolnego czasu? Często oglądam filmy po kilka razy, niektóre serie też i jakoś stratą czasu to dla mnie nie jest (oczywiście są to wyjątki, bo większość usuwam zaraz po obejrzeniu). Jak to zawsze mówię: "Mój czas, mogę go marnować w jaki tylko sposób zapragnę".
Zatem masz za dużo wolnego czasu - weź się do jakiejś roboty.
-=PIERWSZA TROLLOWA MIĘDZYNARODÓWKA=-
dobre, lepsze, radzieckie!
Offline
A WY CO MYŚLICIE O ANIME W PERSPEKTYWIE CZASU?
Większość anime, które podobały mi się wcześniej to i obecnie oceniłbym podobnie (no może niektóre minimalnie gorzej). Po prostu są elementy/sceny w anime, które lubię i takie, których nie lubię/irytują mnie (wielokrotnie o tym pisałem przy ocenie różnych produkcji). Zapewne u każdego tak jest. Jeśli dany humor lub charakter postaci przypadł mi do gustu kiedyś to sądzę, że zbyt wiele pod tym względem się nie zmieniło. Z tym, że już od dawna nie oglądam masowo anime. Po prostu wybieram niektóre produkcje (robię sobie listę anime do obejrzenia), czekam na Blu-Ray i oglądam od początku do końca. Dopiero wtedy oceniam.
Offline
Ja, nigdy do starych anime nie moglem sie przekonac, nie tylko kreska mi sie nie podoba, ale cala reszta tez. Ostatnio prubowalem obejrzec Slayers i po kilku odcinkach odpadlem z mysla "durna bajka dla dzieci".
Wracam do dobrych tytulow zeby sobie odswiezyc, bo nie mialbym co robic, kiedy wychodzi sam syf np teraz.
"po winstalowaniu wszystko dziala samoczynnie i nie mozna tego zatrzymac..."
Offline
Robota nie zając-nie ucieknie. Nie widzę problemu w oglądaniu x razy danej serii lub filmu, jeśli coś na tyle mi się spodobało, to dlaczego mam do tego nie wrócić? Argument, " że masz za dużo czasu" ssie po całej linii, po drugie, jeśli mam oglądać jakieś tandetne pantsu lub idiotyczny harem z nowego sezonu, wolę sobie obejrzeć Bleacha od początku. Wszak japońce produkują gówno od dobrych paru lat, więc wracanie do starych produkcji nie powinno nikogo dziwić
up Widać, żeś świeżak.
Ostatnio edytowany przez Yagami_Raito8920 (2013-03-19 22:11:59)
-=PIERWSZA TROLLOWA MIĘDZYNARODÓWKA=-
dobre, lepsze, radzieckie!
Offline
Nie rozumiem co jest złego w wracaniu do już oglądniętych serii i czemu ma to oznaczać zbyt dużą ilość wolnego czasu? Może ktoś poprostu woli spożytkować swoje "5 minut" na oglądnięciu paru odcinków serii którą już wałkował nie raz, zamiast próbowania jakiejś nowej serii. A co do starszych serii, to wydaje mi się, że zależy to od wieku. Im młodszy widz tym ciężej będzie mu się przystosować do starej kreski (nie mówię o każdym), bo ktoś kto już spędził za dziecka nie raz czas na starej "klasyce" nie będzie niczym dziwnym oglądaniu animacji która co jak co odbiega od świeżych serii.
The Hate U Give Little Infants F*ck Everybody
Offline
Kogo odstrasza "stara kreska", ten buc. No i traci najlepsze.
Kto wraca do obejrzanych tytułów, ten powinien wziąć się do jakiejś roboty, bo ma zbyt dużo wolnego czasu.
- pewnie licealiści/gimbaza lub obiboki ze studiów nie rozumieją, że w pewnym momencie życia "wolny czas" oznacza te 2h przed spaniem po przyjściu z roboty i 4h w dzień wolny od pracy, gdy dzieciaki śpią, a pilne sprawy mogą zaczekać do jutra.
Ale nieważne.
Wracając do tematu: tak, zdarzyło mi się obejrzeć 4 razy Haruhi i 3 ZnT S1 oraz Rec, no i 2 razy DB (plus coś tam jeszcze).
Ale tylko w tym ostatnim przypadku ze względu na sentyment do starych kanonów.
A co myślę o anime z perspektywy czasu?
Kogoś to obchodzi?
Anime makes you stupid
Offline
No tak, ale zawsze te 2h można przeznaczyć na oglądanie po raz któryś danej serii, zamiast brania się za nową. Ja mając długą przerwę w oglądaniu japońskich bajek, na początku wziełem się za stare serie które oglądałem nie raz, a raz za czas chwytałem się za coś nowego, choć zbyt wiele wolnego czasu nie posiadam (no może teraz na chwilkę jest inaczej).
Ostatnio edytowany przez SiwyCZR (2013-03-19 23:28:39)
The Hate U Give Little Infants F*ck Everybody
Offline
Jeśli bawisz się w rodzinkę, to zapomnij o animu.
-=PIERWSZA TROLLOWA MIĘDZYNARODÓWKA=-
dobre, lepsze, radzieckie!
Offline
Strony 1