Nie jesteś zalogowany.
Strony 1
Wyspa dla demonów i innych stworów. Do tego magia i panstu w różową kratę...
Pierwszy odcinek nie zrobił na mnie jakiegoś szczególnego wrażenia, ale zobaczę jeszcze z dwa odcinki .
Offline
W tym mizernym sezonie ta seria jeszcze ujdzie. A właściwie pierwszy ep ujdzie, choć dalej pewnie będzie kicha.
Offline
Offline
Obejrzałem w całości Strike the Blood (24 odcinki + dwie OAVki).
To lekka seria, pozbawiona prawie jakiejkolwiek ambicji i to zarówno pod względem pomysłu na świat, walk, konstrukcji odcinków, fabuły czy postaci. Mimo, że w anime jest dużo walk z wrogami (którzy nie liczą się z nikim), to jednak prawie nikt nie ginie (nawet ci po złej stronie), a dramatyzm praktycznie nie istnieje. Główny bohater nieśmiertelny, a ci śmiertelni nie są zabijani.
Wszystkie walki idą jak po sznurku. Główny bohater nie ma problemu z kimkolwiek, bo zawsze przed decydującym starciem ssie krew jakiejś bohaterki i wzywa nowego chowańca. Na początku danego wątku pojawiają się wrogowie, a na końcu są pokonywani przez głównego bohatera z pomocą jakiejś dziewczyny.
W tym anime nie ma wroga silniejszego, czy nawet równego mocy głównego bohatera.
Bardzo istotnym elementem jest przeszłość dotycząca Avrory Florestiny, która w anime w ogóle nie została wyjaśniona, a jest to podstawa wszystkiego.
Seria jest bardzo płytka i prosta. Powiem nawet, że fabuła jest totalnie olana w tym anime.
Dali jakieś jej zaczątki, których dalej nie rozwijali.
Główny bohater to niby jeden z 4 najsilniejszych, ale gdzie ci pozostali? Jedynie wspomnieli na początku jak się nazywają i to koniec ich wątku.
To samo odnośnie głównej bohaterki. Została wysłana przez jakąś organizację, ale nic więcej oprócz niej samej, nie miało znaczenia, więc ten wątek również nie był rozwijany.
A Aiba Asagi? Z całego centrum zarządzania wyspą była istotna tylko ona i nikt inny. No po prostu dno.
Jeśli ktoś oczekuje powagi czy jakichś zwrotów akcji to Strike the Blood również nie jest dla niego.
Dosłownie żadnego urozmaicenia.
Nawet sceny ssania krwi to dno, gdyż nie zostały dokładnie pokazane. Reakcje dziewczyn na ssanie krwi, były dokładnie takie jakby główny bohater lizał je po szyi. Całkowicie idiotyczne i nie pasujące.
Oczywiście wiadomo, że chodziło o kontekst erotyczny (i to jest zaleta), ale reakcje (na wbijanie kłów) i tak z dupy wzięte.
To było tak zwane ssanie krwi bez krwi (po prostu nie pokazywali). Jeśli ktoś oczekuje szczegółów, to na pewno się zawiedzie.
Poniżej dwa przykłady takich grafik.
Poza tym wadą anime jest to dziwne i celowe zmniejszanie ostrości. Zapewne każdy kto oglądał, to zauważył.
Przypatrzcie się na poniższy kadr. Takie bezsensowne zmniejszanie ostrości było nagminne i celowe. Nie niosło ze sobą żadnych pozytywnych skutków, więc nie wiem po co to robili. To nie było rozmycie ruchu, bo dotyczyło tak samo statycznych scen.
Anime jest podzielone na krótkie wątki (maksymalnie 4 odcinki), więc już z tego powodu gorzej się to coś ogląda.
Miałem dosyć podobne wrażenie, jakbym za każdym razem oglądał od nowa, a główną różnicą była większa ilość postaci na wstępie.
Taka konstrukcja anime jest jedną z najgorszych, jaką można wymyślić, gdyż wtedy prawie nie wciąga (no chyba, że byłoby bardzo dobre, ale to się rzadko zdarza).
Pierwszy wątek można dosyć łatwo przetrwać, ale wtedy jeszcze miałem nadzieję, że coś ciekawego się rozwinie. Jednak nic takiego nie miało miejsca i to przez całą serię. Ciągle jest podobnie słabo jak na początku, a jedynie coraz więcej postaci.
Tak naprawdę to 3 wątek dotyczący sztucznych aniołów, już całkiem rozwiał moje nadzieje na choć trochę dobre anime. To był taki shit (mowa o ostatnim odcinku), że ledwo dało się to oglądać.
Co prawda kolejny wątek dotyczący wiedźm był trochę lepszy, ale i tak wszystko skończyło się jak zwykle (żadnego zaskoczenia).
Odnośnie postaci.
Główny bohater to nastoletni wampir, ale niesamowicie beznadziejny. Ot taki sobie chłopaczek, który ma moce wampira (i to nie byle jakiego bo najsilniejszego).
Jest przeciętny pod każdym względem i dosyć głupi. Nie wie, które dziewczyny są w nim kochają i to mimo tego że całkiem jawnie mu to pokazują. W dodatku chwilami jest naprawdę irytujący z tym jego darciem się i moralizującymi tekstami. Gówniana postać, która powinna był wyłącznie w przeciętnej haremówce. W dodatku jest wielokrotnie wyzywany od głupków.
Himeragi Yukina to absolutna porażka pod względem charakteru. Jak można tak denną, płytką i irytującą postać uczynić główną bohaterką? Jak można tą durną postać wpychać w ramiona głównego bohatera, skoro były o wiele fajniejsze dziewczyny?
Marginalizowanie sympatyczniejszych bohaterek i wywyższanie tego czegoś?
Zazdrosna idiotka, która w dodatku ciągle gada, że jej zadaniem jest go obserwować. Poza tym często go obraża, a nawet bije.
Skoro głównych postaci jest najwięcej na ekranie, to powinny być fajniejsze od pozostałych, żeby anime nadal oglądało się przyjemnie.
I te durne teksty, które były celowo powtarzane chyba w każdym wątku.
Główny bohater - "Od teraz to jest moja walka"
Główna bohaterka - "Nie, Senpai, to jest nasza walka"
To miało być śmieszne czy co?
Poniżej przykład jej irytującego zachowania.
Kirasaka Sayaka była znacznie sympatyczniejsza. Mimo, że najbardziej tsundere, to jednak o wiele słodsza, a w dodatku dużo ładniejsza.
Niestety japoniec, który to robił, widocznie tak nie uważał, więc nie dał jej większej roli.
Minamiya Natsuki - 26 letnia nauczycielka o wyglądzie dziecka. Jej wartość dla serii była znikoma. Sporadycznie się pojawiała i nic ciekawego nie wniosła. Po prostu kolejna zmarnowana postać.
Aiba Asagi to koleżanka z klasy głównego bohatera i na pewno jeden z większych plusów tego słabego anime.
Bardzo sympatyczna i nie irytująca.
Jednak skrajnie głupim pomysłem było uczynienie jej ( przez całą serię) nieświadomej faktu, że główny bohater to wampir.
W którymś momencie powinna się jednak o tym dowiedzieć.
Co ciekawe przeczytałem na wikia, że
La Folia Rihavein - bardzo sympatyczna, inteligentna i ładna księżniczka. Niestety nie było z nią wielu scen. To kolejny dowód na to, że twórca tego czegoś ma dziwny gust i marginalizuje fajniejsze postacie, a wywyższa te irytujące.
Największą zaletą Strike the Blood są wyjątkowo piękne dziewczyny i niewielkie dawki fajnego fanserwisu (chociaż mogło być go więcej).
Poza tym niektóre odcinki były mimo wszystko trochę fajne, gdyż jakby anime okazało się kompletnym gniotem, to możliwe, że nawet nie obejrzałbym całości.
Anime zawiera trochę scen, które są dostępne wyłącznie na BD. Niektóre dziewczyny pokazywali bez ubrania i to zarówno z tyłu (pośladki) jak i z przodu (nawet sporadycznie piersi z sutkami). W wersji TV te wszystkie sceny były oczywiście ocenzurowane.
4/10
Poniżej piękne kadry z tej serii. Zdecydowanie najpiękniejsza była Kirasaka Sayaka, więc z nią najwięcej. Widać, że producenci naprawdę przykładali się do urody dziewczyn.
Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2016-01-14 01:49:55)
Offline
Seria na 10/10 jeśli usuniemy z niego postać Himeragi Yukiny, tak żeby ani jeden pixel się nie utrzymał. Tak odpychającej heroiny nie widziałem już dawno... każda inna dziewuszka była dużo lepsza. Czy anime mi się podobało? Było takie sobie. Najfajniejsza była ta blondyna z czerwonymi oczami. Tyle.
Offline
"Nie, Senpai, to jest nasza walka" -GONKERS- CHRZAN-CEBULA- znacznie fajniej by było tak jak napisał poprzednik + żeby resztę tych swoich "pokemonów" pokazał :/
Offline
Seria na 10/10 jeśli usuniemy z niego postać Himeragi Yukiny, tak żeby ani jeden pixel się nie utrzymał.
Chwilami jednak była zabawna.
http://www.pixhost.org/show/67/31072314_14.jpg
Tak odpychającej heroiny nie widziałem już dawno...
Uważam, że ona nie powinna być główną bohaterką. To jest najgorszy wybór.
O wiele bardziej wolałbym Kirasakę.
http://www.pixhost.org/show/67/31072352_1.jpg
Najfajniejsza była ta blondyna z czerwonymi oczami.
Czyli Asagi. Uważam właśnie, że wątek miłosny powinien być bardziej kierowany w jej stronę, a nie Yukiny.
"Nie, Senpai, to jest nasza walka" -GONKERS- CHRZAN-CEBULA- znacznie fajniej by było tak jak napisał poprzednik + żeby resztę tych swoich "pokemonów" pokazał :/
Prawdę mówiąc to główny bohater był podobnie irytujący. On najpierw zaczynał denerwować swoimi tekstami ("od teraz to jest moja walka"), a Yukina dopowiadała swoją część.
Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2016-01-14 22:10:04)
Offline
Odnośnie Strike the Blood, to jeszcze tego nie pisałem, ale główna bohaterka (Yukina) miała ten sam głos, co główna bohaterka Shigatsu wa Kimi no Uso. W dodatku już w pierwszym odcinku można było zauważyć, że to dokładnie to samo brzmienie (bo jak wiadomo ta sama seiyuu może mieć dosyć różne głosy w różnych anime).
Oczywiście po kilku odcinkach przestało się na to zwracać uwagę, gdyż oba anime są całkiem inne, a Yukina okazała się wyjątkowo nudna, a nawet irytująca.
Poza tym jak pisałem wcześniej. Zdecydowanie największą zaletą tego anime jest kreska i grafika. W bardzo niewielu seriach, aż tak się przykładają do tego elementu. Uważam, że jeśli czymkolwiek się zachwycać to właśnie tym.
A poniżej ciekawostka odnośnie Yukiny. Nie sądziłem, że pierwszy opening będzie aż tak kłamliwy. Miałem nadzieję, że poniższa scena o czymś świadczy, a okazała się zwykłą bzdurą, która nie miała nic wspólnego z charakterem Yukiny.
Offline
Masz coś do Tanedy Risy?
Offline
Masz coś do Tanedy Risy?
Może wg. niego jest za płaska?
Offline
Innostian napisał:Masz coś do Tanedy Risy?
Może wg. niego jest za płaska?
Ale Xenovia mówiła jej głosem...
https://lh3.googleusercontent.com/-nZtZ … o1_500.gif
Bicz please, nawet teraz to słyszę.
Offline
max-kun napisał:Innostian napisał:Masz coś do Tanedy Risy?
Może wg. niego jest za płaska?
Ale Xenovia mówiła jej głosem...
https://lh3.googleusercontent.com/-nZtZ … o1_500.gif
Bicz please, nawet teraz to słyszę.
To w takim razie czekamy, co ma na ten temat do powiedzenia oskarżony<;3
Offline
Jej najlepsza rola to narratorka i główna bohaterka - Saki z Shinsekai Yori.
Offline
Seria na 10/10 jeśli usuniemy z niego postać Himeragi Yukiny, tak żeby ani jeden pixel się nie utrzymał.
Że dycha dla tego gówna, które ma 2-3 odcinkową fabułę przez całą serię i w każdej historyjce jest jedno i to samo? Żarty na bok.
Jedynym plusem serii była łucznika.
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Plusy: żartobliwa La Folia, Sayaka + loli Natsuki. Minusy: Himeragi, pantsu Himeragi i ciągły monolog o wspólnej walce.
Tak czy siak 7/10 to i tak sporo wynik xd
Ostatnio edytowany przez max-kun (2016-01-16 18:29:58)
Offline
Dla mnie plusami są żartobliwa La Folia, Sayaka + loli Natsuki.
Tylko loli Natsuki, reszta gniot.
Offline
max-kun napisał:Dla mnie plusami są żartobliwa La Folia, Sayaka + loli Natsuki.
Tylko loli Natsuki, reszta gniot.
Zgoda.
Ryzen R5 5600X
GTX 1660 Super
16GB 3200 MHz
Kingston KC3000
Offline
Typowa seria pełna schematów i idiotyzmów. A zabieranie "dziewictwa" pannom i uwalnianie dzięki temu pokemonów jest wisieńką na torcie. Loli sensei była w porządku. 5/10
-=PIERWSZA TROLLOWA MIĘDZYNARODÓWKA=-
dobre, lepsze, radzieckie!
Offline
Nie wiedziałem ze całowanie należy do odbierania "dziewictwa".
Zgadzam się co do loli sensei. Daje 6/10
Offline
Masz coś do Tanedy Risy?
Nie jej wina, że raz podstawia głosy pod bardzo fajne postacie, a kiedy indziej pod przeciętne lub słabe.
Pisałem jedynie o tym, że to ciekawe wrażenie, słysząc głos Kaori w Strike the Blood.
ma 2-3 odcinkową fabułę przez całą serię i w każdej historyjce jest jedno i to samo?
O tym właśnie pisałem na początku. Taka beznadziejna konstrukcja anime, prawie uniemożliwia zbudowanie czegoś głębszego.
Minęły 3-4 odcinki i wszystko od nowa. Jedynie było więcej postaci z poprzednich wątków.
Zdarzają się co prawda świetne 1 odcinkowe wątki (Mushishi), ale to bardzo sporadycznie.
Jedynym plusem serii była łucznika.
Oprócz Sayaki, to Asagi też była bardzo fajna. La Folia także nie irytowała i mogła się podobać, również pod względem charakteru.
Minusy: Himeragi, pantsu Himeragi i ciągły monolog o wspólnej walce.
Jak dla mnie to Himeragi była najbardziej irytująca, z powodu tej swojej ciągłej zazdrości o inne dziewczyny (to znaczy, że powinien ssać tylko jej krew), a zarazem bicia głównego bohatera, jeśli zobaczył ją w jakiejś krępującej sytuacji, a nawet trzymał jej bieliznę.
Ciągle gadała, że ma za zadanie go obserwować, a od dawna było widać co innego. Przysuwała na myśl najgorsze schematy zachowań.
Wolałem oglądać sceny z każdą inną dziewczyną, byle nie z nią, ale jak na złość była główną bohaterką.
Tylko loli Natsuki
Odnośnie Natsuki to jest niestety zmarnowaną postacią w tym anime. Nie miała żadnej ważniejszej roli.
Zresztą regularnie upominała głównego bohatera, żeby nie mówił do niej Natsuki-chan, a on ciągle to samo.
Dziwne również, że ona zawsze tak samo reagowała na jego zachowanie. Jednak wiadomo, że to taki typ humoru.
Natomiast w 20 odcinku powiedziała coś bardzo zaskakującego do Asagi. Nawet nie wiadomo dlaczego, gdyż ta wypowiedź nie pasowała do Asagi.
A 21 odcinek był jednym z najlepszych w tym anime, gdyż dużo istotnych scen z Asagi.
Typowa seria pełna schematów i idiotyzmów.
Jedną z większych wad (oprócz Yukiny) było to schematyczne i proste pokonywanie przeciwników.
Ciągle ten sam schemat, czyli główny bohater pije krew jakiejś dziewicy, a potem rozwala wroga. Nie zrobili żadnej odmiany.
Wszystkie walki płyciutkie i pozbawione większych emocji czy dramatyzmu.
Oglądając pierwszy wątek, nigdy bym się nie spodziewał, że ciągle będzie podobnie.
A zabieranie "dziewictwa" pannom i uwalnianie dzięki temu pokemonów jest wisieńką na torcie.
Jeśli chodzi natomiast o faktyczne zabieranie dziewictwa, to dotyczyć będzie jedynie
Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2016-01-17 01:12:24)
Offline
Strony 1