#1 2015-12-03 02:15:51

Kenshiro
Użytkownik
Skąd: Polska
Dołączył: 2008-07-13

Cross Ange - opinia o anime

ngsqrs.jpg

http://anidb.net/perl-bin/animedb.pl?sh … &aid=10766

Obejrzałem ostatnio Cross Ange (w wersji pozbawionej cenzury) i muszę przyznać, że nie spodziewałem się tak świetnego serialu. Jest to oryginalna produkcja (nie powstała na podstawie mangi, nowelki czy gry), a zarazem kolejna japońska animacja, która mnie przekonuje, że nadal warto je oglądać. Co prawda miała swoje wady, ale o tym później. Na pewno fanserwis nie był wadą tego anime bo to tylko dodatek/fajne urozmaicenie tej dosyć ambitnej serii.

Przed oglądaniem sądziłem, że to będzie jakieś przeciętne, płytkie anime z mechami  i dużą ilością fanserwisu, a już pierwszy odcinek był bardzo dobry (szczególnie końcówka niesamowicie szokująca i chyba najmocniejsza z całego anime). Tak okrutnej sceny się nie spodziewałem.

Pokaż spoiler
Brutalne zgwałcenie 16 letniej księżniczki. Jej krzyki i płacz.

Tyle, że początek 2 odcinka (patrząc na jej zachowanie) już pokazuje jakby nic wielkiego się nie stało.   Dziwne to trochę i nawet nie wiadomo co ona jej konkretnie zrobiła.

Seria była bardzo rozbudowana fabularnie, dosyć logiczna jeśli chodzi o cały ten świat, wielowątkowa, a co najważniejsze wciągająca i pozbawiona w większości schematyczności. Sądziłem, że będzie polegać głównie na walkach ze smokami, a okazało się to jedynie wstępem, gdyż była urozmaicana na różne sposoby. Wiele zwrotów akcji.
Cały czas coś się działo, gdyż akcja prawie nie stała w miejscu. Jak już pojawiały się jakieś spokojniejsze momenty to były bardzo krótkie (max 2 odcinki), a potem znowu wydarzyło się coś czego nie dało się przewidzieć.

Za najlepszą uważam pierwszą połowę anime (zdecydowanie najwięcej emocji i najbardziej wciągająca), ale później też większość odcinków była bardzo dobra.

Cały pomysł na świat (bardzo okrutny) wyjątkowo mi się spodobał, a postacie zdecydowanie polubiłem. Główna bohaterka (Ange) to na pewno największy plus tej serii, jeśli chodzi o postacie. Po pierwszym odcinku nigdy bym nie przypuszczał, że będzie miała tak mocny i fajny charakter. Była dosyć uparta, a nawet chwilami niemiła, ale nie na tyle żeby irytować. Teraz jak sobie przypominam pierwszy odcinek to jakby dwie całkiem różne osoby.

Tamten chłopak, który później pojawił się w serii był takim raczej dodatkiem do niej. Zresztą wydaje mi się, że anime nie byłoby gorsze gdyby go w ogóle nie było. Większość scen z jego udziałem to albo zabawny fanserwis albo ratowanie Ange.

To Ange była bohaterką dominującą pod każdym względem i to również w scenie seksu, którą wycięto z wersji TV. smile
Ogólnie bardzo fajnie bo jednak w niewielu seriach to dziewczyna jest główną bohaterką (nie liczę serii przeznaczonych dla dziewczyn).

Pozostałe postacie też dały się polubić i mam tu szczególnie na myśli Hildę. Na początku ją nie lubiłem, ale po kilku odcinkach zyskała moją dużą sympatię.

Salia spodobała mi się już od pierwszego odcinka i to zarówno pod względem wyglądu jak i charakteru. Co prawda później mnie trochę zawiodła ta jej obsesja na punkcie Villkissa, ale była bardziej słodka niż irytująca, więc mogę jej wybaczyć. smile

Jeśli chodzi o Jill to mimo tego co zrobiła Ange i jak traktowała innych ludzi, nie była całkiem okrutna, więc uważam, że mogliby ją

Pokaż spoiler
nie uśmiercać.

Ci którzy nie byli Normami zostali potraktowani wyjątkowo płytko przez twórców anime i to samo odnośnie rodziców głównej bohaterki.
A jej siostrzyczka chyba każdego zaskoczyła swoim zachowaniem. smile

Sam już nie wiem czy to jej prawdziwe zachowanie czy wszystko było nakręcane sztucznie przez wiadomo kogo.

Sama końcówka mnie jednak trochę zawiodła. Sądziłem, że inaczej się to zakończy. Nawet nie wiadomo kto tak naprawdę przeżył.
Poza tym nie podobało mi się ponowne

Pokaż spoiler
uśmiercenie tych dziewczynek (to było wyjątkowo okrutne posunięcie) jak i porzucenie Sylvi przez Ange. Przecież to tylko 12 letnia dziewczynka, która dała się zmanipulować.

Tak w ogóle nie spodziewałem się tego, że ostatecznie prawie wszyscy zostaną

Pokaż spoiler
zabici, a pozostanie tylko niewielka garstka ludzi.

W Cross Ange z łatwością uśmiercano poboczne postacie (w celu zwiększenia powagi i dramatyzmu), a pozostałe utrzymywano przy życiu.

Poza tym jedną z większych wad, a nawet kpiną z widza jest brak konkretnych wyjaśnień odnośnie tego jak to się stało, że chłopak i pokojówka

Pokaż spoiler
przeżyli. Ta patelnia to jakaś żenada bo przecież nie chodziło o kulę lecz o wybuch. Pokazali coś całkiem innego.

A ten gadał, że jest jakiś nieśmiertelny.

Po prostu żenada i kpina z widza. W tym momencie po raz pierwszy mnie to anime zirytowało i poczułem się jakbym oglądał coś głupiego (jednak to za mało żebym nagle zmienił zdanie o całym anime).

Uważam, że mogą pokazywać co chcą, ale niech wysilą się na jakieś sensowne wyjaśnienia. Nienawidzę olewania czegoś takiego.

Jeśli chodzi o grafikę to była raz lepsza, a raz gorsze (zależy od ujęcia). Animacja jednak chwilami była naprawdę piękna i efektowna. Nie jest to najwyższy poziom, ale w niektórych scenach zdecydowanie była tak zwana uczta dla oczu.

Odnośnie oprawy dźwiękowej to tutaj już nie mam żadnych wątpliwości, że to arcydzieło. Przepiękne rytmy i wiele niesamowicie ślicznych piosenek, które miały ogromny wpływ na przyjemność z oglądania tej serii. Szczególnie te piosenki wyzwalające moc mechów, ale również openingi i endingi.

Muzyka tworzyła rewelacyjny i emocjonujący klimat bo bez niej na pewno byłoby dużo gorzej.

W Cross Ange wystąpiły najlepsze seiyuu w tym Mizuki Nana (głos Ange), która jest zarazem jedną najpopularniejszych piosenkarek w Japonii (wydała już kilkanaście albumów od 2001 roku).

Anime było poważne i dramatyczne, ale również miało wiele świetnego humoru i fanserwisu. Powiedziałbym, że połączenie prawie idealne.

Jeśli chodzi o fanserwis to w pewnej części był związany z fabułą (rolą i zachowaniem postaci), a nie tylko fanserwis dla fanserwisu.
Po prostu postanowili zrobić anime ze sporą ilością nagości, okrucieństwa i seksualnych zachowań.
Zazwyczaj w anime (nie licząc ecchi) się tego unika, ale nie tym razem.

Chyba każdy kto lubi takie sceny nie będzie zawiedziony. Orgazmy, stymulacje, seks lesbijski i hetero, nawiązania do minetek i odwrotnie, moczenie się, a nawet seksualne klapsy i biczowanie plus mnóstwo pełnej nagości. W BD nie było cenzury, ale dziewczynom nie narysowano sutków (może dzięki temu obniża się przeznaczenie wiekowe danego anime).

Pierwszą połowę anime oceniłbym 10/10, ale potem było trochę momentów, które mnie zawiodły, więc średnio wychodzi 8/10.
Ostatnim odcinkom czegoś brakowało. Napisałbym, że za dużo akcji, ale jakby były przegadane to też można by narzekać.

Zalety:

- świetna i wielowątkowa fabuła
- ciekawy pomysł na dosyć logiczny świat anime i w większości takie wykonanie (dobre wyjaśnienie zachowań ludzi w stosunku do Norm)
- ciągle działo się coś zaskakującego, więc nie można było się nudzić
- dużo świetnej i mocnej erotyki jak na anime
- dużo emocji, dramatyzmu, ale także świetnego humoru
- doskonała oprawa dźwiękowa i piosenki
- przepiękne openingi i endingi
- bardzo fajne postacie, a szczególnie Ange
- chwilami bardzo ładna i widowiskowa animacja

Wady:

- często nie przykładali się do kreski postaci
- chwilami zalatywało płytkością
- zdarzały się absurdalne momenty
- przeciętne zakończenie
- niepotrzebne uśmiercanie niektórych postaci (takie dosyć sztuczne i na siłę)

Poniżej główna bohaterka:

Pokaż spoiler
j5h5bc.jpg

Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2015-12-07 18:42:58)

Offline

#2 2015-12-03 02:26:20

Animazon
Użytkownik
Dołączył: 2014-10-31

Odp: Cross Ange - opinia o anime

Jesteś pewien, że to oryginalna produkcja? Na MALu jest informacja o mandze wydanej przed ukazaniem się anime.

Offline

#3 2015-12-03 02:46:24

tiger316
Użytkownik
Skąd: Ozorków
Dołączył: 2014-04-06

Odp: Cross Ange - opinia o anime

Animazon napisał:

Jesteś pewien, że to oryginalna produkcja? Na MALu jest informacja o mandze wydanej przed ukazaniem się anime.

Na tym samym MALu jest też takie info przy tym anime:

Source: Original

"Please shut talking now." - Yuzuki Shiraishi
"This show right here...this is some quality because I was just bitchslapped by an unexpected wave of what the fuckery." - some guy about Flip Flappers
MAL, AniList

Offline

#4 2015-12-03 17:16:22

AtoMan
Użytkownik
Dołączył: 2006-05-02

Odp: Cross Ange - opinia o anime

Jeśli myślimy o tej samej mandze, to był to szkolny chibi-spinoff prezentujący inne ujęcie wydarzeń z bieżących odcinków biegnący równolegle oczkod

Offline

#5 2015-12-03 21:12:39

FAiM
Użytkownik
Skąd: Warszawa
Dołączył: przed 2004-07-25

Odp: Cross Ange - opinia o anime

Tak, mangowa adaptacja zaczęła wychodzić wcześniej niż samo anime - i nie jest to nic nadzwyczajnego oczkod.

Istnieje jeszcze 4koma - o której wspomniał AtoMan - której nowy rozdział pojawiał się po emisji każdego odcinka oczkod.


K5Cqyo6.png?1

Offline

#6 2015-12-04 16:51:43

Kenshiro
Użytkownik
Skąd: Polska
Dołączył: 2008-07-13

Odp: Cross Ange - opinia o anime

Odnośnie Cross Ange to mogę jeszcze dodać, że nie warto oglądać zapowiedzi kolejnych odcinków (po endingu), gdyż to parodia (mowa o dialogach). Bez względu na to co się wydarzyło w danym odcinku to zapowiedzi są kpiną. smile Ani to fajne ani mądre. Jednak w wielu anime coś takiego robią.

Jeśli chodzi o główną bohaterkę (Ange) to fajnie można było zaobserwować jak zmieniały się jej włosy. Na początku anime miała bardzo długie, potem krótkie, a w końcowych odcinkach już 2 razy dłuższe niż na początku, więc bardziej przypominała tą księżniczkę z pierwszych 3 odcinków.

Również jej zachowanie uległo wielokrotnym zmianom na przełomie całego anime co jest prawie niespotykane w innych seriach.

Poza tym odnośnie nagości to robiono coś takiego, że pokazywano dosłownie wszystko (zarówno od przodu jak i od tyłu), ale całkowicie wymazując te miejsca (piersi również były rysowane bez sutków).

Zazwyczaj w anime tak robią ujęcia żeby tego nie pokazać, a w Cross Ange BD było inaczej, wiec pełna nagość to nic innego jak lalki. Nawet tamtego chłopaka tak pokazywali.

Mimo tych wad, które wcześniej napisałem to i tak jestem bardzo pozytywnie zaskoczony, gdyż nie spodziewałem się takiej fabuły i dramatyzmu. Sądziłem, że będzie płytsze i znacznie bardziej na luzie. Mimo, że było mnóstwo fanserwisu to jednak został podany w taki sposób, że nie odbierał przyjemności z oglądania. Anime jest zarazem na poważnie, ale co pewien czas dodawany jest specyficzny humor czy fanserwis, który bardzo mi się podobał.

Twórcy nie przegięli ani w jedną ani w drugą stronę.

Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2015-12-04 18:31:36)

Offline

#7 2015-12-06 15:57:04

Kenshiro
Użytkownik
Skąd: Polska
Dołączył: 2008-07-13

Odp: Cross Ange - opinia o anime

Jest jeszcze coś istotnego co można napisać o tym anime.

W tej serii nie było czegoś takiego jak ratowania ludzi, którzy ciebie nienawidzą. Nie ma znaczenia, że to zwykli mieszkańcy (cywile). Skoro ciebie nienawidzą, są egoistyczni, a nawet życzyli ci śmierci to niech zdychają. Po co ratować takich ludzi i być jakimś durnym bohaterem. Czy jeśli nawet błagają o pomoc to należy to zrobić?
Oczywiście, że nie.

Pokaż spoiler
Główna bohaterka miała ich wszystkich gdzieś, a chciała pokonać twórcę tamtego świata tylko dlatego, że go nienawidziła i nie zgadzała się na to żeby ktoś ją kontrolował (jak mieszkańców z maną), a zarazem nie chciała żeby zginęli ci których lubiła.

Poniżej przykład (duży SPOILER). Ci po dobrej stronie mieli gdzieś czy zginą czy nie.

https://www.youtube.com/watch?v=RHOjzojuOO0

Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2015-12-06 15:59:18)

Offline

#8 2015-12-21 00:41:24

Witax
Użytkownik
Skąd: Takto
Dołączył: 2012-02-17

Odp: Cross Ange - opinia o anime

Całkiem dobre anime na nudę. Nie rozumiem twojego zachwytu nad tą bajką, po prostu jest zrobiona tak by szokować swoją brutalnością. smile  Fabularnie jest strasznie sztampowe i często po prostu brakuje w tym logiki. smile


i5-8600K OC 4.8Ghz, MSI Z370 Tomahawk, HyperX Predator 16GB 3000MHz/3333Mhz, Samsung 960 EVO 250GB.

Headphones: AKG K712 PRO, AKG K612 PRO, Beyerdynamic DT-990 Edition 250ohm
DAC: SMSL SD-650+mod by mikolaj612+Muses 8820 + ad797AR SMSL M8 | AMP: Rapture by mikolaj612

Offline

#9 2015-12-21 00:54:36

Kenshiro
Użytkownik
Skąd: Polska
Dołączył: 2008-07-13

Odp: Cross Ange - opinia o anime

Idealne to anime nie jest, ale pozytywnie mnie zaskoczyło pod prawie każdym względem.

Po prostu spodziewałem się  czegoś przeciętnego, a otrzymałem ciekawą fabułę, fajne postacie i wiele emocji podczas oglądania, a co najważniejsze mnóstwo wydarzeń, których nie przewidzisz (stąd właśnie te emocje). Po prostu oglądając nie można było zgadnąć co się wydarzy w następnych odcinkach (chyba, że ktoś oglądał te idiotyczne zapowiedzi).

W całej serii było aż kilka zwrotów akcji, co naprawdę zdarza się bardzo rzadko w anime.

Główna bohaterka wyjątkowo świetna i oryginalna pod względem charakteru, a pozostałe dziewczyny też fajne (druga połowa serii trochę słabsza).

Cała konstrukcja anime jest bardzo dobra i niesamowicie wciągająca. Duży wpływ na przyjemność z oglądania tej serii miała muzyka. Nie tylko wiele pięknych piosenek, ale cała oprawa dźwiękowa i oczywiście najlepsze seiyuu.

Anime jak pisałem wcześniej zawiera dużo fanserwisu, więc jak ktoś tego nie lubi to nie polecam.

Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2015-12-21 00:59:23)

Offline

#10 2015-12-21 11:11:12

Witax
Użytkownik
Skąd: Takto
Dołączył: 2012-02-17

Odp: Cross Ange - opinia o anime

Kenshiro napisał:

Cała konstrukcja anime jest bardzo dobra i niesamowicie wciągająca. Duży wpływ na przyjemność z oglądania tej serii miała muzyka. Nie tylko wiele pięknych piosenek, ale cała oprawa dźwiękowa i oczywiście najlepsze seiyuu.

Tu akurat zgadzam się z tobą audiowizualnie jest bardzo dobrze.

Oglądało się bardzo dobrze i był niezły fanserwis którego nie jestem wielkim fanem, ale mi pasował. smile Brutalne sceny również były przyjemne wow Szkoda że sporo błędów logicznych było, chodzi mi o

Pokaż spoiler
nieśmiertelność Embryo i jego supermoce, jeszcze to ze Tusk nie zginął z pokojówką.


i5-8600K OC 4.8Ghz, MSI Z370 Tomahawk, HyperX Predator 16GB 3000MHz/3333Mhz, Samsung 960 EVO 250GB.

Headphones: AKG K712 PRO, AKG K612 PRO, Beyerdynamic DT-990 Edition 250ohm
DAC: SMSL SD-650+mod by mikolaj612+Muses 8820 + ad797AR SMSL M8 | AMP: Rapture by mikolaj612

Offline

#11 2015-12-30 03:57:27

Animazon
Użytkownik
Dołączył: 2014-10-31

Odp: Cross Ange - opinia o anime

Jezu Chryste, dawno mi się nie zdarzyło, żebym tak łatwo zmaratonował pierwszą połowę serii tylko po to żeby wręcz się przymuszać do dokończenia drugiej. Doprawdy okropne uczucie, jak oglądanie kiczowatego sequelu do świetnej części pierwszej. Gdzie jest ten, śmierdzący już od zgnilizny, pies pogrzebany? O fabule rozpiszę się pod koniec, ale powiem, że Cross Ange to idealny przykład stworzenia w miarę interesującego świata  i ogólnego settingu nie mając kompletnie pomysłu na to jaką historię chcę się w nim przedstawić.

Dobra zacznę od tego na co najmniej zwracam uwagę - otoczka audiowizualna. Grafika, animacja i muzyka była w porządku... i tyle. Nie wyróżnia się zbytnio od produkcji wypuszczanych w obecnych czasach. Ładne tła, jasna kolorystyka, nie irytujące audio. Pewnym istotniejszym elementem jest pewna piosenka śpiewana między innymi przez główną bohaterkę i choć sama melodia bardzo mi przypadła do gustu to różnica między tym konkretnym wykonaniem a resztą pracy seiyuu jest zbyt duża i wygląda cholernie nienaturalnie.

Fanserwis jest zdaje się ważną częścią tej bajki. 95+% castu to kobiety i studio stara się wykorzystać każdą nadarzającą się okazję, żeby pokazać któreś w nich nago, podczas gwałtu, lesbijskich pieszczot czy spankingu. Taaa, to nieco inny fanserwis do którego jesteśmy przyzwyczajani, w niektórych seriach często się sytuację w której główna bohaterka przez niezdarność pokazuje wszystkim swoje majtki. W Cross Ange mamy do czynienia np. z sytuacją, w której nasza protagonistka potyka się i ląduje ustami wprost na sterczącego członka jednego z bohaterów co skutkuje krótkim suprise-blow brakslow ... Nie, nie zmyśliłem tego, to scena wpost z anime.

Dobra, zacznijmy się znęcać nad tą niesczesaną fabułą. Świat w tej produkcji to taka typowa Utopia, i jak to bywa w Utopii to tylko iluzja. Gdzieś ktoś musi ciężko zapieprzać, żeby ludzie mogli sobie żyć w dobrobycie. W tym anime są to kobiety zwane Normami, które są szczerze nienawidzone tylko za to, że nie mogą używać ichniejszej magii. Bohaterka to księżniczka, która jest uosobieniem dobra (no, tyle, że też nie nienawidzi Norm), która ma przed sobą świetlaną przyszłość. Niestety nie ma tak różowo i okazuje się, ze sama jest Normą i ma teraz przekichane. Zostaje załapana, pobita, zgwałcona i wysłana gdzieś hen na drugi koniec świata, zęby walczyć z potworami. Okej, wiem, nie brzmi to jakoś wyjątkowo ciekawie (ani oryginalnie), ale taka zmiana ról dla tego typu bohatera skutkowała wieloma dramatycznymi sytuacjami. Nie chcę właściwie spoilerować bo koniec końców uważam pierwszą połowę (do 10-12 odcinka) za a tyle zajmującą, ze warto w wolnym czasie po to sięgnąć.

Druga połowa zaczyna się w momencie kiedy na scenę wchodzi główny Złodupiec. Złodupiec jak to złodupiec ma okropny plan, któremu trzeba zapobiec więc już od startu tej części wiadomo, że wszyscy połączą siły i pokonają go siłą miłości, przyjaźni i braterstwa. Okej, wyjaśnię jeszcze coś, początek serii zyskuje dużo na tym, że z każdym kolejnym mniej lub bardziej szokującym wydarzeniem coraz mniej jesteśmy w stanie się domyślić jak to może się skończyć. Kiedy już wiemy co się szykuje całe piękna otoczka pryska i zostajemy z kupą, którą będziemy już oglądać do końca, wiedząc, ze nikt jej już nie uprzątnie. To jak poślubienie swojej narzeczonej, kiedy już tydzień po ślubie przestaje o siebie dbać i z kochanej księżniczki zmienia się w paskudną wiedźmę. Wtedy już wiesz, że masz przechlane i tylko czekasz na ostateczny koniec tej męki. Dużym minusem jest też to, ze nie pojawiają się już nowi bohaterowie a starzy są na tyle prości, że dowiedzieliśmy się o nich wystarczająco dużo przez pierwsze 12 odcinków. Same zakończenie oczywiście niczym nie zaskakuje i Złodupiec wspólnymi siłami zostaje pokonany, wszystkie problemy głównych bohaterów zostają rozwiązane i żyją długo i szczęśliwie.

Twórcy treści fabularnych! Naprawdę dla stworzenia dobrego dzieła nie potrzeba tego złego gościa, przeciw któremu się wszyscy zjednoczą. Można stworzyć zajmującą fabułę bez niego. To irytujące, ponieważ to moje drugie oglądane anime z rzędu (po Chaos;Head), które ma ten problem.

Ostateczny werdykt: Odpuścić sobie, albo obejrzeć pierwszą część a później porzucić (jeśli ktoś tak potrafi). Mimo dobrego pierwszego wrażenia zły smak w ustach pozostał. Pora sobie ten nadmiar yuri odbić oglądając wcześniej Serafina  papa .

Offline

Stopka forum

© Animesub.info 2024