Nie jesteś zalogowany.
Jak dal mnie każdy człoiek może być obrzydliwie szczęśliwy. Ja jestem . Nie mam z czego ,a le jestem. Pewnie pare razy sie miało doła itp. ale wystarzy nie być psychicznym masochistą ,i nie powtarzać w myślach to wszytko co Cie dołuje.
BeAsTMaStEr - odnośnie sytuacji którą opisałem. Znaczy sie wiesz ból i brak rozwiązań.
Offline
Taaa, każdy ma swoje zdanie, aczkolwiek przeczytawszy niektóre Wasze wypowiedzi, doszedłem do smutnego wniosku, że co najmniej kilku potrzebuje doraźnie dwóch rzeczy:
1. Porządnego lania (tak, właśnie tak, tylko nie ma komu tego uczynić)
2. Psychologa (i to migiem)
Śmiejecie się z kościoła hę? Właśnie po tym co piszecie widać jak bardzo kościół jest potrzebny, bo co poniektórzy mają tak pomieszane podstawowe wartości, że się to w "pale" nie mieści. Konia z rzędem temu, który odgadnie skąd to się wzięło, ale nic to.
Życie ludzkie jest bezcenne! Niech się nikomu nie śni, że jak sobie strzeli w łeb to mu([kupa]) z tym lepiej będzie[ej], nie mówiąc o "poprawieniu" jakości życia swojemu otoczeniu. Szczyt tchórzostwa, egoizmu i chamstwa w stosunku do innych ludzi. NIE ma takiego człowieka żeby jego pomysł samobójczy nie zepsuł życia komuś innemu!
Owszem, życie to nie bajka, tu nie ma "resetów", "respawn'ów" i temu podobnych, każdy prowadzi swoje własne życie i staje przed własnymi, zawsze wyjątkowymi problemami. Im się jest starszym, tym problemów jest więcej i są coraz to inne, ale WSZYSTKIE są rozwiązywalne potrzeba tylko czegoś istotnego, a mianowicie cierpliwości! Szkoda tylko, że "cierpliwość" to cecha zapomniana w świecie, w którym nikt nie ma na nic czasu, przede wszystkim dla siebie jak i innych ludzi. Stąd dochodzi się do problemu wyobcowania i samotności. Jak mawiał mój dawny nauczyciel WOSu(Wiedzy o społeczeństwie) człowiek to zwierzę stadne, tj. samo nie przeżyje i miał chłopina całkowitą rację. Każdy z Was wie zapewne, co znaczy być samotnym i każdy zna ten stan na swój własny sposób. Jednak samotność w każdej formie to też "problem" który da się rozwiązać. Rozwiązania proste są najlepsze, dlatego jeśli masz z tym problem, wyłącz komputer i wyjdź do ludzi! Wszyscy oglądacie super Anime, z których część ma chwalebne przesłanie i wielu z Was powiedziałoby, że z tego i owego zaczerpnęli jakieś wartości. Widać jednak, że Anime to dla wielu wciąż "za wysokie progi" i powinni pierwej obejrzeć "Pszczółkę Maję". Dlaczego? Ano dlatego że bohaterka wiecznie szukała sobie przyjaciół, a jej metody były banalne i oczywiste. Kilku z Was powinno wziąć z ww. przykład. Przyjaciel to nie żadne UFO, czyli ktoś idealny, kto nigdy nie nawala. Przyjaciel to nadal człowiek i ma pełne prawo popełniać błędy. Na przyjacielu należy polegać, mimo że zdarzają mu się wpadki. Przyjaciół trzeba mieć WIELU, bo każdy z nas jest innym człowiekiem i niejeden wie więcej od drugiego w danym temacie. Przyjaciół znajdziesz wszędzie, tutaj na tym forum też!
Z innej beczki.
Część z Was fascyjnuje się Japonią i ich stylem życia. Ciekawe ilu z Was wie, że właśnie w Japonii problem wyobcowania, samotności, i innych rzeczy spowodowanych pędem życia jest największy spośród wszystkich krajów wysoko rozwiniętych. Dziwne, że dotychczas skrótowo, chociaż dość wyraźnie, ale tylko w jednym znanym mi Anime ten problem został poruszony (GTO).
To tyle moich teoretyzujących wypocin.
Ach, nie powstrzymam się, bo mnie krew zaleje.
1. Mavet, chłopie pisz po Polsku, bo nie da się Ciebie czytać. Poza tym, jeśli będziesz kpił ze wszystkich dookoła, z tego w co wierzą i co robią i na wszystko reagował poprzez "looool" a swoją mamę opisywał z każdej strony "omg" po czym kwitował wypowiedź tekstem "ale to tak naprawdę indywidualna sprawa", to szybko znajdziesz powody do myśli samobójczych bądź inni znajdą je będąc przy Tobie.
2. Satanael, żeby komuś pomagać, trzeba najpierw pomóc samemu sobie. Nie wiem jakie masz problemy, to prawda, jestem jednak 100% pewien, że jest ktoś, komu nie jesteś obojętny. Ja też się ustawiam w kolejce. A jak mi się ktoś znajomy spróbuje zabić, bo mu mina zrzedła, to go włąsnoręcznie rozstrzelam przez powieszenie, wypatroszę i oprawię w ramki, po czym na drzwiach powieszę i będę rzucał lotkami z gwoździem.
Trzymaj się stary
Żeby nie było, że odkrywamy amerykę:
I na samobójstwo może przyjść moda...
Krzysztof Boruń
Jeśli ktoś nie popełnia samobójstwa, nie znaczy, że wybrał życie. On tylko nie potrafi się zabić.
Akutagawa Ryunosuke (1892-1927)
Kiedy samobójstwo jest w modzie, przybywa samobójców - ten fakt ukazuje najwyraźniej całą głupotę mody i podejrzany jej urok. Człowiek pragnie być modny nawet za cenę swego życia.
Hagiwara Sakutaro
Gdyby ktoś potrzebował..
http://www.przyjaciele.org/pomoc/
Ostatnio edytowany przez bogasman (2006-04-17 02:06:25)
Offline
Obiema łapami podpisuje się pod powyższym, bogasman
To nieprawda że nie ma ze mnie porzytku... zawsze moge służyć jako zły przykład
Offline
Każdy ma w części rację w tym co pisze lecz samobójstwo nie popełnia się bo inni tego chcą czy nie i zazwyczaj samobójcy nie interesuje to czy sprawi im przykrość czy nie pomijając fakt że samobójstwa mogą być robione komuś na złość.
Po prostu samobójscy nie należy potępiać ani chwalić.
Offline
samobójstwa mogą być robione komuś na złość.
Kiedyś słyszałem coś takiego.
Ludzie popełniają samobójstwa z 3 przyczyn.
1. Niemogą dłużej znieść bolu (eutanazja).
2. Nie mają nic do stracenia.
3. Wieżą że mogą coś zyskać (fanatycy religijni, sekty).
Offline
tez przez szantaz (niektóre tak robia laski) i moim zdaniem łatwiej jest życ dalej w tych sytyłacjach co opisal Dżibril niz popełnic samobujstwo takiejets moje zdanie (niektórym sie przyda porada nie psychologa ale psychiatry (zemna włacznie :p))
Offline
Spotkanie z psychologiem nie jest wcale niczym strasznym a wielu ludzi wstydzi sie do niego isc. Taka rozmowa odstresowuje bo mozesz o wszystkim porozmwiac, i nie boisz sie ze ktos cie wysmieje. Poczujesz sie lepiej bo nie trzymasz i nie dusisz w sobie wszystkiego co cie boli i martwi.
Offline
hmmm tym razem post bez "lol" i "omg" special for you bogasman XD
hmmm czytalem all posty i doszlem do wniosku ze macie troche racji (wowz )
btw bylem u psychologa jedyne co zdazyl powiedziec to zebym sie odstresowal
i wyjechal gdzies na jakies 2 tyg >.> ( co uznalem ze bezsens >.<)
btw Koniec juz o mnie ;P bo jeszcze za duzo sie o mnie dowiecie i co XD
i bede nie tajemniczy ;_; buu ... nyo ale wracajac to lanie dostalem
i to nie raz xD ale znalazlem fajny tekst :
"Samobojstwa sa popelniane przez ludzi ktorzy nie umieja sobie poradzic
ze swoimi sprawami,albo tez maja problemy ze zrozumieniem przez innych"
ejj ludzie nie mowcie ze ja na psychola sie nadaje >.> ja z glowa mam
allright XD przeciez zyje ;P i naet dobry humor mam XD
Offline
jak bym miał kase to bym poszedł do psychiatry(lub psychologa) prywatnie spoko rzecz a ludie sie wstydza ze idczesz nie znazy ze jestes odrazu chory umysłowo poprostu mozna miec problemy innego rodzaju które odziałuja na twoja psychike a co zatym idzie na zdrowiu (np wrzody przez stres)
Offline
E tam ja jestem świadomy tego że jestem nienormalny, po za tym każdy kto mówi że jest normalny kłamie, a do psychiatry lub psychologa mi nie śpiesz no. A constans73 mi naprawdę zwisa co inni o mnie mówią, z kolegami dla zabawy po sobie jeździmy(wiem wiem głupie ale bawi). I to właśnie nie kapuje jak można się przejmować ty co ludzie o nas sądzą/mówią , i tak jest ktoś kto nas zaakceptuje. Właśnie w tych czasach większość ludzi robi wiele rzeczy przypodobać się innym a jak się nie udaje deprecha i myśli samobójcze, idiotyzm!
Mam kumpla ,młody chłopak 16 lat. Zawsze powtarza ja jestem normalny to po prostu inni się mylą. A i tu też wada współczesnego świata człowiek unika prawdy ,nie może pogodzić się z tym że popełnił błąd.
PS. Wiem napisałem trochę tak jakoś dziwnie.....
Offline
A po co mam isc do psychiatry ja jestem nienormalny i jestem zadowolony z tego stanu zeczy.[yahoo]
Zreszta po sesji ze mna psychiatra musial by sie leczyc a po co mam miec ludzi na sumieniu[jezor].
A tak powaznie to nie ma czegos takiego jak normalny czlowiek, czlowiek nie jest maszyna by mozna bylo stworzyc norme ISO i w/g nij produkowac[blee].
Co do tematu samobojstwa to uwazam, ze jest to ucieczka od problemow a problemy sa po to by je rozwiazywac a nie od nich uciekac.:)
Ale jesli ktos musi to prosze bardzo. Sam niestety probowalem jako maly gnoj i uwazam to za najwieksza glupote popelniona w moim zyciu.
btw. a ja myslalem, ze zasade nieomylnosci Papieza wprowadzil sobor watykanski ale jako ateista moge sie mylic.[jezor]
Offline
Jedna dziewczyna przyszła sie do mnie kiedys wieszać.
(dziewczyny, to naprawde żałosna metoda podrywu)
Offline
Zasada nieomylności jest bodajże w DZ Apostolskich.
Psycholodzy strasznie dużo kasy biorą za seans z nimi. Już lepeij jest pójść sie wyspowiadać , albo pogadać z kimś kto cieszy sie naszym zaufaniem i inteligencją ( w moim przypadku rodzice ).
Offline
Co do tematu samobojstwa to uwazam, ze jest to ucieczka od problemow a problemy sa po to by je rozwiazywac a nie od nich uciekac.:)
Rozni ludzie rozne powody.
Znam troche czlowieka ktory probowal odebrac sobie zycie bo uwazal swiat za zly i przekonywal sam siebie ze do niego nie pasuje i niemoze w nim zyc.
Na ulicy mialem chłopaka 16 lat którego rodzice nieżle zarabiali. Koles mial - wydawalo sie - niezle zycie. Tylko w szkole nieco mu nie szlo. Nie wiem co sie stalo, lecz pewnego dnia rodzice znalezli go dyndajacego na sznurze. Stwierdzona samobojstwo. Sensownego powodu chyba nie znaleziono.
Nie ma jednak skutkow bez przyczyn.
Ale jesli ktos musi to prosze bardzo. Sam niestety probowalem jako maly gnoj i uwazam to za najwieksza glupote popelniona w moim zyciu.
Coz.. samobojstwa mozna probowac zapobiec.
Zwykle wystarczy jeden dobry przyjaciel u boku.
Offline
Szczególne przypadki... Myslałem o sytuacjach w której śmierc jednej osoby może uratować życia kilku innych.
~constans73 A czy to nie głupota tracić zycie przez kogos kto nas oszukał i porzucił?
hmmm.... taką smiercią nie nazwałbym samobujstwem. Moim zdaniem jest to cos godnego i szlachetnego.
Sam ( jezeli juz sie ma cos takiego zdarzyc ) chciałbym zginąc za kogos poniewaz uwarzam ze taka smierci jest godna człowieka ( nie mam zamiaru czekac na smierc na łozu smierci gdy będe miał ze 80 lat ). Dopiero wtedy pokazujemy ludziom kim naprawde bylismy. CHyba przyznacie mi racje ze zginąc za kogos to jest "COS"
Offline
Bestrariusz masz racje też niemam umierać nudnie z starości, nalepiej na wojnie albo nie za polityków niebede umierał.No ale trudno w tych czasach umżeć z chwalebnie tak by to jakoś super wyglądało.
Offline
~Mavet ta Twoja rozmowa z koleżanką normalnie[roftl]... i co? posprzątał ktoś ?[roftl]
Bestrariusz masz racje też niemam umierać nudnie z starości, nalepiej na wojnie albo nie za polityków niebede umierał.No ale trudno w tych czasach umżeć z chwalebnie tak by to jakoś super wyglądało.
podoba mi się ostatnie zdanie(a szczególnie "umŻec")[roftl] jak Ci się uda to rób zdjęcia i później udostępnisz je na necie...ja tam wole kipnąc ze starości w kapciach na fotelu bujanym wiedząc, że udało mi się zrobic chociaż 10%(słownie dziesięc) z tego o czym marzyłem...
Nic nowego do tego tematu nie wniose, bo Ci rozsądniejsi już napisali to co mniej więcej myśle na ten temat...
Ostatnio edytowany przez wilczy_deszcz (2006-04-20 16:14:43)
Offline
umrzeć ze starości z czystym sumieniem i zadowoleniem z życia- to jest dopiero COĹ. Niewiele osób tego dostępuje , a ja chciałbym.
Offline
~Dżibril
Nic dodać, nic ująć:P
Offline
Osobiście sądze że samobójstwa to żecz której chyba nic niemoże usprawiedliwić (chyba że to komuś uratuje życie). Moje osobiste zdanie jest takie że nigdy jeszcze niemyślałem o tym bo kocham życie i każdy dzień ma w sobie coś za co można ten dzień cenić.
Moje motto to " CARPE DIEM".
Offline