#21 2006-09-12 21:41:50

Freeman
Użytkownik
Skąd: Pabianice
Dołączył: przed 2004-07-25

Odp: Książki w stylu...

No i wszystko gicior ("Pierścień" mnie zainteresował), aczkolwiek bym prosił o coś w wyżej opisanej tematyce smile

Offline

#22 2006-09-12 22:03:11

Anaka
Użytkownik
Skąd: Warszawa
Dołączył: przed 2004-07-25

Odp: Książki w stylu...

Chyba dobrych propozycji to tu nie uzyskasz, Freeman. W Polsce wydaje się to co ma szansę sprzedać się, a więc przede wszystkim książki autorów popularnych za granicą, których to popularność nie musi zaraz łączyć się z porządnym warsztatem. Zresztą s-f to u nas nie ma tak wiele - baby więcej czytają, więc najwięcej romansideł w księgarniach stoi. oczkod
Myślę, że większość propozycji jaka się pojawi, nie spełni twoich oczekiwań. Chyba że zjawiłby się osobnik, który ma jakiś dostęp do literatury zagranicznej w szerszym zakresie, bo u nas nawet te angielskojęzyczne książki to też przeważnie same znane tytuły.

Offline

#23 2006-09-12 22:14:40

opcy
Użytkownik
Skąd: Szczecin
Dołączył: 2005-05-31

Odp: Książki w stylu...

Akurat SF to po romansidłach druga pozycja w księgarniach, ba jesli połączyć z fantasy to będzie nawet że fantastyka to najbardziej popularny rodzaj literatury (poza podręcznikami).
Propozycji dobrych Freeman tu nie uzyskasz bardziej dlatego że w SF dostępnym w kraju (za granicą pewnie też tak jest, ale nie wiem nie byłem) ten typ powieści jaki ty podałeś stanowi mniejszość, więcej jest utworów podróżniczo-odkrywczych, lub skupiających się na czymś innym niz bitwy flot gwiezdnych, a szkoda.

Tak przy okazji, to Space: Above Beyond jest w postaci książkowej?, pytam bo od trzech dni próbuje sciągnąć 3 pierwsze odcinki i nie mam możliwości sprawdzenia tego w napisach końcowych.


To nieprawda że nie ma ze mnie porzytku... zawsze moge służyć jako zły przykład smile

Offline

#24 2006-09-12 22:34:07

wumi_szoda
Użytkownik
Dołączył: 2006-03-19

Odp: Książki w stylu...

Anaka napisał:

Chyba dobrych propozycji to tu nie uzyskasz, Freeman. W Polsce wydaje się to co ma szansę sprzedać się, a więc przede wszystkim książki autorów popularnych za granicą, których to popularność nie musi zaraz łączyć się z porządnym warsztatem. Zresztą s-f to u nas nie ma tak wiele - baby więcej czytają, więc najwięcej romansideł w księgarniach stoi. oczkod
Myślę, że większość propozycji jaka się pojawi, nie spełni twoich oczekiwań. Chyba że zjawiłby się osobnik, który ma jakiś dostęp do literatury zagranicznej w szerszym zakresie, bo u nas nawet te angielskojęzyczne książki to też przeważnie same znane tytuły.

Hmmm... Wypowiedź chyba niezbyt przemyślana... Fakt, że większość tego co się w Polsce teraz wydaje, to rzeczy poniżej wszelkiej krytyki, o niczym nie przesądza, ponieważ literatura nie zaczęła się teraz, tylko już dość dawno temu. Można sobie poszperać w bibliotekach np. i znaleźć coś ciekawego...
No, chyba, że ktoś myśli sobie: "Czytałem już książkę o kosmicznej wojnie z rasą rozumnych koni, rozumnych much, książkę o rozumnych szczurach... Teraz przeczytałbym coś o rozumnych kurach, tylko kto mógłby mi coś takiego polecić?". W takim przypadku faktycznie szerszy dostęp do literatury zagranicznej mógłby być błogosławieństwem...

Offline

#25 2006-09-12 22:45:01

Freeman
Użytkownik
Skąd: Pabianice
Dołączył: przed 2004-07-25

Odp: Książki w stylu...

opcy napisał:

Akurat SF to po romansidłach druga pozycja w księgarniach, ba jesli połączyć z fantasy to będzie nawet że fantastyka to najbardziej popularny rodzaj literatury (poza podręcznikami).
Propozycji dobrych Freeman tu nie uzyskasz bardziej dlatego że w SF dostępnym w kraju (za granicą pewnie też tak jest, ale nie wiem nie byłem) ten typ powieści jaki ty podałeś stanowi mniejszość, więcej jest utworów podróżniczo-odkrywczych, lub skupiających się na czymś innym niz bitwy flot gwiezdnych, a szkoda.

Tak przy okazji, to Space: Above Beyond jest w postaci książkowej?, pytam bo od trzech dni próbuje sciągnąć 3 pierwsze odcinki i nie mam możliwości sprawdzenia tego w napisach końcowych.

Jest w postaci książkowej (6 książek, o ile pamiętam), ale wiadomo, jak jest z jakością takich rzeczy (zazwyczaj). Tu jest ponoć nienajgorzej, ale nie przepadam za takimi niezamkniętymi historiami.

No cóż, poczytam co innego, a w międzyczasie obejrzę SAAB jeszcze raz i załaduję Freespace'a smile
Dzięki wszystkim.

Ostatnio edytowany przez Freeman (2006-09-12 22:47:04)

Offline

#26 2006-09-13 06:26:08

Obiwanshinobi
Użytkownik
Dołączył: 2005-11-05

Odp: Książki w stylu...

Kisiel napisał:

Nieprzeczytałem wszystkich jedgo pozycji ale z tych co udało mi siezobyć najlepsza jest moim zdaniem "Pierścień".
Musimy stawić czoła procesowi wygasania słońca. Mamy wiele kolonii ale zagrożona zostaje nasza najważniejsza rodzinna planeta - Ziemia.

Ło matko. Taż przecież o tym jest "Księga Nowego Słońca" Wolfe'a.

Offline

#27 2006-09-13 07:59:40

Dżibril
Użytkownik
Dołączył: 2005-11-11

Odp: Książki w stylu...

I pewnie wiele innych książek , bo motyw jest strasznie stary i oklepany oczkod.

Offline

#28 2006-09-14 06:03:08

Obiwanshinobi
Użytkownik
Dołączył: 2005-11-05

Odp: Książki w stylu...

Freeman napisał:

Nawet nie tyle nie lubią, co tak jak ja - po prostu nie czytają, bo ich nie (umiał) zainteresował(ć) widocznie. Może z tych samych powodów, dla których nie lubisz Gibsona czy Carda?

Ja mimo wszystko Gibsona i Carda coś niecoś przeczytałem od deski do deski. Bardzo wątpię, aby komuś przeszkadzało w prozie Wolfe'a to, co mi przeszkadza w prozie Gibsona i Carda (wtedy najprawdopodobniej sam nie przepadałbym za prozą Wolfe'a).

Dżibril napisał:

I pewnie wiele innych książek , bo motyw jest strasznie stary i oklepany

Stary? Być może. Pewnie starszy od nordyckiego mitu o wilku zjadającym Słońce. Na pewno był już wymyślony kiedy wykazano, że Słońce kiedyś zgaśnie. Ale czy taki oklepany? Wypadałoby poprzeć stwierdzenie "motyw jest strasznie stary i oklepany" przykładami.

Ostatnio edytowany przez Obiwanshinobi (2006-09-14 06:09:55)

Offline

#29 2006-09-14 12:30:54

wumi_szoda
Użytkownik
Dołączył: 2006-03-19

Odp: Książki w stylu...

Mnie "Pierścień" dość poważnie zmłócił swoją siermięgą fabularną. Epatowanie skalą (mieliśmy już historię o ataku wielkiego goryla, teraz napiszmy historię o ataku jeszcze większego szympansa), oraz zapożyczenia z innych autorów SF (np "Non stop" Alldisa, że wymienię takie najbardziej rzucające się w oczy). A jeśli chodzi o fizykę i wiarygodność, to informacje zawarte w tym dziele zazwyczaj wynieść można z liceum.
Rekapitulując, motyw owszem stary, ale autorowi "Pierścienia" w żaden sposób nie udało się go odświeżyć.

Offline

#30 2006-09-14 13:31:34

Freeman
Użytkownik
Skąd: Pabianice
Dołączył: przed 2004-07-25

Odp: Książki w stylu...

No to teraz już straciłem nieco zapału do tego Pierścienia smile

@Obiwanshinobi - ok, no to z innych powodów smile

Offline

#31 2006-09-14 14:27:47

Dżibril
Użytkownik
Dołączył: 2005-11-11

Odp: Książki w stylu...

wumi_szoda napisał:

Mnie "Pierścień" dość poważnie zmłócił swoją siermięgą fabularną. Epatowanie skalą (mieliśmy już historię o ataku wielkiego goryla, teraz napiszmy historię o ataku jeszcze większego szympansa), oraz zapożyczenia z innych autorów SF (np "Non stop" Alldisa, że wymienię takie najbardziej rzucające się w oczy). A jeśli chodzi o fizykę i wiarygodność, to informacje zawarte w tym dziele zazwyczaj wynieść można z liceum.
Rekapitulując, motyw owszem stary, ale autorowi "Pierścienia" w żaden sposób nie udało się go odświeżyć.

Freeman , nie trać zapału smile! Nie dowiesz sie czy pierścień jest dobry do póki go nie przeczytasz ( takie to oczywiste , że aż mnie ściska - ale musiałem to napisać ). Oczywiście , jeśli czytałeś książke wymienioną przez wumi_szode , lub inne z których zapożyczał swoje pomysły , to będziesz miał lekką lipe , ale może i tak Ci sie spodoba oczkod.

Z kolei to , że wiadomości z fizyki tam umieszczone są na poziomie liceum , to oczywiście nonsens. Na bank nie w tym nowym 'lepszym' trzyletnim , ale wątpie ( ba ! ja to niemalże wiem ) , czegoś takiegonie mogło być i w czteroletnim.

A co do fabuły :
Statek kosmiczny  'Wielka Północna' udał sie w podróż z prędkością podświetlną poza granice układu słonecznego. Na jego pokładzie znajdu sie tunel czasoprzestrzenny , połączony z innym , któy pozstał na orbicie Jowisza. Podróż 'Wielkiej Północnej' ma zakończyć się powrotem , do układu słonecznego za 1000lat... , czasu pokładowego - na ziemi zaś i innych planetach minie w tym czasie ( tu strzelam )5mln lat. Tak więc tunel czasoprzestrzenny który holuje statek , powinien po zakończeniu podróży , połączyć dwa światy - ten sprzed 5mnl lat i ten w którym znajduje się załoga statku. Potem są różne takie śmieszne komplikacje i wg. mnie jest ciekawie ( chociaż postacie są beznadziejne - ale nie za to książkę tę cenie ).

Ostatnio edytowany przez Dżibril (2006-09-14 16:03:48)

Offline

#32 2006-09-14 14:59:02

Freeman
Użytkownik
Skąd: Pabianice
Dołączył: przed 2004-07-25

Odp: Książki w stylu...

Dżibril napisał:

freeman , nie trać zapału smile! Nie dowiesz sie czy pierścień jest dobry do póki go nie przeczytasz ( takie to oczywiste , że aż mnie ściska - ale musiałem to napisać ).

No przecież wiem, tak sobie piszę smile Inaczej bym chyba żadnej książki w życiu nie przeczytał smile

Pierścień sobie przeczytam, to już wiem, "Księgi" Obiwana prawdopodobnie też (tzn zacznę od pierwszej, a później się zobaczy smile  Ponieważ ciężko będzie coś znaleźć w interesującycm mnie w tym temacie temacie smile , to po prostu poczekam chyba na nowe epki BSG smile

Offline

#33 2006-09-14 15:07:25

Obiwanshinobi
Użytkownik
Dołączył: 2005-11-05

Odp: Książki w stylu...

A, przypomniałem sobie w związku z powyższym jeszcze jeden tytuł: "Sukcesorów" Jacka Sawaszkiewicza. Owszem, gościu pisywał "pewexowe porno" (tzn. niemal pornograficzne w kontekscie komuny opisy owoców morza z puszki, bananów, whisky itp. dóbr doczesnych), ale "Sukcesorzy" mu się udali. Nieważne, że to naśladownictwo Lema - wyszła błyskotliwa, niegłupia SF, nie bez latania statkiem po kosmosie.
To trzecie coś Carda, co przeczytałem, nazywa się bodajże "Ksenocyd" (nie sprawdzałem, tylko sobie przypomniałem i teraz chwalę się własną dobrą, acz nierychliwą pamięcią).

Offline

#34 2006-09-14 15:19:09

Obiwanshinobi
Użytkownik
Dołączył: 2005-11-05

Odp: Książki w stylu...

Freeman napisał:

"Księgi" Obiwana prawdopodobnie też (tzn zacznę od pierwszej, a później się zobaczy

Mimo wszystko radziłbym zacząć od "Pieśni łowców" (niestety, nie znalazłem angielskiego tytułu - w Polsce opublikowano ją na łamach "Fantastyki", a później weszła w skład zbioru "Śmierć Doktora Wyspy" - jednak rzut oka na bibliografię Wolfe'a wyjaśnia, czemu nie jestem pewien, jaki był oryginalny tytuł tego zbioru. To minipowieść na tyle niedługa, że można spokojnie się zawziąć i zacząć lekturę z postanowieniem, iż się nie wymięknie. "Księga Nowego Słońca" to cykl monumentalny i złożony tak, że w pełni docenia się go czytając któryś raz z kolei. Szkoda byłoby ugrzęznąć w pierwszym tomie, a "Pieśń łowców" może Was zaszczepić przeciwko temu, co Wam tam nie pasi (ch?j wi, co to ji).
P.S. Przepraszam za te 2 posty pod rząd.

Ostatnio edytowany przez Obiwanshinobi (2006-09-14 15:53:34)

Offline

#35 2006-09-14 15:41:21

Freeman
Użytkownik
Skąd: Pabianice
Dołączył: przed 2004-07-25

Odp: Książki w stylu...

Jak się uda znaleźć, to tak zrobię. Żeby mnie tylko w ogóle nie zaszczepiło na Wolfe'a smile_big

Offline

#36 2006-09-14 15:52:43

Obiwanshinobi
Użytkownik
Dołączył: 2005-11-05

Odp: Książki w stylu...

Ĺťebyś tylko nie złapał wilka.

Offline

#37 2006-09-14 17:00:39

Freeman
Użytkownik
Skąd: Pabianice
Dołączył: przed 2004-07-25

Odp: Książki w stylu...

W razie czego będę się starał nie czytać Ksiąg siedząc na schodach w klatce schodowej czy innym niefartownym miejscu smile Ale wiesz, nosił Wolfe razy kilka... oczkod

Offline

#38 2006-10-03 03:49:43

Obiwanshinobi
Użytkownik
Dołączył: 2005-11-05

Odp: Książki w stylu...

Freeman napisał:

No cóż, poczytam co innego, a w międzyczasie obejrzę SAAB jeszcze raz i załaduję Freespace'a

Pewnie znasz Freelancera z 2003, a jeśli nie znasz... E tam, sądzę, że znasz. To chyba ostatni wielki (albo chociaż ostatni wysokobudżetowy) "space combat sim" na PC, ponoć remake Priveteera (w którego nie grałem). Nie jestem koneserem podobnych "symulatorów", ale Freelancer wywarł na mnie dobre wrażenie swoją filmowością, "empickością" i prostotą sterowania (prawie FPSowego, trochę jak w - rzecz jasna późniejszym - Scrapladzie). Smuci, że twórcy grafiki zapatrzyli sie w Gwiezdne Wojny tak, jakby to było ostatnie in seacula saeculorum słowo w dziedzinie przedstawień walk w przestrzeni kosmicznej. Tym niemniej dla kogoś, kto lubi Star Wars i czytał książki Michaela A. Stackpole'a o Rogue Squadronie, nie ma chyba przyjaźniejszej w obsłudze i efektowniejszej kosmicznej strzelaniny. Walki we Freelancerze to niezła jazdka, postarano się o pewien taki dramatyzm misji, a i fabuła niczego sobie (starannie wyreżyserowane scenki liczone w czasie rzeczywistym, co - jak zwykle - nadaje całości gry spójność estetyczną).
Gra jest trochę diablowata (nabijanie xp, zbieranie wysypujących się z nieprzyjaciół fantów i dozbrajanie statku), ale daje poczucie większej, "cRPGowszej" swobody, grafikę ma ładną, wymagania sprzętowe małe.
Naczytałem się wyrazów zachwycenia i fascynacji Freespace'em 2 (że niby "To, co się tam wyprawia..." itd., itp.). Mam w związku z tym pytanie, czy Freespace 2 obsługuje joystick, a jeśli tak, to czy bez niego steruje się gorzej?
P.S. Byłbym zapomniał - Freelancer ma (podobno niezgorszy) multiplayer.

Ostatnio edytowany przez Obiwanshinobi (2006-10-03 04:45:54)

Offline

#39 2007-03-08 20:37:07

Freeman
Użytkownik
Skąd: Pabianice
Dołączył: przed 2004-07-25

Odp: Książki w stylu...

Kurza stopa, byłem trzy ćwierci od niechybnej śmierci. Postanowiłem zająć się polecanym i powszechnie lubianym (jak wyczytałem na necie) cyklem o Honor Harrington. Składając zamówienie miałem już 3 pierwsze tomy w koszyku, ale cuś mnie tknęło i wziąłem tylko pierwszy. Walki flot w kosmosie, fizyka, inspiracja czerpana z cyklu o Horatio Hornblowerze... Powinno być dobrze. W połowie pierwszego tomu dotarła do mnie brutalnie prawda, że nie jest (coś jak z trzecią serią Losta, też sobie wmawiałem na siłę, że wszystko jest super, aż 3 tygodnie temu zasnąłem na kolejnym odcinku, co paradoksalnie otworzyło mi oczy). Bo autor nie czerpał inspiracji z Horatio Hornblowera, tylko wziął książki o nim i zmienił głównego bohatera oraz wrzucił okręty w kosmos. W dodatku Honor, w przeciwieństwie do Horatio, zaczyna już jako kapitan. Niestety, ale postęp techniczny umożliwiający walki w kosmosie i szwędanie się po wormhole'ach (jeden z kwiatków zostawionych w polskim tłumaczeniu) musiałby wymusić jakiś ogólny postęp. A tu miałem wrażenie, że ktoś z załogi "Fearless" z okrzykiem "ay ay, maa'm" zacznie brasować reje albo liną mierzyć prędkość okrętu, obowiązkowo w parcianych portkach przewiązanych sznurkiem. "Marynarze" też zachowywali się jak angielscy dżentelmeni z XIX wieku, z obowiązkowym "rozpieraniem dumą" po udanym odczytaniu cyferek z radaru. Drętwota a do tego wyjątkowo kiepskie tłumaczenie (trochę książek już w życiu czytałem i mam porównanie), albo to Weber tak kiepsko pisze (nie czytałem nic innego jego autorstwa i nie mam porównania). Nie polecam, to już wolę "Treasure Planet" Disneya obejrzeć, tam przynajmniej nikt nie udaje, że oblicza kurs podejścia z dokładnością do miliona miejsc po przecinku.

PS: mam do sprzedania pierwszy tom sago o Honor Harrington - "Placówka Basilisk" (na którą Honor zostaje zesłana, jak czytamy na tylniej okładce, za udany manewr w bitwie). Stan bardzo dobry, koszt 10zł. Polecam.
smile_big

Ostatnio edytowany przez Freeman (2007-03-08 20:37:38)

Offline

#40 2007-06-27 10:48:32

Freeman
Użytkownik
Skąd: Pabianice
Dołączył: przed 2004-07-25

Odp: Książki w stylu...

Lekkie odświeżenie tematu, teraz szukam książek w innym stylu smile

1. Książki opisujące jakąś wielką katastrofę, zagładę cywilizacji (dowolną - ekologiczną, wirusową, zderzenie z czymś z kosmosu i co tam jeszcze może być; najlepiej gdyby to była zagłada nuklearna). Zagłada w stylu "przylatują alieny i nas rozwalają" raczej odpada, chyba że w wersji "przylatują alieny i nas rozwalają wywołując katastrofę naturalną albo zrzucając na nas jakiegoś zbyra z kosmosu". Najbardziej zależy mi na tym, żeby była dokładnie (w miarę) opisana ta katastrofa/zagłada (czyli najlepiej, gdyby akcja książki działa się w jej trakcie) i/lub/albo zaraz po. Książki opisujące życie ludzi "zaraz" albo trochę "dłużej" po katastrofie też mogą być. Tu może być więcej propozycji, dlatego nie będę nikogo ograniczał już znanymi mi tytułami.

2. Książki o snajperach/strzelcach wyborowych. Najlepiej jednak w wydaniu militarnym. Tutaj wybór chyba jest mniejszy, dlatego od razu powiem, że Stephen Hunter odpada.

Oczywiście chodzi mi o beletrystykę, ale gdyby ktoś znał jakieś ciekawe "naukowe" opracowania tematu (raczej pierwszego smile to bardzo chętnie też poczytam. Z góry dzięki.

Offline

Stopka forum

© Animesub.info 2025