Nie jesteś zalogowany.
No to jeszcze raz: Forum > Napisy > Tłumaczenie anime > "Wulgaryzmy w subach!!!"
No to jeszcze raz. Oddzielanie zagadnienia wulgaryzmów w listach dialogowych do anime od zagadnienia wulgaryzmów w listach dialogowych do filmów w ogóle, a także od zagadnienia wulgaryzmów w literaturze pięknej nie ma sensu. To nie są różnice istotne.
waski_jestem winien, że założył czereśniacki temat, a nie ja winien jestem złożoności zagadnienia. Bez odbiegania od tematu, to se można porozmawiać o fi 13.
mam jasno napisane o czym mamy rozmawiać
A ja nie mam, a choćbym miał, to będę sobie rozmawiał, o czym mi się spodoba.
Ale jeśli dalej to do ciebie nie przemawia to poprosi się o zmiane nazwy tematu
A co jak nie? Poskarż się modkom. Trzymanie się tematu za wszelką cenę jest w sam raz dla osobników ograniczonych.
Ostatnio edytowany przez Obiwanshinobi (2006-09-17 15:27:36)
Offline
Mógłbyś wskazać różnice, żebym już głupot nie gadał więcej? Z góry thx.
Oczywiście chodzi o fabułę która w hentajach występuje raz lepsza i raz gorsza.
I ja akurat zawsze interesuję się fabułą w hentajach chociaż przy niektórych tych gorszych produkcjach jest marna.Trzeba tylko pamiętać że hentaje są krótkie i np z racji tego nie ma możliwości zbytnio rozwinąć fabuły.Chyba max są 6 odcinkowe.
Ostatnio edytowany przez tom_21 (2006-09-17 15:25:43)
Offline
Freeman napisał:Mógłbyś wskazać różnice, żebym już głupot nie gadał więcej? Z góry thx.
Oczywiście chodzi o fabułę która w hentajach występuje raz lepsza i raz gorsza.
I ja akurat zawsze interesuję się fabułą w hentajach chociaż przy niektórych tych gorszych produkcjach jest marna.Trzeba tylko pamiętać że hentaje są krótkie i np z racji tego nie ma możliwości zbytnio rozwinąć fabuły.Chyba max są 6 odcinkowe.
A to nie ma "pornoli" z fabułą?
Offline
Są różnice istotne, bo temat jest o subach w anime, dialogach w anime i wszystkim co się zalicza "...w anime". Zszedłeś na temat list dialogowych w sztuce, która zupełnie jest niezwiązana z anime, więc stworzyłeś offtopa.
Jak będziesz rozmawiał o czym będziesz chciał to znów stworzysz offtopa, więc możesz dostać warna.
Poproszenie o zmianę tytułu tematu to nie jest "skarżenie się modkom", zmiana tematu pomogła by nam uniknąć takich przykładów jak twoje, które są nie związane z tematem.
Może nie dla osobników ograniczonych, ale dla tych co potrafią czytać i wiedzą o czym jest temat:]
Poza tym możesz założyć temat o "Wulgaryzmach w innych dziedzianch sztuki niż suby do anime", więc droga wolna.
BTW: Przekleństwa żadko są używane w anime, co nie znaczy że w mandze ich nie ma:] Tak jak ktoś wcześniej wspomniał, w TV jest nałożona cenzura do której trzeba "dostosować" anime - więc nie ma zmiłuj się. Dlatego nie spotkałem się z anime w którym byłby użyty japoński odpowiedni słowa k&%$a., ale np. już w mandze jest:] I teraz można się zastanowić, czy pomagać sobie tłumaczeniem z mangi, czy polegać tylko na angielskim hardsubie.
Offline
Są różnice istotne, bo temat jest o subach w anime, dialogach w anime i wszystkim co się zalicza "...w anime".
Nic podobnego. Wątek zatytułowano "Wulgaryzmy w subach!!!", a NIE "Wulgaryzmy w subach do anime!!!". Jeśli twierdzisz, że między napisami do anime, a napisami do innych filmów, między dialogami w anime, a jakimikolwiek innymi literackimi dialogami zachodzą ISTOTNE różnice, spróbuj te różnice wykazać.
Jak będziesz rozmawiał o czym będziesz chciał to znów stworzysz offtopa, więc możesz dostać warna.
Sam się domyśl, co se robię z tej możliwości. To nie Twój interes, co mogę dostać.
Może nie dla osobników ograniczonych
A może jednak właśnie dla ograniczonych.
Ostatnio edytowany przez Obiwanshinobi (2006-09-17 15:42:58)
Offline
Wątek zatytułowano "Wulgaryzmy w subach!!!", ale w dziale "Tłumaczenie anime" to tak trudno zgadnąć o jakie suby chodzi?
Offline
Co do wulgaryzmów zgadzam się oczywiście z przedmówcami. Jednak razi w oczy i wygląda to nieestetycznie gdy np oglądam anime z kims kogo usiłuję do niego przekonać a tu teksty z co drugim słowem "k****" się pojawiają co chwila.
Ale nie mam nic przeciwko komentarzom autorów w przerwach między napisami Często z nich mozna się bardziej pośmiać niż z niektórych tekstów postaci w odcinku
Zgadzam się w 100% , ja bardzo lubie takie komentarze ( może jestem dziwny, ale wole oglądać anime właśnie z takimi napisami gdzie są komentarze od autora - o ile są śmieszne ), wczoraj oglądałem całą 1 serię "To Heart" z napisami Virusa i tam pojawiay się czasami takie komentarze i bardzo mi się one podobały , albo w "Green Green" ( o ile pamiętam ) niedość, że seria była zabawna to komentarze w trakcie odcinka sprawiły, że seria wydawała się jeszcze zabawniejsza
Oczami Fana Blog ;]
Offline
IMHO w tej kwesti, napisy powinno się tłumaczyć jak są (w oryginale). Jeśli autorzy użyli wulgaryzmu to przekłąd też powinien go zawierać. Używanie wulgaryzmu tam gdzie go nie ma (co jest niestety czasami stosowane przez amerykańskie grupy) jest imho błędem. Tak samo jak nie użycie go tam gdzie takowy występuje. Jakby nie patrzeć wulgaryzm to też pewien środek wyrazu i łagodząc je lub dodając możemy zmienić sposób w jaki będzie przez oglądającego odbierany bohater.
Zaś kwestia komentarzy to już wybór autora napisów. Jako osoba przekłądająca, ma pełne prawo wtrącić swoje 3 grosze gdzie chce. Niemniej najlepszym rozwiązaniem wydajesię być wydanie wersji z i bez komentarzy. Nie jest to kłopotliwe, a na pewno pozwoli oglądającemu na większą swobodę w wyborze napisów.
Ostatnio edytowany przez Suchy (2006-09-17 16:02:42)
Offline
~Beavis:"... przekleństwa są mi w zupełności obojętne - skoro autor uważa, że powinny się one tam znajdować, to OK."
A mnie się wydaje, że mamy do czynienia z czyimś dziełem i obowiązują tzw. prawa autorskie i kły mi rosną, gdy słyszę, że to tłumacz ma prawo nim dowolnie manipulować (wychodzą potem z tego takie dziwolągi jak anglojęzyczna wersja Spirited Away, która ma się nijak do oryginału albo niby-genialna polska wersja Shreka). Przykład: jeśli bohater w anime krzyczy "teme!" co znaczy "ty!" (odpowiednie "ty" też może obrazić:))co tłumacz na angielski przekłada jako: "you motherfucker!" a nasz na: "ty skurwysynu!" to sorry, według mnie jest to przegięcie. Pewnie, że trudno oddać w naszym języku subtelności innej kultury (i vice versa)ale może trzeba się jednak postarać? Może w takim wypadku wystarczyłoby przetłumaczyć "teme!" jako "ty...!" z wulgaryzmem w domyśle? Chyba jesteśmy dość inteligentni, by wiedzieć, co się za takim wściekłym "ty!" kryje? Używanie wulgaryzmów może być uzasadnione, nadużywanie trąci rynsztokiem lub infantylną fascynacją owocem zakazanym:P Taa... najlepiej by było, gdyby tłumaczący znali japoński i nie musieli polegać na różnej jakości tłumaczeniach anglojęzycznych. Może trzeba zwerbować jakiegoś Japończyka lub japonistę w szeregi otaku? Na razie, dla chcących poszerzyć swoją znajomość japońskiego: Bad Japanese Words![slina]
http://www.intercom.net/user/logan1/jap.htm
Offline
Przykład: jeśli bohater w anime krzyczy "teme!" co znaczy "ty!" (odpowiednie "ty" też może obrazić:))co tłumacz na angielski przekłada jako: "you motherfucker!" a nasz na: "ty skurwysynu!" to sorry, według mnie jest to przegięcie. Pewnie, że trudno oddać w naszym języku subtelności innej kultury (i vice versa)ale może trzeba się jednak postarać?
Dlatego trzeba polegać na dobrych i sprawdzonych angielskich fansubach....:P
[cytuj]albo w "Green Green" ( o ile pamiętam ) niedość, że seria była zabawna to komentarze w trakcie odcinka sprawiły, że seria wydawała się jeszcze zabawniejsza
Co do komentarzy z Green Green to rzeczywiście tam nawet pasowały![los]
I found an island in your arms
Country in your eyes
Arms that chain, Eyes that lie
Break on through to the other side
Offline
~hikikomori ty się czepiasz złego tłumaczenia, a nie użycia takiego czy innego kwiatka
No to niezły poligon wulgaryzmów rozwinął się w wątku - czy jednak potrzebnie? Zdecydowanie NIE . W moim odczuciu powinny posypać się "nagrody".
Offline
Przykład: jeśli bohater w anime krzyczy "teme!" co znaczy "ty!" (odpowiednie "ty" też może obrazić:))co tłumacz na angielski przekłada jako: "you motherfucker!" a nasz na: "ty skurwysynu!" to sorry, według mnie jest to przegięcie. Pewnie, że trudno oddać w naszym języku subtelności innej kultury (i vice versa)ale może trzeba się jednak postarać? Może w takim wypadku wystarczyłoby przetłumaczyć "teme!" jako "ty...!" z wulgaryzmem w domyśle?
Albo "Ty draniu" czy "Ty łajdaku" też może być. Nie w każdej sytuacji oczywiście. To zależy od sytuacji na ekranie. Stosowanie jednak w tym przypadku słowa "skurwysynu" jest już lekkim przegięciem.
"Choć uliczna burda jest ze wszech miar godna potępienia, to nie ma nic złego w energii, jaką wyzwala ona w ludziach" John Keats
Offline
hikikomori napisał:Przykład: jeśli bohater w anime krzyczy "teme!" co znaczy "ty!" (odpowiednie "ty" też może obrazić:))co tłumacz na angielski przekłada jako: "you motherfucker!" a nasz na: "ty skurwysynu!" to sorry, według mnie jest to przegięcie. Pewnie, że trudno oddać w naszym języku subtelności innej kultury (i vice versa)ale może trzeba się jednak postarać? Może w takim wypadku wystarczyłoby przetłumaczyć "teme!" jako "ty...!" z wulgaryzmem w domyśle?
Albo "Ty draniu" czy "Ty łajdaku" też może być. Nie w każdej sytuacji oczywiście. To zależy od sytuacji na ekranie. Stosowanie jednak w tym przypadku słowa "skurwysynu" jest już lekkim przegięciem.
A ja bym dał "matkojebcę". Z kolei "son of a bitch" tłumaczyłbym "sukinsynu", "draniu", "sukinkocie" etc. Oczywiście te ostrzejsze też by mogło być, ale anime musiałoby mieć odpowiedni klimat, czyli tak jak pisał ~Wanderer.
Tak na marginesie chciałem tylko napisać o tym "matkojebcy".
"Dla ludzkich zachowań nie mam nic poza życzliwością i nic poza śmiechem na pocieszenie bliżnich"
John Irving, "Świat według Garpa"
Offline
Wanderer napisał:hikikomori napisał:Przykład: jeśli bohater w anime krzyczy "teme!" co znaczy "ty!" (odpowiednie "ty" też może obrazić:))co tłumacz na angielski przekłada jako: "you motherfucker!" a nasz na: "ty skurwysynu!" to sorry, według mnie jest to przegięcie. Pewnie, że trudno oddać w naszym języku subtelności innej kultury (i vice versa)ale może trzeba się jednak postarać? Może w takim wypadku wystarczyłoby przetłumaczyć "teme!" jako "ty...!" z wulgaryzmem w domyśle?
Albo "Ty draniu" czy "Ty łajdaku" też może być. Nie w każdej sytuacji oczywiście. To zależy od sytuacji na ekranie. Stosowanie jednak w tym przypadku słowa "skurwysynu" jest już lekkim przegięciem.
A ja bym dał "matkojebcę". Z kolei "son of a bitch" tłumaczyłbym "sukinsynu", "draniu", "sukinkocie" etc. Oczywiście te ostrzejsze też by mogło być, ale anime musiałoby mieć odpowiedni klimat, czyli tak jak pisał ~Wanderer.
Tak na marginesie chciałem tylko napisać o tym "matkojebcy".
A "Ty nic dobrego"?
Offline
constans73 napisał:Freeman napisał:constans73 napisał:Urzycie wulgaryzmów w anime psuje nastruj jaki w Anime twórcy z trudem budują. Wystarczy jeden wulgaryzm aby zepsuć cenny klimat.
A jak gościu w Blood - The Last Vampire krzyczy "fuck!"?
A kto tam się czai za rogiem?! Ortofaszysta!! A nie, przywidziało mi się...
I znów ten sam przypadek omijanie sedna sprawy. Pocieszanie się wytykaniem błendów.
Czy zawszwe musi być tak nisko.Naprawdę nie interesują mnie już Twoje kompleksy.
Podałem konkretny przykład z konkretnego anime. Jeden z bohaterów Blooda w sytuacji kryzysowej krzyczy "kur**", w oryginale. To odnośnie Twojej wypowiedzi o niszczeniu budowanego nastroju jednym wulgaryzmem. Niszczy tu, czy buduje?
Jakie kompleksy czyś ty wogle myślisz. Zamiast odpowiadac na uzasadnienie, odwracasz kota ogonem i zaczynasz gadac o czym innym.
Ja miałem na mysli Anime z nastrojem, a nie bez nastroju.
Ostatnio edytowany przez constans73 (2006-09-17 22:48:04)
Offline
@Beavis-oczywiście, że czepiam się tłumaczenia, a czego mam się czepiać? Autor ma swoje prawa. Chyba nikt tu nie ma nic przeciwko stosowaniu wulgaryzmów w anime w ogóle, jeśli tak było w zamierzeniach autora? Jestem przeciwko chodzeniu na skróty w tłumaczeniach i stosowaniu prostych przeniesień z naszego podwórka (jakoś mi nasze swojskie "kurwy" nie pasują do japońskiego anime, no ni w ząb). Nie mam pojęcia, czy takiego typu przekleństwa występują w tym języku, czy oni po prostu klną inaczej? Chyba nie ma złotego środka, ale na pewno samowolne wulgaryzowanie języka anime nie jest rozwiązaniem i temuż anime nie służy. Howg!
@Winged-"matkojebca" mi się podoba sam w sobie:D. Może go zastosujesz w jakimś tłumaczeniu, tak eksperymentalnie? Chociaż wydaje mi się, że może zadziałać lekko rozbijająco na klimat (w takim np. Basilisku, no brecht kompletny:D).
Offline
@Winged-"matkojebca" mi się podoba sam w sobie:D. Może go zastosujesz w jakimś tłumaczeniu, tak eksperymentalnie? Chociaż wydaje mi się, że może zadziałać lekko rozbijająco na klimat (w takim np. Basilisku, no brecht kompletny:D).
W Basilisku faktycznie by to nie przeszło. Tekst ten ściągnąłem z jakiejś amerykańskiej komedii ("American Pie" Lub "Jay i Cichy Bob kontratakują" chyba) i też bardzo mi się spodobał. Co do zastosowania go w tłumaczeniu, to wątpię bym miał okazję. Ostatnio to szukam cały czas jakiejś serii dla siebie do tłumaczenia. W tej, którą mam na oku raczej okazji nie będę miał.
Teraz, co do naszych przekleństw w japońskich filmach. Ja uważam, że niektóre anime są bardzo europejskie, czy amerykańskie (nazwę to tak dla uproszczenia) i czasami wybornie pasuje do nich jakiś zagraniczny dubbing. W przypadku takich anime uważam, że przenoszenie charakterystycznych słów się sprawdza.
Freeman napisał:constans73 napisał:Freeman napisał:constans73 napisał:Urzycie wulgaryzmów w anime psuje nastruj jaki w Anime twórcy z trudem budują. Wystarczy jeden wulgaryzm aby zepsuć cenny klimat.
A jak gościu w Blood - The Last Vampire krzyczy "fuck!"?
A kto tam się czai za rogiem?! Ortofaszysta!! A nie, przywidziało mi się...
I znów ten sam przypadek omijanie sedna sprawy. Pocieszanie się wytykaniem błendów.
Czy zawszwe musi być tak nisko.Naprawdę nie interesują mnie już Twoje kompleksy.
Podałem konkretny przykład z konkretnego anime. Jeden z bohaterów Blooda w sytuacji kryzysowej krzyczy "kur**", w oryginale. To odnośnie Twojej wypowiedzi o niszczeniu budowanego nastroju jednym wulgaryzmem. Niszczy tu, czy buduje?Jakie kompleksy czyś ty wogle myślisz. Zamiast odpowiadac na uzasadnienie, odwracasz kota ogonem i zaczynasz gadac o czym innym.
Ja miałem na mysli Anime z nastrojem, a nie bez nastroju.
Do tej rozmowy miałem się wtrącić wcześniej, ale musiałem wyjechać.
Moim zdaniem niskość objawia się też w złej stylistyce wypowiedzi i robieniu błędów ortograficznych, gdy wystarczy przepuścić napisany tekst przez Worda, a już prezentuje się on znacznie lepiej.
Blood miał nastrój. Nie każde anime musi być romantyczne i opowiadać o miłości. Są anime pełne przemocy, seksu, narkotyków, gangów etc. Takie anime mają całkowicie inny klimat i tłumacz też się musi w niego wczuć. W sytuacji kryzysowej bohater horroru nie powie "motyla noga", czy "o cię chmura", co czasami dodaje klimatu do komedii, tylko zaklnie, bo strasznie się boi, widzi coś bardzo nieprzyjemnego.
"Dla ludzkich zachowań nie mam nic poza życzliwością i nic poza śmiechem na pocieszenie bliżnich"
John Irving, "Świat według Garpa"
Offline
~hikikomori chyba nie do końca się rozumiemy . Pisząc o mojej obojętności w stosunku do przekleństw w subach miałem na myśli to, że każdy z tłumaczących może stosować wulgaryzmy jeśli uważa je za pasujące do kontekstu, i które zostały zawarte w oryginale. To jego (fansubera) dzieło i może w nich obrać przeróżną formę, którą dzięki systemowi komentarzy mogę ocenić.
Jak dla mnie bardziej wkurzające są orty typu: poniewarz czy ktury .
Zbytnio też nie kojarzę napisów, w których "łacina" lałaby się strumieniami .
A skoro już wspomniałaś o "niedopasowaniu" kulturowym przekleństw na linii Polska-Japonia to myślę sobie, że dotyczy to nie tylko tego tematu, ale ogółu rzeczy. A jak, na dodatek, napisy przejdą wpierw przez ręce Amerykanów to już w ogóle wychodzi ciekawa kombinacja - coś podobnego gdzieś już było poruszane na forum (i dotyczyło, o ile mnie pamięć nie myli, m.in. w przypadku Akiry).
Podsumowując: przekleństwa tak, o ile były one wykreowane przez twórców anime.
Tą błyskotliwą notatką (mam nadzieję ) kończę dzisiejsze wywody i udaję się na wymarzony odpoczynek... good night, good fight.
[EDIT]: Miło widzieć kolejna kobitkę na forum
Ostatnio edytowany przez Beavis (2006-09-17 23:22:52)
Offline
Freeman napisał:constans73 napisał:Freeman napisał:constans73 napisał:Urzycie wulgaryzmów w anime psuje nastruj jaki w Anime twórcy z trudem budują. Wystarczy jeden wulgaryzm aby zepsuć cenny klimat.
A jak gościu w Blood - The Last Vampire krzyczy "fuck!"?
A kto tam się czai za rogiem?! Ortofaszysta!! A nie, przywidziało mi się...
I znów ten sam przypadek omijanie sedna sprawy. Pocieszanie się wytykaniem błendów.
Czy zawszwe musi być tak nisko.Naprawdę nie interesują mnie już Twoje kompleksy.
Podałem konkretny przykład z konkretnego anime. Jeden z bohaterów Blooda w sytuacji kryzysowej krzyczy "kur**", w oryginale. To odnośnie Twojej wypowiedzi o niszczeniu budowanego nastroju jednym wulgaryzmem. Niszczy tu, czy buduje?Jakie kompleksy czyś ty wogle myślisz. Zamiast odpowiadac na uzasadnienie, odwracasz kota ogonem i zaczynasz gadac o czym innym.
Ja miałem na mysli Anime z nastrojem, a nie bez nastroju.
Constans73, co ja ci takiego zrobiłem, że mścisz się na mnie tak okrutnie??
Po pierwsze - na jakie uzasadnienie ja miałem odpowiadać??? Coś gdzieś uzasadniłeś??
Po drugie - co to jest ten "nastrój", że inne anime go ma, a Blood nie?
@Winged - człowieku, czy ty wiesz, co zrobiłeś? Śmiałeś komuś wytknąć, że robi błędy ortograficzne! Trafisz za to do piekła, niestety, ale przynajmniej zająłem ci już dobre miejsce.
Ostatnio edytowany przez Freeman (2006-09-17 23:29:25)
Offline
Mam pytanie Czy ktos mi moze wymienic te strasznie bulwersujace wulgarne suby ?? Pytanie glownie do tych "oburzonych" wylgarnymi subami osobiscie jeszcze nie ogladalem anime ociekajacego bluzgami i chcialbym sobie takie ogladnac
ara ara...
Offline