Nie jesteś zalogowany.
No skończyłan dzisiejsze zakupy i wpadłam na chwilkę do kafejki, bo jeszcze dziś egzystuję bez netu w domciu. Przez dwa dni wydałam 1000 zł O_o, ale większość PLNów poszła na prezent (chrzciny w rodzinie). Ludzie nie mają litości dla moich finansów, bo to druga imprezka na którą musiałam się wykosztować w tym miesiącu :/.
Dziękuję za wszystkie Wasze propozycje, większość z wymienionych cykli znam, choć nie wszystkie. Po prostu nie wymieniłam wszystkich tytułów lub autorów, bo by mnie moderatorzy pogonili .
Świat Narnii znam, ale to bardziej dla młodszych czytelników. Znam również Raymond'a E. Feist'a (jakoś mi nie przypadł do gustu), kilka rzeczy które napisała Anne McCaffrey (m.in. wymienioną trylogię "Śpiewających Kryształów" czy cykl "Pern" ). Haydon'onka też mi jest znana, ale szczerze mówiąc nie wiem czym się Sapkowski zachwycał polecając ten cykl. Kobita stworzyła na swój sposób trójkę super herosów. Super-zabójca, super-bajarka, pieśniarka i na dodatek urodą zwala z nóg, i suber-siłacz. W dodatku wszyscy obdarzenia jakimiś nadnaturalnymi mocami. 2 pierwsze tomy były jeszcze niczego sobie, ale 2 kolejne to już totalne odcinanie kuponów.
C.S.Friedmana, to kobieta nie facet . I chyba "Obcy brzeg" (to jest sf) jest bardziej ambitniejsze od "Trylogii Zimnego Ognia", którą jednak też bardzo lubię.
U.K. Le Guin znam nie tylko cykl Ziemiomorze, który przeczytałam wieki temu. Czwarty tom "Ziemiomorza" wyszedł tak jakoś później, więc potem nawet odświeżałam sobie ten cykl.
Zelaznego znam, przecież to już klasyka . "Amber" czytałam kilkanaście lat temu (wtedy jeszcze nie było wszystkich tomów).
"Świat Czarownic" mam wszystkie tomy - zaczęłam to kolekcjonować z 14 lat temu, wydając wszystkie zarabiane przeze mnie pieniądze (moi rodzice nigdy w życiu nie dali mi ani złotówki kieszonkowego). Wyrosłam już z tego cyklu, ale sentyment pozostał . A z twórczości A.Norton wolę dylogię "Dziecię Elfów". I małe sprostowanie; w Polsce wyszło 33 lub 34 tomy cyklu "Świat Czarownic".
Freeman, może sf nie lubię tak jak fantasy, ale nie znaczy, że nic z tego nie czytałam. Ja w czytaniu książek przechodziłam różne okresy; czytałam przygodowe, wojenne, westerny, sensacje, thillery i horrory, historyczne, romanse, literaturę faktu, itp... Do niektórych gatunków wciąż powracam (np.: literatura faktu), innych już nie tykam (np.: romanse, przygodowe).
Cykl Endera jest mi dobrze znany, choć jeśli chodzi o sf to najbardziej lubię wszystko co wychodzi spod pióra C.J.Cherrych np.: cykl "Przybysz". Choć oczywiście bardziej cenię sobie jej fantasy np.: cykl o Morgaine no i moja ulubiona tetralogia o Tristenie ("Forteca w źrenicy czasu", "Forteca orłów", "Forteca sów", "Forteca smoków" ) - jest super .
Cykl Roberta Jordan'a jest mi dobrze znany... z półek księgarskich. Wychodzi już od xx lat. Nie wiem jak temu człowiekowi jeszcze się nie znudziło pisanie kolejnych tomów.
Dobra, kończę. Fajnie było siedzieć w przyjemnym klimatyzowanym pomieszczeniu, ale pora wracać do domu.
Offline
I ty się nas pytasz czego nie czytałaś? Około połowy wymienionych przez ciebie pozycji nie miałem nigdy w ręku (choc może o nich słyszałem)... chyba będę musiał się wziąć do nadrabiania.
Znasz może jakieś miejsce gdzie mozna nabyć/wyporzyczyć "Świat Czarownic"? Ja przerobiłem go do 16 tomu, plus "Na straży Świata czarownic" i "Zmknięcie Bram"
To nieprawda że nie ma ze mnie porzytku... zawsze moge służyć jako zły przykład
Offline
Offline
Jeżeli już wspomniałeś o twórczości M. Sandemo dobrze by było gdybyś zaczął od pierwszej serii - "Saga o ludziach lodu". Sporo tomów z Czarnoksięznika nawiązuje do tej pierwszej serii
PS. Ja osobiście najbardziej polecam książki Ewy Białołęckiej - chociaż znalezienie pierwszego tomu w ksiegarni może być trudne.
Offline
Ja osobiście od siebie moge polecic Ci Malazańską Księgę Poległych Stevena Eriksona, która składa się chyba z 10 książek każda po ok.500 stron. Bez problemu mozna ja kupic w większym Empiku. Więcej o ksiąkach z tej serii możesz przeczytać na tej stronie
Offline
Hey, przez Sesję znowu umknął mi ciekawy wątek , ale do rzeczy:
cykl: Pieśń lodu i ognia - Martin George R.R. (jak już to ktoś wymienił)
1) Gra o tron; 2) Starcie królów; 3) Nawałnica mieczy
Jak na razie czytałem tylko 1 tom, i sądzę iż jest to trylogia warta przeczytania
O tym chyba nikt nie wspomniał? (albo przegapiłem, za szybko 'wertując' wątek)
Kroniki DragonLance, Weis Margaret, Hickman Tracy
Jest tego cała trylogia + Trylogia Bliźniaków + 4'ta (dopisana 'sztucznie') część 1'rwszej trylogii + trochę jeszcze tego jest Seria pod wieloma względami bije na głowę Tolkiena
Jeśli Aniu będziesz miała chęć na coś ala Prachett gorąco polecam serię 'Thraxas' Martin'a Scott'a
Chyba nikt też nie wymienił książek David'a Gemmell'a (podobało mi się wszystko co wpadło w łapki), choćby serię 'Legenda', czy pojedyncza (o ile wiem) powieść Mroczny Księżyc.
Z S-F ograniczę się do wcześniej wspomnianej 'Trylogii Gigantów' J.P.Hoogan'a, i 'Niezwyciężonego' S. Lem'a (IMHO jego najlepsza książka, zaraz za nią jest Solaris).
Imperare sibi maximum est imperium
Offline
> David Weber cykl "Honor Harrington" - wiem, że to s-f, ale
> lubię to
A czytałaś inne tego autora (pisane co prawda do spółki z innymi) np Trylogie "Marsz" (w głąb lądu, ku morzu i ku gwiazdom - o ile dobrze pamietam).
Z rodzimej fantastyki mogę polecić "Kuzynki", "Księżniczke" (nie pamietam kogo) i oczywiście Pilipiuka "Kroniki Jakuba Wędrowycza" (i kolejne tomy z tym egzorcystą amatorem i bimbrownikiem:>)
Offline
Nic takiego nie sugerowałem, po prostu to ja jestem teraz (od dość dawna, i raczej jeszcze na długo na etapie sf, dlatego z tego gatunku miałbym więcej do powiedzenia, niż z fantasy Z fantasy (no chyba to będzie fantasy) to mogę jeszcze polecić trylogię "Eden" Harry'ego Harrisona.
A w ogóle, to (oprócz Gibsona i Carda) polecam bardzo książki Neala Stephensona (mistrz , (Zamieć, Diamentowy Wiek, Zodiac, Cryptonomicon, właśnie wydany pierwszy tom trylogii barokowej Żywe Srebro - wszystkie powieści po prostu genialne)
Offline
Dragon Lance; mam dużo z tego cyklu choć nie wszystko. Jednak koniecznie muszę sobie go uzupełnić o trzeci tom Kronik, czyli "Smoki Wiosennego Świtu", bo mi brat utopił je parę lat temu w wannie, a wtedy nie mogłam dostać tego tomu. No i muszę dokupić z tej serii cykl "Wojna Dusz" bo nie mam tego.
Co do zapytania gdzie można dostać "Świat Czarownic"... to nie wiem. Ja swój zbiór gromadziłam przez kilka lat w miarę ukazywania się poszczególnych tomów.
Książki Webera, mam wszystko co wyszło do tej pory w Polsce. Cykl "Marsz" polubiłam za ten wisielczy czarny humor, choć zakończenie trylogii jest totalnie spie***, jeżeli 3 tom ma stanowić zakończenie cyklu.
"Sagę Ludzi Lodu" M.Sandemo mam, ale na tym skończyłam przygodę z jej twórczością. "Saga..." była strawna do któregoś tam tomu, potem znudził mnie styl pisania tej pani, ale dociągnęłam już cykl do końca.
David'a Gemmell'a czytałam, ale to nie jest fantastyka dla mnie.
"Malazańska Księga Poległych" Stevena Eriksona - pierwszy tom mi się bardzo podobał, ale im dalej czytałam ten cykl tym mniej mi się podobał, skończyłam więc na 3 tomie.
PS: Cieszę się, że nikt mi nie proponował R.A.Salvatore (to ten gostek od przygód mrocznego elfa Drizzta) - naprawdę próbowałam czytać różne cykle tego autora, ale nie mogłam... po prostu nie cierpię stylu pisarskiego tego gościa.
PS2: A z "Kronik Drugiego Kręgu" Ewy Białołęckiej faktycznie nie można zdobyć 1 tomu, ale podobno ma się ukazać w tym roku wznowienie, lub wersja poprawiona, więc 2 i 3 już sobie kupiłam.
Offline
* Gene Wolfe - Strona
szczególnie polecam cykl "Księga nowego słońca"
Nic dodać, nic ująć. Równie dobrze można zaliczyć "KNS" do SF, ale to w ogóle jest unikat na skalę wszechświatową. Nawet Roger Zelazny - mimo względnej świeżości pomysłów - dopisywał kolejne tomy cyklu o księstwie Amberu na zasadzie "co by tu jeszcze" (w sensie, iż fabuła kolejnych części była jakby dobywana równomiernie z ucha watowanym patyczkiem). "Księga Nowego Słońca" Gene'a Wolfe'a to pozornie jeden z wielu (umiarkowanie) długich cykli powieściowych - tymczasem kto Ją raz przeczytał, będzie wracał do Niej całe życie (a co najmniej dwukrotna lektura wszystkich pięciu tomów od "deski do deski" to wręcz obowiązek człowieka chcącego mienić się kompetentnym znawcą fantastyki).
P.S. Dobra, ja się aż tak kompetentnym nie nazwę, ale "Było sie za rzeką - nic tam sie nie zagina", jak napisał E. Redliński. Swoje przeczytałem.
Ostatnio edytowany przez Obiwanshinobi (2006-02-27 23:55:43)
Offline
wymienliscie juz wiele ksiazke ktore bym polecil moge jeszcze dodac (mam nadzieje ze sie nie powtarzam) takie jak:
1.) Richard Knaak Diablo Dziedzictwo Krwi, Królestwo Cienia, oraz Mel Obom Diablo: Czarna Droga (czytałem lepsze książki ale jak ktoś jest fanem diablo to mu sie spodoba
2.) Jack L. Chalker - Rzeka Tańczących Bogów, Zemsta Tańczących Bogów, Demony Tańczących Bogów (tą pozycję polecam lubiącym dobra zabawe :-) początek książki jest obłędny :-) św. Mikołaj zabiera dwoje ludzi w obcy świat itd. itd. :-)
3.) J. Gregory Keyes - Z wody zrodzony, Czarny Bóg
4.) No i stary ale wciąż dobry Conan :-) w sumie nie udało mi się przeczytać wszystkich części, ale te najciekawsze i podstawowe to była lektura obowiązkowa :-)
5. Miałem też przyjemność czytać książkę Briana Lumley'a bodajże "Władcy Podziemi", czy jakoś tak, teraz nic o tej książce znaleźć nie mogę, tak jakby zaginęła :/ wtedy jak to czytałem to byłem w technikum i nie mogłem znaleźć drugiej części tej książki a mianowicie "Przemiana Tytusa Crowa" teraz ona jest dostępna, a tej pierwszej znaleźć nie mogę :-) i widzę, że wyszła kolejna część... może powiecie, że ma ona mało wspólnego z fantasy takim czystym, ale dla mnie ta pierwsza część jakieś powiązania miała, sama postać Cthulhu to dla mnie fantasy, choć często występuje ona w horrorach :-)
hmm to tyle z fantasy reszte moich ulubionych już wymieniliście ;-)
pozdr
edit: musialem usunac ksiazki o ktorych byla juz mowa
Ostatnio edytowany przez biszkopt (2006-02-28 00:30:19)
Offline
Sirmarilion Tolkiena - klasyka, kosmogonia Ĺródziemia może wyjaśnić sporo zagadnień z trylogi a poza tym na końcu są ciekawe dodatki(min. cząstki słowotwórcze języka elfickiego)
Offline
Nie wiem, co za "dziecko gorszego boga" wymyśliło przymiotnik "elficki" - jakby to brzmiało lepiej, niż "elfi". Przykre to, że nawet w drogich mi Disciples II, tak zacnie spolszczonych, pojawia się "elficki bóg" - komu to było potrzebne?
A o Conanie warto czytać jedynie książki Howarda - reszta to apokryfy, dla mnie one się nie liczą. W ogóle łatwo ciągnąć łacha z Conana czy Supermana, a już trudniej wymyślić samemu takiego herosa, który się zagnieździ w masowej wyobraźni. Howard, podobnie jak H.P. Lovecraft należy do grafomanów, którym wybaczam ich grafomanię (a tego nie wybaczyłem kaszaniarzowi Dickowi).
Offline
LOL a na poczatku chcialem cos polecic.Chyba jednak nie dam rady odnalezc w pamieci czegos co nie bylo wymienione wyzej ale mam taka rade Anaka najlepiej zrobisz jak se skoczysz do biblioteki i wezniesz za to czego nie czytalas i o czym nie slyszalas mozna sie czasem naprawde zdziwic.A tak na sile szukajac w mej pamieci to moze A.Pilipiuk przyczym nie chodzi mi tu o opowiadanka o takim jednym egzorcyscie:D
Offline
Nie wiem czy ktoś wymieniał, ale z lat siedemdziesiątych XX w. godzien uwagi jest cykl o Kane'ie (czyli Kainie) Wagnera. Zwłaszcza powieść "Kane - Mroczna Krucjata". Uprzedzam, że można się naciąć na niedobre tłumaczenia (z tego co pamiętam najlepsze były autorstwa Doroty Żywno - ale może to nie jej, tylko czyjeś inne - mogę źle pamiętać). To jest wprawdzie raczej dla facetów (dużo opisów zwalczania siły żywej npla), ale dobrze napisane (tylko te przekłady...).
Offline
Nie wiem czy ktoś wymieniał, ale z lat siedemdziesiątych XX w. godzien uwagi jest cykl o Kane'ie (czyli Kainie) Wagnera. Zwłaszcza powieść "Kane - Mroczna Krucjata". Uprzedzam, że można się naciąć na niedobre tłumaczenia (z tego co pamiętam najlepsze były autorstwa Doroty Żywno - ale może to nie jej, tylko czyjeś inne - mogę źle pamiętać). To jest wprawdzie raczej dla facetów (dużo opisów zwalczania siły żywej npla), ale dobrze napisane (tylko te przekłady...).
Wow! Ktoś to jeszcze pamięta? Niesamowity cykl! U mnie w rankingu w ścisłej czołówce, choć bardziej podobał mi się "Krwawnik"
A nie wiesz może gdzie można zdobyć "The gothic touch" i "In the wake of the night"?
Ostatnio edytowany przez gracol (2006-03-05 00:01:35)
Offline
Ja z mojej strony polecam wszystkie książki Andrzeja Pilipiuka (Jakub Wędrowycz rulez), oraz A.Ziemiański "Zapach szkła" (zbiór naprawde dobrych opowiadań), pozatym ogółnie ksiażki z Fabryki Słów
Offline
Ja z mojej strony polecam wszystkie książki Andrzeja Pilipiuka (Jakub Wędrowycz rulez), oraz A.Ziemiański "Zapach szkła" (zbiór naprawde dobrych opowiadań), pozatym ogółnie ksiażki z Fabryki Słów
Pilipiuka lubię (szczególnie opowiadania) jednak należy on do nielicznych polskich pisarzy fantasy/fantastyki/inne których styl nie wywołuje u mnie natychmiastowej awersji. Wychowany na zachodnich twórcach odnoszę wrażenie, iż nasz polskie dzieła są nieudolnymi kopiami odgrzewającymi stare pomysły (ale może to być tylo moje subiektywne wrażenie). Inna sprawa jeśli chodzi o literaturę piękną i poezję. Uważam, że Polacy nie mają się czego wstydzić (uwielbiam Broniewskiego i Norwida chociaż #1 są dla mnie obcokrajowcy W.Blake i William Yates).
Offline
niewiem czy tego juz ktos nie dodał ale Karl Wagner(jak dobrze napisałem ) seria o "KEANE"(jak dobrze napisałem niemm tego przed oczami dlatego
Offline
niewiem czy tego juz ktos nie dodał ale Karl Wagner(jak dobrze napisałem ) seria o "KEANE"(jak dobrze napisałem niemm tego przed oczami dlatego
Przeczytałeś chociaż 3 posty do góry?
Offline