Nie jesteś zalogowany.
Każdy ma prawo wierzyc w co mu sie zywnie podoba - wiekszosc z nas po smierci i tak wyjdzie na idiotow ^^
B4RT3K, twoja ewolucja jakby się opóźnia xD
pa3cja -> co za roznica od czego pochodzimy? Tak czy inaczej nic to nie zmienia. Ważne jest jacy jestesmy teraz
Ostatnio edytowany przez Yaku (2006-10-24 23:44:51)
Offline
Nauka dopuszcza istnienie Boga. Bo taka jest rola nauki. Gorzej jest z fanatykami, oni nic nie dopuszczają, bo mają rację i basta.
Niech to zdanie stanie się mottem każdej dyskusji. Nie lubimy się z bogiem specjalnie, ale to nie znaczy że w niego nie wierzę (mozna powiedzieć że wyznaje lekki deizm). Ale sposób przedstawiania przez kreacjonistów absolutnie mi sie nie podoba.
Czemu?
- Ich teoria zakłada dosłowne odczytywanie tekstów religijnych, co już jest bzdórą ze względu na to że wiele powszechnie znanych terminów nie istniało w momencie powstawania owych tekstów (przykład: w Apokalipsie wg św Jana jest wzmianka o potworze podobnym do słonia, z którego trąby zionie ogień, cóż można się spodziewać że coś takiego wystapi, ale wielu teologów widzi w tym zdaniu opis maszyny podobnej do czołgu)
- Żekomym dowodem na prawdziwość ich teorii jest stwierdzenie: "bo przecież, te rzeczy które twierdzimy że stworzył bóg istnieją więc są dowodem że stworzył je bóg"
Normalnie jakbym na to nie patrzył stwierdzenie nie do obalenia, ale teraz zastąpmy w nim boga Latającym Potworem Szpagetti, albo opcym i ujawni się nasz prawdziwy stwórca.
- Wszelkie wątpliwości z tego co mi wiadomo są uzasadniane tym że bóg celowo, tak jak celowo kieruje światem, tak samo celowo nie odkrywa przed nami całej prawdy.
Twierdzenie nie do obalenia (patrz twierdzenie poprzednie)
- reszta argumentów kreacjonistów opiera się mniej więcej na tym samym mechaniżmie.
Cóż, nie uważam Teori Ewolucji za specjalnie udaną, w czasie swego istnienia rzeczywiście wykryto wiele błędów. i obalono kilka zgodnych z nią twierdzeń, jednak jej główną zaletą w porównaniu z teoriami kosmicznymi/boskimi jest to że jest ona żywa, niejako bazowo zakłada że nie wiemy wszystkiego, a przez to jest podatna na zmiany i modyfikacje. Jednym słowa jest kształtowana na zasadach naukowych (teoretycznych a także prób i błędów).
Teorie związane ż kreacjonizmem, nie są tak elastyczne, za to w przeciwieństwie do teori ewolucji daj gotową odpowiedź na wszystkie pytania (bóg tak chciał, tak zostało postanowone, człowiek pozna prawde po śmierci itd".
Dobrze by było gdyby teoria ewolucji byloa prosta jasna i skończona, aby mogła być jak np: matematyka: że 2+2 to 4 i koniec".
Ale tym co wytykają braki w teorii ewolucjii przypomnę że do połowy XXw. nie wiedziano skąd pochodzą ptaki, myślano że wywodzą się od gadów, i rozwijały się równolegle z dinozaurami, aż w końcu znaleziono brakujące ogniwo które pozwoliło twierdzić że ptaki mogą się wywodzić od małych dinozaurów, zaś zdaje się na początku lat 90 stwierdzono jednoznacznie że ptaki to jednak w prostej lini potomkowie dinozurów pokroju Tyranozaura, a co więcej że dinozaury mogły byc pokryte piórami.
Tak więc ewentualne braki teori ewolucji nie pochodzą z tego że jest ona błędna, tylko że wciąż jest w fazie odkrywania.
Co do stwierdzeń które przykuły moją uwagę podczas dyskusji:
O tym że wykopano coś z Xw. co czasowo odpowiada głębokości kilku milionów lat:
Jest taki kawał że Rosjanie wykopali kable miedziane w osadach z V w pne., zdaje się że radio Erewań ogłosio wtedy że pra słowianie wynaleźli elektryczność
Ktoś podpierał się tym żę 80% ludzi nie wierzy w teorię ewolucji, to znaczy że może być nieprawdziwa.
Odpowiadam
- Około 60% ogółu ludzkości może wykazywać analfabetyzm, nie zmienia to faktu (mimo zasad demokracji) że litery istnieją
- W średniowieczu wierzono niemal bez wyjątku w znanym świecie że siemia jest płaska, nikt nie potwierdził jakichś szczegónych ruchów tektonicznych ok roku 1400 które by mogły zmnienić kształt naszej planety na kulisty, nie odkryto też śladów czterech żółwi na których podpierać się miał nasz świat.
-Czyli reasumując, to że w coś nie wierzysz wcale nie oznacza że to nieistnieje (6 z 7 miliardów ludzi nie wierzy w boga chrześcijan)
To nieprawda że nie ma ze mnie porzytku... zawsze moge służyć jako zły przykład
Offline
dobra a teraz mam takie pytanie: dlaczego na inne wiary sie przechodzi (np buddyzm) a na chrzescijanstwo sie nawraca? czy nie uwazacie ze to jest takie malo tolerancyjne?
niekoniecznie, wydaje mi sie ze w innych krajach tez moga mowic, np. 'nawrocil sie na buddyzm' lub 'przeszedl na chrzescijanstwo' tak wiec to bardziej kwestia miejsca zamieszkania i wyznawanej wiary niz tolerancji
hmmm z tego co wiem to jest sporo pism odnosnie tego ze Jezus zyl. co prawda nie wszytkie mowia o tym, ze chodzil i uleczal wszystkich na okolo, ale mowia np o tym ze byl przywodca jakiegos tam zgromadzenia. no co prawda to 3 klasa gim, ale juz nie pamietam niektorych rzeczy.
chyba za duzo "Kodu Leonarda Da Vinci" sie czytalo
Offline
Dla wielu jest ważne to od czego pochodzimy.Wielu nei może przyjąć do wiadomości tego że człowiek i małpa są spokrewnieni.Więc sobie wymyślają że to bóg ich stworzył.I od razu mają lepsze samopoczucie.Ludzie głęboko wierzący w swojego Boga mają najłatwiejsze życie ponieważ mogą wszytko wyjaśnić wg. swojej św. księgi i swojego Boga.NIe muszą się bać śmjierci bo po śmierci będzie im lepiej niż tutaj.NIE musze się bać bólu bo po śmierci będzie im to wynagrodzone.NIe muszą myśleć wystarczy że postępują wg. swojego pisma świętego.... Obłędne oszukiwanie samego siebie i nic pozatym.
Udowodnić ż Bóg nie istnieje nie mogę, tak samo nie mogę udowodnić że on istnieje.Pisama święte można właściwie różnie interpretować, więc duchowni maja szerokie pole do popisu żeby naginać je tak żeby było łatwiej w nie uwierzyć.NAjlepiej nie wierzyć w żadnego BOga tylko trzymać się sprawdzonej nauki. CO do życia pozagrobowego...Wg. jednych jest raj/czyściec/piekło, a wg. innych reinkarnacja.NIc z tego nie można udowodnić więc nie ma co w to wierzyć.Ale też nie można udowodnić że to bzdura bo to niewykonalne.
Co do powstania życia na tej planecie: przypadek.Dlatgo jest tyle niezamieszkanych planet bo żeby zaistaniało życie muszą być dogodne warunki... A bogów tworzą ludzie.Dlaczego 5 tysięcy lat temu nie oddawano czci Bogowi jedynemu tylko Anu, Mardukowi i reszcie sumeryjskiego boskiego towarzystwa? Bóg czekał aż sumeryjczycy sami się nawrócą i dojdą do wniosku że jest tylko jeden bóg? Pozatym w dzisiejszym świecie, we wszytkich większych religiach czci się właściwie tego samego Boga tylko pod innymi imionami i z różnymi obrzędami : Chrześcijaństwo, Islam, Buddyzm, Judaizm. Czci się tego samego Boga ale i tak poszczególni wyznawcy kłocą się między sobą i wyzywają się od pogan i heretyków.
Edit. Opcy to były 4 słonie a nie 4 żółwie Te 4 słonie stały na 1 żółwiu.
Ostatnio edytowany przez harnas02 (2006-10-25 00:25:49)
Offline
A pamiętacie ten stary dowcip o wszechmocnym Bogu - czy może stworzyć taki kamień, którego nie będzie mógł podnieść?
Nikt nie mówił (w każdym razie ja, zresztą pisałem o tym już ze dwa razy wyżej), że nauka wyklucza religię i vice versa , zwłaszcza w życiu "codziennym". Co nie zmienia faktu, że na najbardziej podstawowym poziomie jest między nimi konflikt.
dobra a teraz mam takie pytanie: dlaczego na inne wiary sie przechodzi (np buddyzm) a na chrzescijanstwo sie nawraca? czy nie uwazacie ze to jest takie malo tolerancyjne?
Może dlatego, że nasz Kościół nigdy nie zachęcał do przechodzenia na chrześcijaństwo, ale zawsze "nawracał"?
c u on the other side
Ostatnio edytowany przez Freeman (2006-10-25 00:41:53)
Offline
Może dlatego, że nasz Kościół nigdy nie zachęcał do przechodzenia na chrześcijaństwo, ale zawsze "nawracał"?
OT
"Ogniem i mieczem" xD
Edit:
"Kto nie z Mieciem, tego zmieciem"
muhahaha, święta racja [roftl]
Ostatnio edytowany przez Maniack (2006-10-25 00:55:24)
Offline
"Kto nie z Mieciem, tego zmieciem"
Offline
Dla wielu jest ważne to od czego pochodzimy.Wielu nei może przyjąć do wiadomości tego że człowiek i małpa są spokrewnieni.Więc sobie wymyślają że to bóg ich stworzył.I od razu mają lepsze samopoczucie.Ludzie głęboko wierzący w swojego Boga mają najłatwiejsze życie ponieważ mogą wszytko wyjaśnić wg. swojej św. księgi i swojego Boga.NIe muszą się bać śmjierci bo po śmierci będzie im lepiej niż tutaj.NIE musze się bać bólu bo po śmierci będzie im to wynagrodzone.NIe muszą myśleć wystarczy że postępują wg. swojego pisma świętego.... Obłędne oszukiwanie samego siebie i nic pozatym.
No tu żeś przegioł, możesz być ateistą ale nie daje ci to prawa obrażać ludzi wierzących!! A powiedz jaki masz dowód na to że człowiek pochodzi od małpy?? Puki co to jest hipoteza a nie stwierdzony fakt. W teori ewolucji Darwin postawił ogulne założenie że wszystko ewoluje z czegoś więc człowiek też i nie ma wyjątków ale jak do tej pory nie udało się znaleź brakującego ogniwa między ludźmi a małpami. Sam stwierdziłeś że nie jesteś w stanie stwierdzić że Bóg nieistnieje ale z góry stwierdzasz że Ci co w niego wierzą są głupcami którzy się oszukują. Powiedz jak wytumaczysz to że następują w miejscach świętych uzdrowienia, jak wytumaczysz cuda które się zdarzają od czasu do czasu? Oczywiście możesz wyjść z stwierdzeniem że to tylko garstka a co z całą resztą wierzących i modlących się, dla czego jest tyle zła na ziemi itd. Lecz trzeba sobie też zadać pytanie kto robi to zło a w większości przypadków to my sami. Oczywiście najprościej jest wyjść z założenia, świat jest zły więc Boga niema a skoro go niema to moge mieć gdzieś to co powiedział i zasady jakie dał, w sumie o ile było by to prostsze. To że nie wierzysz w Boga nie daje Ci prawa obrażać tych któży w niego wierzą, w szczegulności że nie masz dowodu na to że nieistnieje.
Offline
NIe powiedziałem że człowiek pocodzi od małpy tylko ze człowiek i małpa mają wspólnego przodka.W cudowne uzdrwienia i takie tam cuda nie wierzę.Tak samo jak nie wierze np. w okultyzm. Biała magia (tóra pochodzi jakoby od Boga tak samo jak i Czarna magia pochodząca od Szatana to bzdura.
Offline
Z tego co mi wiadomo to ludzie nie pochodzą od małp tylko małpy i ludize mają wspólnego przodka (pitekantropus?? ale moge się mylić bo już nie pamiętam tych nazw). Zresztą wiara jest jedną z potrzeb człowieka według Maslowa czyli człowiek żeby widizał sens(teoretycznie) i to że nie jest zostawiony samemu sobie musi w coś wierzyć(czyli potzreba duchowa) a kwestia samej wiary jest zależna od tego czy my tego sami potrzebujemy czy nie(masło maślane? xD). Tak żeby nie było nie ganie religijności a tymbardziej teori naukowej której jestem zwolennikiem ale Osoba nie kompetenta(za którą uważam naszego "kochanego" ministra) nie powinna wścibiać nosa
Ostatnio edytowany przez KA88 (2006-10-25 09:36:34)
Offline
No tu żeś przegioł, możesz być ateistą ale nie daje ci to prawa obrażać ludzi wierzących!! A powiedz jaki masz dowód na to że człowiek pochodzi od małpy?? Puki co to jest hipoteza a nie stwierdzony fakt. W teori ewolucji Darwin postawił ogulne założenie że wszystko ewoluje z czegoś więc człowiek też i nie ma wyjątków ale jak do tej pory nie udało się znaleź brakującego ogniwa między ludźmi a małpami.
Jezus Maria Józef...
Ludzie - "The Origin of the Species by Means of Natural Selection" Darwina ukazało się w 1859 roku! Dzisiaj mamy rok 2006! Darwin stworzył w sumie tylko podwaliny tej teorii, która była od tamtego czasu (i jest nadal) badana, rozwijana i poprawiana! Coście się tak uczepili samego Darwina??!
Może i teoria ewolucji jest hipotezą, ale ma na swoje potwierdzenie tysiące, a pewnie i miliony namacalnych dowodów, w przeciwieństwie do teorii np tej kreacjonistycznej (której jedynym dla kogoś dowodem jest to, że jest ignorantem i nie zna dowodów świadczących za teorią ewolucji chociażby). Proces i mechanizm jest już bardzo dobrze opisany, ale to chyba jasne, że ma dziury. Trudno odkryć wszystko na raz (a przypominam, że nadal znajduje się nieznane dotąd gatunki i to żywe, a czego jeszcze nie wykopaliśmy?). Przecież to jest tak skomplikowany proces, że nie da się uzyskać bezbłędnego wyniku od razu. To jest jak z windowsem - świetny system operacyjny do domu, ale on ma miliony linii kodu. No trudno, żeby gdzieś nie zrobić babola, i te babole są, a mimo tego windows działa.
Stwierdzenie, że "człowiek pochodzi od małpy" to jest odpowiednik Biblii obrazkowej - wiadomo do kogo jest coś takiego adresowane (a jak ktoś nie wie, to znaczy, że właśnie do niego).
Powiedz jak wytumaczysz to że następują w miejscach świętych uzdrowienia, jak wytumaczysz cuda które się zdarzają od czasu do czasu?
Niezbadane są możliwości ludzkiego mózgu, pewnie nawet bardziej, niż ludzkiego DNA.
A jak wytłumaczysz "cud" telekinezy?
A jak wytłumaczysz niewytłumaczalne z punktu widzenia medycyny cofnięcie się nowotworu u osoby innej wiary, bądź jakiegoś ateisty?
Oczywiście możesz wyjść z stwierdzeniem że to tylko garstka a co z całą resztą wierzących i modlących się, dla czego jest tyle zła na ziemi itd. Lecz trzeba sobie też zadać pytanie kto robi to zło a w większości przypadków to my sami.
W większości przypadków? A znasz jakiś przypadek, gdy za złem stoi Bóg? Rozumiem, że tak, to podziel się z nami. Przy okazji możesz też podać jakiś przykład dobra, jakie robi Bóg.
Oczywiście najprościej jest wyjść z założenia, świat jest zły więc Boga niema a skoro go niema to moge mieć gdzieś to co powiedział i zasady jakie dał, w sumie o ile było by to prostsze.
A co powiedział Bóg? Jakie zasady dał?
Jeśli już się naucza czegoś w szkole to powinno się to robić przynajmniej dokładnie:
A tu na lekcjach geografii, fizyki i biologii wmawia nam się, że powstaliśmy przez przypadek. Bez udziału Boga ani żadnej siły wyższej.
To znaczy nauczanie "dokładne" to jest takie, kiedy wmawia nam się, że powstaliśmy dzięki Bogu (jak to fajnie brzmi czy jakiejś sile wyższej, tak?
Tak mi się wydaje (to znaczy ja tego na pewno nie wymyśliłem), że przecież Bóg to tak naprawdę przyroda i jej siły. Jedną z sił przyrody jest także mutacja i ewolucja. Czyli na biologii i tak nauczają nas o Bogu przecież. Jeśli ktoś myśli, to to widzi (sfera duchowa to prywatna sprawa każdego człowieka), a jeśli ktoś jest zaślepiony tym, co mu się wciska w dodatku za opłatą, to... tego nie widzi.
Btw mnie uczono dość dokładnie biologii, fizyki, geografii, chemii itp (oczywiście jak na warunki podstawówkowo - licealne), co kiedyś bardzo mnie wnerwiało, a teraz jestem z tego zadowolony.
Btw - wiesz, że każdy z nas, łącznie z tobą, powstał przez przypadek? Akurat jednemu plemnikowi z całego dream teamu udało się zaliczyć punkt. Przypadkiem jemu... A może był najlepszy ze wszystkich?
Na temat ewolucji napisano wiele książek, zarówno ją popierających jak i nie. Zachęcam do lektury zarówno tych, co są za ewolucją, jak i tych przeciwko. Bo mi się nie chce tutaj pisać książki. I cytować tutaj fragment po fragmencie, dlaczego jest tak czy inaczej.
No ja też ci polecam lekturę tych książek, bo podawane do tej pory przykłady mają wartość artykułów z Faktu.
Ostatnio edytowany przez Freeman (2006-10-25 11:21:23)
Offline
Przeczytałem ten artykuł i jestem ZAŁAMANY. Myślałem, że nic mnie już w tym kraju nie zdziwi, ale to jest już naprawdę przegięcie!
Jeżeli będzie tak dalej, to niedługo wrócimy do starej, dobrej Sarmacji, a potem może (kto wie, kto wie...) wejdziemy z powrotem na drzewa i będziemy toczyć batalie o banany!
Najstraszniejsze jednak jest to, że to nie tylko jeden tak uważa, ale ma całą grupę zwolenników (żeby nie powiedzieć fanatyków)! To jest paranoja!
AAAAaaaa.... uuuuuaaa.. puzon.... blaple.... hgfhhuuu... eeeee..
[już zaczynam się przystosowywać ]
Offline
B4RT3K, twoja ewolucja jakby się opóźnia xD
Lekkie poroże jeszcze mam[los]
Offline
Może i teoria ewolucji jest hipotezą, ale ma na swoje potwierdzenie tysiące, a pewnie i miliony namacalnych dowodów, w przeciwieństwie do teorii np tej kreacjonistycznej (której jedynym dla kogoś dowodem jest to, że jest ignorantem i nie zna dowodów świadczących za teorią ewolucji chociażby). Proces i mechanizm jest już bardzo dobrze opisany, ale to chyba jasne, że ma dziury. Trudno odkryć wszystko na raz (a przypominam, że nadal znajduje się nieznane dotąd gatunki i to żywe, a czego jeszcze nie wykopaliśmy?). Przecież to jest tak skomplikowany proces, że nie da się uzyskać bezbłędnego wyniku od razu. To jest jak z windowsem - świetny system operacyjny do domu, ale on ma miliony linii kodu. No trudno, żeby gdzieś nie zrobić babola, i te babole są, a mimo tego windows działa.
Stwierdzenie, że "człowiek pochodzi od małpy" to jest odpowiednik Biblii obrazkowej - wiadomo do kogo jest coś takiego adresowane (a jak ktoś nie wie, to znaczy, że właśnie do niego).
Ja nie neguje teori ewolucji gdyż ma ona odwzorowanie do całego świata przyrody. Jest jak najbardziej logiczna i słuszna z prostego punktu widzenia. Lecz czy to znaczy że niema od niej wyjątków?? W matematyce po mimo że jest nauką o doskonałościach są wyjątki to czemu w teori Darwina (ewolucji) ma ich niebyć?? Nie odkryto jeszcze wszystkiego ale do puki czegoś się nie odkryje nie można twierdzić że tak jest. Dlatego napisałem że to że ludzie pochodzą od małp jest teorią a nie faktem puki co gdyż brak dowodów. Równie dobrze człowiek w ramach wyjątku mógł poprzez pewne zawirowanie i kolejoność zdarzeń powstać jako nowy twór nie mając nic wspulnego z chwilowo żyjącymi organizmami na ziemi. Nie jestem w stanie tego udowodnić ale nikt też nie jest w stanie powiedzieć że tak nie było, więc teoria którą napisałem pozostanie teorią. Jak co wymyśliłem ją na poczekaniu dla przykładu i nie wiem skąd się wzieli ludzie. Moim głównym cele wspominania o ewolucji było by stwierdzić że teoria ewolucji nie ma powiązania z Bogiem i nie neguje jego istnienia co najwyraźniej w przypadku Giertycha nie jest oczywiste.
Niezbadane są możliwości ludzkiego mózgu, pewnie nawet bardziej, niż ludzkiego DNA.
A jak wytłumaczysz "cud" telekinezy?
A jak wytłumaczysz niewytłumaczalne z punktu widzenia medycyny cofnięcie się nowotworu u osoby innej wiary, bądź jakiegoś ateisty?
Hmm od kąd Telekineza jest cudem?? Bo niezbyt kapuje. Dobra opisze to troche bardziej. Co do cudów można do tego podejść na 2 może 3 sposoby. Za przykłąd wezme jakieś cudowne uzrowienie. Ateista stwierdzi że cud lub cudy są za sprawą żeczy chemicznych lub fizycznych jakie wydarzyły się w pewnym określonym czasie i kolejności sprawiając że stał się cud i najprawdopodobniej były one żeczą przypadku. Niewątpliwie z punktu widzenia nauki i zdrowego rosądku to jest słuszne stwierdzenie. Człowiek wierzący może cudy rozpatrywać na 2 sposoby. Zostały one zrobione przez Boga pstryk i już, Bóg sprawił cud a ja nie musze do końca rozumieć jak to się stało, to taki dosadny przykład wiary. Drugim przypadku jest tak jak mówi ateista lecz z tą jedną różnicą że żeczy jakie się wydarzyły w odpowiednim czasie i kolejności były wynikiem Boskiej interwencji. Co prawda może być jeszcze inne stanowiko odnośnie cudów ale nie jest mi ono znane.
Nie można podważyć że zdarzają się to nazwijmy "cuda" czyli żeczy których nie umiemy wyjasnić. Tylko odnas jednak będzie zależeć jak je interpretujemy.
Co do uleczenia ateisty, to że ktoś niewierzy w boga lub go nie kocha nie oznacza że Bóg Cię nie kocha ale w tak głębokie sprawy wiary ja się niemieszam.
W większości przypadków? A znasz jakiś przypadek, gdy za złem stoi Bóg? Rozumiem, że tak, to podziel się z nami. Przy okazji możesz też podać jakiś przykład dobra, jakie robi Bóg.
Nie napisałem że Bóg sprawia zło więc niezbyt rozumiem. Co do przykładu dobra hmm no to już jest sprawa wiary. Jeśli wierzysz w Boga pewne żeczy, zbiegi okoliczności lub np. cuda będziesz traktować jak coś co uczynił Bóg. Za to jesli nie wierzysz to będziesz sądził że są to zwykłe zbiegi okoliczności. No to już jest sprawa tego czy wierzysz czy nie.
A co powiedział Bóg? Jakie zasady dał?
A o 10 przykazaniach nie słyszałeś???? No to jestem troche w szkou. A o 7 grzechach głównych??? - tego akurat nie wolno czyli mamy żyć tak by ich nie popełniać.
Ostatnio edytowany przez Feniks_Ognia (2006-10-25 16:08:26)
Offline
Ja nie neguje teori ewolucji gdyż ma ona odwzorowanie do całego świata przyrody. Jest jak najbardziej logiczna i słuszna z prostego punktu widzenia. Lecz czy to znaczy że niema od niej wyjątków?? W matematyce po mimo że jest nauką o doskonałościach są wyjątki to czemu w teori Darwina (ewolucji) ma ich niebyć?? Nie odkryto jeszcze wszystkiego ale do puki czegoś się nie odkryje nie można twierdzić że tak jest.
Z jakiego prostego punktu widzenia teoria ewolucji jest logiczna i słuszna?
Jak pisałem, są dziury i braki, więc o co ci chodzi?
Zresztą mając np 8 fragmentów ze składającej się z 10 elementów układanki można z dość dużym prawdopodobieństwem stwierdzić, jak wygląda cały obrazek. Owszem, odnalezienie brakujących dwóch może zmienić szczegóły, ale raczej nie zmieni już całości.
Dlatego napisałem że to że ludzie pochodzą od małp jest teorią a nie faktem puki co gdyż brak dowodów. Równie dobrze człowiek w ramach wyjątku mógł poprzez pewne zawirowanie i kolejoność zdarzeń powstać jako nowy twór nie mając nic wspulnego z chwilowo żyjącymi organizmami na ziemi. Nie jestem w stanie tego udowodnić ale nikt też nie jest w stanie powiedzieć że tak np. nie było więc teoria którą napisałem pozostanie teorią. Jak co wymyśliłem ją na poczekaniu dla przykładu.
A ja ci napisałem, że stwierdzenie "człowiek pochodzi od małpy" równa się stwierdzeniu "samolot lata, bo ma skrzydła".
Brak dowodów? Rany no ile jeszcze razy ktoś napisze "brak dowodów"... A wszystkie odkryte szczątki form pośrednich? Co ty robiłeś na biologii w szkole? Jak uczyli o rybach, płazach, gadach, ptakach itp itd to myślisz, że o czym to było? O wyrabianiu ciasta?
A wymyślona na poczekaniu teoria akurat jest niemożliwa. Człowiek nie mógł powstać ot tak sobie nie mając nic wspólnego z innymi organizmami żyjącymi na Ziemi, bo przede wszystkim ma mnóstwo cech wspólnych z innymi organizmami żyjącymi na Ziemi. Z tego prostego powodu mogę ci powiedzieć, że tak nie było. Wymyśl inną.
Hmm od kąd Telekineza jest cudem?? Bo niezbyt kapuje. Dobra opisze to troche bardziej. Co do cudów można do tego podejść na 2 może 3 sposoby. Za przykłąd wezme jakieś cudowne uzrowienie. Ateista stwierdzi że cud lub cudy są za sprawą żeczy chemicznych lub fizycznych jakie wydarzyły się w pewnym określonym czasie i kolejności sprawiając że stał się cud i najprawdopodobniej były one żeczą przypadku. Niewątpliwie z punktu widzenia nauki i zdrowego rosądku to jest słuszne stwierdzenie. Człowiek wierzący ma 2 może cudy rozpatrywać na 2 sposoby. Zostały one zrobione przez boga pstryk i już, nic nam do tego jak to się stąło to taki dosadny przykład wiary. Drugim przypadkiem że było tak jak mówi ateista lecz z tą jedną różnicą że żeczy jakie się wydarzyły w odpowiednim czasie i kolejności były wynikiem Boskiej interwencji. Co prawda może być jeszcze inne stanowiko odnośnie cudów ale nie jest mi ono znane.
A dlaczego napisałem cud w cudzysłowie? No niezbyt kapuję...
Ale oki, skoro telekineza wg ciebie nie jest cudem, to co jest? Chodzenie po wodzie? Powiedz mi jeszcze, jak żyjący w średniowieczu chłop na wsi nazwałby rozmowę przez komórkę?
Generalnie opis cudów jest niezrozumiały, także ciężko mi się do niego ustosunkować.
Nie można podważyć że zdarzają się to nazwijmy "cuda" czyli żeczy których nie umiemy wyjasnić. Tylko odnas jednak będzie zależeć jak je interpretujemy.
Acha. Czyli póki nie umiemy ich wyjaśnić, to interpretujemy je jako cud, tak? Gdy się dowiemy, że to jakieś zwyczajne zjawisko naturalne np, uznajemy to za naukę, tak? Czy nadal za cud?
Freeman napisał:W większości przypadków? A znasz jakiś przypadek, gdy za złem stoi Bóg? Rozumiem, że tak, to podziel się z nami. Przy okazji możesz też podać jakiś przykład dobra, jakie robi Bóg.
Nie napisałem że Bóg sprawia zło więc niezbyt rozumiem. Co do przykładu dobra hmm no to już jest sprawa wiary. Jeśli wierzysz w Boga pewne żeczy, zbiegi okoliczności lub np. cuda będziesz traktować jak coś co uczynił Bóg. Za to jesli nie wierzysz to będziesz sądził że są to zwykłe zbiegi okoliczności. No to już jest sprawa tego czy wierzysz czy nie.
Już tłumaczę. Napisałeś, że za większością zła stoją ludzie. Więc ja pytam, kto stoi za resztą?
A o 10 przykazaniach nie słyszałeś???? No to jestem troche w szkou. A o 7 grzechach głównych??? - tego akurat nie wolno czyli mamy żyć tak by ich nie popełniać.
Oczywiście, że o nich słyszałem, ba, nawet je znam. Pytam tylko, skąd masz pewność, że to słowa Boga. W moim egzemplarzu Pisma Świętego nie ma Go wśród autorów, może jest w twoim. W każdym razie chętnie się dowiem.
I naprawdę prosiłbym jednak o wrzucenie tekstu przed wysłaniem do jakiegoś korektora, albo zainstalowanie Firefoxa i pisanie w nim.
Ostatnio edytowany przez Freeman (2006-10-25 16:29:11)
Offline
Yaku napisał:B4RT3K, twoja ewolucja jakby się opóźnia xD
Lekkie poroże jeszcze mam[los]
Tak czy inaczej wprawiłes mniew niemały zawód. Zawsze myślałem ze twoja ewolucja rozpoczeła się od Ciastek - ot poprostu bije słodyczą xD
Offline
Teoria ewolucji w sumie nie jest skomplikowana jak cholera, głównym powodem ewolucji, czyli zmiany jest chęć przetrwania, dostosowania się do nowych warunków. Naturalna selekcja przyrody, że przeżyją najsilniejsi. Chyba że się mylę i tak jak opisałem nie jest bo nie pamiętam dokładnie tylko tak ogólnie.
No pojedynczy element może nie zmienić całości ale może równie dobrze zupełnie do niej nie pasować i stworzyć coś nowego. Co do mojej teorii co ją wymyśliłem to ogólnie masz racje, choć mógłbym stwierdzić że poprzez pewne okoliczności i Boską interwencje ma podobne cechy do innych stworzeń żyjących na ziemi. To tak raczej w ramach filozoficznych przemyśleń i teoretycznych rozważań.
Cud to taka sprawa trudna, czy jak poznamy przyczynę tego co nazwaliśmy cudem to nie będzie to cud. Ciężko akurat tu coś powiedzieć gdyż np. uratowanie fabryki przed likwidacją też można nazwać potocznie cudem. Telekineza dla mnie raczej nie jest cudem gdyż jest wynikiem niezwykłych zdolności pewnych ludzi. Jeśli chodzi o cuda to ja skłaniam się ku temu, że cuda są wtedy kiedy stanie się coś na co człowiek/zwierzę nie miało wpływu. Choć czy uznamy coś za cud jest raczej kwestią wiary. Tak jak kościół przyjmuje istnienie Boga na wiarę tak my możemy albo wierzyć w cud po mimo wyjaśnienia go przez naukowców albo po przez to że został wyjaśniony nie uznawać za cud. Kwestia indywidualnego podejścia jak dla mnie.
Za resztą stoją albo ludzie albo nie wiem co. Ogólnie nie umiem odpowiedzieć.
Hmm 10 przykazań i pewność że są od Boga. No to ciężkie pytanie, Boga nie ma wśród autorów ale chyba czytałeś skąd się wzięły. No raczej się Mojżesz (jak się nie mylę) nie naćpał na tej górze i od niechcenia wybazgrał tabliczki. Ogólnie nie są one w sprzeczności z całym pismem świętym więc musze przyjmować na wiarę jak całą religie że naprawdę pochodzą od Boga. No ale tu już sprawa wiary.
Ostatnio edytowany przez Feniks_Ognia (2006-10-25 17:12:48)
Offline
Propo przykazań... Gdzieś kiedyś czytałem, że chyba rzymianie dodali jakieś przykazanie (nie pamiętam, które), a by zostało dalej 10, skleili dwa inne, te o pożądaniu żony i rzeczy. Więc jeśli to prawda... o innych rzeczach w biblii, które były modyfikowanie nie wspominam... Nie wiem, na ile to prawda, ale czegoś takiego wykluczyć nie można... tak, wg mnie MOŻE się okazać, że i biblia kłamie...
Offline
Teoria ewolucji w sumie nie jest skomplikowana jak cholera, głównym powodem ewolucji, czyli zmiany jest chęć przetrwania, dostosowania się do nowych warunków. Naturalna selekcja przyrody, że przeżyją najsilniejsi. Chyba że się mylę i tak jak opisałem nie jest bo nie pamiętam dokładnie tylko tak ogólnie.
No na pewno lepszy taki opis niż "człowiek pochodzi od małpy". Ale wydaje mi się, że jednak ewolucja jest skomplikowana i to jak cholera. Opis, jaki przytoczyłeś, to tylko streszczenie celu ewolucji, czyli rozwoju. Sam mechanizm to jednak zdecydowanie więcej, obawiam się. Bo w ten sposób można powiedzieć o każdej teorii, że jest prosta:
-teoria względności - wszystko jest względne (np wsadzę ci palec do oka - ja mam palec w oku, i ty masz palec w oku, ale to jednak nie to samo)
-genetyka - no są geny różne, i jak się połączą tak, to będą brązowe włosy, a jak tak, to czarne.
No pojedynczy element może nie zmienić całości ale może równie dobrze zupełnie do niej nie pasować i stworzyć coś nowego. Co do mojej teorii co ją wymyśliłem to ogólnie masz racje, choć mógłbym stwierdzić że poprzez pewne okoliczności i Boską interwencje ma podobne cechy do innych stworzeń żyjących na ziemi. To tak raczej w ramach filozoficznych przemyśleń i teoretycznych rozważań.
Skoro tak, to by trzeba było się zastanowić, jaki był sens powstania tych 8 elementów.
A jakie to by były przykładowe "pewne okoliczności" w tej sytuacji?
Cud to taka sprawa trudna, czy jak poznamy przyczynę tego co nazwaliśmy cudem to nie będzie to cud. Ciężko akurat tu coś powiedzieć gdyż np. uratowanie fabryki przed likwidacją też można nazwać potocznie cudem. Telekineza dla mnie raczej nie jest cudem gdyż jest wynikiem niezwykłych zdolności pewnych ludzi. Jeśli chodzi o cuda to ja skłaniam się ku temu, że cuda są wtedy kiedy stanie się coś na co człowiek/zwierzę nie miało wpływu. Choć czy uznamy coś za cud jest raczej kwestią wiary. Tak jak kościół przyjmuje istnienie Boga na wiarę tak my możemy albo wierzyć w cud po mimo wyjaśnienia go przez naukowców albo po przez to że został wyjaśniony nie uznawać za cud. Kwestia indywidualnego podejścia jak dla mnie.
Nie no pomijamy tu potoczne znaczenie słowa cud, bo inaczej to ja na egzaminach na studiach byłem świadkiem przynajmniej kilku.
Telekineza nie jest, mówisz, bo wynika z niezwykłych zdolności pewnych ludzi... A w takim razie czym są cuda, które przypisuje się świętym? Dajmy na to, nasz papież. Mówi się, że dokonał kilku uzdrowień, wyleczył kilka osób. Jak to zrobił? Dzięki czemu?
Cud jest wtedy, kiedy stanie się coś, na co człowiek/zwierzę nie miało wpływu, mówisz. Ale z której strony patrząc? Z punktu widzenia osoby uzdrowionej przez papieża nie miała ona na to uzdrowienie wpływu. Spotkała się z papieżem i została uzdrowiona. Przez papieża. Czyli papież miał na to wpływ.
A teraz gdybym ja miał umiejętność telekinezy i przeniósł siłą woli człowieka spod walącego się budynku - uratował mu życie. On nie miał na to wpływu, czyli dla niego (wg dzisiejszego stanu wiedzy) byłby to cud.
Za resztą stoją albo ludzie albo nie wiem co. Ogólnie nie umiem odpowiedzieć.
Fragment "albo nie wiem co" nieco podkopuje twoją wiarę
Hmm 10 przykazań i pewność że są od Boga. No to ciężkie pytanie, Boga nie ma wśród autorów ale chyba czytałeś skąd się wzięły. No raczej się Mojżesz (jak się nie mylę) nie naćpał na tej górze i od niechcenia wybazgrał tabliczki. Ogólnie nie są one w sprzeczności z całym pismem świętym więc musze przyjmować na wiarę jak całą religie że naprawdę pochodzą od Boga. No ale tu już sprawa wiary.
A no właśnie. Piszesz, że przykazania nie stoją w sprzeczności z resztą Pisma Świętego, na podstawie czego zakładasz, że naprawdę pochodzą od Boga (ja rozumiem wiarę, wierz mi, ale to ciekawy temat). Tylko na jakiej podstawie możemy zakładać, że reszta Pisma Świętego też pochodzi od Boga? Właśnie dlatego nauka i religia w swej istocie są w konflikcie.
Tą biedną czternastolatkę możemy jedynie uczcić minutą ciszy i modlić się (ha! a jednak!), żeby jej śmierć nie poszła na marne.
Ostatnio edytowany przez Freeman (2006-10-25 19:06:07)
Offline
B4RT3K napisał:Yaku napisał:B4RT3K, twoja ewolucja jakby się opóźnia xD
Lekkie poroże jeszcze mam[los]
Tak czy inaczej wprawiłes mniew niemały zawód. Zawsze myślałem ze twoja ewolucja rozpoczeła się od Ciastek - ot poprostu bije słodyczą xD
[roftl][roftl][roftl] Ciastoludek jeeeeeee[szalony]
Offline