Nie jesteś zalogowany.
Nie no spoko, to żaden problem przecież Zapytałem Empa, bo z jego wypowiedzi wynika,że się na tym zna, i może będzie w stanie jakoś to wytłumaczyć.
Offline
Jak z pewnością wiesz występują cztery podstawowe oddziaływania w przyrodzie:
1.Oddziaływanie grawitacyjne - bardzo słabe na poziomie atomów. Wywiera zaś ogromny wpływ na wielkie obiekty: planet gwiazd i galaktyk. Liczba oddziaływania równa 3626,231 kg. wywiera niewielki wpływ na naszą planetę, który można określić słowem "nano" zmianą. Gdyby ta kometa przelatywała bliżej naszej planety mogłaby wyrwać ją z trajektorii, po której się, porusza względem ziemi.
Hehehe ja się na fizyce nieznam ale ogulnie uważam że to bzdura coś nabazgrał. Słabe odziaływanie ma wielki wpływ na wielkie obiekty, dobrze się czujesz?
Ostatnio edytowany przez Feniks_Ognia (2006-10-26 23:36:33)
Offline
Hmmm fizyka:D jak słodko:D
Offline
No więc liczba oddziaływania to faktycznie niezbyt fortunne sformułowanie użyte przez ~Cudaka. Po podstawieniu do przytoczonego przeze mnie wzoru otrzymamy wynik w Newtonach. 1 N to siła jaką potrzeba aby ciału o masie 1kg nadać przyspieszenie 1 m/s^2. Wiem że to jest pojęcie dość abstrakcyjne więc podałem wynik kG czyli starych jednostkach zwanych kilogram siła - 1kG to siła jaką wywiera na podłoże ciężar jednego kilograma, lub inaczej siła jekiej trzeba użyć aby utrzymać w ręku kilogram ziemniaków lub w przybliżeniu dwie puszeczki zimnego piwka.
Proszę nie myśleć że przykładałem się kiedykolwiek do nauki fizyki (niestety) ale miałem upartego nauczyciela od właśnie fizyki (łatwo się nie poddawał próbując nas czegoś w liceum nauczyć) to teraz chociaż wiem czego w google szukać.
Ostatnio edytowany przez EMP (2006-10-27 00:27:34)
Offline
Inspektor Frank Drebin by powiedział: "Niefortunne? Niefortunne to jest wdepnięcie w psią kupę. To jest katastrofa"
To wszystko się zgadza (ale mój prof od fizyki to był kosiarz umysłów, naprawdę , ale ktoś wie, co to jest ta liczba " 3626,231 kg"(nawet zakładając, że chodzi o kG, jak mówisz)? Bo rozumiem, że kometa Halleya ciągnąca za sobą Ziemię w pustkę Kosmosu, odpada (zgodnie z Twoimi wyliczeniami wcześniejszymi i zdrowym rozsądkiem), tak?
Ostatnio edytowany przez Freeman (2006-10-27 01:01:25)
Offline
Tak dokładnie. Ziemia w porównaniu z kometą ma ogromną masę, w dodatku porusza się z ogromną prędkością po swojej orbicie więc siła z jaką kometa na nią oddziaływuje nie robi na niej specjalnego wrażenia. Natomiast w drugą stronę sprawa wygląda inaczej - wprawdzie siła oddziaływania Ziemi na kometę jest oczywiście taka sama ale kometa jest mniejsza więc jeśli już to kometa zmieni swój tor lotu i tak się zresztą dzieje.
Teraz wychodzę do pracy więc znikam do 17.
Offline
LoL, Freeman, twoja dyskusja z cudakiem (bardzo adekwatny nick) przypominała batalię, w której Ty strzelasz z armaty, a cudak z pistoletu na wodę, w dodatku z zepsutą pompką.
Muszę przyznać, że podziwiam Twoją wytrwałość i chęć poświęcenia czasu na wyszukanie różnych informacji. Świetny z Ciebie dyskutant i chętnie się z tobą "pokłócę" jeślibyśmy mieli odmienne zdanie na jakiś ciekawy temat
W kwestii formalnej
Atomy są chemicznie niepodzielne i oto mi chodziło
Atomy są chemicznie podzielne. Występujące w kosmosie promieniowanie β to nic innego jak strumień elektronów. Poza tym reakcje jądrowe (te które zachodzą w elektrowniach atomowych, bombach atomowych, gwiazdach itd) są właśnie reakcjami w których biorą udział lub powstają wolne neutrony, promieniowanie β, neutrina itp.
PS - Na początku było wielkie NIC które wybuchło
za to m. in. uwielbiam Pratchetta
Ostatnio edytowany przez liia (2006-10-27 11:36:27)
Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi. (Terry Pratchett - Maskarada)
Offline
W kwestii formalnej
Feniks_Ognia napisał:Atomy są chemicznie niepodzielne i oto mi chodziło
Atomy są chemicznie podzielne. Występujące w kosmosie promieniowanie β to nic innego jak strumień elektronów. Poza tym reakcje jądrowe (te które zachodzą w elektrowniach atomowych, bombach atomowych, gwiazdach itd) są właśnie reakcjami w których biorą udział lub powstają wolne neutrony, promieniowanie β, neutrina itp.
Mylisz pojęcia, to co opisujesz to własności fizyczne atomu o których ja również pisałem jak i to że podstawowym budulcem na materi są kwarki które tworzą protony i neutrony. Gdy mówimy o włąsciwościach chemicznych atom traktujemy jako coś niepodzielnego. Czyli jak tworzymy cząsteczke H20 to nie protonowo, neutronowo tylko jako atom. Wszystkie procesy chemiczne traktujemy na poziomie atomowym. Co prawda są przemiany promieniotwurcze w których działamy na protonach, neutronach itd. ale to są fizyczne własności atomów a nie ich chemiczne odziaływanie.
Offline
Gdy mówimy o właściwościach chemicznych to zgodzę się, że traktujemy atom jako coś niepodzielnego, a dodatkowo zbiór takich samych atomów nazywamy pierwiaskiem, które to pierwiastki mają określone właściwości chemiczne.
Ale mówiąc o reakcjach termojądrowych mówimy o reakcjach chemicznych mimo iż zmiany zachodzą w obrębie jądra atomu. (chociaż tu można się kłócić, dla fizyka moga to być reakcje fizyczne).
Ponadto atom składa się z protonów, neutronów i elektronów, więc oderwanie elektronu jest ingerencją w atom (powstaje kation) i jest to reakcja chemiczna (np. reakcja dysocjacji).
Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi. (Terry Pratchett - Maskarada)
Offline
Niestety nie, bo jakie zmiany termojądrowe są zmianami chemicznymi. W termojądrowej reakcji mamy do czynienia z uderzaniem neutornów o atom co go rozbija i jest to reakcja w 100% fizyczna, to fizycy to wymyślili.
Co do ingerencji w atom znów nie. Oderwanie elektronu jest w 100% działaniem fizycznym, lecz na skutek oderwania powstaje nam kation który jako całość czyli atom wykazuje ładunek dodatni na skutek braku elektronu. I ten nasz kation może jako całość czyli atom mieć nowe lub takie same właściwości chemiczne. Czyli na skutek działań fizycznych na naszym atomie zrobiliśmy sobie atom o np. nowych właściwościach chemicznych pod warunkiem że patrzymy na cały atom a nie neutrony czy protony.
Ostatnio edytowany przez Feniks_Ognia (2006-10-27 16:12:51)
Offline
Niestety nie, bo jakie zmiany termojądrowe są zmianami chemicznymi. W termojądrowej reakcji mamy do czynienia z uderzaniem neutornów o atom co go robija i jest to reakcja w 100% fizyczna, to fizycy to wymyślili.
Właśnie mówię, że tu możemy do śmierci się kłócić jaka to jest reakcja. Chemicy powiedzą, że chemiczna, fizycy - fizyczna. Tak samo jest z kwantami: dla jednych jest to chemia kwantowa, dla innych fizyka kwantowa. To problem tylko i wyłącznie nazewnictwa. Generalnie faktycznie rozpatruje się to na gruncie fizycznym.
Co do ingerencji w atom znów nie. Oderwanie elektronu jest w 100% działaniem fizycznym, lecz na skutek oderwania powstaje nam kation który jako całość czyli atom wykazuje ładunek dodatni na skutek braku elektronu. I ten nasz kation może jako całość czyli atom mieć nowe lub takie same właściwości chemiczne. Czyli na skutek działań fizycznych na naszym atomie zrobiliśmy sobie atom o np. nowych właściwościach chemicznych pod warunkiem że patrzymy na cały atom a nie neutrony czy protony.
A tu się zgodzić nie mogę.
z def. Wiązanie chemiczne według klasycznej definicji to każde trwałe połączenie dwóch atomów. Wiązania chemiczne powstają na skutek uwspólnienia dwóch lub więcej elektronów pochodzących bądź z jednego, bądź z obu łączących się atomów lub przeskoku jednego lub więcej elektronów z jednego atomu na atom i utworzenia w wyniku tego tzw. pary jonowej. Reakcja chemiczna jest to m.in. utworzenie wiązania chemicznego. W niektórych przypadkach właśnie jonowego. Więc odbranie elektronu jest procesem czysto chemicznym.
Ostatnio edytowany przez liia (2006-10-27 16:20:53)
Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi. (Terry Pratchett - Maskarada)
Offline
Freeman mam do ciebie pytanko. Studiujesz ty biologie czy poprostu posiadłeś potęgę gogle?
Offline
Freeman mam do ciebie pytanko. Studiujesz ty biologie czy poprostu posiadłeś potęgę gogle?
Raczej staram się (efektywnie) używać mózgu.
Ostatnio edytowany przez Freeman (2006-10-27 17:04:31)
Offline
Feniks_Ognia napisał:Co do ingerencji w atom znów nie. Oderwanie elektronu jest w 100% działaniem fizycznym, lecz na skutek oderwania powstaje nam kation który jako całość czyli atom wykazuje ładunek dodatni na skutek braku elektronu. I ten nasz kation może jako całość czyli atom mieć nowe lub takie same właściwości chemiczne. Czyli na skutek działań fizycznych na naszym atomie zrobiliśmy sobie atom o np. nowych właściwościach chemicznych pod warunkiem że patrzymy na cały atom a nie neutrony czy protony.
A tu się zgodzić nie mogę.
z def. Wiązanie chemiczne według klasycznej definicji to każde trwałe połączenie dwóch atomów. Wiązania chemiczne powstają na skutek uwspólnienia dwóch lub więcej elektronów pochodzących bądź z jednego, bądź z obu łączących się atomów lub przeskoku jednego lub więcej elektronów z jednego atomu na atom i utworzenia w wyniku tego tzw. pary jonowej. Reakcja chemiczna jest to m.in. utworzenie wiązania chemicznego. W niektórych przypadkach właśnie jonowego. Więc odbranie elektronu jest procesem czysto chemicznym.
Hmm chwila bo się zgubiłem teraz muwisz o 2 różnych żeczach. Jesli mamy do czynienia z parą atomów i ich połonczenie to jest to proces chemiczny ale odnoszący się do atomów i ich połączenia względem siebie przez elektrony. Wcześniej zrozumiałem że od pojedynczego atomu chciałaś wyciągnąć elektron (co jest w sumie niemożliwe jak się niemyle) i w ten sposub zrobić sobie kation. W przypadku łonczenia dwuch atomów to raczej patrzymy na to jak na całość a nie jak na idywidualne rozważanie co robi para elektronów. Czyli mamy 2 atomy które się łączą tworząc uznajmy wiązanie chemiczne ale jako całe atomy a nie jako elektrony a reszta to taki dodatek. Ogulnie jakiekolwiek reakcje chemiczne choćby zobojętniania polegają na odczepianiu i przyczepianiu się do siebie atomów za sprawą elektronów. Lecz patrzymy na to jak na skutek działania 2 atomów nie 2 elektronów.
Ostatnio edytowany przez Feniks_Ognia (2006-10-27 17:16:59)
Offline
malkor napisał:Freeman mam do ciebie pytanko. Studiujesz ty biologie czy poprostu posiadłeś potęgę gogle?
Raczej staram się (efektywnie) używać mózgu.
Heh samo efektywne wykorzystywanie mózgu bez wsparcia wiedzy akurat w tym wypadku nie wystarczy, ciekaw jestem skąd masz tyle informacji na temat biologii. Ze szkoły czy z internetu a może z książek?
Offline
Freeman napisał:malkor napisał:Freeman mam do ciebie pytanko. Studiujesz ty biologie czy poprostu posiadłeś potęgę gogle?
Raczej staram się (efektywnie) używać mózgu.
Heh samo efektywne wykorzystywanie mózgu bez wsparcia wiedzy akurat w tym wypadku nie wystarczy, ciekaw jestem skąd masz tyle informacji na temat biologii. Ze szkoły czy z internetu a może z książek?
Zewsząd, ofkors. Plus mózg przy ich wykorzystywaniu i magazynowaniu (nie ma chyba lepszego połączenia
Ostatnio edytowany przez Freeman (2006-10-27 18:03:08)
Offline
Hmm chwila bo się zgubiłem teraz muwisz o 2 różnych żeczach. Jesli mamy do czynienia z parą atomów i ich połonczenie to jest to proces chemiczny ale odnoszący się do atomów i ich połączenia względem siebie przez elektrony.
Ciągle mówimy o rzeczy jednej, a mianowicie stwierdziłeś, że atom jest chemicznie niepodzielny, z czym się nie zgadzam. Nie określiłeś w jakiej sytuacji.
[cytuj] Wcześniej zrozumiałem że od pojedynczego atomu chciałaś wyciągnąć elektron (co jest w sumie niemożliwe jak się niemyle) i w ten sposub zrobić sobie kation.
Mylisz się.
[cytuj]W przypadku łonczenia dwuch atomów to raczej patrzymy na to jak na całość a nie jak na idywidualne rozważanie co robi para elektronów. Czyli mamy 2 atomy które się łączą tworząc uznajmy wiązanie chemiczne ale jako całe atomy a nie jako elektrony a reszta to taki dodatek. Ogulnie jakiekolwiek reakcje chemiczne choćby zobojętniania polegają na odczepianiu i przyczepianiu się do siebie atomów za sprawą elektronów. Lecz patrzymy na to jak na skutek działania 2 atomów nie 2 elektronów.
Chemia jest właśnie nauką, wyjaśniającą m. in. co ta para elektronów tam robi i jak robi[hehe] i co na to pozostałe elektrony. A tak najprościej: np. we wspomnianej już przeze mnie reakcji dysocjacji np. HCl w roztworze wodnym, wodór pływa sobie jako kation, czyli łysy proton:)pozbawiony elektronu, który zabrał mu łakomy na elektrony chlor, przekształcając się w anion chloru. Podzieliliśmy atom (w sensie jądro od elektronów)? Podzieliliśmy! A sposób zawsze się znajdzie[hehe]
[cytuj]Niestety nie, bo jakie zmiany termojądrowe są zmianami chemicznymi. W termojądrowej reakcji mamy do czynienia z uderzaniem neutornów o atom co go robija i jest to reakcja w 100% fizyczna, to fizycy to wymyślili.
A pierwszy rozbicie atomu przeprowadził nie młody Einstein tworząc piwo z bąbelkami, a chemik! Otto Hahn. Ale co i jak nie pamiętam dokładnie, jak będzie mi się nudziło to sprawdzę.
Koniec spamu.
Ostatnio edytowany przez liia (2006-10-27 18:33:02)
Ludzie, którzy nie potrzebują innych ludzi, potrzebują innych ludzi, by im okazywać, że są ludźmi, którzy nie potrzebują innych ludzi. (Terry Pratchett - Maskarada)
Offline
MĹody Einstein za to wynalazĹ rock'n'roll
Koniec spamu teĹź
Offline
Porażające zestawienie treści z formą niektórych postów. Imponujący pęd do wiedzy przyrodniczej. Niedługo sobie niektórzy zażyczą, aby im na forum zadania z mat. & fiz. rozwiązywać "bo sami nie umią". Były już tego jaskółki, ale z dziedziny nauk społecznych i tzw. humanistycznych.
Ostatnio edytowany przez Obiwanshinobi (2006-10-27 19:23:06)
Offline
He he he to niech ktoś otworzy temat o Historii to chyba jedyny przedmiot w szkole poza Wychowaniem fizycznym który mnie interesuje, jeżeli dyskusje wyglądały by jak w tym temacie to było by ciepło.
Offline