Nie jesteś zalogowany.
Czemu akurat taki tytuł tematu... Otoz wiekszosc jest fanem anime i chce ich ogladac jak najwiecej ale na drodze ogladania stoi oczywiscie nauka . Kazdy pewnie tak jak ja chciałby w dzien w dzien ogladac kolejne serie . Ja studiuje i nie mam zbytnio czasu ogladac bo to nom stop jakies kartkowki na cwiczeniach czy tez sprawka z roznego rodzaju labolatorium... az czasami chce sie zrezygnowac juz z dalszego studiowania i jak tu nadazac z ogladaniem coraz to nowszych serii.
Ale jak narazie nie poddaje sie:D i staram sie ogladac wyrywczo jakies anime's.
A jaka sytuacja jest u was ... czy pogadzacie te dwie rzeczy ze soba jakos?
Ostatnio edytowany przez mariodreamer (2007-01-23 10:12:11)
Offline
jesle chodzi o mnie to anime wygrywa, choc nie zawsze. Dzien i noc sciagam nowe serie i juz doba za krotka zebym mogl wszystko ogladac.
Offline
A jaka sytuacja jest u was ... czy pogadzacie te dwie rzeczy ze soba jakos?
Pogadzamy Ale wiadomo, teraz sesja i koła przedsesyjne - jest ciężko. W życiu trzeba jednak znaleźć równowagę.
A ty wyglądasz na maniaka anime co poza nim świata nie widzi... a jest tak wiele innych, ciekawych (brew pozorom) rzeczy.
Dzięki nauce ciągle można się rozwijać intelektualnie, więc nie radzę jej zaniechania z powodu anime .
hehe nie mow Beavis ze jestes na WEMiF ... czyli zapewne spotkalismy sie nie wiedzac o tym przechodzac gdzies w C1, C2, C3, C4 . Ja jestem na na drugim roku telekomunikacji.
W sumie to taki maniakiem nie jest no moze ciut ciut:P
A jednak... IV rok (:o)
No to już wiem dlaczego założyłeś ten temat - ja też mam dość niektórych przedmiotów ale trzeba jakoś sobie poradzić, bo co to będzie dopiero po skończeniu studiów
PS. Mieszkasz na tekach?
Ostatnio edytowany przez Beavis (2007-01-23 10:39:41)
Offline
hehe nie mow Beavis ze jestes na WEMiF ... czyli zapewne spotkalismy sie nie wiedzac o tym przechodzac gdzies w C1, C2, C3, C4 . Ja jestem na na drugim roku telekomunikacji.
W sumie to taki maniakiem nie jest no moze ciut ciut:P
Ostatnio edytowany przez mariodreamer (2007-01-23 10:30:43)
Offline
No tak to jest problem.Też studiuję ,a na anime teraz prawie nie mam czasu.A jakoś oglądać np po jednym odcinku dziennie jak dla mnie nie ma sensu.
Offline
Ja jak byłem w szkole średniej zawsze miałem czas na ogladanie Anime i na nauke i jeszcze trenuje karate wiec miałem 2 razy w tyg.treningi ale zawsze znalazło sie troche czasu zeby obejzec dobry film albo poogladać Anime Nawet jak byłem w woju to ogladałem Anime ale byłem zmuszony tylko na pełnometrażowe wszystko da się pogodzić ! No gorzej ze studiami
Offline
ja tam wkuwac ni musze wiec leje na nauke i ogladam anime:)tylko lekcje musze robic;(
Offline
mariodreamer pierw studia potem anime btw na drugim roku jest tylko laborka z mieroli i 5xlab z fiz wiec nie uzalaj sie tak nad swoim losem a cwiczenia sa tylko z drutow i fiz wiec powinienes miec wystarczajaco czasu na anime
Offline
No macie racje ta nauka w tym tygodniu mnie wykańcza. Jestem ciekawy jak ja to wszystko pozaliczam bo wcześniej wygrywało anima.
Ja tu gadu gadu a raporty się same nie zrobią
Offline
Ja akurat nie mam problemów z pogodzeniem nauki i Anime. Po prostu każdy powinien dobrze sobie zorganizować czas. Pozatym ja osobiście wychodze z założenia, że jeśli zrobię lekcje i naucze sie na te przedmioty, na które akurat muszę, to później ma się czas wolny i przyjemniej sie ogląda Anime lub czyta Mangę, wiedząc, że obowiązki ma się już za sobą.
Ostatnio edytowany przez MaLy (2007-01-23 12:51:23)
Offline
Z czasem jest naprawde ciezko. W moim wypadku tydzien pon-pt odpada. Wracam do domu poznym popoludniem a pozniej zadanie domowe i wkuwanie na mase calkiem durnowatych przedmiotow. Jest tego dosyc sporo ale przynajmniej weekendy mam luzne. I tak mi mija, od weekendu do weekendu. Teraz mam ferie, polowa juz za mna ale fajnie jest:)
Offline
wiekszosc zadan domowych robie na przerwach:) co najwyzejw chacie polaka i anglika robie ew niemca w najgoszym przypadku jak juz nie ma co ogladac i sie monsrtualnie nudze to odrobie zad z fizyki ale to wszystko:)uczyc sie nie musze bo z lekcji pamietam wszystko:)czyli oprócz 20 minut spedzonych na zd to fajrant i anime xD
Offline
Już nie pamiętam, kiedy oglądałam coś dla przyjemności... Jedyny kontakt z anime mam podczas tłumaczenia i korekt, ale dobre i to Obecnie nie dość, że sesja trwa, to jeszcze remont w domu mam, więc w wolnym czasie albo się uczę albo skrobię ściany Chociaż jak się zastanowić, to przed sesją też wcale kolorowo nie było, bo z uczelni późno wracałam <i to się raczej nie zmieni w drugim semestrze>, a w weekendy tłumaczyłam Death Note. Ale odbiję to sobie w przerwie międzysemestralnej i w wakacje
Offline
u mnie różnie bywa ale najczęściej wygrywa Anime^_^ jeśli mam cały tydzień pełen nauki itp to już sobie odpuszczam troszkę ale za to potem jak przysiąde do oglądania to świat może o mnie zapomnieć ^_^
Offline
Anime wygrywa. A nie powinno, ponieważ muszę się uczyć. Ale co zrobić, reszta może poczekać. Ale oceny nie. A 2 semestr już trudniejszy od 1-go. Hmm będzie trzeba się poważnie zastanowić
Offline
Ja niestety z taka srednia jaka dzieki anime mam w tym polroczu, roku bym nie zdal (wzgledem konca zeszlego roku spadla o prawie 2.0 ). Tak wiec, na czas ferii i do mometu wyciagniecia ocen na jakis sensowny poziom, laptopa i stacjonarny komputer wynosze z pokoju do kuchni i jednynie przeciagam internet do laptopa aby mi sie anime nie przestawalo sciagac ^^. Zaleglosci w anime odrobie, po tym jak zaczna sie matury i nauczyciele juz nie beda mieli na mnie czasu
Offline
Gdyby nie anime, to na pewno uczyłabym sie lepiej. Czesto obiecuje sobie, ze np. napisze referat na komputerze na jakis przedmiot, a jak przychodzi co do czego, to sprawdzam co mi sie sciagnelo i to ogladam . Zawsze tylko robie wszystko, zeby sie nie uczyc. Glupie przywyczajenie.
Ostatnio edytowany przez pa3cja (2007-01-23 16:00:50)
Offline
Ja chodzę dopiero do pierwszej klasy technikum, aczkolwiek trzeba się pokazać nauczycielom z jak najlepszej strony. Dlatego też, nie mam wiele czasu na oglądanie anime. Tymbardziej, że tłumaczę D.Gray-Mana i (w wolnych chwilach) Lovely Idol, a kontynuacja nauki j.polskiego (tworzenie poprawnych stylistycznie zdań) oraz j.angielskiego (umiejętność rozumienia tekstu w hardsubach) jest tutaj bardzo pomocna ;] Są więc dobre, jak i złe strony uczenia się. Najlepszym wyjściem, w moim mniemaniu, jest ukończenie technikum, a następnie jakichś studiów(?) Ale to już wykracza poza granice mojej wyobraźni A po tym wszystkim można wreszcie zaczerpnąć... a wręcz pochłaniać anime całymi seriami
PS. Ludzie, bierzcie przykład z Raito ("Death Note")
Ostatnio edytowany przez czacha222 (2007-01-23 16:02:16)
Offline
czacha222 BREDZISZ CZLOWIEKU !!!! wiesz co sie stanie po technikum i studiach moze Cie juz nie byc (odpukac) a jak jeszcze bedziesz na tym swiecie to zacznie sie powazny zwiazek praca itd Ciekawi mnie tylko skad taki wniosek wzieles ze puzniej bedzie mase czasu wolnego lol wlasnie teraz jak sie uczysz masz go 200 razy wiecej niz jak juz skonczysz nauke i zacznie sie jedna wielka udreka ;(
Offline
hm u mnie wygląda to bardzo podobnie jak u pa3cji i większości ludzi wypowiadających się tu, którzy nie poszli jeszcze na studia:D już nie tyle, że oglądam, bo w tej chwili zdarzy mi się obejrzeć 1 serie na miesiąc, ew dwie, a tak to jakieś pojedyńcze epy co na dysku mam (cały dysk aktualnie zawalony rawami w HD XD) a najwięcej to idzie mi właśnie tak jak u Jasmine: tłumaczenia, korekty, a w moim przypadku jeszcze karaoke, typesettingi, kodowania i inne hardsuberskie pierdoły:P ale jak na komputerze jakieś zadanie mam zrobić, to zrobię, dyskietka, do drukarni i po sprawie, czasami zdarzy mi się zrobić zadanie domowe w domu @_@. z lekcji też większość zapamiętuję, tylko mam ten problem, że po wyjściu ze szkoły zaczynam żyć w innym świecie i o wszystkim zapominam:D dochodzi jeszcze sprawa taka, że popołudniu śpie i na wieczór wstaje ale nie zawsze:P
w technikum też jestem i nie powiedziałbym, żeby U MNIE j. polski pomógł mi poprawne zdania tworzyć... oczywiście jeśli chodzi o współczesny język polski, bo napisów do anime rozgrywanego w współczesności to nie zrobie raczej językiem staropolskim, to nie w moim stylu i by to wyglądało tak jakoś^^ - nie chodzi tu o poziom, bo nie jest zaniżony, ale po prostu nie rozumiem tej nauczycielki mojej i nie jestem humanistą:P nie idzie mi po prostu...
co do angielskiego w szkole, to ja mam akurat luz... mam ten komfort, że szybko uczę się robiąc napisy. gdyby nie one, to pewnie znałbym angielski o wiele mniej:P generalnie sprawa wygląda tak, że to co ja już umiem od roku z angielskim zrobić, to dopiero to przerabiamy i się uczymy
EDIT:
kafej - skoro jesteś humanistą to goń na liceum ogólnokształcące, które bez studiów nie daje praktycznie żadnych perspektyw, a humanista jest stworzony do studiów (imo:P)
w technikum fakt: uczysz się rok dłużej, ale to spowodowane jest przedmiotami zawodowymi, których ja mam 5 (technologie informacyjne, systemy operacyjne i sieci, urządzenia techniki komputerowej, oprogramowanie biurowe i programowanie), po takim technikum masz wykształcenie średnie, maturę jeśli zdasz, masz tytuł technika, i papierek SISCO (tak to się zwało?) którego jak zdasz, to o wiele łatwiej będzie ci znaleźć pracę (wychowawca powiedział w ten sposób: "masz ten papierek, to nie będziesz miał problemu ze znalezieniem pracy, praktycznie wszędzie będziesz ją miał"). ode mnie na ten temat tyle:)
Ostatnio edytowany przez Hatake (2007-01-23 16:45:44)
Offline