#101 2007-02-12 15:49:11

Aizen
Użytkownik
Skąd: Z Nienacka
Dołączył: 2005-06-15

Odp: Dyskusja o Bleach vol. 4/5...

W odcinku w którym Isshin walczy z Grand Fisherem też jest taki hiszpański mjuzik , wtedy gdy nasz rybak zaczął się powiększać smile

Offline

#102 2007-02-12 15:50:55

BeAsTMaStEr
Użytkownik
Skąd: ZABRZE
Dołączył: 2005-11-25

Odp: Dyskusja o Bleach vol. 4/5...

ja bym na miejscu ichigo powiedzial innym co sie zemna dzieje ze jestem vaizardem np uruharze lub yoruchi(chyba taks ie pisze ich imiona)

Offline

#103 2007-02-12 15:55:45

Yaqb
Użytkownik
Skąd: Toruń
Dołączył: 2006-08-03

Odp: Dyskusja o Bleach vol. 4/5...

Zauważ, że on nie jest jeszcze pewny tego co ma w środku i boi się tego. Poza tym ma taki styl bycia, że nie chce polegać na innych.

A co do tego themu Aracarnów to rzeczywiście jest świetny smile_lol.

Offline

#104 2007-02-12 22:55:05

Pottero
Użytkownik
Dołączył: 2006-05-12

Odp: Dyskusja o Bleach vol. 4/5...

Nawiązując do recenzji Azunime, o której wspomniano... Najłatwiej jest kogoś zjechać za jego plecami, w tym ludzie są bardzo dobrzy. Wypowiem się jako jeden z redaktorów wspomnianego serwisu.

star5555 napisał:

zdeczka przy długa i nie warta świczki jezor

Długa? Owszem, ale autor przynajmniej starał się wyczerpująco opisać to, co zobaczył, a nie ograniczyć się do opisu na 2/3 tekstu, a później zjechanie bądź zachwalenie tytułu, jak to się niektórym recenzentom w innych serwisach zdarza. Na Azunime by taki tekst nie przeszedł

Feniks_Ognia napisał:

Zdeczka to autor jest kretynem smutny A jego wypowiedzi niektóre i argumentacja to kpina. Jak idioci co nawet porządnie anime oglądnąć nie umieją biorą się za ocenianie to tragedia.

Zdeczka Feniks Ognia jest kretynem, a jego wypowiedzi i argumentacja to kpina. Jak idiota, który nawet porządnie zdania sklecić nie potrafi, bierze się za pisanie, to tragedia.
Nie znając cię, nic o tobie nie wiedząc, brzydko cię obraziłem tylko dla tego, że ty źle wypowiedziałeś się o moim koledze. Obraziłeś osobę, której nie znasz tylko dlatego, że wytknęła błędy serialowi, który lubisz. To dziecinne, sam robiłem tak dziesięć lat temu, kiedyś trzeba jednak dorosnąć i zacząć do życia podchodzić na poważnie.
Widzę, że zdanie potrafisz sklecić, zapewniam cię jednak, że Steelie, jak i reszta redakcji Azunime, anime oglądać potrafi i robi do dla własnej przyjemności, bo interesuje ich ta tematyka. Gdybyśmy nie lubili anime, nie rozumieli ich, nie bralibyśmy się za pisanie recenzji.

Feniks_Ognia napisał:

(...)Tekst osoby która nie lubi anime i ewidentnie się na nim nie zna, zero obiektywizmu. Bleach ma na pewno wady ale nie takie jak w artykule, recenzja jest nieobiektywna i świadcząca o głupocie piszącego. Nie wiem po co to wstawiłeś ale marny ten serwis a obiektywizm piszących i znajomość tematyki jest słabiutka.

Ogólnie ja nie lubię takich stron bo większość recenzji to taka chała że się nie da a recenzja Bleacha i kretynizm autora tylko to potwierdza. Jego uzasadnienia nijak się mają do rzeczywistości świadczą co najwyżej że jakiemuś 30 letniemu kretynowi kazali oglądnąć anime a że on nie lubi to se skrócił i nabazgrał byle co. Śmieszna argumentacja recenzenta śmieszny tekst.

Jak już powiedziałem, cała redakcja anime lubi i zajmuje się tą tematyką od paru lat. Gdyby recenzent nie był obiektywny, napisałby, że "Bleach" to największy szajs na ziemi i wstawił ocenę 1/10, zamiast w kilku tysiącach znaków rozwodzić się nad jego wadami i plusami. Znajomość tematyki piszących w serwisie nie jest słabiutka - jak już wspomniałem, siedzimy w tym od paru lat, jest to naszym hobby, któremu poświęcamy wiele czasu. Zauważ, że nie ma w serwisie recenzji tasiemców jak "Dragon Ball" czy "Pokémony" (jedynie "Bleach" i "Naruto), bo nie interesuje nas pisanie pod publikę - nie interesuje nas ta tematyka, więc nie mamy zamiaru na siłę się za to brać, wolimy obejrzeć coś sensowniejszego, ambitniejszego bądź po prostu krótszego. Jeśli wolą Steeliego było obejrzeć "Bleacha", jego sprawa. Obejrzał, napisał, co o nim sądzi, od tego właśnie jest recenzja. Powtarzam raz jeszcze, że dobrze uargumentował niską ocenę, ale - jak widać - tłuszczy wystarczy krótki, mało treściwy tekst z Tanuki i ocena 8/10. Trudno, o gustach się nie dyskutuje, a że Polacy nie lubią czytać, to teksty Tanuki mają jeszcze jeden dla nich plus.
Znów mógłbym cię obrazić, ale nie zrobię tego, kultura mi nie pozwala. Gdybyś zadał sobie chociaż trud sprawdzenia profilu Steeliego na stronie, przekonałbyś się, że nie jest "30-letnim kretynem", a siedemnastolatkiem, który lubi anime.

shifan napisał:

Jeśli chodzi o recenzję to trzeba przyznać ,że nie była ona poprawna. Osoba ją pisząca chyba nie uczestniczyła na lekcjach j.polskiego ponieważ pisząc recenzje trzeba pamiętac o poprawności schematów. Strony z recenzjami są po to by podać informacje o danym anime lub też zachęcić albo zniechęcić. Czytając "tamto" nie dało się zauważyć błędów w pisowni japońskiej (shinigamim itd.).Osoba która dopiero co zaczyna oglądać to anime zapewne pożałuje ,że czytała ten artykuł bo jest tam pełno spoilerów a to jest złamanie zasad w pisaniu recenzji. Nic innego mówiąc jak tylko zawiedzenie i brak chęci do patrzenia na inne recenzje tego autora.

Schemat jest od tego, żeby piszącemu pomóc, a nie od tego, żeby został jego więźniem i wszystkie swoje recenzje pisał na krzyż. Co do słowa "shinigamim" - o ile sobie przypominam, językoznawcy nie zatwierdzili (i nigdy nie zatwierdzą) rozporządzenia, że obcych słów się nie odmienia. Odmienia, jeśli się da, i tak można powiedzieć np. "rozmawiałem z tamtym shinigamim", ale "rozmawiałem z tamtą shinigami".

Piechur napisał:

przeczytajcie sobie reckę bleach na Tanuki dobra obiektywna nie to co na Azunime a nowy arc rox zobaczycie co będzie pozniej:D

"Obiektywna" to w Twoim mniemaniu, jak przypuszczam, 'taka, w której dano "Bleachowi" wysoką ocenę'. Tak naprawdę jedynym minusem "Bleacha" wg recenzenta Tanuki jest filler, bo reszta to cud, miód i orzeszki. Nie zważa się na schematyczność, słabe postaci, dłużyzny itd., co jest niestety minusem tasiemcowatych shōnenów, w których chodzi głównie o walkę. Nawet legendarny "Dragon Ball" się tego nie ustrzegł. Przypuszczalnie autor recenzji dopiero zaczyna swoją przygodę z anime.

Właściwie nie powinienem się w tym wątku odzywać, bo z dzieciakami, dla których bezpodstawne obrażanie innych za to, że nie spodobało im się ich ulubione anime, się nie wygra. Najwidoczniej pozwala to im się dowartościować - nie ma lepszego sposobu niż napisać jakąś głupotę (lać wodę każdy potrafi) i wyzwać między słowami kogoś od kretynów czy debili, a nawet cały serwis - a co tam, trzeba sobie połechtać swoje ego! Nie ważne, że się w ogóle tych osób nie zna, bo i tak są kretynami, skoro zaakceptowali taki tekst... Proszę, wyżywajcie się na mnie za to, że bronię kolegi, którego tutaj zaszczuto za nic - dowiedziecie tym niezbicie, że nie pomyliłem się co do was.

Offline

#105 2007-02-12 23:23:23

BeAsTMaStEr
Użytkownik
Skąd: ZABRZE
Dołączył: 2005-11-25

Odp: Dyskusja o Bleach vol. 4/5...

wiesz jak ktos pisze ze anime uwielbiane przez mase animemaniakow jes denne niewarte obejrzenia to taki autor powinien sie z leksza zapukac w czolo

Offline

#106 2007-02-12 23:38:11

Pottero
Użytkownik
Dołączył: 2006-05-12

Odp: Dyskusja o Bleach vol. 4/5...

A czy to, że masa dzieciaków lubi jakieś anime, przekłada się na jego jakość? Można by przypomnieć takie powiedzonko: jedz g..., miliony much nie mogło się mylić! Nie każdemu musi spodobać się to, co tysiącom osób i ma prawo to powiedzieć. A co go za to spotyka? Wyzywanie od kretynów przez fanatycznych fanów. Żałosne, ale prawdziwe.

Offline

#107 2007-02-12 23:46:05

mastah
Użytkownik
Skąd: Sopot
Dołączył: 2005-01-26

Odp: Dyskusja o Bleach vol. 4/5...

BeAsTMaStEr napisał:

wiesz jak ktos pisze ze anime uwielbiane przez mase animemaniakow jes denne niewarte obejrzenia to taki autor powinien sie z leksza zapukac w czolo

Beastmaster ja powiem tylko, że mania to jest choroba(zaburzenie psychiczne):D Więc myślę, że szybciej może być obiektywna taka osoba jak wyżej wymieniony recenzent niż Ci z zaburzeniami psychicznymi:P Bleach się podoba i mnie również ale nie można być ślepym na jego wady, które niezaprzeczenie ma:P

ps. Nie chce się wcale a wcale wplątywać w wojne przeciw tym co twierdzą, że Bleach jest idealny:D Jak dla mnie jest średni, no może troche powyżej... a podoba się pewnie aż tak ze względu na to, że wychowałem się na Dragon Ball'u:P

Offline

#108 2007-02-13 00:04:38

Feniks_Ognia
Użytkownik
Skąd: Kraków
Dołączył: 2005-08-17

Odp: Dyskusja o Bleach vol. 4/5...

Feniks_Ognia napisał:

Walki są nudne, postacie nie mają charakteru, fabuła jest płytka a fillery to integralna cześć anime i lalki Bounto to bankai.

Jak widać uzasadnienie wolałeś pominąć mojej krytyki. Również jak widze jesteś członkiem teamu więc. Zacznijmy od tego że jak coś oceniamy to musimy się na tym znać.

Poniżej powód głupoty autora.

[cytuj]"Radzę jednak zakończyć oglądanie od razu po wyjściu z Soul Society - dalsze odcinki nie podobały się nawet wiernym fanom."
Bleach jest na podstawie mangi a fillery to odcinki które są po to by manga mogła ruszyć dalej zaliczanie ich do fabuły i mówienie że Bleach jest do bani świadczy tylko o nieznajomości autora. Nie są integralną częścią bo można ich nie oglądać i nie straci się nic z fabuły.

[cytuj]"Niezwykle ważnym, a nawet kluczowym elementem serii, są walki. Problem polega na tym, że, poza paroma wyjątkami, nie wzbudzały one we mnie zbytnich emocji - a jak na serię liczącą ponad sto odcinków i koncentrującą się właśnie na pojedynkach, nie jest to zbyt imponujący wynik."

Obiektywizm pełną gębą. To że tobie się pajacu nie podobały walki, nie oznacza że są złe. A jak nie lubisz Shounen to k.... trudno żeby się podobały.

Tej głupoty jak to Ichigo każdą walkę wygrał nawet nie wklejam. Tylko ja sobie z 3 razy minimum przypominam jak omal kity nie wywalił i przegrał.

[cytuj]"W "Bleachu" także pojawi się paru geniuszy zła, lecz ich podstawową wadą jest brak oryginalności."
"Niezbyt interesowało mnie, czy Złemu uda się wykonać diaboliczny plan, ponieważ jego działania zupełnie mnie nie ruszały."

Aizen to naprawdę schemat jakich mało. Kolejny obiektywizm autora odnoszący się do wewnętrznego poczucia głębi.

[cytuj]"Wyróżniającą się pod względem słabości grupą postaci są ci pozytywni. Drażni ich szlachetność sprawiająca, że są po prostu nieludzcy. Wszyscy zawsze staną w obronie niewinnych, nigdy nie zostawią przyjaciela w potrzebie. Jeśli już uciekają, to tylko przed przeciwnikiem, z którym nie mają żadnych szans i, o dziwo, nie ma akurat nikogo do ratowania. Gdyby okazali choć odrobinę egoizmu lub negatywnych emocji, na pewno sprawiłoby to, że nie byliby tak miałcy i bezbarwni. A tak mamy niestety do czynienia z grupą cukierkowych chłopców i dziewczynek."

Nie rozumiem zarzutu?

[cytuj]"Po bohaterach shōnena nie spodziewałem się skomplikowanej psychiki i tak jest w istocie. W anime walczonych jednak ważne jest, aby postacie miały własny styl wyróżniający je spośród innych. Składają się na to wygląd, sposób walki, styl wypowiedzi. Tu tego brakuje, nawet jeśli jakaś postać podoba mi się ze względu na umiejętności bojowe, to dyskwalifikuje ją okropny charakter, zupełnie nierealistyczny lub irytujący."

To jest skandal, Urahara i cała reszta są bezbarwni. Indywidualne podejście świadczące o braku obiektywizmu. Zawsze czytamy to samo w artykule, jakie to nudne, jakie straszne. Autor przypomniał sobie jakieś anime i znalazł jakąś podobną cechę i od razu schemat bohatera. O tak było to znaczy brak orginalności. A jaki mają głupi charakter, ehhh szkoda słów.

[cytuj]"Fabuła nie jest zbyt oryginalna, bazuje na schematach."

Za to powinien oberwać. Kłamstwo i tyle!!!!!!!!!!!!!!!!!

[cytuj]"Historia jednak jest nieskomplikowana i gdyby przenieść nacisk z walk na fabułę całość zamknęłaby się w kilkunastu odcinkach. W związku z tym owe zwroty akcji następują raz na trzydzieści epizodów, reszta jest rozwlekła i nie potrafiła mnie zainteresować."

Zafajdańcu przestań się odnosić do siebie i przestań kłamać bo nie ścierpię!

[cytuj]"Nasz bohater sprawuje swoje obowiązki doskonale, radząc sobie ze wszystkimi zagrożeniami. Wkrótce przyłączają się do niego inni uczniowie, którzy w momencie spotkania już umiejętność widzenie duchów mają lub wkrótce ją posiądą. Drużynę tworzą Inoue, używająca do walki wróżek, co według mnie jest okropnym, wręcz komicznym pomysłem, Chad, milczący osiłek, potrafiący zamieniać swoje ramię w twarde jak skała narzędzie bojowe, oraz Ishida, łucznik potrafiący miotać energetyczne strzały, początkowo przeciwnik Ichiga, później stający się sprzymierzeńcem. W pewnym momencie po Rukię przybywają inni shinigami"

Dziękuje za fillera małego ale jednak. I nad tym też fillerek piękny.

A teraz kolego drogi jak ktoś z waszego serwisu ocenia Shounena to niech będzie ich fanem. Gdyż inaczej nie jest wstanie napisać czegoś obiektywnego. Fani poważnych serii w każdym calu nie powinni oglądać rzeczy których z góry nie lubią. Bo nie znają się na tym i zamiast opisać anime będą szukać czegoś czego w gatunku niema.

Więc autor tej recenzji To Idiota i Kretyn!!! A jego słowa tylko o tym świadczą! Przykro mi że to twój kolega ale mógłby nie kłamać i pisać obiektywnie to bym złego słowa nie powiedział. Nawet jakby było średnio cenione ale tu są ewidentne kłamstwa (w moim przekonaniu) i nie mogę tego inaczej nazwać.

Pottero napisał:

A czy to, że masa dzieciaków lubi jakieś anime, przekłada się na jego jakość? Można by przypomnieć takie powiedzonko: jedz g..., miliony much nie mogło się mylić! Nie każdemu musi spodobać się to, co tysiącom osób i ma prawo to powiedzieć. A co go za to spotyka? Wyzywanie od kretynów przez fanatycznych fanów. Żałosne, ale prawdziwe.

Tak to prawda że jak się większości podoba to nie znaczy że jest dobre. Nieoznacza to również że należy zmyślać i wypisywać kłamstwa na temat anime tylko dla tego że lubi je wiele osób. A taka dobra rada dla kolegi to jak ma zamiar opisywać co on myśli to niech dopisuje na początku "Moja własna subiektywna ocena bazująca na odczuciach, niezbyt lubię Shouneny". Jak dodaa taki napis to nic do recenzji nie mam. Może mu się nie podobać jeśli jest to jego opinia. Może być Bleach gówniany dla niego ale czy w rzeczywistości jest to już inna sprawa.

PS: Przepraszam moderatora za brzydkie słowa ale nie mogę jak to czytam.

PS2: Poprawcie sobie kod strony bo mi w FireFoxie nie wyświetla tylko jest błąd!!!!!

Ostatnio edytowany przez Feniks_Ognia (2007-02-13 02:01:39)

Offline

#109 2007-02-13 00:30:28

Arry
Użytkownik
Skąd: Tarnów
Dołączył: 2005-11-02

Odp: Dyskusja o Bleach vol. 4/5...

Porterro, a żeś walnął posta... Oczywiście może i anime ma dłużyzny, ale trudno się ich ustrzec robiąc 115 odcinków z czego 1/3 jest zapychaczami, które po prostu schematyczne byc muszą...
Każdy ma prawo do własnej opinii i pisania recenzji, ale... no właśnie. Na początku recki za dużo faktów z fabuły... po co streszczać całą pierwszą sagę (Walka z Hollowami)?
[cytuj]Muszę przyznać, że wizja zaświatów mnie zawiodła. Nie jest to zupełnie inny świat, a jedynie uproszczona wersja społeczeństwa klasowego sprzed kilkuset lat.[/quote]
Przepraszam bardzo, ale nawet jeśli świat jest fikcyjny, to autor oparł go o pewne wierzenia i słowa, że kogoś ten świat zawiódł oznaczają, ze jest trochę zbyt zapatrzony w swoją religię...
Jeżeli chce się znaleźć coś w rodzaju chrześcijańskiego nieba, to przydałoby się poszperać w Ah! Megamisama! A nie w Bleachu...
[cytuj]W Seireitei istnieje rada rządząca całym Soul Society, wszyscy shinigami mają swoje miejsce w hierarchii, nawet biurokracja jest podobna do tej "po drugiej stronie".[/quote]
No przepraszam, ale jednak ta biurokracja od czegoś jest we WSZYSTKICH krajach... Hierarchia musi być i choćbyście nie wiem co modzili, to i tak nic nie wymodzicie, a najwyżej się przegrzejecie... ponoć tylko w piekle nie ma biurokracji, ale przecież dobre dusze nie trafiają do piekła...
[cytuj]Do tego całość jest miejscami mocno naciągana i miałem wrażenie, że autor najpierw wymyślił, co ma się stać, a dopiero później dopasował do tego działania postaci, nawet jeśli nie było to zgodne z ich psychiką lub po prostu zdrowym rozsądkiem. Przykład tego mamy po wydostaniu się z Soul Society drużyny głównych bohaterów, kiedy to do prawdziwego świata rusza za nimi niezależnie całkiem sporo postaci, które wcześniej spotkali. Uzasadnienia tych nagłych zesłań są po prostu słabiutkie, widać że chodziło po prostu o zebranie wszystkich ważniejszych bohaterów z powrotem w jedną grupę. Żeby nas nie rozpieszczać za bardzo sensowną opowieścią, wszystko co jest w niej dobre, zawarto w części rozgrywającej się w Soul Society. Część pierwsza to tylko luźne pojedynki z hollowami, nie powiązane zbyt mocno fabularnie, zaś wątek rozwijający się po wyjściu z zaświatów to już naciągane, krańcowo nudne dno.[/quote]
Zaraz, a może by tak zauważyć, ze autor z tą częścią anime miał tyle wspólnego co rum z rumakiem... to są fillery, a jeżeli chodzi o fillery, to historia ma trwać i mądra wcale być nie musi... Co do wątku z Hollowami... to raczej trudno byłoby władować wszystkich bohaterów od razu do Seireitei i niech się tam biją... To jest swego rodzaju introduce i bez niego Anime byłoby raczej marne.
[cytuj]Kiedy po raz kolejny oglądałem retrospekcję lub wyznanie, z którego dowiadywałem się, że dwaj bohaterowie są zaginioną rodziną lub dawnymi przyjaciółmi, reagowałem podobnie jak na równie dramatyczne sceny w brazylijskich telenowelach - czyli chichotem.[/quote]
W tym momencie zacząłem wątpić czy autor tego tekstu dotarł choćby do połowy anime... nie było tam ani jednej sceny, w której ktośtam spotyka dawno straconego przyjaciela... Retrospekcje przeszłości są natomiast pewnym wytłumaczeniem danych zachowań bohaterów. Mi by sie wydało dziwne, ze Ishida walczy jak wściekły z Mayurim, gdybym nie wiedział, że Mayuri specjalnie opóźnił ratunek dal dziadka Ishidy. W Dragon Ballu nie było takich odcinków, bo akcja toczyła sie od początku, czyli od spotkania głównego bohatera z tą zielonowłosą (nie pamiętam imienia smile_big). Tutaj byłoby dość trudno prowadzic historię od momentu jak Ichigo zaczął widzieć duchy...
[cytuj]Wyróżniającą się pod względem słabości grupą postaci są ci pozytywni. Drażni ich szlachetność sprawiająca, że są po prostu nieludzcy. Wszyscy zawsze staną w obronie niewinnych, nigdy nie zostawią przyjaciela w potrzebie. Jeśli już uciekają, to tylko przed przeciwnikiem, z którym nie mają żadnych szans i, o dziwo, nie ma akurat nikogo do ratowania. Gdyby okazali choć odrobinę egoizmu lub negatywnych emocji, na pewno sprawiłoby to, że nie byliby tak miałcy i bezbarwni. A tak mamy niestety do czynienia z grupą cukierkowych chłopców i dziewczynek.[/quote]
Inoue i Ishida tak... ale nie wyglada mi na to, ze Ishida i Ichigo są tacy nieskazitelni. No ale jest możliwosć, zę autor po prostu pominął niektóre odcinki, bo go po prosty nudziły. Może ogladał tylko te, w których była jakaś akcja i walka?
[cytuj]Niezwykle ważnym, a nawet kluczowym elementem serii, są walki. Problem polega na tym, że, poza paroma wyjątkami, nie wzbudzały one we mnie zbytnich emocji - a jak na serię liczącą ponad sto odcinków i koncentrującą się właśnie na pojedynkach, nie jest to zbyt imponujący wynik. Powodów słabości starć w "Bleachu" jest kilka. Pierwszy z nich to robienie ich wszystkich według tego samego schematu - na początku bohater przegrywa, co jest powszechne przy walkach z kapitanami oraz innymi potężnymi przeciwnikami, lub walka jest wyrównana, lecz pod koniec znajduje w sobie jakąś niezwykłą siłę, odkrywa jeden jedyny słaby punkt przeciwnika lub ktoś przybywa mu z pomocą. Efekt tego jest taki, że widząc gigantyczną przewagę kolejnego antagonisty Ichiga bądź któregoś z jego towarzyszy, nie zastanawiam się, jak on sobie z tym poradzi, gdyż i tak wiem, że możliwe jest tylko jedno z trzech opisanych przeze mnie zakończeń. Kolejną bolączką walk jest ich straszliwe przeciąganie. Powodem tego jest umieszczanie rozległych dialogów oraz monologów, w których bohaterowie opowiadają o tym, jak bardzo przeciwnik nie ma szans. Popularną opcją są też rozmowy o diabolicznych planach lub obrzucanie obelgami. Wielokrotnie chciałem powiedzieć: "Zacznijcie w końcu walczyć", kiedy dialog rozciągał się na pół odcinka. Kolejny problem, przez który walki się dłużą, to mała efektywność ciosów. Jeśli widzę, że podczas wykonywania ataku energia wiruje dookoła bohatera, a wszystko zalewa poświata, to spodziewam się, że będzie on naprawdę miażdżący. Jest jednak zupełnie inaczej - zwykle uderzenia, choćby i najbardziej efektowne, kończą się jednym zadraśnięciem. Tym samym wracamy z powrotem do punktu pierwszego - przeciwnicy będą się tak "draskać", dopóki ten dobry nie wpadnie na jedno z trzech możliwych zakończeń. Do tego walczący sami chcą jak najbardziej starcie wydłużyć, tłumacząc to chociażby sadystyczną przyjemnością męczenia bohatera. Na takie pomysły wpadają zwykle postacie dużo potężniejsze od swojego przeciwnika, co w efekcie daje słabszemu możliwość dojścia do - jakżeby inaczej - jednego z trzech możliwych i jedynych słusznych zakończeń. Zdaję sobie sprawę, że część opisanych przeze mnie wad, chociażby długie przemowy przed i w trakcie pojedynków, są dosyć powszechne w shōnenach. Nie czepiam się ich dlatego, że są nierealistyczne, a jedynie z powodu ich negatywnego wpływu na dynamizm walk. Jeśli jednak w innych produkcjach tego typu nie przeszkadzały ci one, starcia w "Bleachu" mogą przypaść ci do gustu.[/quote]
Rozpisał się gość. Cóż, gdyby ci źli nie gadali tyle i zawsze zabijali tych dobrych, to twórcy nie wyrobiliby z produkcją tych dobrych i anime typu shōnen nie mogłoby się nazywać shōnen... Jeżeli chodzi o walki, gdzie ci dobrzi odkrywają moce... W Walce Ikkaku-Ichigo widać było od początku, że Ichicho miał przewagę. Nie odkrywał w sobie żadnych mocy i pokonał przeciwnika mając przewagę sił. W Walce Renji-Ichigo, można było zobaczyć to, że Renji wygrywa, ale to już raczej wina zapominalstwa Ichiga, bo w końcu sobie przypomina o ataku Getsuga Tenshou (Wtedy jeszcze nie nazwanym). Prawda, trochę za późno sobie przypomina...
To, ze ci dobrzy zawsze wygrywaja to też nie prawda, bo Jest taki choćby Chad. On jako pierwszy zostaje pokonany i nie czyni wręcz żadnej szkody przeciwnikowi. Jest też Ishida, który po walce z Mayurim nie odkrywa w sobie żadnych dodatkowych mocy i bez walki zostaje powalony przez Tousena. Trzeba też przyjrzeć się Shibie, który podobnie zostaje poturbowny przez Kapitana Kuchiki.
Owszem to "Draskanie" jest denerwujace i to jest jeden z licznych minusów tego anime.
[cytuj]Osobną kwestią dotyczącą walki są bankaie - najwyższe formy rozwoju miecza shinigamiego, efektowne i bardzo wyczerpujące ataki, co sprawia że nie mogą być wykorzystywane zbyt często. Mi jednak ten pomysł nie przypadł do gustu. O ile w początkowych odcinkach rozgrywających się w Soul Society pojedynki miały jeszcze coś wspólnego z fechtunkiem i były miejscami całkiem niezłe, to dalej bankaie wszystko psują przez swój często bzdurny wygląd - że wspomnę chociażby gigantycznego robaka lub bicz w kształcie kościanego węża. Sprawa ma się jeszcze gorzej po wyjściu z Soul Society - tam przeciwnicy używają tylko czegoś w rodzaju bankai, lecz są one dużo bardziej "pokemoniaste" - wśród nich spotkać można chociażby latający kwiatek lub wieloryba pływającego pod ziemią. Dałoby się co prawda wyłuskać spośród bankai ataki, które przypadły mi do gustu, np. Ichigo lub Byakui, ale są to pojedyncze przypadki.[/quote]
W Dragon Ballu Suerwojownik też sie nie musiał wszystkim podobać... Co do lalek sie zgodzę, ale bankai tego bym nie nazwał. to raczej takie dziwne shikai jezor
[cytuj]Grafika i muzyka nie zrobiły na mnie wrażenia. Są poprawne, lecz zupełnie nie zapadają w pamięć. Co prawda niektóre utwory, które usłyszeć można podczas walk, całkiem nieźle podkreślają dynamikę, lecz reszta ścieżki dźwiękowej jest przeciętna. Projekty postaci, jak i tła są porządne. Zastrzeżenia można mieć odnośnie animacji - w czasie walk niczym nie ustępuje współczesnym produkcjom, lecz poza nimi jest zdecydowanie zbyt oszczędna i miejscami sztywna.[/quote]
Grafika owzem taka sobie, ale tak się składa, ze musyka jest bardzo dobra i łączy się z tym co się dzieje na ekranie. Przy sadze Bounto jest pewien zaniżony poziom tak samo animacji jak i muzyki, ale pierwszy soundtrack jest jednym z lepiej skomponowanych... a ten kto mi nie wierzy niech posłucha sobie soundtracku z takiego Amaendaiyo (chyba tak to sie pisało).
[cytuj]Muszę przyznać, że wynudziłem się przy tym anime i dotarłem do 111. odcinka jedynie z recenzenckiego obowiązku. Ciężko mi znaleźć w nim jakieś zalety - te kilka, które wymieniłem, ginie w zalewie schematyczności i braku dynamiki, które towarzyszą nam w czasie oglądania tego tasiemca. Ocena byłaby wyższa, gdyby całość trzymała poziom drugiego wątku. Mielibyśmy wtedy do czynienia z poprawnym shōnenem, odstającym jednak poziomem od chociażby "Naruto". Jednak ta część liczy niecałe trzydzieści epizodów i bardzo słaba reszta ciągnie wszystko w dół. Jeśli jednak podobały ci się "Dragon Ball", "Naruto" i inne podobne shōneny, możesz po Bleacha sięgnąć. Radzę jednak zakończyć oglądanie od razu po wyjściu z Soul Society - dalsze odcinki nie podobały się nawet wiernym fanom. Nadzieją jest powrót twórców do fabuły z mangi. Co prawda nie zrobiły one na mnie wrażenia, ale za wcześnie jeszcze, aby to oceniać.[/quote]
Widzę, ze wszystko jest tu ustawione na krytycyzm... powiedzcie zatem, dlaczego tylu ludzi ogląda Bleacha i zdobył sobie taką popularność. Gdyby to było wszystko czym sie może pochwalić to anime, to nie stanowiłoby takiego fenomenu. Fillery nie podobały się nawet wiernym fanom... Ciekawe, najciekawsze jest to, ze większą cześć z tych wiernych fanów stanowili ludzi, którzy czytali mangę. Jakoś tym, co albo mangi nie czytali, albo oglądali fillery w Naruto sie całkiem podobało i mówili, ze Bleach nawet trzyma poziom...
Powiedzmy sobie szczerze. Ta recenzja została napisany by wytknać błędy i wady a mocnych stron i plusów nie uwydatniać. Nie mam nic do autora ani do waszego serwisu. Nikogo nie obrażam i stwierdzę, ze ta recenzja to szczera prawda, ale ta prawda została opisana tylko w połowie, bo autor skupił się na wadach, a zalety niestety pominął, czego zrobić nie powinien. Jest też opcja, że recenzent nie był w stanie zauważyć zalet tego anime, bo wypatrywał wad. Jeszcze jedno: połowa tej recenzji jest streszczeniem anime, przez co ludzi czytający stracą całą frajdę z oglądania anime. Chyba, że owy tekst został specjalnie tak skonstruowany, by już na starcie zniechęcić do oglądania tego anime przez opisanie co się tam dzieje... Mam taką propozycję... pierwsze 3 akapity przydałoby się skrócić do jednego a czwarty akapit w ogóle wyrzucić.
Pozdrawiam.


90TLh

Offline

#110 2007-02-13 00:44:36

grejpfrut
Użytkownik
Dołączył: 2005-08-07

Odp: Dyskusja o Bleach vol. 4/5...

najlepiej sobie w ogóle dać siana, osobiście recenzji nigdy nie czytam, wolę już chociażby opis przeczytać (czy mnie ma szansę zainteresować historia/świat/wydarzenia) czy obejrzeć pierwszy(ch kilka) odcinków (to jest imho najlepsze) - recenzje mają to do siebie, że praktycznie zawsze pokazują w mniejszym lub większym stopniu opinię autora. a nie lubię czytać cudzych opinii o jakimś tytule, bo bardzo często moja jest po prostu inna i mam gdzieś, co sądzą o tym inni :E a żaden recenzent nie jest dla mnie wyrocznią czy jakimś guru, żeby nie obejrzeć czegoś, bo wielki recenzent-sama tak napisał...
recenzja po prostu _NIGDY_ nie jest obiektywna.
do tego imho recenzje powinny pisać osoby, które LUBIĄ ten gatunek/to anime.
i mam pytanie - po cholerę autor jechał do 111 odcinka, jak mu się to nie podobało? Oo pojęcie 'recenzencki obowiązek' do mnie zupełnie nie przemawia, bo raczej nikt cię nie zmuszał do pisania tej recenzji Oo osobiście bym nie oglądał 111 odcinków czegoś, co mnie nudzi - nie jestem masochistą...

Offline

#111 2007-02-13 00:47:00

lb333
Użytkownik
Dołączył: 2006-01-30

Odp: Dyskusja o Bleach vol. 4/5...

Że też chce wam się tak rozpisywać w odpowiedzi na te bzdury. smile

Offline

#112 2007-02-13 00:54:25

Feniks_Ognia
Użytkownik
Skąd: Kraków
Dołączył: 2005-08-17

Odp: Dyskusja o Bleach vol. 4/5...

lb333 napisał:

Że też chce wam się tak rozpisywać w odpowiedzi na te bzdury. smile

Chłop nam zarzucił że piszemy byle co bez uzasadnienia. I raczej jesteśmy fanami którzy widzą tylko zalety Bleacha. Fanatycy ukryty[ukryty]8-D8-D[okej][okej] To mu wybazgrałem by se nie myślał że jest najmądrzejszy.

Swoją drogą ciekawe czy nam odpisze ???

Ostatnio edytowany przez Feniks_Ognia (2007-02-13 01:07:34)

Offline

#113 2007-02-13 02:16:27

Pottero
Użytkownik
Dołączył: 2006-05-12

Odp: Dyskusja o Bleach vol. 4/5...

Nie wiem, dlaczego recenzent obejrzał te sto jedenaście odcinków, ale w każdym razie go podziwiam - jeśli mnie nie interesuje, to nie będę oglądał i tyle, bo jest mnóstwo ciekawszych serii, a czas poświęcony na "Blacha" czy "Naruto" mógłbym przeznaczyć na obejrzenie kilkunastu innych tytułów. Do treści merytorycznej recenzji nie mogę się odnieść, bo anime nie widziałem, a obejrzę najwyżej jeśli puszczą na Jetiksie.

Poza tym przykro mi, że muszę brać udział w dyskusji z osobą, która musi się popisać/dowartościować/wyżyć (czy co tam), obrażając kogoś innego za to tylko, że skrytykował jego ulubione anime. Trudno, skoro na komunię kupuje się teraz dzieciom komputer zamiast roweru, trzeba to przeżyć. Przede wszystkim chcę zwrócić uwagę na to, że w recenzji muszą znaleźć się elementy zarówno subiektywne, jak i obiektywne. Jeśli autorowi coś się nie spodobało, wymienia to jako minus w jego mniemaniu. Zresztą, ostrzeganie na początku recenzji o czymkolwiek jest debilizmem, bo recenzja to przede wszystkim opinia autora, z którą nie każdy musi się zgodzić. Dobrze by jednak były, gdyby nie zgadzał się, wyrażając to kulturalnie, bo inaczej wychodzi po prostu na zwykłego gbura.

Feniks_Ognia napisał:

[cytuj]"Fabuła nie jest zbyt oryginalna, bazuje na schematach."

Za to powinien oberwać. Kłamstwo i tyle!!!!!!!!!!!!!!!!!

A powiedz mi, który shōnen w stylu "Bleacha" nie korzysta ze schematów?! Wszystkie powielają ten sam schemat, inaczej go tylko ubierając!

[cytuj]Zafajdańcu przestań się odnosić do siebie i przestań kłamać bo nie ścierpię!

Przypominam, że w recenzji zaznacza się zdanie swoje, a nie zwariowanych miłośników anime. A ty przestań się wyrażać, bo sam siebie ośmieszasz takim zachowaniem.

Feniks_Ognia napisał:

Więc autor tej recenzji To Idiota i Kretyn!!! A jego słowa tylko o tym świadczą! Przykro mi że to twój kolega ale mógłby nie kłamać i pisać obiektywnie to bym złego słowa nie powiedział. Nawet jakby było średnio cenione ale tu są ewidentne kłamstwa (w moim przekonaniu) i nie mogę tego inaczej nazwać.

Ciągle z tym obiektywizmem... Nauczyłeś się w szkole nowego słowa czy jak? Dla mnie twoje słowa wybitnie świadczą że jesteś tym, za kogo uważasz Steeliego.

Feniks_Ognia napisał:

Tak to prawda że jak się większości podoba to nie znaczy że jest dobre. Nieoznacza to również że należy zmyślać i wypisywać kłamstwa na temat anime tylko dla tego że lubi je wiele osób. A taka dobra rada dla kolegi to jak ma zamiar opisywać co on myśli to niech dopisuje na początku "Moja własna subiektywna ocena bazująca na odczuciach, niezbyt lubię Shouneny". Jak dodaa taki napis to nic do recenzji nie mam. Może mu się nie podobać jeśli jest to jego opinia. Może być Bleach gówniany dla niego ale czy w rzeczywistości jest to już inna sprawa.

A gdzie, do cholery, Steelie wypisywał kłamstwa?! Wypunktował wady tego anime! Co prawda wiele z nich jest poniekąd wyryta w gatunku, jakim jest shōnen, więc czytając recenzję automatycznie należałoby brać na takie rzeczy poprawki, ale nie oznacza to, że takie wady nie istnieją. Są one w tym anime, było w "Dragon Ballu", będą w następnych tasiemcowatych shōnenach. I Steelie nie objechał tego anime tylko dlatego, że lubi je wiele osób, jak sugerujesz, tylko dlatego, że nie bardzo mu się spodobało. Co do prawdy, to jest w takich sprawach pojęcie względne - każdy ma tu swoją i za cholerę drugiej osobie jej nie wmówisz.

P.S. Na przyszłość naprawdę radzę zapoznać się z czymś takim jak netykieta, bo to od razu trochę lepiej świadczy o tobie niż bezpodstawne wyzywanie kogoś od kretynów.

P.P.S. Proponuję również kupić słownik albo zajrzeć na sjp.pwn.pl, bo trudno te wszystkie błędy zwalić na literówki.

Offline

#114 2007-02-13 03:20:44

Feniks_Ognia
Użytkownik
Skąd: Kraków
Dołączył: 2005-08-17

Odp: Dyskusja o Bleach vol. 4/5...

Bo kłamie, a jak kłamie i to jeszcze na temat Bleacha to w sumie kłamczuch. Może powiesz że nie? Choćby przykład jak to Ichigo zawsze wygrywa jest kłamliwy, bo jak zauważysz, wyżej napisałem ci że są momenty gdzie przegrywa. A to jeszcze najmniejsze kłamstwo jakie zrobił. Wypunktował wady mijające się z prawdą!!!!!!

Pottero napisał:

Poza tym przykro mi, że muszę brać udział w dyskusji z osobą, która musi się popisać/dowartościować/wyżyć (czy co tam), obrażając kogoś innego za to tylko, że skrytykował jego ulubione anime.

Mi też jest przykro że recenzja jest merytorycznie sfałszowana i opiera się na przekłamaniach smutny smutny

Pottero napisał:

Trudno, skoro na komunię kupuje się teraz dzieciom komputer zamiast roweru, trzeba to przeżyć.

E no co ty ja się tam ciesze smile_big

Pottero napisał:

A gdzie, do cholery, Steelie wypisywał kłamstwa?! Wypunktował wady tego anime! Co prawda wiele z nich jest poniekąd wyryta w gatunku, jakim jest shōnen, więc czytając recenzję automatycznie należałoby brać na takie rzeczy poprawki, ale nie oznacza to, że takie wady nie istnieją. Są one w tym anime, było w "Dragon Ballu", będą w następnych tasiemcowatych shōnenach. I Steelie nie objechał tego anime tylko dlatego, że lubi je wiele osób, jak sugerujesz, tylko dlatego, że nie bardzo mu się spodobało. Co do prawdy, to jest w takich sprawach pojęcie względne - każdy ma tu swoją i za cholerę drugiej osobie jej nie wmówisz.

Oj wypisywał kłamstwa i to aż nadto. Jeśli oceniamy Shounen to trzeba uwzględnić jego naturę a autor ewidentnie pisze o Bleachu jakby miał recenzować "Ojca chrzestnego" a skoro zobaczył co innego to do bani. Weź mi tu nie truj bo twój kolega chyba nie wie co ogląda. A co do obiektywizmu to recenzja jest prosta i schematyczna, to mi się nie podobało, tamto mi się nie podobało i całość mi się nie podobała, zwracam uwagę na mi. Ogólnie nic mi się nie podobało więc jest do dupy. Recenzja może mieć elementy subiektywne jeśli nie przekładają się znacząco na ocenę a twój kolega stwierdził że jest do bani i tak powinno się go obiektywnie ocenić. Jeśli się szuka motywów z poważnych anime w Shounenach, a potem stwierdza się, że jak niema to anime jest beznadziejne, to dajcie spokój. Ehh szkoda słów, jeśli Bleach spełnia warunki dobrego Shounen (a spełnia) i ocenianie go jakby był poważną produkcją o życiu to nie dziw się oburzeniu i tym że recenzja jest beznadziejna a autor niepoważny. Bo ciężko inaczej to nazwać a jak się jeszcze mijamy z prawdą to już porażka.

Pottero napisał:

A powiedz mi, który shōnen w stylu "Bleacha" nie korzysta ze schematów?! Wszystkie powielają ten sam schemat, inaczej go tylko ubierając!

Jedyny schemat to wygrywanie walk, ale taki jest Shounen. Co wcale nie oznacza że walka jest nudna jak śmiał stwierdzić twój kolega. Może mi powiesz że mają ukatrupić głównego bohatera w 6 odcinku żeby nie było schematu? Wiesz twój kolega tłumaczy tym wszystko schemat, schemat itd. A jak może nim nie być jak jest Shounenem?? To może romans powinien być filmem przyrodniczym o roślinkach wtedy nie powiela schematu? To jest tak głupie że się nie da. Horror żeby nie powielał schematów będzie głupią komedią. Romans by był romansem musi mówić o miłości co nie, a jeśli to jest schemat i to jest grzech to lepiej się schowaj.

PS: Nie powinno być literówek bo FireFox sprawdza pisownie.
PS2: Mogą być błędy z przecinkiem ale nic na to nie poradzę bo słaby jestem w tej materi.
PS3: Pogoń swojego webmastera by wasza stronka działała w różnych przeglądarkach a nie w IE tylko. A może to za trudne jezor

PS4: Nie będę obrażać twojego kolegi i wyzywać od głupków bo to rzeczywiście nieładnie. Może mnie troszkę poniosło nie powinienem. No ale recenzja naprawdę jest fatalna.

Ostatnio edytowany przez Feniks_Ognia (2007-02-13 18:12:31)

Offline

#115 2007-02-13 17:36:47

Hybrid
Użytkownik
Dołączył: 2006-07-31

Odp: Dyskusja o Bleach vol. 4/5...

Pottero: odpusc sobie, wasz serwis jest krótko mowiąc płytki... u was tylko długośc sie liczy recenzji [z tego co piszesz]. a nikt nie zwraca uwagi na to co w niej jest to ja gratuluje i prosze sobie prowadzic taki portal bez nas. Dopoki nie nauczycie sie pisac rzetelnej recenzji nie mam zamiaru wchodzic na ta strone i kazdemu bede ja odradzal. Teraz jeszcze musicie wiedziec co to jest rzetelna recenzja. Popatrz:

Serwis Azunime posiada nic nie warte recenzje roznego rodzaju anime. Jego redaktorzy nie potrafią pisac recenzji a to co napisali do tej pory jakoscią nadaje się jedynie na komentarz bądź osobistą opinię pod porządne recenzje. Całość jest schematyczna jak każda ich recenzja czy sposób prowadzenia strony. Autorzy recenzji zamieszczonych na tej stronie piszą ogolnikowo podając sie np za najgorliwszych fanów mangi i wypowiadają sie za innych.

a teraz popatrz:

Serwis Azunime posiada wiele recenzji roznego rodzaju anime. Jego redaktorzy napisali do tej pory nie małą ilośc recenzji. Całość jest prowadzona poprawnie aczkolwiek zdarząją sie pewne potyczki czy poprostu gorsze recenzje. Autorzy na ogół piszą zgodnie z rzeczywistością choć czasem piszą ogolnikowo co jest jednak nie wskazane przy recenzjach.

Teraz wyobraz sobie ze tak brzmiala recenzja o bleachu [text 1] a powinna wyglądac tak [text 2]. Mysle ze nie bedziesz mial problemu ze zrozumieniem aluzji.

Offline

#116 2007-02-13 18:22:37

Feniks_Ognia
Użytkownik
Skąd: Kraków
Dołączył: 2005-08-17

Odp: Dyskusja o Bleach vol. 4/5...

Recenzja dla mnie musi się odnosić do prawdy!!!!! Musi uwzględniać gatunek jaki jest tworzony!!!! I nie można pisać o  czymś jak o wadzie jeśli jest to integralną częścią danego gatunku!!!! Nie należy zdradzać za dużo szczegółów!!! Należy uwzględnić że nawet jeśli mi się nie podoba to zaznaczyć że jest to moja opinia!!! Należy również zwracać uwagę na odczucia ogólne fanów danego gatunku bo to dla nich jest chyba recenzja!!!

Tak się kończy a przynajmiej moim zdaniem powinno jeśli daje się coś subiektywnie  w recenzji:
Można wyrazić opinie że jeśli się szuka ambitnego shounena o nie wiadomo jak skomplikowanej fabule i wymyśle to moim zdaniem to anime nie jest dla was ale jeśli ogólnie lubicie shouneny to powinno się spodobać.

Aha i jeśli wyrażamy subiektywne oceny danej rzeczy w recenzji to powinno się dać również w miarę obiektywne a twój kolega chyba w ogóle o czymś takim jak obiektywizm nie słyszał.

Ostatnio edytowany przez Feniks_Ognia (2007-02-13 23:49:07)

Offline

#117 2007-02-13 23:14:16

Hybrid
Użytkownik
Dołączył: 2006-07-31

Odp: Dyskusja o Bleach vol. 4/5...

dokladnie. To co przeczytalem nie lezalo nawet obok recenzji. A zdradzenie takiej ilosci szczegolow jest poprostu karygodne.

Offline

#118 2007-02-14 12:25:03

Przemek3
Użytkownik
Skąd: Warszawa
Dołączył: 2006-03-18

Odp: Dyskusja o Bleach vol. 4/5...

już się nie mogę doczekać 118 odc:D gdyby ktoś nie wiedział o co mi chodzi, to luknijcie na tytuł odcinka:D

Offline

#119 2007-02-14 12:57:16

Darth Matt
Użytkownik
Skąd: Kraków
Dołączył: 2006-09-01

Odp: Dyskusja o Bleach vol. 4/5...

e tam, 117 też będzie niezły jezor zwłaszcza z Nią smile


8OF8m

Offline

#120 2007-02-14 13:18:59

Feniks_Ognia
Użytkownik
Skąd: Kraków
Dołączył: 2005-08-17

Odp: Dyskusja o Bleach vol. 4/5...

Hm Potterowi chyba argumentów zabrakło albo stwierdził że nie będzie z nami gadał smile_big

Tylko bez spojlerowania smile_big A jutro 115 odcinek Jupiiiiiiiii

Offline

Stopka forum

© Animesub.info 2024