Nie jesteś zalogowany.
Strony Poprzednia 1 2 3 Następna
Dokładnie. To co pokazano na zdjęciu to dokładny obraz Otaku
Swoją drogą... mieć takiego pluszaka... hyhyhyhy... ^_^
Offline
czyli jak? bo nie rozumiem..
otaku to ten kto ma dużą poduszkę z animegirl?
Offline
AceMan: To nie sa pluszaki tylko poduszki. Japonscy otaku maja takie zboczenia ze lubia sobie spac z laskami z anime. Kiedys nawet na jakiejs stronie widzialem takie poduszki z nagimi Sakura i Tomoyo (Card Captor Sakura). To jest z leksza przegiecie
Suchy: Nie, otaku to taki co ma duza poduszke z animegirl i z nia sypia majac zberezne mysli Zobacz sobie tego gostka w tle co caluje swoja wybranke
Offline
CZY BYĆ ZAFASCYNOWANYM PEWNYMI WARTOŚCIAMI TO ŹLE. Ja nie widze nic złego w zafascynowaniu przyjażnią. Nie widze nic złego w zafascynowaniu poświeceniem. I jak jóż, w moim krótkim doświatczeniu w oglądaniu Anime zdążyłem zauwarzyć. Są one generalnie lepsze od zachodnich, czy to anime czy nie. Coć przyznaje że staram się wybierać jakościowo dobre pozycje. A to głównie na podstawie opini, recenzji w internecie.
Mnie przynajmniej Anime powaliło. I nie wstydze się do tego przyznać. Ani nie podnosze wysoko głowe z wyrazem wyższości nad zemocjonowanym tłumem.
To co dobre jest Dobre jset Dobre. Co złe to złe.
Proste jest najlepsze.
Offline
>> To nie sa pluszaki tylko poduszki.
Aj, czepiasz się szczegółów
>> Japonscy otaku maja takie zboczenia ze lubia sobie spac z laskami z anime.
Ja też bym chętnie pospał!
>> Nie, otaku to taki co ma duza poduszke z animegirl i z nia sypia majac zberezne mysli
No to jeszcze trochę i będę Otaku
Offline
Tak, na tym zdjęciu są przedstawienie "prawdziwi otaku". Swoją drogą ten zakład przypomina mi taki mały zakład psychiatryczny . Jednak fajnie sobie poczytać, jak to ludzie uważają siebie za "prawdziwych otaku". To dla mnie brzmi jak manifestowanie "jestem nienormalny i uciekłem z zakładu dla psychicznie chorych" Zresztą każdy fanatyk jest potencjalnie niebezpieczny. Ale całe szczęście ludzie po prostu nie wiedzą co znaczy to słowo i dlatego tak o sobie mówią. Chociaż od fana do fanatyka to już niedługa droga. Całe szczęście ja nie jestem nawet fanem, bo to tylko takie moje hobby jest .
Offline
Otaku który zieje z zachwytu nad Pięknem, przyjaźnią, miłością. Ale wie że juto idzie do pracy i grzecznie idze spać o 23-ciej. Wie że się ścieli łużeczko rano gdy wstanie rano. I mówi dziękuje gdy coś kupuje.
Offline
Offline
A wiecie co? Prawdziwy otaku to taki, który nie tylko sypia z poduszką (poduszkami ) z wizerunkiem ulubionej bohaterki z a & m, ale także śpi z innymi otaku Swoją drogą ciekawe o czym mogą przez całą noc gadać...
W takim wypadku daleko nam do "prawdziwych otaków"
Offline
Pare odcinków Anime. A wiesz jakiego daja kopa. Mówie ci.
Offline
Wiem. Dzis sobie obejzalem 7 odcinkow Card Captor Sakura i jeden Gundam SEED Destiny
Offline
to w koncu spia czy gadaja? chyba chodzi ci o termin 'nocowac'
Wiem wiem, czepiam sie, ale to efekt niewyspania (48h bez snu i jakos sie jeszcze trzymam )
Offline
Jakto o czym? Pewnie o Gundamach (jak to chyba w KareKano było )
Offline
WALCZ A ZWYCIĘSTWO TWOJE.
Offline
W Onizuce tak było - trzech gości ogladających w kółko Gundamy w czasie wycieczki szkolnej .
Tak na marginesie to otaku odnosi się także do fanów militariów/broni, ci chyba są nawet bardziej nielubiani niż maniacy spiący na poduszkach przypominających bohaterki mang (właściwie gdyby ktos odwiedził by mój pokój mógłby nabrać wrażenia że i ja jestem military otaku ). A jak jesteśmy przy temacie mangowych bohaterek to widziałem obudowy do PCetów w kształcie kawaii panienek... faza
To nieprawda że nie ma ze mnie porzytku... zawsze moge służyć jako zły przykład
Offline
Tja... Lepsze są podkładki pod mysz z animegirl z silikonowym wypełnieniem w wiadomym miejscu:D
Offline
ja mam podkładki z animegirl ale niestety bez wypełnień
Offline
Oczywiście, że termin "otaku" nie ogranicza się wyłącznie do maniakalnych wielbicieli amime/mangi. Hmm... nie wiem czemu, ale przypomniał mi się film "Fan" z Robertem de Niro. Aktor grał gostka, co był zagorzałym fanatykiem jednej drużyny baseballowej (dla mnie to już nie był fan). Potem to się przerodziło w obsesję na punkcie jednego zawodnika.
Offline
TRZEBA MIEĆ NAPRAWDE ŚWIADOMOŚC, CO JEST DOBRE. BO MOŻE PONIEŚĆ.
Offline
I czego się drzesz? Tutaj znakomitą większość stanowią ludzie młodzi, którzy jeszcze nie uskarżają na poważne problemy ze słuchem.
Offline
Strony Poprzednia 1 2 3 Następna