Nie jesteś zalogowany.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna
Ja już chciałeś być taki słownikowo dokładny, to mogłeś też przytoczyć inne definicje tego słowa. O "bajce" w sensie "utworu wierszowanego" o tematyce erotycznej też nie słyszałem, ale nie dam sobie ręki uciąć, że takiej nie ma, o ile znam naszą polską twórczość ogólnie.
Ignorancja czy nie (chociaż dla mnie większą ignorancją jest nap mówienie "anime jest super a filmy amerykańskie do du**"), w mowie potocznej często każdy film animowany nazywa się bajką (dlatego produkcje erotyczne nazywa się "bajkami dla dorosłych"). Ja już dawno przestałem przekonywać na siłę ludzi, którzy tak robią, zwłaszcza, jeśli widzą różnice między Finding Nemo, Reksio, Dexter's Lab i Ghost in the Shell, ale po prostu cały ten zbiór nazywają sobie w skrócie "bajkami". W gruncie rzeczy nie jest to żaden problem. Ci, którzy czerpią jakąś przyjemność z wyśmiewania animacji jako gatunku podrzędnego, czy "dla dzieci", i tak się pewnie nie zmienią, dlatego nie widzę sensu w walce z nimi. Po kilku słowach widać przecież, czy ktoś po prostu był nieświadomy istnienia anime i chętnie się "dokształci", czy doskonale wie, co to takiego, ale do krwi ostatniej będzie się bronił przed "zniżeniem do takiego poziomu". I kogoś takiego przekonywać nie ma po co.
Offline
Ludzie czemu się tak tym przejmujecie i tak ich nie przekonacie (W końcu trudno jest przekonać człowieka o IQ nie wiele wyższym od IQ płytki chodnikowej). Jeśli was tak bardzo to irytuje zróbcie im zbiorówe
Ostatnio edytowany przez MasterJabko (2007-02-24 15:47:39)
Offline
Wszystko się zgadza, ale zbiorowo zapominacie, że filmy animowanie nie-anime, czyli tzw "bajki" również dzielą się na filmy dla dorosłych, dla dzieci, są też "bajki" erotyczne. W anime ten podział jest wyraźniej zaznaczony, ale jednak "bajki" to nie są tylko pozycje dla dzieci, dlatego argumentowanie na tej podstawie moim zdaniem jest nie najlepsze.
Masz rację ale ja osobiście starałem także uzmysłowić że to co oni nazywają "bajkami" powinni przede wszystkim nazywać kreskówkami. A dopiero później że istnieje różnica między Anime a Kreskówką. Ale nie chodzi nawet o różnicę, bo skoro na całym świecie Japońskie filmy animowane są nazywane Anime to powinno sie korzystać z tego określenia.
=======================================================
Zresztą oni są tępi i chyba rzeczywiście niema sensu próbować ich przekonywać. Zwłaszcza że nawet nie odpowiadają na argumenty tylko piszą swoje. Ja osobiście starałem przynajmniej odpowiadać na ich posty wskazując błędne rozumowanie. A oni nic piszą swoje nie odnosząc się prawie wcale to tego co ktoś napisał.
Offline
Sprawdziłem w Autostopem przez Galaktykę jak przekonać takich ludzi do anime; przewodnik podaje "nie przekonywać"
Offline
A tak w ogóle coś takiego jak pszczółka maja czy muminki czy inne żałosne kreskówki to ja bym tego nie sklasyfikował jako anime.
To są takie antyki i co najważniejsze nie są to czysto japońskie produkcje ,ale są to koprodukcje.
Anime musi wyglądać na produkcję japońską a tam nie ma takich cech.
Offline
Ale jest wiele nowych Anime dla dzieci które także są żałosne. Ale to nie powód żeby twierdzić ze nie należą to Anime.
W końcu Anime dzieli się na wiele gatunków, kategorii ale to zupełnie inna kwestia. Najpierw należałoby uświadomić im czym jest Anime a dopiero później próbować oswoić ich z różnorodnością gatunków.
Ostatnio edytowany przez DevilDrom (2007-02-24 16:47:17)
Offline
A tak w ogóle coś takiego jak pszczółka maja czy muminki czy inne żałosne kreskówki to ja bym tego nie sklasyfikował jako anime.
To są takie antyki i co najważniejsze nie są to czysto japońskie produkcje ,ale są to koprodukcje.
Anime musi wyglądać na produkcję japońską a tam nie ma takich cech.
w muminkach? przecież widac że kreska różni się od europejskiej czy amerykańskiej... ty tomxxx lepiej się juz zamknij, sam tym postem udowodniłeś że jesteś ignorantem, i jak powiedział DevilDrom, anime dzieli sie tez na podrzędne gatunki, w tym przypadku skierowane dla dzieci (Muminki czy Pszczółka Maja).
PS. "Ale to bardzo smutne hentai..."
Offline
Maniack zamknij się dzieciaku.Lepiej uważaj na słowo jakich używasz.
Nie podoba coś ci się to się nie odzywaj.
[respekt][respekt][respekt]
Ostatnio edytowany przez tomxxx (2007-02-24 17:22:06)
Offline
Maniack zamknij się dzieciaku.Lepiej uważaj na słowo jakich używasz.
Nie podoba coś ci się to się nie odzywaj.
Sir! Yes Sir! Ale śmiem twierdzić sir, że to bardzo smutne hentai...
Offline
Ludzie dajcie sobie z tomemxxx spokój, przecież jak coś nie jest bardzo smutnym hentaiem z doskonałą kreską i genialną fabułą, to jest żałosną kreskówką, wszyscy o tym doskonale wiemy. Nie ma co się wdawać w takie offtopy i próbować z nim rozmawiać, mówię z własnego doświadczenia.
Co do tematu, to czasem z nudów preferowałem metodę ataku, to znaczy ktoś wybitnie złośliwie zaczynał jeździć po anime, to ja wybitnie złośliwie zaczynałem jeździć po ulubionym filmie/zespole itp takiej osoby (jeśli akurat były mi znane jej preferencje w tym zakresie Tacy ludzie są bardzo często sami nad-drażliwi na takim punkcie i szybko osiąga się wymierne rezultaty spienienia się delikwenta Aha, to działa tylko w rozmowach na żywo, na forum raczej kiepsko wychodzi
Offline
Najlepiej nikogo nie przekonywać i nie chwalić się że się ogląda anime.
Bo przecież to grzech.
Ostatnio edytowany przez tomxxx (2007-02-24 17:58:59)
Offline
Sprawa jest powazna. Zasadniczo nie powinno sie mylic anime z bajkami(filmami animowanymi ktorych grupa docelowa sa przede wszystkim dzieci) tak samo mangi z komiksami typu Tytus,Romek&Atomek. Jednak zawsze ludzie ktorzy maja najmniejsze pojecie o problemie maja najwiecej do powiedzenia. Sam juz dawno zrezygnowalem z wszelkiego rodzaju prob wyperswadowania bardziej przyziemnym znajomym ze pomiedzy bajkami na dobranoc a anime jest jednak duza aczkolwiek subtelna granica. Nie chodzi mi o porownywanie hentai do reksia bo tutaj roznice widac golym okiem ale np Spirited Away. Niby naiwna bajeczka dla malolatow a jednak z wiekiem dostrzega sie wiecej pozornie blahych rzeczy a i rozumie sie wiecej i inaczej patrzy na swiat. Tacy ludzie po prostu sami(dobrowolnie?) ograniczaja sie. Zamkneli sie na anime jeszcze przed ich poznaniem . Najbardziej denerwuja mnie ludzie ktorzy tylko wydaje sie ze ich wiedza na temat kultury kraju kwitnacej wisni, stylu zycia japonczykow, ich mentalnosci i poczucia humoru jest wystarczajaca. A potem jesli przyjdzie co do czego to robia wielkie zamieszanie ze znalezli na polce swojego dziecka mange w ktorej jest nie wiadomo co. Praktyka Jetix'a(mysle o Naruto) wcale nam nie pomaga w pokonywaniu stereotypu anime>bajka. Naruto wymachujacy kunai'em(mam nadzieje ze w wersji dub nazwa kunai nie zostala zmieniona na noz[kupa]) i w kolko powtarzajacy glosem super agentki "kumalskie" teksty[beznadzieja] Jakie wnioski nasowa takie pronie mozgu?
Ostatnio edytowany przez wiluS (2007-02-24 17:48:28)
Offline
wiluS masz rację, ale to działa w dwie strony. Wielu ludzi nie interesuje zupełnie ani kultura Japonii, ani anime, dla nich to tylko kolejne "bajki". Wszyscy się jakoś ograniczają, niestety chyba nic się na to nie poradzi. Spytaj jakąś przypadkową osobę na ulicy o położenie Ziemi w Układzie Słonecznym, albo lepiej Układu Słonecznego w galaktyce Drogi Mlecznej, albo że właśnie pędzie razem z całą planetą przez kosmos z ogromną prędkością, to wywali na ciebie gały, bo w codziennym życiu nie wybiega myślami poza centrum miasta i więcej nie potrzebuje, co dla innych (w tym astronomów:) na pewno jest przykre. Sami się ograniczają Przekonywanie na siłę to moim zdaniem zła metoda, ja już się pogodziłem z tym, że rynek anime w Polsce będzie się rozwijał bardzo długo
Offline
Ale jesli powiesz im ze(na twoim przykladzie) Ziemia jako czesc wszechswiata ma w nim swoje okreslone miejsce to ludzie chcac nie chcac wkoncu przyjma do wiadomosci taka ewentualnosc. Problemem jest znalezienie rzetelnego zrodla informacji poniewaz tak czy inaczej wszystko skupia sie wokol niewiedzy. Kto wie czy za 20 lat nie bedziemy palic na stosach wszystkich tych ktorzy osmiela sie nazwac anime bajka:) Ciagle gloszenie bezpodstawnych tez raczej nie przynosi zadnych korzysci. Niektorzy ludzie nie daja sobie przemowic do rozumu i na tym trzeba sie skupic(przyjmujemy ze to my jestesmy tymi dobrymi[czyt. to my mamy racje:P]).
Offline
ja tez naleze do tych ludzi których nosi jak ktoś nazywa filmy animowane bajkami... ja bylbym za wyplewieniem tego nawyku...
Offline
ehh tez doszedlem do wniosku ze sa nikle szanse na "wyplewienie"tego czegos ... moze za 20 - 30 lat... szczegolnie ze po tej rozmowie zaczeli zemnie kpic na serverach -.-"
Ostatnio edytowany przez Mavet (2007-02-25 01:21:23)
Offline
a gdzie to dyskutowałeś, na jakim forum??
Ostatnio edytowany przez Feniks_Ognia (2007-02-25 01:28:43)
Offline
[cytuj=Feniks_Ognia]a gdzie to dyskutowałeś, na jakim forum??[/quote]
Poczytaj temat, podawał linka. Mavet gra w CS'a i tam walczył o swoje.
Moje zdanie na ten temat ( ponieważ na forum nie można już rozmawiać o "anime vs. bajka" ).
Cóż, taka jest mentalność polaka po prostu. Nie zmienisz jej.
Afera z Dragon Ball'em, dali mangę dzieciom ( nie wiem jak było z oznaczeniami ). Nie powiem, że manga jest tylko dla starszych, bo tak nie jest. Przez pare obrazków, nazwano mangę "japońskimi porno-komiksami", bo to manga skierowana ( wg. TVN i innych ) GŁÓWNIE dla dzieci...
Potem przeszło to na anime, nazwano to japońskimi porno-bajkami. Gdyby obejrzeli Hellsinga czy coś innego, nazwali by to "japońskimi brutalnymi bajkami". Bo przecież wszystko co animowane jest dla dzieci, prawda? Nie ważne jaka jest treść...
Wg. Wikipedii, nawet Reksio nie jest bajką ( bo bajka to utwór literacki ). Przyznam Mavet, że ci twoi "znajomi" z CS'a, są... tępi. Ja zdołałem przekonać moich kolegów do nazywania anime po imieniu ( mimo iż nie każdy za nimi przepada ). Niektórzy to nawet zdrabniają i nazywają anime, animkami.
Jednak, "anime = bajka" to nie jedyny przykład głupiej mentalności polaka...
A tomxxx dobrze napisał, oglądanie anime i czytanie mangi to grzech wg. kościoła i z tego należy się spowiadać. ( nie żartuje! ).
A na tym forum to jeden walnął długiego posta i zaczęli go wszyscy chwalić. Poza tym, nie potrafią się nawet dobrze wypowiedzieć na forum tylko "psziom w tkai sposb"
Offline
Geneza problemu sięga czasów komuny, dlatego problem zacznie znikać wraz z pokoleniem PRL. Umrze śmiercią naturalną. To błędne przekonanie, że wszystko, co animowane == dla dzieci tkwi w głowach ludzi, którzy przez całe lata obcowali z cenzurą.
Zapewne widzieliście, że niedawno był taki wysyp "Solidarnościowo-historycznych" komiksów. W latach starego systemu jednym z mediów umożliwiających przeciwstawianie się władzy był komiks. Cała ogólnie pojęta Sztuka służyła walce z systemem. Dlatego cenzorzy zaczęli temu przeciwdziałać. Zezwalali na publikację jedynie "słusznej" sztuki proletariatu. Aby ocenzurować, i zakopać szczególnie niebezpieczny komiks, usunęli z niego wszelkie materiały skierowane do dorosłych.
Dlatego do dziś komiks kojarzy się raczej z Kaczorem Donaldem(chociaż z nim kojarzy się także dzisiejsza Władza i Opozycja). Oczywiście, jeśli skierujemy się do Empiku, prędzej zobaczymy brutalnego Wolverine'a niż Kajka i Kokosza. Ludzie uznający komiks za coś dziecinnego niech nie będą wstrząśnięci słynnym tyłkiem Bulmy, takim zalecam poczytać chociażby twórczość pana o nazwisku Milo Manara
Aby przekonać ludzi o tym, że komunizm zrobił im wodę z mózgu, wystarczy pozwalać, aby komiks "dla dojrzałych" był w tym cudownym kraju wydawany. Czas zmienia ludzi.
Offline
Wszystko się zgadza, ale zbiorowo zapominacie, że filmy animowanie nie-anime, czyli tzw "bajki" również dzielą się na filmy dla dorosłych
Może to nie w 100% dla doroslych, ale Iron Giant byl wspanialy
Ostatnio edytowany przez Swinger of Birches (2007-02-25 14:16:19)
Offline
Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna