Nie jesteś zalogowany.
Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna
themic - oni zabijają więc Ty chcesz ich zabić ....czy między wami jest wtedy jakakolwiek różnica?
Racje ma ten kto przeżył
[cytuj=Hybrid]Jeżeli mamy do wyboru uratowania zycia mordercy ktory przyjechal kilka minut wczesniej do szpitala a zwyklego czlowieka kogo wybierzemy?
albo kogos kogo bardzo nie lubimy a mordercę? złodzieja a kogos kogo bardzo nie lubimy? oszusta-polityka który oferuje milion złotych czy może zwyklego człowieka? złodzieja a polityka-oszusta [który oferuje milion złotych]?
powinna obowiązywać zasada First in - First out, to kim jest pacjent to nie sprawa lekarza.
Osobiscie uwazam że kazdy sam nadaje wartośc swemu życiu, i sam krztałtuje to jak odbieraja go inni, jesli cenią go gorzej niż jego zdaniem powinni... cóż to jest to jego wina.
To nieprawda że nie ma ze mnie porzytku... zawsze moge służyć jako zły przykład
Offline
Porównywanie USA (z ich tyglem rasowo-kulturowym i powszechnym dostępem do broni palnej) do Polski pod względem wskaźnika przestępczości jest chyba trochę naciągane. Równie dobrze można chyba powiedzieć, im wyższa przestępczość, tym wyższy dochód budżetu państwa (vide USA), a im niższa przestępczość, tym niższy dochód (vide Polska w porównaniu do USA).
Cóż szukałem jakiegoś względnie cywilizowanego państwa które stosuje jeszcze karę śmierci , wybór padł na USA:)
Dwa - twierdzisz, że kara śmierci nie spełnia swojej roli, bo sądy skazują zbyt wielu niewinnych ludzi (tu bym poprosił o jakieś źródła i zestawienia, jeśli można)?
Przejrzyj sobie to:
http://wiadomosci.onet.pl/1386014,2678, … skart.html
http://przekroj.pl/index.php?option=com … mitstart=0
http://wiadomosci.onet.pl/1483496,12,1, … ,item.html
http://www.adwokatura.pl/aktualnosci_pr … k_1202.htm
Ja wiem, że tu chodzi o wzniosłe idee, ale postaw się w sytuacji rodzica, którego dzieci zostały brutalnie zgwałcone i zamordowane. Jeśli w takiej sytuacji ojciec powie "zostawcie go w spokoju, przecież on może się zmienić na lepsze", to moim zdaniem nie jest człowiekiem (w sensie: "normalnym").
Mógłbym chcieć dać upust żądzy zemsty która ze sprawiedliwością niema nic wspólnego raczej.
Możesz podać jakieś inne argumenty przeciwko karze śmierci (oprócz "nie zabijaj")?
Postaw się w sytuacji rodzica którego dziecko zostało niesłusznie wyrokiem sądu skazane na śmierć.
Offline
no a co w przypadku jak obu ludzi nie znasz? kogo wybierzesz? czym będziesz sie kierował w wyborze. Ew tak jak przedstawilem na sytuacji. Burmistrz który zostal przywieziony pozniej; niz dziecko które było wczesniej...?
To oczywiste, ratując burmistrza odnoszę wymierne korzyści, ponieważ nie wierze że burmistrz porzucił by swego dobrodzieja.
Offline
Na początku życie jest warte tyle, co... "Czynniki" które spowodowały jego powstanie - czyli nic, dlatego można uznać, że aborcja jest usprawiedliwiona. Ale człowiek w czasie swojego życia nabiera wartości - pozytywnych, bądź negatywnych.
Sam temat skojarzył mi się (tak jak pewnie wszystkim, którzy oglądają) z Death Note, Raito dokonał wyboru - moim zdaniem słusznego - zabijał ludzi, którzy nabrali wielu negatywnych wartości, które sprawiły, że wartość ich życia spadła poniżej poziomu zerowego - narodzin.
Offline
Na początku życie jest warte tyle, co... "Czynniki" które spowodowały jego powstanie - czyli nic, dlatego można uznać, że aborcja jest usprawiedliwiona. Ale człowiek w czasie swojego życia nabiera wartości - pozytywnych, bądź negatywnych.
Sam temat skojarzył mi się (tak jak pewnie wszystkim, którzy oglądają) z Death Note, Raito dokonał wyboru - moim zdaniem słusznego - zabijał ludzi, którzy nabrali wielu negatywnych wartości, które sprawiły, że wartość ich życia spadła poniżej poziomu zerowego - narodzin.
Hahahahahaha śmieszne co najwyżej.
Przeczytaj sobie mój wcześniejszy post. Musisz wiedzieć że niektórzy od dziecka byli katowaniu lub przechodzili piekło. I nie znając innego świata stali się tacy i zaczeli krzywdzić innych. Czy tacy ludzie są nic niewarci? Ich czyny mogą mówić że tak ale im nikt nie dał wyboru. Ocenianie drugiego człowieka nie jest takie proste. On zrobił źle więc zabijmy go. A robiąc tak nie jesteśmy lepsi od niego.
Offline
@Aizen
Z tych artykułów wyłania się raczej obraz mocno niedoskonałego systemu sądowniczego (w tym przypadku w USA), co dla mnie nie jest mocnym argumentem przeciwko idei kary śmierci jako takiej.
Ty dałbyś upust żądzy zemsty, a system zadbałby o to, żeby sprawiedliwości stało się zadość. Zresztą czym tak naprawdę zemsta różni się od sprawiedliwości (mówimy o systemie sądowniczym)? Wymierzenie kary przez sąd za popełnienie jakiegoś przestępstwa to jest przecież w istocie odwet za zło wyrządzone przez skazaną osobę.
Freeman napisał:Możesz podać jakieś inne argumenty przeciwko karze śmierci (oprócz "nie zabijaj")?
Postaw się w sytuacji rodzica którego dziecko zostało niesłusznie wyrokiem sądu skazane na śmierć.
To zależy, czy zostało niesłusznie skazane, bo było zupełnie niewinne, czy winne, ale zdaniem rodzica nie zasługiwało na karę śmierci. Niestety, gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. Nie bądźmy hipokrytami, że protestujemy przeciwko karze śmierci (za najcięższe z ciężkich przestępstw!), bo jest niehumanitarna, podczas gdy gdzieś mamy to, że wielu ludzi (a wśród nich wielu porządnych!) umiera powoli, bo przykładowo nie stać ich na leki. To jest jak z tą eutanazją - nie może to być, mówi rząd, kościół i różne Autorytety(czy tam odwrotnie), a jednocześnie niejaki Religa zapowiada wprowadzenie koszyka świadczeń gwarantowanych, który przypadkiem wprowadza też utajoną eutanazję, bo jak ktoś zachoruje na chorobę, która nie kwalifikuje się do natychmiastowego leczenia i będzie musiał czekać w kolejce, bo nie będzie go stać na zapłatę za leczenie dodatkowe, to będzie czekał, choroba będzie się rozwijać, aż w końcu przyjdzie jego kolej - będzie już tak chory, że będzie to bezpośrednio zagrażało jego życiu. I umrze, bo na leczenie będzie już za późno. Dla mnie to wygląda jak eutanazja i to z woli państwa, nie z woli tego człowieka. Ale o tym jakoś się rząd, Kościół i różne Autorytety (przynajmniej na razie) nie wypowiedziały.
Przeczytaj sobie mój wcześniejszy post. Musisz wiedzieć że niektórzy od dziecka byli katowaniu lub przechodzili piekło. I nie znając innego świata stali się tacy i zaczeli krzywdzić innych. Czy tacy ludzie są nic niewarci? Ich czyny mogą mówić że tak ale im nikt nie dał wyboru. Ocenianie drugiego człowieka nie jest takie proste. On zrobił źle więc zabijmy go. A robiąc tak nie jesteśmy lepsi od niego.
To wszystko pięknie brzmi z punktu widzenia filozofii, ale ciekawy jestem, czy gdyby piętro nad tobą mieszkał pedofil (skazany, niedawno wyszedł z więzienia, w którym oczywiście się nie zresocjalizował ani nie wyleczył), który został pedofilem, bo go ktoś spedofilował w dzieciństwie, to wypuszczałbyś z domu swoją córeczkę bez mrugnięcia okiem. W końcu ten sąsiad nie miał wyboru, traktuj go normalnie. Chyba nie oceniasz go z góry źle, prawda? Mógł przecież się w więzieniu zmienić. Jesteś lepszy od niego.
Ostatnio edytowany przez Freeman (2007-03-03 13:01:37)
Offline
@Aizen
Z tych artykułów wyłania się raczej obraz mocno niedoskonałego systemu sądowniczego (w tym przypadku w USA), co dla mnie nie jest mocnym argumentem przeciwko idei kary śmierci jako takiej.
Mhm dla Ciebie nie , ale dla ludzi w USA tak (co widać w tych właśnie artykułach):)
Ty dałbyś upust żądzy zemsty, a system zadbałby o to, żeby sprawiedliwości stało się zadość. Zresztą czym tak naprawdę zemsta różni się od sprawiedliwości (mówimy o systemie sądowniczym)? Wymierzenie kary przez sąd za popełnienie jakiegoś przestępstwa to jest przecież w istocie odwet za zło wyrządzone przez skazaną osobę.
W zasadzie to ja chciałbym wybaczyć ale nie jestem pewien czy byłbym w stanie. System zadbałby o to aby sprawiedliwości stało się zadość? No i tu mamy fundamentalną różnicę między nami , gdyż dla mnie to nie jest sprawiedliwość tylko zacofanie pierwszej klasy .
Czym się różni zemsta od sprawiedliwości w wydaniu systemu sądowniczego? Tym czym lincz od procesu , czyli szansą obrony(w przypadku procesu rzecz jasna;))
Aizen napisał:Freeman napisał:Możesz podać jakieś inne argumenty przeciwko karze śmierci (oprócz "nie zabijaj")?
Postaw się w sytuacji rodzica którego dziecko zostało niesłusznie wyrokiem sądu skazane na śmierć.
To zależy, czy zostało niesłusznie skazane, bo było zupełnie niewinne, czy winne, ale zdaniem rodzica nie zasługiwało na karę śmierci.Niestety, gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą.
Dwa cytaty z artykułu adwokatury powinny być wystarczające jako odpowiedź:
"Drugi rodzaj "sprawców" to niewinne osoby, które z powodu określonych dowodów, uznawanych w literaturze za "mocne", takich jak: identyfikacja (jak się potem okazuje błędna), zeznania (fałszywe), dokumentacja (sfałszowana), a także wskutek plea bargaining, do którego nakłaniał oskarżonego jego adwokat, zostają skazane, pomimo iż nie są sprawcami danego przestępstwa."
"W literaturze przedmiotu prezentowanej przez Justice Denied, a która ukazała się w latach 1915 - 2000, wskazać można 1439 udokumentowanych przypadków tzw. pomyłek sądowych5 . Jest to liczba zatrważająca - 1439 osób zostało osadzonych w więzieniu na długie lata za karę za niepopełnione przestępstwo - w tym wobec części z orzeczono karę śmierci, która została wykonana."
Ostatnio edytowany przez Aizen (2007-03-03 13:54:46)
Offline
wow ale się wątek rozwinął... lubie filozoficzne kwestie oczywiscie kara smierci tez jest sprawą mocno dyskusyjną... no ale narazie sie nie wypowiem poczekam do jakich wniosków dojdziecie
Offline
Feniks_Ognia napisał:Przeczytaj sobie mój wcześniejszy post. Musisz wiedzieć że niektórzy od dziecka byli katowaniu lub przechodzili piekło. I nie znając innego świata stali się tacy i zaczeli krzywdzić innych. Czy tacy ludzie są nic niewarci? Ich czyny mogą mówić że tak ale im nikt nie dał wyboru. Ocenianie drugiego człowieka nie jest takie proste. On zrobił źle więc zabijmy go. A robiąc tak nie jesteśmy lepsi od niego.
To wszystko pięknie brzmi z punktu widzenia filozofii, ale ciekawy jestem, czy gdyby piętro nad tobą mieszkał pedofil (skazany, niedawno wyszedł z więzienia, w którym oczywiście się nie zresocjalizował ani nie wyleczył), który został pedofilem, bo go ktoś spedofilował w dzieciństwie, to wypuszczałbyś z domu swoją córeczkę bez mrugnięcia okiem. W końcu ten sąsiad nie miał wyboru, traktuj go normalnie. Chyba nie oceniasz go z góry źle, prawda? Mógł przecież się w więzieniu zmienić. Jesteś lepszy od niego.
Nie oto chodzi, oczywiste jest że gdyby zrobił krzywde mojej siostrze to bym go zatukł bez wahania. Lecz jeśli policja by go wcześniej aresztowała to może nawet bym się cieszył że niepozwolili mi go zabić. Wedug mnie kary są za niskie a pedofile powinni mieć kare dożywocia.
W moim poście nie mówię że oni nie mają ponosić konsekwencji. Jeśli ktoś zrobił coś potwornego to powinien skończyć w więzieniu a najlepiej jakby nigdy z niego nie wyszedł jeśli to była straszna zbrodnia. Lecz co innego jest sprawiedliwość i ponoszenie konsekwencji swoich czynów a co innego uznanie go za złego człowieka. Zwróćmy uwagę na osobę dzieci wampirów z Black Lagoon (biorę ich za przykład) byli katowani i bici, nie znali innej rzeczywistości i to ludzie sprawili że tacy się stali. Czy jakby skrzywdzili moją rodzinę chciałbym ich zabić? Tak. Czy uważam że są złymi ludźmi? Nie. Czemu? Bo gdyby żyli w normalnej rodzinie mogli by być zwykłymi dziećmi które nigdy nie wyrządziły by krzywdy innym. Stali się tacy a nie inni, lecz nie mogę powiedzieć że był to ich wybór i na pewno im wspułczuję.
Co innego jest ponosić konsekwencje swoich czynów a co innego uznać że ktoś jest potworem na podstawie jego czynów. Może ktoś stał się potworem nie ze swojej winny?
Ogólnie uważam że nie powinno się zabijać ludzi gdyż nie powinniśmy stawać się tacy jak oni i pokazać im że możne być inaczej.
Ostatnio edytowany przez Feniks_Ognia (2007-03-03 14:03:31)
Offline
Freeman napisał:@Aizen
Z tych artykułów wyłania się raczej obraz mocno niedoskonałego systemu sądowniczego (w tym przypadku w USA), co dla mnie nie jest mocnym argumentem przeciwko idei kary śmierci jako takiej.Mhm dla Ciebie nie , ale dla ludzi w USA tak (co widać w tych właśnie artykułach):)
O ile dobrze pamiętam, to w jednym z tych artykułów było podane, iż (mimo ogólnej tendencji zniżkowej) ponad 60% obywateli USA jest <za> za karą śmierci, co, pamiętając o głosach <nie mam zdania> daje stosunkowo nieduży procent głosów <przeciw>. Dla mnie to jednak nie jest jasny sygnał, że ludzie w USA są przeciwko karze śmierci, jak ty mówisz.
W zasadzie to ja chciałbym wybaczyć ale nie jestem pewien czy byłbym w stanie. System zadbałby o to aby sprawiedliwości stało się zadość? No i tu mamy fundamentalną różnicę między nami , gdyż dla mnie to nie jest sprawiedliwość tylko zacofanie pierwszej klasy .
Czym się różni zemsta od sprawiedliwości w wydaniu systemu sądowniczego? Tym czym lincz od procesu , czyli szansą obrony(w przypadku procesu rzecz jasna;))
Ale zaraz, jaki lincz, jaki brak obrony? W wyniku procesu (w czasie którego oskarżony się broni) sąd uznaje oskarżonego winnym i skazuje go za popełniony czyn na jakąś tam karę. Kara ma pełnić także funkcję sprawiedliwościową, ale skoro jest to kara za popełnione przestępstwo, to czym się różni od zemsty (systemu) za wyrządzone zło?
Dwa cytaty z artykułu adwokatury powinny być wystarczające jako odpowiedź:
"Drugi rodzaj "sprawców" to niewinne osoby, które z powodu określonych dowodów, uznawanych w literaturze za "mocne", takich jak: identyfikacja (jak się potem okazuje błędna), zeznania (fałszywe), dokumentacja (sfałszowana), a także wskutek plea bargaining, do którego nakłaniał oskarżonego jego adwokat, zostają skazane, pomimo iż nie są sprawcami danego przestępstwa."
"W literaturze przedmiotu prezentowanej przez Justice Denied, a która ukazała się w latach 1915 - 2000, wskazać można 1439 udokumentowanych przypadków tzw. pomyłek sądowych5 . Jest to liczba zatrważająca - 1439 osób zostało osadzonych w więzieniu na długie lata za karę za niepopełnione przestępstwo - w tym wobec części z orzeczono karę śmierci, która została wykonana."
Pewnie, ja się z tym zgadzam, tylko że to moje pierwsze pytanie dotyczyło tego, że ja po prostu nie wiedziałem dokładnie, jaką sytuację ty opisujesz
Argumentów przeciwko karze śmierci się w tych przytoczonych opiniach nie dopatrzyłem
Offline
Freeman napisał:Możesz podać jakieś inne argumenty przeciwko karze śmierci (oprócz "nie zabijaj")?
Postaw się w sytuacji rodzica którego dziecko zostało niesłusznie wyrokiem sądu skazane na śmierć.
według mnie kara śmierci powinna być, ale stosowana TYLKO w sutuacjach, kiedy ma się 100% pewności, że dana osoba popełniła przestępstwo ( zasługujące na tak wysoką karę )
Dla gwałcicieli, pedofili i innych "zwyroli" zero litości. Może i "zbłądzili" ci ludzie, ale za ludzką krzywdę jaką wyrządzili nie powinno im się wybaczać. ( Ja bym napweno nie wybaczył )
Może i jest to chęć zemsty, ale to uczucie jest według mnie słuszne/usprawiedliwione, bo mam takie "chore" podejście do życia , ( jeśli Ty zabiłeś, czemu inni nie mogą zabić Ciebie ? )wiem, że to brzmi głupio, i bez większego sensu, ale chyba sprawiedliwie
Oczami Fana Blog ;]
Offline
Nie oto chodzi, oczywiste jest że gdyby zrobił krzywde mojej siostrze to bym go zatukł bez wahania. Lecz jeśli policja by go wcześniej aresztowała to może nawet bym się cieszył że niepozwolili mi go zabić. Wedug mnie kary są za niskie a pedofile powinni mieć kare dożywocia.
W poprzednim poście napisałeś, że ocenianie drugiego człowieka nie jest takie proste, a zobacz, jak sam łatwo oceniasz. Ani ty, a ni ja nie mówiliśmy o żadnych konsekwencjach za popełniony czyn.
W moim poście nie mówię że oni nie mają ponosić konsekwencji. Jeśli ktoś zrobił ...
Nie oglądam Black Lagoon, więc nie wiem, czy dobrze to kombinuję. Chodzi o to, że są tam jakieś wampiry, które teraz są mordercami itp, tak?
To nie rozumiem. Nie oceniasz złego człowieka jako złego, bo być może stał się zły w wyniku jakiejś traumy z dzieciństwa? I w związku z tym morderca idzie do więzienia (bo jak sam piszesz, musi ponieść konsekwencje) jako <dobry> człowiek???
Co innego jest ponosić konsekwencje swoich czynów a co innego uznać że ktoś jest potworem na podstawie jego czynów. Może ktoś stał się potworem nie ze swojej winny?
Też nie rozumiem. To na jakiej podstawie można uznać, że ktoś jest potworem, jeśli nie na podstawie jego czynów? Empatia, zrozumienie itp to są odczucia, które bardzo cenię i staram się w sobie pielęgnować, ale czy to, że ktoś jest dziś potworem, a stał się nim "nie ze swojej winy", znaczy, że nie jest dziś potworem? Pytam, bo w ten sposób można usprawiedliwić praktycznie wszystko i nie wiem, na jakiej podstawie mógłby jednak zapaść jakikolwiek wyrok. Piszesz, że konsekwencje za czyn mają być poniesione, a jednocześnie ma je ponosić niewinny człowiek (bo stał się potworem --> popełnił przestępstwo nie ze swojej winy).
Offline
Feniks_Ognia napisał:W moim poście nie mówię że oni nie mają ponosić konsekwencji. Jeśli ktoś zrobił ...
Nie oglądam Black Lagoon, więc nie wiem, czy dobrze to kombinuję. Chodzi o to, że są tam jakieś wampiry, które teraz są mordercami itp, tak?
To nie rozumiem. Nie oceniasz złego człowieka jako złego, bo być może stał się zły w wyniku jakiejś traumy z dzieciństwa? I w związku z tym morderca idzie do więzienia (bo jak sam piszesz, musi ponieść konsekwencje) jako <dobry> człowiek???
Dwa wampiry tak nazywano dwójkę dzieci. (Możliwość fikcji)Urodziły się w Rumuni za czasów dyktatora który zabronił aborcji, nie miał ich kto wyrzywić więc trafiły do sierocińca jak setki innych dzieci. Taka siła robocza dla dyktatora, lecz dyktator upadł a dzieci sprzedano zwrodnialcom i pedofilą. Bito je, gwałcono, katowano i kazano katować inne dzieci, zmuszano do picia krwi itd. W końcu uciekły lecz pozbawione uczuć zabijały każdego kto stawał im na drodze tak w skrucie.
Hmm czy jako dobry człowiek? Nie, w sumie chyba troszkę sie źle wyraziłem ale o tym niżej. Czy są potworami bo zabili kilku ludzi bez powodu? Można ich tak nazwać. Jednak mi chodzi o troszkę co innego. Masz racje ich czynny sprawiają że stają się potworami, powinni pójść do więzienia za to co zrobili. Lecz uważam że należy się im wspułczucie że nie należy o nich myśleć jako o czystym złu lub mowić że tacy ludzie nie zasługują na to by żyć. Gdyż możliwe że mogli by być inni gdyby żyli w normalnej rodzinie w normalnym kraju. Nie należy ich oceniać jednostronnie i skoro zrobili coś strasznego tą są nikim, nigdy nie powinni się urodzić. A czym sobie zasłużyli na to co ich spotkało.
Feniks_Ognia napisał:Co innego jest ponosić konsekwencje swoich czynów a co innego uznać że ktoś jest potworem na podstawie jego czynów. Może ktoś stał się potworem nie ze swojej winny?
Też nie rozumiem. To na jakiej podstawie można uznać, że ktoś jest potworem, jeśli nie na podstawie jego czynów? Empatia, zrozumienie itp to są odczucia, które bardzo cenię i staram się w sobie pielęgnować, ale czy to, że ktoś jest dziś potworem, a stał się nim "nie ze swojej winy", znaczy, że nie jest dziś potworem? Pytam, bo w ten sposób można usprawiedliwić praktycznie wszystko i nie wiem, na jakiej podstawie mógłby jednak zapaść jakikolwiek wyrok. Piszesz, że konsekwencje za czyn mają być poniesione, a jednocześnie ma je ponosić niewinny człowiek (bo stał się potworem --> popełnił przestępstwo nie ze swojej winy).
Źle się jednak wyraziłem masz racje na podstawie ich czynów można ich nazwać potworami. Lecz ich życie jednak coś jest warte i to że było tak a nie inaczej niekoniecznie musiało być tylko ich winna.
Ostatnio edytowany przez Feniks_Ognia (2007-03-03 14:43:54)
Offline
Aha, teraz rzeczywiście zrozumiałem lepiej, o co ci chodziło Chcę tylko doprecyzować jedną rzecz - fakt skazania kogoś na karę śmierci absolutnie nie oznacza, że jego życie jest nic nie warte. Wręcz przeciwnie, jak mówiłem wcześniej, moim zdaniem życie ludzkie zawsze jest najważniejsze (przy czym nie równe w tej wartości), dlatego właśnie kara śmierci jest tak straszną karą.
Nigdy nie zrównam wartości życia mordercy (zabijającego z premedytacją, z zimną krwią) z życiem jego niewinnej ofiary, choćby ten morderca dorastał w najgorszej rodzinie, jaka zdarzyła się w historii świata. W końcu skoro mówicie, że jedyną stała w życiu człowieka jest zmiana i nic nie jest z góry określone, to przecież ktoś taki też miał wybór, nie musiał automatycznie stać się taki, jak rodzice.
Ostatnio edytowany przez Freeman (2007-03-03 14:56:41)
Offline
O ile dobrze pamiętam, to w jednym z tych artykułów było podane, iż (mimo ogólnej tendencji zniżkowej) ponad 60% obywateli USA jest <za> za karą śmierci, co, pamiętając o głosach <nie mam zdania> daje stosunkowo nieduży procent głosów <przeciw>. Dla mnie to jednak nie jest jasny sygnał, że ludzie w USA są przeciwko karze śmierci, jak ty mówisz.
"Dziesięć stanów zawiesiło wykonywanie egzekucji, a jeden, New Jersey, po raz pierwszy zapowiedział ostatnio, że skłania się ku jej zniesieniu. "Kara śmierci jest niezgodna z ewoluującymi standardami moralnymi" - stwierdziła oficjalna komisja. New Jersey byłby pierwszym stanem, który zdecydował się na taki krok od czasu przywrócenia kary śmierci.
"Ten rodzaj kary jest w odwrocie - mówi Richard Dieter, dyrektor Death Penalty Information Centre w Waszyngtonie. - Jej wady są dziś bardziej oczywiste - zwolennicy powinni powiedzieć, jak unikać wykonywania wyroków na niewinnych ludziach"."
Ale zaraz, jaki lincz, jaki brak obrony? W wyniku procesu (w czasie którego oskarżony się broni) sąd uznaje oskarżonego winnym i skazuje go za popełniony czyn na jakąś tam karę. Kara ma pełnić także funkcję sprawiedliwościową, ale skoro jest to kara za popełnione przestępstwo, to czym się różni od zemsty (systemu) za wyrządzone zło?
Tym że system nie ma za zadanie się mścić , tylko dochodzić prawdy .
Fakt że na upartego można to tak tłumaczyć jak Ty , z tym że wrzucanie zemsty i prawa do jednego worka to chyba jednak lekka przesada:)
Argumentów przeciwko karze śmierci się w tych przytoczonych opiniach nie dopatrzyłem
Serio? To pokazuje jak przekonania wpływają na percepcję , gdyż ja tu widzę coś zupełnie innego niż Ty
według mnie kara śmierci powinna być, ale stosowana TYLKO w sutuacjach, kiedy ma się 100% pewności, że dana osoba popełniła przestępstwo ( zasługujące na tak wysoką karę )
Wiesz..sądy skazujące niewinnych też były na 100% przekonane
Dla gwałcicieli, pedofili i innych "zwyroli" zero litości. Może i "zbłądzili" ci ludzie, ale za ludzką krzywdę jaką wyrządzili nie powinno im się wybaczać. ( Ja bym napweno nie wybaczył )
Ta są ludzie nie panujący nad sobą. Niewiem czy seksualne dewiacje są uleczalne , ale wiem że są środki by z takich ludzi zrobić impotentów. Nie jest to specjalnie humanitarne ale napewno lepsze od zabijania ich.
Może i jest to chęć zemsty, ale to uczucie jest według mnie słuszne/usprawiedliwione, bo mam takie "chore" podejście do życia , ( jeśli Ty zabiłeś, czemu inni nie mogą zabić Ciebie ? )wiem, że to brzmi głupio, i bez większego sensu, ale chyba sprawiedliwie
Czyli coś co brzmi głupio i bez sensu ma być sprawiedliwe tak?
Ostatnio edytowany przez Aizen (2007-03-03 15:09:00)
Offline
Nigdy nie zrównam wartości życia mordercy (zabijającego z premedytacją, z zimną krwią) z życiem jego niewinnej ofiary, choćby ten morderca dorastał w najgorszej rodzinie, jaka zdarzyła się w historii świata. W końcu skoro mówicie, że jedyną stała w życiu człowieka jest zmiana i nic nie jest z góry określone, to przecież ktoś taki też miał wybór, nie musiał automatycznie stać się taki, jak rodzice.
Zbyt optymistyczne z tym miał wybór. A jeśli nikt go nie nauczył współczucia jeśli od urodzenia był wychowywany w kulcie siły, zbrodniu i przemocy. A jakby się go spytać o współczucie, miłość zapytał by co to znaczy? Może od urodzenia żył w takich ciemnościach że nie niemożliwe stało się odnich uciec lub nie miał dość siły? Wyzbył się wspułczucia i innych uczuć by przeżyć. Czy taki człowiek naprawdę mógłby w pewnym momencie powiedzieć, e nie to jest złe nie będę już tak robił? Wątpię.
Uważam że ludzi nie należy oceniać powieszchowno. Jest wiele szlachetnych myśli jak nie zabijaj lub zawsze masz wybór. Jak choćby nie powinniśmy zabijać ludzi którzy skrzywdzili naszą rodzinę by nie stawać się tacy jak oni. Lecz wątpię że bym nie zabił takiej osoby gdyby mnie ktoś nie powstrzymał. Oczywiście rozumiem zasadę jaka przyświeca tej myśli ale co innego teoria co innego rzeczywistość. Choć to takie oczywiste że mamy wybór jednak tak naprawdę czasami go nie posiadamy.
Offline
Ja wiem jedno - walcząc w ciemnym zaułku z napastnikiem nie będę się zastanawiał, czy próbuje wbić mi w brzuch nóż, bo go mama w dzieciństwie nie przytulała.
@Aizen - ok, skoro widzisz tam argumenty przeciwko karze śmierci, to jaką karę twoim zdaniem można wykonywać? Bo w przypadku pozbawienia, ograniczenia wolności itd też skazuje się niewinnych, co wynika z tych samych przytoczonych opinii. Jeśli argumentem przeciwko karze śmierci (wobec sprawców najcięższych przestępstw oczywiście) ma być tylko to, że sądy popełniają błędy i może się zdarzyć, że skazany zostanie niewinny człowiek - albo "mniej" winny, to z punktu widzenia odhumanizowanych rozwiązań systemowych równie dobrze powinno się odchodzić od wykonywania innych kar (przy czym warto pamiętać, że są na świecie miejsca, gdzie kara roku pozbawienia wolności z humanitarnego punktu widzenia tak naprawdę jest okrutniejsza, niż wykonana kara śmierci).
Offline
I ja powiem swoje, smierc za smierc, tylko ze ludzie sa w stanie zabic za 50gr drugieglo czlowieka, aborcja ? tak samo zalosna jak zabicie za to ze dana osoba mi sie nie spodobala, nasze zycie otacza smierc, tv, gazety przez to zycie ludzkie traci wartosc bo sie przyzwyczajamy }:> tak samo jak zabicie tej 4 letniej dziewczynki... "zabilem diabla"
Offline
Ja wiem jedno - walcząc w ciemnym zaułku z napastnikiem nie będę się zastanawiał, czy próbuje wbić mi w brzuch nóż, bo go mama w dzieciństwie nie przytulała.
Wtedy niema czasu na tego typu rozważania raczej
@Aizen - ok, skoro widzisz tam argumenty przeciwko karze śmierci, to jaką karę twoim zdaniem można wykonywać? Bo w przypadku pozbawienia, ograniczenia wolności itd też skazuje się niewinnych, co wynika z tych samych przytoczonych opinii.
Pozbawienie wolności , wtedy jeżeli są niewinni to mają szansę na to że prawda wyjdzie na jaw a oni wyjdą , dostaną odszkodowanie itp. Gdyby zostali wcześniej zabici to tylko powiększaliby ponure statystyki
Jeśli argumentem przeciwko karze śmierci (wobec sprawców najcięższych przestępstw oczywiście) ma być tylko to, że sądy popełniają błędy i może się zdarzyć, że skazany zostanie niewinny człowiek - albo "mniej" winny, to z punktu widzenia odhumanizowanych rozwiązań systemowych równie dobrze powinno się odchodzić od wykonywania innych kar (przy czym warto pamiętać, że są na świecie miejsca, gdzie kara roku pozbawienia wolności z humanitarnego punktu widzenia tak naprawdę jest okrutniejsza, niż wykonana kara śmierci).
Twierdzenia o wartości każdego życia i o tym że każdy człowiek nawet największy zbir może sie zmienić raczej do Ciebie nie docierają , więc w rozmowie z Tobą skupiłem się tylko na omylności sądu .
Co do tych miejsc o których piszesz to one istnieją tam gdzie nie szanuje się praw człowieka i przed tymi krajami jeszcze długa droga
Offline
Ale ja bardzo cenię ludzkie życie, i zgadzam się z tym, że każdy może się zmienić. To dla mnie z twojego toku rozumowania właśnie wynika, że dla ciebie życia niektórych są ważniejsze niż innych (i to w dodatku w tych "złych" proporcjach
Offline
Strony Poprzednia 1 2 3 4 Następna