Nie jesteś zalogowany.
Jeśli jesteś z tej Sławy, o której myślę, to mamy do siebie niedaleko. Rzeczywiście można wtedy pomyśleć o wypadzie na jakiś konwent
"Skazany na zajebistość"
Offline
Tak, zapewne jestem z tej właśnie Sławy; leżącej na pograniczu trzech województw.;] Chyba innej Sławy (z prawami miejskimi) nie ma ;]Tylko jest jeden szkopuł - praktycznie, z tej Sławy zamierzam się przenieść/wybyć/całkiem usamodzielnić pod koniec roku (jak sie uda) ;]Zapewne do Poznania ;] Ale nie wykluczam, można by się zorganizować i wyruszyć na jakiś, konkretny konwent;)
Aby było też na temat, nie robiąc offtopa - ciekawy jestem jakie wrażenia ludzi, którzy na Magnificonie byli/są. Jak do tej pory jeszcze nikt się konkretnie nie wypowiedział na ten temat, a więc czekam/y..
Ostatnio edytowany przez Rein (2007-03-25 00:24:32)
Offline
Offline
Na miejscu tez nikogo nie poznam - takie rzeczy to tylko w Erze.
Z neta nikogo nie znasz? Zawsze to jakaś znajomość. Konwenty dostarczają sposobności do spotkania się osobiście również z takimi znajomymi.
Ja nie mogę chlać, więc jestem uziemiony - nie ma sensu nigdzie jechać
A bakać? Broń Boże nie namawiam, ale skoro tak stawiasz sprawę, pytanie samo ciśnie się na klawiaturę.
Ostatnio edytowany przez Obiwanshinobi (2007-03-25 00:49:31)
Offline
Zjadacz napisał:T e n s h i napisał:Jeju... wlasnie trwa konwent, a mnie tam nie ma Kolejny konwent mnie ominal... ehh... chyba sie zalamie...
Ja też tak mam. Na początku nie wypaliło z Ecchiconem, teraz omija mnie Magni. Jak pomyślę, że ekipa pije i baluje, a ja siedzę przed kompem, to aż mnie nosi
Ja nie mogę chlać, więc jestem uziemiony - nie ma sensu nigdzie jechać
No faktycznie, bez picia życie traci sens. Aż dziw, że abstynenci jakoś funkcjonują. I co dziwniejsze, potrafią się dobrze bawić. <nie mogłam się powstrzymać>
Offline
No faktycznie, bez picia życie traci sens. Aż dziw, że abstynenci jakoś funkcjonują. I co dziwniejsze, potrafią się dobrze bawić. <nie mogłam się powstrzymać>
Na tamto jego wyznanie cień rzuca jakaś mroczna tajemnica. Nie dopytywałbym się o szczegóły, bo w sumie nie jestem ich ciekaw. Np. jeśli ktoś miał jazdy z jakimikolwiek uzależnieniami, może unikać takich okazji, bo jeszcze nie jest pewien swojego tzw. kręgosłupa. Na wszelki wypadek lepiej sobie nie żartować. Nawiasem mówiąc wielu tzw. abstynentów czuje się chyba niedowartościowanych, mimo ich tak heroicznej wstrzemięźliwości, skoro niemalże domagają się publicznie myziania pytką po szyi w nagrodę za swoją postawę.
Ostatnio edytowany przez Obiwanshinobi (2007-03-25 01:38:34)
Offline
A bakać? Broń Boże nie namawiam, ale skoro tak stawiasz sprawę, pytanie samo ciśnie się na klawiaturę.
Jestem nie "bakający".
No faktycznie, bez picia życie traci sens. Aż dziw, że abstynenci jakoś funkcjonują. I co dziwniejsze, potrafią się dobrze bawić. <nie mogłam się powstrzymać>
A żebyś wiedziała, że dla mnie traci sens[blee] Jak się nie napiję % to się bawię jak pies w studni. Od lipca jestem na diecie (leczę wątrobę po przebytej chorobie) i nie wolno mi pić alkoholu
sorry za offtop ale chciałem się wyżalić
Offline
Od lipca jestem na diecie (leczę wątrobę po przebytej chorobie) i nie wolno mi pić alkoholu
A, to lekki przypadek i - chwalić Pana - odwracalny, jak mniemam.
Jestem nie "bakający".
Dilerów pozamykali? Nic, tylko się zalać w trupa.
Ostatnio edytowany przez Obiwanshinobi (2007-03-25 01:22:26)
Offline
normalnie n/c wrocilem z konwentu ... i powiem tak
Cosplay - spoko
Karaoke - Nedza
Spotkanie ansi - w ogole nie bylo(wtf?)
kogo widzialem z ansi ? - krzysiek_bs,AceMan,Kreton,Aya20(czy jakos tak ) WTF? ludzie ? mialo byc multum ludzi a bylo tak malo z ansi ze dramat -.-
Offline
Wy placzecie gdy omija was konwert, ja ze nie mam z kim pojechac. Zaden konwert nie odbywa sie w moim miescie, brak wiec sensu wybierac sie tam samemu.
Ja dopiero przed chwilą tutaj zagadałem z Reinem. Poza nim nie mam nikogo z okolic, a w moim mieście również nie odbywają się konwenty
Na miejscu tez nikogo nie poznam - takie rzeczy to tylko w Erze.
Ja poprzez to forum poznałem kilka ciekawych osób i jestem pewien, że świetnie by się z nimi piło
Jestem nie "bakający".
Współczuję ci podwójnie.
Ciekawe dlaczego jeszcze nikt z konwentowiczów się nie odezwał. Czyżby wszyscy zostali na nockę?
EDIT A jednak jest Mavet Mówiąc, że było kiepsko, trochę zmniejszyłeś mój ból nie bycia
Ostatnio edytowany przez Zjadacz (2007-03-25 09:51:31)
"Skazany na zajebistość"
Offline
nyo ja blyem na nocce i wrocilem nie spalem nic wiec moge nie bardzo pisac ;D i nie bede spal narazie
ale powiem ze Cosplay mnie rozsmieszyl do granic mozliwosci szczegolnie Babcia wzywa Kamila HAHAHAHAHA (wtajemniczeni wiedza ocb) co do organizacji to nie bylo tak zle moglo byc gorzej ale trzymalo sie na poziomie gorzej z pomieszczeniem Hentai night ;p male. zbyt male. do tego panele tez byly robione w malej sali why? mogli dac byle gdzie ale zeby wiecej miejsca bylo co do buffetu nie mam zastrzezen i tak chodzilem do Carrefura ;D i KFC obok
szkoda jak mowilem ze bylo malo ludu z ansi a Aya20 bawila sie ciagle Figurkami ;P a ze polowe nocy przesiedzialem w Kochanej slodkiej szafiej ktora byla obok wanny(a co ona tam robila ? ) nyo i sie doczepie ze nie dali tlumaczenia anime tylko english sub
Offline
Ja też właśnie wróciłam z konwentu
Mój pierwszy
Specjalnie się wykosztowałam i fundnęłam siostrze bilet, bo nie chciałam jechać sama
Zgadzam się z przedmówcami Cosplay był fanstyczny
I jedyne do czego chciałambym się przyczepić to że nie było wcześniej rozpiski godzinowej
Przyjechałam na popołudnie i okazało się, że parę rzeczy, które chciałabym zobaczyć/wziąć udział już się skończyło.
A teraz idę spać.
Offline
Czy znacie uczucie nie posiadania wsrod znajomych zadnego fana mang lub anime? Tak wlasnie sie czuje. Mojej sytuacji nie da sie nawet porownac do waszej. Wy placzecie gdy omija was konwert, ja ze nie mam z kim pojechac. Zaden konwert nie odbywa sie w moim miescie, brak wiec sensu wybierac sie tam samemu. Na miejscu tez nikogo nie poznam - takie rzeczy to tylko w Erze.
I teraz zastanowcie sie. Czy wasze zycie naprawde jest takie zle?
:D:D:D:D
"Znacie". Sam w sumie w okolicy, wśród grona przyjaciół nie mam nikogo, o podobnych zainteresowaniach (manga/anime/Japonia itp.) Dobrze, że mnie ludzie chociaż tolerują i nie patrzą na mnie ze "skrzywionym" spojrzeniem. Ale właśnie od czego jest net/fora tematyczne o anime/ gdzie można poznać ciekawych ludzi, "pokrewnych dusz", wspólnych zainteresowań etc. Nie zakładaj z góry, że Twojej sytuacji nie da sie porównać do naszej, gdyż da się. Akurat w przypadku mojej osoby, jest podobnie, w tej pierwszej częśći ;)Ale nie ma co narzekać Nic to nie daje ino dołuje... Co prawda łzy się nie leją, jak nie pokaże się na konwencie, ale żal jakiś tam w sercu jest... Czy brak sensu się wybierać samemu?? Polemizowałbym z tym. W przypadku koncertów, na przystanku Woodstock, czy w Chorzowie, czasami moja ekipa mnie zawodziła i musiałem jechać sam, ale sam to byłem do pewnego momentu, gdyż się zasymilowałem z ludźmi, poznałem ludzi, z którymi dobrze się bawiłem. Więc samemu jechać na konwent w ostateczności też pomysłem złym nie jest Tylko trzeba być chyba bardziej otwartym na ludzi.
A teraz refleksja, czy nasze życie naprawdę jest takie złe? Przez pryzmat tego, bycia/nie bycia na konwencie zapewne nie, choć życie to nie wieczna bajka i bywają ważniejsze problemy niż takowe rozterki...
Piter666 napisał:Zjadacz napisał:Ja też tak mam. Na początku nie wypaliło z Ecchiconem, teraz omija mnie Magni. Jak pomyślę, że ekipa pije i baluje, a ja siedzę przed kompem, to aż mnie nosi
Ja nie mogę chlać, więc jestem uziemiony - nie ma sensu nigdzie jechać
No faktycznie, bez picia życie traci sens. Aż dziw, że abstynenci jakoś funkcjonują. I co dziwniejsze, potrafią się dobrze bawić. <nie mogłam się powstrzymać>
Heh kwestia używek. Z jednej strony nie widzę sensu jechania na jakiekolwiek imprezy po to by priorytetem było "nachlać się";"najarać" itp. Patrząc trochę na takie myślenie to można się załamać dzisiejszej (części ludzi rzecz jasna) takowej mentalności. Aczkolwiek nie jestem zupełnym abstynentem i swojego czasu (jeszcze dobrych lat temu) to był nieodłączny element, do jakiejś imprezy. Myślę, że wyrosłem z tego, rzuciłem fajki, (5lat), trawki, raz na ruski rok, ale nie rozpaczam jak jej nie mam ;] Alkohol bez przesady, piwko może być, ale nie musi. Sorki za wyznanie swoich preferencji, ale chciałem sie ustosunkować w tej kwestii. Podsumowując używki to nie wszystko i można się dobrze bawić z ludzmi i bez nich ;]
normalnie n/c wrocilem z konwentu ... i powiem tak
Cosplay - spoko
Karaoke - Nedza
Spotkanie ansi - w ogole nie bylo(wtf?)
kogo widzialem z ansi ? - krzysiek_bs,AceMan,Kreton,Aya20(czy jakos tak ) WTF? ludzie ? mialo byc multum ludzi a bylo tak malo z ansi ze dramat -.-
Słowem mieszane uczucia... Szkoda, że nie dopisało spotkanie z ludźmi z forum, ale bywa, sam też zawiodłem kiedyś, ale to inna historia... ;] No i jak widać konwent nei był taki zły, choć pewnie "nie idealny" Zawsze może być gorzej
Offline
A ja byłam tylko na jeden dzień. Niestety...ale nie było źle,połowe dnia przesiedziałam oglądając anime Występ karate tez był niezły można było się pośmiać. Co do cosplay to jedyne co mogę powiedzieć,że niektórzy bardzo bardzo ciekawie wyglądali A ja z ludzi ANSI widziałam jedynie Wanderera i jakomś kobitke do której pomachałam. Proszę się przyzać kto to był :D I nikogo innego...no coż lepsze to niż nic...a no i trzeba przyznać, że jedną rzeczą którą zawalili to było to, że na sali gdzie puszczali anime było straszliwie zimmmmnnoo...na samą myśl aż mnie ciarki przechodzą, ale dało sie przeżyć.Ale nie ma, za rok jade na dwa dni, wreszcie się będzie można porządnie zabawić
Offline
No i po imprezie To był moj pierwszy konwent, więc nie moge go porównywać z innym, ale zostałem na dwa dni i według mnie było świetnie[okej]
Cosplay mnie mometami doprowadzał do płaczu (ze śmiechu oczywiście), jak na scęnę wyszedł anioł z Evangeliona to prawie spadłem z barkierki (bo na niej siedziałem, gdyż nie zdążyłem zajać miejsca na krześle) a Shikai przywołane słowami "komuno wróć":-D było powalające:-D
karaoke takie średnie bo za dużo osob spiewało z kartki po japońsku ;)ale i tak zabawa spoko
prelekcja o japońskich mieczach+pokaz walki nimi super (szczególnie to drugie[okej])
niektóre projekcje anim zacheciły mnie do sciągnięcia całej serii, szczególnie Soukou no Strain i Ghost Hunt
co do spania nie spałem praktycznie wogóle gdyż nie zabrałem śpiwora, znalazłem miejscówke na sali kinowej, a że było tam odosyć zimno w nocy to ciężko było cos sie przespać
atmosfera na konwencie poprostu zajebista, nie ma to jak dobra ekipa
niestety z ansi nikogo nie znalazłem oprócz mugema- z którym przyjechałem szukałem Cie Mavet po koszulce ale nie mogłem znaleźć ale teraz jak cos wspomniałeś ze spałes w szafie obok wanny, to pamietam że widziałem tam kogoś, ale akurat nie popatrzyłem na koszulke
strasznie żałuje że konwent się już skończył[papatki], i nie moge sie doczekać następnego
ps. jeżeli kotoś ma jakieś ciekawe filmiki albo zdjęcia z tej imprezy to prosze o udostepnienie gdziekolwiek
Ostatnio edytowany przez Avatar90 (2007-03-25 18:08:31)
I choćbym szedł ciemną doliną-zła się nie ulęknę, bo to właśnie ja jestem największym skur**synem w tej dolinie.
Offline
powiem tak ja szuaklem kazdego z Ansi i znalazlem jak mowilem tych osob co wypisalem wyzej pomijajac fakt ze bylem z Krzyskiem (ktory byl chory ) co do spania w Mainie
to krzysiek spal a ja w szafie czyli pod tymi belkami nie wiem jak mozna bylo nie zauwazyc koszulki i z przodu i z tylu mam te obrazki co pokazalem
jedyne co mnei rozbroilo to koles ktory chowal rzeczy Pod wanna poprsotu nie moglem z niego a avatar bylo podejsc bo ja tak lewitwoalem i co chwile lookalem czy ktos nie idzie dla mnie srednio bo prawie nikogo nie znalem a nie jestem taki zbytnio ktory tworzy nowe przyjaznie znieznajacych sie osob jak mialem sie odezwac do Ayi to poprostu nogi z waty mialem
Offline
Ja wlasnie wrocilam, jestem nieprzytomna bylam na konie od piatku a spalam 4h :D, jak sie zdrzemne to napisze /pewnie dopiero juto/
Offline
No i po V edycjo teraz byle do VI . Jka ktoś ma nagrany występ genialnej grupy świrów prezentujących scenke z Yatamana to wrzucaćto. A i pozdrowienia dla wszystkich którzy oglądali Herrsinga (zjadacze ogurków kiszonych rulez :D)
Offline
Ja teraz własnie powrociłem hehe xD Było spoko (no i to co napisał Mavet :)i inni...(COSPLAY THE BEST [roftl])(ale poźniej w pomieszczenie gdzie był DDR wymiekłem przy przeróbce "M JAK MIŁOŚĆ" hehe ) Ale po raz kolejny extrymalną podróż miałem ;] Dość że jestem chory to w dordze do Kraka BUS se pojechal wczesniej niz na rozpisce az mnie wzielo no ale udalo mi sie dostac (jak wylo widać:)) ale w drodze powrotnej to już szczyt samochód nawalil lozysko poszlo w kole czy co tam ... (oczywiscie nie naprawili to pojechalem drugim fuks ze byl):P no ale już jestem w domciu
EDIT:
Jka ktoś ma nagrany występ genialnej grupy świrów prezentujących scenke z Yatamana to wrzucaćto.
taa jak ktoś ma niech udostępnia
EDIT 2:
po czym można mnie było poznać? Byłem z najmłodszym konwentowiczem na sali XD (nie miałem z kim jechać, a brat chciał to czemu by nie?)
To chyba wiem który to ty
Ostatnio edytowany przez krzysiek_bs (2007-03-26 07:17:25)
Offline
Ja godzinkę temu wróciłem.
To był mój pierwszy konwent, więc porównania nie mam, ale mi się podobało.
Z paneli/atrakcji na których byłem to najlepszy był cosplay i "0 badziewia" - czasem było ciężko oddychać ze śmiechu XD
Spoko był też pokaz Karate - też niezły ubaw.
Pokaz Iaido też był ciekawy, ale liczyłem na odrobinę dłuższe i bardziej dynamiczne walki
A jako nowemu w rzeszy fanów anime MAIN dał sporo zadań domowych - trzeba pościągać parę animków.
po czym można mnie było poznać? Byłem z najmłodszym konwentowiczem na sali XD (nie miałem z kim jechać, a brat chciał to czemu by nie?)
Najgorzej było ze spaniem, bo spałem na krzesłąch w MAIN-ie i jak wstałem to wszystkie kończyny miałem ścierpnięte, no ale tak to jest jak się nie myśli o śpiworach :/
PS. Red Garden rzeczywiście jest nudnym anime czy już zbyt śpiący byłem? (wstałem o 4:30, a w pociągu się usnąć nie udało :/)
PS2. Mam nadzieję, że na następnym konwencie, na którym będę, będę się miał z kim zabrać z ANSI
Offline