Nie jesteś zalogowany.
Offtop z jednego z tematów, który przytaczam poniżej, uwidocznił mi pewien problem. Otóż wiele osób tak naprawdę nie rozumie i wie co oznaczają sufiksy zazwyczaj dodawane do japońskich imion, nazwisk, określeń siostra, matka, itp. Niektórzy nawet dodają sobie -kuny, -sany wykazując w tym kompletną ignorancję.
Założę się, że nawet wiele osób tłumaczących nie zastanawia się nad znaczeniem sufixów i w jakich okolicznościach się je użyło, tylko wali je na ślepo w swoich subach, "bo tak było w angielskim hardsubie grupy Aone, A-Keep, Triad, itp".
Pewnie te popularne sufiksy np.: -kun, -chan, -san, -sensei, jakoś pozwalają się domyśleć ich znaczenia, czy też kontekstu w jakim są użyte bez podawania wyjaśnienia, co jednak nie znaczy, że wszyscy faktychnie je rozumieją.
A tak wogóle to interesuje mnie wasza opinia na temat sufiksów. Bo przecież zamiast jak małpa je przepisywać można je jakoś spalszczać.
Masz jakiegoś Shino-sensei to czemu po prostu nie zrobić z tego mistrza, profesora, nauczyciela (można nawet wtedy pominąć nazwisko). Są oczywiście sufixy, które bardzo trudno lokalizować, co wcale nie znaczy, że nie można takiego problemu jakoś obejść, np.: -sempai (-senpai), które nie ma w Polsce żadnego odpowiednika. Jak masz jakiegoś Toshino-sempai lub same sempai do tego Toshino, to można zastąpiś samym Toshino.
Przytoczoną rozmowę zaczyna osoba, która pyta się tej, która zaczęła temat, dlaczego ta przy swojej ksywce zastosowała sufiks.
~luczek 2005.08.14 10:52:15 [15281] - odpowiada na #15274
a mnie ciekawi, dlaczego sam sobie doczepiasz "kun"
~Anka 2005.08.14 11:11:16 [15283] - odpowiada na #15281
Dobrze, że tylko -kun. Są delikwenci, którzy sobie -san dołączają.
~Winged 2005.08.14 11:32:59 [15285] - odpowiada na #15283
Ja bym sobie jak już to kami doczepił
~opcy 2005.08.14 11:49:39 [15288] - odpowiada na #15285
Doczepił? Po co? Odrazu niech mówią O-kami sama
~Anka 2005.08.14 11:52:53 [15289] - odpowiada na #15285
Nie ma sufiksu kami, szybciej może być coś w stylu kami-sama. Ale jak chcesz się wywyższyć to może -dono? Albo co tam będziesz sobie żałować, dodaj sobie -kyou. Jego Wysokości -denka, czy Jego Królewskiej Mości -heika już nie ośmielę się proponować, bo to już by był szczyt chamstwa i wykazanej ignorancji.
Ale generalizując. Sufiksów SOBIE nie dodaje się. To bardziej ludzie TOBIE dodają przyrostek, zwracając się do ciebie z odpowiednią dozą szacunku (lub jego braku -baka lub mocniejsze -yarou, a już najgorsze jest połączenie tego "bakayarou" ) w zależności od tego kim jesteś dla danej osoby, jaka jest twoja pozycja lub jaką pełnisz funkcję.
~Winged 2005.08.14 12:06:01 [15291] - odpowiada na #15289
Dzięki Aniu za poprawkę i propozycje , ale nicku chyba zmienić się nie da. Najłądniej by brzmiało Winged Bocchama (młody panicz, czy cos takeigo, chbya), ale się rozmażyłem, fajnie gdyby ktoś do mnie też sensei powiedział (jakaś ciasna 8, niesmaczny żart, nie brać go pod uwagę). Dobra co ja się tu nad jakimiś dziwnymi i nieetycznymi sprawami rozwodzę, jeszcze mnie namierzą i zaaresztuja jako najbardziej obiecującego pedofila na wschód od cywilizacji. Jeszcze takiego bezsensownego posta chyba nie pisałem.
~Anka 2005.08.14 12:14:12 [15292] - odpowiada na #15291
Sensei? A co za problem? Wystarczy magistra sobie zrobić i już by cię dzieciaki w szkole mogły sensejować ile wlezie, per panie nauczycielu.
Albo droga polityka się przed tobą otwiera. Nawet magistra nie trzeba mieć i już będziesz sensei.
Trochę gorzej z profesurą, doktoratem, habilitacją, studiami medycznymi lub ewentualnie weterynaryjnymi, bo tu trzeba więcej wysiłku włożyć na zdobycie tego -sensei.
A może znasz się niezgorzej powiedzmy na sztukach walki, mistrzuniu?
Ja mam magistra w kieszeni. Mam pokazać dyplom? Tylko, że nie nauczam.
Offline
"Bo przecież zamiast jak małpa je przepisywać..."? Cosik siem chyba urwało Hmm, zdarzyło mi się czytać i poznać znaczenie tych najczęściej używanych sufiksów
A dlaczego ich używamy w naszych subach gdzieś już wyjaśniałem, jak znajdę ten temat to zapodam link
Imperare sibi maximum est imperium
Offline
Według mnie popularne sufiksy np.: -kun, -chan, -san, -sensei, -senpai (sempai? senpji? <- dziwne rzeczy mozna spotkać w subach jak to jest naprawde?) powino sie dodawać. tz jesli takie wystepują w orginalnej scieżce dzwiekowej bo w angielskich hardkach czasem widzialem jak byl sufiks a sluchac go nie bylo czyli zbytecznie dodany .
Natomiast te syfiksy według mnie powiny być tłumaczone na polski:
ojciec - o-tou-san, tou-san
matka - o-kaa-san, kaa-san
maz - shujin, go-shujin
zona - kanai, tsuma, okusan
syn - musuko, musuko-san
corka - musume, musume-san
starszy brat - o-nii-san, nii-san, o-nee-san
mlodszy brat - otouto, otouto-san
starsza siostra - o-nee-san, nee-san
mlodsza siostra - imouto, imouto-san
dziadek - o-jii-san
wujek - o-ji-san
babcia - o-baa-san
ciotka - o-ba-san
Ale tez wszystko zalezy od kontekstu, chodzi o to zeby to pasowalo do ladu i skladu zeby nie tlumaczyc jednego zwrotu a drugiego nie.
Offline
Ano urwało się. Właśnie tego się obawiałam, dlatego pytałam się na gg, Kane, czy animesub przestał działać dla wszystkich.
Pewnie w chwili jak wysyłałam posta strona poszła sobie na kilka godzin na urlop. Ale byłam zapobiegliwa i miałam kopię, więc pościk jest już kompletny.
A sufiksy i stronki z sufixami znam; nie trzeba mi ich podawać.
@ Twister podałeś te populatniejsze sufiksy, z którymi w zasadzie nie ma problemu. Tylko są trochę niepełne (np.: starszy brat z sufiksami, to - nii(chan/san/sama), może być z imieniem Mamoru-oniisan, lub samo onii-san/nii-san, ale nie należy też zapomnieć o słowach ani-ki, ani-ue; matka i owszem to okaa-san, ale może być też mamusia, mama czyli okaa-chan).
Ale są też takie mniej typowe, albo z których nie zdajemy sobie sprawy, np.:
- dono (słyszane nawet często - zwłaszcza jak się lubi anime o samurajach - i to w różnych kontekstach, co może sprawiać trudności z przypisaniem tego sufiksu do okoliczności/osoby, tłumaczone jako pan/pani, ale już nie tak często spotykane, jak -san, -sama. Np.: Kenshin zwracał się do Kaoru z przyrostkiem -dono (a ona jest nawet dużo młodsza od niego). Ale generalnie to nigdzie nie znalazłam takiego obszernego wyjaśnienia, kiedy i jak się używa tego -dono. Wiem np.: że może być w oficjalnym piśmie kiedy wyższy urzędnik, pisze do kogoś niższej rangi, tradycją jest też używanie go w wojsku w stosunku do nagradzanego oficera i parę jeszcze innych znaczeń znalazłam. Obecnie jest to w zasadzie już archaizm, był częściej używany jeszcze w XIX w.),
- kohai (no powiedzmy przeciwieństwo sempai ; jest to np.: jakaś gówniara, co to się pęta za chłopakiem, wpatrzona w niego maślanymi oczami i tylko mu "sempajuje" ),
- tachi (to zazwyczaj jest tłumaczone, dotyczy grupy ludzi, np.: Aya-tachi, czyli Aya oraz osoby, które z nią są, więc nie powinno być problemu),
- ue (np.: ani-ue, aniue-sama, ane-ue, aneue-san), itp.
- rin,
- ko, itd.
PS: Można usunąć zacytowanego offtopa z działu "Edycja napisów" tytuł tematu "Czy ktoś ma zamiar przetłumaczyć FMP TSRep 3 i 4??"
Offline
A mnie z kolei denerwuje, jak osoby tlumaczace uzywaja tych dono, kun itp, a nie przetlumacza.
Juz lepiej mowic po imieniu, np Jessica, a nie Jessica-kun.
Brzmi bardziej po polsku.
A zwrot grzecznosciowy, to pan, panni, panienka, kolezanko, kolego, czy podobnie.
Offline
W tym właśnie problem. Jedni lubią sufiksy, inni woleli by ich nie mieć. Niestety złotego środka tu się nie znajdzie, chyba że robić napisy w dwóch wersjach, z i bez sufiksów. Lekkie przegięcię, co nie?
Sama postanowiłam od niedawna zaprzestać używania sufiksów (w FMP TSR już ich nie będzie), ale serie wcześniejsze pociągnę jeszcze z sufiksami.
Zresztą są skrajne przypadki gdzie człowiek może się zawachać i powiedzieć "o choroba, może lepiej by było z sufiksami". Taki przykład; przyjeżdża dziadek w odwiedziny i do członka swojej własnej rodziny, który jest jej głową (zaznaczę, że jest to osoba dużo młodsza od owego dziadka, powiedzmy jest jego wnukiem), wyjeżdża z per -dono. No i tu chyba każdy by na chwilę zciął. Oczywiście lokalizując ominiemy to -dono i dziadek będzie walił do wnuka z imienia, choć przy lokalizacji bezpośredniej powinniśmy -dono przetłumaczyć jako pan.
Albo inny przykład, bliższy mojej skórze. W 1 epie FMP TSR Kurz, w zasadzie do nikogo nie kierując tych słów (ale wyraźnie słyszą je siedzący obok Sousuke i stojąca nad Kurzem Mao) wypowiada coś takiego: "Więc i Mao-oneesan ma własne problemy".
Onee-san, wiadomo, siostra. Tylko to zdanie z "siostrą" brzmi tu jakoś ee... no nie tak.
U nas słowa "siostra" można użyć w stosunku do siostry, jako takiej, siostry zakonnej, pielęgniarki, albo jakiś typ w knajpie może wrzasnąć do kelnerki, "Ej, siostro! Przynieś no tu te piwo!". Z sufiksem byłobymi łatwiej, a tak trzeba trochę pokombinować. Na razie dałam "naszą Mao", ale może zamienię to na jakąś "koleżankę", "siotrunię", czy licho wie co jeszcze.
Offline
Czesto opiekun/lokaj/nauczyciel waznego dziecka (ksiecia itp) zwraca sie imie-dono, wiec także to stosuje się jako "panicz". Sądze że nie ma złotego środka wszystko zalezy od kontektu, a dakładniej od tłumacza. Wazne jest to aby nie robic bigosu i nie pisać w jednej linijce nee-san a w następnej "siostra". To razi w oczy i jest brzydkie, albo wszystko albo nic.
A co Twojego przykładu "Więc i Mao-oneesan ma własne problemy" no to z kontektu wiadomo jaki jest Kurz wiec najlepiej: "Więc i siostrzyczka ma własne problemy"
Jeśli natomiast tłumacz nie wie jak przetłumaczyć dany sufix to niech najlepiej zostawi orginal niż pisć coś co może brzmieć dziwnie.
Offline
Oj przyznam, że czasami mi się mieszały sufixy (po prostu dużo tego), ale staram się nie walić tego gdzie popadnie i jak popadnie). Przydałoby się wylistowanie jak największej ilości sufixów/prefixów. Coś na styl Roboty Twistera. Hmm... może zapodam to w podręczniku
Co do samych sufixów, to ja preferuję tłumaczenia z dufixami, niż bez. Po prostu (jak sami zauważyliście) nie zawsze da się to przełożyć (choćby nieszczęsne senpai). Najlepszym wyjściem jest zrobienie wersji z sufixami i bez (np najnowszy hardek FMP F )
Pragnę też zauważyć, że czasami sufix jest używany żartobliwie i wcale nie nadaje się w danej sytuacji (jeśli brać ją na poważnie). To tłumaczy użycie nee itp. w dość dziwnych sytuacjach.
Co się tyczy senpai/sempaj/senpji. O ile dobrze wiem, to poprawna jest wersja pierwsza. To ostatnie to zapewnie literówka Natomiast wersja z m w środku prawdopodobnie wynika z podobieństwa fonetycznego i IMHO jest niepoprawna.
A na zakończenie jeszcze wspomnę o.. prefiksie: chibi-
Offline
Aniu, nie chodziło mi o podawanie tobie stronek z sufiksami bo doskonale wiem, że je znasz Ale o ten temat o przekładzie anime tam się rozwodziłem dlaczego PT respektuje przyrostki, lub jak kto woli sufiksy
PS. Off-topowy wątek usunięty.
Imperare sibi maximum est imperium
Offline
A ja odnosnie tego tematu mam dwa pytania. Pierwsze co sądzicie o tym aby urzywać sufiksów zalżenie od tego kto to mówi? Chodzi tu o sytuacje kiedy mamy do czynienia z wypowiedzią kogoś o niejapońskim pochodzeniu. Wg mnie logiczne bedzie jak np. jakiś Amerykanin zwróci się do kogoś Ktośtam-san zmienić to w Panie Ktośtam.
I drugie pytanie jak odmieniać nazwy z przyrostkami przez przypadki np.:
Nie widziałem nigdzie Matsume-chan (raczej bezsensu zostawiać niezmienione, ale to też jakaś opcja)
Nie widziałem nigdzie Matsume'y-chan
Nie widziałem nigdzie Matsume'y-chana
Nie widziałem nigdzie Matsumy-chan/chana/chany(?)
Czy może jeszcze inaczej? Co sądzicie na ten temat?
To nieprawda że nie ma ze mnie porzytku... zawsze moge służyć jako zły przykład
Offline
Ja najczęściej zostawiam niezmienione, ze słuchu mi tak pasuje, a odmienianie tego brzmi kijowo, o ile w ogóle samo odmienianie sufiksów ma jakiś sens
Imperare sibi maximum est imperium
Offline
Te sufiksy sa wyrazami obcego pochodzenia, które jak wiemy cechują się tym, że mogą się odmieniać innaczej niż sugerowałby język polski, albo też wogóle się nie odmieniać (przykład: video). Zatem ich odmienianie IMHO jest niepoprawne.
Offline
Traktuję sufixy? jak "ę", "ą", "ź" w języku polskim. Ot, fajny dodatek, nadający klimat:) Odmieniam wedle własnego życzenia. Raz imię, zostawiając sufix, a raz sufix zostawiając imię. Wystarczy mi zachowanie ogólnego sensu i żeby po polsku to ładnie brzmiało. Może Japończyk pokręciłby nosem, ale wolę język polski traktować priorytetowo.
Męskie imiona, odmieniam sufik: widzę kogo? Ichigo-"kuna", żeńskie odmieniam imię: widzę kogo? "Rukie"-kun.
Nie uważam, że pomijanie sufixu coś pomoże, bo samo "widzę Rukie" to też błąd. Wszędzie dawać Rukia? Kiepsko. Więc co za różnica czy odmieniając błąd popełniamy w "kun" czy w "Rukia". A tak chociaż brzmi bardziej japońsko:)
Offline
Sufixy oddają klimat.
Ja np. zamiast Panie Ashitaka (hehe), wolałbym Ashitaka-san. Te sufixy umilają ogladanie - bynajmniej mi, nie wiem czego sie czepiasz Anka-san
Offline
Przepraszam, a czego ja się czepnęłam? Czy za czepianie uznałeś stwierdzenie, że zamiast przepisywać sufiksy, próbować je lokalizować? Ależ ja nikogo do tego nie zmuszam. Tylko zapytałam się o waszą opinię, jednocześnie komunikując, że sama zamierzam spróbować zrezegnować z sufiksów.
Zresztą widziałeś angielskojęzyczne DVD (lub DVD-ripy), gdzie byłyby sufiksy? Albo jakieś japońskie filmy w naszej telewizji lub kinie, gdzie by one występowały? Nawet w książkach są robione lokalizacje. W mangach również (pomijam skany). Jak patrzę na wydania, które mam (polskie, niemieckie, angielskie, francuskie), wszędzie jest lokalizacja.
Sufiksy są tylko w hardsubach, a my po prostu powielamy ten schemat, bo przyzwyczailiśmy się do nich, z czystego wygodnictwa, lub po prostu lubimy sufiksy.
A tak na marginesie, ja lubię sufiksy, ale i tak z nich zrezygnuję.
Offline
Zarówno zostawienie sufixów jak i ich lokalizacja nie są błędnymi posunięciami.
IMHO błędem jest zła lokalizacja tychże, lub tez odmiana samych sufixów.
No właśnie, Jak to waszym zdaniem jest z odmianą tychże?
Ja swoje zdanie o tym już pisałem pare postów wyżej
Offline
Ja nie wniosę do tej dyskusji nic nowego, lubię sofiksy, daja japoński klimat, jednak nie zawsze je stosuję, szczególnie jak w hardsubie sa zastępowane.
Rozmyślałem na temat tego "kami" z tego offtopa. Myśłałem i se uświadomiłem, że musi on istnieć w pojedynkę, moze to nie jest sofiks taki typowy, ale łatwo zajarzyc jego znacznie na podstawie słówka "kamikadze"-boski wiatr, kami - boski, kadze - wiatr, pewnie stąd sie wzieło wyrazenie kadzić, jako o pierdzeniu. No a mi chodziło o kami winged, czyli boski winged, nie wiem, czy mozna by to było tak miksować, hehe.:)
"Dla ludzkich zachowań nie mam nic poza życzliwością i nic poza śmiechem na pocieszenie bliżnich"
John Irving, "Świat według Garpa"
Offline
Dlaczego z nich rzygnujesz skoro je lubisz?
Offline
Nie zawsze je stosuje, więc nie rezygnuję, tylko nie zawsze stosuję, ale nawet jest to wyjaśnione może trochę oględnie, ale jest. Skoro w hardsubie nie ma sofiksów u mnie w tłumaczeniu też ich nie ma, generalnie mialem tu na uwadze Wrath of the ninja, chociaż jak najdą poprawki (jeśli najdą) to i dojdą sofiksy, tylko muszę dorwać albo inne tłumaczenie, albo chociaż osobę z innym tłumaczeniem.:)
"Dla ludzkich zachowań nie mam nic poza życzliwością i nic poza śmiechem na pocieszenie bliżnich"
John Irving, "Świat według Garpa"
Offline
"Nie zawsze je stosuje, więc nie rezygnuję, tylko nie zawsze stosuję"
eee.. wybacz, ale to zbyt skomplikowane jak na mój malutki rozumek
P.S.
A to się nienazywa czasami sufiksy, a nie sofiksy
Offline