Nie jesteś zalogowany.
Strony 1
Co sądzicie o poszczególnych tytułach?Jaka jest wasza opinia na temat muzyki w danym anime?Co czujecie oglądając nowe anime?;)
Jestem nożym użytkownikiem forum, ale z portalu Animesub ściągam napisy już od jakiegoś zasu.W chwili obecnej, czyli 1 godzine przed rokiem 2008 mam na swoim koncie jakieś 20 tytułów.Poszę byście w swoich ocenach używali 10-o stopniowej skali i 3 kryterjów.1-fabuła 2-muzyka 3-inne(np.głosy postaci)
Na sam początek, chciałbym pomówić o "Rozen Maiden".
Co uważacie o tym Anime?
Ja bym je ocenił na 9/10/8. Fabuła bardzo mi się spodobała.Nie widziałem wcześniej niczego takiego, choć musze przyznać że wątek z turniejem skojażył mi się z SK (Shaman King).Walka o Rosa Mistica (czy jakoś tak) przypomniała mi zmagania Yo o tytół Króla Szamanów:P
Muzyka jest naprawdę niezwykła.Im częściej jej słucham tym bardziej zaczynam doceniać utwory z tego Anime.Ocena 10 chyba nie powinna dziwić:).Inne Aspekty tego anime oceniam jako dobre, ale nie najlepsze.Głosy postaci mi się podobały ale nie zaszokowały.Otoczenia i grafika tej produkcji jest na dobrym poziomie.Humoru jest tu raczej niewiele, a kiedy już jest to nie powala.Na pochwałę jednak zasługują przepiękne ubrania lalek:)
Oceniam to anime na... "9". Anime warte waszego czasu ( zakochacie sięw muzyce ) ale niektóre odcinki mogą sięwam dłużyć.Mimo wszystko jednak polecam "Rozena":) doskonale pasuje na zimowy wieczór;)
Offline
hm... Rozen Maiden?? Ogólnie szału nie ma, ale świeżo po seansie zapada w pamięć, lecz tą krótko trwałą. Ja już tego nie pamiętam.
Ale nie ma co, masz odważny punkt odniesienia - Król szamanów.
Powiem Ci szczerze, że jeszcze nie raz opadnie ci "kopara" oglądając anime. Będziesz się zachwycał grafiką, muzyką i podnosił szczękę z podłogi bo ci opadnie z wrażenia.
Ja tak miałem dziś. Jak włączyłem Seirei no Moribito.
Grafika mnie przybiła do fotela na cały dzień, do takiego stopnia, że kilka razy na odcinek, mówiłem wow, zaistne cudo. Piękne tła, wszystko dopracowane w najmniejszym szczególiku, nawet myślałem, że przy popełnieniu tego majstersztyku maczał palce sam Makoto Shinkai. A o fabule już nie wspomnę - Genialna.
Offline
Powiem Ci szczerze, że jeszcze nie raz opadnie ci "kopara" oglądając anime. Będziesz się zachwycał grafiką, muzyką i podnosił szczękę z podłogi bo ci opadnie z wrażenia.
Ja tak miałem dziś. Jak włączyłem Seirei no Moribito.
Grafika mnie przybiła do fotela na cały dzień, do takiego stopnia, że kilka razy na odcinek, mówiłem wow, zaistne cudo. Piękne tła, wszystko dopracowane w najmniejszym szczególiku, nawet myślałem, że przy popełnieniu tego majstersztyku maczał palce sam Makoto Shinkai. A o fabule już nie wspomnę - Genialna.
W Stróżu Świętego Spirytusu nie pasiły mi dwie rzeczy:
1) Animacje w sumie niezłe, z osobniczym behawiorem zadbanym, ale niejednokrotnie raziły mnie jakieś takie zapętlenia rażące (np. animacja chodu). Przypuszczam, że ma to związek z wykorzystaniem nowej generacji narzędzi wspomagających komputerowo tworzenie animacji, które to narzędzia nie zostały przez artystów plastyków do końca rozkminione. Tak więc rozmach graficzny niemal kinowy, ale z tą łyżką dziegciu. Do filmów Shinkaia nie ma toto startu. Last Exile, choć ma swoje lata, znacznie lepiej łączy robotę ręczną z komputerową. Za to projekty postaci są niczego sobie.
2) Dosadność przedstawień stanów mistycznych, przemieszczania się między światami, itd., itp. W filmach live action "pokazywanie" halucynacji, zaświatowych wizji, cudów, snów i takich tam najczęściej wypada blado i niepoważnie, bo ekranowa iluzja blednie w porównaniu z prawdziwym przeżyciem, a widz mimo woli dopatruje się filmowych tricków, blueboxów, renderów, sznurków na których to wszystko wisi. W filmie animowanym teoretycznie łatwiej "pokazać wszystko" tak, żeby widza nie zniesmaczyć, jednak Seirei no Moribito niebezpiecznie balansuje na krawędzi artystycznej porażki w tym aspekcie. Gdyby to był film live action, najprawdopodobniej poleciałby tam, gdzie spoczywają niesławne Odmienne stany świadomości.
Fabuła solidna, aczkolwiek w starszej i zrealizowanej skromniejszymi środkami Scrapped Princess jest prawie taka sama, a choć rysunki w Pacyfce bywają niskobudżetowe, to animacje są w sumie lepsze (z mojego punktu widzenia). Scrapped Princess bardziej przypadła mi do gustu. Nie twierdzę, że topos prześladowanego infanta wziął się ze Scrapped Princess. Już Pan Jezus nie miał lekko. Tym niemniej fabułę Pacyfki opowiedziano z większą swadą.
Muzyka... Kenji Kawaii dał radę. Po Ghost in the Shell i Fuujin Monogatari (Windy Tales) zilustrował przepięknie kolejną japońską bajkę. Ta rolnicza pieśń pracy (nie wiem czy melodia jest jego autorstwa, czy zaczerpnął ją z jakiejś muzycznej tradycji) o sadzeniu ryżu - w pytkę.
Jeszcze dygresyjka. Unikalny posmak Seirei no Moribito wziął się chyba stąd, że to ekranizacja książki (nie light novel). Stąd, jak mniemam, tyle dialogów, aż się Crest of the Stars przypomina, gdzie potrafili gadać przez dwa odcinki i nie znużyć widza (też adaptacja powieści).
Ocena Seirei no Moribito: 8/10/9.
Offline
Hmm, powiedzcie mi, o czym wy właściwie w tym wątku rozmawiacie, bo nie bardzo wiem, co robić.
Offline
Hmm, powiedzcie mi, o czym wy właściwie w tym wątku rozmawiacie, bo nie bardzo wiem, co robić.
"o muzyce i o innych aspektach", I presume.
Offline
To znaczy będziecie sobie w tym wątku co post pisać o innym anime (ewentualnie ktoś w swoim nawiąże do jakiegoś poprzedniego), wspominając też o muzyce w tym anime występującej? Imo zupełny bezsens, ale bawcie się dobrze.
Offline
Dzięki Freeman przyłącz się
Niestety "Seirei no Moribito" jeszcze nie oglądałem.Jak już mówiłem moje doświadczenie z anime jest raczej średnie .
A oglądaliście Black Lagoon?
Moim zdaniem Anime całkiem niezłe, zapadające w pamięć szczególnie fabułą.
Moja ocena Black Lagoon to 9/7/9
Fabuła (9) bardzo mi się podobała, było w niej wiele akcji. Może was zadziwię, ale bardziej podobała mi się 1 seria, czyli pierwsze 13 odcinków. Jak dla mnie autorzy popełnili duży błąd w dialogach prowadzonych w odcinkach od 14 do ostatniego. Odcinki gdzie fabuła przybrała wyraźny kształt, zaskakiwały mnie długością i nudnością dialogów. Pamiętacie rozmowy Rock-a z tą dziewczyną od Yakuzy? To była porażka. Monologi tej dziewczyny zanudzały mnie na śmierć.
Muzyka (7) pasowała do całości, ale nie wybijała się ponad scene. Odgrywała swoją role w poszczególnych scenach i na tym koniec. Niestety nie zapadła mi aż tak dobrze w pamięci jak Rozen.
Inne...podobały mi się głosy i zachowywanie się postaci. Grafika może nie powalająca ale przyjemna dla oka. Dynamika z jaką były kręcone pierwsze odcinki, powaliła mnie, dlatego uważam jąza główny + tego anime.
Black Lagoon polecam osobom które lubią anime w realiach rzeczywistych. Dużo strzelania na pewno im się spodoba .Anime jest dobrze wykonane ale nie wszystkim przypadnie do gustu.
Ostatnio edytowany przez Aserot (2008-01-01 15:32:29)
Offline
Offline
Dla mnie muzycznie i tu na 11/10, Hellsing seria TV, poprostu muzyka jest tam piekna, Opening , Ending i wogle w calym anime pikena komponacja. Graficzka juz troche gorzej wkoncu anime ma swoje lata, a fabula no dla mnie na 9/10.
Offline
Fabuła (9) bardzo mi się podobała, było w niej wiele akcji. Może was zadziwię, ale bardziej podobała mi się 1 seria, czyli pierwsze 13 odcinków. Jak dla mnie autorzy popełnili duży błąd w dialogach prowadzonych w odcinkach od 14 do ostatniego. Odcinki gdzie fabuła przybrała wyraźny kształt, zaskakiwały mnie długością i nudnością dialogów. Pamiętacie rozmowy Rock-a z tą dziewczyną od Yakuzy? To była porażka. Monologi tej dziewczyny zanudzały mnie na śmierć.
Ja tam zawsze patrzyłem na BL jak na amerykański film akcji, tyle że w wersji anime - ergo nigdy nie dopatrywałem się na siłę jakiejś większej i składniejszej fabuły... Co nie zmienia faktu, że BL wielkie jest i basta!
Tak na marginesie, oceniasz "fabułę" na 9, skoro połowa anime była (według ciebie, ja mam nieco inne zdanie) nudna?
Offline
Nie mówie że fabuła była zła;) mówie tylko że dialogi prowadzone w 2 części mogłyby być lepsze:)Black lagoon bardzo mi się podobał ale chcę być obiektywny:).Słuchając openingu byłem przekonany że muzyka będzie świetna, a tu co?....niestety zawiodłem się.Po obejrzeniu 1 serji byłem pewny że 2 będzie równie dobra, a tu co?? Ciągnące się w nieskonczoność monologi:P
Offline
Strony 1