Nie jesteś zalogowany.
Śmieszna recka, chciałem na to iść do kina ale po tym czego się dowiedziałem to chyba nawet DVD Ripa jak wyjdzie nie będzie mi się chciało ściągać, chyba dalej będę musiał się zadowolić częściami 1-3 Aliena i 1 Predatora oraz kolekcją komiksów z tego uniwersum (Czemu ci idioci spłodzili takie super story, zamiast oprzeć się na świetnej historii z komiksu w którym Machiko dołącza do Predatorów?).
Zapewne musieliby ekstra zapłacić Marvelowi (czy tam DC) za licencję, o ile zechciano by im ją sprzedać. Licencje na ekranizacje komiksów to teraz chodliwy towar i nie zdziwiłoby mnie, gdyby te historia była już sprzedana.
Obcy IV to ostatni z najlepszych filmów Jeuneta (i Caro). Amelia, wg mnie, stoi level niżej. Predatora 2 też nieźle wspominam (z kina i z TV). Obcy 3 dla mnie jest najsłabszym z kanonicznych Alienów (choć i tak nieźle wyszedł reżyserowi, który potem spłodził szit pt. Siedem).
Temat umarł, bo poziom argumentów przebił dno, zaś martwe, gnijące już ciało dyskusji jest sztucznie animowane, bo parę odmiennie wybitnych osób nie może pogodzić się z faktem, że poległo na polu argumentatywnej wymiany poglądów.
Że zacytuję Alcmana: A widzieliście jak się zmagałem z gejem? Jak równy z równym!
Ostatnio edytowany przez Obiwanshinobi (2008-01-03 03:31:38)
Offline
Alien był bardzo dobry, Aliens rewelacyjny, Alien 3 byl dobry, ale tylko w wersji normalnej (w wersji specjalnej Obcy wyrywa się z... bydła... zamiast z psa @_@ - zchrzanili, no i jak spada do rtęci to pani królowa Alien nie wychodzi :/), Alien 4 był fajny, Predator świetny, Predator 2... gorszy od 1 ale tez zapada w pamięć, Alien vs Predator - ciekawy, fajnie zrobiony, ale zadna rewelacja (dla fanow i maniaków), Alien vs Predator 2 - zobaczymy dzisiaj na seansie (tiaa... pozyjemy zobaczymy )
Offline
Hey guys check out this shit:
[cytuj]Shock: This may obviously be a fanboy's dream - but what is in store for general audiences?
Colin: Well, the big thing we did with the movie is try and make a good scary film. We tried to treat it not like as a "versus" movie because I think sometimes I think "versus" movies get a little cheesy. Like "Freddy vs. Jason," which is entertaining but there's a little bit of a funny cheese to it. We tried to keep it as serious as we could with the creatures and just make a good, kind of scary, dark movie. You know, basically the idea was to do like a "Texas Chainsaw Massacre" with creatures.Greg: That was kind of the tone.
To do ^%$%&(&% &%^*(* nie mogli sobie wymyślić jakichś mutantów i zrobić se "Masakrę 8"? Musieli użyć aliena i predatora? Ja wiem, że kasa, że znana marka, ale to jest po prostu straszne... I jeszcze ci walą takim tekstem prosto w oczy, co gorsza w tej samej wypowiedzi wymieniając "Freddy vs Jason" (tu że niby było śmiesznie, a u nich niby nie jest śmiesznie, ale wystarczy te pierwsze pięć minut i odpadająca ręka wieśniaka, żeby zobaczyć, że akurat "funny cheese" to się będzie lał z ekranu strumieniami, niestety często wbrew intencji, ale za to zgodnie z realnymi umiejętnościami twórców).
Co w tym oburzającego? Przeeż sequele A. i P. powstały nie dlatego, żeby James Cameron & jego następcy mogli się artystycznie wyrazić, tylko żeby zdyskontować kasowy sukces Aliena i Predatora, po amerykańsku wyeksploatować markę. Zrobić ekranową masakrę z markowymi potworami (Aliens Camerona to dla mnie właśnie taki mapet szoł z alienami, prostacki prównaniu z jedynką, która to jedynka też nie była najsubtelniejszym horrorem, jaki widziałem).
Producent gotów był wyłożyć kasę na taki film, część tej kasy poszła na licencję, a reszta (być może, bo filmu nie widziałem) w błoto. Jeśli nawet w realizacyjno-producenckim teamie był ktoś mieszkający w chacie umeblowanej przez Gigera, wyznawca kanonicznego cyklu, to jego faństwo i ewentualne zbożne intencje przepadły w hollywoodzkiej machinie produkcyjnej, co było do przewidzenia.
Ostatnio edytowany przez Obiwanshinobi (2008-01-03 18:10:45)
Offline
byłem na AvP2 w kinie... najbardziej tandetnie przetłumaczony film roku !!! (what happens to your face? - co ci w twarz). Ale tak to, to był nawet, nawet... ofc nie licząc fabuły, której nie ma
Offline
Tachikomas9 napisał:Śmieszna recka, chciałem na to iść do kina ale po tym czego się dowiedziałem to chyba nawet DVD Ripa jak wyjdzie nie będzie mi się chciało ściągać, chyba dalej będę musiał się zadowolić częściami 1-3 Aliena i 1 Predatora oraz kolekcją komiksów z tego uniwersum (Czemu ci idioci spłodzili takie super story, zamiast oprzeć się na świetnej historii z komiksu w którym Machiko dołącza do Predatorów?).
Zapewne musieliby ekstra zapłacić Marvelowi (czy tam DC) za licencję, o ile zechciano by im ją sprzedać. Licencje na ekranizacje komiksów to teraz chodliwy towar i nie zdziwiłoby mnie, gdyby te historia była już sprzedana.
Dark Horse. Ale o ile się nie mylę, to wszelkie prawa do marki ma FOX, czyli najbardziej kaszaniasta i pozbawiona ambicji wytwórnia niestety, i to tutaj leży problem.
Alien był bardzo dobry, Aliens rewelacyjny, Alien 3 byl dobry, ale tylko w wersji normalnej (w wersji specjalnej Obcy wyrywa się z... bydła... zamiast z psa @_@ - zchrzanili, no i jak spada do rtęci to pani królowa Alien nie wychodzi :/), Alien 4 był fajny, Predator świetny, Predator 2... gorszy od 1 ale tez zapada w pamięć, Alien vs Predator - ciekawy, fajnie zrobiony, ale zadna rewelacja (dla fanow i maniaków), Alien vs Predator 2 - zobaczymy dzisiaj na seansie (tiaa... pozyjemy zobaczymy )
Alien 3 w wersji reżyserskiej jest imo o wiele, wiele lepszy od theatrical cut. W wyborze żywiciela nie widzę żadnego problemu (a krowa nadaje się nawet bardziej, niż pies), o zmianie tej tandetnej sceny z Alienem "wychodzącym" z Ripley na końcu nie wspominając.
Co w tym oburzającego? Przeeż sequele A. i P. powstały nie dlatego, żeby Ridley Scott & jego następcy mogli się artystycznie wyrazić, tylko żeby zdyskontować kasowy sukces Aliena i Predatora, po amerykańsku wyeksploatować markę. Zrobić ekranową masakrę z markowymi potworami (Aliens Scotta to dla mnie właśnie taki mapet szoł z alienami, prostacki prównaniu z jedynką, która to jedynka też nie była najsubtelniejszym horrorem, jaki widziałem).
Producent gotów był wyłożyć kasę na taki film, część tej kasy poszła na licencję, a reszta (być może, bo filmu nie widziałem) w błoto. Jeśli nawet w realizacyjno-producenckim teamie był ktoś mieszkający w chacie umeblowanej przez Gigera, wyznawca kanonicznego cyklu, to jego faństwo i ewentualne zbożne intencje przepadły w hollywoodzkiej machinie produkcyjnej, co było do przewidzenia.
Chętnie bym zobaczył twój komentarz po tym, jak jakiś spec od reklamy proszku do prania o talencie porównywalnym z panem P.W.S. Andersonem tudzież innym McG nakręciłby ekranizację Cerebusa na poziomie AvP (i jeszcze powiedział, że materiał źródłowy jest owszem, fajny, i on jest jego wielkim fanem, ale w filmie chciałby raczej wykorzystać stylistykę Power Rangers). Pewnie byś powiedział tylko "no cóż, skok na kasę, normalna rzecz".
Ostatnio edytowany przez Freeman (2008-01-03 12:09:38)
Offline
ehhh byłem na filmie i niestety zawiodłem sie 'troszkę' (o wiele bardziej wole mojego RE na którym sie nie nudziłem nawet na chwile czego nie mogę powiedzieć o AvP2 )
być może SPOILER:
............
fajny początek akcji zaczyna sie dokładnie tam gdzie skończyła pierwsza część , potem planeta predatorów, fajny smaczek, szefu dostaje smsa i na ziemie a potem to już tandetnie troszkę, całą akcje mogli zmieścić w 1 odcinku serialu heheh najbardziej denerwowało mnie niszczenie dowodów przez predatora i walka w zamkniętych przestrzeniach głównie dlatego że spodziewałem sie akcji mniej więcej - masa ludzi na ulicach i obcy i predator i sieczka ale no cóż Reżyser chyba też nie zauważył że PredAlien nie miał swoich potomków tylko nadal to byli zwykli obcy, co było genetycznie niemożliwe. Strasznie denerwowało mnie to że połowy akcji nie dało się zauważyć ze względu na ogólnie panujący mrok
.............
Film tragiczny nie był ale był średni do bólu ale to nie przeszkadza w tym że było też naprawdę parę fajnych akcji ale można je policzyć na palcach jednej ręki
ps. nie ma dziewczyny podobnej do Ripley to tylko tak wyglądało na trailerze
i nie było to też pierwsze 5 minut filmu
czekam na grę Alien Versus Predator 3 na ps3 najlepiej
pamiętacie drugą część???(pierwszą zresztą też) to było coś pięknego
Offline
ps. nie ma dziewczyny podobnej do Ripley to tylko tak wyglądało na trailerze
No może z twarzy aż tak bardzo podobna rzeczywiście nie jest, ale reszta...
i nie było to też pierwsze 5 minut filmu
A to dziwne. Czytałem wywiad z twórcami i powiedzieli "tak, to pierwsze minuty filmu. Jest dosłownie kilka innych ujęć, ale generalnie to jest początek". Co tam się zmieniło?
Offline
Chętnie bym zobaczył twój komentarz po tym, jak jakiś spec od reklamy proszku do prania o talencie porównywalnym z panem P.W.S. Andersonem tudzież innym McG nakręciłby ekranizację Cerebusa na poziomie AvP (i jeszcze powiedział, że materiał źródłowy jest owszem, fajny, i on jest jego wielkim fanem, ale w filmie chciałby raczej wykorzystać stylistykę Power Rangers). Pewnie byś powiedział tylko "no cóż, skok na kasę, normalna rzecz".
Wyszłoby pewnie coś w rodzaju live action Turtlesów, tudzież animowanych Turtlesów, których początki sięgają wszak undergroundowego komiksu, o czym mało kto dziś pamięta (inne marki podobnej proweniencji to Usagi Yojimbo, Kaczor Howard i Cerebus właśnie). Znając rynkowe losy Turtlesów, nie spodziewałbym się Bóg wie czego i pewnie aż tak strasznie bym się nie rozczarował. Jeszcze jakieś koszmarne kreskówki z Garfieldem sobie przypominam....
W przypadku Cerebusa licencja od początku była wyłączną własnością autora, który (o ile wiem) nie udzielił jej nigdy nikomu na nic. Natomiast licencje A. i P. od początku znajdowały się w szponach bezwzględnych hollywoodzkich fabrykantów masowej rozrywki. Manewr George'a Lucasa, który zrzekł się swojej działki za rozpowszechnianie filmów, zachowując prawa do całej reszty, mógł się powieść tylko raz. Na tej reszcie Lucas zarobił więcej, niż dystrybutor na filmach, co było precedensem. Teraz nikogo nie dziwi, że produkt bazowy (film, książka...) dopiero nakręca handel całą resztą. Nothing's shocking, jak śpiewał zespół Jane's Addiction. Najdziwniejszy z tego wszystkiego jest fakt, że reżyserię Obcego IV powierzono Jeunetowi, który ewidentnie był właściwym człowiekiem na właściwym miejscu (wystarczy wspomnieć Delicatessen). Smutną normą są raczej knoty pokroju AvsP, przy których produkcji oszczędza się na reżyserach, bo a nuż wyciągnięty z teczki anonim okaże się geniuszem (każdy kiedyś zaczynał, nieprawdaż). Owszem, zwykła rzecz - skok na kasę. Takie są hollywoodzkie realia.
Ale o ile się nie mylę, to wszelkie prawa do marki ma FOX, czyli najbardziej kaszaniasta i pozbawiona ambicji wytwórnia niestety, i to tutaj leży problem.
No, no... A Futurama (Przygody Fry'a w kosmosie)? A Family Guy (Głowa rodziny)? To jest nurt amerykańskiej animacji, który bardzo uważam.
Ostatnio edytowany przez Obiwanshinobi (2008-01-03 17:51:37)
Offline
pierwsze 5 minut filmu jest na statku predatorów zaraz po zakończeniu pierwszej części potem upadek statku na ziemie potem znana nam z traileru dwójka na polowaniu (ojciec z synem) to ponad 5 minut nie ma tam żadnego wyliczania ludności itp
chyba że mówimy o innym trailerze ?? jeśli możesz podać linka do tego co oglądałeś wtedy potwierdzę na 100%
a dziewczyna nie jest podobna do Ripley wcale jak(jeśli) zobaczysz film to sie przekonasz było to jedne ujęcie w którym miała mokre włosy ale tak naprawdę kobieta jest zupełnie różna
Ostatnio edytowany przez darkschab (2008-01-03 17:53:51)
Offline
No, no... A Futurama (Przygody Fry'a w kosmosie)? A Family Guy (Głowa rodziny)? To jest nurt amerykańskiej animacji, który bardzo uważam.
Też je uważam (chociaż Futuramę nie bardzo; Family Guya - bardzo), ale niestety to są wyjątki (pozytywne). Wyjątków tych jest oczywiście więcej, ale ogólnego faktu to nie zmienia: FOX (zwłaszcza oddział kinowy) to naprawdę piewca zagłady od jakiegoś czasu, jeśli pojawia się przy jakimś filmie. W sumie to nawet się nie dziwię, że dają do kręcenia filmy ludziom coraz bardziej z "ulicy", bo jak tak dalej pójdzie, to żaden szanujący się reżyser nie będzie chciał z nimi współpracować (chyba że nie będzie mu przeszkadzało np. odsunięcie od postprodukcji na 5 minut przed premierę i zupełne przemontowanie filmu według widzimisię producentów z FOXa - najnowszy przypadek: Hitman).
pierwsze 5 minut filmu jest na statku predatorów zaraz po zakończeniu pierwszej części potem upadek statku na ziemie potem znana nam z traileru dwójka na polowaniu (ojciec z synem) to ponad 5 minut nie ma tam żadnego wyliczania ludności itp
chyba że mówimy o innym trailerze ?? jeśli możesz podać linka do tego co oglądałeś wtedy potwierdzę na 100%
Hmm, ja w ogóle nie mówię o trailerze, tylko o udostępnionych w sieci pierwszych pięciu minutach filmu (do obejrzenia np. tutaj: http://uk.movies.yahoo.com/a/Aliens-Vs- … 7454.html). Jakbyś obejrzał, to daj znać, jak to wygląda w wersji kinowej.
a dziewczyna nie jest podobna do Ripley wcale jak(jeśli) zobaczysz film to sie przekonasz było to jedne ujęcie w którym miała mokre włosy ale tak naprawdę kobieta jest zupełnie różna
Oj stary Chodzi o to, że cały wątek matki-córki jest zerżnięty z Ripley-Newt, a nie o to, czy babka jest tej samej postury Tego już nic nie zmieni
Offline
Wcześniej pomyliłem Scotta z Cameronem. Nobody's perfect. Tego pierwszego reżysera cenię znacznie wyżej, gwoli ścisłości.
Offline
No Freeman masz racje jest to początek filmu nie zobaczyłem do samego końca ale to co zobaczyłem wystarczyło
Więc zwracam honor, myślałem że jest mowa o innym trailerze który widziałem.
nie pamiętam motywu matki z córką w Obcym
czy było to w jakiejś książce czy może tak bardzo nie pamiętam jedynki??
Ostatnio edytowany przez darkschab (2008-01-03 18:21:15)
Offline
nie pamiętam motywu matki z córką w Obcym
czy było to w jakiejś książce czy może tak bardzo nie pamiętam jedynki??
Przypuszczam, że chodzi o Aliens (Obcy - decydujące starcie) Jamesa Camerona, czyli o tzw. dwójkę. Tam była wprawdzie nie rodzona, ale jakby córka Ripley.
Offline
moja ulubiona część
no ale nie powiem że te dwa motywy są do siebie podobne i czy powinniśmy je w ogóle porównywać
zresztą AvP nie dorasta do drugiej części Obcego (uwielbiam)
Ostatnio edytowany przez darkschab (2008-01-03 18:32:34)
Offline
no ale nie powiem że te dwa motywy są do siebie podobne i czy powinniśmy je w ogóle porównywać
[URL=http://img134.imageshack.us/my.php?image=2007121603hb1.jpg][/URL]
Tym "APC" też kierowała tak bez żadnych skojarzeń pewnie Swoją drogą słyszałem, że z wersji kinowej wypadła scena:
[URL=http://img134.imageshack.us/my.php?image=2007121304mg0.jpg][/URL]
To prawda?
Offline
Już byłem w kinie na tym filmie, więc się wypowiem
Jestem fanem obcego i w obu filmach AVP zauważyłem sporo nawiązań do Obcego. W pierwszej części pojawia sie pan Weyland, w drugiej Yutani (nie pamiętam jak sie pisze), a jak sie nie mylę to w Obcym była wielka korporacja Weyland-Yutani, która chciała zdobyć obcego. Następnym podobieństwem jak widać w screenach Freemana jest ta kobieta z dzieckiem, która przypomina Ripley (może nie z wyglądu, ale bardzo mi sie z nią kojarzyła: silna, odważna kobieta i na dodatek chroniąca dziecko jak w Aliens).
W filmie wystąpiło kilka ciekawych tekstów, jak np: "Eddie, tu giną ludzie" czy "Rząd nie okłamuje narodu". Nie wiem dlaczego, ale jak to usłyszałem to nie mogłem się powstrzymać od śmiechu. Dla mnie najśmieszniejszą sceną była ta, gdy ojciec dziewczynki podchodzi do okna i mówi "Widzisz, tam nic nie ma" i nagle kasuje go Obcy xD A! No i oczywiście ta blondynka, gdy zaczęła uciekać to wiedziałem, że się to dla niej źle skończy W basenie jako pierwszy umarł czarny xD
I to by chyba było na tyle. Film mi sie nawet podobał. Domyślam się, że raczej będzie kolejna część, ze względu na te powiązania z pierwszym Obcym, albo pojawi sie kolejna część Obcego, o której od czasu do czasu pojawiają sie jakieś plotki.
Ostatnio edytowany przez Laska (2008-01-03 19:44:56)
Offline
tak Freeman, nie ma tej sceny
Offline
nie nie ma tamtej sceny
dla mnie to tylko obrazek matki z córką równie dobrze mógł być ojca z synem/córką heheheh ale naprawdę nie mogę porównać tego do Obcego gdzie Ripley znajduje ocalałą dziewczynkę. Prawda, jest to podobne jak dla kogo ale zerżnięte na pewno nie. Dla mnie była to matka chroniąca dziecko jak na prawdziwą matkę przystało:) (przecież nie mogła jej zostawić)
Kierowała APC bo jako jedyna była w Marines ale podczas oglądania nie miałem najmniejszego skojarzenia z Obcym 2 ale może dlatego że nie szukałem porównań w tych, co by nie było, różnych filmach. Muszę zobaczyć ponownie Obcego 2 i zaraz potem AvP2 może po głębszej analizie zmienię zdanie
Offline
Jak dla mnie to AvP i AvP:R to prequele do Quatrylogi obcego. Czemu? Najpierw poznajemy poczatki korporacji Weyland-Yutani, a potem w starszych filmach jej niecne plany i chec zdobycia obcego.
[cytuj]Reżyser chyba też nie zauważył że PredAlien nie miał swoich potomków tylko nadal to byli zwykli obcy, co było genetycznie niemożliwe.[/quote]
Mozliwe. To jak obcy wyglada zalezy od jego zywiciela. Jakby wyszedl z organizmu ptakopodobnego to by mial skrzydla, to ze wyszedl predoalien z predatora, daje mu jego wyglad (poczworna szczenke i dredy xD ), zwykly alien warior przod pyska (mró :3) ma podobny do ludzkiej twarzy... Alien ktory wyszedl z psa w trzeciej czesci byl brazowy i biegal na dwoch lapach. Poza tym sa jeszcze alieny - czolgi, ktore rodzily sie z olbrzymow (kto czytal komixy ten wie o czym miowie, poza tym w pierwszej czesci obcego jest pokazany skamienialy olbrzym - o nich mowa ). Poza tym w filmnie predoalien robil za króla obcych (jednostka idealna, zdolna do rozrodu - tworzenie jaj w organizmie zaczerpnieto od ptactwa - wreszcie dali cos innego niz królową z koroniastym headem - predoalien pozyskal zdolnosc, ktora znalismy dotychczas u facehuggerow), ktory namietnym pocalunkiem z jezyczkiem xD potrafil wprowadzic do ciala zywiciela 3-4 jaja (pytanie: dlaczego potomkowie predoaliena wygladaja jak zwykle alieny? proste - wyszly z ludzi).
-------
Jesli o film chodzi to nie byl zly, ale nie byl tez tragiczny. Predator boss otrzymal sygnal SOS i info o nowym gatunku obcym i postanowil wyruszyc na lowy - zeby przypadl mu ten zaszczyt upolowania nowego gatunku, jak na szefa przystalo. Owszem, wkurzalo zacieranie sladow blekitnym kwasem, chaotyczna praca kamery i koszmarna jakosc filmu (po kinie spodziewalem sie czegos lepszego). Pare wpadek film mial... pokazana byla naiwnosc i glupota ludzka typu "rzad mowi, to mowi prawde" - gowno prawda. Od razu wiedzialem ze zrzuca i bombkę na mordy zamiast ich ewakuowac - kto by sie przejmowal paroma nedznymi istnieniami. Rezyser ma u mnie plusa za zrobienie rzezi niewiniatek w szpitalu (nienawidze dzieciakow xD) - ma duzo piwo u mnie. Film zrobiony nieco chaotycznie i bez przemyslen... spodziewalem sie totalnej rzezi z predatorami, obcymi i ludzmi w roli glownej, a zaaprobowano nam jeden dzien z zycia predatora w ziemskiej polewie. Film oceniam na 3+ . Swoja droga muzyke mial fajną .
Offline
Jak dla mnie to AvP i AvP:R to prequele do Quatrylogi obcego. Czemu? Najpierw poznajemy poczatki korporacji Weyland-Yutani, a potem w starszych filmach jej niecne plany i chec zdobycia obcego.
Byłoby dziwne, gdyby filmy dziejące się w naszych czasach nie były prequelami filmów rozgrywających się w odległej przyszłości (no chyba że to jakiś poplątany film o podróżach w czasie, czego tu nie ma). Przy czym dla mnie oba AvP to żadne prequele niczego, bo olewają równym strumieniem wszystko, co powiedziano w serii o Obcych, a cała historia Ripley staje się jednym wielkim bezsensem. Dlatego w ogóle ich z sobą nie łączę, a rzucanie ochłapów w stylu "pana Weylanda" i "pani Yutani" to jak dla mnie trochę za mało (zwłaszcza wziąwszy pod uwagę, że całe reszty obu filmów mają gdzieś serię o Obcym, a filmy o Predatorze najwyraźniej uważają za nieistniejące).
[cytuj]Reżyser chyba też nie zauważył że PredAlien nie miał swoich potomków tylko nadal to byli zwykli obcy, co było genetycznie niemożliwe.
Mozliwe. To jak obcy wyglada zalezy od jego zywiciela. Jakby wyszedl z organizmu ptakopodobnego to by mial skrzydla, to ze wyszedl predoalien z predatora, daje mu jego wyglad (poczworna szczenke i dredy xD ), zwykly alien warior przod pyska (mró :3) ma podobny do ludzkiej twarzy... Alien ktory wyszedl z psa w trzeciej czesci byl brazowy i biegal na dwoch lapach. Poza tym sa jeszcze alieny - czolgi, ktore rodzily sie z olbrzymow (kto czytal komixy ten wie o czym miowie, poza tym w pierwszej czesci obcego jest pokazany skamienialy olbrzym - o nich mowa ). Poza tym w filmnie predoalien robil za króla obcych (jednostka idealna, zdolna do rozrodu - tworzenie jaj w organizmie zaczerpnieto od ptactwa - wreszcie dali cos innego niz królową z koroniastym headem - predoalien pozyskal zdolnosc, ktora znalismy dotychczas u facehuggerow), ktory namietnym pocalunkiem z jezyczkiem xD potrafil wprowadzic do ciala zywiciela 3-4 jaja (pytanie: dlaczego potomkowie predoaliena wygladaja jak zwykle alieny? proste - wyszly z ludzi).
A to ciekawe bardzo, bo o ile się orientuję (jeśli już zahaczamy o expanded universe), to "dredy" Predów były wynikiem długotrwałego i bolesnego "zaplatania" w klanie, swoistym rite of passage. Ciekawe, jak to PredAlien przejął "genetycznie".
W Obcym 3 Alien "wyszedł" z wołu (i biegał na czterech łapach). Pies był tylko kolejnym przykładem wtrążalania się "speców" z FOXa w gotowy scenariusz.
Obcy przejmował jakieś cechy żywiciela, ale ponieważ w gruncie rzeczy jest postacią humanoidalną, to jego najczęściej spotykana forma (ta po inkubacji w człowieku) jest najbliższa "oryginałowi" (co zresztą wynika też z opisów Alienów na ich ojczystej planecie). Tak czy owak przy każdej "mutacji" zdecydowana część genomu musiała pozostać taka sama, inaczej gatunek szybko by stracił swoje "idealne" cechy. Jednak PredAlien to nie przejęcie kilku cech żywiciela, jak w przypadku Alienów z filmów o Alienach (z wyjątkiem królowej w Resurrection, ale to jest inny przypadek), ale hybryda, w przypadku której zmiany w jakimś tam alienowym "genomie" są o wiele poważniejsze. Nowy gatunek (czy płodny, czy nie, to już inna bajka).Dlatego sposób rozmnażania PredAliena jest zupełnie bezsensowny, jeśli wynikiem są "zwyczajne" Alieny i nie ma tu nic do rzeczy fakt, że nosiecielami byli ludzie. Imo po prostu twórcy tak se wymyślili, kij z logiką i sensem (dziwiłbym się, gdyby to był jedyny i najpoważniejszy bezsens tych filmów, ale przy takim ich natężeniu to po prostu kolejny punkt w wyliczance). Nie mogło być normalnej królowej kontrolującej Alieny, Preda, ludzi, i już tego nieszczęsnego PredAliena na dokładkę? Oh no, wait, film nie mógł przekroczyć 1,5h razem z napisami Co będzie w AvP 3 (oby go nie było, swoją drogą - w takiej formie)? Hybryda Aliena z Dodą rozmnażająca się przez głośne i puste "hihihi", po którego usłyszeniu wyparowują mózgi ludzi, robiąc w ich głowach miejsce na małe Dodalieny?
Ostatnio edytowany przez Freeman (2008-01-04 01:12:18)
Offline