Nie jesteś zalogowany.
Strony Poprzednia 1 2 3 Następna
Nie. To była od początku zaplanowana akcja. Jednak chylę czoła przed nimi, bo potrafili przewidzieć sytuacje i wstrzelić się we właściwy moment zamroczenia umysłowego większości wybórców . Więc może nie jest tak źle, skoro będąc takimi dzieciakami to wszystko obmyślili .
Offline
Też się tym łudziłem kolego moderatorze, ale po obejrzeniu dzisiejszych (hm, właściwie to już wczorajszych ) Faktów i Wiadomości zwątpiłem
Imperare sibi maximum est imperium
Offline
A widzisz. Nie oglądaj telewizji bo ona kłamie. Zresztą znajdzcie mi rzetelne media, a ja pewnie znajde nierzetelną informacje w nich podaną . Tak więc lepiej żyć w nieświadomości i łudzić się że to tylko sen .
Offline
Nie zapominaj o TV Trwam, jedyna telewizja która mówi prawdę
"Choć uliczna burda jest ze wszech miar godna potępienia, to nie ma nic złego w energii, jaką wyzwala ona w ludziach" John Keats
Offline
Buuuuuuhahahaahaaa!! Dobre
Kumpel podrzucił mi linka:
Imperare sibi maximum est imperium
Offline
Wznowienie tematu
Maly poradnik dla tych co chca rzadzic swiatem, byc czarnym charakterem lub zabic głównego bohatera:
Moje szyby wentylacyjne będą za małe, żeby móc się w nich czołgać
Mój czcigodny brat bliźniak, któremu zająłem tron będzie zabity, a nie trzymany w tajemnicy w zapomnianej celi mojego labiryntu...
Artefakt, który jest źródłem mojej mocy nie będzie trzymany za Górami Rozpaczy, Rzeką Ognia i nie będzie chroniony przez Smoka Wieczności. Po prostu schowam go sobie do sejfu. To samo odnosi się do wszystkich pozostałych przedmiotów mogących mnie osłabić lub zniszczyć
Nie będę napawał się widokiem kłopotliwej sytuacji moich wrogów tuż przed ich unicestwieniem.
Jeżeli złapię wroga i on powie: "Słuchaj, czy zanim mnie zabijesz, możesz mi powiedzieć o co w tym wszystkim chodzi?". Powiem "NIE" i zastrzelę go. Chwilka... po zastanowieniu się, jednak najpierw go zastrzelę, a dopiero potem powiem "NIE".
Nigdy nie zamontuję mechanizmu autodestrukcji, chyba że naprawdę będzie potrzebny. A jeśli naprawdę będzie potrzebny, nie będzie go odpalał wielki przycisk z napisem: "NIEBEZPIECZEŃWTO: NIE NACISKAĆ!". Zaś wielki czerwony przycisk "NIE NACISKAĆ" po wciśnięciu będzie odpalał wszelkie możliwe bronie w osobę, która była na tyle głupia, żeby go nacisnąć.
Będę bezpieczny dzięki poczuciu wyższości. Dlatego nie będę musiał sobie tego udowadniać przez zostawianie wskazówek w zagadkach czy oszczędzanie osłabionych przeciwników uważając ich za niegroźnych.
Wszyscy pokonani wrogowie będą kremowani. Albo przynajmniej odpali się w nich kilka dodatkowych magazynków, a nie pozostawi martwych na dnie kanionu. Ich śmierć oraz towarzyszące temu imprezy, ogłosi się dopiero po zbadaniu szczątków.
Bohater nie ma prawa do ostatniego pocałunku, ostatniego papierosa, ani żadnego ostatniego życzenia
Nigdy nie zainstaluję żadnego urządzenia odmierzającego czas cyferkami do zera. A jeśli okaże się, że takie urządzenie jest mi absolutnie niezbędne, to ustawię je tak, by uruchamiało się, gdy licznik osiągnie 117
Jeżeli zatrudnię doradców, to czasem będę ich słuchał.
Mimo, że jest to dobre na stres, to i tak nie będę się szaleńczo śmiał. Będąc zajęty śmiechem mógłbym coś przeoczyć w moim najbliższym otoczeniu!
Zatrudnię projektanta mody, który wymyśli jakieś oryginalne mundury dla mojej Armii Chaosu. Nie pozwolę, żeby moje wojsko ubierało się w tanie kostiumy karnawałowe Nazistów, Rzymskich piechurów czy Mongołów. Tamtych leszczy wszyscy pokonali, a moje wojo ma być nastawione pozytywnie.
Będę trzymał specjalny zapas broni o niskim zaawansowaniu technologicznym i wytrenuję część mojej armii, aby się nią posługiwała. W ten sposób, jeśli któryś z moich wrogów zniszczy generator lub uszkodzi broń energetyczną, moja armia nie zostanie pokonana przez grupkę dzikusów uzbrojonych w dzidy i proce.
Przeprowadzę dokładną analizę moich mocnych i słabych stron. Co prawda psuje to frajdę z bycia idealnym tyranem, ale na pewno w chwili słabości nie rzucę tekstu: "Nie, to niemożliwe! JESTEM NIEPOKONANY!". Taki tekst zawsze kończy się śmiercią.
Nigdy nie zbuduję nic ważnego w jednym egzemplarzu. Wszystko co ważne, będzie miało duplikaty, dotyczy to: paneli sterowania, generatorów, zapasów etc... Z tego samego powodu będę zawsze nosił ze sobą dwie naładowane bronie!
Mój straszny potwór, którego karmię wrogami będzie zawsze trzymany w klatce z której nie będzie mógł uciec i do której ja nie będę mógł wpaść.
We wszystkich karczmach i tawernach w moim królestwie będą pracować paskudne kelnerki. W ten sposób nie przyłączą się do dobrych bohaterów i nie wprowadzą wątku miłosnego.
Nie będę wymagał, aby kobiety w mojej organizacji nosiły stalowe staniki. Zwyczajne uniformy to lepsze morale dla całej armii. Zaś odzienie z czarnej skóry będzie zarezerwowane tylko na wyjątkowe okazje...
Jeśli mój zaufany porucznik powie mi, że moje armie chaosu przegrywają, to mu uwierzę... W końcu to mój zaufany porucznik.
Jeśli koniecznie będę musiał uczestniczyć w bitwie, to nie będę atakował na przodzie mojej armii. I zdecydowanie nie będę szukał sobie godnego przeciwnika wśród obcego wojska.
Nie będę wspaniałomyślny i nie będę zachowywał się po sportowemu. Jeśli będę miał w rękach broń zagłady, to użyję jej od razu i tyle razy ile będzie potrzeba! Na pewno nie będę chował jej w odwodzie...
Jak tylko moja potęga będzie zabezpieczona, to zniszczę wszystkie wehikuły czasu.
Jeśli uwiężę dobrego bohatera, to dorwę także jego psa, małpkę, tchórzofretkę lub jakiekolwiek inne durne zwierzę, które może przegryźć jego liny lub przynieść mu klucz od celi.
Zachowam choć trochę sceptycyzmu, jeśli piękna rebeliantka będzie twierdzić, że leci na mnie, chce mi się oddać i zdradzić swych przyjaciół, jeśli tylko choć trochę opowiem jej o moim tajnym planie...
Jeśli dowiem się, że jakiś młokos rozpoczął swoją misję przeciw mnie, pokonam go póki jest jeszcze młokosem. Nie mam zamiaru czekać aż podrośnie.
Moje komputery będą kompletnie niekompatybilne z laptopami IBM i Macintosha.
Jeśli księżniczka, którą porwę wykrzyczy mi: "Nigdy za Ciebie nie wyjdę! Nigdy, słyszysz mnie? NIGDY!". Powiem jej, "Trudno" i zastrzelę ją.
Moja Armia Chaosu będzie odpowiednio wyszkolona. Każdy, kto nie może trafić w tarczę wielkości człowieka z odległości 10 metrów, będzie sam użyty jako tarcza..
Jeśli będę musiał uciekać, to będę uciekał. Nigdy nie będę się zatrzymywał, żeby wypowiedzieć dramatyczną kwestię.
Zaprojektuję korytarze w mojej fortecy, bez alków i innych wystających elementów, które mogą dać moim wrogom osłonę podczas strzelaniny.
Jeśli będę musiał mieć komputery z dostępem dla innych, te komputery będą miały mapy, które w prosty sposób pokażą drogę do pokoju z Centrum Dowodzenia. Tak naprawdę będzie tam Sala Tortur. Prawdziwe Centrum Dowodzenia będzie oznaczone jako Zalane Zbiorniki Ściekowe.
Czytnik na którym wpisuje się kod dostępu, będzie tak naprawdę skanerem do linii papilarnych. Każdy kto go wysmaruje proszkiem, żeby odczytać ślady włączy alarm.
Nie ważne ile będzie spięć w systemie. Moi strażnicy każdą usterkę kamery mają traktować jako Czerwony Alarm Najwyższego Stopnia!
Wyszkolę moich żołnierzy, żeby atakowali wszyscy na raz, a nie stali i czekali aż załamie się pierwsza linia i dopiero ruszali do boju.
To nieprawda że nie ma ze mnie porzytku... zawsze moge służyć jako zły przykład
Offline
- Co obecnie mówi policjant, kiedy łapie złodzieja na gorącym uczynku?
- Jesteś aresztowany, paragraf dziesiąty, przykazanie siódme!
rodzynka z mojego wykladowcy:
Prof Czech (Analiza Algorytmow)
-no i teraz posuwamy Anie tak dlugo az Ania sie zgodzi...
co do podbijania swiata
Offline
"Tato co to jest właściwie POLITYKA ?"
Ojciec odpowiada:
-Zobacz, ja przynoszę pieniądze do domu, więc jestem KAPITALISTĄ
-Twoja mama zarządza tymi pieniędzmi, więc jest RZĄDEM
-Dziadek uważa, by wszystko było na swoim miejscu, więc jest ZWIĄZKIEM ZAWODOWYM
-Nasza pokojówka jest KLASĄ ROBOTNICZĄ
-A wszyscy mamy jeden cel, by się tobie lepiej wiodło. Ty jesteś LUDEM, a twój mały brat, który leży jeszcze w pieluchach, jest PRZYSZŁOŚCIĄ.
Zrozumiałeś mój synu ?
Chłopiec zastanawia się i stwierdza, że musi się z tym wszystkim jeszcze przespać.
W nocy się chłopiec obudził, bo jego młodszy brat narobił w pieluchy i darł się w niebogłosy.
Ponieważ nie wiedział co ma zrobić, poszedł do pokoju swoich rodziców.
W pokoju była tylko mama, ale spała tak mocno, że nie umiał jej dobudzić.
Poszedł więc do pokoju pokojówki, gdzie się akurat ojciec z nią zabawiał, a dziadek podglądał ich przez okno.
Wszyscy byli tak zajęci sobą, że się nawet nie zorientowali, że chłopiec był w pokoju.
Więc postanowił znów pójść spać i zapomnieć o rzeczach, które widział.
Następnego ranka pyta się ojciec syna, czy może własnymi słowami wyjaśnić co to jest ta polityka ...
"TAK"
odpowiedział syn
-Kapitalizm wykorzystuje klasę robotniczą
-Związki zawodowe się temu przyglądają
-Podczas gdy rząd śpi
-Lud jest całkowicie ignorowany
-A przyszłość leży w gównie
TO JEST POLITYKA !
Offline
Offline
Offline
Dalsza część Malego poradnika dla tych co chca rzadzic swiatem, byc czarnym charakterem lub zabic głównego bohatera:
Moje armie chaosu będą miały w hełmach wizjery z czystego Plexiglasu, a nie przyciemniane g*wno.
Jeśli moi strażnicy będą musieli się rozdzielić i szukać wrogów, to zawsze muszą chodzić przynajmniej dwójkami. A jeśli jeden z dwójki tajemniczo zniknie, to pierwszy ma obowiązek uruchomić alarm i wezwać wsparcie.
eśli bohater wbiegnie na dach, nie będę go gonił, żeby zepchnąć go z dachu. Nie dam się też sprowokować do walki nad przepaścią. (Że nie wspomnę o walce na wiszącym moście nad gorącą lawą)
Moja Armia Chaosu nigdy nie dostanie rozkazu: "Bierzcie go żywcem!". Co najwyżej powiem: "Przyprowadźcie go żywego, jeśli da się to zrobić.".
Jeśli mój najsłabszy żołnierz nie poradzi sobie z bohaterem, wyślę najsilniejszego, zamiast tracić żołnierzy i powoli podnosić poprzeczkę.
eżeli będę walczył z bohaterem na ruchomej platformie, uda mi się go rozbroić i za chwilę będę miał zadać ostatni cios, i jeśli on nagle spojrzy za mnie i padnie na platformę, to zrobię to samo, zamiast oglądać się za siebie i zastanawiać się: "O co mu chodziło?".
Nie będę strzelał do moich wrogów, jeśli będą stać przed niebezpiecznym promieniem laseru, wybuchającymi beczkami z uranem, moim reaktorem etc. etc.
Strażnik facet pilnuje więźnia faceta. Babka pilnuje babki. Koniec.
Nie będę wprowadzał w życie planów, gdzie ostatni krok jest bardzo skomplikowany, np.: Sprowadzić do świątyni 12 kamieni mocy i uruchomić medalion podczas pełnego zaciemnienia". Będę wprowadzał plany o prostszym zakończeniu, jak np.: "Nacisnąć przycisk".
Upewnię się, że moja broń zagłady jest sprawna.
Jeśli posiądę super broń bohatera, to nie pozwolę na odpoczynek i luzy w szeregach mojej armii, bo mam super broń i jest niepowstrzymany. Przecież bohater też miał tę broń i go powstrzymałem, a?
Nie zaprojektuję centrum dowodzenia w ten sposób, że obsługując panel będę stał tyłem do drzwi.
Nie zignoruję posłańca, który wycieńczony i poraniony wpada do mojego pałacu. Nie będę też mu kazał czekać w takim stanie, aż skończę to, co dostarcza mi rozrywkę.
Nie będę straszył dobrego bohatera przez telefon czy intercom. Jeśli miałbym z nim rozmawiać, to prędzej mu powiem:
"Zbawco mój! Twa niezłomność w czynieniu dobra, pozwoliły mi spojrzeć na me poczynania z zupełnie nowej perspektywy. Jeśli dasz mi kilka miesięcy na zastanowienie się nad moim życiem, to obiecuję udać się na pielgrzymkę i wrócić na ścieżkę dobra." (Dobrzy bohaterowie to łatwowierni idioci)
Prędzej się powieszę, niż odwlekę podwójną egzekucję bohatera i zdrajcy.
Wszystkie super ważne dane skompresuję do 1.45Mb.
Strzelanie do wrogów, to wystarczająca łaska dla nich. <- moj ulubiony - qrak
Dam wszystkim jasno do zrozumienia, że NAPRAWDĘ wiem co znaczy słowo "litość", ja po prostu wybrałem jej nie okazywać.
Moi tajni agenci nie będą sobie tatuować przynależności do mojej organizacji, nie będą musieli nosić wojskowych butów i w ogóle nie będą się wyróżniać specjalnymi znakami w ubraniach.
Sam zaprojektuję wszystkie machiny zagłady. Jeśli będę musiał wynająć jakiegoś naukowca, to upewnię się, że jest na tyle chory psychicznie, że nie będzie żałował tego co robi i nie będzie chciał wszystkiego odwołać.
Jeśli moje najwyższe centrum dowodzenia będzie atakowane, to natychmiast stamtąd ucieknę i będę dowodził obroną z innego miejsca. Nie będę czekał, aż żołnierze wedrą się do moich sal.
resztą i tak mnie to nie obchodzi, bo planuję żyć wiecznie. Dlatego wynajmę architektów, którzy zbudują mi taką fortecę, że nawet po pokonaniu mnie nie rozpadnie się ona na kawałki bez konkretnego powodu.
Osobiście dopilnuję, aby młodzi ludzie w dziwnych ciuchach i obcym akcentem regularnie wdrapywali się na posągi, statuy lub występowali na moich rynkach namawiając poddanych do buntu, ogłaszając, że znają sekret pokonania mnie, wszczynając powstanie itp. W ten sposób ludzie przyzwyczają się do takich występów i nie zwrócą uwagi na kogoś, kto będzie chciał ich naprawdę poderwać do walki.
Nie będę polegał na totalnie nieposkromionych czarach, które można zneutralizować zwykłym amuletem.
Wejściem do mojej fortecy będą drzwi normalnych rozmiarów. Może i 18 metrowe drzwi wzbudzają respekt, ale nie można ich szybko zamknąć.
Nigdy nie przyjmę wyzwania od bohatera.
Ponieważ nie ma nic bardziej irytującego niż bycie pokonanym podstawowymi zasadami matematyki, wszystkie moje bronie będą posiadały dodatkowy strzał w magazynku.
Jeśli znajdę artefakt, który może być używany tylko przez kogoś, kto jest czystego serca, to nie będę go używał.
Wieżyczki na mojej fortecy będą mieć ograniczone pole manewru, żeby nie mogły strzelać jedna w drugą.
Jeśli miałbym zabić bohatera w specjalnym pomieszczeniu pozbawionym możliwości ucieczki (wpływająca woda, piasek sypiący się z góry, zgniatające ściany itp.) to nie zostawię go samego na kilka minut by dogorywał. Zamiast tego będę oglądał go przez kamerę lub bezpiecznego miejsca jak umiera.
Niedlugo czesc trzecia. Przez weekend mine nie ma, wiec macie czas wkuc to co podalem. Ale to i tak wam nie pomoze....
To nieprawda że nie ma ze mnie porzytku... zawsze moge służyć jako zły przykład
Offline
hahahahaahhhahaahahahah Wersus to jest wprost idealne:D:D:D:D:D nie no :D:D a tam leci nuta z NFSa
Offline
To teraz przepis na bojowego chomika.
Offline
A wiecie o tym że tylko mądrzy wyborcy głosują na PIS a głupki na innne partie,szczególnie PO.
Nabijać się można z ludzi głupich jak ci Z PO,samoobrony,lpr,sld.
Chociaż trzeba tolerować wszystkie żarty,nawet tak głupie jak w tym temacie.
Offline
A wiecie o tym że tylko mądrzy wyborcy głosują na PIS a głupki na innne partie,szczególnie PO.
Nabijać się można z ludzi głupich jak ci Z PO,samoobrony,lpr,sld.
Chociaż trzeba tolerować wszystkie żarty,nawet tak głupie jak w tym temacie.
Tom, Twoje zdanie już znamy. Pisałeś o tym szeroko już na forum.
Ostatnio edytowany przez Winged (2006-04-01 22:00:55)
"Dla ludzkich zachowań nie mam nic poza życzliwością i nic poza śmiechem na pocieszenie bliżnich"
John Irving, "Świat według Garpa"
Offline
Taaa szeroko. I to swoje zdanie poparł licznymi argumentami. Na przykład tym o Czarodziejce z Księżyca (niektórzy pewnie pamiętają).
Ostatnio edytowany przez Wanderer (2006-04-01 22:03:19)
"Choć uliczna burda jest ze wszech miar godna potępienia, to nie ma nic złego w energii, jaką wyzwala ona w ludziach" John Keats
Offline
co ta za bzdury.SM to co innego.
Offline
Strony Poprzednia 1 2 3 Następna