Nie jesteś zalogowany.
Klimat nordycko-celtycki? Niby w którym momencie i na jakiej podstawie można wyciągnąć taki wniosek? Bo laski w żelaznych pantofelkach pomykają? Bo tak napisali w zapowiedziach? Nie ma tam żadnych elementów pozwalających wysnuć wniosek, że akcja się dzieje w jakimś określonym miejscu i czasie. Każda wioska-miasteczko wygląda tak samo, mieszkańcy nie różnią się ubiorem (a mogliby, żeby zaznaczyć że faktycznie Clarymore mają jakieś obszary pod kuratelą), wnętrza puste i nudne, żadnej stylizacji, czy cienia ornamentu. Kościół... tyle, że ciemno, jakieś filary i witraże o nieokreślonym stylu, może to gotyk?... no to w takim razie nie klimat celtycki. Zbroje Claymore to już czysty fanserwis - jak się idzie na grubego zwierza, to się nie świeci cyckami, tylko zakłada jakieś dodatkowe blachy, może by im tak członki nie odpadały, gdyby się organizacja postarała o porządne "ciuszki". Taki z tego nordycko-celtycki klimat, jak ze mnie księżniczka perska:P I dlatego spokojnie można zastosować "neesan", bo przetłumaczenie tego nawet na sarmackie "pani siostro" niczego by nie poprawiło. Obejrzeliśmy to do kotleta i myślę, że twórcy nie mieli wyższych aspiracji, bo postaraliby się wtedy bardziej. Jedyny moment, który mnie poruszył, to zakończenie. Aż chciało się zapłakać nad jego głupotą. Zagubiony emocjonalnie, płaczący potwór kontra wytrącona z żądzy zemsty Claymore, a między nimi ten beznadziejny głupek i jego wzniosła gadka... Zawsze się znajdzie jakaś natchniona lebiega, w obronie której zginie jakaś silna i nie całkiem wredna postać. Do końca miałam nadzieję, że Priscilla się jednak weźmie w garść i jednym machnięciem szpona zetnie głowę Cler, pokazując tym samym Rakiemu, jakie jest prawdziwe życie w anime. Niestety nie w tym anime:P
Offline
Zjadacz napisał:...
DNO. Nie wyobrażam sobie, jak można bardziej spieprzyć serię dark fantasy. Pominę tu...(milion rzeczy)... W swoim osobistym spisie wystawiłem temu "dziełu" trójkę tylko ze względu na nie najgorsze pierwsze wrażenie, jakie na mnie wywarło. Później było tylko gorzej.To jest dopiero zaprzeczanie samemu sobie(miałem tego nie wyciągać, ale sam się prosisz). Jeżeli 3 to nie dno, jeżeli dno kompletne, spieprzone ostatecznie to nie 3.
Jeśli uważasz, że w mojej opinii trójka to nie dno, to wiedz, że tylko dwie pozycje dostały niższą ocenę, a żadna z nich nie jest fantasy. Zresztą co ty mi w moją osobistą skalę oceniania włazisz? Dla mnie to dno i tyle.
NIE, myślenie ma kolosalną przyszłość, więc skalaj się nim.
Mógłbym odbić tę piłeczkę od ping-ponga w Twoją stronę, ale jeszcze ktoś mnie później chamem nazwie, to już sobie podaruję.
Prawdą jest to, że anime o tak płytkim i klaustrofobicznym świecie przedstawionym, z tak anorektycznie wyglądającymi głównymi(i nie tylko) bohaterkami. Anime w którym jest multum nawiązań do rycerskiej/zbójeckiej "Europy", które to jednak są prowadzone niemiłosiernie płytko. Anime w duużym stopniu(co tu się okłamywać) nastawione na komerche, w którym wiele rzeczy służy właśnie nabiciu kabzy. Nie powinno mi się podobać, bo wybitne nie jest(logicznie patrząc być nie ma prawa).
To dlaczego go bronisz? Wiesz, ja z sentymentu bardzo lubię Ichigo 100%, ale nie zaprzeczam, że jest badziewne.
Więc nie chrzań, że moje argumenty to głupoty, bo zapewne zaraz przeczytam, że Yomy nie istnieją więc te anime jest bez sensu.
Uświadomię Cię - Yomy naprawdę nie istnieją A tak na poważnie, to wszystko ładnie piknie, ale wszystko ma swoje granice. Świat, stylizowany zresztą, jak sam to powiedziałeś, na średniowieczną Europę, nie dopuszcza raczej skoków na poziomie Małysza, tyle że bez nart, albo transformacji rodem z Pokemonów (mała laska zamienia się w dużego potwora, a ten w jeszcze większego, tak na oko trzynastometrowego).
Zgodzę się, że nie musi Ci się podobać całe uniwersum Claymore a w takiej sytuacji anime jest nie do odratowania w twoich oczach, ale zlituj się dlaczego uważasz(wbrew temu co się dzieje w większość anime, w których dochodzi do pojedynków i które nie są osadzona w niby-naszym świecie), że osoba która: była przebijana na wylot, miał odcinane kończyny, spadała z klifu itd itp etc i zawsze wychodziła z tego cało, powinna paść trupem po tym jak wbiegła na ścianę.
Wiesz, ja nie mówię, że powinna paść trupem, ale przydałoby się chociaż zadrapanie. Fajniej byłoby, gdyby ona czuła, że w cokolwiek uderzała, a nie tylko biegała dalej jak wesoły harcerzyk wokół ogniska.
Nie podobało się? Dobrze, ale nie krytykuj szczegółów gdy nie podoba Ci się ogół, bo to mnie irytuje.
Przepraszam Szanownego Pana, że Pana zirytowałem, już więcej nie będę. A mogę jeszcze tylko odpisać?
Tak w zasadzie, to dlaczego mam nie krytykować?
A i jeszcze jedno, w sumie to dwa. Nie pisałem żadnej recenzji więc nie jestem recenzentem, więc nie mogę być kiepskim recenzentem.
Recenzja to krytyczne lub pozytywne omówienie utworu artystycznego lub naukowego, którego celem jest poddanie ocenie wartości tego dzieła w oparciu o powszechnie przyjęte kryteria, lub w sposób czysto subiektywny.
Jesteś kiepskim recenzentem.
Kolejny do golenia.
Aleś nas zgolił...
mieszkańcy nie różnią się ubiorem
Dodaj, że każda niekluczowa postać to wieśniak ubrany w łachy
Zawsze się znajdzie jakaś natchniona lebiega, w obronie której zginie jakaś silna i nie całkiem wredna postać. Do końca miałam nadzieję, że Priscilla się jednak weźmie w garść i jednym machnięciem szpona zetnie głowę Cler, pokazując tym samym Rakiemu, jakie jest prawdziwe życie w anime.
Głupota ostatniej sceny jest tak powalająca, że nawet wcześniej o niej nie wspominałem. SPOILER Dlaczego ten kretyn ocalił POTWORA? Niech sobie hasa dalej? A nóż widelec kogoś zabije? Kretyństwo najczystszej próby. KONIEC SPOILERA
"Skazany na zajebistość"
Offline
By nie robić kolejnego megapostu tym razem w pkt.
Maniack :
Do mnie nie dociera... co?
Ja tu chyba najbardziej walczę, ale mi się nie podoba sposób krytyki, a nie sam fakt krytyki. hmmm no dobra niech nie dociera dalej mi z tym dobrze
hikikomori:
1. Klimaty nordycko-celtycki
search:
"oddaje klimat fantasy, wzorowany na średniowiecznej europie(konkretniej klimaty celtycko-skandynawskie)"
Jest, mea culpa, raz się zagalopowałem. Jednak zazwyczaj pisałem o klimacie fantasy wzorowanym na "średniowiecznej Europie" ( w cudzysłowie bo jak pisałem, nawiązań jest multum , ale są bardzo płytkie i chaotyczne; nie odwołują się do konkretnych czasów).
Ale jeśli tak dociekasz to podam kilka banalnych wręcz przykładów nawiązań do tych 2 kultur:
- Broń, zwłaszcza ta tytułowa - celtowie
- System walki; pojawiają się, robią co do nich należy biorą kasę i w narka - wikingowie
- Sposób walki; duże miecze, ofensywne nastawienie olać obronę(sama o tym wspominałaś) - wikingowie
- Szał bojowy(korzystanie z mocy Yomy) - wikingowie
- nazewnictwo broni (w tym przypadku broń i człowiek to jedno więc i jedno imię mają)
- symbole(te z miecza) - bardzo przypominają runy lub ogamy, ale takie jakby bardzie rozwinięte
Kurde pamiętam, że w trakcie oglądanie odcinków co rusz coś wyłapywałem, ale już nie pamiętam zbyt dokładnie...(powiedzmy np: wojna na północy, strój tego "Bytu otchłani" czy jak im tam było... nie przypomina Ci czegoś?) Tak wiem, że część jest naciągana, ale nie wszystkie.
2. Mieszkańcy: a jednak różnili się między sobą, może nie tak bardzo jak powinni, ale jednak nie macie racji.
3. kotlet: Ja nie twierdze, że jest to kino dla ambitnych, ale fajna odstresowująca, SKŁADNA i całkiem ciekawa historyjka, o niezłym klimacie(który jak już wcześniej mówiłem, pewnie podoba mi się głównie ze względu na braki, tak dobrych filmów jak i anime z półki fantasy, ale się podoba)
4. neechan - neeeeee pasuje
5.końcówka=[kupa]
Zjadacz:
1.Oki twój system oceniania, twoja sprawa, aczkolwiek 3 zazwyczaj znaczy dostatecznie w skali do 6 i kiepsko w skali do 10. Pytanie po co ci niższe oceny skoro już 3 to dno, no ale twoja sprawa.
2.myślenie: a jak to szło w kontekście, a no jakoś tak, że mimo, że całość jest logiczna i spójna, obiektywnie rzecz biorąc to anime nie jest wybitnym dziełem. Tym czasem dowiedziałem się, że jedno przeczy drugiemu :| powiedzmy, że to było nieporozumienie i odpuśćmy już to, mimo, że sugerujesz, że tekst o myśleniu był chamski... nie chcesz odbijać piłeczki, szkoda, niech będzie po Twojemu.
3.Dlaczego go bronię: Bronię go bo mi się podoba, mimo wszystko. Uważam, że ma dobrą(choć może mało oryginalną fabułę), dobre tępo akcji i fajny klimat.
4. Yomy nie istnieją, a dziewczyny nie zamieniają się w 13-metrowe potwory: A niby czemu nie, to jest świat stylizowany na "Średniowieczną Europę", ale to tylko "styl", fantasy dopuszcza smoki, elfy, olbrzymów itd dopuszcza również to, że człowiek może stać się np nieśmiertelny, na skutek czegoś tam, to skoro może stać się nieśmiertelny to czemu nie może zmienić się fizycznie, nawet tak radykalnie... chyba jednak może, prawo fantasy. W sumie tu jest główna oś sporu.
5. Reakcje po spotkaniu ze ścianą: I tutaj uwaga, uwaga popiszę się swoją erudycją... (chwila, jeszcze się nie śmiać, na śmiech przyjdzie pora jak skończę). Pisałem o tym, że dostrzegam tu powiązania z "Oddziałami specjalnymi" wikingów; berserkerami. Ci ludzie przed walką jedli pewne specyfiki, zazwyczaj po prostu muchomory, na skutek tego ich kurczliwość mięśni znacznie wzrastała(stawali się silniejsi), wzrastała także gęstość krwi, co dawało wrażenie, że nie krwawią z odniesionych ran. Kolejny efekt był taki, że ich szał bojowy(odruch warunkowy, przydatny na polu bitwy) stawał się mocniejszy, czyli byli nieludzko agresywni(odnotowane są przypadki gdy gryźli okute żelazem tarcze(nie chciał bym być ich dentystą)) i takich ludków wysyłano w pierwszej linii by przeciwnicy spanikowali. Co to ma do rzeczy? A no jak na razie niewiele, ale był jeszcze jeden łatwy do przewidzenia skutek trucia się muchomorami, upośledzenie układu nerwowego czyt. oni nie czuli bólu. Tacy ludzie naprawdę jeździli i grabili kiedyś Europę i nie tylko. Podejrzewam, że gdybyś wziął takiego ludka i przyrąbał nim w ścianę on też by nie zareagował. A korzystanie z mocy Yomy mi przypomina i to bardzo właśnie taki szał bojowy.
6. Dlaczego nie krytykować szczegółów gdy nie podoba się ogół: A co lepiej powiedzieć o menelu który stanie obok ciebie:
a) "ma brudne włosy, bród za paznokciami, nie wyprane spadnie, skarpetki, bluzę, kurtkę(i tak wymienić wszystko), niechlujny zarost, brudne dłonie...(itd blablabla) Ponadto brzydko mu pachnie z ust, uszu, butów...(itd blablabla)"
b) brudny jest i śmierdzi.
Której opcji użyjesz gdy ktoś spyta ciebie o zdanie na jego temat? Pewnie b) i jest to wersja lepsza bo zaraz może się okazać, że to nowa mada, nowy trend. A ten bród za paznokciami to specjalny powiedzmy lakier, zapach to perfumy droższe od mercedesa, zarost to hicior itd A ty jesteś zacofanym ignorantem, zaś opcja b) zawsze będzie prawdziwa: "moim zdaniem on jest brudny i śmierdzi".(celowo wybrałem taki przykład)
Tu masz podobną sytuację krytykujesz coś co wynika z klimatu i założeń których nie czujesz, a to jest szpila dla tych co to czują i dlatego jeszcze Ci odpisuje. Oczywiście możesz używać wersji a), sam często to robie, ale wtedy licz się właśnie z takimi reakcjami(bo to irytuje).
7. A gdzie ja ci opisałem ten "utwór"? Oceniłem, opisałem poszczególne części w czasie rozmowy, ale nie było zredagowanej recenzji. Nie jestem recenzentem.
8. Kolejny do golenia: o ile mi wiadomo znaczy tyle co, z tym skończyłem dawać/biorę następnego. Nie ma to nic wspólnego ze zjechaniem kogoś, a ja byłem wszak nieprzeciętnie miły, po prost skończyłem ci odpisywać a zacząłem komuś innemu i tyle. (powiedział bym coś, ale deklarowałeś, że nie chcesz "odbijać piłeczki", więc laska na to)
Ostatnio edytowany przez Franko (2008-02-01 14:50:22)
Offline
I zawsze znajdzie się grupka osób które będą krytykowały jakieś anime i to się nie zmieni. Ważne jest za to ze na szczęście tylko wam się nie podobało a większości tak, bo na świecie anime to stało sie bardzo popularne, dlatego też powstanie prawdopodobnie 2 seria. czyli praktycznie wasze opinie nie wpłyną na nic, no może poza tym że można podyskutować hehe.
Offline
~Franko, nie chce mi się bawić w takie wypiski, więc w skrócie. Tak, zgadzam się ze Zjadaczem, bo nawet największe przewały i głupotę można "logicznie" wytłumaczyć i jakoś "usprawiedliwić". Co do tłumaczenia, to Hiki Ci już odpowiedziała w głównej mierze. Poza tym zważ na specyficzność japońskiego języka, a zasadniczo on jest podstawą tłumaczenia (tak, pl squad pewnie korzystał z hardka angielskiego, ale angole się na japońskim opierali). Osobiście zresztą wolę wszelkiego typu onee-san, onii-chan i inne japońskie nazwy, bo w znacznej większości wypadków o wiele lepiej brzmią niż, dajmy na to, "widzę cię, bracie". Tak samo jestem za używaniem honoryfikatorów, bo od razu wiadomo w jakich relacjach między sobą są postacie.
Jeszcze co do przykładu z DMC. Jest stworzony na podstawie gry i od razu wiadomo, że wysokich lotów fabularnie nie będzie. Jest po prostu nawalanką, która miała znacznie efektowniejsze walki i ciekawsze potwory. Dodana do tego fabuła była akuratna, czyli nie męcząca. Razem wszystko dobrze się zgrywało. I tego właśnie zabrakło w Claymore. Twórcom nie udało się wypośrodkować treści i formy, aby dało razem dobry efekt.
~Jubei, jakoś się tak dzieje, że nie ma rzeczy, która spodobałaby się każdemu na tym padole. Wpływa na to wiele czynników, przerobisz socjologię i psychologię (wystarczy ich zakres na studiach ekonomicznych) to będzie Ci to łatwiej zrozumieć. Ja się cholernie cieszę, że mi się nie podobało, skoro twierdzisz, że na szczęście ktoś taki jest. Tym bardziej, że popularność nie zawsze wiąże się z pozycjami wysokich lotów. Dla mnie najlepszym serialem anime w historii jest Cowboy Bebop, potwierdza to też sporo osób, i na dodatek nadal jest bardzo popularny. Ale nie zmienia to faktu, że, chociażby na tym forum, spotyka się osoby, które w ogóle nie trawią tego tytułu. I jakoś nie mam ochoty ich jechać za ich opinię. Już jakiś czas temu wyrosłem z przeklinania osób słuchających techno, bo mi osobiście się nie podoba (tak samo czepiania się wybielonych włosów u facetów). Może kiedyś dorośniesz do etapu, w którym wystarczą Ci podane przez "przeciwników" argumenty na nie i wtedy albo się z częścią zgodzisz i zrewidujesz pogląd, albo nie, bo Cię nie przekonują. I nie będzie się to wiązało z pisaniem tekstów uogólniających albo kłóceniem o każy podany argument (choć to najbardziej tyczy się ~Franka).
myhandhelds.pl - tam robię recki gier na Vitę i Switcha, zamiast tłumaczyć animu :V
Zakupy na Play-Asia $3 taniej z kodem MYPSVITA
Offline
Moim zdaniem anime jest udane, a końcówka jest z rodzaju na przeczekanie bo nie wierzę że nie będzie kontynuacji. Anime miało bardzo mało wad, ale nie można powiedzieć że było bardzo dobre, lecz na ocenę dobrą zasługuje bez wątpliwości.
Offline
czepiacie sie jakis szczegółów czy klimat faktycznie celtycki....co za różnica
Offline
~Quithe : Zgadzam się to była tylko nawalanka, ale miała klimat który mi odpowiadał(Ci nie musiał) z resztą z Tobą "kłóciłem się"(w cudzysłowie, bo ja się jeszcze kłócić nie zacząłem, dzień w którym zacznę, będzie zapewne moim ostatnim dniem na tym forum, bo mi za dyskusje banem podziękują) o suby nie o samo anime. Nadal uważam, że anime miało klimat stylizowany na... nie chce mi sie po raz milionowy tego samego pisać, do tego, samo tłumaczenie też zostawiało sporo do życzenia. Zwłaszcza, że od hardków zwykłem wymagać więcej niż od softów. A tłumaczenie jest na granicy przeciętna/bdb w mojej skali dla tutejszych napisów.
Idąc dalej, proszę byś przeczytał post powyżej, jak Ci się nie chce to chociaż pkt 3, 4 i 6 do Zjadacza, tam już wyjaśniłem wszystko(czyt. moje poglądy) bardzo jasno i prosto. Od początku nie chodziło mi o samą krytykę, a raczej nie odpowiadała mi jej forma. Więc bądź tak miły i nie ściemniaj, że negowałem; ba kłóciłem się z każdym argumentem. Tak nie było ot choćby odpowiedź do ~hikikomori którą przeczytałem i na którą odpisałem przed przeczytaniem twojego posta.
edit: Bebop też jest wysoko na mojej liści najlepszych anime(znacznie wyżej od Claymore), nie miałem zamiaru się kłócić, a na pewno nie o to, że komuś się nie podoba(jechać za to... nawet mi przez myśl nie przeszło), ale wymiana zdań jest czymś pozytywnym, przynajmniej w moim mniemaniu a, że towarzyszyły jej drobne złośliwości, tym fajniej, ja liczyłem, że będzie ich więcej.
Ostatnio edytowany przez Franko (2008-02-01 15:20:39)
Offline
Nie będę się wtrącał w dyskusję, tym bardziej, że Claymore to widziałem chyba dwa epki, ale o ile pamiętam (i jak czytam w waszych wypowiedziach), to akcja działa się w świecie przypominającym średniowieczną Europę. Jeśli tak, to pozostawienie w tłumaczeniu wstawek typu onee-chan itp. moim zdaniem jest poważnym błędem.
- Broń, zwłaszcza ta tytułowa - celtowie
Tak mi się rzuciło w oczy - o ile się orientuję, to claymore pochodzi z terenów Szkocji i okresu średniowiecza (dość późnego chyba nawet), trudno więc chyba powiedzieć, że to jakieś wyraźne nawiązanie do kultury celtyckiej.
Ostatnio edytowany przez Freeman (2008-02-01 15:43:16)
Offline
Franko napisał:- Broń, zwłaszcza ta tytułowa - celtowie
Tak mi się rzuciło w oczy - o ile się orientuję, to claymore pochodzi z terenów Szkocji i okresu średniowiecza (dość późnego chyba nawet), trudno więc chyba powiedzieć, że to jakieś wyraźne nawiązanie do kultury celtyckiej.
Nom fakt, trochę się z tym rozpędziłem, o ile pamiętam był okres, że Celtowie siedzieli w Szkocji, ale to było kilka wieków wcześniej, chronologia mi się porąbała...(banał kogo obchodzi te kilkaset lat )
No to inny przykład w zamian:
może taki lekko naciągany, ale myślę, że ciekawszy od poprzedniego:
Galatae - tak nazywano Celtów... (czyżby geneza imienia Galatea?)
Ostatnio edytowany przez Franko (2008-02-01 15:57:20)
Offline
b) brudny jest i śmierdzi.
Dobra, a więc Claymore jest brudne i śmierdzi. Nie wchodzę z Tobą w dalszą polemikę, bo to nie ma sensu. O ile gadam sobie z MasterPlastrem na PW, to rozmowę z Tobą sobie podaruję. Rajcujcie się dalej tym podrzędnym tytułem, ja już nie wnikam.
EDIT: Nie dodałem tego umyślnie.
Ostatnio edytowany przez Zjadacz (2008-02-01 16:57:00)
"Skazany na zajebistość"
Offline
Dodaj: "Poderzędnym dla mnie"
Offline
~Zjadacz LOL nie wiem skąd u ciebie ten brak tolerancji to tego co sie innym podoba, anime nie jest ambitne, bo takie raczej nie miało być... szukasz czegoś ambitnego to idź do kina i obejrzyj np 3 godzinny maraton gry światła i cieni Davida Lynch'a obejrzysz takie coś raz na miesiąc i docenisz prostą formę i prostą treść aczkolwiek fajnie podaną.. a jako ze Claymore takie jest więc stąd te dobre oceny ludzi.
Offline
Hihu, a mi się tam podobało, ale szczególnej recki i oceny nie napiszę. Oglądałem to w czasie, gdy "chciało mi się pustych nawalanek", pewnie dlatego tak mi się podobało. Tylko denerwował mnie ten młody, Raki, Taki, czy jak on tam miał.:)
Offline
Tylko denerwował mnie ten młody, Raki, Taki, czy jak on tam miał.:)
Jedni go lubią inni nie
Raki spełniał ważną funkcję , mianowicie wzmacniał ludzką stronę Clare , pozatym dzielny chłopak był z niego
Ostatnio edytowany przez Aizen (2008-02-01 17:29:09)
Offline
Vilku: Niech sobie ludzie oglądają, niech im się nawet podoba, nie rusza mnie to. Są gusta i tyle. Niemniej jednak nikt mi nie wmówi, że jest to pozycje na poziomie np. wspomnianych wcześniej Berserka albo innego gatunkowo Cowboya Bebopa. Tyle ode mnie, nie będę się już z Wami spierał, bo to do niczego sensownego nie prowadzi.
EDIT: Jubeiowi nie odpiszę, bo czytanie ze zrozumieniem to dla niektórych egzotyka.
Ostatnio edytowany przez Zjadacz (2008-02-01 18:23:25)
"Skazany na zajebistość"
Offline
Vilku: Niech sobie ludzie oglądają, niech im się nawet podoba, nie rusza mnie to. Są gusta i tyle. Niemniej jednak nikt mi nie wmówi, że jest to pozycje na poziomie np. wspomnianych wcześniej Berserka albo innego gatunkowo Cowboya Bebopa. Tyle ode mnie, nie będę się już z Wami spierał, bo to do niczego sensownego nie prowadzi.
A dlaczego ktoś miałby Ci to wmówić? Ja tak myślę (tzn lepsze od Berserka a do Bebopa niema sensu Claymore porównywać ze względu na kompletnie inną fabułę) ale to akurat moja opinia której nie mam ochoty nikomu wmawiać
Ostatnio edytowany przez Aizen (2008-02-01 18:20:00)
Offline
Vilku: Niech sobie ludzie oglądają, niech im się nawet podoba, nie rusza mnie to. Są gusta i tyle. Niemniej jednak nikt mi nie wmówi, że jest to pozycje na poziomie np. wspomnianych wcześniej Berserka albo innego gatunkowo Cowboya Bebopa. Tyle ode mnie, nie będę się już z Wami spierał, bo to do niczego sensownego nie prowadzi.
Jak sam napisałęś są gusta i guściki, a mój jest taki że bardziej mi się Claymore podobał od Berserkera. I co zaraz ktoś napisze ze jestem głupi albo się nie znam?? Po prostu taki jest mój gust i nikt tego nie zmieni.
Tak jak ty uważasz ze Claymore to badziewie a wywyższasz Berserk, to ktoś inny może uważać właśnie na odwrót.
Offline
Zjadacz napisał:Vilku: Niech sobie ludzie oglądają, niech im się nawet podoba, nie rusza mnie to. Są gusta i tyle. Niemniej jednak nikt mi nie wmówi, że jest to pozycje na poziomie np. wspomnianych wcześniej Berserka albo innego gatunkowo Cowboya Bebopa. Tyle ode mnie, nie będę się już z Wami spierał, bo to do niczego sensownego nie prowadzi.
Jak sam napisałęś są gusta i guściki, a mój jest taki że bardziej mi się Claymore podobał od Berserkera. I co zaraz ktoś napisze ze jestem głupi albo się nie znam?? Po prostu taki jest mój gust i nikt tego nie zmieni.
Tak jak ty uważasz ze Claymore to badziewie a wywyższasz Berserk, to ktoś inny może uważać właśnie na odwrót.
Jesteś głupi i się nie znasz Chciałeś to masz, no offence Teraz dam Ci szansę do odkucia się, bo jak tylko amerykańcy skończą wydawać mangę Berserka (a nie pojawi się u nas, a raczej tak będzie) to mam zamiar wywalić 1000 zł na jej sprowadzenie.
myhandhelds.pl - tam robię recki gier na Vitę i Switcha, zamiast tłumaczyć animu :V
Zakupy na Play-Asia $3 taniej z kodem MYPSVITA
Offline
Claymore? Przed chwilą skończyłem to oglądać i czuję, że twórcy nieźle spartolili robotę. Mogli zrobić klimatyczne Anime coś w stylu FSN a wyszła papka z najbardziej debilnym głównym męskim bohaterem jakiego miałem nieszczęście oglądać.
Całkiem ciekawa historia Teresy która bardzo szybko się kończy - by później lała się już woda jakże nudnej jedno wątkowej fabuły, która drąży tylko chęć zemsty Clare.
Kreska - momentami odrzucała mnie od monitora ;/ zwłaszcza scena gdy Clare w dość interesujący sposob [CHWILA! PRZECIEŻ ON WYGLĄDA JAKBY BYŁ OD NIEJ O CONAJMNIEJ 10 LAT MŁODSZY!] obiecuje Rakiemu (czy jak mu tam było), że go odnajdzie a on ma tylko przeżyć do tego czasu.
Muzyka - bardzo nierówny poziom i jeszcze te wstawki gdy "dzieje sie cos dobrego" muzyczka niczym dźwięk z gry The Sims gdy rodzi się dziecko czy bog wie co tam szczęśliwego ich spotyka - psuje cały klimat.
Postacie - Raki wielki bohater który tylko wszystkim przeszkadza - no ale on musi wszystkich chronic bo inaczej sie udusi (takie dziecko EMO):P
Anime wyszło w ubiegłym roku wiec nalezy sie spodziewac kontynuacji ... ale jakoś nie jestem szczegolnie nią zainteresowany. Chyba, że ten dzieciak zemrze już na początku drugiej serii
Ostatnio edytowany przez DiamondBack (2008-02-02 02:14:28)
Jestem osobą nietolerancyjną. I prosiłbym to uszanować.
http://letty.pl/
Offline