Nie jesteś zalogowany.
Onegai Teacher był jednym z pierwszych anime jakie zobaczyłem i po oglądnięciu go już nie jestem taki sam. Nie wiem ile paczek husteczek zużyłem, ale było ich sporo szczególnie w środku i na końcu serii. Nie wiem co bym żrobił gdybym musiał oglądać OT w TV i czekać do następnego dnia na kolejny odcinek - najprawdopodobnie bym sie pociął.;) Wzruszył mnie ta historia do tego stopnia, że oglądałme ją dwa razy i miałem takie same odczucia. Ja zdecydowanie wybrałbym Mizuho niż Herikawe, nie ma jak dojżałe ciało.[wstyd]. Po 11 ep miałem totalną żałamke i gdyby nie ep 12 i 13 to było by żle ze mną. Ale skończyło sie tak jak lubię - Z Happy Endem.
Offline
a mi najbardziej podobal sie ostatni ep, z tesciowa i domem rozkoszy, niezle jazdy byly :}}}
Offline
NUITO jestes taki sam jak ja! Stary dokładnie odwzorowałes to co ja czuje po ogladnieciu tego anime. Ja rowniez oglądałem 2 razy i tez nie mogłem zachamowac płaczu ; >> i cos sie we mnie zmieniło ...
Pozdro
Offline
Zgodze się z "nuito i peps18" po obejrzeniu tego anime została
tylko pustka w sercu ale przyznać trzeba że pomysł mieli dobry
z tą fabułą. Onegai Twins już takie nie będzie!
Offline
Powiem w ten sposób.
NUITO & peps18
Jesteście tacy sami jak wszyscy i jak wspomniał kolega powyżej nie wieżę żeby ktoś nie dostał załamki przy 11 epie, nie wierze że nikt nie uronił nawet 1 łzy przy tej seri a tym bardzej nie wiezyłbym gdyby ktos powiedział że seria jest do bani(dorwałbym takiego i delikatnie mu wytłumaczył że jest inaczej)
Mówiąc krutko wszystkie odpowiedzi sprowadzają się i będą sprowadzały do tego samego, czyli płacz i straszny DÓŁ w najbrutalniejszym tego słowa znaczeniu;).
Ja osobiście musiałem się 2 tygodnie kurować z mojego doła psychicznego jaki pozostał mi po tej serii.
Offline
Ciężko mi to przyznać bo stary chłop ze mnie ale to anime wzruszyło mnie jak żadne inne. Scenarzyści doskonale opanowali grę na emocjach widza. seria jest naprawdę wyśmienita i na pewno jeszcze nie raz do niej wrócę. Polecam wszystkim.
Offline
Ja chciałem powiedzieć, że nie płakałem po tej serii a to z tego powodu ze widziałem smutniejsze sceny... (koniec elfen lied czy Saikano) ale wczorajszy mój nabytek po prostu mnie rozbroił... Kimi Ga Nozomu Eien (Wieczność której pragniesz) . Jeśli lubicie sobie popłakać zapraszam do oglądania...
Offline
Zapomniałem dodać że po obejrzeniu tej serii od razu zaczołem szukać wszystkiego o tym co dało sie tylko znaleźć na necie, i tylko dzięki temu że miały być niejako sceny z bohaterami Onegai teacher, obejrzałem Onegai Twins i byłem zadowolony choć mało tam było scen z Mizuho i jej "mężem".
Offline
> A i ja bym wolał Mizuko - w końcu jest bardziej w moim wieku. Herikawa
> to tylko jako kochanka
Popieram Yang, popieram:P
Offline
Jak ja mialem lekkiego dola po obejrzeniu ostatniego odcinka Green Green. To po tej serii sie zalamie...
Juz nie moge sie doczekac jak sie sciagnie.
Offline
Wiesz co Shingi kun, masz racje, że koniec Elfen Lied i Saikano był smutny, ale ten smutek opierał się tylko na jednym pojedynczym odcinku. Odcinku który zakańczał całość. Natomiast w Onegai Teacher ciągnęło sie to troche dłużej, żeby osiągnąć szczyt w 10 i 11 epizodzie by skończyć sie dobrze, chyba sam to wiesz doskonale. Tu chodzi o całość a nie o jeden odcinek i budowanie nastroju przez cały czas. Jeśli chodzi o Saikano to najbardziej wzruszyło mnie wyznanie umierającej Akemi.....Pamiętasz tą scenę....zakrwawione łóżko, Akemi i Shu-chan?? Aż człowiekowi znów sie łzy cisną do oczu:) Ale każdy ma własne inne zdanie, każdego porusza co innego. Jeśli chodzi o "Kimi Ga Nozomu Eien" zaopatrze sie w to.
Offline
Jak mógłbym zapomnieć taką scenę... aż łezka mi pociekła... masz dużo racji w tym co mówisz, ale może dlatego tamte sceny wydawały mi się smutniejsze gdyż OT dla mnie od początku sprawiało wrażenie anime które musi się dobrze skończyc i może dlatego ten smutek jakoś mnie nie ogarnął... a po EL, Saikano czy KGNE kompletnie nie wiedziałem czego się spodziewać gdyz ich fabuła jest mocnniej pogmatwana jeśli chodzi o uczucia... przynajmniej moim zdaniem:)
Offline
Końcówka Green Green też była dołująca (ale jest 13 odcinek - ale to nie jest już to
Ah! My Goddess też było fajne i momentami.... ;( płakać się chciało
Offline
Wiesz Shingi coś w tym jest. Choć musze przyznać, że ja podchodziłem z dużą rezerwą do OT, to było pierwsze anime tego typu i całkowicie nie wiedziałem czego mam się spodziewać. Pierwsze odcinki....fajnie że są razem i wogóle, póżniej chciałem rzucić czymś w Kei - kun'a za to co robi, potem smutek, łzy smutku, wkurzenie się na szefostwo Mizuho i znów łzy, ale łzy szczęścia. A jeszcze później leczenie sie - wychodzenie z głębokiego doła. Może dlatego Saikano mnie nie wzruszyło tak jak Ciebie. Ale Shingetsutan Tsukihime mnie ostatniorozwalił, tak jak DNAngel.....to był czas depresji. Ale fajnie było i przedewszystkim warto.
NIE ŻAŁUJE TEGO
Offline
Widać musze się zaopatrzyc w jeszcze wiele tytółów bo tych dwóch nie widziałem jeszcze... Tylko żeby mnie ktoś źle nie zrozumiał, ja nie umniejszam w żadnym stopniu fenomenu OT... jest to dla mnie lepsza pozycja całościowo od saikano i powiedzmy równa z EL... po prostu mniej wzruszająca:)
Offline
Naprawde miło się was czyta.
Offline
Nikt Cie nie posądza o umniejszanie fenomenu OT.....poprostu każdy inaczej odbiera rózne żeczy, interpretuje je na swój sposób i to jest piękne bo kążdy człowiek jest inny. To jest oryginalne.:)
Offline
Hmm, odrobinkę was nie rozumiem. Nie uroniłem ANI JEDNEJ łzy podczas oglądania OT, wcale się też nie przejąłem ich problemami. Żeby nie było że jestem niewrażliwy: Niemal płakałem przy opowieści Uedy-san w Chobits.
Offline
Kazdy inaczej to odbiera. Ja osobiscie przy Chobbitsie nie płakałem czasami robiło sie smutno ale nie odrazu płacz; ) Onegai Teacher anime pod kątem Romance school Mistrzostwo Świata daje 10 pkt na 10 mozliwych.
Offline
Ci Japończycy są genialni co?
Umią się zająć najpiękniejszymi marzeniami.
Oto młody i niewinny chłopak, uczeń: spotyka przychylną mu, piękną, dojrzałą, ładnie zbudowaną, równie niewinną nauczycielkę.
Same delicje.
I oto ona mądra i ładna go kocha jest mu przychylna. Opiekuje się nim.
A przecierz głównie o miłość tu chodzi. Bez niej wszystko jest jałowe jak dźban do wody na pustyni.
Umią wybrać takie tematy i pokazać bez jakichś powściągliwości w ładny sposób.
Offline