Nie jesteś zalogowany.
Owszem, racja. Tylko kiedy powiedziałem, że to nie kradzież, możesz pokazać?
Chodzi, podejrzewam, o to, że owszem - uważasz to za kradzież, ale jak już musisz ukraść, to ci nawet ręka nie zadrży, o aniołku na ramieniu nie wspominając.
Offline
Kilka słów wyjaśnienia dlaczego pilnie potrzebuję to wiedzieć.
Jest kilka wersji co do tego jak namierzają osoby z piratami w Puławach. Na początku brali się za grube ryby, ludzi którzy ściągali na potęgę i na potęgę udostępniali, ale przypadek mojego kolegi z klasy (który ściąga b. mało i bywa na puławskim hubie żadko) pokazuje że się teraz biorą po kolei za wszystkich, i to głównie tych co najwięcej siedzą na puławskim hubie. Na pewno wszyscy których złapano byli z Pulnetu (miejscowa sieć). 1 z wersji mówi że admin daje wyciąg z ilości pobieranych i udostępnianych Gb od użytkowników i na tej podstawie przychodzą do domu, inna że sprawdzają na puławskim hubie kto co udostępnia, zapisują IP i idą z tym do admina żeby wskazał im właściciela IP. Mój kolega z klasy b. rzadko siedział na puławskim hubie (i w ogóle na DC++) a jeżeli już coś ściągał to tylko odemnie anime. U niego już byli. Teraz ja mogę być następny :/
Zmień dostawce netu to jest raz bo coś mi się tu nie podoba i ten hub też omijaj. Admin nic im nie daje z twojej sieci osiedlowej bo nic niema. A to ile danych ściągasz a ile wysyłasz to se mogą włożyć głęboko i zacisnąć pośladki
Jedną wersję mogę zdementować: policja nie ma od tak prawa sobie brać wyciągu z danych od internetodostawcy, a sam internetodawca nie ma prawa udostępniać takich rzeczy, nawet z nakazem, to są poufne dane, poza tym takie logi przetrzymują bodajże max do miesiąca, przynajmniej u mnie tak jest.
Interneto dostawca ma prawo wszystko, tylko porządne firmy nie udostępniają nic bez nakazu prokuratora. Lecz dostawca neta może nawet na prośbę bez nakazu udostepnić co chce policji pytanie czy to zrobi.
[cytuj]puławskim hubie (i w ogóle na DC++)
dziwisz się? kto przy zdrowych zmysłach ściąga cokolwiek z dc++ przecież imo to samobójstwo...
to tak jakbyś sam wziął telefon i zadzwonił pod 997 żeby do ciebie przyjechali bo właśnie ściągnąłeś mp3ójkę xD
Co masz niby na myśli?? Myślisz że emule lub azerus cie obronią?? No to masz marne szanse.
A ja myślę, że wtedy byłoby dokładnie odwrotnie - gdyby ludzie nie mieli dostępu do pirackich filmów, to chodziliby do kina owszem, częściej, ale to spowodowałoby w końcu obniżkę cen biletów. A ta obniżka sprawiałaby, że jeszcze więcej ludzi poszłoby do kina. Przynajmniej tyle zrozumiałem z podstaw ekonomii ("walki przeciw korporacjom" niestety nie miałem w programie nauki).
Naprawdę???? To jesteś chyba wyjątkiem. Zastanówmy się! Jestem prezesem firmy produkującej filmy, moja cenna jest ostateczna a końcowy użytkownik, niema wyboru, chce oglądnąć, musi odemnie kupić lub iść do kina. Więc po co mam obniżać cenne skoro tak czy siak on pójdzie do kina?? No wybacz ale chyba wierzysz że ci co są prezesami to tacy super porządni ludzie i obniżyli by cenny, to raczej masz wybujanie pozytywne nastawienie do świata.
Jakbyś na to nie patrzył to dzięki piractwu dziś gra nie kosztuje 150-200zl tylko 60-90zl co według mnie jest postępem. Walka z piractwem jest tylko jedna sprzedasz masowa (z zyskiem) a nie zyskowna (czyli kilka kopi ale się odrobimy). Dla przykładu kiedy ja kupuje (ostatnio kupiłem diablo 2 i przymierzam się do warcrafta 3) to chce wiedzieć że gra którą kupuje da mi satysfakcje (a to mogę sprawdzić demem lub piractwem). Weź pod uwagę fife co roku jest nowa wersja ale tak naprawdę co roku użytkownik dostaje ten sam zepsuty produkt w trochę lepszej szacie graficznej i aż żal tyłek ściska niestety panowie z ea mają mnie gracza gdzieś i jedyne co się dla nich liczy to zysk. Co innego panowie z blizzarda choć wydają niewiele gier to kiedy kupujesz jedną z nich możesz być pewny że zrobili oni wszystko co mogli by była jak najlepsza. I dla tego choć diablo 2 ma kilka lat i zrobiona jest w grafie 256 kolorów ja i tak ją kupiłem bo szanuje firmę i doceniam jej trud. Za to fify poza wersjami po roku 2003 to porażka żadnej bym nie kupił, bo to odgrzewany koklet a producent mnie ma gdzieś to i ja jego.
Piractwo to kradzież i to uparte stanowisko Freemana znam i nie ma co się rozwodzić. Fakt faktem to prawda lecz niestety życie nie jest takie proste. On tego nie potrzebuje, to nie jest chleb więc, jak go nie stać, to niech niema. To nie jest takie proste jak ci się wydaje i każdy chce mieć, choć odrobinę przyjemności w życiu, a jak taka firma, sama sobie robi wrogów, z klientów, to już nie moja winna.
A jak ktoś coś ściąga z neta to w 80-90% gdyby nie ściągnoł to i tak by nie kupił więc teoria jak to producenci tracą miliardy na piractwie to kpina z tych miliardów mieli by 1-5% może. Ale liczby robią swoje.
A co do tematu to ściąganie czegoś co nie jest zlicencjonowane w Polsce kłopotów większych ci nie powinno przyspożyć z braku licencji w polsce. Bo japońskie firmom nie przeszkadza funsub a z tym tylko są niezadowoleni firmy które zlicenjonują coś w danym kraju. A skoro niema komu się o co upomnieć możesz się niemartwić.
Ostatnio edytowany przez Feniks_Ognia (2008-02-11 23:52:46)
Offline
Naprawdę???? To jesteś chyba wyjątkiem. Zastanówmy się! Jestem prezesem firmy produkującej filmy, moja cenna jest ostateczna a końcowy użytkownik, niema wyboru, chce oglądnąć, musi odemnie kupić lub iść do kina. Więc po co mam obniżać cenne skoro tak czy siak on pójdzie do kina?? No wybacz ale chyba wierzysz że ci co są prezesami to tacy super porządni ludzie i obniżyli by cenny, to raczej masz wybujanie pozytywne nastawienie do świata.
Myli ci się monopol z wolnym rynkiem, niestety.
Offline
Myli ci się monopol z wolnym rynkiem, niestety.
Wyprodukowałem Władce Pierścieni gdzie mam tu konkurencje?? Fakt, faktem są produkowane filmy przez innych producentów ale oni mogą dać taką samą cenne jak ja. Walka czy konkurencja może się rozgrywać o jakość filmów ale o cennę? Mało prawdopodobne.
Co prawda jakieś mniejsze studia z niskimi nakładami może by coś tam się starały robić ale marnie to widzę.
Offline
Myli ci się monopol z wolnym rynkiem, niestety.
Tutaj się zgadzam z Freeman'em. Sytuacja wygladała by tak, że jeśli by nie było piractwa to wiecej ludzi zaczęłoby chodzić do kina. Na rynku kinematograficznym w związku z tym pojawiłoby wiecej pieniedzy, o które właściciele małych, misteczkowych kin i wielkich sieci zaczeliby walkę (czyt. każdy musiałby zaoferowac jak najlepszą jakościowo usługę za jak najniższą cenę). Oczywiście własciciele wielkich sieci mogliby sie dogadac i sztucznie podbijać ceny biletów, ale to akurat nie jest zgodne z prawem.
A co do tego Wiedźmina to w sumie dobry przyklad na to, że właśnie kradzież dóbr intelektualnych powinna byc kompletnie inacze rozpatrywana. Dlaczego? Już spieszę z wyjaśnieniem. Otóż. Na moim komputerze nie uruchomię Wiedźmina, więc oczywistym jest, że go nie kupie i tym samym moje pieniądze nie trafią do producenta, a ja sobie nie pogram. Kiedy natomiast jeśli ściągne Wiedźmina z internetu moje pieniądze również nie trafią do producenta, a ja sobie nie pogram. Widzicie jakąś różnicę w tych dwóch przypadkach? Ja nie. Natomiast w świetle prawa w tym drugim przypadku jestem już przestepcą.
Ostatnio edytowany przez sajdak (2008-02-12 00:09:27)
Offline
Freeman napisał:Myli ci się monopol z wolnym rynkiem, niestety.
Wyprodukowałem Władce Pierścieni gdzie mam tu konkurencje?? Fakt, faktem są produkowane filmy przez innych producentów ale oni mogą dać taką samą cenne jak ja. Walka czy konkurencja może się rozgrywać o jakość filmów ale o cennę? Mało prawdopodobne.
Co prawda jakieś mniejsze studia z niskimi nakładami może by coś tam się starały robić ale marnie to widzę.
Mówiąc zupełnie szczerze, to - bez urazy - nie rozumiem połowy z tego, co wyżej napisałeś. A z tego co zrozumiałem wynika, że nie bardzo wiesz, o czym mówisz. Proponuję dalej tego nie ciągnąć.
Offline
Nie podzielam waszego pozytywnego nastawienia, ani niewierze w cud typu niema piractwa niższe cenny
Wyprodukowanie dvd w naszych czasach liczone w setkach tysięcy egzemplarzy na 1 takie to grosze, a jak się to w chinach robi to już wogule. Więc skąd te cenny marża, marża, marża Kupie DVD a tydzień potem mam kolejne z dodatkowymi scenami, kupuję więc znów i za tydzień kolejne wydanie DVD z dodatkami jeszcze innymi i znów kupuje. I zadaje sobie pytanie: Czy ktoś tu mnie w balona nie robi?? Nie można by było zrobić wszystkiego odrazu w pierwszym wydaniu?? I ja mam uwierzyć że bez piractwa będą niższe ceny??
Jak ktoś sam sobie zemnie wroga robi niech potem niema pretensji o piractwo. Jak kuba bogu tak bóg kubie
W cuda rozbijające się o kasę nie wierze. Równie dobrze DVD mogło by być za 10 zł nie za 50 zł. Kupiło by to 10 razy więcej osób wtedy i wszyscy byli by szczęśliwi. A czemu tak nie jest ??
Ostatnio edytowany przez Feniks_Ognia (2008-02-12 00:20:20)
Offline
A ja wolę kupować orginalne produkty z drugiej ręki bo są tanie i oryginalne
I to ni piractwo ni nabijanie kasy producentom
Ostatnio edytowany przez Endru (2008-02-12 00:25:07)
Offline
RiXeD napisał:Owszem, racja. Tylko kiedy powiedziałem, że to nie kradzież, możesz pokazać?
Chodzi, podejrzewam, o to, że owszem - uważasz to za kradzież, ale jak już musisz ukraść, to ci nawet ręka nie zadrży, o aniołku na ramieniu nie wspominając.
Mus to mus. Bezdomnej sieroty nie będę podawał do sądu (choćby sąsiedzkiego ) za kradzież bułki ze sklepu. Jednak jeśli owo dziecko ma pieniądze, a woli ukraść, to inna sprawa. A jak jeszcze nie ma nigdzie w jego otoczeniu sklepu z bułkami... No dobra, nie będę już chrzanił. Nie, nie uważam się za takie dziecko. Biedny nie jestem. Wkurza mnie tylko, że producent często uniemożliwia bądź utrudnia mi dostanie przedmiotu mojego pożądania, a jeśli pogodzę się z faktem, że jego dostanie jest niemożliwe w sposób legalny i załatwię to w sposób alternatywny, to nagle podnosi się fala oburzenia.
Mam swoje zasady i się ich trzymam (jak chyba niewielu ludzi w dzisiejszym świecie). Jednak kiedy ktoś sprawia, że muszę je złamać (nie z mojej winy i nie z mojej woli), żeby dopiąć celu, nie ja jestem zły.
Przykładowo, chcę kupić film na DVD. Idę z kasą do sklepu. Niestety sprzedawca odsyła mnie z tekstem "tego pana tu nie obsługujemy" (bo jestem "stupid pole"). W takim przypadku to sprzedawca ponosi winę za konieczność złamania moich zasad. Kiedy jednak jest możliwość kupienia czegoś a kradzieżą, twardo trzymam się swoich pryncypiów. Do dziś nie pograłem w Wiedźmina, bo nie moge znaleźć kasy na kupno. Łatwiutko mógłbym ściągnąć tą grę z internetu, tak jak to robię z anime, ale tego nie zrobiłem. I wcale nie żałuję, bo po pierwsze, kupując grę wspieram twórców, a dzięki temu może zrobią następną świetną grę, a po drugie, czekanie wzmaga apetyt. Morrowinda doceniłem dopiero po kilku latach od premiery, kiedy kupiłem w Extra Klasyce DVD z Morkiem i dwoma dodatkami (miałem już standardowego Morra), na którą to chwilę czekałem od zniknięcia z Media Buca pudełkowej wersji... (czemu to nagle wycofali to nie wiem)
I to ni piractwo ni nabijanie kasy producentom
A to akurat złe jest... Im większe zyski ze sprzedaży, tym większy budżet dla firmy, czyli i dla programistów, grafików, na lepszy engine i na licencje.
W cuda rozbijające się o kasę nie wierze. Równie dobrze DVD mogło by być za 10 zł nie za 50 zł. Kupiło by to 10 razy więcej osób wtedy i wszyscy byli by szczęśliwi. A czemu tak nie jest ??
"a po co mam kupować diwidi w sklepje jak moge sem ściongnonć z internetuw i mjeć za darmo a nie kupować jak te debilusy hahaha!!!!11 joł ziomale joł rzondze"
Chociaż zgadzam się, czasami uczciwi ludzie wychodzą o wiele gorzej na uczciwości niż piraci... A mówi się, że uczciwość popłaca... Sam krzyczałem przy próbie instalacji X2 czy PoP... A kiedy pomyślałem, że piraci nie mają tego problemu, miałem ochotę zabić autora zabezpieczeń...
Ostatnio edytowany przez Freeman (2008-02-12 01:10:36)
Offline
A ja wolę kupować orginalne produkty z drugiej ręki bo są tanie i oryginalne
I to ni piractwo ni nabijanie kasy producentom
To tez nie jest takie pozbawione wad rozwiązanie, bo nagle może sie okazać, że Cie oskarżą o paserstwo
Ostatnio edytowany przez sajdak (2008-02-12 00:34:34)
Offline
To tez nie jest takie pozbawione wad rozwiązanie, bo nagle może sie okazać, że Cie oskarżą o paserstwo
Lol. Iść tylko i autostrady budować by się dorobić i być prawy a nie lewy
Zresztą ja w ten sposób sporo kupiłem. Np tomiki GTO 1-17 za stówkę i niedawno Erementar Gerard! full zestaw za 51zł.
Oh yeah!
Ostatnio edytowany przez Endru (2008-02-12 00:49:08)
Offline
sajdak napisał:To tez nie jest takie pozbawione wad rozwiązanie, bo nagle może sie okazać, że Cie oskarżą o paserstwo
Lol. Iść tylko i autostrady budować by się dorobić i być prawy a nie lewy
I oczywiście za darmo budować te autostrady, bo to dla dobra państwa i ogółu społecznego.
Offline
Feniks_Ognia napisał:W cuda rozbijające się o kasę nie wierze. Równie dobrze DVD mogło by być za 10 zł nie za 50 zł. Kupiło by to 10 razy więcej osób wtedy i wszyscy byli by szczęśliwi. A czemu tak nie jest ??
"a po co mam kupować diwidi w sklepje jak moge sem ściongnonć z internetuw i mjeć za darmo a nie kupować jak te debilusy hahaha!!!!11 joł ziomale joł rzondze"
Chociaż zgadzam się, czasami uczciwi ludzie wychodzą o wiele gorzej na uczciwości niż piraci... A mówi się, że uczciwość popłaca... Sam krzyczałem przy próbie instalacji X2 czy PoP... A kiedy pomyślałem, że piraci nie mają tego problemu, miałem ochotę zabić autora zabezpieczeń...
Ja chce mieć orginały lecz tak jak napisałem z tym DVD jak ktoś mnie robi w balona wydając 3 wersje tego samego a na dodatek każe mi płącić za to niewiadomo skąd kosmiczną cenne to ja mam to gdzieś. Jak pisałem "Jak kuba bogu tak bóg kubie", czyli skoro oni robią mnie w balona to ja się nimi przejmować zamiaru niema. Sami są sobie winni potęgi piractwa.
Ostatnio kupiłem Diablo 2 jak pisałem wcześniej. I choć gra sądzę że powinna być tańsza to tak naprawdę kupiłem z szacunku do firmy Blizzard bo uważam że ich gry są warte kupna, gdyż wiem że ta firma dba o swoich klientów. No i jestem jej fanem.
Ostatnio edytowany przez Freeman (2008-02-12 01:11:29)
Offline
Powiem wam ciekawostke odnośnie piratów To dzieki nim Windows i mikrosoft jest monopolistą, przed każdą nową wersją był kontrolowany wyciek kodu do piratów, aby zrobiono pirackie kopie Poco wydawac kupe kasy na marketing kiedy piraci zrobia swoje, Zaleli rynek badziewnym programem i jak miliony ludzi opanowali obsługę, przyzwyczaili sie to hura walcz z piratami, i co? piraty zastapiono oginałami, Piraci opanowali rynek dla Mikrosoftu:P
Nieważne skad mieli windosa i czy gates był twórcą Ważne jak opanowali rynek:P
Ostatnio edytowany przez darko (2008-02-12 01:26:43)
Offline
Powiem wam ciekawostke odnośnie piratów To dzieki nim Windows i mikrosoft jest monopolistą, przed każdą nową wersją był kontrolowany wyciek kodu do piratów, aby zrobiono pirackie kopie Poco wydawac kupe kasy na marketing kiedy piraci zrobia swoje, Zaleli rynek badziewnym programem i jak miliony ludzi opanowali obsługę, przyzwyczaili sie to hura walcz z piratami, i co? piraty zastapiono oginałami, Piraci opanowali rynek dla Mikrosoftu:P
To już jest dość poważna teoria spiskowa i choc nie moge jej oczywiście wykluczyć, to jakoś nie wydaje mi sie, żeby ci z Microsoft'u byli aż tacy sprytni Nie moge sobie wyobrazic żeby oni mogli na to wpaść
Offline
Ja chce mieć orginały lecz tak jak napisałem z tym DVD jak ktoś mnie robi w balona wydając 3 wersje tego samego a na dodatek każe mi płącić za to niewiadomo skąd kosmiczną cenne to ja mam to gdzieś. Jak pisałem "Jak kuba bogu tak bóg kubie", czyli skoro oni robią mnie w balona to ja się nimi przejmować zamiaru niema. Sami są sobie winni potęgi piractwa.
Z tego co piszesz wynika, że oni cię nie robią w balona, tylko ty dajesz się (i to najwyraźniej świadomie) w balona robić. Ale żeby jeszcze się tym usprawiedliwiać...
Offline
darko napisał:Powiem wam ciekawostke odnośnie piratów To dzieki nim Windows i mikrosoft jest monopolistą, przed każdą nową wersją był kontrolowany wyciek kodu do piratów, aby zrobiono pirackie kopie Poco wydawac kupe kasy na marketing kiedy piraci zrobia swoje, Zaleli rynek badziewnym programem i jak miliony ludzi opanowali obsługę, przyzwyczaili sie to hura walcz z piratami, i co? piraty zastapiono oginałami, Piraci opanowali rynek dla Mikrosoftu:P
To już jest dość poważna teoria spiskowa i choc nie moge jej oczywiście wykluczyć, to jakoś nie wydaje mi sie, żeby ci z Microsoft'u byli aż tacy sprytni Nie moge sobie wyobrazic żeby oni mogli na to wpaść
A sam Gates był pozywany do sądu, jakoby ukradł, albo raczej zapożyczył sobie z Allanem kodu i razem przerobili to na pierwszego Dos'a od Microsoftu:D Z tego co pamiętam, wygrał. Kod był bodajże zapożyczany wtedy od jabuszkowych macintoshy.
Ostatnio edytowany przez Hatake (2008-02-12 01:18:49)
Offline
sajdak napisał:darko napisał:Powiem wam ciekawostke odnośnie piratów To dzieki nim Windows i mikrosoft jest monopolistą, przed każdą nową wersją był kontrolowany wyciek kodu do piratów, aby zrobiono pirackie kopie Poco wydawac kupe kasy na marketing kiedy piraci zrobia swoje, Zaleli rynek badziewnym programem i jak miliony ludzi opanowali obsługę, przyzwyczaili sie to hura walcz z piratami, i co? piraty zastapiono oginałami, Piraci opanowali rynek dla Mikrosoftu:P
To już jest dość poważna teoria spiskowa i choc nie moge jej oczywiście wykluczyć, to jakoś nie wydaje mi sie, żeby ci z Microsoft'u byli aż tacy sprytni Nie moge sobie wyobrazic żeby oni mogli na to wpaść
A sam Gates był pozywany do sądu, jakoby ukradł, albo raczej zapożyczył sobie z Allanem kodu i razem przerobili to na pierwszego Dos'a od Microsoftu:D Z tego co pamiętam, wygrał. Kod był bodajże zapożyczany wtedy od jabuszkowych macintoshy.
Gdzie tam, nad Windowsem pracowało FBI do współpracy z marsjanami z wenus. Potem jednak siedzibę przejęli Spartanie i FBI musiało się wycofać z interesu. Resztę znacie.
Offline
Feniks_Ognia napisał:Ja chce mieć orginały lecz tak jak napisałem z tym DVD jak ktoś mnie robi w balona wydając 3 wersje tego samego a na dodatek każe mi płącić za to niewiadomo skąd kosmiczną cenne to ja mam to gdzieś. Jak pisałem "Jak kuba bogu tak bóg kubie", czyli skoro oni robią mnie w balona to ja się nimi przejmować zamiaru niema. Sami są sobie winni potęgi piractwa.
Z tego co piszesz wynika, że oni cię nie robią w balona, tylko ty dajesz się (i to najwyraźniej świadomie) w balona robić. Ale żeby jeszcze się tym usprawiedliwiać...
Mam rozumieć (bo ten wymysł z 3 wersjami to niedawno wymyślili) że mam czekać na finalną wersje, tak? Czyli DVD wyjdzie po roku od premiery, każda kolejna wersja od pół roku do roku potem. I jak stwierdzę że wydali już tą ostateczną ze wszystkimi dodatkami, to mam ją kupić (a skąd mam wiedzieć że to już ostateczna wersja?). A potem jak wymyślą że wydadzą kolejną z jeszcze jakimś dodatkiem to znów mam kupić jeśli chce te 5-10 min dodatku, czy mam rozumieć że kupując tą nieostateczną wersje jestem idiotą?? A może mam olać te 5-10 min do szczęścia mi nie potrzebne prawda? Tak, nie potrzebne ale tym się właśnie różni firma którą się szanuje od takiej której się nie szanuje. Tym że szanowana firma nie robi swoich klientów w balona i daje im pełny produkt a nie wybrakowany by naciągać ich na kasę.
A może panowie (o ile już nie wymyślili) wydadzą 3 wresję ale każda będzie się różnić. Czyli np jedna z dodatkowymi scenami, druga z wywiadem z aktorami i przygotowaniami do kręcenia filmu, a trzecia to normalna z jakimś tam dodatkiem. Żeby mieć wszystko muszę kupić 3 razy to samo (nie zdziwię się jeśli już tak nie jest).
Piractwo to zło wcielone które sprawia że studia filmowe są pazerne, a studia filmowe robią wszystko by żyć w miłości z klientami [roftl][roftl][roftl]
I twoim zdaniem nie będzie piractwa to studia filmowe pełne wspaniałomyślności zrezygnują z zysków?? Każdy ma swoje marzenia oby twoje się spełniły
Ostatnio edytowany przez Feniks_Ognia (2008-02-12 01:47:59)
Offline
Nie wierze ~Freeman, ze znow dales sie wciagnac w te dyskusje. Pamietasz nasza wymiane argumentow? Az sie lezka kreci To byly czasy
Offline