Nie jesteś zalogowany.
Są dwa odcinki specjalne nawiązujące do podróży Kannabi, Ryuya i Urahy do matki Kannabi. W serii TV również jest pokazana ta historia z tym że w wersji specjalnej jest znacznie rozszeżona. Jest tutaj ukazane dokładniej co zaszło miedzy bohaterami. Szczególnie między Kannabi i Ryuya.
Offline
W tym anime wieje nuuuuuuuuuuuuuudą. W zyciu się tak nie wynudziłem (nie wyspałem) na jakimkolwiek filmie. Boshe... Praktycznie oglądałem jeden odcinek dziennie, bo jak oglądałem drugi to w połowie zasypiałem O_o 13 odcinek to wogóle można sobie darować - jedno wielkie streszczenie całej serii. Mocno się teraz zastanawiam czy wogóle oglądać Movie (już mi się ściągnął). Na koniec powiem tak: ogólny poziom anime w ostatnim czasie leci na łeb na szyje. W zastraszającym tempie ubywa pozycji, którymi warto się zainteresować. Szczególenie dotyczny to serii TV. I to by było na tyle.
Offline
~Satanael tak z ciekawosci jakie anime ci sie podobaj? tytuly mnie interesuja
Offline
Troche tego by sie znalazło, ale wymienie kilka: GITS, Akira, Gunnm, GTO, Ninja Scroll, a z tych ckliwych i tym podobnych: Ah! My Goddess, Love Hina, Onegai Teacher, Suzuka itd. Jak widzisz troche tego jest. Ale na AIR się zawiodłem. W życiu widziałem około 130 tytułów anime, więc moge powiedzieć, że mam już wyrobione zdanie o anime. No i poza tym nie ograniczam się do tylko jednego gatunku.
Offline
A oglądałeś nowy sezon? Bo jak na moje pare ciekawych tytułów się pojawiło i z pewnością anime nie leci "na łeb, na szyje"
Offline
Satanael bardzo smutny jest twuj tekst.
Musze cie poimformować że chyba brak ci wrażliwosci. No i przez to chyba omineło cie coś naprawde miłego.
Może to przez gry strzelanki czy przez rozwalanki. Jak dedukuje z twego graficznego Logo.
One jak wiem czynią niewrażliwym na subtelniejsze odczucia.
Bez obrazy ale mam nadzieje że się nawrucisz. I nie będziesz tracił więcej tej wrazliwości i przez to mówił żę anime sie pogarsza.
Z powarzaniem
Offline
Ja się tu zgodzę z Satanaelem w 100%, ostatnimi czasy jakość anime leci na łeb na szyję z prędkością obecnie już relatywistyczną, niestety. Wiem, że się powtarzam, ale taka jest prawda (straszna, przykra, itd... ofkors to moje subiektywne odczucie). Z ostatniego sezonu to już się zmuszam, żeby oglądać choćby jedną pozycję. I nie jest to raczej wynik wieku, bo wracam często do starszych pozycji (wielu), i podobają mi się tak samo, a nowe - nie podobają mi się coraz bardziej. Sytuacja przypomina mi tą z grami komputerowymi - są coraz gorsze, wszystko ładuję się w grafikę, a całą resztę sprowadza do prymitywnego poziomu konsolowej obsługi jak najmniejszą ilością klawiszy, o fabule nie wspominając.
Offline
No jak się zmuszasz, to nie ma szans by ci się coś spodobało. Ja się tam nie zmuszam i odkrywam coraz to nowe tytuły. Teraz nawet widze, że w końcu zaczeli eksperymentować z kreską, fabuła i sposobem prezentacji świata. I to mi się bardzo podoba, bo w końcu zaczynają się pojawiać nowe nurty. A wcześniejsze sezony to faktycznie zbyt porywające nie były.
A i jeszcze dochodzi element pewnego przesytu. Czasami dobrze jest obejżeć sobie też i inne pozycje, by nabrać pewnego dystansu. Naprawde co za dużo to niezdrowo.
Offline
Odnoszę wrażenie graniczące z pewnością, że mnie nie zrozumiałeś
Nie zmuszam się dlatego, że odczuwam przesyt anime czy coś. Po prostu po przejrzeniu anime z nowego sezonu stwierdziłem, że w sumie żadne z nich mnie nie zaciekawiło (czym w sumie nie byłem specjalnie zaskoczony nauczony poprzednimi sezonami , chociaż przyznaję, że Blood+ mnie rozczarowuje na razie w stopniu, którego się nie spodziewałem), więc się zmuszam, żeby oglądać cokolwiek (Blood właśnie, plus powolutku Noein). Eksperymentów z kreską, fabułą i sposobem prezentacji nie stwierdzono (za eksperyment uznaję coś, czego jeszcze nie było), chyba że masz na myśli Noein, gdzie w eksperymentalny sposób połączono świetną grafikę 3d i animację postaci z przygnębiająco beznadziejnymi rysunkami owych postaci często gęsto. Mam tylko wątpliwości, czy ten eksperyment wart był przeprowadzania.
Przesytu też nie stwierdzono, bo od długiego już czasu oglądam bardzo mało anime (z nowych serii), a jeszcze mniej wśród nich jest takich, które naprawdę trafiają w moje gusta, więc nie mam czym się przesycić:) Nic to, na Wyspach zaczynają grać właśnie Innocence, pójdę do kina i się podładuję
Offline
eh na forum jestem nowy ale juz widze ze znajde tutaj pokrewne duszyczki. to ja sie balem ze w wyciskaczach bede samotny na placu boju a tu prpsze prosze panowie sa lepsi niz nie jedna kobieta przed TV jestem z wami wiekszosc tytulow ktore wymieniliscie w wontkach[ale sie rospisaliscie myslalem ze sie przez te posty nie przebije] ogladnolem ale 2 glowne o ktore sie cala akcja rozbija dzieki wam zaczynam sciagac narazie.
Offline
Ona ma totalna racje! Ja uwielbiam romantyczne serie (Polecam: Elfen Lied, Ichigo 100%, Suzuke, Love Hina, Green Greena), a AIR jest tak nudny ze mi sie żygac chce. Obejrzełem 6epek a do kazdej kolejnej sie zmuszałem. Fuj AIR jest okropny i według mnie ma denna kreske i zgrubsza nie wiadomo wogóle co autor chciał przekazac w tym anime.
Offline
Pomijając ortografię....
Jeśli lubisz anime w stylu AIR`a, to polecam Chobits. Według mnie nalepsze Anime, jakie kiedykolwiek wyszło spod rąk rysowników. ^^
Offline
lol, polemizowałbym nad tą romantycznością GG i EL (I i S nie oglądałem), Air nie jest okropny, a jedynie nie w twoim guście.
Co do kreski i wartości przekazu tegoż anime, również się z tobą nie zgodzę
Imperare sibi maximum est imperium
Offline
Czy ja wiem, IMHO Air jest dużo bardziej ambitny niż Chobits; widziałem też wiele anime z ładniejszą/lepszą kreską niż ta w Chobitsach
Imperare sibi maximum est imperium
Offline
Swoją drogą jeden z niewielu tematów dużymi pisany. Dzięki temu jakoś mimowolnie klikam, jak tak dalej pójdzie to o AIR będę wiedział wszystko:) To chyba potęga dużych liter i słowa "mistrzostwo świata":)
Agresywna reklama;)
Pzdr.
Offline
Hmm, serię gdzieś mam, PT też napisy chyba skończył, więc moze niedługo by obejrzał No, a reklama faktycznie.
"Dla ludzkich zachowań nie mam nic poza życzliwością i nic poza śmiechem na pocieszenie bliżnich"
John Irving, "Świat według Garpa"
Offline
Do #Kane ja jednak myśle że Elfen Lied był romantyczny no GG jush troche mniej:P A i jeszcze zapomniałem dopisac serie Onegaiów tesz były fajne:D
Offline
EL, nie mówię, że nie, był tam wątek romantyczny, ale na gł. plan (IMHO) pchała się przemoc, więc...
BTW, był kiedyś taki wątek, o romantycznych anime
Imperare sibi maximum est imperium
Offline
Kane ma rację. Mi z Elfen Lied w pamięci zapadły wyłącznie sceny przemocy, które przysłoniły wszystkie inne wątki.
Offline
Nie zaprzecze. O gustach sie nie dyskutuje. Hehe. Własnie mi w głowie utkwił najbardziej wątek miłosny. Dla mnie on był tym do czego cała seria zmierzała. Porusza ona również zjawisko braku tolerancji i kłamstwa przez które wszystko sie wydarzyłoz. A nadmierna przemoc była tylko małym (lecz niezbędnym z tym przypadku) dodatkiem (no cóż świat jest brutalny). Ludzie czytajcie miedzy wersami!!! Elfen Lied to nine opowieść dla sadystów o rozlewie krwi i flakach na ścianie. To wręcz szekspirowski dramat o nieszczęśliwej miłości i braku tolerancji (porównał bym do Romea i Julii, hehe, mówie serio).
Offline