Nie jesteś zalogowany.
W tym sezonie wyszły 2 zwariowane ecchi.
1. Kanokon - próba uwiedzenia chłopca ze wsi przez 'spirit'
2. To Love Ru - związek zwykłego chłopaka z Kosmit(k)ą
Co jest bardziej Fajne(głupawe)?
Kandydat 1 atakuje nas częstymi kontaktami fizycznymi, prawie jak hentaj, zadziwiają nas czas i miejsce próby odbycia stosunku xD
Jego oponent poraża nas taką głupotą, przeze mnie spotkaną w podobnym stężeniu co w FLCL.
Walka według mnie jest zacięta!
Jest to chyba dobre pole do dyskusji na temat anime i ecchi.
Jeżeli ktoś mnie pyta o co kaman(mtv->chodzi) w tym topicu, to odpowiedzi są następujące:
-Co wam przyjemniej sie ogląda?
-Oba anime są "głupie", ale różnica w terminologii 'głupota' nie jest w cale taka łatwa.
Edit:
Poprawki wytknięte przez ~marcin2 naniesione.
Dzięki, na razie stram sie zwalczyć błedy w pisowni, a dopiero potem dialekt neandertalski
Ostatnio edytowany przez KKnD (2008-05-18 18:10:12)
Offline
Nie znaju... konokon jakos mnie nie uzekl... jak zobaczylem ogon wygladajacy jak pianka uszczelniajaca do okien xD - drugi ma fajny opek... no i jakos wole ufoki aniezeli psowate laski >.>
Offline
Jedno i drugie kupa, obydwa odpuściłem po 1 epie. Nad to love ru pomyślę, ale kanokon nie... jakby bohater był z dziesięć lat starszy, to może bym się zainteresował, albo jakby bohaterki były w formie dojrzałych kobiet lubiących młodych chłopców[hehe] taki mój fetysz... xD
Offline
Obie serie głupie straszliwie. Zwłaszcza Kanokon. Ściągnąć, obejrzeć, wyrzucić, żeby miejsca nie zajmowały na dysku.
Offline
ja tam nie miałem siły by zobaczyć nawet po pierwszym epku:P widziałem wersje komiksowe obu tytułów i to mi w zupełności wystarczy by móc określić poziom owych animców
Offline
Kanokon odpada, za to love ru widzialem pierwszy epek i jakos mnie nie wciaglo, kiedys jeszcze raz zobacze bo fajny opek i kreska całkiem całkiem.
The Hate U Give Little Infants F*ck Everybody
Offline
Offline
To LOVE-Ru jest duuużo lepsze - dobra muzyka, kreska, animacja, humor zdecydowanie lepszy, niezbyt przesadzone i jakąś fabułę nawet ma ;p
A Kanokon...? Bieda... Zero fabuły, płaskie i sztampowe postacie, kiepska muzyka, kreska dobra, ale to nie wystarczy. Za to brat Chizuru-san absolutnie wymiata, i tylko dlatego oglądam Kanokona dalej ;]
Offline
Jeśli mam być szczera to obie te seriie służą mi jako zapychacz czasu w czekaniu na nowe odcinki Vampire Knight, CG:Hangyaku no Lelouch, Soul Eater i Naruto
Z obydwóch produkcji się śmieje bo humor mnie powala w niektórych scenach zwłaszcza w Kanokon gdy Chizuru dobiera się do Kouty a ten nagle w myślach do dziadka nawija że zaraz będzie wspinał się po schodach dorosłości w tak fajny sposób to jest pokazane że naprawdę śmieszy
To Love-ru może być ogólnie fabułe jakąś ma i to niepierwsza produkcja tego typu jaka oglądam:)
Osoki hi-no tsumorite tooki mukashi-ka-na.
Offline
Wiesz, jeśli dla ciebie To Love-Ru jest zapychaczem przy czekaniu na NARUTO... To szczerze ci współczuję... ;p
Offline
To-Love-Ru > Kanokon
W wypadku fabuły, kreski i ogólnego wrażenia.
Offline
Zdecydowanie To-Love-Ru jest lepsze, kanokon odpadło po pierwszym epie, po prostu nie trawie głównego bohatera (wygląd 10-12 latka). Co do To-love-Ru czytałem mange, która jest bądź co bądz lepsza od anime. Wole kosmitów od fetyszu z dziećmi.
Offline
Wiesz, jeśli dla ciebie To Love-Ru jest zapychaczem przy czekaniu na NARUTO... To szczerze ci współczuję... ;p
Dziękuję za wyrazy współczucia:) ale jakbyś nie zauważył Naruto wymieniłam na końcu i nie czekam głównie na to anime:)
I według mnie To Love ru jest lepsze od Kanokon
Osoki hi-no tsumorite tooki mukashi-ka-na.
Offline
Obie serie głupie straszliwie. Zwłaszcza Kanokon. Ściągnąć, obejrzeć, wyrzucić, żeby miejsca nie zajmowały na dysku.
Indeed! Nic dodać i nic ująć.
PS. ~KKnD, najbardziej "zabójcze" jest twoje "koszenie" znajomością języka polskiego[cenzura].
"Anime" to nie rodzaj żeński. "przezemnnie" lol. Niedokończone zdania (jak to drugie lub piąte). Błędy językowe. Brak znaków INT na końcach zdań. Tragiczna interpunkcja. "hentaJ" lol.
Btw, mam nadzieję, że zawiśnie tutaj kłódka, skoro "kamasz", że mamy się tutaj rozwodzić nad tym, "jaka jest różnica miedzy głupotą a głupotą ". A przecież "nie jest w cale taka mała".
EDIT
Poprawki wytknięte przez ~marcin2 naniesione.
Poprawiłeś trzy lub cztery błędy. Pozostało jeszcze jedenaście (tylko w tym pierwszym poście)
Ostatnio edytowany przez marcin2 (2008-05-18 00:57:43)
Offline
Więc dobrze zrobiłem wpisując na listę "Do zobaczenia", Kanokon , teraz muszę dopisać To Love-Ru i będę miał fajne ecchi czasozabijacze
Offline
PS. ~KKnD, najbardziej "zabójcze" jest twoje "koszenie" znajomością języka polskiego[cenzura].
"Anime" to nie rodzaj żeński. "przezemnnie" lol. Niedokończone zdania (jak to drugie lub piąte). Błędy językowe. Brak znaków INT na końcach zdań. Tragiczna interpunkcja. "hentaJ" lol.Btw, mam nadzieję, że zawiśnie tutaj kłódka, skoro "kamasz", że mamy się tutaj rozwodzić nad tym, "jaka jest różnica miedzy głupotą a głupotą ". A przecież "nie jest w cale taka mała".
Jak dotąd żaden językoznawca nie wypowiedział się na temat odmiany słowa hentai w języku polskim, jednak wśród fanów anime i mangi przyjęło się, że można je odmieniać. Zaistniała w związku z tym pewna oboczność, ponieważ jedni przy odmianie przez przypadki zamieniają końcową literę i na j (np. hentaje, w hentajach), a inni pozostawiają ją w oryginale (hentaie, w hentaiach). Popularniejsza zdaje się być pierwsza forma. W mianowniku używa się czasem spolszczonej formy hentaj, jednak jest ona zdecydowanie mniej popularna od oryginalnej.
By WIKIpedia
Ostatnio edytowany przez KKnD (2008-05-18 00:39:48)
Offline
Fascynujące, ale jak się ma to do tematu...?
Offline
musiałem poprawić błedy, jako że temat pisałem o 4 nad ranem na lekkiej fazie(zmęczenie)
troszkę spojlerów
Lubie Kanokon'a za:
Z obydwóch produkcji się śmieje bo humor mnie powala w niektórych scenach zwłaszcza w Kanokon gdy Chizuru dobiera się do Kouty a ten nagle w myślach do dziadka nawija że zaraz będzie wspinał się po schodach dorosłości w tak fajny sposób to jest pokazane że naprawdę śmieszy
A To Love Ru za to jakie ma biedny bohater problemy (truble xD) oraz te głupoty jak danie z mackami czy danie dla ryb Berserker Delux
Ostatnio edytowany przez KKnD (2008-05-18 00:47:17)
Offline
Kanokona niestety tłumaczę, a co za tym idzie znam go od podszewki.
Kreska ogólnie może być, muzyka jakoś nie wadzi, ale fabuła... to czysta finezja. Tak na prawdę to najwięcej śmiechu mam, jak wypisuję komentarze {} do poczytania ludziom od korekty. Szkoda, że nie wypada tego zamieszczać w odcinku xP
To lover Ru nie oglądałem, bo tytuł za bardzo kojarzy mi się z innym niewypałem - Chu lover Ru. {czy jakoś tak}
Ale jedno powiem, po paru epkach idzie się przyzwyczaić do tego absurdu głupoty i jakoś można oglądać.
Anime makes you stupid
Offline
w niektórych momentach sie kryłem pod pierzynę, za dużo nieraz głupoty xD I dla tego lubię Kanokona
Jak powiedział A.Einstein:
Zwei Dinge sind unendlich, das Universum und die menschliche Dummheit, aber beim Universum bin ich mir nicht ganz sicher
czyli:
Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej.
Edit: Co do To Love Ru
Ma też swoją ciemną energię
nieskończona ludzka głupota.
Dlatego na jej krańce żaden
mędrzec jeszcze nie dotarł.
Ostatnio edytowany przez KKnD (2008-05-18 01:16:32)
Offline