Nie jesteś zalogowany.
Strony Poprzednia 1 … 5 6 7
Pierwszy, aby udowodnić, że napisy, mimo że są udostępniane na ANSI, należą do osoby tłumaczącej, a to drugie.... hmmm... dobre pytanie
Zniszczmy świat, aby stworzyć go na nowo.
Offline
Arst -> ktos kto udostepnia cos w internecie musi sie liczyc z tym ze zostanie to w jakis sposob wykozystane, zgodnie lub niezgodnie z prawem, netykieta itp. Rozumiem ze jak ktos wytnie stopke i gdzies napisy wstawi to moze denerwowac, ale placze, darcie szat nic nie zmieni. Sam fansubing dziala w pol-legalny sposob i sapanie o prawach autorskich smieszy mnie troszke, szczegolnie ze tak wiele osob na kompletnie w du*ie jakiekolwiek prawa surfujac po sieci, sciagajac filmy muzyke ale jak sie zlamie prawo w stosunku do jego pracy to juz kur... koniec swiata i okolic
Ja przyznaje sie jestem kradziejem internetowym i jak zapewne 99% ludzi podlaczonych do netu. Chociaz gry pirackiej nie sciagnolem od chyba 5 lat, muzy mam troche w mp3, filmy z hollywood sciagam zadko ,to co mine interesuje ogladam w kinie, czesto sciagnam film nie z US bo ich w kinie czy na dvd w polsce nie znajdziesz Nie zmienia to faktu ze jestem zlodziejem i raczej zle sie z tym czuje
Ostatnio edytowany przez Kilgur (2008-09-06 01:15:13)
ara ara...
Offline
Kilgur, tylko różnica między naszymi napisami, a filmami, muzyką, grami itd. jest taka, że nasze napisy są za darmo, nie musisz płacić za nie nawet złamanego grosza. Jedyne czego oczekujemy to trochę kultury osobistej. A niestety niektórzy idioci ściągają napisy i wycinają stopki, oczywiście mogą zgodnie z zasadą wolnoć Tomku w swoim domku, ale po cho**** muszą je wstawiać tak zmienione z powrotem w internecie, co więcej, jeszcze się pod nie podpisując.
Offline
Bo są leniwi, bo sami nie potrafią porządnie tłumaczyć, bo internet może służyć do kreowania się, więc kreują się na tłumaczy?
Kiedyś nawet złodzieje mieli swój kodeks (ponoć), złodzieje internetowi zasady mają gdzieś. Przecież na Ansi też się takie wypadki zdarzają, patrz "Plagiatorzy". Tyle że tutaj jest to piętnowane nie tylko przez samych użytkowników, ale też przez modów. Tymczasem admin napisy.info, czyli wspomniany Dwojgaimion Szklarski, hołubi swoich pseudo-tłumaczy, a autorów napisów zgłaszających "przestępstwo" straszy przesłuchaniem, sądem i tp. bo bezczelnie oczerniają tego, który faktycznie sobie ich pracę przywłaszczył. Jest to wkurzające, ale nic się przy takiej postawie admina nie da zrobić. Dziwne, że nie wykasowano jeszcze komentarzy do Afro i Sword of... Może dlatego, że pewnie nikt ich nie czyta, albo ma gdzieś etykę funsuberów i napisy i tak ściągnie.
Ostatnio edytowany przez hikikomori (2008-09-06 09:57:00)
Offline
Kilgur, tylko różnica między naszymi napisami, a filmami, muzyką, grami itd. jest taka, że nasze napisy są za darmo, nie musisz płacić za nie nawet złamanego grosza. Jedyne czego oczekujemy to trochę kultury osobistej. A niestety niektórzy idioci ściągają napisy i wycinają stopki, oczywiście mogą zgodnie z zasadą wolnoć Tomku w swoim domku, ale po cho**** muszą je wstawiać tak zmienione z powrotem w internecie, co więcej, jeszcze się pod nie podpisując.
Niestety ale w zasadzie nie ma różnicy. Dla osoby podpisującej się pod cudzą pracą (jakąkolwiek, tutaj - pod napisami), filmy, muzyka i gry też są za darmo. I z nich, i z napisów korzysta według tego samego schematu.
Offline
Freeman, chodziło mi tylko o to, czemu kraść coś, co jest za darmo? To tak jak gdyby gry, filmy na DVD i książki na półkach sklepowych były za darmo, a ludzie i tak by kradli, normalnie paranoja moim skromnym zdaniem.
Dla osoby podpisującej się pod cudzą pracą (jakąkolwiek, tutaj - pod napisami), filmy, muzyka i gry też są za darmo. I z nich, i z napisów korzysta według tego samego schematu.
Ja to się jeszcze nie spotkałem z sytuacją, aby w pirackiej wersji gry ktoś wyciął credity i wstawił siebie, to samo z książkami, autor nadal zostawał, nikt nie podpisywał się swoim imieniem i nazwiskiem za autora danej książki, tak samo z filmami, czyli ich twórcy zostawali, a w napisach nie da rady, trza autora wyciąć i wstawić siebie, gdzie jest taka sama sytuacja? Wszystkie gry, filmy, książki dostępne na torrentach są w niezmienionej formie, nikt nie modyfikuje treści ksiażki, bo mu się akcja nie podoba, a napisy do filmów to total przeróbka, najczęściej jeszcze robiona przez kompletnego idiotę nie znającego się na rzeczy. Dlaczego nie mogą ściągnąć naszych napisów, wstawić ich gdzie indziej, ale w niezmienionej formie, z stopką autorską i w tym samym formacie? Why!
O to właśnie mi chodziło.
Ostatnio edytowany przez Nighthanter (2008-09-06 09:39:37)
Offline
"Okraść złodzieja to nie grzech", prawda?
Robienie napisów jest dla nas takim odpowiednikiem działalności Robina W Kapturze: zabieramy tym, którzy mają i dajemy tym, którzy potrzebują, oczekując, że ktoś to doceni i uszanuje. Naiwniacy Albo się przyzwyczaimy do tego, że inni mają w nosie prawa autorskie złodziei, albo będziemy się wkurzać i toczyć walkę z wiatrakami
Jeśli chodzi o książki, to świetny pomysł Można sobie zredagować np. Wojnę i pokój. Ale żeby wpisywać siebie w miejscu Tołstoja... to już trzeba być umysłowo niepełnosprawnym. Z drugiej strony wiele filmów, nawet oficjalnych, ma tak swobodne tłumaczenie, że często zmienia się zupełnie sens wypowiedzi.
Ostatnio edytowany przez hikikomori (2008-09-06 09:46:11)
Offline
Freeman, chodziło mi tylko o to, czemu kraść coś, co jest za darmo? To tak jak gdyby gry, filmy na DVD i książki na półkach sklepowych były za darmo, a ludzie i tak by kradli, normalnie paranoja moim skromnym zdaniem.
Nie. Dla ludzi tego typu gry, muzyka i filmy są za darmo - w Necie. Nie chodzi o podpisanie się pod grą, tylko o sposób korzystania. Ktoś taki nie zmodyfikuje filmu czy gry, bo nie potrafi, ale może podpisać się pod ripem. Tak jak może podpisać się pod napisami, których też sam nie zrobił.
Robienie napisów jest dla nas takim odpowiednikiem działalności Robina W Kapturze:
Rob Inhood
Offline
Tylko że różnica, Freeman, jest. A to, że jakieś małe niedorozwoje nie widzą różnicy, to już zupełnie inna sprawa.
Offline
.......Dlaczego nie mogą ściągnąć naszych napisów, wstawić ich gdzie indziej, ale w niezmienionej formie, z stopką autorską i w tym samym formacie? Why!
Nie znam i nie zamierzam poznawac motywow ktore kieruja roznej masci napinaczami internetowymi. Jedno czego naprawde nie rozumiem to po co takie watki powstaja Z patologia wycinania stopek lub podpisywaniem sie pod czyimis napisami, nie da sie wygrac, tak jak nie da sie wygrac z piractwem. Tak naprawde mowienie o tym po raz setny nic nie zmieni, bo niema zadnego sposobu zeby z tym skutecznie walczyc, a watki takie ci ludzie zapewne maja gleboko w d..... Chyba ze takie watki maja na celu poprawe samopoczucia samych pokrzywdzonych
Ostatnio edytowany przez Kilgur (2008-09-07 23:54:22)
ara ara...
Offline
Jak to nie ma? Zamknąć Internet. xD
Pozostanie tylko piractwo okoliczne, czyli kasety, vhs'y, szpulaki (o ile ktoś jeszcze korzysta), cd, dvd, bd. Wtedy wycofać jakąkolwiek dystrybucję, albo wymyślić nośniki, których nie da się za cholerę skopiować. xD (nie, że zabezpieczenia) Z taśmowce miały dziurki, jak ktoś nie wiedział, że trzeba napchać papieru, albo czegoś innego, żeby nagrać, to nic nie nagrał.
EDIT: Wiem, że post trochę offtopowy, ale bez offtopu nie ma topicu. xD
Ostatnio edytowany przez Hatake (2008-09-08 01:10:36)
Offline
Temat od mojej ostatniej wizyty odszedł nieco od głównej dyskusji.
Ja jako Autor kilku darmowych publikacji cieszę się jeżeli jest ona rozpowszechniana dalej przez osoby trzecie. Nieważne czy poprzez dodanie do bazy tekstów, czy do plików download czy jakkolwiek inaczej - o ile ktos taki nie edytuje pdfa lub nie wycina stopek i nie podmienia xywy Autora na własną - jest OK. Bo takie czyny (przypisywanie sobie autorstwa pracy innych ludzi) uważam za czyste skur**syństwo. Ale jeżeli nikt nie bawi sie w to (skurw***ństwo) to dlaczego mam bronić rozpowszechniania mojej pracy? "Bo tak?"
Offline
Tak. I tyle. Bo Napi wycina stopki.
Offline
Hehehe
Nie czytałem wszystkich komentarzy waszych ale dochodze do kilku wniosków:
złodziej złodziejowi utni rękę za to, że mu kradną jego rzeczy hehe ale jak on coś podpierniczy gry, windowsa, filmy - aaaaaa bo za drogie to już jest git, a to się nie opłacało kupić . Rozumiem, że niektórych wkurza to, że napi wykorzystuje nie swoje tłumaczenie/napisy i rozpowszechnia je...
Prawo przyrody mówi: zwycięży silniejszy albo oni wygrają albo wy...
Nieczytałem waszych komentarzy wszystkich bo jest już ich za dużo, ale proponowałbym w tej sytuacji skontaktować się z ludzmi, którzy stoją za napi i powiedzieć im, żeby nie wycinali stopek z nickiem autora.
kolejne: dla kogo robicie napisy? Dla innych, którzy nie znają angielskiego i nie obejrza anime beż napsiów PL czy dla siebie, żeby dowartośćiować się - O zrobiłem napisy jestem git człowiek mlehehe. Też mam swoje napisy i mi to wisi czy napi już je ma i są dostępne niech ludzie ściagają i oglądają anime....
PS. A może to sami japońscy urzytkownicy stworzyli napi haha my im anime oni nam napisy hahahaha
Pss. trohe żartem to ale może coś w tym jest. Acha odnośnie tego z grami, windowsem - oczywiście są udczciw ludzie, którzy " jęczął" że napi im kradnie napisy - jest jedno wyjście złoście to na Policję i będzie koniec
PC: i5 6600k, Gainward Phoenix GTX 970, DDR4 16Gb 3200Mhz.
Offline
Fenomenalna ortografia, stary, naprawdę. Poza tym trochę nie trafiłeś z tym wywodem, bo tu nie chodzi głównie o udostępnianie, ale o wycinanie stopek.
Ale jeżeli nikt nie bawi sie w to (skurw***ństwo) to dlaczego mam bronić rozpowszechniania mojej pracy? "Bo tak?"
Tak. I tyle. Bo Napi wycina stopki.
"Bo tak" to żadna odpowiedź, imo. de99ial napisał, że jemu nie przeszkadza to, że ktoś udostępnia suby bez jego wiedzy, więc to jego sprawa. Ty, Bodzio, nie zgadzasz się (ja też bym się nie zgodził) - Twoja sprawa, ale nie popadajmy w skrajności i nie nakazujmy innym brania udziału w tej "krucjacie" wbrew ich woli.
"Skazany na zajebistość"
Offline
Zjadacz, nieładnie tak manipulować wypowiedzią de99iala. Zacytowane zdanie odnosi się do poprzedniego, a z całości wynika, że de99ialowi nie przeszkadza udostępnianie jego napisów, o ile stopka nie jest zmieniana/wycinana.
Offline
Przecież to napisałem właśnie (patrz na początek cytatu), a jeśli coś poknociłem, to w każdym razie o to mi chodziło
"Skazany na zajebistość"
Offline
Tak. I tyle. Bo Napi wycina stopki.
Więc trzeba umieszczać stopki w innych miejscach nie tylko na początku filmu - można na końcu, można w środku.
I tak - nie mam nic przeciwko temu aby rozpowszechniano moją pracę, którą udostępniłem w sieci - czy teksty, czy napisy czy cokolwiek innego - o ile nikt nie ingeruje w zawartość celem przypisania sobie mojej pracy. Ew. w celach zarobkowych - bo nie po to za darmo udostępniam aby ktoś na tym zarabiał
Offline
Strony Poprzednia 1 … 5 6 7