#21 2008-09-21 22:30:10

bodzio
Użytkownik
Skąd: Szczecin
Dołączył: 2006-05-18

Odp: Czy era wolnych strzelców przemija?

~hiki, to potwarz jezor
A tak całkiem serio, to wiecie jak to bywa, albo ktoś chce się szlifować i da sobie wytykać błędy i będzie z niego człowiek, albo skończy jak większość grup na anfo. Zrób im wypiskę, to zostaniesz wrogiem numer jeden xD


wladza1.png

Offline

#22 2008-09-21 22:40:22

hikikomori
Użytkownik
Skąd: z szafy
Dołączył: 2006-08-09

Odp: Czy era wolnych strzelców przemija?

~bodzio, ja tam nie wiem, jak u was jest, napisałam, że doszły mnie takie plotki jezor Może je ktoś specjalnie rozpowszechnia, żeby podkopać pozycję KA oczkod Ponieważ jestem dość złośliwa, to się do tego podkopywania dołączyłam. Jeśli jednak nie jest to prawda, to wasza pozycja, twoja również nadal pozostanie niewzruszona oczkod

Nikt nie lubi wypisek ;P Sęk w tym, czy po tym, jak już się nawkurza na wypisującego, będzie na tyle pokorny, że się czegoś nauczy. Są tacy, którzy wyglądają na zarozumiałych wyjadaczy, ale jednak wciąż się doskonalą. Na tym polega siła grupy i jednostki tłumaczącej oczkod

Offline

#23 2008-09-21 22:52:02

bodzio
Użytkownik
Skąd: Szczecin
Dołączył: 2006-05-18

Odp: Czy era wolnych strzelców przemija?

~hiki, do takiego lbusia to mi daleko, ale wprawę w tłumaczeniu mam, tak więc raczej korektor się nie zamorduje. Zresztą zawsze możesz rzucić okiem na to, co wydałem solo.

Hm, ja tam lubię wypiski. Bo pomagają mi doskonalić kunszt. Tylko że trzeba dużej dozy pokory, by się przyznać do błędu, a nie stwierdzić: to było dopowiedzenie, tu ma być przecinek jezor Przeraża mnie czasem poziom języka polskiego w subach, a tym samym kwestia: to on tak pisał wypracowania na polskim? Jak on zdał maturę z polskiego? Toż to wtórny analfabetyzm chyba. Z zasady to grupa winduje poziom, sam jestem tego przykładem (nie na darmo wywaliłem ponad setkę swoich subów, co by się nie dobijać ich poziomem, nie wszystkich, ale zwłaszcza tych początkowych). Ale zdolny tłumacz na samych wypiskach daleko zajedzie. Przykładem jest ~Nighthanter chociażby. Poziom podniósł, gdy tak porównam jego suby z tymi sprzed x czasu. I jest tak, jak wspomniałaś, ~Hiki, albo ktoś spoczywa na laurach i gnije w stagnacji, albo się bierze w karby. Jestem np. ciekaw jakie suby wujek Zjadacz by rzucił i jak by wyglądały, gdyby nikt mu wcześniej korekty nie zrobił.


wladza1.png

Offline

#24 2008-09-21 22:52:36

Hatake
Użytkownik
Skąd: Jastrzębie-Zdrój
Dołączył: 2004-12-15

Odp: Czy era wolnych strzelców przemija?

Chyba że taki singiel potrafi sam samodzielnie wykonać hardsuba pod każdym aspektem. oczkod Byleby umiał pracować nad podstawowymi czynnościami, czyli tłumaczeniem, korektą, timingiem, typesettingiem i kodowaniem. Reszta, to rzeczy dodatkowe.

Quithe napisał:

Potem są średniacy, a do wysokich lotów doszli tylko starzy wyjadacze (taak, czas robi swoje smile_big). .

To się robi słabe i monotonne. smile_big

bodzio - a ja się nie wstydzę swoich subów i je wszystkie mam tak, jak były. smile_big Każdy może sobie sprawdzić pierwsze i najnowsze i na tej podstawie ocenić, czy zrobiłem postęp, czy dalej jestem zerem. ^^

Ostatnio edytowany przez Hatake (2008-09-21 22:54:45)

Offline

#25 2008-09-21 22:58:49

slymsc
Użytkownik
Skąd: Mszczonów [Kuruoshii Anime]
Dołączył: 2004-10-14

Odp: Czy era wolnych strzelców przemija?

hikikomori napisał:

~bodzio, doszły mnie plotki, że korektor musi spędzić kolejne 3 godziny, zanim twoje napisy pójdą do ludzi jezor

Heh, z doświadczenia wiem, że czas korekty jest tu znacznie krótszy -_^

szymon_j napisał:

No właśnie. Czy ktoś może mi wytłumaczy po jaką cholerę 3 osoby\grupy tłumaczą daną serię. Ja rozumiem ze wtedy można wybrac te najlepsze, ale szkoda czasu tłumacza skoro inny robi to dobrze.

Czasami też mnie to denerwuje, bo nie rozumiem dlaczego grupy nie mogłyby dojść do porozumienia i stworzyć tzw. "jointa". Z drugiej strony podjęcie kolejnego projektu to zazwyczaj czatowanie i czajenie się w mroku tajemnicy. Skutki, zwłaszcza przy dłuższych seriach, opłakane - zaczyna 2-4 grupy, kończy co najwyżej jedna. Strata czasu i zapału...


Co do czasu partyzantów. Byli, są i będą. Wprawdzie teraz weszliśmy w istny boom grup fansuberskich, ale sami widzicie jak wygląda zazwyczaj ich przyszłość. Pojawiają się jak te meteoryty i najczęściej równie szybko znikają. Tylko najwytrwalsze, lub te, które posiadają w miarę aktywnych i oddanych fansubbingowi liderów/członków/zapaleńców*.
Dla mnie owa "partyzantka" jest najodpowiedniejszą drogą dla osoby zaczynającej z tłumaczeniem. Pozwala bowiem najpierw skosztować "z czym to się je"; sprawdzić, czy, na dłuższą metę, jest sens wchodzenia do tej rzeki (jeżeli nie, to unikamy niepotrzebnych mecyji z wyjściem z grupy itp.). Dodatkowo najbardziej pociągające było to, że człowiek ma swobodę - robi to kiedy chce i co chce, a jedynym ograniczeniem jesteś ty sam. Fakt, suby takiego autorstwa mają zazwyczaj spore niedociągnięcia, zwłaszcza w korekcie, ale to tak jak z rozwojem postaci w RPG, uczymy sie na własnych błędach i awansujemy po jakimś czasie zdobywając przy tym kolejne umiejętności. Wejście do grupy powinno być kolejnym rozdziałem... Ale to moje subiektywne odczucie.

Podsumowując, wypada się tylko cieszyć, że jednak coś się dzieje na tym skostniałym ryneczku anime. Powstaje dużo "greenhorn group", nic to, dobór naturalny ich wykosi, a najlepsi/najwytrwalsi będą zbierać oklaski. Gdzieś poza nimi czają się w szarówce fansubbingu partyzanci, którzy uczą się fachu lub z własnej woli działają w osamotnieniu. Pozdrawiam zatem tych "guerillas" smile

* Niepotrzebne skreślić

Ostatnio edytowany przez slymsc (2008-09-22 14:38:56)


Nie bądź zbyt hardy, życie krótko trwa,
A los twój marny, co przeznaczył, to ci da.
Nie bądź zbyt hardy...

Offline

#26 2008-09-21 23:13:47

Winged
Użytkownik
Skąd: Szczytno/Toruń
Dołączył: 2004-10-01

Odp: Czy era wolnych strzelców przemija?

Czytając topic aż zachciało się:
1) Pooglądać anime, a raczej polskie suby. Chyba z rok nic nie widziałem.
b) Zrobić napisy. Gdzie to moje "Sanctuary" leży? smile_big
EDIT: Cholera. Napisałem posta, żeby wyszło, że skoczył mi roczek, a tu taka lipa (nie ma wieku). :/

Ostatnio edytowany przez Winged (2008-09-21 23:18:10)


"Dla ludzkich zachowań nie mam nic poza życzliwością i nic poza śmiechem na pocieszenie bliżnich"
John Irving, "Świat według Garpa"

Offline

#27 2008-09-21 23:28:29

Hero151
Użytkownik
Skąd: Białystok
Dołączył: 2007-04-03

Odp: Czy era wolnych strzelców przemija?

Ja wam powiem tak, robię już napisy od pewnego czasu, idealne może one i nie są ale mam nadzieję, że dla ludzi wystarczają. Nigdy nie biorę się za jakąś nową serię tylko z reguły biorę jakąś porzuconą. Udało mi się już parę serii zakończyc i był taki czas kiedy zostałem zaproszony do jednej grupy. Po 3 miesiącach zrezygnowałem z uczestnicwtwa w niej. Okazało się że z pośród paru tłumaczeń na przestrzeni tych trzech miesięcy praktycznie nikt poza mną (z kilkoma wyjątkami) nie dodał w tamtej grupie napisów. Odszedłem i teraz dalej tłumaczę sam. Ksenoform tylko dostarcza mi taiming. Nie mówię że grupy są złe, ale czasami zdarza mi się wydac samemu w ciągu tygodnia więcej napisów niż nie jedna grupa. Później oczywiście muszę czasami poprawic jakieś błędy, które zdarza mi się przegapic, ale szybciej to robię niż jakakolwiek grupa. Często jakieś napisy robione przez grupy subowców są robione bardzo szybko, ale walają się przed ich opublikowaniem u korektorów, przez co ludzie niekiedy tygodniami czekają na wydanie subów. Praca w grupie bywa dokładna, ale czasami strasznie się przeciąga. Z drugiej strony "samotni strzelcy" potrafią zrobic suby szybko, ale często bywają one niedokładne. Oczywiście są wyjątki. To jak dwie strony tej samej monety. Dlatego sądzę, że samotni tłumacze jednak nie znikną.

Ostatnio edytowany przez Hero151 (2008-09-21 23:30:50)

Offline

#28 2008-09-21 23:38:52

Hatake
Użytkownik
Skąd: Jastrzębie-Zdrój
Dołączył: 2004-12-15

Odp: Czy era wolnych strzelców przemija?

Hero151 napisał:

Ja wam powiem tak, robię już napisy od pewnego czasu, idealne może one i nie są ale mam nadzieję, że dla ludzi wystarczają. Nigdy nie biorę się za jakąś nową serię tylko z reguły biorę jakąś porzuconą.

A pytasz danego tłumacza/tłumaczkę, czy porzucił, czy od razu tak se o już za kogoś kończysz? Uznaję, że brak odpowiedzi tłumacza przed dłuższy czas można uznać za porzucenie.
Sory, ze tak pytam, właśnie lekko się wpieniłem na jednego gościa, który też tłumaczy, jak i ja.

Offline

#29 2008-09-21 23:56:26

Hero151
Użytkownik
Skąd: Białystok
Dołączył: 2007-04-03

Odp: Czy era wolnych strzelców przemija?

Owszem pytam, raz mi się tylko zdarzyło, że jeden odcinek zaczełem bez pytania, ale kto inny miał to załatwic i myślałem, że to zrobił, a okazało się byc inaczej. Zdarzają się też serie w których z tłumaczami nie można się skontaktowac. Ja biorę się tylko za te, które już od dawna przestały wychodzic.

Offline

#30 2008-09-22 00:17:02

Hatake
Użytkownik
Skąd: Jastrzębie-Zdrój
Dołączył: 2004-12-15

Odp: Czy era wolnych strzelców przemija?

Hero151 napisał:

Owszem pytam, raz mi się tylko zdarzyło, że jeden odcinek zaczełem bez pytania, ale kto inny miał to załatwic i myślałem, że to zrobił, a okazało się byc inaczej. Zdarzają się też serie w których z tłumaczami nie można się skontaktowac. Ja biorę się tylko za te, które już od dawna przestały wychodzic.

No to mój ziom jesteś.:D

Offline

#31 2008-09-22 07:45:11

Revan1600
Użytkownik
Skąd: Radom (Infinity Subs)
Dołączył: 2007-08-23

Odp: Czy era wolnych strzelców przemija?

O jakości tłumaczeń możemy pogadać dopiero jak będziemy mieć ilość. Na "rynku" tłumaczeń mamy raczej taki PRL, stoimy w kolejce, bo kiełbasę przywieźli. Tak na dobrą sprawę połowa ludzi, co na forum ASNI offtopy robi, jakby się tak porządnie za tłumaczenie wzięła, to ilość i jakość by skoczyła. Ile dla was, to jest dużo przetłumaczonych odcinków w miesiącu (bo już o tygodnie nie pytam)??? Poza tym u nas panuje jakieś takie trochę dziwne przekonanie, że korektor powinien nic nie robić przy napisach. G... prawda, powinien mieć taki sam wkład jak tłumacz, dzięki temu wszystko idzie sprawniej. Tłumacz siedzi 2 do 3h nad tłumaczeniem (zakładam, że timing został wyciągnięty z ang. suba), daje to do korekty, korektor siedzi nad tym kolejne 2 do 3h, a na końcu jeśli trzeba, dajemy to do sprawdzenia jeszcze komuś (pomijam tu kodowanie i inne bajery). Tłumacz jest od poprawnego przetłumaczenia (przynajmniej w grupie), a nie od wszystkiego. Jak ktoś jest od wszystkiego, to jest do niczego. I to jest moje zdanie. Korektor powinien zarazem dysponować wysokim poziomem j. polskiego, jak i średnim j. angielskiego (czasami można obejść się bez tego drugiego, jeśli tłumacz jest dobry). Wychodzi na to, że tłumacz jest mniej zmęczony i więcej subów potrafi wykonać w krótszym czasie.

Wracając do umiejętności, są rzeczy których wyuczysz się dopiero jak zrobisz ilość. Jak ktoś wykona setkę tłumaczę, to wtedy możemy nazwać go seniorem i taka osoba to może na laurach spoczywać i wybrzydzać, bo ma już coś za sobą. A jak mi ktoś mówi, że dla niego to jakość tylko i wyłącznie, to aż mnie krew zalewa. Zrobi taki 20 tłumaczeń i myśli, że jest fajny. Trzeba być skromnym. Ja dopiero teraz zauważam jakie postępy zrobiłem od wypuszczenia mojego pierwszego suba - jeszcze jako wolny strzelec (możecie sprawdzić, aż wstyd się przyznać), a to dopiero moje 30 napisy.

Ostatnio edytowany przez Revan1600 (2008-09-22 07:50:20)


Infinitysubsv1.jpg

Offline

#32 2008-09-22 09:28:51

turunks
Użytkownik
Skąd: Silesia
Dołączył: 2004-11-26

Odp: Czy era wolnych strzelców przemija?

no jest za mało osob tłumaczących ludzie albo slabo anglika znają albo nie mają czasu albo im sie nie chce smile. A jesli o mnie chodzi to odp. nr 2 wybieram...
A duze znaczenie ma tez ilosc osob zainteresowanych anime, im ich wiecej tym wiecej tlumaczy by sie pojawiło i chyba to jest główny problem, bo % osob tłumaczących sposrod ogolnej liczby osob interesujących sie anime jest pewnie w miare stały dla danego kraju ;p

Offline

#33 2008-09-22 09:45:12

Suchy
Użytkownik
Skąd: Łódź (GTW)
Dołączył: przed 2004-07-25

Odp: Czy era wolnych strzelców przemija?

Szczerze mówiąc nie ma znaczenia czy grupa, czy "wolny strzelec". Liczy się satysfakcja z robienia czegoś oraz to czy zostało to jaki jest efekt końcowy.

Offline

#34 2008-09-22 10:16:13

hikikomori
Użytkownik
Skąd: z szafy
Dołączył: 2006-08-09

Odp: Czy era wolnych strzelców przemija?

Revan1600 napisał:

Tłumacz jest od poprawnego przetłumaczenia (przynajmniej w grupie), a nie od wszystkiego. Jak ktoś jest od wszystkiego, to jest do niczego. I to jest moje zdanie. Korektor powinien zarazem dysponować wysokim poziomem j. polskiego, jak i średnim j. angielskiego (czasami można obejść się bez tego drugiego, jeśli tłumacz jest dobry). Wychodzi na to, że tłumacz jest mniej zmęczony i więcej subów potrafi wykonać w krótszym czasie.

A to już zależy od osobnika i grupy. W AG niemal każdy tłumaczy i korekci. Wydaje mi się, że to jest naturalna kolej rzeczy, że po pewnym czasie korektor czuje się na tyle pewnie, żeby spróbować swoich sił w tłumaczeniu. A tłumacz przetrenowany z polskiego przez porządnego korektora również się może nauczyć, jak robić dobrą korektę. Sztuczny podział powoduje imo stagnację - tłumacz tłumaczy jak mu się chce, bo korektor odwali połowę roboty, a korektor olewa dokształcanie z angielskiego. Co do zmęczenia tłumacza - to nie jest maszynka do robienia subów, często jest "zmęczony" z innych powodów niż zatłumaczenie się na amen. Niestety nie da się pominąć tego, że życie koliduje z robieniem napisów, przez co kolejne serie wloką się czasem niemiłosiernie, AG tego przykładem. Jednak chyba lepiej, żeby seria została skończona, nawet po roku, przez tego samego autora, bo gwarantuje to zachowanie klimatu i poziomu, niż porzucona i ewentualnie kontynuowana przez kogoś innego (Texhnolize tego przykładem), a to już zależy od polityki grupy lub zasad jednostki tłumaczącej.


Revan1600 napisał:

Wracając do umiejętności, są rzeczy których wyuczysz się dopiero jak zrobisz ilość. (...) A jak mi ktoś mówi, że dla niego to jakość tylko i wyłącznie, to aż mnie krew zalewa.

Mnie zalewa, gdy ktoś mówi o ilości jezor Ilość zdobywa się po pewnym czasie, nad jakością trzeba pracować od pierwszego suba.

Revan1600 napisał:

Zrobi taki 20 tłumaczeń i myśli, że jest fajny. Trzeba być skromnym. Ja dopiero teraz zauważam jakie postępy zrobiłem od wypuszczenia mojego pierwszego suba - jeszcze jako wolny strzelec (możecie sprawdzić, aż wstyd się przyznać), a to dopiero moje 30 napisy.

Zdarzają się takie typy, że od początku robią dobre napisy i na pewno sam znasz przynajmniej jedną taką osobę oczkod, co nie oznacza, że robią to bezbłędnie, jednak tych błędów jest dużo mniej i mniejszego kalibru. Oczywiście takie przypadki też się rozwijają i z czasem ich napisy są jeszcze lepsze. Sądząc po ich wypowiedziach na forum (chociaż zwykle rzadko się wypowiadają) nie popadają w samozachwyt, tak jak niektórzy, którzy zrobili wiele subów i uważają, że są już mistrzami. Z autoobserwacji: im bardziej zależy na dobrej jakości napisów, tym więcej pokory, bo okazuje się to być nie takie łatwe, a człowiek nie taki znów świetny i wykształcony oczkod

~Winged, omedeto xD 100 lat w fansubingu jezor Mam, nadzieję, że ci nie przejdzie ochota na tłumaczenie.

Offline

#35 2008-09-22 11:48:38

Sir_Ace
Użytkownik
Dołączył: 2006-11-18

Odp: Czy era wolnych strzelców przemija?

Revan napisał:

Poza tym u nas panuje jakieś takie trochę dziwne przekonanie, że korektor powinien nic nie robić przy napisach. G... prawda, powinien mieć taki sam wkład jak tłumacz, dzięki temu wszystko idzie sprawniej.

Poprosił mnie kiedyś tłumacz o korektę. Błędów było sporo, więc i wypiska była długa. W efekcie tłumacz się obraził i podziękował za współpracę oczkod
(ale to tylko jednorazowy wypadek)
Aha, bardzo rzadko kieruję się ang subem (chyba że totalnie nie rozumiem kontekstu zdania).

Revan napisał:

A jak mi ktoś mówi, że dla niego to jakość tylko i wyłącznie, to aż mnie krew zalewa.

No to mamy inne priorytety. Nie bawię się w korektę, by załatać rynek, tylko dlatego... że to lubię (czepianie się ludzi i wytykanie im błedów smile_big). Dlatego nie podpisałbym się pod korektą, która nie byłaby przynajmniej porządna (choć z moimi, pożal się Boże, tłumaczeniami jest nieco inaczej...).

Turunks napisał:

no jest za mało osob tłumaczących ludzie albo slabo anglika znają albo nie mają czasu albo im sie nie chce

A ja bym po prostu napisał, że zbyt mało ludzi dobrze zna angielski i (przede wszystkim) polski.

Offline

#36 2008-09-22 13:11:04

Zjadacz
Użytkownik
Skąd: Głogów
Dołączył: 2006-04-10

Odp: Czy era wolnych strzelców przemija?

Ja tak tylko słówko do kolegi Revana, bo irytują mnie jego wywody na temat pracy korektora i "'rynku' tłumaczeń".

Uważasz, że najpierw powinno się osiągać ilość, a potem jakość? Proszę bardzo, to wiele tłumaczy. Pokazuje to, dlaczego (tak, czepiam się) Wasza grupa nie pojawia się w żadnych plebiscytach mimo już całkiem długiego stażu. Zabawne jest także stwierdzenie o tych offtopowcach, co to się za tłumaczenie powinni wziąć. Nikt nie ma przymusu subować, ot co. To jest hobby, tu nikt nikomu za nic nie płaci. Poza tym myślisz, że korektor powinien robić tyle, co tłumacz? To świadczy tylko o tym, że nie spotkałeś jeszcze ani dobrego tłumacza, ani korektora. Dobry tłumacz rzuca suby do korekty i nie musi później wysłuchiwać bluzgów od korektora - ma na tyle ambicji, że się za siebie wstydzi i boi się oddać shit do sprawdzenia; z drugiej strony dobry korektor nigdy nie podjąłby się współpracy z gościem, któremu trzeba pół skryptu poprawić. Profesjonaliści (użyłem tego słowa świadomie) po prostu wyśmialiby te Twoje teorie. Tak jak napisał Ace - on to robi, podobnie jak ja, dla przyjemności, i katować siebie nie będzie. Nie pamiętam, kiedy ostatnim razem trzy godziny nad jednym epem siedziałem. Wiem jednak, że już więcej tak siedzieć nie będę.

Revan1600 napisał:

Wracając do umiejętności, są rzeczy których wyuczysz się dopiero jak zrobisz ilość. Jak ktoś wykona setkę tłumaczę, to wtedy możemy nazwać go seniorem i taka osoba to może na laurach spoczywać i wybrzydzać, bo ma już coś za sobą. A jak mi ktoś mówi, że dla niego to jakość tylko i wyłącznie, to aż mnie krew zalewa. Zrobi taki 20 tłumaczeń i myśli, że jest fajny. Trzeba być skromnym.

Powiem wprost - większych bzdur nie czytałem i aż mnie krew zalewa, że ktoś ma takie poglądy i tłumaczy coś innego niż Naruto, ew. Bleach.


"Skazany na zajebistość"

Offline

#37 2008-09-22 14:19:53

Revan1600
Użytkownik
Skąd: Radom (Infinity Subs)
Dołączył: 2007-08-23

Odp: Czy era wolnych strzelców przemija?

Zjadacz napisał:

Wasza grupa nie pojawia się w żadnych plebiscytach mimo już całkiem długiego stażu.

Może i nie, tak naprawdę nie wiem czemu, może jest wiele grup, o których nawet nie było wzmianki w tym śmiesznym, jak to nazywasz plebiscycie. Sam nie oddałem tam żadnego głosu. Czemu? Bo nie lubię czegoś takiego. Tam nie głosowali Ci, co tylko napisy oglądają, a prawie sami suberzy, no ale mniejsza z tym.

Zjadacz napisał:

Profesjonaliści (użyłem tego słowa świadomie) po prostu wyśmialiby te Twoje teorie. Tak jak napisał Ace - on to robi, podobnie jak ja, dla przyjemności, i katować siebie nie będzie. Nie pamiętam, kiedy ostatnim razem trzy godziny nad jednym epem siedziałem. Wiem jednak, że już więcej tak siedzieć nie będę.

Nigdy nie powiedziałem, że ktoś ma się katować przy robieniu subów. Dla mnie to też sprawa przyjemności.

Zjadacz napisał:

Poza tym myślisz, że korektor powinien robić tyle, co tłumacz? To świadczy tylko o tym, że nie spotkałeś jeszcze ani dobrego tłumacza, ani korektora.

Dowodzisz tylko, że leń z Ciebie.

Zjadacz napisał:

Dobry tłumacz rzuca suby do korekty i nie musi później wysłuchiwać bluzgów od korektora - ma na tyle ambicji, że się za siebie wstydzi i boi się oddać shit do sprawdzenia; z drugiej strony dobry korektor nigdy nie podjąłby się współpracy z gościem, któremu trzeba pół skryptu poprawić.

Jeśli wstydzisz się tego co samemu zrobiłeś, to nie ze mną jest tu coś nie tak.

Ponadto nigdy nie powiedziałem, że dla mnie liczy się tylko ilość. Jakość jest też bardzo ważna i wcale nie umniejszam jej wartości. Czasami podczas oglądania anime, natrafiam na takie "suberskie perełki", gdzie połowa zdań jakby po czesku była. W takich przypadkach naprawdę scyzoryk się w kieszeni otwiera. Ale jak co niektórzy czepiają (użyłem specjalnie tego słowa) się praktycznie wszystkiego. Jak ktoś mi wypisze błędy, no i fajnie. Przynajmniej mogę poprawić.


Infinitysubsv1.jpg

Offline

#38 2008-09-22 14:29:04

Sir_Ace
Użytkownik
Dołączył: 2006-11-18

Odp: Czy era wolnych strzelców przemija?

Nigdy nic waszego nie oglądałem (i zapewne odwrotnie oczkod) i nie wiem, jaki poziom prezentujecie. Nie mniej jednak takie tłumaczenie się nieco zalatuje mi pewnym szeroko znanym osobnikiem oczkod Tak więc wsyzstkim proponuję dać spokój, bo samym gadaniem (jak i w tamtym przypadku) raczej nikt niczego nie udowodni.

Ostatnio edytowany przez Sir_Ace (2008-09-22 14:53:20)

Offline

#39 2008-09-22 14:44:49

Revan1600
Użytkownik
Skąd: Radom (Infinity Subs)
Dołączył: 2007-08-23

Odp: Czy era wolnych strzelców przemija?

No właśnie miałem to powiedzieć. Trochę mnie poniosło.

Może i oglądałem, ale naprawdę nie zwracam uwagi na to kto tłumaczy.
Bo raczej nie przypomina sobie żeby ten temat zwał się: "Kłótnia z Revanem". Nie masz nic do dodania to potraktuj ten temat poważnie i nic nie pisz.

Ostatnio edytowany przez Revan1600 (2008-09-22 14:47:38)


Infinitysubsv1.jpg

Offline

#40 2008-09-22 14:47:10

Quithe
Użytkownik
Skąd: Bytom / Warszawa (głównie)
Dołączył: 2005-03-28

Odp: Czy era wolnych strzelców przemija?

1. I ci suberzy przynajmniej wiedzieli za co na kogo głosują. Sam napisałem, że jedyną wartą wypisania grupą w plebiscycie jest KA. Reszta jest daleko w tyle z jakością.
2. Zjadacz ma całkowitą rację. Dobry tłumacz to dobry korektor. Jeśli potrafi jedno to i drugie. Oczywiście korektorowi może nie chcieć się tłumaczyć, jego sprawa. Ale zakichanym obowiązkiem tłumacza jest zrozumiała translacja tekstu z innego języka jak i, co najważniejsze, napisanie jej bezbłędnie, w dobrym stylu itd. Obowiązkiem korektora jest wyłapanie niewielu wpadek, jakie mogą się zdarzyć w trakcie wklepywania tekstu, bądź naprowadzenie tłumacza dlaczego zrobił błąd (np. , przez imiesłowem), danie jakiś sugestii odnośnie konkretnego zdania, czy wyłapanie błędu w przekładzie. Jednak wypisanie połowy skryptu świadczy o kiepskości tłumacza, bądź jego olewczym stosunku do roboty. Samemu nie sprawia mi przyjemności wypisywanie takich ilości byków, za dużo czasu to zajmuje i często nie trafia do tłumacza. Mam to szczęście, że ludzie, dla których robię wypiski, wiedzą, co chcą osiągnąć. Korekta dla nich to przyjemność (nawet jeśli anime jest do dupy xD), bo czuję, że moja robota to ostateczny szlif ich pracy, a nie zapieprzanie od nowa z tłumaczeniem i uczenie ich, gdzie stawić przecinek.
3. I widzisz, z życia subera mam świetny przykład na to, jak kumpel (w przenośni, żeby nie było jezor ->) bił głową o podłogę, po karnym dostaniu drugiej korekty po nim. Zobaczył, co przeoczył, i się tym przejął. Reakcja była jak najbardziej prawidłowa. To jest właśnie wynik pokory, o której tu pisaliśmy. Widać tobie jej brak, Revan.

Ostatnio edytowany przez Quithe (2008-09-22 14:51:02)


myhandhelds.pl - tam robię recki gier na Vitę i Switcha, zamiast tłumaczyć animu :V
Zakupy na Play-Asia $3 taniej z kodem MYPSVITA smile

Offline

Stopka forum

© Animesub.info 2024