Nie jesteś zalogowany.
Od jakoś 10+ ep'a z niecierpliwością czekałem na next ep.
Ocena końcowa 9+!
Dlatego nie rozumiem jak można ocenić na 9+ Anime, które przez połowę jest na tyle nudne, że nie chce się go dalej oglądać, że nie wspomnę o niektórych nieśmiesznych żartach i oklepanych schematach. Dla mnie 9+ to prawie jak rewolucja, a nie anime które ma kilka dobrych odcinków i przy którym zaśmiałem się kilka razy - ludzie, więcej obiektywizmu.
Ps. Oceńcie Toradore po 1-2 tygodniach przerwy i porównajcie z jakimś innym Anime, które obejrzeliście kilka miesięcy wcześniej i też daliście 9.
Offline
nyga napisał:Od jakoś 10+ ep'a z niecierpliwością czekałem na next ep.
Ocena końcowa 9+!Dlatego nie rozumiem jak można ocenić na 9+ Anime, które przez połowę jest na tyle nudne, że nie chce się go dalej oglądać, że nie wspomnę o niektórych nieśmiesznych żartach i oklepanych schematach. Dla mnie 9+ to prawie jak rewolucja, a nie anime które ma kilka dobrych odcinków i przy którym zaśmiałem się kilka razy - ludzie, więcej obiektywizmu.
Ps. Oceńcie Toradore po 1-2 tygodniach przerwy i porównajcie z jakimś innym Anime, które obejrzeliście kilka miesięcy wcześniej i też daliście 9.
Ja oceniłem Toradorę po I odcinku na 1/10 i później stopniowo ocena szła w górę i za całość oceniam na pograniczu 9-10/10 bo tak oryginalnego anime przez wiele lat oglądania dawno nie widziałem. Zazwyczaj nudne są odcinki, które nic nie wnoszą do fabuły, ale w tym anime nawet takie odcinki były bardzo ciekawe i z przyjemnością się je oglądało.
Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2009-05-15 14:48:34)
Online
Najlepsza była walka, nic jej nie przebije. A początek to rutyna, nic nowego nie znajdziecie.
Offline
Marduk, bo anime nie ocenia się za jeden odcinek, tylko za całokształt xP.
Offline
Mi się początek właśnie spodobał, a tak to im dalej tym nudniej. Zakończenie niby nie było oklepane, ale niespecjalnie mi się podobało. Dodatkowo, jak pierwszy raz zobaczyłem twarz głównego bohatera to...
Szczerze mówiąc nie przepadam za takimi seriami.
<KieR> robotic notes bylo niezle
Offline
Zastanawia mnie, co za anime oglądacie, że takie gnioty jak Toradora, Shana czy Zero oceniacie na blisko 10. Nawet gdyby porównywać tylko komedie romantyczne, to jest sporo o niebo lepszych. Odpadłam po pierwszym epie i dla odmiany uważam, że główny bohater miał potencjał, ale doszczętnie zabiła go ta kretyńska postać Tygrysicy (czy jak tam ją zwali), kalka Shany i Zero jeśli chodzi o charakter oraz wygląd postaci i na dokładkę ta sama seyuu, która chyba inaczej nie potrafi podkładać głosu. Podejrzewam, że twórcy zadziałali jak Mc'donalds, niby buły różnią się smakiem i dodatkami, ale zawsze ten sam badziew w środku. I tu i tu chodzi chyba o uzależnienie konsumentów od sztampowego, nijakiego w gruncie rzeczy produktu.
Jeśli to jest flejm, to proszę o worna, może mi się ciśnienie podniesie
Offline
Zastanawia mnie, co za anime oglądacie, że takie gnioty jak Toradora, Shana czy Zero oceniacie na blisko 10. Nawet gdyby porównywać tylko komedie romantyczne, to jest sporo o niebo lepszych. Odpadłam po pierwszym epie i dla odmiany uważam, że główny bohater miał potencjał, ale doszczętnie zabiła go ta kretyńska postać Tygrysicy (czy jak tam ją zwali), kalka Shany i Zero jeśli chodzi o charakter oraz wygląd postaci i na dokładkę ta sama seyuu, która chyba inaczej nie potrafi podkładać głosu. Podejrzewam, że twórcy zadziałali jak Mc'donalds, niby buły różnią się smakiem i dodatkami, ale zawsze ten sam badziew w środku. I tu i tu chodzi chyba o uzależnienie konsumentów od sztampowego, nijakiego w gruncie rzeczy produktu.
Jeśli to jest flejm, to proszę o worna, może mi się ciśnienie podniesie
Shana i Zero ssały, Toradora rządzi. XD Taiga wcale nie jest kalką Louise i Shany, co widać dopiero w kolejnych odcinkach niestety... Na początku nie pałałam do niej sympatią, ale później stwierdziłam, że rządzi. Po pierwszym odcinku też nazwałabym to gniotem (chociaż tylko z punktu widzenia fabuły, bo kreska i animacja mi się bardzo spodobały :3), ale nie zwykłam oceniać po pierwszych odcinkach w przeciwieństwie do niektórych. xD
Offline
Dokładnie. Ocenianie anime po jednym odcinku (i nie tylko anime) można przyrównać do mówienia, że pizza ssie, po zjedzeniu kawałka sera/oliwki/etc. Chociaż osobiście nie uważam, by Toradora była anime wybitnym, ale nie jest wcale tak zła. Oglądałem ją raczej z rosnącą przyjemnością ^^.
Offline
Ja dawałem ocenę kilka godzin po obejrzeniu ostatniego epka. A dokładnie zaraz po tym jak się obudziłem Jeśli chodzi o komedie to Toradora jest całkeim dobra ale komedia romantyczna - to raczej średniak. Fanem romansów nie jestem ale jak dla mnie nadal Onegai Twins jest nr 1 w tym gatunku i wyprzedza toradorę dość znacznie. Szczerze mówiąc nie wiem jak można darzyć sympatią Taigę mała, irytująca, bardzo mało dziewczęca i niewiadomo jaka jeszcze ;P chyba tylko fani loli ją uwielbiają co do walki w 16 epku - chyba tylko fani naruto-tasiemców mogą ją nazywać najlepszą sceną.
Jestem osobą nietolerancyjną. I prosiłbym to uszanować.
http://letty.pl/
Offline
W pełni zgadzam się z przedmówcą.
Onegai Twins to całkiem inna półka.
Offline
Dla mnie Toradora była nudna jak flaki z olejem. Jak na komedię, to mało w niej humoru. Ani razu się nie uśmiechnąłem, no może raz podczas walki z przewodniczącą. A może po prostu te same gagi po raz 30 już mnie nie bawią. Oglądając kolejne odcinki coraz częściej zastanawiałem się, dlaczego się z tą serią morduję. Historia miłosna nijaka, projekty postaci odrzucały mnie od samego początku, a Rie Kugimiya do moich ulubionych artystów nie należy. W zasadzie czułem się jak na 4 sezonie ZnT.
@down
Rie Kugimiya, inu/urusai, tsundere - tak można podsumować te 3 serie.
95% anime to gnioty.
Ostatnio edytowany przez Aurius (2009-05-15 16:16:43)
Offline
Jeśli ktoś źle ocenia anime Toradora to również dobrze może powiedzieć że 95 % anime to gnioty nie z tej ziemi łącznie z tymi Onegai czy inne komedie romantyczne, które są nudne i nieciekawe.
Ja bym powiedział że Toradora to taki nowy pomysł na anime, który się znacznie różni od większości. Poza niektórymi podobnymi elementami (pies) ma mało wspólnego z Shaną i Tsukaimą. Shana przyciągała gdyż były tam świetne pojedynki, a Toradora za świetne postacie i genialny humor dostaje 10/10.
Oklepany romans w najgorszym wydaniu to będzie np Ai Yori Aoshi jeśli ktoś oglądał.
Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2009-05-15 16:09:35)
Online
Spokojnie można oceniać anime po pierwszym epie. Jeżeli w żaden sposób nie przemówiło do odbiorcy, nie zasiało choćby najmniejszego ziarenka ciekawości, co będzie dalej z losami bohaterów, wtedy wszystko jest jasne. Kilka razy się zmusiłem do obejrzenia animca, które mi nie podeszło i nic dobrego dalej nie pokazały, to samo z produkcjami, które jestem zmuszony oglądać (ot choćby Persona, ktoś twierdził, że anime świetne, a jest nic nie warte . Toradora jest tego idealnym przykładem. O wiele lepszym rozwiązaniem jest obejrzenie po raz enty Kare Kano lub Nodame Cantabile.
Jeśli ktoś źle ocenia anime Toradora to również dobrze może powiedzieć że 95 % anime to gnioty nie z tej ziemi łącznie z tymi Onegai czy inne komedie romantyczne, które są nudne i nieciekawe.
Jeszcze jedno stwierdzenie tego typu i zaliczysz warna. Chcesz bronić swoich ulubionych animców, używaj konkretnych argumentów, takimi tekstami tylko prowokujesz flame'y, a w twoim przypadku jest to już nudne.
myhandhelds.pl - tam robię recki gier na Vitę i Switcha, zamiast tłumaczyć animu :V
Zakupy na Play-Asia $3 taniej z kodem MYPSVITA
Offline
Quithe - można ocenić ten jeden odcinek, całego anime nie ocenisz, bo nie masz pojęcia, co jest dalej, możesz się tylko domyślać xP.
Ostatnio edytowany przez Pyuuu (2009-05-15 16:18:05)
Offline
Dla mnie Toradora była nudna jak flaki z olejem. ....
Nudna jak flaki z olejem? Dziwią mnie takie komentarze, bo nie wierzę by można było tą serię aż tak skrajnie ocenić. Chociaż nie, nie dziwi - już słyszałem nawet, że school rumble to cholernie nudna komedia - więc nic nie już nie zdziwi
Spokojnie można oceniać anime po pierwszym epie.
Można ocenić tylko pierwszy ep, nie całe anime. Weź oceń takie Melancholy of Haruhi Suzumiya po pierwszym odcinku.
ledziux napisał:Jeśli ktoś źle ocenia anime Toradora to również dobrze może powiedzieć że 95 % anime to gnioty nie z tej ziemi łącznie z tymi Onegai czy inne komedie romantyczne, które są nudne i nieciekawe.
Jeszcze jedno stwierdzenie tego typu i zaliczysz warna. Chcesz bronić swoich ulubionych animców, używaj konkretnych argumentów, takimi tekstami tylko prowokujesz flame'y, a w twoim przypadku jest to już nudne.
Czy ty nie jesteś nazbyt wyczulony? Jak dla mnie to on nic rażącego nie powiedział. Zwłaszcza, że zdarzają się tu gorsze komentarze których udajesz, że nie widzsz - zwłaszcza, gdy są skierowane do mnie. Bardziej prowokacją śmierdzą właśnie te skrajne komentarze
Ostatnio edytowany przez DiamondBack (2009-05-15 16:28:54)
Jestem osobą nietolerancyjną. I prosiłbym to uszanować.
http://letty.pl/
Offline
Kurw... dlaczego konto moda dłużej wisi na forum?
Hikikomori mode:
Obejrzałam już wiele różnych serii i z doświadczenia wiem, że pierwszy odcinek jest decydujący. Jeśli seria zaczyna się rozkręcać po 9 epie, to według mnie jest jakaś pomyłka autorów, ewentualnie dowodzi uzależniającego wpływu anime na oglądającego (fajki też na początku nie smakują). Ja nie oceniam serii po pierwszym odcinku, ja ją eliminuję z listy do obejrzenia. Może zauważyli niektórzy, że pytałam, co ogólnie oglądacie, że gnioty rozkręcające się w połowie serii, mające ewidentne wady, o których sami piszecie, zasługują na tak wysokie oceny. Co w takim razie z prawdziwymi arcydziełami anime? Lokują się poza skalą? Czy może nie macie na nie czasu, bo oglądacie ZnT45?
myhandhelds.pl - tam robię recki gier na Vitę i Switcha, zamiast tłumaczyć animu :V
Zakupy na Play-Asia $3 taniej z kodem MYPSVITA
Offline
DiamondBack, tyle osób chwaliło haruhi, że zrobiłem podejście. Też było do bani i nie było nic, co by mnie przekonało do dalszego oglądania. I jest tak, jak napisała wyżej Hiki
A sposób pisania tomaxxx już mi się przejadł, ciągle to samo wałkuje, tylko serie zmienia. Z drugiej strony "ochy i achy" o Torze z jego strony też są skrajne ("Jeśli Toradora jest bee, to wszystko inne też jest be"), prawda?
myhandhelds.pl - tam robię recki gier na Vitę i Switcha, zamiast tłumaczyć animu :V
Zakupy na Play-Asia $3 taniej z kodem MYPSVITA
Offline
Btw, nie popadajmy w skrajności, może na dycha Toradora nie zasługiwała xDD ale nie jest też gniotem, ja stawiam ją na równi z Nodame Cantabile (no, prawie. Na równi z drugą serią, niech będzie : DD)... Karekano obejrzałam tylko 2 odcinki, to nie będę porównywać xD cóż, ale jak to mówią - różne są gusta. Dla mnie najważniejsze są postacie; w Toradorze je polubiłam, więc i całe anime mi się podobało ;d
A jakie ja gnioty oglądam? Kliknijta w to coś w moim podpisie, tam jest taka fajna lista. Można nawet posortować po ocenach, to zobaczycie czemu dychę postawiłam, a czemu nie xDD
Ostatnio edytowany przez Qashqai (2009-05-15 16:48:58)
Offline
Trochę minęło odkąd to obejrzałem, ale ta telenowela była całkiem w porządku. Czemu się niektórzy na tym anime wyżywają to nie mam pojęcia, przecież wiadomo z jakim głupim gatunkiem ma się do czynienia. Na tle takiego Kimikiss Pure Rouge co wcześniej widziałem Toradora! była zdecydowanie lepsza.
Offline
Co w takim razie z prawdziwymi arcydziełami anime? Lokują się poza skalą?
Jakiś przykład takiego arcydzieła?
Z tą skalą to jest trochę inaczej. Ona nie stoi w miejscu tylko cały czas się przesuwa w miarę oglądania kolejnych serii. W tym momencie dla kogoś szczytem możliwości Japończyków będzie naruto i da mu 10/10 ale potem obejrzy coś lepszego i naruto już nie będzie taki fajny :]
"I spend my time by looking out the window
Ignoring everything that the teacher is saying"
Offline