Nie jesteś zalogowany.
Jak już zeszliśmy na możliwość budowy prawdziwych mechów, to powiem, że moim zdaniem nigdy nie powstanie coś gabarytów Gundama, za duże to, za ciężkie i zbyt powolne. Możliwe, że w końcu wynajdą technologię pozwalającą zniwelować przynajmniej częściowo te wady, ale i tak sądzę, że raczej pójdą w coś typu, wymienianych już przeze mnie, gruntołazów z Appleseeda, albo ostatecznie czegoś wielkości M9 z FMP, czy Ingramów lub Helldiverów z Patlabora. Po prostu taniej, szybciej i efektywniej będzie zbudować parę szybkich jednostek <10m z Magnetic Rail Driverami w łąpie, które w razie czego, łatwo schowają się za jakiś budynek, czy wzgórze, niż 20 metrowe bydle, które można ostrzeliwać jak rybę w beczce. Takie monstra, to najwyżej będą ciężko opancerzonymi jednostkami dowodzenia, trzymającymi się z dala od linii frontu i zapewniającymi wsparcie bronią dalekiego zasięgu.
PS. Historia już pokazała takie coś. "Parę" wielkich potężnych "Tygrysów", kontra tysiące "Shermanów". Jaki był wynik, to chyba mówić nie muszę.
Offline
PS. Historia już pokazała takie coś. "Parę" wielkich potężnych "Tygrysów", kontra tysiące "Shermanów". Jaki był wynik, to chyba mówić nie muszę.
Przykład moim zdaniem chybiony. I to bardzo. Amerykanie nie wygrali z Tygrysami za pomocą Shermanów.
Nawet przewaga 9:1 nie dawała pewności zniszczenia Tygrysa. Dopiero wezwanie lotnictwa mogło pomóc.
Nie wiem czy interesujesz się militariami, ale powinieneś wiedzieć, że wszystkie dzisiejsze konstrukcje wzorują się właśnie na Tygrysach. I jakoś nikt nie produkuje na potęgę Shermanopodobnych cudów, tylko "potężne" czołgi korzystające z rozwiązań Tygrysa.
Ja bym widział przyszłość ale dla góra 2, 3 metrowych mechów zapewniających wsparcie piechoty, tak jak wcześniej napisałem działkiem Gattlinga. Wprowadzenie mechów o wielkości Exii raczej pozostanie utopią, tym bardziej, że wszystkie nowe konstrukcje teraz są budowane w oparciu o stealth, a ukrycie takiego bydlaka przed radarami jest niemożliwe.
Ostatnio edytowany przez Aurius (2009-05-24 09:55:44)
Offline
Wszystko może się zacząć od tych 2/3 metrowych mechów wsparcia, ale w przecież rozwój takiej konstrukcji będzie prowadził do wzrostu rozmiarów i możliwości.
Po za tym od pierwsze kroki już podjęto:
Landwalker
T-52 Enryu
Offline
Swego czasu trochę się tym interesowałem. Największym problemem we wprowadzeniu mechów do armii nie są ich gabaryty i ciężar, lecz znalezienie odpowiedniego źródła energii do zasilenia takiej jednostki. Silniki spalinowe mają za małą sprawność, co skutkowało by potrzebą posiadania przez mecha olbrzymiego zbiornika paliwa. To z kolei przekłada się na niebezpieczeństwo łatwego uszkodzenia tegoż zbiornika (1 shot and bye). Zasilanie elektryczne też odpada, bo po co komu jednostka na kabel ( na pustyni raczej gniazdka nie znajdziesz ). Rozwiązaniem był by mini reaktor atomowy ale i to niesie wiadome zagrożenia. Więc co pozostaje? Może energia słoneczna. Jednak obecne ogniwa fotowoltaniczne do wydajnych nie należą i łatwo je uszkodzić.
Offline
O, wiedziałem, że przyjdą tu miłośnicy militariów i zrobią rozpierduchę Ale ja jako fan mechów muszę poruszyć tu pewną kwestię, która została zupełnie pominięta. Otóż mechy już są! Co prawda, daleko im do Evy, czy wszystkich Gundamów, ale są! Leciał kiedyś na Discovery serial o bardzo kuszącej nazwie "Japońskie uczennice". I tam jedna kierowała humanoidalnym robocikiem podnosząc parę gratów i jeżdżąc nim. Z tego co pamiętam, a słabo pamiętam, był na gąsienicach. Zaraz wszyscy będą wrzeszczeć coś w stylu: Co to był za mech! Na gąsienicach i bez dwóch mieczy w łapach? Dla mnie osobiście nawet taki wyglądał imponująco, a czy doczekamy się prawdziwych bojowych mechów? Na pewno, Japończyków stać na wszystko
I found an island in your arms
Country in your eyes
Arms that chain, Eyes that lie
Break on through to the other side
Offline
patrz faktycznie nie zwróciłem uwagi... z tym że na sankaku był news sprzed kilku dni maks z fotkami real odnośnie tegoż ewentu Bandai... a że autor pierwszego psotu zbyt wiele nie napisał o tym to też... w sumie moja wina... z reguły nie klikam we wszystkie linki w każdym temacie
Przy okazji dziwne bo jakoś nie mgę u nich tego newsa wynaleźć choćby wyparował gdzieś... ech albo p prostu już nie ten wzrok co kiedyś ;/
You mean this: http://www.sankakucomplex.com/2009/03/1 … -2-gundam/ and this: http://www.sankakucomplex.com/2009/05/15/gundam-legs/? Nie dziwie Ci się, że ciężko coś tam znaleźć, bo w zasadzie 99% sankaku to "gołe baby" i zmysły orientacyjne się trochę przytępiają.
W temacie mechów jestem tak średnio, a może raczej słabo, ciągle jeszcze sporo przede mną. Z tego, co widziałem, to bardzo ciekawie przedstawiały się te z Escaflowne, w ogóle, dla mnie, to był fajny pomysł z tymi mechami w takim jakby "średniowieczu". Dalej byłby chyba Arbalest, przy nim, M9 mogą się co najwyżej w "DE" pocałować. Oczywiści EVA 01. Jedyna jak do tej pory koncepcja połączenia "czegoś organicznego" z maszyną, z jaką się do tej pory spotkałem. Scena przebudzenia zapada w pamięć. Z tego co mi jeszcze w głowie siedzi, to Vandready, też dawały radę. Ciężko zapomnieć o tych "specyficznie" zaprojektowanych fotelach pilotów w Vandreadzie Dity. No i smoki z Dragonuta, nie wszystkie, ale parę naprawdę robiło wrażenie, przynajmniej na mnie.
Co do zastosowania praktycznego, to mimo wszystko mechy będą raczej kopać czołgi, a taki FMP, IMO, w zupełności wystarczy jako przykład. Nie orientuję się za bardzo, ale najlepsza analogią będzie tutaj lotnictwo. Przy pierwszej wojnie światowej to była raczej ciekawostka, gdzie i tak, co poniektórzy pukali się jeszcze w głowę. Przy drugiej to już decydowały o losach bitw, a teraz armia bez lotnictwa to śmiech na sali, przy czym "gupi" F16 w standardzie, czyli bez klimy, poduszki powietrznej dla pasażera i takich tam zbędnych śmieci kosztuje, tak pi*drzwi, 40 baniaków sałaty "ułes-a". A tak "odlatując" już całkowicie, to nie zapominajcie, że oprócz tutejszego wzajemnego zabijania się, może przyjdzie nam kiedyś skopać jakieś "zielone", mackowate dupska i tutaj jakieś takie mechy XXXXL mogą świetnie się sprawdzić.
Offline
wszyscy tu piszecie o zastosowaniach militarnych ale wezcie pod uwage ze planujemy podroze kosmiczne i osiedlanie sie na innych planetach takie mechy moga pomagac w eksloracji nowych swiatow oraz budowie nowych koloni.
a wracajac do tematu nie mozna zapomniec o glownym mechu z "w krolestwie kalendarza" chyba nazywal sie krol czy jakos tak
do moich ulubiencow nalezy jeszcze albalest, mechy z rahxepon i z karasa chociaz to chyba bardziej egzoszkielet
Offline
Offline
jak ktoś uważa, że mechy były by mobilne to proponuje postawić na piasku szynę kolejową, ale pionowo ^^ tylko, że w miękkim i głębokim dość piachu ! (czołgi ważą 60t, ale to maż rozłożone na jakieś 10m^2, a taki mech by miał ciężar rozłożony podczas poruszania się czyli na jednej nodze na około 1m^2, czyli 60t czołg odpowiada mobilnością 6t mechowi... W skrócie jeśli będą dość lekkie materiały aby zrobić lekkiego mecha to i da się zrobić czołg co będzie osiągał prędkość około 300km/h i zwrotność - kont skrętu 80 stopni). 2 nogi są do dupy, robienie eksoszkieletów tak !
Najbardziej realną koncepcją mecha są mechy z Innocent Venus imo.
Co do zasilania to... do momentu stworzenia małego i przenośnego reaktora fuzyjnego możemy se pofantazjować.
Mechy w cywilu - na budowie np. jak najbardziej, można zapewnić na budowie odpowiednio twarde podłoże więc looz...
Offline
Co do anime z mechami to moimi ulubieńcami są tytuły i modele, które mogły by istnieć rzeczywiście, albo są projektowane przez osoby mające dużą wiedzę techniczną, szkoda tylko, że jest tak mało tytułów
-FMP! za dobrze zaprojektowane maszyny, które mogły by istnieć, oraz świetną fabułę
-Saga Macross za projekty samych maszyn, reszta niestety to czysta fikcja
-Votomsy za podejście typowo wojskowe do tych konstrukcji szkoda tylko, że anime jest pacyfistyczne
-NGE, za wykorzystanie bioinżynierii w tworzeniu maszyn bojowych
-CG za ciekawe projekty, szkoda że same walki nie mają nic z realistyki, ale samo anime super
Dużo mechów nie oglądam, jakoś nie mam ochoty oglądać ich, biorąc pod uwagę, że lubię militaria i wolę jednak klasyczne fantasy itp.
A co do teorii konstrukcji.
PS. Historia już pokazała takie coś. "Parę" wielkich potężnych "Tygrysów", kontra tysiące "Shermanów". Jaki był wynik, to chyba mówić nie muszę.
Przykład moim zdaniem chybiony. I to bardzo. Amerykanie nie wygrali z Tygrysami za pomocą Shermanów.
Nawet przewaga 9:1 nie dawała pewności zniszczenia Tygrysa. Dopiero wezwanie lotnictwa mogło pomóc.
Nie wiem czy interesujesz się militariami, ale powinieneś wiedzieć, że wszystkie dzisiejsze konstrukcje wzorują się właśnie na Tygrysach. I jakoś nikt nie produkuje na potęgę Shermanopodobnych cudów, tylko "potężne" czołgi korzystające z rozwiązań Tygrysa.
Zasadniczo historycy przyjmują, że potrzebne było 10:1 aby zniszczyć jednego Tygrysa, ale to tyczy się nie tylko czołgów amerykańskich, ale też innych czołgów średnich, jak T34 itp.
Konstrukcja mechów oparta na humanoidalnej formie można z założenia sobie odpuścić, jaka konstrukcja jest niestabilna, i skomplikowana w sterowaniu i utrzymaniu pionowej konstrukcji, taka podstawa sprawdza się w przypadku człowieka, który ma do 2m i do 150kg a nie do maszyny, która ma 10m i waży ponad 60t, brak zwrotności i stabilności dyskredytuje całkowicie takie konstrukcje, ale małe jednostki po 3 metry są całkowicie możliwe i realne i jeśli powstaną to o takich wzroście.
Jednak gąsienice rządzą i czołgu na razie nic nie zastąpi.
Przyszłość jest upatrywana w pancerzach wspomaganych a nie w mechach, ze względu na cenę jednostkową i proste szkolenie, operatora.
Polecam zapoznać się z tym artykułem dotyczącym ZAŁOŻENIA TECHNICZNE DO PROJEKTU WPBP-T51b
Ja dodam jeszcze kilka słów dotyczących uzbrojenia:
Mechy:
Działka napędowe o dowolnym kalibrze ze względu na nikła awaryjność oraz brak problemów z niewypałami zacinającymi broń tak jak w klasycznych konstrukcjach.
Reszta uzbrojenia, rakiety niekierowane, albo automatyczne granatniki 20mm.
Pancerze wspomagane:
Klasyczna broń uzbrojenia piechoty oparta na bezkolbowym karabinie na amunicje karabinową, ze względu na wagę oraz możliwość operowania bronią nawet w przypadku awarii pancerza, oraz/lub automatyczny granatnik 20mm.
Może nie wiecie ale 70-90% (różne źródła podają inne wartości) obrażeń śmiertelnych jest powodowane przez odłamki a nie broń strzelecką i badania są prowadzone w tym, kierunku aktualnie przez największe armie świata, aby opracować odpowiedni granatnik automatyczny kalibru 20mm z podwieszanym karabinkiem automatycznym.
A co do zasilania, w przypadku pancerza ogniwo paliwowe spokojnie starczy, a klasyczny mech wymagałby chyba reaktora już.
Ostatnio edytowany przez samael16 (2009-05-24 18:03:44)
Offline