Nie jesteś zalogowany.
Strony Poprzednia 1 2 3 4
Z dwoma gadającymi samochodami to było Pole Position, opening http://www.youtube.com/watch?v=zj55mHD2Pes. Leciało to na TVP2 na początku lat 90, bodajże ok 8:00.
Offline
AIR
Pierwsze anime, które doprowadziło wielu widzów do łez. Nawet tych płci męskiej i na codzień rzezających bezlitośnie ludzi w Postal2.
Oj tak, wyciska łzy podczas ziewania przy tym. Obejrzenie tego dla mnie było udręką ale "nie wypada tego nie znać"
według mnie pozycje, których nie powinno się zapominać (co prawda to dosyć świeże pozycje, lecz klasyki niemal od wyjścia):
- Death Note
- Beck
- Code Geass
- Full Metal Panic
- Tengen Toppa Gurren-Lagann
- School Rumble
- Kara no Kyoukai
Offline
Anime których ja nigdy nie zapomnę to:
1. Dragon Ball, Zetka i GT
2. Slayer
3. Sailor Moon
4. Muminki
5. PoKeMoN
6. Captain Tsubasa
7. Rycerze Zodiaku czyli Saint Seiya
A z bardziej nowych
1. TTGL
2. CG
3. School Day
4. Bleach (nie wiem co ludzie do tego mają, ja to uwielbiam)
5. FMA
6. Death Note
A anime które mnie najbardziej zawiodło, co znaczy że go nie zapomnę to Chaos;head.
Ostatnio edytowany przez Luk4S (2009-06-16 21:37:01)
Offline
Anime których ja nigdy nie zapomnę to:
1. Dragon Ball, Zetka i GT
2. Slayer
3. Sailor Moon
4. Muminki
5. PoKeMoN
6. Captain Tsubasa
7. Rycerze Zodiaku czyli Saint SeiyaA z bardziej nowych
1. TTGL
2. CG
3. School Day
4. Bleach (nie wiem co ludzie do tego mają, ja to uwielbiam)
5. FMA
6. Death NoteA anime które mnie najbardziej zawiodło, co znaczy że go nie zapomnę to Chaos;head.
jeszcze bym dodal:
Higurashi
Hellsing
Karas
Jigoku Shoujo
Afro Samurai
Samurai Champloo
Moje życzenia są piękne jak marzenia lecz moje marzenia są nie do spełnienia...
Offline
Kolejny temat z niekończącej się serii "Moje ulubione animu - wypiska".
Offline
Ojej a o Hamelin no Violin-hiki to już nikt nie wspomni ;D Stare anime ale mi się tam osobiście podobało A i mogę jeszcze dodać coś co jak byłam małą uwielbiałam oglądać xD Trzy małe duszki:
Trzy małe duszki (jap. Chiisa na Obake Atchi, Kotchi, Sotch, ang. Three Little Ghosts, 1991-1992) – anime opowiadające o przygodach trzech duszków: Bumpera, Cutera i Sally. Towarzyszą im kucharz Pierre, dwie myszy, kot, babcia Jones i fryzjer Charles. Serial powstał w 1991 roku, a jego amerykańsko-francuska wersja z 1992 roku trafiła do Polski w latach (a jak by to inaczej -.-) 1999-2000. W Polsce serial można było oglądać na kanale Fox Kids, Jetix Play oraz TVN.
Offline
RiXeD napisał:AIR
Pierwsze anime, które doprowadziło wielu widzów do łez. Nawet tych płci męskiej i na codzień rzezających bezlitośnie ludzi w Postal2.
Oj tak, wyciska łzy podczas ziewania przy tym. Obejrzenie tego dla mnie było udręką ale "nie wypada tego nie znać"
kurcze wypada znać ale jedyna żecz jaka pamiętam to zdanie
"zaraz zobaczysz mojego węża" (chyba z OVA)
ogólnie wypada znać większość Gainaxa z NGE i TTGL na czele
dragon ball - mam wrażenie że to raczej przyzwyczaja widza do siebie (kumpel płakał na ostatnim odcinku GT)
bleach- (oglądałem tylko kilka odcinków) sprawia wrażenie ze jest robione dla dzieci, tzn. dziecinny humor i walki lose/powerup/win/nextplease
death note -fenomenu tej serii nie rozumiem. co prawda L był dobry ale cala reszta z kira na czele to miała więcej szczęścia niż rozumu
kiedyś oglądałem serie (około 6 odcinków) przedstawioną z perspektywy głównego bohatera, zwykłego ucznia który poznał pilotkę (w jego wieku), wszystko kręciło się wokoło wielkiego spisku o którym nikt nie wiedział a świata broniła poznana dziewczyna. -nie wiem dlaczego ale to jedyne anime jakie pamiętam dokładnie (może wina odcinków) a mimo wszystko nic nie potrafię o nim powiedzieć (oprócz fabuły)
no i oczywiście Gantz -co prawda mandze nie dorównuje nawet w połowie (została jeszcze 1 misja do obejrzenia), ale gdy oglądałem to z kumplem i jak on przeżywał podboje miłosne keia to nie mogłem wprost się doczekać jego reakcji na misję z buddą (motywem z "larą croft" katował mnie 2 dni)
Ostatnio edytowany przez skam123 (2009-06-16 22:52:27)
Offline
O_o
Dzisiaj odświeżyłem sobie Księżniczkę Mononoke(Mononoke Hime). Film z 1997 roku. I co? Kreska wymiata. Nawet CG może się schować. Sam film jako taki też bije na głowę wszystkie te TTGL czy inne współczesne serie. Póki co nie widziałem lepszego anime.
Ostatnio edytowany przez Sidorf (2009-06-16 22:54:36)
"I spend my time by looking out the window
Ignoring everything that the teacher is saying"
Offline
dragon ball - mam wrażenie że to raczej przyzwyczaja widza do siebie (kumpel płakał na ostatnim odcinku GT)
bleach- (oglądałem tylko kilka odcinków) sprawia wrażenie ze jest robione dla dzieci, tzn. dziecinny humor i walki lose/powerup/win/nextplease
death note -fenomenu tej serii nie rozumiem. co prawda L był dobry ale cala reszta z kira na czele to miała więcej szczęścia niż rozumu
Z całej serii Dragon Ball chyba 512 odcinków. Ostatni z serii GT jest szczerze najlepszym ze wszystkich. Szczerze on wyciska łzy, ale fanom DB.
Co do Bleach, to trzeba lubić i po kilku odcinkach nie da się stwierdzić że jest złe. Gdy byś zobaczył to do odcinków gdy większość akcji kręci się wokoło Aizen'a (coś do 60 odcinka). Wtedy prawdopodobnie byś zmienił zdanie. Pomijając zapychacze które są wyjątkowo debilne, anime jest całkiem dobre. Humor nie jest dziecinny, przynajmniej nie jest jednogatunkowy... jak to w komediach ecchi. Uważam go za najlepszego tasiemca, jaki kiedykolwiek powstał.
Death Note - mi to zapadło w pamięć. A szczególnie Shinigami.
Dobre anime to nie takie którego nie zapominamy. To takie które robi na nas wrażenie gdy go skończymy oglądać. Prawdopodobnie do śmierci będzie połowa z Was wiedzieć co to Naruto... A poziom tego anime jest... no jaki jest każdy widzi. A porównanie go do Bleach'a to herezja.
Co do GantZ anime mandze nie dorasta do pięt. GantZ też jest świetny.
Mononoke Hime - Ani dobre, ani złe.
Air -Oglądałem, a nic nie pamiętam.
Offline
Mononoke Hime ja to kiedyś oglądałem ale wypadło mi z głowy kompletnie. Wiem tylko ze była tam jakaś zaraz czy coś i zwierzęta chodziły z robalamu na skurze nic więcej nie pamiętam:D I trzeba przyznać racje ze jak na film z 1997 to ma świetną kreste i bije nią nie jedną wspułczesną serie (ale czy w CG była taka wspaniała kreska??) a co do tego że to jest najlepsze anime to sie nie wypowiem bo nie pamiętam:D
a jak dla mnie pamiętać warto
DB wiadomo klasyka
Code Geass jak jedyna anime w którym bohater zawładnoł światem i w ogóle Lulu żądzi najlepszy bohater z anime (jak dla mnie)
School days też nie tuzinkowe anime:D
Ah! My Goddess bo wymiata:D
edit
Co do Bleacha to masz racje na począdku nie byłem zbyt do niego przekonany ale jak kolega podrzucił mi linka do mangi to w kilka dni całą przeczytałem co prawda taciemiec ale sensownu jak w Bleachu mają cos do zrobienia to nie na 10/15 epów jak w naruto po czym wracają z powrotem do wiosk, i tam jeden wontek trwa z 60 epków po czym się dowiadujesz ze sprawa dopiero się rozktęca
Ostatnio edytowany przez DevilMC (2009-06-16 23:29:51)
Offline
AIR
Pierwsze anime, które doprowadziło wielu widzów do łez. Nawet tych płci męskiej i na codzień rzezających bezlitośnie ludzi w Postal2.
Ta doprowadza do płaczu, nic tylko płakać nad scenariuszem przesyconym głupotą i bzdurnymi rozwiązaniami. Co najzabawniejsze czemu głównie faceci mówią że to anime to wyciskacz łez? (Większość dziewczyn zapytanych o to anime wyśmiewa je) Jedyne co urzeka w Air do oprawa Audio-Wizualna reszta ssie. Anime dobre do torturowania dzieci ....
Offline
Mononoke Hime ma swój klimat. Jest takie... bajeczne. Bo to w sumie baśń jest. A wiadomo, że baśnie zawsze będą lepsze niż mechy czy inne ecci szkolne
"I spend my time by looking out the window
Ignoring everything that the teacher is saying"
Offline
Mononoke Hime ma swój klimat. Jest takie... bajeczne. Bo to w sumie baśń jest. A wiadomo, że baśnie zawsze będą lepsze niż mechy czy inne ecci szkolne
Potwierdzam. To anime to prawdziwa baśń , wciąż to oglądam od czasu do czasu i wciąż wciąga jak za pierwszym razem
Ten tytuł to wręcz must dla szanującego się fana anime ;p
Offline
Na pewno nikt nie powinien zapomnieć o czarodziejce z księżyca. To było jedno z najlepszych anime, które dawno temu oglądałem w telewizji (bo nie było nic równie dobrego) i w większości mi się podobało, a ostatnie odcinki to rewelacja gdyż nawet oglądałem je potem osobno.
Offline
Mononoke Hime ma swój klimat. Jest takie... bajeczne. Bo to w sumie baśń jest. A wiadomo, że baśnie zawsze będą lepsze niż mechy czy inne ecci szkolne
Nie będą. Takie "bajeczne" dla mnie są nudne... No niestety. Baśnie lepsze niż mechy? Nie... Baśnie lepsze niż ecchi? Nie! Najlepsze anime to TTGL i nie ma ch... echm... lepszego anime. Bleach mam w sobie takie coś, co sprawia że się go super ogląda (z wyjątkiem zapychaczy), chociaż teraz ma być ponoć taki bardo ciekawy, coś o buntcie Zanpaktou, czy coś w ten deseń.
Offline
TTGL to też baśń.
Offline
TTGL to też baśń.
W definicji słownikowej to tak;] Ale trudno by mi było dać głupie napierdzielanie się mechami jako przykład baśni.
Luk4s, nie wiem na jakich bajkach(a może filmach) się wychowałeś ale jeśli dla ciebie półnagie kobiety + mechy to coś co ma być klasykiem to[tu miało być coś ale nie będzie:P].
Pamiętam jeszcze jak całe dnie Króla Lwa oglądałem i nadal z chęcią do niego wracam. To on jest moim osobistym klasykiem ale to nie temat o Disneyu :]
ps. Widzę, że nasze gusta bardzo się różnią ale myślę, że to dobrze ;]
Żeby nie było. W tym poście NIE ma złośliwości czy też jakiegoś zaczynania flejmu. Mam nadzieje, że nie poczułeś się urażony
"I spend my time by looking out the window
Ignoring everything that the teacher is saying"
Offline
To już jesteśmy przy animacjach z naszego dzieciństwa, to wtrącę, że niedawno urządziliśmy sobie ze znajomymi wieczorek wspomnień Disneya. Były 2 części Króla Lwa, Herkules, Mulan, Piękna i Bestia i kilka innych. Do tego udało mi się wygrzebać z otchłani internetu Księżniczkę Łabędzi, którą ostatnio widziałem ze 13 lat temu, co mnie wielce nakręciło Naprawdę fajnie się spędziło czas, do tego udało mi się wysunąć pewien wniosek: ALEŻ TE POLSKIE WERSJE SĄ CHOLERNIE DOBRE! Życzę sobie, żeby w ten sposób dubbingowali anime, bo zarówno aktorzy, tekściarze jak i osoby od doboru głosów zasługują, by im dać po dużym, ciężkim medalu. Poszukałem sobie potem porównań do innych wersji na YouTube i większość naszych interpretacji spokojnie może walczyć o koronę najlepszej na świecie. Jednak się da. A nie puszczać Daimosa z włoskim dubbingiem i polskim lektorem
Sorki za tego Disneyowego offa Wracając do anime, to wciąż nie mogę zapomnieć o tytułach od których zaczynałem swoją, jeszcze nieświadomą, znajommość z tym gatunkiem, tj. Daimosa, Transformersów i Czarodziejki. Po latach muszę przyznać, że straciły one trochę ze swej świetności, chociaż dalej można w nich znaleźć coś ciekawego. Motyw sprowokowanej wojny między ludźmi i Baamisjanami z Daimosa był całkiem niezły, szkoda że stał trochę na uboczu wobec dosyć sztampowych walk. Za to do dzić bardzo lubię wygląd tego mecha. Jest co prawda dosyć kanciasty, ale dobrze mi się kojarzy ta jego ludzka twarz.
Offline
marc99 napisał:TTGL to też baśń.
W definicji słownikowej to tak;] Ale trudno by mi było dać głupie napierdzielanie się mechami jako przykład baśni.
Luk4s, nie wiem na jakich bajkach(a może filmach) się wychowałeś ale jeśli dla ciebie półnagie kobiety + mechy to coś co ma być klasykiem to[tu miało być coś ale nie będzie:P].
Pamiętam jeszcze jak całe dnie Króla Lwa oglądałem i nadal z chęcią do niego wracam. To on jest moim osobistym klasykiem ale to nie temat o Disneyu :]
ps. Widzę, że nasze gusta bardzo się różnią ale myślę, że to dobrze ;]
Żeby nie było. W tym poście NIE ma złośliwości czy też jakiegoś zaczynania flejmu. Mam nadzieje, że nie poczułeś się urażony
Dla mnie mało baśni w baśni jeśli brać za przykład TTGL. Ale od półnagich kobiet, zawsze lepsze są nagie. Bez obrazy, ale wiesz.. Nie przepadam za ckliwymi historiami, ale nie musisz mnie od razu szufladkować ze zbokami, no proszę Cię! TTGL to anime inne od wszystkich i klasyfikowanie go na równi z innymi seriami o mechach to... herezja. Może mam wypaczony gust, ale trudno... Ważne że mój
Nie poczułem się urażony, trzeba się postarać żeby mnie urazić...
Offline
Dla mnie mało baśni w baśni jeśli brać za przykład TTGL. Ale od półnagich kobiet, zawsze lepsze są nagie.
Tu się zgodzę ;]
Bez obrazy, ale wiesz.. Nie przepadam za ckliwymi historiami, ale nie musisz mnie od razu szufladkować ze zbokami, no proszę Cię!
Nigdy nie nazwałem cię zbokiem...
TTGL to anime inne od wszystkich i klasyfikowanie go na równi z innymi seriami o mechach to... herezja.
Tutaj niech komentarzem będzie to, że jest to jedyne anime na którym usnąłem
Może mam wypaczony gust, ale trudno... Ważne że mój
Nie poczułem się urażony, trzeba się postarać żeby mnie urazić...
Tak trzymaj
"I spend my time by looking out the window
Ignoring everything that the teacher is saying"
Offline
Strony Poprzednia 1 2 3 4