Nie jesteś zalogowany.
Strony Poprzednia 1 2 3 4
Obejrzałem i się rozczarowałem
Zacznę od porządku, jako że to rocznicowa seria pojechałem z grubej rury pobrałem DBrip'a bagatela 50gb, zarąbista jakość dźwięku i obrazu. Równie dobrze mogłem pobrać zwykłego TVripa.
Początek nie jest zły, graficznie spoko, komputerowo animowane rzeczy nie rażą(początkowo) jednak hmmm Macross Zero to to nie jest. Dynamika wybuchy ruchy spoko... ale zdarzają się błędy w animacji lub wygląda ona komicznie (patrz mini walka z chyrdą nad klifem ). Ost też niczego sobie jednak ten J-POP zaczyna z biegiem czasu powoli irytować zwłaszcza podczas batali w kosmosie gdzie prawdziwi mężczyźni przelewają krew a w tle leci miłosna pieśń(czemu nigdy nie puszczają ostrych rockowych kawałków??). Co gorsza ja rozumie że w Macrosie muzyka a raczej kultura jaka sobą prezentuje jest ważna... ale tu tego jest za dużo, jeszcze dodać tańce i mamy te indyjskie filmy z bollywood. Poza tym jak w przyszłości muzyka POP ma być wyznacznikiem kultury... nie chce dożyc tych czasów. Kolejną sprawa są bohaterowie, schematyczni ale ich polubiłem nawet Aito był spoko (mimo że grał w babę i został pilotem xD durne). Na początku lubiłem Ranke bo mimo że mała i bez biustu nie krzyczała w kółko Urusai itd. i za łagodny głos. Potem chciałem by zginęła podczas jakiegoś wypadku. No i właśnie wątek miłosny w oryginalnym marcossie był ważny, tu też początku ten aspekt jest ciekawszy niż konflikt w tle. Potem jest gorzej za bardzo przypomina to szkolny romansidło niż poważny motyw miłosny(i czemu obydwie są gwiazdkami POP? jedna nie mogła być dowódcą okrętu? jak w oryginale). Największy żal mam do zbyt młodzieżowego podejścia do seri ,do braku oryginalności oraz głupiej/wtórnej fabuły i kulawego świata. Po rak który ludzie walczą z robalami? Nieważne. fabuła jest również schematyczna, atak robali, miłość, marzenia, intryga, robale są niewinne, miłość. po raz setny ten sam motyw w niekoniecznie najlepszym wydaniu. Może się czepiam ale dla mnie te okręty kolonizacyjne były troszkę komiczne. Rozumie komfort psychiczny jest ważny itd. Ale normalna metropolia? i dodatkowo tak źle zagospodarowana przetrzeć? i o zgrozo zwykłe samochody? Nic dziwnego że im cały ten zamknięty ekosystem szwankował. Wielka era, ludzie w kosmosie, a po okręcie wożą się tramwajami i nowym modelem hondy xD Tak samo początek jest komiczny, nie dają sobie rady z jednym odziałem robali a potem je koszą niczym trawę dopóki Raid na owady przestał działać. I skąd tyle okrętów wojskowych na końcu wyczaili? jak nie mieli posiłków od innych flot. No i wielki koniec, wielka epicka bitwa? W Gundam Wing gdzie pacyfistyczne słowa były wypluwane co chwile, a cała seria była zbytnio naiwna można było spotkać WIELKĄ EPICKA bitwę. Tu to jest jakaś marna kolorowa namiastka.
Czemu nie postanowiono w ta rocznice wydać nowej wersji starego Macrosa w wersji jakiej miał się oryginalnie ukazać? Miały byc ponad 3 sezony, szczegółowa animacja itd.. A tu dupa. JA chciałem klimatyczną space opere a nie kolorowe gówno. Myślałem ze poczuje się jak mały chłopiec a poczułem się jak stary dziad. Anime nie jest złe dla młodzieży, i super otau. Różnego rodzaju odniesienia do starych części są miłe ale ta seria jako kontynuacja to porażka. Kolorowy festiwal Kiczu.
Offline
Oglądałem Macross Frontier i stwierdzam, że to rewelacja. Może nie jest najlepsze jakie widziałem lecz wysokobudżetowe anime są rzadkością, a w tym przypadku jest również bardzo ciekawie bo fabuła przemyślana i w całości.
Muzyka to klasa sama w sobie. Zawsze lubiłem piosenki w anime więc spełnia moje wszystkie oczekiwania pod tym względem łącznie z openingami i endingami. Piosenki są różnego rodzaju od wolniejszych do szybszych. Grafika, animacja to również najwyższy poziom. Wybuchy, efekty lepsze niż w wielu drogich filmach amerykańskich. Coś tak wspaniałego to praktycznie w anime nie ma. Zakończenie też fajne na zasadzie, że nikt nie będzie zawiedziony wyborem głównego bohatera
Zdecydowanie najlepszy ze wszystkich Macrossów. Oglądałem niedawno Macross Zero i nawet w części się nie umywa do tego.
Moja ocena 10/10.
Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2009-07-01 00:18:03)
Offline
Grafika, animacja to również najwyższy poziom. Wybuchy, efekty lepsze niż w wielu drogich filmach amerykańskich.
Ja mam nadzieje że to w formie żartu napisałeś O.o
Bo jeśli na poważnie to... dla ciebie niema już ratunku
Zdecydowanie najlepszy ze wszystkich Macrossów.
xD niema dla ciebie ratunku xD maskara... takiej bzdury to ja dano nie wyczytałem
EDIT.
Zgrzyt sam piszesz bzdury, ale z grzeczności tych twoich wypocin nie skomentowałem, a ty jeszcze się na mnie rzucasz Nie zabraniam ci mieć swojego zdania o Macross, ale trochę się opanuj.
Mamo on mnie bijeeeeee! xD
Fakt te bluzgi oszczerstwa no i groźby powiedz mamie by na policji to zgłosiła!
Jak zaczniesz darować sobie bzdurne osądy na poziomie 14 latka co zobaczył kolorki, że niby super grafia i dopracowanym scenariuszu i i sie cieszy, może pogadamy normalnie.
Ostatnio edytowany przez Zgrzyt (2009-07-01 01:05:04)
Offline
Zgrzyt sam piszesz bzdury, ale z grzeczności tych twoich wypocin nie skomentowałem, a ty jeszcze się na mnie rzucasz Nie zabraniam ci mieć swojego zdania o Macross, ale trochę się opanuj.
Offline
~Zgrzyt, chłopcze z Gliwic
Zgadzam się z Tobą. Anime nie zasługuje na wyraz Macross w tytule. Lepiej Pasuje
Mackicz Frontier:p
Ostatnio edytowany przez Luk4S (2009-07-01 01:08:26)
Offline
SDFM/Do you remember love? > Plus movie edition > Plus > Frontier/Zero
Taki mój osobisty ranking z tego co do tej pory widziałem. Zaznaczam też, że wszystkie mi się ogromnie podobały, żaden z tych tytułów nie był słaby według mnie.
Offline
Fabuła w Macross Frontier może i jest prosta, ale patrząc na całość bez wątpliwości to najlepsza seria Macross. Widziałem dużo anime, a Macross mnie zaskoczył niesamowitą jakością animacji (te 3D to najwyższy absolutnie poziom) i mnóstwem świetnej muzyki. Owszem może jak się te elementy potraktuje jako mało znaczące, nie polubi się postaci to ktoś powie, że anime jest przeciętne.
Lecz oceniając należy brać wszystko pod uwagę dlatego Macross Frontier to arcydzieło.
Zgrzyty i inne podobne mogą mieć swoje zdanie, ale na szczęście mało takich
Offline
Również będę bronił Frontiera - mimo iż jak na razie widziałem tylko Frontier i Zero, to uważam że Frontier jest lepszy . Fabuła fakt że jest naciągana, fakt że jest cukierkowo i kiczowato, ale jakoś wcale mi to nie przeszkadza, bo po pierwsze: już się przyzwyczaiłem, po drugie: jako całość ogląda się świetnie, a to jest dla mnie najważniejsze . Co do oprawy graficznej - fakt, że walka nad klifem to epic fail, ale to chyba jedyna taka wpadka w całej serii, a walki mechów są wykonane genialnie, również design postaci bardzo przypadł mi do gustu. Muzyka - imo najlepszy soundtrack 2008 roku, i chyba od czasów Becka nie było żadnego, którego bym tyle słuchał . Ogólnie muzyka: 10, grafika: 9, fabuła: 9.
Offline
To, że są ładne, mocne kolory nie zaliczył bym to wad, a raczej do zalet. Ogólnie barwy mi odpowiadały. Przykładowo Elfen Lied ma też cukierkową grafikę, a prawie nikomu (również mi) to nie przeszkadza
Offline
W Elfen Lied ludzie nie patrzyli na oprawie audiowizualną ale na lejacą się po ścianie czerwień. I fabuła naciągana? To mało powiedziane motyw robali w seri mecha jest zbyt częsty jak i towarzysząca temu intryga(czy tylko ja widziałem za dużo tego typu anime, gier, filmów?). Nawet koniec gdzie dzielni ludzie Ida odbić błękitną planetę był już przerabiany w słabiutkim Heroic Age. Co się tyczy grafy, animacja komputerowa jest na poziomie Sousei no Aquarion , a to anime wyszło 3 lata przed Macrossem F. Już nie mówiąc ze Macross Zero był audiowizualnie lepiej zrobiony, oraz niezdominowany muzyką pop. Tylko zaznaczę że Macross F nie jest brzydki, tylko że daleko mu do ideału. Zauważ również że nie mówiłem ze muzyka jest zła, jednak to jest przesada gdy jest zacięta walka, krew pilotów się przelewa a w tle walący cukrem J-pop(jedynie przerobiona wersja Aimo jakoś patriotycznie brzmiała) a na końcu główna zła postać wymawia "Jednak potęga piosenki jest silniejsza…. " ja padam i się śmieje. Wątek miłosny jest potraktowany po macoszemu, tym bardziej to razi że seria jest mu podporządkowana.
Dla mnie to anime zasługuje góra na na 6+/10. Bo to jest musical, pozbawiony oryginalności, jednak lepszy od Macross 7.
Offline
J-pop to prześliczne piosenki, a w tym anime odgrywały bardzo dużą rolę nawet w samej fabule więc tym lepiej. Może jak ktoś bardzo nie lubi piosenek w anime to będzie narzekał. Macross Zero nawet w części graficznie nie dorównuje do Frontier poza tym zakończenie w Macross Zero jest beznadziejne, a we Frontier całe szczęście, że nie zrobili nic dramatycznego choć wcześniej jednej z głównych postaci się pozbyli. Uważam, że niepotrzebnie.
Animacja 3D we Frontier nawet w porównaniu z Samurai 7 była lepsza. Bo nie tyle, że wyglądała rewelacyjnie (a muszę przyznać, że zawsze krytykowałem scenki 3D bo były brzydkie) to w dodatku było jej całkiem dużo.
Offline
Mi się bardzo podoba to, że muzyka jest głównym bohaterem a nie bitwa.
Offline
Macross Zero nawet w części graficznie nie dorównuje do Frontier poza tym zakończenie w Macross Zero jest beznadziejne,
Tyś to chyba jakieś Chińskie rmvb oglądał xD albo wcale M zero nie oglądał. Sądzę ze jednak to drugie a swe osądy opierasz na screenach
a we Frontier całe szczęście, że nie zrobili nic dramatycznego choć wcześniej jednej z głównych postaci się pozbyli. Uważam, że niepotrzebnie.
Seria cały czas usiłuje się być dramatyczna, jeśli wyłapałeś tylko śmierć tego blondasa to kiepsko ci szło oglądanie xD
Animacja 3D we Frontier nawet w porównaniu z Samurai 7 była lepsza. Bo nie tyle, że wyglądała rewelacyjnie (a muszę przyznać, że zawsze krytykowałem scenki 3D bo były brzydkie) to w dodatku było jej całkiem dużo.
xD nie poległem, nie dość ze to dwa różne anime, o różnych stylach rysunku to jeszcze gdzie w Samurai 7 tego szlifu komputerowego jest minimum.(już nie wspominając o innych budżetach i roczkach)
Ale załapałem o co chodzi jesteś jednym z tych co każde anime co widzieli uważają za spoko i ogólnie zarąbiste.
EDIT. do tego poniższego.
Tera jestem pewny żeś ty M zero nie oglądał xD mam oba anime (Blu-rayRip'y) i te renderingi rafy koralowej, walki(jedne z najlepszych i najpiękniejszych walk powietrznych w histori anime), Valkirie, sceneria , całość.... w porównaniu do M Frontier gdzie znów mamy przeemocjonowane dzieciaki itd. Macross miało opowiadać przede wszystkim historie ludzi, a nie robić za pretekst do pośpiewania i walki.
Ostatnio edytowany przez Zgrzyt (2009-07-01 20:28:59)
Offline
Macross Zero oglądałem kilka miesięcy po Frontier i jak zawsze w najwyższej jakości.
Nie wiem jaki trzeba mieć słaby wzrok żeby nie zauważyć dużo wyższej jakości animacji we Frontier. W Macross Zero poza scenkami nagości nic ciekawego nie rzuciło się w oczy
We Frontier natomiast wszystko było ciekawe tj. zaczynając od walk, a kończąc na romansie.
Ale załapałem o co chodzi jesteś jednym z tych co każde anime co widzieli uważają za spoko i ogólnie zarąbiste.
Nawet sobie sprawy nie zdajesz jak się mylisz. Przykładowo takie Amaenaideyo to 1/10 oceniłem. Choć nie krytykuję anime kiedy nie ma za co jak niektórzy.
EDIT. do tego poniższego.
Tera jestem pewny żeś ty M zero nie oglądał xD mam oba anime (Blu-rayRip'y) i te renderingi rafy koralowej, walki(jedne z najlepszych i najpiękniejszych walk powietrznych w histori anime), Valkirie, sceneria , całość.... w porównaniu do M Frontier gdzie znów mamy przeemocjonowane dzieciaki itd. Macross miało opowiadać przede wszystkim historie ludzi, a nie robić za pretekst do pośpiewania i walki.
Zgrzycie teraz to już widać, że ubzdurałeś coś sobie i się tego trzymasz. Dziwne porównanie robisz bo Macross Zero piszesz o walkach, a we Frontier o postaciach jakbyś zapomniał, że tam też są walki.
Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2009-07-01 20:42:55)
Offline
Dynamika ujęć podczas starć z Zero jest moim zdaniem lepsza od Frontiera. Bardziej mi się podobały pojedynki właśnie z tamtej serii, ale to może przez to, że akcja miała miejsce w przestworzach, a nie ciemnym kosmosie.
Ostatnio edytowany przez Zarathustra (2009-07-01 21:20:09)
Offline
(-_-) gdzie ty tam widzisz porównanie? chyba ze użyłeś tego sformułowania dla picu.
o Macross'ie Zero wspomniałem jako że graficznie przewyższa Macross F. (w aspektach animacji, i jakości wykonania jak również widowiskowości walk). A o postaciach w Macross F wspomniałem bo chyba je też się ocenia. I z czymś sumieniem powiem że są źle dobrane i przeemocjonowane(zwłaszcza w ten trójkąt miłosny co kuleje).
Ty przypadkiem nie mylisz Macross Plus (ten starszy) z Macross Zero ? właśnie odpaliłem oby dwa animce bo nie wiem może coś źle zapamiętałem... ale jednak nie, jest dobrze Macross F ssie graficznie w porównaniu do Macross'a Zero
Offline
Macross Zero nie umywa się do Macross Frontier zarówno w sensie kreski jak i animacji. O muzyce już nawet nie ma co wspominać bo jest znacznie lepsza w Macross Frontier.
Nie mówię, że mi się Macross Zero nie podobał bo też było całkiem niezłe, ale te kilka OAV bez względu na starania nie dorówna tak ciekawej serii TV wysokiej jakości jak Macross Frontier. Jak dla mnie to dużo straciło Macross Zero przez głupie zakończenie.
Tak w ogóle to nie jestem żadnym fanem Macrossa, a jedynie fanem dobrych anime. Nawet nie lubię takich klimatów jak w Macross, ale swoją niesamowitą jakością i przyjemnymi, sympatycznymi bohaterami duże wrażenie zrobiło na mnie to anime.
Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2009-07-01 21:37:47)
Offline
Ogólnie rzecz biorąc nie jestem zatwardziałym fanem, ani Gundamów, ani Macrossów.
Niemniej porównanie trochę chybione, bo seria tv, a ova, która została zrobione specjalnie dla ukonorowania serii Macrossa. To zupełnie dwie inne bajki. To jakby porównywać kinowy film do serii tv. Nie obraź się, ledziux, ale zarówno momenty walk, jak i widoki, piękne krajobrazy, rendery, świetna muzyka. Nie wiem, chyba pod każdym względem Macros Zero przebija Frontiera. Raz, bo krótszy, a fabuła nie musi być wydumana. Nie wiem, może ze mną coś nie tak, ale może MZ podobał mi się bardziej, bo mechy były w tle. Bo był wykonany dokładniej, lepiej, intensywne kolory, świetne ujęcia animacji. Bardziej ludzki, realny. Moim zdaniem, chyba też ma pewną głębię i co innego chciał przekazać, inne przesłania są, w serii Frontierze, a oavce Zero. To widać, że są to anime różne, choć przecie to Macross i to Macross. Bezsensu te spory, kwestia gustu i co kto lubi. Dla mnie, jasne jest, że Zero bezsprzecznie z Frontierem wygrywa.
Ostatnio edytowany przez Mirelevendel (2009-07-01 22:12:31)
Offline
W Zero akcja na ziemi, a we Frontier w kosmosie. Wiadomo, że do OAV się się większą wagę przykłada i każdy wie, że króciutkie anime jest zrobić łatwiej niż długie i można się bardziej przyłożyć do detali. Te 6 krótkich OAV Macross Zero wychodziło przez dwa lata.
Biorąc te fakty pod uwagę tym bardziej Macross Frontier jest górą. W MF wybuchy w kosmosie robią niesamowite wrażenie. Naprawdę jak z wysokobudżetowych filmów.
Offline
Strony Poprzednia 1 2 3 4