Nie jesteś zalogowany.
I w moim przypadku nie jest inaczej każde nowe anime najpierw ściągnę 1 może 2 odcinki potem dokładnie zanalizuje pod moim gustem, i co się okazuje ze wieje nudą monotonią schematem, lecz dla nowych ludzi którzy co dopiero stawiają kroczki w M&A w nowe anime czy manga jest powiewem świeżości i nie widzą tego czegoś co stare wygi jak co nie poniektórzy z was widza, póki nie sięgną po starsze tytuły o ile sięgną. Początkujący jest zachwycony a my tylko zrzędźmy ze było. Aktualnie oglądam 3-4 tytuły które są według mnie dobre.
A z seriali polecam "Chuck""Big Bang Theory(teoria wielkiego podrywy)""True Blood""Hung"
"10 sezonów SGaSG1, 5 sezonów SG:A""Generation Kill"
To tyle ode mnie
Ostatnio edytowany przez Gizmo100 (2009-07-14 20:56:08)
Offline
Polska może jest lekko zacofana, ale historia nie była dla nas łaskawa... A dlaczego dzisiaj wyglądamy tak, a nie inaczej? Radze poczytać o historii Polski od początku II Wojny Światowej, do 99 roku. Dowiecie się czemu.
Intelektualista. Nice, ale mysle ze uczestnicy tej dyskusji maja za soba kurs historii wspolczesnej.
Przesadnej realistce w anime mówimy stanowcze i cholerne:
NIE
Glos narodu?
Co do słownictwa, zapraszam do Bleach odcinki z Noitorą.
Zapewne radosna tworczosc tlumaczy. Bylo walkowane ze japonczycy de facto przeklenstw nie maja, wiec nie da sie przetlumaczyc wypowiedzi jeden do jeden.
Ale fakty, to fakty drogie dzieci. Tak samo faktem jest, iż są dobre serie anime i cały czas wychodzą. Tylko ślepe owieczki ich nie dostrzegają.
Potrzykroc mnie zirytowales. Nie jestem twoim dzieckiem wiec ta nutke wyzszosci mozesz sobie wsadzic. Uzywasz slowa "fakt" tam gdzie na prawde powinno byc "opinia". Obrazasz ludzi o odmiennej opinii.
Dlaczego tak jest, zauważyłem pewną sugestie w sprawie gdzie piszecie że są to wszystko prostackie schematy. Jeżeli tak twierdzicie to dla was prawdziwe życie musi być również prostackim schematem. Bo wszystko co jest pokazywane w animcach jest brane z życia wraz z łyżeczką fantazji.
Chyba z cysterna fantazji. I nawet nie chce sie wplaytywac w dyskusje o prostackosci zycia, z ktorym anime ma z reszta niewiele wspolnego. Opowiadane historie nie trzymaja sie kupy. Brakuje logiki, scenarzysci wyciagaja z rekawa jakies cudy niewidy, markuja niedociagniecia nadmiernym kombinowaniem, komplikowaniem, zdarzeniami z dupy wyjetymi i budowaniem na sile dramatyzmu. Flagowy przyklad to Code Geass. Najbardziej strollowane anime jake dane mi bylo ogladac, ale lud to kupil.
Widzieliśmy milion serii, i powtarzają się podobne sceny. Pamiętajmy, to że jest podobne nie znaczy że takie same, mowa tu o fabule, zachowanie postaci, we wszystkim jest iskierka czegoś innego.
Wlasnie uswiadomiles mi geniusz Endless Eight.
Wybacz, ale Twoje oskarżenia to zwykłe pieprzenie, gościa który nie ma co robić i czepia się pierdół. Nie podoba Ci się, to zwyczajnie nie oglądaj. Włącz sobie GTO który robi miazgę swoja mimiką twarzy... I będziesz zadowolony. Chcesz realistki? Poczekaj z 200 lat... Wtedy Gundam zrobi się realistyczny, a może nawet przestarzały...
Tak, GTO robi miazge. Jak dla mnie zmiata wizualnie nowe produkcje. Wspolczesny charadesign mi nie lezy. I fajnie ze wspomniales o Gundamie. IMO przyklad tego jak mozna stworzyc genialne uniwersum, zeby pozniej sprowadzic historie do poziomu papki z kolorowymi robotami i super apgrejdami. Nie chodzi o to ze gundam jest futurystyczny, a o to ze nie trzyma sie kupy (z tych ktore widzialem zwracam honor zecie).
Generalnie za malo jest pozycji ktore odpowiadaja mi klimatem. Istnieja perelki jak LoGH, GiTS, Berserk czy z nowszych Ayakashi, Monster, Fantastic Children lub Gankutsuou. Niestety takie produkcje wchodza coraz rzadziej, lepiej wyprodukowac kolejny sequel. Z mojej strony tyle w temacie .
Edit: sorry czolgi, poprawione, troche sie zapedzilem z tym cytowaniem .
Ostatnio edytowany przez m_jay (2009-07-15 11:09:40)
Offline
Flagowy przyklad to Code Geass.
Tak to przykład jak zrobić anime, które podoba się większości. Podobnie jak Elfen Lied.
Sztuką jest zrobić anime, które wybija się z tłumu i nie jest kolejną nudną opowieścią tylko emocjonującą , ciekawą produkcją.
Offline
Dlaczego tak jest, zauważyłem pewną sugestie w sprawie gdzie piszecie że są to wszystko prostackie schematy. Jeżeli tak twierdzicie to dla was prawdziwe życie musi być również prostackim schematem.
Oczywiście, że życie to jeden wielki schemat... sama teoria chaosu zakłada, że nawet w największym i najbardziej nielogicznym bajzlu (czyt. chaosie) istnieje logika, czyli de facto pewien schemat. I ta sama teoria zakłada, że zebranie i przetworzenie danych aby stwierdzić co będzie za tydzień jest nie realne (efekt motyla).
Ale fakty, to fakty drogie dzieci. Tak samo faktem jest, iż są dobre serie anime i cały czas wychodzą. Tylko ślepe owieczki ich nie dostrzegają.
no faktem jest, że się zdarzają aczkolwiek jest to rzadkie tak samo jak rzadko Bizzard wydaje gry (od 5 lat czekam na to Diablo 3 i jeszcze nie ma !).
Offline
Szok dwie serie mnie zaciekawily z letniego sezonu:)
na Diablo 3 to czekam od 2000r...:)
Moje życzenia są piękne jak marzenia lecz moje marzenia są nie do spełnienia...
Offline
m_jay ładnie podsumował.
Ale widzę, że wszyscy boją się stwierdzić pewnego faktu "człowiek dorasta"
Przygodę na z anime zaczyna się w gimnazjum, liceum, teraz pewnie już w podstawówce. Z anime się po prostu wyrasta. Człowiek się rozwija, jeśli się rozwija intelektualnie i emocjonalnie to go nie bawią już anime z lolitkami, debilnymi supermocami na dzień dobry. Ja już od roku za wyjątkiem Edenu, choć też nie tak super, nie widziałem nic ciekawego.
Wydaje mi się wydaje, że widziałem już wszystko co warte było i niosło cokolwiek ze sobą.
Obejrzę tylko Monster w wakacje i znowu zrobię sobie przerwę.
Wolę seriale amerykańskie np. The Wire, Oz, The Weeds, HIMMYM, Nip Tuck i wiele innym, które nie dość, że bawią, to nie irytują infantylnością i przekazują pewne wartości czy mądrości.
Powtórzę się "człowiek dorasta" i choćby nawet był fanatykiem anime, dostrzeże, że to głównie nurt dla dzieci i nastolatków. Produkcji dla widza starszego, wymagającego i wyrobionego zostaje niewiele, a i tak je widział pewnie wcześniej.
Ostatnio edytowany przez budyn (2009-07-14 23:50:05)
Offline
m_jay ładnie podsumował.
Ale widzę, że wszyscy boją się stwierdzić pewnego faktu "człowiek dorasta"
Przygodę na z anime zaczyna się w gimnazjum, liceum, teraz pewnie już w podstawówce. Z anime się po prostu wyrasta. Człowiek się rozwija, jeśli się rozwija intelektualnie i emocjonalnie to go nie bawią już anime z lolitkami, debilnymi supermocami na dzień dobry. Ja już od roku za wyjątkiem Edenu, choć też nie tak super, nie widziałem nic ciekawego.
Wydaje mi się wydaje, że widziałem już wszystko co warte było i niosło cokolwiek ze sobą.
Obejrzę tylko Monster w wakacje i znowu zrobię sobie przerwę.
Wolę seriale amerykańskie np. The Wire, Oz, The Weeds, HIMMYM, Nip Tuck i wiele innym, które nie dość, że bawią, to nie irytują infantylnością i przekazują pewne wartości czy mądrości.
Powtórzę się "człowiek dorasta" i choćby nawet był fanatykiem anime, dostrzeże, że to głównie nurt dla dzieci i nastolatków. Produkcji dla widza starszego, wymagającego i wyrobionego zostaje niewiele, a i tak je widział pewnie wcześniej.
Nie masz racji, ale ty oczywiście możesz uważać inaczej.
Z tym wyrastaniem z anime to jakieś bzdury. Najzwyczajniej w świecie gusta się mogą zmienić, ale jeśli ktoś lubi anime i ma nie CZAS to zawsze znajdzie coś co mu się podoba.
Nie trzeba oglądać produkcji wychodzących. Niektórzy zapomnieli, że tytuły sprzed roku czy dwóch lub więcej też mogą być bardzo dobre.
Ja mimo, że jestem jedną ze starszych tu osób to bardziej od takiego Honey and Clover czy Eden wolę obejrzeć dobrą komedię ecchi, anime szkolne czy z fajnymi lolitkami np Kodomo no Jikan.
Jak nie chcesz oglądać super mocy to nie oglądaj i znajdź sobie inne anime bo takie też są.
Co z tego, że anime są w większości dla nastolatków. W porównaniu z kreskówkami z innych krajów anime przynajmniej można oglądać bo są ciekawe i różnorodne.
Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2009-07-15 00:05:24)
Offline
Nie masz racji, ale ty oczywiście możesz uważać inaczej.
Z tym wyrastaniem z anime to jakieś bzdury. Najzwyczajniej w świecie gusta się mogą zmienić, ale jeśli ktoś lubi anime i ma nie CZAS to zawsze znajdzie coś co mu się podoba.
Nie trzeba oglądać produkcji wychodzących. Niektórzy zapomnieli, że tytuły sprzed roku czy dwóch lub więcej też mogą być bardzo dobre.
Ja mimo, że jestem jedną ze starszych tu osób to bardziej od takiego Honey and Clover czy Eden wolę obejrzeć dobrą komedię ecchi, anime szkolne czy z fajnymi lolitkami np Kodomo no Jikan.
Jak nie chcesz oglądać super mocy to nie oglądaj i znajdź sobie inne anime bo takie też są.
Co z tego, że anime są w większości dla nastolatków. W porównaniu z kreskówkami z innych krajów anime przynajmniej można oglądać bo są ciekawe i różnorodne.
A jak, jasne, że się nie zgodzę skoro mogę:)
A tak na serio nie zawsze znajdzie się seria dla dorosłego widza.
ty lubisz echii, ja nie trawię. Masz więc nieco większy wybór.
H&C to dla mnie TOP 10. Uwielbiam to anime.
Co do supermocy, to One Piece jest świetnym tytułem. Ale takie Basara odpycha mnie na kilometr czy też Needles, Caanan. Bleach, Naruto z obowiązku się ogląda.
Ostanę przy swoim, że anime dla świadomego człowieka jest ograniczone. Nie jest tak, że zawsze się coś znajdzie. Dobre anime to nie studnia bez dna.
Offline
Może zacznę oglądać teraz anime o szkole. Bo gdy się edukowałem to omijałem tego rodzaju produkcje.
Szkoła a potem anime o szkole to nie było dla mnie
Moje życzenia są piękne jak marzenia lecz moje marzenia są nie do spełnienia...
Offline
Może zacznę oglądać teraz anime o szkole. Bo gdy się edukowałem to omijałem tego rodzaju produkcje.
Szkoła a potem anime o szkole to nie było dla mnie
Własnej szkoły się najczęściej nie lubi, a oglądać w anime to co innego. Jak chodziłem do szkoły to nie miałem czasu i chęci na anime.
Mimo, że to inna szkoła (bo japońska) to jednak jakieś podobieństwa są i fajnie się to ogląda.
Offline
No właśnie jak chodziłem do szkoły to anime bardzo mnie odprężało i sprawiało że zapominałem o szkole i problemach:)
Moje życzenia są piękne jak marzenia lecz moje marzenia są nie do spełnienia...
Offline
Ostanę przy swoim, że anime dla świadomego człowieka jest ograniczone. Nie jest tak, że zawsze się coś znajdzie. Dobre anime to nie studnia bez dna.
Bez wahania się pod tym podpisuję.
Ja mimo, że jestem jedną ze starszych tu osób to bardziej od takiego Honey and Clover czy Eden wolę obejrzeć dobrą komedię ecchi, anime szkolne czy z fajnymi lolitkami np Kodomo no Jikan.
Odważnie, ja chyba nie zdołałbym temu podołać.
No, przynajmniej bym się z tym nie obwieszczał...
Ostatnio edytowany przez dulu (2009-07-15 00:44:16)
Offline
Dobrze, że mam taki gust jaki mam, dzięki temu nawet większość tego shitu jaki obecnie leci, jeśli może mi się nie podoba zbytnio to przynajmniej mogę go obejrzeć bez usypiania.
Jeżeli ludzie w dzisiejszych czasach czekają na anime pokroju Monster lub LoGH to musi być im smutno. Czekam na kontynuację Banner of the Stars od Sunrise, a oni wolą trzepać kasę na średniawych Gundamach i Kołd Gissach...
Przypomniała mi się też sytuacja ze świetnym (jednym z nowszych) anime Mouryou no Hako, praktycznie brak zainteresowania grup tym tytułem co dziwi bo anime jest naprawdę ciekawe i dobre, ma kreskę CLAMP'a oraz motywy yuri. Seria jest co prawda trudna w tłumaczeniu i zawsze lepiej stanąć jako 38 pretendent do walki o subowanie FMA, ale są chyba jakieś granice?
Ogólnie szklanka jest dla mnie zawsze do połowy pełna i tyle.
Offline
Co do supermocy, to One Piece jest świetnym tytułem. Ale takie Basara odpycha mnie na kilometr czy też Needles, Caanan. Bleach, Naruto z obowiązku się ogląda.
Canaan to takie supermoce, że przynajmniej jak na razie w pierwszym z brzegu filmie sensacyjnym/pseudo-sf made in usa masz ich więcej .
Jeżeli ludzie w dzisiejszych czasach czekają na anime pokroju Monster lub LoGH to musi być im smutno. Czekam na kontynuację Banner of the Stars od Sunrise, a oni wolą trzepać kasę na średniawych Gundamach i Kołd Gissach...
Wprawdzie oglądałem tylko Crest of the Stars, ale w moich rankingach CG jest trochę wyżej (co nie znaczy, że CotS nie lubię - nawet jeden tom nowelki posiadam ).
Przypomniała mi się też sytuacja ze świetnym (jednym z nowszych) anime Mouryou no Hako, praktycznie brak zainteresowania grup tym tytułem co dziwi bo anime jest naprawdę ciekawe i dobre, ma kreskę CLAMP'a oraz motywy yuri. Seria jest co prawda trudna w tłumaczeniu i zawsze lepiej stanąć jako 38 pretendent do walki o subowanie FMA, ale są chyba jakieś granice?
Ostatnio ktoś tam powoli je dokańcza (już 11 epek jest przetłumaczony), ale fakt, dziwne, że na suby do takiego cuda trzeba czekać przez ponad pół roku.
Ostatnio edytowany przez zergadis0 (2009-07-15 09:08:13)
Offline
Ale fakty, to fakty drogie dzieci. Tak samo faktem jest, iż są dobre serie anime i cały czas wychodzą. Tylko ślepe owieczki ich nie dostrzegają.
Nikt tu nie jest krytykiem więc opinie są osobistymi, moja jest taka: 2 sezony wstecz=1 anime, które nie było beznadziejną potórką czegoś co wiziałęm, 1sezon wstecz=3 anime które wydawały się w miarę(chociaż jedno mimo dobrego startu było zbyt wzorowane na NOIR), w tym sezonie jest również wpominany Eden, przyznam, że produkcja najlepsza w sezonie ale nie genialne, miała zadatki ale zabrakło około 6-7 epków na odpowiednie poprowadzenie fabuły, może kinówki to nadrobią. obecny sezon....tylko głupiec oceniałby anime po góra 2-3 epkach
Chyba z cysterna fantazji. I nawet nie chce sie wplaytywac w dyskusje o prostackosci zycia, z ktorym anime ma z reszta niewiele wspolnego. Opowiadane historie nie trzymaja sie kupy. Brakuje logiki, scenarzysci wyciagaja z rekawa jakies cudy niewidy, markuja niedociagniecia nadmiernym kombinowaniem, komplikowaniem, zdarzeniami z dupy wyjetymi i budowaniem na sile dramatyzmu. Flagowy przyklad to Code Geass. Najbardziej strollowane anime jakie dane mi było ogladac, ale lud to kupil.
Popieram, Code Gess nie jest niczym więcej jak anime zrobionym pod publikę, wprawdzie przyjemnie mi się oglądało(pierwszy sezon, prócz elementów gdzie mechy latały i robiły BUMMM aczkolwiek, faktem jest, że code geass jest tym czego większość fanów oczekiwała od Death Note, czyli geniuszem które jednak okaże się na końcu dobry... itd
Ale widzę, że wszyscy boją się stwierdzić pewnego faktu "człowiek dorasta"
Przygodę na z anime zaczyna się w gimnazjum, liceum, teraz pewnie już w podstawówce. Z anime się po prostu wyrasta. Człowiek się rozwija, jeśli się rozwija intelektualnie i emocjonalnie to go nie bawią już anime z lolitkami, debilnymi supermocami na dzień dobry. Ja już od roku za wyjątkiem Edenu, choć też nie tak super, nie widziałem nic ciekawego.
Wydaje mi się wydaje, że widziałem już wszystko co warte było i niosło cokolwiek ze sobą.
No to mnie powaliło, sory ale ja dla anime zrezygnowałem z ogłupiającej TV nawet do kina prawie nie chodzę, kiedyś byłem kinomaniakiem ale to właśnie mi się znudziło, horrory przestały być horrorami, w TV poszczają 10 ekranizacje Losta(film w którym autorzy samo nie wiedzą co będzie w kolejnym sezonie, ale wiedzą, ze sezon będzie) w anime znalazłem różnorodność, widziałem na oko 800-1000serii i prawda, że nowe sezony w 90% mnie nudzą ale oglądam stare anime, jest wiele super serii i nie ma szans abyś wszystkie widział. A to twoje "wyrastanie" to presja, w Polsce nie ma pojęcia hobby, albo robisz co inni albo jesteś szykanowany, i jak idziesz do LO i słyszysz "no co ty bajki oglądasz?" to w końcu kończysz chyba, że jesteś bardzo odporny na to, lub jak ja odpowiadam "Podaj gatunek, ja dam ci anime, obejrzysz, jeżeli nadal będziesz twierdzić, że to bajki ok do tej pory się nie wypowiadaj" ps. to są bajki ale specyficzne ;p w ten sposób zwerbowałem trochę fanów.
Podsumowując nie ma anime dla dorosłego widza, sam mam 22 lata, najstarszy widz anime jakiego znam ma 38lat i mamy całkiem odmienne gusta, ja oglądam głównie anime jak to tu nazywacie "dla dorosłych" on więcej komedii, romansów. To wszystko gust nie wiek tal jak ja nie tknę mecha jeżeli to tylko mech+wątek psychologiczny itp. (Sławne NGE moje ulubione anime i kilka innych tytułów) tak on nie będzie oglądał Monstera bo go to nudzi.
________________________________________________________________________________________________
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone: wszechświat oraz ludzka głupota, choć nie jestem pewien co do tej pierwszej."
Albert Einstein
________________________________________________________________________________________________
Offline
^^ No, to ja musiałem napisać posta pod natchnieniem by coś tu ruszyło.
Najbardziej rozbawił mnie Luk4S, albo nie ledziux i jego dorosłość.
Ogólnie zgadzam się w niektórych kwestiach z m_jay, budyn no i hmmm luki349.
A co do Mouryou no Hako. Seria dobra jednak o ile pierwsze 6-7 odcinków przykuwa uwagę, reszta powoli zaczyna nużyc by na końcu znów zainteresować. Jednak dla słabego tłumacza ta seria bezie wyzwaniem.
No i kwestia tłumaczenia tylko popularnych tytułów którą poruszył Zarathustra .
Niestety spora część grób fansuberskich chce być c00l, i wolą w 10 tłumaczyć jeną serie. Zamiast dokończyć zapomniane przez niektórych tłumaczenia innych dobry serii a niekoniecznie popularnych. Lub wziąć się za odświeżenie napisów do dobrych starych serii co często są w TMP i na dodatek nie skorekcone. Ale Poco tłumaczyć dla 100 ludzi jak można dla +1000
EDIT: Jak coś jest do wszystkiego, to tak naprawdę jest do niczego ^^
na przykład nie podoba im się jak horror mieszają z ecchi i tym podobne.
.
xDDD LOL + 100 HIT xD umarłem
Ostatnio edytowany przez Zgrzyt (2009-07-15 13:27:48)
Offline
jest niczym więcej jak anime zrobionym pod publikę,
Tak na dobrą sprawę to takie zdania nie mają sensu. Każde anime powinno być robione pod publikę w tym sensie żeby spodobało się jak największej ilości osób. Tak dla przykładu to niby czemu wiele anime to takie mieszanki różnogatunkowe gdzie pojawia się zarówno, horror, dramat, ecchi i nawet komedia. No właśnie dlatego żeby dla większej ilości osób się spodobało.
Szkoda, że wielu fanów anime tego nie rozumie i nie chce zrozumieć. Zresztą po beznadziejnych recenzjach na znanych polskich stronach też to widać. Że przeszkadza takim znudzonym prykom (czy podatnym na wpływy młodzikom, którym się wmawia, że anime pod publikę są złe) różnorodność w anime i na przykład nie podoba im się jak horror mieszają z ecchi i tym podobne.
Nie przeczę, że w wielu anime to marnie wychodzi, ale to po to żeby anime nie było zbyt nudne.
Ostatnio edytowany przez Kenshiro (2009-07-15 13:22:15)
Offline
Tak na dobrą sprawę to takie zdania nie mają sensu.
Tak na dobrą sprawę, to sposób w jaki ty się wypowiadasz na forum nie ma sensu. Wyluzuj trochę i zdaj sobie sprawę, że nie jesteś żadną wyrocznią w sprawach anime.
Każde anime powinno być robione pod publikę w tym sensie żeby spodobało się jak największej ilości osób.
Anime powinno być robione tak, aby było dobre, a nie podobało się wszystkim. Jakość anime nie odbija się w ilości jego fanów.
i na przykład nie podoba im się jak horror mieszają z ecchi i tym podobne.
A co cię obchodzi co im się podoba. Czemu chcesz komuś narzucać co jest dobre, a co nie? I kto ci dał do tego prawo. Jeszcze brakuje tylko, żeby Ghibli w swoich filmach zaczęło zalewać nas fanserwisem. To by dopiero mieli widownię.
Offline
Każde anime powinno być robione pod publikę w tym sensie żeby spodobało się jak największej ilości osób.
Lol, to, że (prawie) każde jest, to nie znaczy jeszcze że powinno być .
Tak dla przykładu to niby czemu wiele anime to takie mieszanki różnogatunkowe gdzie pojawia się zarówno, horror, dramat, ecchi i nawet komedia. No właśnie dlatego żeby dla większej ilości osób się spodobało.
Zauważ że to działa w dwie strony - z jednej strony rzeczywiście może to przyciągnąć fanów obu klimatów, ale z drugiej strony wielu fanów horrorów nie trawi ecchi, tak samo jak wielu fanów ecchi nie trawi horrorów, więc jest to również pewne ograniczanie grupy odbiorców .
Szkoda, że wielu fanów anime tego nie rozumie i nie chce zrozumieć. Zresztą po beznadziejnych recenzjach na znanych polskich stronach też to widać. Że przeszkadza takim znudzonym prykom (czy podatnym na wpływy młodzikom, którym się wmawia, że anime pod publikę są złe) różnorodność w anime i na przykład nie podoba im się jak horror mieszają z ecchi i tym podobne.
Akurat tutaj jestem za , bez różnych (często dość dziwnych) połączeń gatunków najprawdopodobniej już dawno dałbym sobie spokój z oglądaniem m&a .
Jeszcze brakuje tylko, żeby Ghibli w swoich filmach zaczęło zalewać nas fanserwisem. To by dopiero mieli widownię.
Nie, nie mieliby, powód? Zwyczajnie brzydka kreska (tzn. nie w sensie słaba, po prostu rysowane przez nich postacie chyba z założenia mają być brzydkie, lub w najbardziej optymistycznym wariancie realistyczne ).
Offline